nie jesteś trendy...

[paula78]

Napisane przez Dorixx

Paula, wystarczy poczytać w jaki sposób przeciwniczki opalania wyrazają się o tych co uwielbiąją kąpiele słoneczne, własnie TO mi się nie podoba (sama dziś nie dosć ciekawie wyraziłaś sie o swojej koleżance -ale coż właśnie znana jestes z ciętego języka)

i to własnie ja bym chciała byście innym dały życ po swojemu, nic więcej i nie na odwrót...

owszem wyraziłam sie brutalnie bo znam ja od 12 lat(4 lata szkoły sredniej ,teraz na szczescie kontakt - 1) i jest po prostu głupia nie tylko jesli chodzi o opalanie.
a moja wypowiedz miała przedstawic wypalanie nie tylko skóry ale rozumu przez słonce w niektórcyh przypadkach jednoczesnie nie jestem przeciwna brazowej skórze bo sama taką posiadam bez trudu ale jestem zwolenniczką madrego dawkowania wszytskiego

[Marigold19]

A mnie otaczają osoby, które ciągle mówią mi "opal się, bo jesteś taka blada" i jak tu nie wpaść w kompleks? A ja się nie opalam, bo nie lubię- to nudne i mnie męczy, zresztą raz spiekłam się na raka i dwa dni nie mogłam nic na siebie ubrać, do dziś mam pamiątki po tej imprezie, co mnie skutecznie zniechęca do eksperymentów ze słońcem. A dzięki Wizażowi trochę uporałam się z tym, że każdy mi powtarza o opalaniu i co chwilę widzę na mieście opalone laski. Jakoś nie odczułam, żeby dziewczyny opalone były piętnowane. Przecież żadna opalona/nieopalona nagle nie zmieni swoich upodobań z powodu kilku postów i to jeszcze będzie mieć przy tym kompleksy czy czuć jakiś dyskomfort... Jak komuś nie podoba się zbyt ostra krytyka to może albo nie czytać tego posta/ wątku albo zwrócić danej osobie OD RAZU uwagę i przedstawić swoje zdanie, a nie potem robić publiczne pranie brudów, kiedy niewiadomo kto i za co ma się kajać...

[ANKA20]

Napisane przez natii4

Każdy ma jakiś powód,naczytał się fachowych rzeczy i teraz chce tą wiedzę przekazać innym,a zazwyczaj i tak wychodzi na jakąś nienormalnią osobę.

Moja kuzynka,17 lat,opala się non stop,solarium,słonko w kwietniu jak jest już ciepło.Rok temu na wakacjach powiedziała mi,że jej pieprzyki się rozlewają.I co zrobiła?Wziełęła swój olejek do opalania 2 i poszła na 5 h na plażę oczywiście w godzinach 10-15 Ona wie,że sobie szkodzi,ale opalenizna jest WAŻNIEJSZA

Wg mnie najważniejsza jest profilaktyka,bo taniej wyjdzie zapobieganie niż potem leczenie skutków.Uważam,że mniejszy koszt teraz wydawać pieniądze na filtry niż potem na kremy przeciwzmarczkowe czy też na operacje plastyczne.

Mi chodzilo o używanie filtrów non stop, ja nie widze potrzeby smarowania się filtrami na codzień gdy jadę na uczelnię lub idę na praktykie, ani w domu - zresztą w ogóle się nie opalam, jestem blada jak ściana gdyby nie produkty brązujące. Ja tu nie mówie o leżeniu plackiem na słońcu.

Zresztą mam wrażenie, że panicznie boimy się zmarszczek i naładujemy na siebie każdą ilość specyfików, byle mieć świadomość, że może nas ominą na starość. Będziemy mieć zmarszczki tak czy siak, a dojrzala kobieta nie wygląda tak źle ze zmarszczkami, nie ma w tym nic złego.

[margitta]

Zgadzam się z autorką wątku. Czasem czuję się już jakbym jedną nogą w grobie była, bo chodzę na solarium. I słoneczko też kocham. A o blokerach dużo słyszałam Podziwiam nawet to maniactwo blokerostwo, o którym przed przyjściem na Wizaż nigdy nie słyszałam i zdziwiło mnie to. Ale czasem nie mogę się powstrzymać od uśmiechu jak czytam relację z nakładania makijażu na gruuuuuuubą warstwę filtra 100 A co do płaskich brzuszków i małych piersi to idą z reguły w parze i miło jest czasem poczytać, że nie jestem tak strasznie niekobieca jak mogło by się zdawać. A wy, posiadaczki olbrzymich, wylewających się ze strojów kąpielowych, obwisłych piersi i tak nie macie się czym martwić

[Pomadka]

Napisane przez sylwónia

A nic... W razie czego będziemy pisac odwolania

Odwołanie? Ciekawe do kogo?
To może ja już zacznę pisać...?

[Justy]

Napisane przez ANKA20

Mi chodzilo o używanie filtrów non stop, ja nie widze potrzeby smarowania się filtrami na codzień gdy jadę na uczelnię lub idę na praktykie, ani w domu Ja tu nie mówie o leżeniu plackiem na słońcu.

jeżdżenie do szkoły bez filtrów też szkodzi skórze, choć nie jest to widoczne na pierwszy rzut oka, jak przy oparzeniu słonecznym. zerknij na te zdjęcia:

http://www.atlantacamera.com/Sun%20Damage.html

[Marigold19]

Napisane przez margitta

A wy, posiadaczki olbrzymich, wylewających się ze strojów kąpielowych, obwisłych piersi i tak nie macie się czym martwić

A ja mam małe i chciałabym, żeby mi się co nieco zaczęło "wylewać" hihih, ale mi się nie wylewa i też po nocach płakać nie będę :P

[Marigold19]

Napisane przez Justy

jeżdżenie do szkoły bez filtrów też szkodzi skórze, choć nie jest to widoczne na pierwszy rzut oka, jak przy oparzeniu słonecznym. zerknij na te zdjęcia:

http://www.atlantacamera.com/Sun%20Damage.html

A nakładanie na twarz blokeru 100 kilka razy dziennie codziennie to nie szkodzi?? Plus makijaż- dajesz skórze taką dawkę chemii, że może Ci kiedyś "podziękuje". Nie piszę tego w złej wierze, ale każdy kij ma dwa końce...

[ANKA20]

Napisane przez Justy

jeżdżenie do szkoły bez filtrów też szkodzi skórze, choć nie jest to widoczne na pierwszy rzut oka, jak przy oparzeniu słonecznym. zerknij na te zdjęcia:

http://www.atlantacamera.com/Sun%20Damage.html

ja wiem o tym, ale kiedyś ludzie nie mieli filtrów, ja widzę jak wygląda moja mama, która w życiu ich nie używała, ma ponad 50 lat a ludzie dają jej o wiele mniej.
Zresztą połowa kremów z filtrami to podobno pic na wodę, bo są niestabilne takie czy siakie. Nie popadajmy w paranoję i tak będziemy mieć zmarszczki

Pokazywanie zdjęć kojarzy mi się z podstawówką gdy pokazywano nam zdjęcia z aborcji, jak dla mnie to ma wymowę typu "patrz i bój się" :/

[natii4]

Napisane przez Justy

jeżdżenie do szkoły bez filtrów też szkodzi skórze, choć nie jest to widoczne na pierwszy rzut oka, jak przy oparzeniu słonecznym. zerknij na te zdjęcia:

http://www.atlantacamera.com/Sun%20Damage.html

Ale okropne

[monyczkaaa]

ja też nie jestem trendy i nie płaczę z tego powodu

[natii4]

Ja chyba założe jednak ten wątek z zasadami komunikowania się-pewnie będzie i tak przez niektórych ominięty,ale może ktoś sobie poczyta i coś z tego wyciągnie.

[Mariti]

Kurcze z kolei ja jestem blada i szczupła( nie chuda) i nie czuję się brzydka, a nieraz na ulicy tez jakiś chłopak spojrzy...
Ja także wypowiadałam się krytycznie co do solarium, bo sama, na własnej skórze doświadczyłam nieprzyjemnośći z nim związanych , ale nie sądzę, abym kogoś w jakimś poście obraziła.Natomiast myśle, że ( jak już jedna z Wizażanek napisała) to że mnogośc wypowiedzi pro filtry i pro ograniczanie słońca , nie wynika z jakiejś mody, chęci bycia"trendy", ale z powodów zdrowotnych.
I jak już było wspomniane wiele jest wątków o samoopalaczach ale także o solarium i choć sama (już dawno) nie korzystam ( bo mam swoje zdanie na ten temat), nieraz doradzałam dziewczynom jak w miarę bezpiecznie z niego korzystać ....Ja tu nie widzę, żadnego "trendy" i dziękuję Wizażankom, że uświadomiły mi istnienie filtrów, choć jak narazie używam tylko przy opalaniu na plaży i mały w kremie ( zbieram na coś porządnego).Wszystkie mamy wolną wolę i nie sądzę, aby ktoś, w dodatku za pośrednictwem internetu mógł na siłę coś wyperswadować tym dziewczynom, które chcą się opalać , także na solarium. A ich przecież nikt na Wizażu nie piętnuje!
Nio to moje zdanie na ten temat

[Justy]

A nakładanie na twarz blokeru 100 kilka razy dziennie codziennie to nie szkodzi??
rzadko kto reaplikuje krem z filtrem w ciagu dnia, niestety.

Plus makijaż- dajesz skórze taką dawkę chemii, że może Ci kiedyś "podziękuje".
Bardziej szkodzi skórze testowanie każdej próbki, która nam wpadnie w ręce.
ogólnie wystarczy prosty środek myjący i dobry filtr. gdzie tu nadmiar chemii?

Dlaczego nie krytykujesz osób, które "muszą" (lubią) codziennie nałożyć krem nawilżający, matujący, pod oczy, bazę rozświetlającą, serum, tonik itd- kazde nafaszerowane "chemią" i balastem typu barwiniki i substancje zapachowe? Dlaczego to akurat filtr spośród tego całego mnóstwa kosmetyków ma być tym zbędnym, skoro badania wykazują, ze jest wręcz odwrotnie.

[Marigold19]

Justy, ja nie krytykuję nikogo. Masz na pewną dużą wiedzę i skoro chcesz używać blokerów to ja Ci tego nie będę z głowy wybijać (nadmiar słońca to bym Ci wybijała, bo tego zdążyłam się nauczyć). Ale to też chemia. I kolejny kosmetyk, który taka przeciętna dziewczyna mogłaby "podłapać" zaraz obok tych wszystkich kremów, serum itd. o których piszesz. Osobiście uważam, że na krótki wypad po słońcu nie jest potrzebny mi bloker, ale nikogo nie zmuszam do takiego myślenia. To tylko moje zdanie. I uważam, że na te dwa aspekty powinna być zwracana uwaga...

[sarenka]

Dorixx - dystansu trochę proszę

Ja to dopiero mam problem, bo... opaleniznę mam przeciętną [nie spodobałabym się ani "filtromaniakom" ani "łapaczom każdego promienia"]; brzuch nieumięśniony, ale i nie duży [ani się nie nadaje do imponowania na "fitness" ani do użalania na "odchudzaniu"], biust B wpadający w C [ani mały ani duży]... Jestem nijaka, przeciętna..

Trudno - ważne, że się sobie podobam

[nan]

A mnie ogromnie zależy, żeby być trendy. No wprost żyć bez tego nie mogę. I wyłącznie w tym celu używam codziennie kremu z wysokim filtrem i cierpliwie odpowiadam na pytania osób, które nie przeczytały na ten temat tyle co ja i zwracają się do mnie o poradę. Wszystkich wychodzących na słońce krytykuję bezlitośnie. Nieustannie sprawdzam Wizaż i patrzę sobie komu by tu dziś dowalić, bo poszedł na solarium. Wiedzę, którą nabyłam na temat filtrów i opalania, propaguję wyłącznie po to, by wywoływać dysonans poznawczy u czytających moje posty osób lubiących się opalać. Przy tym nader często używam słowa "głupia" w stosunku do osób o innych poglądach na ten temat.
Na dodatek - o ja nieszczęsna - mam płaski brzuch i wklęsłą dwójkę, więc nikt się za mną nie ogląda, bo co to za obiekt seksualny: chuda, płaska i na dodatek blada. Wchodzę sobie na Wizaż i leczę kompleksy poprzez upierdliwe namawianie ludzi, żeby stosowali filtry przeciwsłoneczne.

[Dorixx]

bardzo prosze, ale mój dystans się skończył w pewnym momencie
gdybym była złosliwa jak inne "trendy" w pozostałych wątkach, pisałabym tak do osoby o małym biuście, która sie pociesza, ze jest świetny i podoba sie jej facetowi:
"a co niby ma Ci powiedziec, ?jak cie kocha to nie chce Ci robić przykrości więc nie powie że masz za mały a i pewnie sam wolałby żebyś miała większy o 2 rozmiary...." tak jak tu któraś z Wizazanek napisała osoby zakompleksione pocieszają sie na siłę i to chyba jest prawda.
i widze ze wiele osób nie zrozumiało po co załozyłam ten wątek, nie aby znów rozwazac czy opalanie jest zdrowe a brzuch płaski , chodziło mi o SPOSÓB wypowiedzi,

[Marigold19]

Napisane przez nan

A mnie ogromnie zależy, żeby być trendy. No wprost żyć bez tego nie mogę. I wyłącznie w tym celu używam codziennie kremu z wysokim filtrem i cierpliwie odpowiadam na pytania osób, które nie przeczytały na ten temat tyle co ja i zwracają się do mnie o poradę. Wszystkich wychodzących na słońce krytykuję bezlitośnie. Nieustannie sprawdzam Wizaż i patrzę sobie komu by tu dziś dowalić, bo poszedł na solarium. Wiedzę, którą nabyłam na temat filtrów i opalania, propaguję wyłącznie po to, by wywoływać dysonans poznawczy u czytających moje posty osób lubiących się opalać. Przy tym nader często używam słowa "głupia" w stosunku do osób o innych poglądach na ten temat.
Na dodatek - o ja nieszczęsna - mam płaski brzuch i wklęsłą dwójkę, więc nikt się za mną nie ogląda, bo co to za obiekt seksualny: chuda, płaska i na dodatek blada. Wchodzę sobie na Wizaż i leczę kompleksy poprzez upierdliwe namawianie ludzi, żeby stosowali filtry przeciwsłoneczne.

umarłam

[nati__xxx]

Tak jak już tu niektóre dziewczyny wspomniały najbardziej wkurzające jest to,że jeżeli któraś zakłada wątek o opalaniu to od razu sypią się posty "przeciez to szkodzi";"jak tam mozna";"będziesz młoda,pomarszczona i z rakiem" itp itd.Ja kocham słońce,nie wyobrażam sobie lata bez wylegiwania się na słońcu od 10 do 16.Nigdy w życiu nie stosowałam filtrów większych niż 5.... będę na starość wyglądać jak ta babeczka co to ją dziewczyny w jakimś wątku załączyły trudno!! nie zamierzam rezygnować z takiej przyjemności co do biustu i brzucha to nie widziałam wątków w których ktoś był krytykowany... Ale naprawdę nasz wizaż bardzo się ostatnio zmienił....za często zbaczamy z tematów.Ktoś się o coś pyta a tu od razu 1000 odpowiedzi nie na temat "a nie powinnaś zrobić tak??";"ja nie wiem jak tak można.." bla bla bla... pisz co wiesz a nie rozwodz sie nad tym jak co autorka postu powinna zrobic Nie jestem w stanie teraz podać przykładów bo jestem straaasznie śpiąca Nie chcę żeby któraś z was wzięła coś do siebie,bo naprawdę nie mam nikogo na myśli pisząc o tym co się dzieje na naszym forum.Dobranoc laski

[Marigold19]

Napisane przez Dorixx

bardzo prosze, ale mój dystans się skończył w pewnym momencie
gdybym była złosliwa jak inne "trendy" w pozostałych wątkach, pisałabym tak do osoby o małym biuście, która sie pociesza, ze jest świetny i podoba sie jej facetowi:
"a co niby ma Ci powiedziec, ?jak cie kocha to nie chce Ci robić przykrości więc nie powie że masz za mały a i pewnie sam wolałby żebyś miała większy o 2 rozmiary...." tak jak tu któraś z Wizazanek napisała osoby zakompleksione pocieszają sie na siłę i to chyba jest prawda.
i widze ze wiele osób nie zrozumiało po co załozyłam ten wątek, nie aby znów rozwazac czy opalanie jest zdrowe a brzuch płaski , chodziło mi o SPOSÓB wypowiedzi,

Dorixx, tak ujęłaś to w swojej wypowiedzi (i za tym tropem poszły dziewczyny w dyskusji), że każdy co krytukuje cokolwiek jest be. Dla mnie to jest wątek "po nic", ew. po kolejne kłótnie, bo jeśli ktoś ma chętkę obrażać wszystko, co odmienne to i tak to będzie robił, a kto ma inny styl wypowiedzi i wie, że krytyka nie jest szkalowaniem innego stylu, to już swoje wie.

[pixie7]

Dorzucę króciutkie trzy grosze, bo pewnie sprowokowałam poniekąd tą dyskusję wątkiem na "Kosmetyczce".
Wiecie, mnie się widzi, że w świetle dowodów naukowych na szkodliwość opalania, zapieranie się, że jest fajne, zdrowe i ładnie wygląda to chowanie głowy w piasek. Palacze też piszczą, że są szykanowani jako "nie-trendy". A to nie o trend się rozchodzi, ale o nasze zdrowie.
Jak ktoś chce się prażyć, nikt mu nie zabroni, podobnie jak palenia, "każdy ma prawo zmarnować sobie życie" ("Amelia") . Ani palaczom ani fankom opalania słowa nie powiem nie pytana, w osobistym kontakcie, natomiast tu jest forum internetowe, w dodatku o takiej a nie innej tematyce i myślę że otwarte apele o ochronę przeciwsłoneczną są w pełni na miejscu - może przekonają choć jedną osobę?...
Mówienie o "trendach" w tym przypadku odbieram jako nerwową trywializację ważkiego przecież problemu - warto pamiętać, że skóra jest największym organem naszego ciała. A upór fanek opalania porównałabym do obstawania przy twierdzeniu, że Ziemia jest płaska. Można tak twierdzić do upadłego, można nawet całym sercem wierzyć, ale faktów to nie zmieni...

Do niczyjego opalania się nie wtrącam, róbta co chceta, ale nie piszta, że ktoś tu prowadzi krucjatę na rzecz smarowania się filtrami w imię bycia "trendy", bo to kompletne nieporozumienie.

Jeszcze jedno. Dziwię się zdziwieniu niektórych z Was, że w postach o opalaniu zawsze ktoś przypomni o jego szkodliwości. Czy pozwoliłybyście na dyskusję o rozkoszach palenia faj, bez jednego słowa o tym, że najlepiej to byłoby z nich zrezygnować?...
Szkodliwość opalania od szkodliwości palenia różni się tylko tym, że pierwszą bada się od stosunkowo niedawna. Papierosy też kiedyś uchodziły za niewinną i nieszkodliwą rozrywkę, w dodatku były "trendy".

[beliczek]

Chyba w tym wszystkim najważniejsza jest tolerancja i poszanowanie gustu innych osób. Ja całym rokiem mam złoty ("herbatnikowy") odcień skóry, latem opalam się błyskawicznie bez leżenia plackiem na plaży. Nie używam blokerów. W Tunezji używałm 15 SPF ( rekord!!!).
szanuję to, że moja przyjaciółka Ola-Smoczyca nie ewangelizuje mnie w kwestii blokerów i raka , sama nosi filtry o niebotycznym (dla mnie)SPF. A ja nie namawiam "blokerowców" do opalania. KAżdy ma inną skórę, kazdy ma inny gust. A do solarium nie chodzę, bo i bez niego jestem opalona.
A brzuch - cóż... Mam nie-płaski i mimo to cieszę się swoim ciałem (żałuję tylko ,zę dałam się zwariować i kupiłam mocno zabudowane kostium i w efekcie opaliłam się w łaty).
Nie dajmy się zwariować ani w jedną ani w drugą stronę!
buziaki dla wszystkich

[sarenka]

Spekuluję, że Dorixx natrafiła na kilka wątków, które nie tylko kłóciły się z jej poglądami, ale zawierały niemiłe słowa - stąd pomysł na ten wątek.

Coś w tym guście:

zamiast -> "opalanie jest niezdrowe - weź to pod uwagę" - coś takiego: "tylko durne baby leżą na plaży i smażą swoje cielska ";
zamiast: "płaski biust jest sexy - nie podoba mi się duży biust" - > "płaski biust jest sexy - nie to co wielkie cyce w rozmiarze D - fujjj"...

Od razu zaznaczam, że nigdzie czegoś takiego nie wyczytałam - tak gdybam i wymyślam cytaty...

Dorixx, przepraszam, że się wymądrzam ale z doświadczenia wiem, że takie wątki jak ten - "o bolączkach" poza miejscem występowania przyczyny - przynoszą tylko dłuuugie debaty [słowa słowa słowa] i nic więcej.. bo zazwyczaj "wywołane do tablicy" czują się osoby, które wcale nie zawiniły - a te które zawiniły [jeśli takie są, bo nie wiem o jakie słowa Ci chodzi konkretnie] nawet nie zauważą wątku.

Już się zamykam i znikam

[Marzusia]

Sarenko niestety spotkałam się z takimi wypowiedziami, które poruszyły Dorixx, lecz trudno mi jest teraz przywołać je z pamięci.

[Noor]

Napisane przez nan

A mnie ogromnie zależy, żeby być trendy. No wprost żyć bez tego nie mogę. I wyłącznie w tym celu używam codziennie kremu z wysokim filtrem i cierpliwie odpowiadam na pytania osób, które nie przeczytały na ten temat tyle co ja i zwracają się do mnie o poradę. Wszystkich wychodzących na słońce krytykuję bezlitośnie. Nieustannie sprawdzam Wizaż i patrzę sobie komu by tu dziś dowalić, bo poszedł na solarium. Wiedzę, którą nabyłam na temat filtrów i opalania, propaguję wyłącznie po to, by wywoływać dysonans poznawczy u czytających moje posty osób lubiących się opalać. Przy tym nader często używam słowa "głupia" w stosunku do osób o innych poglądach na ten temat.
Na dodatek - o ja nieszczęsna - mam płaski brzuch i wklęsłą dwójkę, więc nikt się za mną nie ogląda, bo co to za obiekt seksualny: chuda, płaska i na dodatek blada. Wchodzę sobie na Wizaż i leczę kompleksy poprzez upierdliwe namawianie ludzi, żeby stosowali filtry przeciwsłoneczne.

Napisane przez Marigold19

umarłam

Ja też

[Złośnica81]

Częściowo zgadzam się z Dorixx, akurat jestem wyjątkowo "passe". Trochę dziwnie się poczułam przeczytawszy co niektóre dziewczyny z małym biustem myślą o tych z większym (większy jest niby taki nieestetyczny, na plaży wygląda okropnie itd...). Do niedawna miałam miseczkę "D" i zawsze uważałam, że mój biust, nawet w kostiumie wygląda ładnie
Nie mam umięśnionego brzucha ani nóg (pewnie jakaś spostrzegawcza wizażanka wypatrzyłaby o mnie słynne "wałeczki nad kolanami") mam małą ilość tłuszczyku mimo, że jestem ogólnie drobna i smukła. Cerę też mam taką pośrednią, troszkę się opalam i nie stosuję blokerów (należę do osób, które wierzą w ich szkodliwość). Nie stosuję nawet - o zgrozo - żadnej diety. A nawet - horror - od czasu do czasu zapalę papierosa....

Troszkę mnie wkurza takie moralizatorstwo, brak konkretnych odpowiedzi, napiszcie, że coś jest szkodliwe - ale raz, a nie parenaście razy w jednym wątku. I jeszcze jedno - lubię pełne biusty, sama mam średni, ale do głowy by mi nie przyszło pisać nawet o całkiem płaskich dziewczynach tak nieżyczliwie jak niektóre z nich piszą o "biuściastych". Nie wiem z czego to wynika, naprawdę to poprawia nastrój i samoocenę?

[bemolka]

z tego wychodzi że jestem "fifti fifti" (nawiasem - to cytat z jakiejs gazety )
trendy i nie: mam płaski brzuch, małe cycusie, uwielbiam sie opalać i za cholere nie znam składów poza aqua, alcohol i parfum.

generalnie nie zrozumiałam przesłania tego wątku, ale to pewnie dlatego że jestem strasznie zmęczona i śpiąca, ale nałóg wizazowy nie dał mi pójśc spać bez wcześniejszego zalogowanie się tutaj. ale spoko - jutro jeszcze raz przeczytam i jakby co - edytuje wiadomosc

co do za i przeciw opalania się: niech każdy robi jak chce ale niech nie wypowiada sie chamsko o preferencjach innych osób i na siłe nie próbuje zmieniać tego co ktoś lubi. Jak to sie mówi - moje życie moja skóra. na coś i tak trzeba umrzec. jesli ktos lubi sie smarowac i byc bladym jak zombie to wporządku, czemu nie. jesli ktos lubi być spieczonym jak rak - tez wporzo. jego wybór.
osobiście jednak nie rozumiem tej manii blokerowej i filtrowej. jeszcze parenaście lat temu szału takowego nie było i ludzie z tamtej epoki jakoś zyja i maja się dobrze. Moja babcia nie narzeka cos zawsze sie opalała i niczym nie smarowała.
To jest tak jak z przesada o bezpieczeństwo np na rowerze: obowiązkowo trzeba mieć kask, ochraniacze na łokcie i kolana, super rowerowe spodenki i koszuleczkę z jakiegoś ekstra materiałku, bo przeciez inaczej na rower sie nie chodzi. To kurka ciekawe jakim prawem mój tato, dziadek i pół osiedla jeszcze zyją? bez ochraniaczy z poobdzieranymi kolanami i pęcherzami na rękach, i nikt nie narzekał - przynajmniej sie czuło że sie zyje

chociaz moze niezbyt trafnie dobrałam przykład... ech nieważne ale dobrze mi sie to pisało mimo iz juz ledwo na oczy widze i kiwam sie juz na krzesle niebezpiecznie.

[sarenka]

Napisane przez Marzusia

Sarenko niestety spotkałam się z takimi wypowiedziami, które poruszyły Dorixx, lecz trudno mi jest teraz przywołać je z pamięci.

Zdaję sobie z tego sprawę, że nie zawsze i nie każdy pisze gładko i przyjemnie [zatem jestem pewna, że coś takiego miało miejsce]..

Mnie kiedyś też wiele rzeczy "bolało" - ale nauczyłam się [a może dopiero staram się..] nie brać wszystkiego do siebie.

Teraz kiedy przeczytam, że płaskie buty są aseksualne [uwielbiam takie], że kobiety o rozmiarze 34/36 to nie kobiety [jestem drobnej kości i nie mam figury jak boginii płodności - czy tego chcę czy nie], że różowe ciuchy noszą tylko puste lale [lubię różowy]... to... przypominam sobie, że sama napisałam gdzieś, iż kobiety w butach z czubami wyglądają śmiesznie [chyba czegoś takiego nie napisałam... ale pewnie nie raz pomyslałam].

To nie było do mnie, to "tylko" czyjś gust..

Kiedyś przyjmowałam takie słowa jako krytykę MOJEJ osoby..

Oczywiście nie namawiam do popierania wulgarnych epitetów, ale.. czasem to tylko uszczypliwe/cięte/ostre/szczere opinie, które wyolbrzymiamy w naszych głowach..

W Internecie ciężko kogoś nie urazić [nasze słowa (opinie) poznaje tyle RÓŻNYCH osób].

Ciężko też nie przyznać się do pewnych poglądów typu "uważam, że kobieta w obcisłej mini i przezroczystej bluzce wygląda wulgarnie i tandetnie" [czyjaś opinia a zarazem czyjś ulubiony zestaw]...

Ciężkie życie Wizażanki

[pixie7]

Fajnie to napisałaś, Sarenko ,jak zwykle salomonowy wyrok.

Odniosłam się tylko do nie-opalania, bo rzeczywiście poczułam się z lekka wywołana do tablicy (wklejając fotę na "Kosmetyczne" w życiu nie spodziewałam się 5-stronicowej dyskusji!), jako propagatorka filtrów (może bym tego nie robiła, gdybym nie użerała się dziś z przebarwieniami ).
Nie rzuciły mi się natomiast w oczy rzeczone wypowiedzi o rozmiarach biustów (o brzuchach coś tam było, swego czasu). To akurat mnie nie dziwi (tzn. zaistnienie takich postów), ale po pierwsze nie bardzo rozumiem, czemu Dorrixx wrzuciła do jednego wora nie-opalanie (kwestia bardziej zdrowotna niż kosmetyczna) i (ewentualną) niechęć do jakichś rozmiarów jakichś części ciała (dyskusja czysto o grzebieniu).
I skąd to przekonanie, że za bladą z małym cycem nikt się nie obejrzy? Kobitki różne mają kształty w szczegółach, ale dopóki są jakoś tam proporcjonalne ogólnie, to większość chłopów obejrzy się za większością bab, ot i co. No ale to tak na marginesie już zupełnie...