Schudnę, bo chcę! 10kg i więcej cz. III

[gohs]

Ale macie dyskusje o tym hula Na boczki niezły też jest twister, generalnie wszelkie skręty tułowia, skrętoskłony itd, najlepiej z obciążeniem Brzuszki skośne też dobre

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Napisane przez vanes

Z chęcią dołączę
mam nadzieję że tym razem się uda i w wolnej chwili podzielę się samymi pozytywnymi wiadomościami (upadków nie przewiduję)
Mam 21 lat w zeszłym roku w maju urodziłam prześliczną córeczkę Marikę która zrujnowała moje ciało.
Z wagi 52kg przed zajściem w ciążę aż do dnia porodu prawie 100kg i tydzień po porodzie 80kg w ciągu tego roku straciłam 22 kg. chciałabym jeszcze 8... żeby dojść do 50kg.

czytałąm gdzieś że picie 3litrów wody daje lepsze efekty niż picie 2 litrów jest to różnica nawet 2 kg w ciągu miesiąca...
A więc życzę wszystkim powodzenia i napiszę wieczorkiem jak minął mój pierwszy dzień odchudzania

No proszę, umknął mi wpis nowej forumowiczki Witam oczywiście Gratulacje córy i już dużego spadku wagi Ale chyba strasznie dużo przybrałaś w ciąży?? Jak zareagowała na to skóra, nie brakuje jej jędrności? Mówisz, że chcesz schudnąć jeszcze 8kg, to już niedaleko do sukcesu Myślę, że warto zacząć ćwiczyć, chociażby umiarkowanie, przyspieszy to tempo chudnięcia a i ciało nabierze ładniejszych kształtów

Co do wypijanych ilości wody to wszystko zależy od trybu życia między innymi, jeśli sporo się ruszasz to 3l będą ok, ale chyba więcej to już niezdrowo

[mischievous]

Napisane przez gohs

Ale macie dyskusje o tym hula Na boczki niezły też jest twister, generalnie wszelkie skręty tułowia, skrętoskłony itd, najlepiej z obciążeniem Brzuszki skośne też dobre

-

A dla mnie dwoch instruktorow mowilo, ze twister i hula hop to poszerzaja nam te boczki, w sensie chodzilo im chyba o miesnie skosne ktore sie rozrastaja, ze jak sobie wyrobimy i zrzucimy tluszczyk to i tak bedziemy mialy dosc szeroko.

[Anesthesia]

Wczoraj się nie przywitałam, więc dzisiaj witam nowe dziewczyny w wątku

Napisane przez sonnewampire

nie mam stacjonarnego a zwykly stay i mnie wkurza ale planuje zakup nowego ale jak juz zdam prawko bo jak nie bede musiala wydac na prawko i roweru nie bedzieale mam nadzieje ze dam rade zdac, slyszalam ze hula hop jest dobre nawet zakupilam ale cholera nie umiem krecico to jak sie pojawi ekspert to prosze o jakies fajne cwiczenia

Hula to kwestia tylko i wyłącznie wprawy, ja jak kupiłam to w ogóle nie umiałam kręcić, udawało mi się najwyżej po 5-10 razy i spadało, ale takie schylanie się po hula to też wysiłek Po 3 tygodniach kręcenia po 30min dziennie szło mi już o niebo lepiej, ale ostatnio całkowicie odpuściłam, wolę inne ćwiczenia.

Napisane przez jaga1219

Witam dziewczyny!!

Ja musze schudnac do czerwca 10kg!!!! Pomozcie jakimis sensownymi cwiczeniami i dieta

Zgadzam się z dziewczynami, zrzucenie tak wielu kilogramów w tak krótkim czasie jest niezdrowe i bardzo trudne do wykonania, a nawet jeśli się uda, to strasznie łatwo o efekt jojo... Jednak na pewno warto się dużo ruszać, no i ograniczyć cukry i węglowodany.

Napisane przez vanes

Z chęcią dołączę
mam nadzieję że tym razem się uda i w wolnej chwili podzielę się samymi pozytywnymi wiadomościami (upadków nie przewiduję)
Mam 21 lat w zeszłym roku w maju urodziłam prześliczną córeczkę Marikę która zrujnowała moje ciało.
Z wagi 52kg przed zajściem w ciążę aż do dnia porodu prawie 100kg i tydzień po porodzie 80kg w ciągu tego roku straciłam 22 kg. chciałabym jeszcze 8... żeby dojść do 50kg.

czytałąm gdzieś że picie 3litrów wody daje lepsze efekty niż picie 2 litrów jest to różnica nawet 2 kg w ciągu miesiąca...
A więc życzę wszystkim powodzenia i napiszę wieczorkiem jak minął mój pierwszy dzień odchudzania

Witam i od razu życzę powodzenia 22kg to i tak ogromny sukces, gratuluję! Z tymi pozostałymi ośmioma kg powinno pójść już lekko

Co do wody to ja czytałam (i się z tym zgadzam), że to kwestia bardzo indywidualna, zależy od trybu życia, metabolizmu itp. Wmuszanie 3l na siłę nie wydaje mi się rozsądne, jeśli organizmowi do odpowiedniej pracy wystarcza np. 2l.

[Karolcia_88]

czy ktoś wspomoże przyszłą mamusię ? kliknij i zagłosuj na ten link. proszę o pomoc

[reebok_b]592474[/reebok_b]

[gohs]

Napisane przez mischievous

A dla mnie dwoch instruktorow mowilo, ze twister i hula hop to poszerzaja nam te boczki, w sensie chodzilo im chyba o miesnie skosne ktore sie rozrastaja, ze jak sobie wyrobimy i zrzucimy tluszczyk to i tak bedziemy mialy dosc szeroko.

No tak, mięśnie się wyrobią na pewno Od hula nie zrobi nam się talia osy, al tłuszczyk powinien zniknąć chociaż częściowo

Fajnie, wyszliśmy z TŻtem biegać Co prawda biegał w zwykłych butach, bo nie udało się dzisiaj żadnych biegowych fajnych znaleźć, ale jutro może coś się uda kupić Wrażenia pozytywne Powinnam się bardziej cieszyć w sumie bo wreszcie się udało pobiegać razem i jest szansa, że mu się to nie znudzi zaraz, ale jakoś ostatnio humorek mam taki sobie

[czwarta_plaga_egipska]

...Byle jeszcze dziesięć, byle jeszcze dziesięć, byle jeszcze dziesięć... to moja mantra.

Zapuściłam się strasznie, przez miesiąc jadłam jak wtedy, gdy miałam trzycyfrowy wynik na liczniku wagi. Po ośmiu miesiącach walki dopadł mnie kryzys, przesilenie, kompulsywne pochłanianie jedzenia, które mnie wypełniało, ale nie syciło.
Jestem właśnie podczas trzeciego dnia drugiego podejścia. Zmotywowana bardziej niż na początku walki...

Stójcie nade mną z batem, katujcie, gdy tylko zakiełkuje we mnie zniechęcenie.

Witam Was wszystkie wiosennie.

[mischievous]

Napisane przez czwarta_plaga_egipska

...Byle jeszcze dziesięć, byle jeszcze dziesięć, byle jeszcze dziesięć... to moja mantra.

Zapuściłam się strasznie, przez miesiąc jadłam jak wtedy, gdy miałam trzycyfrowy wynik na liczniku wagi. Po ośmiu miesiącach walki dopadł mnie kryzys, przesilenie, kompulsywne pochłanianie jedzenia, które mnie wypełniało, ale nie syciło.
Jestem właśnie podczas trzeciego dnia drugiego podejścia. Zmotywowana bardziej niż na początku walki...

Stójcie nade mną z batem, katujcie, gdy tylko zakiełkuje we mnie zniechęcenie.

Witam Was wszystkie wiosennie.

No i to wazne, aby do przodu powodzenia. Razem razniej

Napisane przez gohs

No tak, mięśnie się wyrobią na pewno Od hula nie zrobi nam się talia osy, al tłuszczyk powinien zniknąć chociaż częściowo

Fajnie, wyszliśmy z TŻtem biegać Co prawda biegał w zwykłych butach, bo nie udało się dzisiaj żadnych biegowych fajnych znaleźć, ale jutro może coś się uda kupić Wrażenia pozytywne Powinnam się bardziej cieszyć w sumie bo wreszcie się udało pobiegać razem i jest szansa, że mu się to nie znudzi zaraz, ale jakoś ostatnio humorek mam taki sobie

Wow a jak jego wrazenia po tym?

A ja dostalam @.. uff. Pierwszy raz jakos tak 3 dni wczesniej. Ostatnio ciagle bylam spieta, a wczoraj Tz zabral mnie do kina, poszlismy na American Pie, trwalo to 2h a czas zlecial szybko, ciagle sie smialam przynajmniej troche wyluzowalam

Moi rodzice pojechali do UK autem, to ciagle mysle o tym i oczywiscie juz snily mi sie wypadki.

Dotka jak badania?

[Dotka90]

Ale jestem wściekła
Nic nie załatwiłam i w ogóle jestem po prostu załamana, naprawdę..
Napiszę Wam na fejsie PW co i jak, bo to nie na forum publiczne.

[sosha]

Cześć! Należę do grupy "Razem schudniemy 20kg!", za mną już 11,5kg - ale ja nie w tej sprawie bardzo was proszę o pomoc w zgarnięciu fajnych butów do ćwiczeń - jedyne co musicie zrobić to kliknąć na reklamy reebok'a w moim podpisie! Serdecznie wam dziękuję!!! I życzę duuużo dietkowych sukcesów!

[Anesthesia]

Napisane przez czwarta_plaga_egipska

...Byle jeszcze dziesięć, byle jeszcze dziesięć, byle jeszcze dziesięć... to moja mantra.

Zapuściłam się strasznie, przez miesiąc jadłam jak wtedy, gdy miałam trzycyfrowy wynik na liczniku wagi. Po ośmiu miesiącach walki dopadł mnie kryzys, przesilenie, kompulsywne pochłanianie jedzenia, które mnie wypełniało, ale nie syciło.
Jestem właśnie podczas trzeciego dnia drugiego podejścia. Zmotywowana bardziej niż na początku walki...

Stójcie nade mną z batem, katujcie, gdy tylko zakiełkuje we mnie zniechęcenie.

Witam Was wszystkie wiosennie.

Witam i gratuluję dotychczasowego sukcesu Teraz na pewno pójdzie już łatwo

Napisane przez Dotka90

Ale jestem wściekła
Nic nie załatwiłam i w ogóle jestem po prostu załamana, naprawdę..
Napiszę Wam na fejsie PW co i jak, bo to nie na forum publiczne.

Odpisałam Ci na fb, trzymaj się

Ja wczoraj zjadłam jakoś dziwnie mało, dziś w sumie też... W dodatku od poniedziałku trzyma mnie przeziębienie, więc wczoraj i dziś nie ćwiczyłam i jutro chyba też jeszcze odpuszczę, bo mi jakoś akurat w zatoki poszło i nawet po wyjściu na 1sze piętro schodami muszę normować oddech, a co dopiero przy Jillian by było...
Tak więc wczoraj:
1. Musli z mlekiem
2a. Zupa jarzynowa
2b. Makaron z kukurydzą, ananasem, smażonym boczkiem (naprawdę odrobinka), serem żółtym i ketchupem - taki wymyślany na szybko
3. 1 duża (kupujemy taki ogromny chleb, większy dwa razy od normalnego :P) kromka ciemnego chleba i 1 kromka wasy - obydwie z serkiem do chleba śmietankowym i dżemem brzoskwiniowym.

Wczoraj weszłam na wagę i było 69,9kg, dzisiaj 70,1kg - tragedii nie ma, w sumie w czasie wolnego przytyłam jakieś 0,5kg, a bałam się, że zobaczę coś ok 71,5kg więc nie jest źle, czuję się dosyć zmotywowana i z pełną parą wracam do odchudzania

[gohs]

Napisane przez czwarta_plaga_egipska

...Byle jeszcze dziesięć, byle jeszcze dziesięć, byle jeszcze dziesięć... to moja mantra.

Zapuściłam się strasznie, przez miesiąc jadłam jak wtedy, gdy miałam trzycyfrowy wynik na liczniku wagi. Po ośmiu miesiącach walki dopadł mnie kryzys, przesilenie, kompulsywne pochłanianie jedzenia, które mnie wypełniało, ale nie syciło.
Jestem właśnie podczas trzeciego dnia drugiego podejścia. Zmotywowana bardziej niż na początku walki...

Stójcie nade mną z batem, katujcie, gdy tylko zakiełkuje we mnie zniechęcenie.

Witam Was wszystkie wiosennie.

Będziemy pilnować, ne martw się

Napisane przez mischievous

A ja dostalam @.. uff. Pierwszy raz jakos tak 3 dni wczesniej. Ostatnio ciagle bylam spieta, a wczoraj Tz zabral mnie do kina, poszlismy na American Pie, trwalo to 2h a czas zlecial szybko, ciagle sie smialam przynajmniej troche wyluzowalam

Moi rodzice pojechali do UK autem, to ciagle mysle o tym i oczywiscie juz snily mi sie wypadki.

Dotka jak badania?

Bosh, ja nie mogę American Pie oglądać, za durne to dla mnie No ale jak się wyluzowałaś to najważniejsze

Napisane przez Anesthesia

Witam i gratuluję dotychczasowego sukcesu Teraz na pewno pójdzie już łatwo



Odpisałam Ci na fb, trzymaj się

Ja wczoraj zjadłam jakoś dziwnie mało, dziś w sumie też... W dodatku od poniedziałku trzyma mnie przeziębienie, więc wczoraj i dziś nie ćwiczyłam i jutro chyba też jeszcze odpuszczę, bo mi jakoś akurat w zatoki poszło i nawet po wyjściu na 1sze piętro schodami muszę normować oddech, a co dopiero przy Jillian by było...
Tak więc wczoraj:
1. Musli z mlekiem
2a. Zupa jarzynowa
2b. Makaron z kukurydzą, ananasem, smażonym boczkiem (naprawdę odrobinka), serem żółtym i ketchupem - taki wymyślany na szybko
3. 1 duża (kupujemy taki ogromny chleb, większy dwa razy od normalnego :P) kromka ciemnego chleba i 1 kromka wasy - obydwie z serkiem do chleba śmietankowym i dżemem brzoskwiniowym.

Wczoraj weszłam na wagę i było 69,9kg, dzisiaj 70,1kg - tragedii nie ma, w sumie w czasie wolnego przytyłam jakieś 0,5kg, a bałam się, że zobaczę coś ok 71,5kg więc nie jest źle, czuję się dosyć zmotywowana i z pełną parą wracam do odchudzania

No ten ostatni posiłek jakiś spory

Ja dzisiaj z kolei tylko 4 posiłki, bo jak już wracaliśmy do domu okazało się, że trzeba jechać do babci do szpitala (miała operację na biodro i dzisiaj jakieś tam sensacje były), wróciliśmy dopiero po 19 i zjadłam większą kolację po prostu i starczy na dziś
TŻ kupił buty do biegania Wybierał je z dobrą godzinę, ale ostatecznie jest sukces

[mischievous]

Napisane przez Dotka90

Ale jestem wściekła
Nic nie załatwiłam i w ogóle jestem po prostu załamana, naprawdę..
Napiszę Wam na fejsie PW co i jak, bo to nie na forum publiczne.

Gohs no durne i zboczone ale mozna bylo sie posmiac.
Heh Przynajmniej bedzie pewien ze kupil dobre no to powodzenia we wspolnych bieganiu moze jak on zacznie zwracac uwagen a jedzenie to na imprezach bedzie wam latwiej i waga zacznie leciec

An 69,9 to dobrze, najgorsze jest zobaczyc 70 ponownie, bo wtedy to juz wraca ale dobrze, ze juz sie trzymasz

A widzicie, co za niesprawiedliwosc wiekszosc z was na majowce odpuscila- nic nie przytylyscie, a ja mega okropnie sie pilnowalam i....tez nic nie schudlam

A dzis czuje sie jak stara babcia, plecy mnie bola i zastanawiam sie czy to od wygladzajacych majtek (siegaja mi do pepka i w miejscu gdzie mam boczki sa bardziej uciskajace- a boli mnie mniej wiecej w tym miejscu, troche nizej)? Czy od @?

[Anesthesia]

Napisane przez gohs

Będziemy pilnować, ne martw się


Bosh, ja nie mogę American Pie oglądać, za durne to dla mnie No ale jak się wyluzowałaś to najważniejsze



No ten ostatni posiłek jakiś spory

Ja dzisiaj z kolei tylko 4 posiłki, bo jak już wracaliśmy do domu okazało się, że trzeba jechać do babci do szpitala (miała operację na biodro i dzisiaj jakieś tam sensacje były), wróciliśmy dopiero po 19 i zjadłam większą kolację po prostu i starczy na dziś
TŻ kupił buty do biegania Wybierał je z dobrą godzinę, ale ostatecznie jest sukces

Ja też American Pie nie toleruję, od samych trailerów mnie jakoś odrzuca :P
A ten ostatni posiłek to u mnie standard, przeważnie na kolację jem 3-4 wasy, a tak to zjadłam po prostu jedną większą kromkę i 1 wasę, zamiast kilku samych was
Dzisiaj w ogóle jest jakiś straszny dzień, jeśli chodzi o szpitale... Nie dość, że Dotka, to jeszcze Twoja babcia, a mojej koleżance ze stiudów zmarł przyszywany kuzyn... Brr, mam nadzieję, że ta passa szybko minie.

Mischi, co do pleców to ja stawiam na @, plecy to moja dolegliwość nr 1 podczas okresu. Tyle, że to boli inaczej niż jak np. długi czas niewygodnie siedzę, więc chyba sama musisz wyczuć.

Dzisiaj u mnie tak:
1. Musli z mlekiem
2. Batonik musli
3. Bułka ciemna z serem żółtym, pomidorem, sałatą i ogórkiem
4. Makaron (again...) z duszoną wołowiną i ratatouile
5. 3 wasy z twarogiem półtłustym i dżemem brzoskwiniowym.
Ćwiczeń znów brak...

[lovestruck]

cześć wszystkim, mogę się dolaczyc?

[gohs]

Napisane przez mischievous

Gohs no durne i zboczone ale mozna bylo sie posmiac.
Heh Przynajmniej bedzie pewien ze kupil dobre no to powodzenia we wspolnych bieganiu moze jak on zacznie zwracac uwagen a jedzenie to na imprezach bedzie wam latwiej i waga zacznie leciec

An 69,9 to dobrze, najgorsze jest zobaczyc 70 ponownie, bo wtedy to juz wraca ale dobrze, ze juz sie trzymasz

A widzicie, co za niesprawiedliwosc wiekszosc z was na majowce odpuscila- nic nie przytylyscie, a ja mega okropnie sie pilnowalam i....tez nic nie schudlam

A dzis czuje sie jak stara babcia, plecy mnie bola i zastanawiam sie czy to od wygladzajacych majtek (siegaja mi do pepka i w miejscu gdzie mam boczki sa bardziej uciskajace- a boli mnie mniej wiecej w tym miejscu, troche nizej)? Czy od @?

Chyba mi pożałowałaś tego braku nadwyżki po majówce To jest masakra jakaś, od poniedziałku wzrosło już 0,8kg I gdzie tu sprawiedliwość A jem dobrze przecież, biegam... Znowu zaczyna mi po głowie chodzić myśl o wybraniu się do dietetyka Ale boję się, że trafię na jakiegoś, który mi każe jeść liść salaty na śniadanie itd

Napisane przez Anesthesia

Dzisiaj u mnie tak:
1. Musli z mlekiem
2. Batonik musli
3. Bułka ciemna z serem żółtym, pomidorem, sałatą i ogórkiem
4. Makaron (again...) z duszoną wołowiną i ratatouile
5. 3 wasy z twarogiem półtłustym i dżemem brzoskwiniowym.
Ćwiczeń znów brak...

No ostatni posiłek taki sobie

Napisane przez lovestruck

cześć wszystkim, mogę się dolaczyc?

Witamy, napisz coś o sobie

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

Czy można się przyłączyć?? Aktualnie ważę 74kg/176cm. Chciałabym schudnąć ok 10kg. Moje diety nie kończą się za dobrze, przez cały marzec ćwiczyłam i wyglądałam już lepiej. Nie mogę się pozbierać po Świętach. Aktualnie codziennie spaceruję po 2 godz dziennie. Mam twister, stepper, rower... więc tylko ćwiczyć. Potrzebuję wsparcia

[201609081836]

a ja dalej mecznie sie z hula nie odpuszcze wiem ze jak sie mialo 7 bylo latwiej no ale stara nie jestem jeszcze chyba? krecilam pzrez 2 dni , wczoraj ze 2 h dzis mnie troche boli ale i tak zakrece spada podnosze i tak w kolonaogladalam sie filmokow i nic kreci sie tyle co sobie rozgrece rekai lup na ziemie, zakupilam sobie nowa wage i wyszlo ze mam 48,5 ale pewnie jakbym niezle sie objadla to by znow wrocilo do 49 co do wody ktos pisal to tez rozne sa opinie ja litr wypijami jakos tak i mi starczy ale osattnio zastosowalam zamiast slodycza ok od czasu do czasu zbozowego i moze raz na tydzien cos pofolguje bo organizm by przezyl szok zastepuje Smoothie czytalam w jakiejs gazecie ze mozna robic sobie takie oczyszczenie ze np 3 dni tylko to jesca wy macie jakies diety konkretne bo ja w sumie nigdy zadnej nie stosowalam.

[gohs]

[1=57c4259f21315203964a8ed 20878b337431f4de9_625f3ef 28e370;34016070]Czy można się przyłączyć?? Aktualnie ważę 74kg/176cm. Chciałabym schudnąć ok 10kg. Moje diety nie kończą się za dobrze, przez cały marzec ćwiczyłam i wyglądałam już lepiej. Nie mogę się pozbierać po Świętach. Aktualnie codziennie spaceruję po 2 godz dziennie. Mam twister, stepper, rower... więc tylko ćwiczyć. Potrzebuję wsparcia [/QUOTE]
No jasne, że można, witamy Ważymy tyle samo tylko, że jesteś wyższa

Napisane przez sonnewampire

a ja dalej mecznie sie z hula nie odpuszcze wiem ze jak sie mialo 7 bylo latwiej no ale stara nie jestem jeszcze chyba? krecilam pzrez 2 dni , wczoraj ze 2 h dzis mnie troche boli ale i tak zakrece spada podnosze i tak w kolonaogladalam sie filmokow i nic kreci sie tyle co sobie rozgrece rekai lup na ziemie, zakupilam sobie nowa wage i wyszlo ze mam 48,5 ale pewnie jakbym niezle sie objadla to by znow wrocilo do 49 co do wody ktos pisal to tez rozne sa opinie ja litr wypijami jakos tak i mi starczy ale osattnio zastosowalam zamiast slodycza ok od czasu do czasu zbozowego i moze raz na tydzien cos pofolguje bo organizm by przezyl szok zastepuje Smoothie czytalam w jakiejs gazecie ze mozna robic sobie takie oczyszczenie ze np 3 dni tylko to jesca wy macie jakies diety konkretne bo ja w sumie nigdy zadnej nie stosowalam.

Ale takie kręcenie nie ma sensu, bo się tylko denerwujesz, że spada, a nie ćwiczysz tak naprawdę Więc proponuję jednak przerzucić się na coś innego
1 litr wody to za mało, zwłaszcza teraz jak robi się ciepło trzeba pamiętać o tym

Ja np spijam żywca gazowanego w pracy, bo szef przywiózł zgrzewkę we wtorek, ale obawiam się, że z moim tempem picia będzie musiał zaraz kupić następną

[201609081836]

Napisane przez gohs

No jasne, że można, witamy Ważymy tyle samo tylko, że jesteś wyższa


Ale takie kręcenie nie ma sensu, bo się tylko denerwujesz, że spada, a nie ćwiczysz tak naprawdę Więc proponuję jednak przerzucić się na coś innego
1 litr wody to za mało, zwłaszcza teraz jak robi się ciepło trzeba pamiętać o tym

Ja np spijam żywca gazowanego w pracy, bo szef przywiózł zgrzewkę we wtorek, ale obawiam się, że z moim tempem picia będzie musiał zaraz kupić następną

hah ale w sumie 3 to nie za duzo? ja z 1 ale do tego jeszcze jakas herbatke czy cos wiesz jakie to wkur...jak tak spada ale jeszcze bardziej bede sie w☠☠☠☠...jak sie nie naucze a macie jakies fajne latwe cwiczenia jak robie brzuszki to mnie plecy bola mam zastane starosc nie radosc

[gohs]

Jeśli chodzi Ci o ćwiczenia na boczki to pisałam Ci już kilka razy

[201609081836]

Napisane przez gohs

Jeśli chodzi Ci o ćwiczenia na boczki to pisałam Ci już kilka razy

pilates? chodzi mi o dokladny opis kilku cwiczonek na boczki i takie ogolem

[lovestruck]

mam 173cm i waze prawie 70kg. :|
Najbardziej chcialabym ogarnac moje nogi, bo sa moim NAJWIĘKSZYM problemem

[gohs]

Napisane przez lovestruck

mam 173cm i waze prawie 70kg. :|
Najbardziej chcialabym ogarnac moje nogi, bo sa moim NAJWIĘKSZYM problemem

No to i tak ważysz mniej niż ja A nogi to też mój największy problem, dlatego łączę się w bólu Polecam bieganie - ładnie wysmukla, poprawia kształt nóg i nawet jeśli są masywne to już nie takie galaretowate

[Anulaaa107]

hej dziewczyny

jeśli szukacie przepisów na niskokaloryczne potrawy ( bez maki i cukru) to zajrzyjcie tutaj:

http://laboratoriumdobregosmaku. blog.pl[/url]

[Dotka90]

Fajnie fajnie, ale reklama jest płatna


Huhu, idę jutro na 7mą do pracy
Stresuję się trochę, nikogo tam nie znam, nic nie wiem, boję się, że pójdę i będę taką sierotą, która nie wie co i jak
Wiem, że początki są trudne, ale stresik jest, noooo

Na dodatek jutro teściowa robi imieniny i chciałam jej kupić czekoladki (takie czadowe, różnokształtne, różnokolorowe, w różnych smakach). Wybiera się samemu 30 czekoladek, super sprawa No ale nie wiem o której wyjdę z pracy i o której będę u TŻta, nie wiem, czy zdążę kupić.. :/

A te czekoladki to An kojarzy na pewno, bo też takie dostała kiedyś (widziałam na fb )

[mischievous]

Napisane przez gohs

Chyba mi pożałowałaś tego braku nadwyżki po majówce To jest masakra jakaś, od poniedziałku wzrosło już 0,8kg I gdzie tu sprawiedliwość A jem dobrze przecież, biegam... Znowu zaczyna mi po głowie chodzić myśl o wybraniu się do dietetyka Ale boję się, że trafię na jakiegoś, który mi każe jeść liść salaty na śniadanie itd

O nie nie, nie mam w sobie az tyle zlosci

Wiesz, powiem Ci szczerze, ja teraz kalorii nie licze ale wiem ze nie jem duzo, tzn pewnie w okolicach 1100-ale przynajmniej wiem ze chudne, tak czuje. Tak naprawde zrezygnowalam z ziemniakow i makaronow do obiadu i pieczywa-i to chyba moj sukces. Sniadania to jakies jajecznice, nesvita, fitnessy, Obiady mielone, kurczaki i inne rozne miesa z surowka, kolacje i II sniadania to tez naprzemian, roznie co wpadnie A jak bylam na dzialce jadlam chleb, ziemniaki itp no i nie spadlo nic

Bo wiesz Gohs jesli Tobie nie spada nic a nic (tzn waha sie) to w dalszym ciagu jesz bardziej pod utrzymanie niz redukcje.

Ale marze o bulce na sniadanie w sobote

Dotka fajny prezent ale slodko ja widzialam rozne takie telegramy z czekoladek Mozna bylo sobie samemu zrobic napisy, kocham Cie, wszystkiego najlepszego itp

Witam nowe dziewczeta i zapraszam serdecznie powiedzcie nam cos wiecej o sobie

[Anesthesia]

Witam kolejne nowe dziewczyny w wątku

Napisane przez Dotka90

Fajnie fajnie, ale reklama jest płatna


Huhu, idę jutro na 7mą do pracy
Stresuję się trochę, nikogo tam nie znam, nic nie wiem, boję się, że pójdę i będę taką sierotą, która nie wie co i jak
Wiem, że początki są trudne, ale stresik jest, noooo

Na dodatek jutro teściowa robi imieniny i chciałam jej kupić czekoladki (takie czadowe, różnokształtne, różnokolorowe, w różnych smakach). Wybiera się samemu 30 czekoladek, super sprawa No ale nie wiem o której wyjdę z pracy i o której będę u TŻta, nie wiem, czy zdążę kupić.. :/

A te czekoladki to An kojarzy na pewno, bo też takie dostała kiedyś (widziałam na fb )

Ano kojarzę kojarzę, cudowne były Na pewno będzie udany prezent, jeśli zdołasz je upolować

Ja muszę się naprawdę wziąć do kupy od jutra, albo znając życie od poniedziałku, bo weekend u Lubego... Dziś znów nie ćwiczyłam (chciałam naprawdę poczekać aż poczuję, że wyzdrowiałam, jutro już na pewno będę ćwiczyć), poza tym wpadły mi dziś po drodze 2 ciasteczka kruche i 1 wasa z nutellą :x wiem, wiem, do kitu, zdaję sobie z tego sprawę :P Na pocieszenie mogę dodać, że pozostałe posiłki były raczej w porządku (tyle, że trzeci dzień pod rząd makaron na obiad, mama się jakoś rozleniwiła, a ja nie miałam czasu sobie gotować :P I jutro też będzie pewnie jakiś makaron albo ryż, bo biorę obiad z domu i będę jadła w autobusie do Lubego... )
No, tak więc dałam sobie sama naganę, możecie jeszcze Wy na mnie troszkę pokrzyczeć i obiecuję najpóźniej do poniedziałku ogarnąć się na dobre! Nie mogę schrzanić tych 3 miesięcy, nie teraz, kiedy jestem prawie na półmetku...

[gohs]

Napisane przez Dotka90

Fajnie fajnie, ale reklama jest płatna


Huhu, idę jutro na 7mą do pracy
Stresuję się trochę, nikogo tam nie znam, nic nie wiem, boję się, że pójdę i będę taką sierotą, która nie wie co i jak
Wiem, że początki są trudne, ale stresik jest, noooo

Na dodatek jutro teściowa robi imieniny i chciałam jej kupić czekoladki (takie czadowe, różnokształtne, różnokolorowe, w różnych smakach). Wybiera się samemu 30 czekoladek, super sprawa No ale nie wiem o której wyjdę z pracy i o której będę u TŻta, nie wiem, czy zdążę kupić.. :/

A te czekoladki to An kojarzy na pewno, bo też takie dostała kiedyś (widziałam na fb )

Powodzenia w nowej pracy, czekamy na relację

Napisane przez mischievous

O nie nie, nie mam w sobie az tyle zlosci

Wiesz, powiem Ci szczerze, ja teraz kalorii nie licze ale wiem ze nie jem duzo, tzn pewnie w okolicach 1100-ale przynajmniej wiem ze chudne, tak czuje. Tak naprawde zrezygnowalam z ziemniakow i makaronow do obiadu i pieczywa-i to chyba moj sukces. Sniadania to jakies jajecznice, nesvita, fitnessy, Obiady mielone, kurczaki i inne rozne miesa z surowka, kolacje i II sniadania to tez naprzemian, roznie co wpadnie A jak bylam na dzialce jadlam chleb, ziemniaki itp no i nie spadlo nic

Bo wiesz Gohs jesli Tobie nie spada nic a nic (tzn waha sie) to w dalszym ciagu jesz bardziej pod utrzymanie niz redukcje.

No właśnie nie wiem, może faktycznie za dużo jem Bo nie jem jakoś niezdrowo... Zresztą same oceńcie:

dzisiejszy:
1. musli z jogurtem 0% i świeżym ananasem
2. kilka plasterków chudej kiełbasy, mały zielony ogórek, gruszka
3. dwa duże plastry świeżego ananasa, serek homo naturalny
4. makaron razowy z mięsem mielonym (mielone z indyka chude, papryka, cebula, bakłażan)
5. tu pewnie będzie jakaś wasa z wędliną - po bieganiu jak wrócimy

Środowy:
1. wasy z szynką i ogórkiem
2. paczka Lu Go (4 szt), gruszka
3. kawałek chudego domowego pasztetu, świeża papryka
4. spora porcja sałatki: kapusta pekińska, fasola, majonez light, troszkę pieczonej piersi z kurczaka

wtorkowy:
1. musli z jogurtem
2. paczka Lu Go
3. gruszka i coś jeszcze, nie pamiętam
4. enchilada z pieczarkami i fasolą w greenwayu
5. jogurt nat

poniedziałkowego nie pamiętam

Napisane przez Anesthesia

Ja muszę się naprawdę wziąć do kupy od jutra, albo znając życie od poniedziałku, bo weekend u Lubego... Dziś znów nie ćwiczyłam (chciałam naprawdę poczekać aż poczuję, że wyzdrowiałam, jutro już na pewno będę ćwiczyć), poza tym wpadły mi dziś po drodze 2 ciasteczka kruche i 1 wasa z nutellą :x wiem, wiem, do kitu, zdaję sobie z tego sprawę :P Na pocieszenie mogę dodać, że pozostałe posiłki były raczej w porządku (tyle, że trzeci dzień pod rząd makaron na obiad, mama się jakoś rozleniwiła, a ja nie miałam czasu sobie gotować :P I jutro też będzie pewnie jakiś makaron albo ryż, bo biorę obiad z domu i będę jadła w autobusie do Lubego... )
No, tak więc dałam sobie sama naganę, możecie jeszcze Wy na mnie troszkę pokrzyczeć i obiecuję najpóźniej do poniedziałku ogarnąć się na dobre! Nie mogę schrzanić tych 3 miesięcy, nie teraz, kiedy jestem prawie na półmetku...

No, dziewuszko Bierz się do roboty! Nie ma zmiłuj w weekend, masz się pilnować bo będzie lanie

My jutro dla odmiany nie balujemy bardzo wieczorem Idziemy ze znajomymi do Mexicana na kolację a potem na Avengersów do kina w mexicanie coś na pewno uda mi się zjeść nie strasznie ciężkiego, a potem w kinie tylko Cola

[mischievous]

Ja tez w kinie tylko cole pilam

No wlasnie widze, ze jesz ladnie i zdrowo ale moze faktycznie jest zbyt duzo, tzn nie tyle zeby chudnac. Moze pomysl o dietetyku- na forach powinny byc jakies opinie do ktorego najlepiej sie wybrac. Mysle, ze fajnie byloby skorzystac z takich 3 sesji jakby. To dobra motywacja, na 1 spotkanie przychodzisz mierzy Cie wazy itp, rozmawiacie jakies dobre rady i kolejne tak samo. Myslisz, ze musi spasc i trzymasz sie bo chcesz nastepnym razem zobaczyc mniej

[czwarta_plaga_egipska]

[1=57c4259f21315203964a8ed 20878b337431f4de9_625f3ef 28e370;34016070]Aktualnie ważę 74kg/176cm. Chciałabym schudnąć ok 10kg. Moje diety nie kończą się za dobrze, przez cały marzec ćwiczyłam i wyglądałam już lepiej. Nie mogę się pozbierać po Świętach. Aktualnie codziennie spaceruję po 2 godz dziennie. Mam twister, stepper, rower... więc tylko ćwiczyć. Potrzebuję wsparcia [/QUOTE]

O! Chodź no tutaj! Ważymy tyle samo, wzrostu liczymy sobie identyczne co do centymetra.
Powiedz Ty mi, białogłowo, jaki nosisz rozmiar? Ja mam cały czas z tyłu głowy przeczucie, że jestem niewymiarowa i jakaś taka... nadmuchana, zbyt obszerna.
Zdradź mi kilka swoich wymiarów, śmiało.

EDIT:
Gohs, rzuciłam okiem na Twoje jadłospisy. Jesteś pewna, że przekraczasz 1000 kalorii na dzień? Bardzo mizernie to u Ciebie wygląda.