Jak długo tylko koleżanka?!

[ogolnie]

Napisane przez sandi7755

Od dupy strony - w dosłownym tego słowa znaczeniu. Niestety ;/
To mi najbardziej nie daje spokoju.

No właśnie. Najlepiej tak jak mówiłaś pogadać z nim i to nie odkładać na później, tylko przy następnym spotkaniu poruszyć temat, coś określić może, jak to dalej ma wyglądać. I nie wymagać przede wszystkim wielkich deklaracji

a tak a'propos...masz kaca moralnego czy coś?

[201803290936]

Napisane przez Kaja-ja

Dlaczego nieciekawy?

Ona też mu żadnych deklaracji nie wyznawała. Spotykają się od miesiąca w weekendy, czyli widzieli się 4-5 razy...
Seks, o ile zrozumiałam nie był wymuszony siłą, ani "dla zatrzymania misia" - tylko po prostu była okazja, oboje skorzystali (czy to dobrze czy źle dla całej znajomości - nie mnie to oceniać)...

A chłopak się nie deklaruje i ja mu się nie dziwię - po zaledwie kilku spotkaniach też nie pałałabym chęcią "na już, od teraz" nazwać kogoś moim partnerem.

Ani jej nie zwodzi, ani nie oszukuje... ot, po prostu nazwał ją koleżanką, bo widzieli się ZALEDWIE kilka razy - i po prostu się nie znają, a on może nie chcieć wchodzić w związek z kimś kogo nie zna.

Albo po prostu nazwał ją koleżanką, bo nie rozmawiali o tym, co jest między nimi i bał się, że jak wypali do kolegi, że jest z dziewczyną, to ona go źle zrozumie, a kolega będzie się domagał "niusów"

Nieciekawy, bo jakieś wyczucie mieć trzeba i pomyślunek (oczywiście na chwilę zapominając o niezbyt rozsądnym zachowaniu autorki wątku) - facet ma 27 lat, więc wypadałoby żeby jednak był nieco bardziej domyślny i patrzył dalej, niż czubek swojego nosa. On nie poprzestaje na nie deklarowaniu się (jeszcze) - co jasne, że miałoby sens, ale też nadal szuka innych znajomości damsko-męskich, a to już nie jest fair jeżeli wie, że autorka wątku chce czegoś więcej (a myślę, że wie, już nie róbmy z ludzi niedomyślnych głupków). Poza tym skoro się nie chce jeszcze deklarować, to i nie powinien z nią sypiać - ktoś w tej relacji powinien być mądrzejszy i ostrożniejszy, a on jest sporo starszy, więc tak - na nim spoczywa większa odpowiedzialność.

[leniwca]

Napisane przez sandi7755

Od dupy strony - w dosłownym tego słowa znaczeniu. Niestety ;/
To mi najbardziej nie daje spokoju.

Bywa i tak. Ale to niekoniecznie przekreśla relację.
My z TŻ też mieliśmy być dla siebie tylko czasoumilaczami, z tym że na samym początku znajomości powiedzieliśmy, że nie szukamy związku, chcemy się bawić. A że się skończyło, jak skończyło... No i ja nie miałam żadnych wątpliwości co do szczerości jego uczuć.

Napisane przez Doris1981

Poza tym skoro się nie chce jeszcze deklarować, to i nie powinien z nią sypiać - ktoś w tej relacji powinien być mądrzejszy i ostrożniejszy, a on jest sporo starszy, więc tak - na nim spoczywa większa odpowiedzialność.

A ja się tutaj z tobą nie zgodzę.
'Umiesz liczyć-licz na siebie'. I tego się trzymam. A nie polegam na innych, obcych ludziach. Każdy jest sam za siebie odpowiedzialny. A i 18/19 latka powinna liczyć się z konsekwencjami swoich wyborów. Ma rozum, więc to, że 'kolega' jest starszy i teoretycznie bardziej dojrzały, nie zwalnia jej z myślenia.

[malamenda2009]

Napisane przez sandi7755

Wiem, że seks do tych poglądów nie pasuje. Dlatego sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Z jednej strony jest tak jak wspomniałam wcześniej, a z drugiej wlaśnie ten seks.

Generalnie czy facet, czy laska umie określić czy na danym etapie szuka kogoś do poważnego związku, kogoś tylko do łóżka czy ewentulanie rozrywki na nieokreślony czas z zaznaczeniem, że nie będzie się ograniczał/a do jednej osoby. I warto to wiedzieć na początku, żeby się potem nie rozczarować. A takie pytania to nie obciach ani nie ma się czego bać, chyba lepiej wiedzieć na czym się stoi i czego się spodziewać, niż snuć domysły i tworzyć analizy psychologiczne To że się o to spytasz, nie znaczy, że chcesz z nim już brać ślub tylko wiedzieć czy podobnie na to patrzycie i czy Ci to pasuje. A widać, że Ci to już przeszkadza, więc po co to odwlekać w czasie.

[sandi7755]

Napisane przez ogolnie

No właśnie. Najlepiej tak jak mówiłaś pogadać z nim i to nie odkładać na później, tylko przy następnym spotkaniu poruszyć temat, coś określić może, jak to dalej ma wyglądać. I nie wymagać przede wszystkim wielkich deklaracji

a tak a'propos...masz kaca moralnego czy coś?

Mam, ale czasu nie cofnę. Muszę to wszystko z nim wyjaśnić, bo w tej chwili nie wiem czego mam się spodziewać.

[ogolnie]

Napisane przez leniwca

Bywa i tak. Ale to niekoniecznie przekreśla relację.
My z TŻ też mieliśmy być dla siebie tylko czasoumilaczami, z tym że na samym początku znajomości powiedzieliśmy, że nie szukamy związku, chcemy się bawić. A że się skończyło, jak skończyło... No i ja nie miałam żadnych wątpliwości co do szczerości jego uczuć.

Nie przekreśla Już wcześniej chciałam napisać, że niejedna para zaczynała od seksu, na wielkim uczuciu "kończąc".

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

Napisane przez sandi7755

Mam, ale czasu nie cofnę. Muszę to wszystko z nim wyjaśnić, bo w tej chwili nie wiem czego mam się spodziewać.

Dobre podejście. A odzywa się do Ciebie od ostatniego spotkania ?

[201803290936]

Napisane przez sandi7755

Mam, ale czasu nie cofnę. Muszę to wszystko z nim wyjaśnić, bo w tej chwili nie wiem czego mam się spodziewać.

Jak najszybciej wyjaśnij zatem co Was łączy. Zależy też do czego doprowadziło to anonimowe klikanie z nim - jeżeli on nadal zamierza się umawiać z innymi, to cóż...

[201607110949]

Napisane przez Doris1981

Nieciekawy, bo jakieś wyczucie mieć trzeba i pomyślunek (oczywiście na chwilę zapominając o niezbyt rozsądnym zachowaniu autorki wątku) - facet ma 27 lat, więc wypadałoby żeby jednak był nieco bardziej domyślny i patrzył dalej, niż czubek swojego nosa. On nie poprzestaje na nie deklarowaniu się (jeszcze) - co jasne, że miałoby sens, ale też nadal szuka innych znajomości damsko-męskich, a to już nie jest fair jeżeli wie, że autorka wątku chce czegoś więcej (a myślę, że wie, już nie róbmy z ludzi niedomyślnych głupków). Poza tym skoro się nie chce jeszcze deklarować, to i nie powinien z nią sypiać - ktoś w tej relacji powinien być mądrzejszy i ostrożniejszy, a on jest sporo starszy, więc tak - na nim spoczywa większa odpowiedzialność.

powinnyśmy się kiedyś napić bo myślimy czasem jota w jotę podobnie poza tym, autorka pisze w toku wątku, że "nic od niego nie chce" - ratatata, a tytuł wątku "jak długo tylko koleżanka?!"

[ulicznica]

Napisane przez sandi7755

Od dupy strony - w dosłownym tego słowa znaczeniu. Niestety ;/
To mi najbardziej nie daje spokoju.

Ja ze swoim w sumie też, bo od początku było między nami napięcie ale oboje chcieliśmy czegoś więcej niż przygody (on zapytał, czy chcę się z nim związać, ja się zgodziłam), więc jesteśmy ze sobą - już pół roku będzie
Zapytaj się, czy jest szansa na coś więcej - nie wiem jak Ty, ale ja nie chciałabym występować w roli czekadełka, aż on znajdzie sobie kogoś, z kim się ożeni.

Masz kaca moralnego w sensie, że "nie powinnam, co on o mnie sobie pomyśli" (mimo, że chcesz seksu ) czy w sensie, że tak naprawdę to nie jesteś w 100% przekonana, że chcesz z nim sypiać, nie będąc z nim?

[sandi7755]

Napisane przez malamenda2009

Generalnie czy facet, czy laska umie określić czy na danym etapie szuka kogoś do poważnego związku, kogoś tylko do łóżka czy ewentulanie rozrywki na nieokreślony czas z zaznaczeniem, że nie będzie się ograniczał/a do jednej osoby. I warto to wiedzieć na początku, żeby się potem nie rozczarować. A takie pytania to nie obciach ani nie ma się czego bać, chyba lepiej wiedzieć na czym się stoi i czego się spodziewać, niż snuć domysły i tworzyć analizy psychologiczne To że się o to spytasz, nie znaczy, że chcesz z nim już brać ślub tylko wiedzieć czy podobnie na to patrzycie i czy Ci to pasuje. A widać, że Ci to już przeszkadza, więc po co to odwlekać w czasie.

Z nami myślę jest tak, że spotykamy się, ciągle poznajemy. Żadne nie składa żadnych poważnych deklaracji, żyjemy tym co jest i nie wiem.. Wydaje mi się, że na razie nic się nie zmieni. Tak jak już wspomniałam on jesli zwiąże się z dziewczyną to musi być jej pewny. Nie jest z tego typu 'być z kimś, żeby tylko być, żeby nie być samemu'. Myślę, że on sam po jakimś czasie będzie potrafił osądzić czy nadaje się na jego dziewczynę czy też nie. Masz rację, przeszkadza mi to bardzo, bo zachowujemy się jak para. W każdym tego słowa znaczeniu, a ja nie wiem na czym stoję, czego mogę się spodziewać. Nie chcę się zaangażować, a potem cierpieć.

[ogolnie]

Napisane przez Doris1981

Jak najszybciej wyjaśnij zatem co Was łączy. Zależy też do czego doprowadziło to anonimowe klikanie z nim - jeżeli on nadal zamierza się umawiać z innymi, to cóż...

Z tego miejsca składam pokłon Doris1981, bo mądrze gada zawsze

[sandi7755]

Napisane przez ogolnie

Nie przekreśla Już wcześniej chciałam napisać, że niejedna para zaczynała od seksu, na wielkim uczuciu "kończąc".

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------


Dobre podejście. A odzywa się do Ciebie od ostatniego spotkania ?

Tak, odzywa. Dzwonimy do siebie, piszemy. W sobotę ma już plany do mnie przyjechać. Ogólnie zachowujemy się jak para, którą nie jesteśmy.

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Napisane przez Doris1981

Jak najszybciej wyjaśnij zatem co Was łączy. Zależy też do czego doprowadziło to anonimowe klikanie z nim - jeżeli on nadal zamierza się umawiać z innymi, to cóż...

Do czego doprowadziło? Chciał się już od razu ze startu wczoraj z ta dziewczyna za którą się podawałam spotkac. Jak on to ujął 'zobaczyć się, pogadać'.

[ogolnie]

Napisane przez sandi7755

Do czego doprowadziło? Chciał się już od razu ze startu wczoraj z ta dziewczyna za którą się podawałam spotkac. Jak on to ujął 'zobaczyć się, pogadać'.

a ja bym poszła. Jako Ty. Szczęka by mu opadła. Ale nie wiem czy chcesz tak się "pobawić"...

[leniwca]

Napisane przez sandi7755

Do czego doprowadziło? Chciał się już od razu ze startu wczoraj z ta dziewczyna za którą się podawałam spotkac. Jak on to ujął 'zobaczyć się, pogadać'.

To jak się spotkacie to spytaj prosto z mostu, czego możesz się spodziewać po tej znajomości.

[sandi7755]

Napisane przez ulicznica

Ja ze swoim w sumie też, bo od początku było między nami napięcie ale oboje chcieliśmy czegoś więcej niż przygody (on zapytał, czy chcę się z nim związać, ja się zgodziłam), więc jesteśmy ze sobą - już pół roku będzie
Zapytaj się, czy jest szansa na coś więcej - nie wiem jak Ty, ale ja nie chciałabym występować w roli czekadełka, aż on znajdzie sobie kogoś, z kim się ożeni.

Masz kaca moralnego w sensie, że "nie powinnam, co on o mnie sobie pomyśli" (mimo, że chcesz seksu ) czy w sensie, że tak naprawdę to nie jesteś w 100% przekonana, że chcesz z nim sypiać, nie będąc z nim?

Dziwnie mi jest po prostu sypiać z kimś, wiedząc, że nic poważniejszego nas nie łaczy. Co, gdybym nie daj boże zaszła w ciąże? Nie jesteśmy parą. Wygląda to na taki seks bez zobowiązań. Z drugiej strony wiem, że gdybym była w ciązy to nie zostawiłby mnie, ale nawet... Nie podoba mi się to. Nie wiem co mi odbło, że się z nim przespałam.

[malamenda2009]

Napisane przez sandi7755

Z nami myślę jest tak, że spotykamy się, ciągle poznajemy. Żadne nie składa żadnych poważnych deklaracji, żyjemy tym co jest i nie wiem.. Wydaje mi się, że na razie nic się nie zmieni. Tak jak już wspomniałam on jesli zwiąże się z dziewczyną to musi być jej pewny. Nie jest z tego typu 'być z kimś, żeby tylko być, żeby nie być samemu'. Myślę, że on sam po jakimś czasie będzie potrafił osądzić czy nadaje się na jego dziewczynę czy też nie. Masz rację, przeszkadza mi to bardzo, bo zachowujemy się jak para. W każdym tego słowa znaczeniu, a ja nie wiem na czym stoję, czego mogę się spodziewać. Nie chcę się zaangażować, a potem cierpieć.

No tak, ale możesz spytać czy spotyka się tylko z Tobą i tylko z Tobą sypia i czy generalnie chciałby teraz związku. Przecież nikt nie wymaga teraz deklaracji na całe życie. Poza tym, skoro nie chce być z kimś, byle tylko być, ale nie nazywa Cię swoją dziewczyną, to jest z Tobą po to, żeby mieć z kim sypiać, zanim "znajdzie kandydatkę na żonę"? Nie daj się tak traktować, po prostu zapytaj dokąd to zmierza. Chyba, że naprawdę wolisz później cierpieć. Jesteś jeszcze młodziutka, a on jednak trochę starszy i chyba wie czego chce od życia.

[sandi7755]

Napisane przez leniwca

To jak się spotkacie to spytaj prosto z mostu, czego możesz się spodziewać po tej znajomości.

Tak chyba zrobię.

[leniwca]

Napisane przez sandi7755

Dziwnie mi jest po prostu sypiać z kimś, wiedząc, że nic poważniejszego nas nie łaczy. Co, gdybym nie daj boże zaszła w ciąże? Nie jesteśmy parą. Wygląda to na taki seks bez zobowiązań. Z drugiej strony wiem, że gdybym była w ciązy to nie zostawiłby mnie, ale nawet... Nie podoba mi się to. Nie wiem co mi odbło, że się z nim przespałam.

Czyli spadają klapki z oczu.

[sandi7755]

Napisane przez malamenda2009

No tak, ale możesz spytać czy spotyka się tylko z Tobą i tylko z Tobą sypia i czy generalnie chciałby teraz związku. Przecież nikt nie wymaga teraz deklaracji na całe życie. Poza tym, skoro nie chce być z kimś, byle tylko być, ale nie nazywa Cię swoją dziewczyną, to jest z Tobą po to, żeby mieć z kim sypiać, zanim "znajdzie kandydatkę na żonę"? Nie daj się tak traktować, po prostu zapytaj dokąd to zmierza. Chyba, że naprawdę wolisz później cierpieć. Jesteś jeszcze młodziutka, a on jednak trochę starszy i chyba wie czego chce od życia.

Nie dam się tak traktować, co to to na pewno nie! Dlatego też musze z nim to wszystko wyjaśnić i nie zadręczać się juz.
Jeśli chodzi o to to jestem pewna, że spotyka się i sypia tylko ze mną.

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

Napisane przez ogolnie

a ja bym poszła. Jako Ty. Szczęka by mu opadła. Ale nie wiem czy chcesz tak się "pobawić"...

W coś takiego nie będę się bawić, bo wiem, że po tej akcji totalnie by mnie znienawidził. Troszkę go już znam

[malamenda2009]

Napisane przez sandi7755

Jeśli chodzi o to to jestem pewna, że spotyka się i sypia tylko ze mną.

To dobrze. Warto się upewnić czy oboje oczekujecie podobych rzeczy i czy on bierze pod uwagę związek z Tobą. A jeśli okaże się, że tak, to może później wszystko rozwijać się będzie w dobrym kierunku. Ale zawsze warto wiedzieć czego się spodziewać. Powodzenia w rozmowie

[sandi7755]

Napisane przez malamenda2009

To dobrze. Warto się upewnić czy oboje oczekujecie podobych rzeczy i czy on bierze pod uwagę związek z Tobą. A jeśli okaże się, że tak, to może później wszystko rozwijać się będzie w dobrym kierunku. Ale zawsze warto wiedzieć czego się spodziewać. Powodzenia w rozmowie

Dziękuję Ci bardzo za pomoc. Za powodzenie nie dziękuję, żeby nie zapeszyć

[Dotka90]

Naprawdę nie rozumiem problemu.
Ledwo miesiąc znasz gościa, poszłaś z nim do łóżka. Nie rozmawialiście o żadnym związku. Ani Ty ani on nie mówicie o zamianie Waszego układu na związek.
I Ty się jeszcze dziwisz, że on traktuje Cię jak koleżankę?!

A jak ma Cię traktować? Gość pewnie myśli, że znalazł dziewczynę, która szuka tego samego, co on i nie widzi w tym problemu. Zresztą wcale się nie dziwię.

[33owieczka]

Mój kumpel o starodawnych poglądach szukał dziewczyny w dość specyficzny sposób- obserwował, na którym spotkaniu dziewczynka Mu się odda. Te co były chętne na 2-3 skreślał.

[skazana_na_bluesa]

jestes kolejna laska, ktora bzykac sie z kolesiem moze, ale porozmawiac juz nie umie? ZAPYTAJ to bedziesz wiedziec!

[201607110949]

Napisane przez 33owieczka

Mu się odda

o jak ja nie znoszę tego durnego określenia

[ulicznica]

Napisane przez 33owieczka

Mój kumpel o starodawnych poglądach szukał dziewczyny w dość specyficzny sposób- obserwował, na którym spotkaniu dziewczynka Mu się odda. Te co były chętne na 2-3 skreślał.

To określenie kojarzy mi się z ofiarą na ołtarzu, a nie z relacją człowiek - człowiek.

[33owieczka]

Mój kumpel o starodawnych poglądach szukał dziewczyny w dość specyficzny sposób- obserwował, na którym spotkaniu dziewczynka Mu się odda. Te co były chętne na 2-3 skreślał.

Napisane przez ulicznica

To określenie kojarzy mi się z ofiarą na ołtarzu, a nie z relacją człowiek - człowiek.

Lepiej by zabrzmiało "rozłoży nogi"?

[sandi7755]

Jeśli macie zamiar tak głupio odpowiadać to mówię z góry.. Darujcie sobie

[Dotka90]

Głupie odpowiedzi to takie, które nie pochwalają Twojego zachowania i nie głaskają Cię po główce?

[ulicznica]

Napisane przez 33owieczka

Lepiej by zabrzmiało "rozłoży nogi"?

Lepiej by brzmiało po prostu "pójdzie z nim do łóżka" - bo nie jest wartościujące, że skoro ma na to ochotę, to jest jakaś puszczalska - kolejne ładne słowo.