Niski Wzrost

[manila.sosil]

Napisane przez Martek88

Manila ja tez chodze w szpilkach ale nigdy nie czułam sie jak king kong a mam 172 wzrostu.
Myśle, ze trzeba sie polubic takim jakim sie jest i widziec nie tylko swoje wady ale i zalety.

a ja gdybym miała mierzyć 182 cm chyba głupio bym się czuła No ale właściwie modelki to są takie wysokie Kwestia przyzwyczajenia

[Martek88]

No pewnie
mam wysokie kolezanki i chłopaka wiec wzrost absolutnie mi nie przeszkadza
Zreszta mysle,ze w dzisiajszych czasach 182 wzrostu juz nie robi wrazenia

[czarownicagosia]

Siostry Olsen sa niewysokie, Nicole Richie - jak sobie przypomne wiecej to dopisze

[nekome]

mam 160 cm , moja mama 150cm, a babcia 152 cm, wiec ladnie je przeroslam ale i tak kiedy ktos w domu mowi 'male' to wiadomo ze o mnie ) moge nosic kazde szpilki i tak czuje sie malutka - a to za sprawa chlopaka, z ktorym sie spotykam, a ktory ma dobre 190 cm

[piwko]

Bo to nie chodzi o wzrost tylko proporcje, ja jestem raczej niewielka 1.60. Kiedyś chciałam być wysoka przeszło mi jak poznałam dziewczynę co prawda wysoka laska ok. 1.70 może ponad, ale ona miała nogi krótsze od moich a reszta ogromna.. strasznie... wzrost nie ma znaczenia ważne aby w całości grało...

[Pomadka]

Z PL niskich gwiazd jest Steczkowska, ponoć operatorzy TV mają "nakazane" filmowanie jej w sposób powiększający-wydłużający. Buty tez robi na zamówienie, na niebotycznych obcacach i platformach. Ze światowcyh gwiazd to dziewczyny wymieniły niskie. A PL na razie więcej nie kojarzę...późna pora.

Sama mam ok. 172 cm i gdybym miała 4 cm więcej to bym się nie obraziła, ale spokojnie niedostatek kilku cm mogę nadrobić obcasami,
jeśli mam taką potrzebę. . Lubię obcasy, pomimo tego, że mogłabym na spokojnie sobie je darować. Stóp w związku ze wzrostem tez nie wygladają jak płetwy, tylko standardowe 38 <zalezy od rozmiarówki>. Absolutnie nie czuję się za wysoka, taka w sam raz. Niższa nie chciałabym być. O nie.

[aniielica]

A ja mam 156 a i tak wybiłam się z damskiej części mojej rodziny Nie pogardziłabym jeszcze jakimiś 15 cm Ale teraz przynajmniej moge nosić takie buty na jakie mam ochotę. No i faceci podobno lubią takie maluszki

[syyyylwia]

Napisane przez nobilistka

a ja kocham moje 173cm....i nosze wysokie obcasy..nie przeszkadza mi, że jestem wyższa od innych dziewczyn...a czasem nawet chciałbym mieć jeszcze tak z 4cm.....

Ja mam 176cm i chciałabym jeszcze ze 4. zawsze byłam najwyższa i mi to nigdy nie przeszkadzało. Obcasy także noszę, chociaż ostatnio rzadziej, bo stawiam na wygodę.
Ale zawsze miałam szczęście do nienajwyzszych mężczyzn. Mój TŻ ma 180cm i uwielbia jak chodze w obcasach i jestem od niego wyższa????????
Zauważyłam pewną prawidłowośc, że niskie kobiety spotykają na swojej drodze wysokich TŻ i na odwrót. Mam koleżankę o wzroście 163 cm, której TŻ ma 198 i są świetna parą, tylko ciężki im sie tańczy razem.Ale za to jakie poczucie bezpieczeństwa!!!!!!!!!
A tak naprawde nie ważny jest wzrost, ale osobowość. Czasami spotykam malutkie kobietki, które górują charakterem nad tymi wyzszymi i potrafią ich nieźle poustawiać.

[GosikK]

Ja mam 178 cm wzrostu i to zawsze było moim przekleństwem. W podstawówce nazywali mnie mamuśka. Przewyższałam nawet wychowawczynię z klas 1-3. Już jako 12-latka miałam 168 cm wzrostu. Nie mogę znaleźć często odpowiednich ubrań, a jak coś mi sie spodoba to zwykle nic na mnie nie pasuje. Zawsze chciałam mieć jakieś 165 wzrostu Ehh...marzenia

[Joey]

Ja mam 160 cm i strasznie chciałabym być wyższa Chciałabym mieć około 170 cm albo i więcej Mam 16 lat.. myślicie, ze są jeszcze szanse, ze choć trochę urosnę, jeśli przez ostatnie trzy lata nie przybył mi ani centymetr?

[Akane]

Napisane przez manila.sosil

Kości u wszystkich ludzi podobno ważą tyle samo!!! Gdzieś to przeczytałam
U kobiet chyba około 11kg u panów 15... ale musze to jeszcze gdzieś sprawdzić... nie ma czegoś takiego jak "rodzinnie ciężkie kości"

Twoja teza nie trzyma się kupy z kilku względow. Jeśli faktycznie byłoby tak, jak mowisz, to oznaczałoby, że bez względu na wzrost u każdej kobiety kości ważyłyby tyle samo. Co jest oczywistym nonsensem. To raz. A dwa: wytłumacz mi zatem, jakim cudem przy takiej wadze mam wymiary 97-74-93 (nie takie znow tragiczne) a z kolei znajoma przy wzroście 170 i wadze 55 ma wymiary 95-75-100? Poza tym nie wierzę, że nigdy nie słyszałaś stwierdzenia "grubej budowy kości". A to jest właśnie to - gruba kość jest cięższa i tyle. Moja kumpela ma kości lekkie i cienkie, ale za to sporo odłożonego tu i owdzie sadełka. Ja ważę jak na swój wzrost bardzo dużo, ale jak mówię znajomym o tych 59 kg to się stukają palcem w czoło, bo w rzeczywistości wyglądam na dużo mniej.

[kafetka]

Ja mam cale 159cm!!!!!!!!!i wierzcie mi nie posiadam w domciu ani jednej pary oplaskich butow ,bo przyzwyczailam sie do obcasow i koturn i co jest bardzo smieszne w adidasach jest mi niewygodnie.Oczywiscie chcialabym byc wyzsza ale ...przyzwyczailam sie ze jestem i juz bede takim "skrzatkiem"...taki los...pozdrawiam i MALE JEST PIEKNE

[manila.sosil]

Napisane przez Akane

Twoja teza nie trzyma się kupy z kilku względow. Jeśli faktycznie byłoby tak, jak mowisz, to oznaczałoby, że bez względu na wzrost u każdej kobiety kości ważyłyby tyle samo. Co jest oczywistym nonsensem. To raz. .

no właśnie o to mi chodziło Średnia waga szkieletu to 10 kilogramów u kobiet i 12 kilogrmów u mężczyzn. Może się pewnie trochę wahać w zależności od wzrostu... ale podpytam jeszcze studentów medycyny
żadnego nonsensu tu nie widzę... wszystko byłoby nawet - jak to mówią niektórzy - logiczne

A dwa: wytłumacz mi zatem, jakim cudem przy takiej wadze mam wymiary 97-74-93 (nie takie znow tragiczne) a z kolei znajoma przy wzroście 170 i wadze 55 ma wymiary 95-75-100?

a masa mięśni? wszystkie narządy wewnętrzne? woda w organiźmie? ale podpytam znawców i się dowiem

Poza tym nie wierzę, że nigdy nie słyszałaś stwierdzenia "grubej budowy kości". A to jest właśnie to - gruba kość jest cięższa i tyle.

słyszałam i do pewnego momentu myślałam, że tak jest... ale gdzieś przeczytałam, że jednak się myliłam

ludzie różne rzeczy mówią...
ale oczywiście popytam biegłych w temacie

[Winona]

A ja mam 158 cm i faceta, który ma 180 cm i to przez niego już nie marudzę, że jestem malutka. No i kocham moje butki na koturnie.

[Camilla]

Ja mam 173 cm wzrostu i dobrze mi z tym, no może czasami chciałam dobić do 175 cm, ale na pewno nie chciałabym być niższa. Mam tylką jedną pare szpilek na 8 cm. obcasie, które zakładam od święta, reszta to tzw. półszpilki lub obcasy tzw. "kaczuszki", które poprostu uwielbiam Chodze również w butach płaskich (japonki, adidaski). A mój rozmiar stopy to 38/39 zależy jaki but chce kupić.
Z Polskich sław to niska jest Justyna Steczkowska,Mandaryna i więcej to nie wiem. Ze światowych to Salma Hayek, Penelope Cruz, Kylie Minogue, Britney Spears itd.

[d'ou vient le vent]

Z tym wzrostem to coś jednak jest Ja mam 160cm i bardzo dobrze się z tym czuję. Kiedyś chciałam być wyższa bo wtedy grałabym w koszykówkę (a to było moje marzenie )no ale nie jest źle. Uwielbiam obcasy a z tym wzrostem czuję się bardzo kobieco
Na uliczy często widać takie pary - ona mała, drobniutka a on wysoki Zresztą ja sama chyba nigdy nie umówiłam się z facetem, który miałby mniej niż 180cm wzrostu

PZDR Natalia

[maluchna]

a ja mam 163

[gaga87]

Nie wiem czy kttos juz to wspomnial bo nie chcialo mi sie calego watku czytac ale niska jest tez Anastacia. Male jest pikne

[Evka]

Kurcze dziewczyny,tak czytam ten wątek i czytam i doszlam do wniosku ze moj wzrost to jedyna rzecz do ktorej nie mam zastrzeżen Nie chciała bym byc ani wyzsza ani nizsza. Pasuje mi to ze jestem malutka(ok.164cm) Choc np.spodnie zawsze kupuje za długie Moj TZ ma nieco ponad 180cm i nie widze w nas duzej dysproporcji,wszystko mamy na wyciągnięcie reki

[_Ya]

A ja mam 179 cm, moj TŻ ma 170 cm.
I jakos sie nie przejmujemy.
Zawsze tlumacze mojemu TŻ, że pan Bog dał mu rozum, a zapomnial o wzroscie
Czasem nosze buty na koturnie (9,5 cm, mierzylam przed momentem).
Mam problem z kupieniem spodni, rajstop, kurtek itd dla siebie.
Płetwy też nie mam wielkiej - 39, przynajmniej tak mi się wydaje.
W szkole się śmiali, ze mam za małą nogę i powinnam się kiwać przy chodzeniu
Ale jest dobrze.
Pamietam, że w średniej chciałam być wyższa z 6 cm bo trenowałam siatkówke i wzrost był tam czesm potrzebny

[tarakatatula]

moja mamma ma1,56 nie przeszkadza jej to a ojciec 1,90

[Akane]

Napisane przez manila.sosil

no właśnie o to mi chodziło Średnia waga szkieletu to 10 kilogramów u kobiet i 12 kilogrmów u mężczyzn. Może się pewnie trochę wahać w zależności od wzrostu... ale podpytam jeszcze studentów medycyny
żadnego nonsensu tu nie widzę... wszystko byłoby nawet - jak to mówią niektórzy - logiczne

Różnica we wzroście wynosząca około 20 cm może znacznie wpłynąć na to, ile waży szkielet. Poza tym tak się składa, że na studiach miałam przedmiot o wdzięcznej nazwie "biomedyczne podstawy wychowania", który stanowił swoisty wstęp do medycyny i o typach budowy dowiedziałam się dość dużo Osobiście jestem przedstawicielką tipicus muscularis, ktory to typ charakteryzuje się masywnym szkieletem i masywnymi mięśniami, przy jednoczesnym zachowaniu proporcji ciała. Waga owego szkieletu i mięśni jest wyższa niż u pozostałych typów. Tym samym mogę Cię zapewnić, że istnieje coś takiego jak gruby kościec i każdy student medycyny powie Ci to samo

[d'ou vient le vent]

Napisane przez Akane

Różnica we wzroście wynosząca około 20 cm może znacznie wpłynąć na to, ile waży szkielet. Poza tym tak się składa, że na studiach miałam przedmiot o wdzięcznej nazwie "biomedyczne podstawy wychowania", który stanowił swoisty wstęp do medycyny i o typach budowy dowiedziałam się dość dużo Osobiście jestem przedstawicielką tipicus muscularis, ktory to typ charakteryzuje się masywnym szkieletem i masywnymi mięśniami, przy jednoczesnym zachowaniu proporcji ciała. Waga owego szkieletu i mięśni jest wyższa niż u pozostałych typów. Tym samym mogę Cię zapewnić, że istnieje coś takiego jak gruby kościec i każdy student medycyny powie Ci to samo

Akane - a można cię pociągnąć za język Mogłabyś napisać nieco więcej o tych typach? Proszę

PZDR Natalia

[Akane]

Jasne, że można
Rozróżnień jest masa, ale generalnie założenia są zbliżone do siebie. Podam tutaj dwa takie rozróżnienia - według szkoły francuskiej i według szkoły niemieckiej.

Według szkoły francuskiej - wyróżnione są tutaj 4 typy:
1) Typ trzewny (digestinus)
2) Typ oddechowy (respiratorius)
3) Typ mięśniowy (muscularis) - tego właśnie jestem przedstawicielką
4) Typ mózgowy (cerebralis)

Cechy charakterystyczne dla poszczególnych typów to:
1) Szeroka twarz (głównie w części dolnej), silne szczęki, szeroka i krótka klatka piersiowa, duży brzuch
2) Długa, wąska twarz, długi nos, długa szyja, długa klatka piersiowa
3)Twarz o proporcjonalnej budowie, silne mięśnie, regularne proporcje ciała i kończyn
4) Silny rozwój górnej częsci czaszki, smukła budowa, słabe mięśnie

Według szkoły niemieckiej - podzielono sylwetki na 3 typy:
1) Leptosomiczny - smukła budowa ciała, mała masa ciała, długa głowa, długa szyja, długa klatka piersiowa i długie kończyny
2) Atletyczny - silna budowa ciała, silny rozwój kości i mięśni, szeroka klatka piersiowa, wąskie biodra
3) Pykniczny - przysadzista budowa ciała, słaby szkielet, słabe mięśnie, bogata podściułka tłuszczowa

I to chyba takie najważniejsze. Jak widać na załączonym obrazku to, ile waży nasz szkielet, uzależnione jest od typu, jakim jesteśmy. Ja (czyli typ mięśniowy według szkoły francuskiej, a atletyczny według szkoły niemieckiej) mam silnie rozwinięty szkielet i mięśnie. W przeciwieństwie do mojej koleżanki o której pisałam parę postów wyżej - ona jest typem pyknicznym i chociaż waży niewiele (z uwagi na słaby szkielet i mięśnie) to wymiary ma większe ode mnie (bogata podściułka tłuszczowa).

[justyna1616]

Cześć jestem bardzo dumna z założenia tego wątku, ponieważ dużo osubek odpowiedziało. Do mojego zwrostu już nic nie mam, ale za to zacznę walczyć ze swoją tuszą (52kg).
P.S. To ile cm wzrostu ma Mandaryna i Justyna Steczkowska???
P.S. Co oznacza skrót "TŻ"???
Pozdrawiam

[martaa65]

"Marilyn Monroe miala152cm wzrostu. I mężczyźni tracili dla niej głowę, a po drugie zostało naukowo potwierdzone, że mężczyźni wolą niskie kobiety, bo czują się przy nich męscy i wielcy itp. W końcu żaden chłopak nielubi, gdy jego dziewczyna patrzy na niego z góry, ponieważ jest od niego wyższa... A to, dlatego, że wtedy tracą pewność siebie..." - znalazlam cos takiego

Ja mam 170 cm i nie czepiam sie juz wzrostu bo wystarczajaco mam komplexów Chociaz w szpilkach wygladam jak predator ;/ , ale na codzien chodze raczej w plaskich butach czasami chcialabym byc taka malutka i drobniutka
A w ogole to mozliwe ze na starosc czlowiek sie kurczy?? Moja babcia miala ponad 170 cm a teraz ma 150 i siega mi do ramion :|

PS. Joey, moze drozdze pomoga ja juz nie rosne (a tez mam 16 ), ale moja qmpela twierdzi ze robi sie coraz wyzsza

[_Ya]

Napisane przez martaa65

" a po drugie zostało naukowo potwierdzone, że mężczyźni wolą niskie kobiety, bo czują się przy nich męscy i wielcy itp. W końcu żaden chłopak nielubi, gdy jego dziewczyna patrzy na niego z góry, ponieważ jest od niego wyższa... A to, dlatego, że wtedy tracą pewność siebie..." - znalazlam cos takiego

No to ja dziekuję za związek z mężczyzna , który jest ze mna tylko po to aby się dowartosciowac, tzn poczuc sie pewnie i mesko - CO TO ZA FACET!!!
Dla mnei taka klasyfikacja ze względu na wzrost jest troche niepowazna...

[d'ou vient le vent]

Akane - dziękuję Ja się jeszcze spotkałam z typologią endomorf - mezomorf - ektomorf (odpowiada typologii pykniczny - atletyczny - leptosomiczny )

PZDR Natalia

[Marigold19]

Ja mam 154 i pol :d hehe nie jest mi z tym jakos strasznie zle. Czasem tak sobie mysle, ze fajnie by bylo bys taka wysoka laska z 175, bo za takim kurduplem to sie nikt nie ogladnie na ulicy :P Ale niektorzy faceci lubia takie malenstwa= to wlasnie leczy moj kompleks. Butow niestety nigdy nie moge trafic fajnych... Nosze 35-36 (sandałow mam 34) i wiele butów jest na mnie za duze. A waze ok 45 kg, bo przytylam. bywalo, ze wazylam nawet 38-39 przy tym samym wzroscie, ale dopoki nie czuję sie "ciezka" uwazam, ze mam prawidlowa wage.

[Daggmarka]

Ja mam 161, dokładnie tyle co Jessica Simpson i zdażyłam się do tego przyzwyczaić a mój Misiek ma 185 i wszystko jest w jak najlepszym porzadku.... Szczególnie lubie jak bierze takie maleństwo (pisze o sobie... ) na ręce....