* trzęsące się uda!! co zrobić?!!!*

[Lady_Kala]

Węglowodany z białkiem powinno się łączyć-tylko takie połączenie pozwala na pełne wykorzystanie i wchłonięcie się białka i nie zaszkodzenie swoim nerkom. P.S. Zasada jest prosta-aby białko się wchłonęło potrzebuje węgli a aby wchłonęły się węgle potrzebują wody. Można jedynie (na dietach redukcyjnych oczywiście) wraz z kolejnymi posiłkami zmniejszać nieco ilość węgli a zwiększać nieco białka-im później tym mniej węgli powinniśmy zjeść. Sprawa się nieco komplikuje gdy ćwiczymy późno, bo zasada ta nie dotyczy posiłków przed i po-treningowych, które są niezwykle ważne. Można by się nawet pokusić o stwierdzenie, że to najważniejsze posiłku w ciągu dnia zaraz obok śniadania. Posiłek przed i po treningowy wymagają dostarczenia węglowodanów-po to aby przed treningiem doładować zapasy glikogenu mięśniowego, a po treningu aby te zapasy uzupełnić (tu świetnie sprawdzają się węglowodany proste-cukry, które świetnie wchłaniają się podczas tzw anabolic window)
Połączenie w żywieniu, którego powinno się unikać, jeśli już mamy takie szukać, to łączenie węglowodanów z tłuszczami.
Kwestia posiłków okołotreningowych jest cholernie ważna i dobrze to sobie uświadomić-szczerze mówiąc wolałabym nie przyjść na trening niż zrobić go nie zjedząc wcześniej odpowiedniego posiłku. Umówmy się-jeżeli nie pracujesz na taśmie linii produkcyjnej to naprawdę jesteś w stanie zjeść ten posiłek na około 1,5h przed rozpoczęciem treningu (bo taki czas jest optymalny). Jeśli nie to można zjeść go w drodze, po przyjściu do domu i wybrać się na trening nieco później. Zjedzenie posiłku to nie więcej niż 5 minut a można go przecież przygotować rano i zabrać ze sobą (ja nie ruszam się z domu nie mając ze sobą zapasu pojemników z żarciem na cały okres kiedy będę poza domem a jadłam już chyba w każdym możliwym miejscu). Nie trafiają do mnie tłumaczenia, że ktoś nie da rady, nie ma jak zjeść-przy odrobinie wysiłku wszystko da się zrobić. A warto uświadomić sobie jedną rzecz-dieta to podstawa jakiekolwiek sukcesu w tej materii-żaden trening, choćby i trenowany z największą dokładnością i poświęceniem nie przyniesie zadowalających efektów, kiedy odżywianie kuleje. Nikt nie każe katować się dietami jak kulturyści czy fitnesski, kto się zdecydował na taki styl życia zrobił to dobrowolnie i świadom wielu wyrzeczeń i poświęceń, jakie go czekają a i cel jest inny, ale żeby wprowadzić zmiany w swoim odżywianiu stać każdego.

Co do ćwiczenia jednej partii mięśniowej-fakt, nie powinno się robić tego codziennie, każdy mięsień potrzebuje regeneracji. Po cięższym treningu to nawet 48h dla małych grup mięśni i nawet do 72h dla dużych. Istnieje co prawda teoria, że brzuch właśnie można robić codziennie (tak jak i łydki i przedramiona) jako, że to specyficzne grupy mięśni, które charakteryzuje szybsza regeneracja. Każdy musi przetestować sam i wybrać dla siebie lepszy schemat. Ja nie jestem zwolennikiem katowania brzucha codziennie-2,3 razy w tygodniu spokojnie wystarczy. Ale jak mówię-opinii jest wiele tak jak i wiele jest różnych programów na brzuch. Ważne, żeby odpowiadało to nam i było w zgodzie z naszym organizmem. Warto jednak zdawać sobie sprawę z tego, że ćwiczenia stricte siłowe na brzuch nie spalają nam tkanki tłuszczowej a jedynie wpływają na gęstość mięśni (które i tak pozostaną niewidoczne dopóki przykrywać je będzie warstwa tkanki tłuszczowej)-od siłowych brzuch nie będzie płaski. To zależy bardziej od naszej diety i robienia aerobów-i tu koło się zamyka. Bez tej nieszczęsnej diety ani rusz! Spokojnie można mieć super brzuch nie robiąc go w ogóle ale mając dopracowaną dietę, niski poziom bf dzięki aerobom i tylko i wyłącznie przy udziale mięśni brzucha podczas innych ćwiczeń takich jak siady, ciągi itd (gdzie brzuch pełni funkcję stabilizującą)
Ja zachęcam jednak, żeby chociaż raz w tygodniu ten brzuch zrobić-ćwicząc siłowo plecy powinno się ćwiczyć i brzuch, aby równomiernie wzmacniać pełny gorset mięśniowy i nie doprowadzić do wad postawy związanych z zaniedbaniem, którejś z tych partii (to działa także odwrotnie-ćwicząc brzuch powinniśmy także wzmacniać mięśnie grzbietu).

Co do diety to na dietetyce dużo ciekawych rzeczy można znaleźć ale absolutne i minimalne podstawy to:

1.) godne uwagi źródła węglowodanów to: ryż, kasza gryczana, płatki owsiane, razowy makaron, ciemne pieczywo
2.)dobre źródła białka: chude mięso drobiowe, chudsze części wołowiny, ryby, białka jaj, ser twarogowy, serek wiejski, odżywka białkowa, produkty sojowe i inne strączkowe(to już gorsze jakościowo białko), orzechy (te z kolei mają dużo tłuszczu)
3.)powinno się jeść posiłki mniejsze co 3-4h
4.)należy pić duże ilości wody
5.)zdrowe tłuszcze to te w olejach tłoczonych na zimno, tłustych rybach morskich, orzechach
6.)posiłek przed i po treningowy są bardzo ważne!
7.)na redukcji należy uważać na owoce (fruktoza czyli cukier owocowy!). przetwory mleczne (laktoza-cukier mleczny+często dość duża zawartość tłuszczu)

[tatiana22]

Zasada jest taka: Jeśli zależy ci na masie mięśniowej , jedz posiłki z przewagą węgli na noc, jeśli chcesz schudnąć jedz takie w których przeważa białko . Kolejna sprawa to to że chyba wyolbrzymiasz problem bo na zdjęciu które wprawdzie jest kiepskiej jakosci bo małe, widzę nogi które moze nie są nogami takimi jak mają fitnesski ale wygladaja na ładnie nabite i jędrne. To że ci się nogi trzęsą jak biegasz i skaczesz jest normalne, u jednych bardziej widoczne u innych mniej ponieważ jedni mają cieńsza skórę inni grubszą (z tego samego powodu jedni mają więcej zmarszczek inni mniej).
Jak przeczytałam o twoim problemie to przyszły mi na myśl biegi lekkoatletyczne i to jak prezentują się biegacze na bieżni, pokazywani w zwolnionym tempie . Im to dopiero się wszystko trzęsie. Ale oni wykazują wybitnie niski procent tkanki tłuszczowej więc?

[czarna magda]

Napisane przez tatiana22

Zasada jest taka: Jeśli zależy ci na masie mięśniowej , jedz posiłki z przewagą węgli na noc, jeśli chcesz schudnąć jedz takie w których przeważa białko . Kolejna sprawa to to że chyba wyolbrzymiasz problem bo na zdjęciu które wprawdzie jest kiepskiej jakosci bo małe, widzę nogi które moze nie są nogami takimi jak mają fitnesski ale wygladaja na ładnie nabite i jędrne. To że ci się nogi trzęsą jak biegasz i skaczesz jest normalne, u jednych bardziej widoczne u innych mniej ponieważ jedni mają cieńsza skórę inni grubszą (z tego samego powodu jedni mają więcej zmarszczek inni mniej).
Jak przeczytałam o twoim problemie to przyszły mi na myśl biegi lekkoatletyczne i to jak prezentują się biegacze na bieżni, pokazywani w zwolnionym tempie . Im to dopiero się wszystko trzęsie. Ale oni wykazują wybitnie niski procent tkanki tłuszczowej więc?

No może tak ale mam taka budowę,że ogólnie jestem drobna czego nie mogę powiedzieć o udach.
Jak położę się i podniosę jedną z nóg do góry, trzęsąc nią to galaretka

Tyle ile ćwiczę lat i dbam o siebie nie powinnam mieć takich ud

Właśnie dziś w domu ćwiczyłam przysiady, podnoszenia z obciążnikami i brzuch. Tyle co mogę w domu zrobić+balsamy.Ale na razie nie widzę efektów

Wstydzę się ich przed chłopakiem mówi, że jestem zgrabna itd a uda ojj

Dodam jeszcze 2 zdjęcia większe.

Wstydzę się ale liczę na zrozumienie kochane
Może ktoś coś jeszcze mi doradzi!!

Dodam, że pupę też ćwiczę, ale mam cellulit

[czarna magda]

Napisane przez tatiana22

Zasada jest taka: Jeśli zależy ci na masie mięśniowej , jedz posiłki z przewagą węgli na noc, jeśli chcesz schudnąć jedz takie w których przeważa białko . Kolejna sprawa to to że chyba wyolbrzymiasz problem bo na zdjęciu które wprawdzie jest kiepskiej jakosci bo małe, widzę nogi które moze nie są nogami takimi jak mają fitnesski ale wygladaja na ładnie nabite i jędrne. To że ci się nogi trzęsą jak biegasz i skaczesz jest normalne, u jednych bardziej widoczne u innych mniej ponieważ jedni mają cieńsza skórę inni grubszą (z tego samego powodu jedni mają więcej zmarszczek inni mniej).
Jak przeczytałam o twoim problemie to przyszły mi na myśl biegi lekkoatletyczne i to jak prezentują się biegacze na bieżni, pokazywani w zwolnionym tempie . Im to dopiero się wszystko trzęsie. Ale oni wykazują wybitnie niski procent tkanki tłuszczowej więc?

ps.ale trzęsą się mięśnie a mi "flaczki":P

[tatiana22]

Generalnie twoim słabym punktem są uda,biodra oraz pośladki dlatego w treningach powinnaś poświęcić im trochę więcej czasu. Pośladki pięknie się kształtują poprzez przysiady, półprzysiady i to niekoniecznie z obciążeniem, chociaż zapewne obciążenie daje bardziej spektakularne efekty (oczywiście tez nie od razu i przy odpowiedniej diecie). Polecam obciążniki na nogi i wymachy. Przysiady i półprzysiady, przysiady sumo , sama osobiście uwielbiam i jestem od nich uzależniona i przyznam że tak jak cierpiałam na "płaskodupie" tak teraz jest już naprawdę nieźle; jedyne kłania się jeszcze pośladkowy mały i średni .
Ćwiczeń na pośladki jest oczywiście dużo więcej, zaś ja wspomniałam o tych które bardzo lubię.
Dobre efekty dadzą u ciebie aeroby, bieg na bieżni lub w terenie. Możesz też spróbować biec raz wolniej raz szybciej. W każdym razie taj jak ktoś napisał odtłuścić i umięśnić. Nogi masz bardzo ładne, natomiast problemem jest tkanka tłuszczowa od górnej części ud po biodra i zdaje się że także boczki.
Jeśli masz siedzącą pracę powinnaś często po prostu napinać pośladki; praca siedząca sprzyja odkładaniu się tłuszczu w partiach które najczęściej sprawiają kłopot.

[Lady_Kala]

Aaa, przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz-nie zażywasz czasem hormonów?! Ja np póki zażywałam tabletki anty miałam cellulit na tyłku i sporą retencję wody w mięśniach nóg pomimo trzymania wciąż tej samej diety, konkretnych treningów i robienia aerobów. Problem zniknął dopiero 2-3 miesiące po odstawieniu anty-bez żadnych zmian czy to w diecie czy w treningu.

[czarna magda]

Tak plastry.
Ale ogólnie nie przytyłam po plastrach, tak mam z celulittem-od zawsze raz mniej raz więcej.

Tzn boczki wyżej nie mam bardziej mam tzw"kitki' na biodrach po niżej pasa jak zaczyna się udo co widać.

A powinnam skupić się na kształtowaniu czy na spalaniu??

Ile powinnam poświęcić na siłowni na aeroby?
I jak ze steperem?

Jak długo "spalam" moja trenerka mówi, po co tyle ja nie mam co spalać lepiej kształtować

Z pośladkami mam taki problem,że nie są małe(taką już mam urodę) raczej jak się je dotknie(mój chłopak:P) twarde ale takie"rozłożyste" jak ja to określam.

Jak długo "spalam" moja trenerka mówi, po co tyle ja nie mam co spalać lepiej kształtować


Robię przysiady, i te ćwiczenia co powiedziałaś.

http://www.cwiczenianauda.com/cwiczenianauda.php
http://www.youtube.com/watch?v=UtDwQpqE9KY

te też są fajne
http://www.youtube.com/watch?v=9ni1TO_asTE

Po tych ćwiczeniach na prawdę czuje nogi i pośladki!!



No to czekamy na efekty.

Ja mam taki efekt jo jo wcześniej fajnę wysportowane nogi potem 2 miesiące znów i tak teraz

A co do trybu pracy to nie mam trybu siedzącego ogólnie bardzo dużo chodzę, nie mam prawka, nie lubię jeździć autobusami więc na prawdę dużo chodzę od zawsze

[tatiana22]

Te ćwiczenia z obciążeniem działają lepiej jak masz w obu rękach hantle najlepiej 2,5-3 kg i trzymasz je na ugiętych rękach na równi z ramionami i robisz przysiady /nie mówiąc już o tym ze jednocześnie łopatki masz ściągnięte i postawa lepsza/. Skoro masz trenerkę to powinnaś do niej uderzać z wątpliwościami bo radząc się na forum będziesz miała raczej mętlik.
Co do wielkości twoich pośladków to twoje pośladki na pewno nie są duże , gdybyś miała duże pośladki zdecydowanie odstawałyby od reszty ciała a tak nie jest.
Ja osobiście postawiłabym na aeroby w celu właśnie zrzucenia tego tłuszczu; jeśli nie trawisz biegów w terenie to chociaż bieg w miejscu skipping... naprawdę skonsultuj się z trenerką.

[Lady_Kala]

Może warto zastanowić się czy aby problem nie jest związany z plastrami. Spróbuj sobie przypomnieć czy niezadowolenie z wyglądu nóg nie pojawiło się od razu bądź po 2-3 miesiącach od używania plastrów.
W moim przypadku też waga sama w sobie się nie zmieniła-natomiast pojawił się cellulit, retencja wody-zwłaszcza w kostkach, a naprawdę dieta była bez zarzutu i aktywność na najwyższym poziomie.

Co bym Ci radziła? Równoczesne robienie aerobów i kontynuowanie treningu siłowego. To jedyne rozsądne wyjście. Samymi aerobami zaniedbasz stan mięśni, na które przecież pracujesz już od dawna odpowiednim treningiem siłowym. Z kolei zostawiając jedynie trening siłowy pozbawiasz się możliwości spalania tego podskórnego tłuszczu zlokalizowanego w tych najbardziej kłopotliwych rejonach. A więc: trening siłowy-kompleksowo. Tak jak do tej pory. Nie bój się ćwiczeń na wolnych ciężarach-tak naprawdę to one dają najlepsze efekty a nie maszyny. No i nie bój się ciężaru-mięśnie potrzebują oporu na treningu, kobiety z natury mają silne nogi, niewiele słabsze od przeciętnego mężczyzny (w porównaniu z siłą górnych partii mięśniowych kobiet i mężczyzn). Nie ma też sensu machać wykroków czy przysiadów z lekkimi hantelkami czy pustym gryfem skoro ćwiczysz już długo i Twoje mięśnie na pewno są przyzwyczajone do tego wysiłku i nie jest to dla nich wystarczający bodziec. Oczywiście ciężar na miarę własnych możliwości-nic kosztem prawidłowej techniki i utrzymania postawy ciała. Ale też ostatnie powtórzenia w serii powinny być już dla nas sporym wysiłkiem a nie iść gładko i tak, że zrobilibyśmy jeszcze drugie tyle. Rób nogi najlepiej raz w tygodniu-pełna regeneracja musi być. Jak się uprzesz nie więcej jednak niż 2 razy w tygodniu z zachowaniem przerwy 72h pomiędzy treningami.

Co do diety-da się równocześnie zagęszczać mięśnie (czyli pracować nad ich jędrnością) i przeprowadzać lekką redukcję z uwagi na kłopotliwe rejony. Przecież nie zależy Ci na typowej, kulturystycznej masówce
Jakie ogólne zasady?! Lekkie posiłki co 3-4h, węglowodany tylko złożone (odrobina prostych w posiłku potreningowym dla uzupełnienia glikogenu), białko na poziomie 1,5g na kg masy ciała to absolutne minimum. Siłowy nóg raz bądź dwa w tygodniu. Aeroby po 30-60minut, zawsze po siłowym! lub w dni wolne od siłowego, 3 razy w tygodniu minimum.

[czarna magda]

Dziś też dieta zdrowa i pożywna.

Siłownia zaliczona jutro dalsze starania


Co do plastrów, to i tak lepiej się czuję po tab.tyłam itd a po plastrach nie.
Raczej właśnie widzę różnicę po skórze, że jest bardziej jędrna biust też.

Chodzę na siłownie 4razy więc stosuje na przemian ten trening co rozpisała mi trenerka.

Dziś zjadłam bardzo dobrą pożywną zupę.
Polecam mogę podać przepis!

Czyli wieczorem jak coś białko,a ciemne pieczywo???

I jak z owocami wszystkie można jeść? Do południa oczywiście!

[Michalina83]

Napisane przez czarna magda

ps.Pytanie na następny raz.
Słyszałam, że nie powinno się łączyć węglowodanów z białkiem itd? to prawda?? Podobno np warzywa+mięso ok ale już dodanie do tego ziemniaków wszystko burzy to prawda??
I co z bananami??jeść czy nie?

niełączenie węglowodanów i białek to popularna dieta niełączenia. Sama przy niej schudłam parę kilo bez większych wyrzeczeń i nie przytyłam. Chodzi w niej o to że białka i węglowodany sie dłużej trawią połączone ze sobą. Nie polecam jej osobom które ćwiczą. Szczerze mówiąc to cięzko by było pogodzić ta dietę z zasadami do których teraz się stosuję, bo białko powinno się spożywać mniej więcej regularnie w ciągu dnia, weglowodany też sa potrzebne a ta dieta nie dopuszcza łączenia jednego z drugim.

[czarna magda]

Dziś znów siłownia byłam aż 3h.
Najgorzej wewn.strona ud, zastanawiam się nad zakupem "agrafki" lub piłki by ściskać w domu sobie.
Tylko jak ćwiczę na siłowni czy to nie lepsze...
Było spalanie itd wszystko jak trzeba.
Dietę też stosuję
Choć zjadłam dziś 1 michałka do kawy
Zakupiłam dziś kolejną dawkę balsamów z AA i smaruję dalej.

Jest lepiej!
Ale jeszcze trochę zostało do zrobienia.
Mierzyłam dziś ciuchy w sklepie i najgorsze są te "dziury" takie butki na udach

[Michalina83]

Napisane przez czarna magda

Dziś znów siłownia byłam aż 3h.
Najgorzej wewn.strona ud, zastanawiam się nad zakupem "agrafki" lub piłki by ściskać w domu sobie.
Tylko jak ćwiczę na siłowni czy to nie lepsze...
Było spalanie itd wszystko jak trzeba.
Dietę też stosuję
Choć zjadłam dziś 1 michałka do kawy
Zakupiłam dziś kolejną dawkę balsamów z AA i smaruję dalej.

Jest lepiej!
Ale jeszcze trochę zostało do zrobienia.
Mierzyłam dziś ciuchy w sklepie i najgorsze są te "dziury" takie butki na udach

W zupełności wystarczy jak bedziesz ćwiczyć uda na siłowni bo na tamtych urządzeniach możesz sobie zwiększać ciężar. Po co je dodatkowo katować w domu. Agrafka jest dobra jak nie masz dostępu do siłowni.

Jakimiś odstępstwami od diety się nie przejmuj. Zacznij dietę od małych kroczków, żeby powoli przyzwyczajać organizm i żeby sie szybko nie zniechęcać. Czasami dobrze jest też zrobić raz w tygodniu albo raz na jakiś czas dzień odstępstwa od diety. Oczywiście bez przesady, nie obżerać się jak świnia tylko w ten dzień zjeść coś na co sobie nie pozwalałaś albo zjeść więcej. Ja mam czasami takie dni jak idę w gości albo święta albo wesela, wtedy nie zwracam uwagi na dietę. Jak mam też dni wzmożonego wysiłku to też staram sie tylko zachować do zasady żeby nie jeść słodyczy na noc. Dieta powinna byc zmianą na całe życie i jak sobie założysz że do końca życia nie zjesz nic słodkiego, ani fast fooda to szybko taka dietę skończysz.

[czarna magda]

A jak z bananami? jeść czy nie?

[czarna magda]

Minęło 12 dni.
Wiem, że spektakularnej poprawy nie będzie ale zamieszczam zdjęcie "stanu" na dziś po ćwiczeniach, diecie, balsamach itd.

I jak coś lepiej?

[Julka-ztx]

wyglądasz świetnie! mi się podobały Twoje uda nawet 'przed' ale teraz widac że zaczynaja się bardzo ładnie kształtować. A powiedz, jak Ci idzie z dietą - trzymasz się tych wytycznych dziewczyn dot regularnych i zbilansowanych posiłków? bo wydaje mi się to dość trudne na dłuższą metę. Ja jem dość zdrowo ale bywa, że bardzo nieregularnie co niestety przekłada się potem na wygląd( a raczej efekty jakie próbuje osiągnąc ćwiczeniami)

[czarna magda]

Napisane przez Julka-ztx

wyglądasz świetnie! mi się podobały Twoje uda nawet 'przed' ale teraz widac że zaczynaja się bardzo ładnie kształtować. A powiedz, jak Ci idzie z dietą - trzymasz się tych wytycznych dziewczyn dot regularnych i zbilansowanych posiłków? bo wydaje mi się to dość trudne na dłuższą metę. Ja jem dość zdrowo ale bywa, że bardzo nieregularnie co niestety przekłada się potem na wygląd( a raczej efekty jakie próbuje osiągnąc ćwiczeniami)

Dziękuje!!

Przeczytaj poprzednie posty, dziewczyny radziły co jeść a co nie.
Trzymam się ogólnie nie objadam się jakoś itd, kiedyś rygorystycznie stosował różne zalecenia, więc nie jest to dla mnie nowość.
Teraz zmodyfikowałam właściwie swoje dotychczasowe nawyki i tyle.
Najgorszy jest cellulit i to wiem i wewnętrzna strona ud, najtrudniej wyćwiczyć!
Używam balsamy itd ile się da!!
Zlikwidować nie zlikwiduje ale choć zmniejszę trochę.

[czarna magda]

Wrzucę kolejne zdjęcia za jakiś czas

Może znów się coś ruszy;p

[Julka-ztx]

Czytałam to co dziewczyny pisały i w zasadzie teorie dot. żywienia jakos opanowałam, gorzej z praktyką. Mi na cell najbardziej pomaga dieta- raz przy okazji cięć budżetowych ( czyli tzw koniec m-ca) przez dwa tygodnie żywiłam się głównie kaszą gryczaną z różnymi dodatkami i widziałam że się zmniejszył- generalnie skóra wyglądała lepiej. Ale potem zaczął się sezon imieninowy w rodzinie i tydzien bez ciast tygodniem straconym

[Michalina83]

Napisane przez czarna magda

A jak z bananami? jeść czy nie?

nie wiem. Ja bananów w ogóle nie jem.

Ja teraz też mam problem z trzymaniem diety i z ćwiczeniami. Najpierw góry potem wesele. Mam teraz jeszcze pracę fizyczną więc regularne jedzenie, prawidłowe odżywienie i treningi leżą od dwóch tygodni mimo że się usilnie staram i żarcie nosze ze sobą. Dodatkowo nawet jakbym chciała cos sobie poćwiczyć to nie mam sprzętu przy sobie, że już nie wspomnę o tym że nie mam ochoty po ciężkim dniu. No ale cóż mam nadzieję że niedługo wrócę do siebie. W domu jakoś mi łatwiej tego wszystkiego pilnować.

Ja się najbardziej boje właśnie katabolizmu mięśni i że za szybko schudnę, ale na szczęście na razie jeszcze nie schudłam jakoś drastycznie. Już kiedyś tak miałam i przytyłam równie szybko.

[czarna magda]

Najlepszą dietą jest stres.
Ostatnio, mam problemy w związku i widzę po nogach jak mi zleciało.

Supełek w brzuchu.

Dziś też ćwiczenia były +dieta jest ciągle.

Dziś włączyłam do zestawu ćwiczeń martwy ciąg-zobaczymy.

[nefretam]

Masz genetycznie uwarunkowaną budowę gruszki, więc prawdopodobnie nigdy nie będziesz miała super chudych nóg. Ale na pewno da się sprawić żeby wyglądały ładnie.
Co do owoców to nie powinno się przekraczać 25g fruktozy dziennie tu masz tabelkę http://www.sfd.pl/-t794215.html
tu o jedzeniu ogólnie http://www.sfd.pl/-t752315.html
A tu jeszcze propozycje ogólnego treningu na siłownię http://www.sfd.pl/-t840097.html
a tu trening na pupę http://www.sfd.pl/Shake_your_ass_wit...D-t829017.html

[czarna magda]

Napisane przez nefretam

Masz genetycznie uwarunkowaną budowę gruszki, więc prawdopodobnie nigdy nie będziesz miała super chudych nóg. Ale na pewno da się sprawić żeby wyglądały ładnie.
Co do owoców to nie powinno się przekraczać 25g fruktozy dziennie tu masz tabelkę http://www.sfd.pl/-t794215.html
tu o jedzeniu ogólnie http://www.sfd.pl/-t752315.html
A tu jeszcze propozycje ogólnego treningu na siłownię http://www.sfd.pl/-t840097.html
a tu trening na pupę http://www.sfd.pl/Shake_your_ass_wit...D-t829017.html

Prawie wszystkie te ćwiczenia robie na siłowni mam ułożony trening ale dziękuje.

Nie jem owoców na noc-to już wiem

Ale ćwiczeniami można kształtować sylwetkę, rozbudowując ramiona czy ćwicząc nogi.

[nefretam]

Tu jest parę słów o kobiecych sylwetkach http://www.sfd.pl/-t667056.html#post0
I jeszcze chciałam się spytać czy podczas ćwiczeń siłowych zwiększasz obciążenie?
To ważne, bo organizm przyzwyczaja się do określonych bodźców i w końcu przestaje na nie reagować http://www.sfd.pl/-t831133.html

[czarna magda]

Tak tak zwiększam

Wczoraj zaczęłam ćwiczenia martwy ciąg, na razie z samym gryfem.
Sukcesywnie będę dodawać obciążenie ale chce wzmocnić mięśnie lędźwiowe.


Muszę popracować nad łydkami też koniecznie

[201604131205]

Dobrze ze dodales te zdjecia
1)Nie wyglupiaj sie i śmiało śmigaj w szortach. Nie masz czego ukrywać, a za 20 lat bedziesz żałować, że takie ładne nogi miałaś i wstydziłaś się ich z powodu wydumanych kompleksów

2)Zawsze moze być lepiej -rzeczywiście mogłabyś trochę tkanki tluszczowej spalić, i na pewno nie bedziesz mieć wtedy "nog jak patyki" tylko ładnie odsłonią się mieśnie.

Dziewczyny Ci juz wszystko napisały, ja się tylko podpisuje pod wiekszośćia rad. Na silowni zwiekszyłabym obciązenie i zmnieszyla ilosc powtorzeń.
Ten jadlospis ktory wczesniej zamiescilas mial za malo posilkow i nie byly one najlepsze. Za duzo wegli prostych, a przy tym calosciowo chyba za malo kcal.
Co do budowy - mozesz byc i gruszka ale na pewno z twoich ud daloby sie conieco spalic, to nie jest tak ze redukcja na nie nie zadziała Ja mam podobna budowe i potwierdzam po sobie ze nie ma bata, jak cwiczysz i jesz odpowiednio to sadelko w koncu musi sie wytopic
Powodzenia!

[czarna magda]

dodaje nowe!!

Mam nadzieję, że lepiej!!

Zestawiam zdjęcie z poczatku

Najgorzej wewnętrzna strona!!! grrr

Postawić na spalanie bardziej?czy kształtowanie??

[czarna magda]

Jakby znów regres, jakby sflaczały.
Ale nie poddaje się ćwiczę!!

Przysiady co dzien!

Najbardziej nie podoba mi się, fakt sflaczałych ud z boku.
Nawet ostatnio obrałam dziwną pozycję, robiłam brzuszki ale zgiełam kolana i rozchyliłam nogi na"żabę" i co?
Te "boki"ud masakra jeden flaczek jak 70latka,też tak macie???

To pośladkowy chyba też.

Zastanawiam się czy plastry anty nie powodują takich rzeczy,celullit ale w sumie brak mieśni bardziej.

Ehhhhh zaczynam tracić wiarę mimo,że ćwiczę!!

Powinnam mieć figurę już, że hoho.

Może dlatego,że mam przerwę od siłowni tydzień .
Ale w pon znów,walczę

Nawet anatomicznie podeszłam do tematu.
Głównie chodzi mi w opisie o :
D
3
4

Tam mam flaczki co robić!!!???

[CryBebe]

A nie popadasz trochę w paranoję? mam wrażenie, że chcesz mieć nogi jak posągi, które by ani drgneły podczas chodzenia
Masz normalne nogi, ćwiczysz je i to pewnie zaprocentuje ale mam wrażenie jakbyś miała sporo nagoromadzonej wody w organiźmie, może za mało pijesz?
Może masz genetycznie uwarunkowany cellulit i on zawsze będzie u Ciebie w jakimś stopniu widoczny, niektóre kobiety tak po prostu mają.