Pierwszy seks - dwa problemy - LICZĘ NA WAS!

[SugarbabyLove]

ja tez uwazam że powinnaś wyluzować! planowanie co do dnia i godziny nie jest dobrym pomysłem.Sex powinien być na luzie na spokojnie a nie w stresie.." aa to juz za XX dni.. boje się" i potem takie są tego skutki ze do niczego nie dochodzi albo wydygasz w ostatniej chwili. Musicie po pierwszr pogadac po drugie wyluzować a po trzecie przed wziaść relaxującą kąpiel wspolnną najlepiej a potem gra wstępna i sex najlepiej z żelem..

[kobietasukcesu]

Napisane przez No_To_Co

Ja jednak wolałam z nim ustalić ten termin. Chciałam się przygotować psychicznie. Dzień zapowiada się wyjątkowo, bo będą jego urodziny - tu już plus za to, że będzie świetna atmosfera i świadomość tego, co ma się wydarzyć.

Ja bym wolała właśnie w mniej wyjątkowy dzień, bo wtedy mniejszy stres.

[magda170325]

Napisane przez kobietasukcesu

Ja bym wolała właśnie w mniej wyjątkowy dzień, bo wtedy mniejszy stres.

U nas tak wyszło, że wypadło w półtocznicę bycia razem
Ale nic nie planowaliśmy, że to ma być akurat tego dnia - dla mnie to głupota.
Po prostu mój ukochany był przygotowany na tę okazję od jakiegoś czasu
na moją prośbę
I tamtego dnia powiedziałam, że chcę i wyszło

[No_To_Co]

No i jestem po. Tzn...po próbie. Niestety do seksu nie doszło, bo gdy przyszło co do czego, spięłam mięśnie i nie pozwoliłam mu wejść. Trzy razy do tego podchodziliśmy, ale za każdym razem kończyło się tak samo. Gra wstępna była taka, jak być powinna, nawilżenie również...jedynie jakiś opór psychiczny się pojawił, z powodu którego zacisnęłam mięśnie i nie mógł nawet wejść. Domyślam się przynajmniej, że taki właśnie był tego powód. To była pierwsza próba... no cóż. Wierzę jednak, że w końcu nam się uda.

[SugarbabyLove]

Napisane przez No_To_Co

No i jestem po. Tzn...po próbie. Niestety do seksu nie doszło, bo gdy przyszło co do czego, spięłam mięśnie i nie pozwoliłam mu wejść. Trzy razy do tego podchodziliśmy, ale za każdym razem kończyło się tak samo. Gra wstępna była taka, jak być powinna, nawilżenie również...jedynie jakiś opór psychiczny się pojawił, z powodu którego zacisnęłam mięśnie i nie mógł nawet wejść. Domyślam się przynajmniej, że taki właśnie był tego powód. To była pierwsza próba... no cóż. Wierzę jednak, że w końcu nam się uda.

no wlasnie o to jest to o czym pisałyśmy.. Planowanie tego i myślenie cały czas.." to się zdarzy wtedy i wtedy.." a później "on mi teraz wsadzi.." czy coś w tym stylu.. i sie potem stresujesz.. wyluzuuujj!! kobieto... z TYM się niema co spieszyć ani planować..

[No_To_Co]

Napisane przez SugarbabyLove

no wlasnie o to jest to o czym pisałyśmy.. Planowanie tego i myślenie cały czas.." to się zdarzy wtedy i wtedy.." a później "on mi teraz wsadzi.." czy coś w tym stylu.. i sie potem stresujesz.. wyluzuuujj!! kobieto... z TYM się niema co spieszyć ani planować..

Nie nie. Tu nie chodzi o to, że było to zaplanowane. W moim przypadku myślę, że dobrze zrobiliśmy. Chodzi tylko i wyłącznie o to, że gdy próbuje wejść, ja zaciskam mięśnie i uniemożliwiam mu to. Wiem, że jestem psychicznie na to gotowa, jednak ten problem wychodzi sam z siebie. Nie mam pojęcia dlaczego.

[Melisa_]

Napisane przez No_To_Co

Nie nie. Tu nie chodzi o to, że było to zaplanowane. W moim przypadku myślę, że dobrze zrobiliśmy. Chodzi tylko i wyłącznie o to, że gdy próbuje wejść, ja zaciskam mięśnie i uniemożliwiam mu to. Wiem, że jestem psychicznie na to gotowa, jednak ten problem wychodzi sam z siebie. Nie mam pojęcia dlaczego.

U mnie było całkiem podobnie Ja chciałam bardzo, on tak samo i naprawdę wiedział jak ze mną postępować, wszystko jak należy, a nie wiedzieć czemu jakoś podświadomie spięłam się i nic z tego nie wyszło. Na drugi dzień to samo. Trochę byłam przez to sfrustrowana, nie powiem. Na tyle, że jak zabieraliśmy się do działania trzeci raz, to byłam absolutnie pewna, że nic z tego nie będzie... a tu niespodzianka

To rzeczywiście kwestia psychiki. W końcu wyjdzie. A raczej wejdzie

[hanuska01]

Napisane przez Melisa_

U mnie było całkiem podobnie Ja chciałam bardzo, on tak samo i naprawdę wiedział jak ze mną postępować, wszystko jak należy, a nie wiedzieć czemu jakoś podświadomie spięłam się i nic z tego nie wyszło. Na drugi dzień to samo. Trochę byłam przez to sfrustrowana, nie powiem. Na tyle, że jak zabieraliśmy się do działania trzeci raz, to byłam absolutnie pewna, że nic z tego nie będzie... a tu niespodzianka

To rzeczywiście kwestia psychiki. W końcu wyjdzie. A raczej wejdzie

A ze mną jest tak: mam 20 lat, jestem dziewicą, boję się pierwszego razu strasznie, obecnie nie mam chłopaka, jestem sama, spotykam się z różnymi facetami, gdy pytają mnie czy już się kochałam.. okłamuję siebie i ich mówiąc, że tak, jakos nie umiałabym powiedzieć, że jeszcze nie... ((( boję się reakcji facetów, że mnie wyśmieją w twarz... ciężko mi z tym... A myślę, że oni wyczuwają, że kłamię... najchętniej chciałabym już to mieć za sobą, abym już nie bała się mówić otwarcie i prawdy... Co o tym wszystkim sądzicie? czekam na odpowiedzi

[normalnyFacet]

Napisane przez hanuska01

A ze mną jest tak: mam 20 lat, jestem dziewicą, boję się pierwszego razu strasznie, obecnie nie mam chłopaka, jestem sama, spotykam się z różnymi facetami, gdy pytają mnie czy już się kochałam.. okłamuję siebie i ich mówiąc, że tak, jakos nie umiałabym powiedzieć, że jeszcze nie... ((( boję się reakcji facetów, że mnie wyśmieją w twarz... ciężko mi z tym... A myślę, że oni wyczuwają, że kłamię... najchętniej chciałabym już to mieć za sobą, abym już nie bała się mówić otwarcie i prawdy... Co o tym wszystkim sądzicie? czekam na odpowiedzi

Mów prawdę, ja ucieszyłbym się z bycia pierwszym Po co kłamać?

Nie myśl o tym co sobie pomyślą

[hanuska01]

O.. to chyba musimy się poznać, bo już coś o mnie wiesz:PPP a to jest dla mnie baaardzo krępujący temat( no widzisz, teraz takie czasy, większość się nie szanuje

[normalnyFacet]

Napisane przez hanuska01

O.. to chyba musimy się poznać, bo już coś o mnie wiesz:PPP a to jest dla mnie baaardzo krępujący temat( no widzisz, teraz takie czasy, większość się nie szanuje

wiesz hmm.. jeden będzie wolał TYLKO dziewice, inny doświadczoną..

Ale przy bliższym poznaniu jak ludzie są normalni to takie rzeczy są mało istotne naprawdę
Moja partnerka miała chyba 2 przede mną.. ale to nie powód abym ją skreślał, w końcu fajna dziewczyna z niej i to nie jej wina, że trafiała na dupków

ps. ja zajęty

[hanuska01]

fakt, nie trafilam widocznie jeszcze na odpowiedniego... nieraz chciałabym to zrobić z pierwszym lepszym, by już mieć to na wieki za sobą, ale fakt faktem nie potrafiłabym sobie już spojrzeć w twarz, sumienie by mnie zagryzło
obym spotkała kiedyś takiego normalnego faceta jak ty), który zrozumie takie rzeczy, a mało takich..

[normalnyFacet]

Napisane przez hanuska01

fakt, nie trafilam widocznie jeszcze na odpowiedniego... nieraz chciałabym to zrobić z pierwszym lepszym, by już mieć to na wieki za sobą, ale fakt faktem nie potrafiłabym sobie już spojrzeć w twarz, sumienie by mnie zagryzło
obym spotkała kiedyś takiego normalnego faceta jak ty), który zrozumie takie rzeczy, a mało takich..

Dużo jest normalnych tylko trudno ich dostrzec na tle tych poje***ych - swoją drogą pożądanych

[hanuska01]

ja jakoś jeszcze nie spotkałam nikogo normalnego, zależy im tylko na jednym...
powiedz, że jeszcze trafie na kogoś normalnego, bo ja jakoś w to nie wierze ;(

[normalnyFacet]

Napisane przez hanuska01

ja jakoś jeszcze nie spotkałam nikogo normalnego, zależy im tylko na jednym...
powiedz, że jeszcze trafie na kogoś normalnego, bo ja jakoś w to nie wierze ;(

Trafisz tylko musisz być sobą no i szczera

[TmargoT]

Napisane przez hanuska01

A ze mną jest tak: mam 20 lat, jestem dziewicą, boję się pierwszego razu strasznie, obecnie nie mam chłopaka, jestem sama, spotykam się z różnymi facetami, gdy pytają mnie czy już się kochałam.. okłamuję siebie i ich mówiąc, że tak, jakos nie umiałabym powiedzieć, że jeszcze nie... ((( boję się reakcji facetów, że mnie wyśmieją w twarz... ciężko mi z tym... A myślę, że oni wyczuwają, że kłamię... najchętniej chciałabym już to mieć za sobą, abym już nie bała się mówić otwarcie i prawdy... Co o tym wszystkim sądzicie? czekam na odpowiedzi

wieje od ciebie desperacją,a to niedobrze

[hanuska01]

dzięki za odpowiedź tak wogóle jakoś nie umiem być w tych sprawach szczera, bo to nie jest chluba, tylko lekki wstyd ... nie powiem, bo bardzo mi brakuje tego, aby już to przeżyc tylko nie chce tego z pierwszym lepszym, tylko z kimś, kim będę już troche czasu, dlatego to się tak dłuży..

[Melisa_]

Poza tym 20 lat to nie taki podeszły wiek. Znam sporo osób, które zaczęły uprawiać seks po dwudziestce (m.in. ja :P). To nie jest wcześnie w naszych czasach, ale jakoś szczególnie późno też nie.

[normalnyFacet]

Napisane przez hanuska01

dzięki za odpowiedź tak wogóle jakoś nie umiem być w tych sprawach szczera, bo to nie jest chluba, tylko lekki wstyd ... nie powiem, bo bardzo mi brakuje tego, aby już to przeżyc tylko nie chce tego z pierwszym lepszym, tylko z kimś, kim będę już troche czasu, dlatego to się tak dłuży..

oj przestań bycie dziewica wcale nie jest niechlubne.. i co z tego, że masz 20 lat? Lepiej zrobić to z kimś do kogo będziesz COŚ czuć + ze wzajemnością mile widziane

[hanuska01]

no tak, macie racje, niepotrzebnie dramatyzuję ale mimo wszystko i tak sie nie czuję z tym dobrze

[summerparadise]

Napisane przez hanuska01

A ze mną jest tak: mam 20 lat, jestem dziewicą, boję się pierwszego razu strasznie, obecnie nie mam chłopaka, jestem sama, spotykam się z różnymi facetami, gdy pytają mnie czy już się kochałam.. okłamuję siebie i ich mówiąc, że tak, jakos nie umiałabym powiedzieć, że jeszcze nie... ((( boję się reakcji facetów, że mnie wyśmieją w twarz... ciężko mi z tym... A myślę, że oni wyczuwają, że kłamię... najchętniej chciałabym już to mieć za sobą, abym już nie bała się mówić otwarcie i prawdy... Co o tym wszystkim sądzicie? czekam na odpowiedzi

tak jak wspomniał kolega, nie ma co oszukiwać mężczyzn. Pamiętaj, szczerość jest najważniejsza. To nie żaden wstyd, że nie uprawiałaś seksu. Warto czekać na tego ukochanego i wymarzonego mężczyznę, z którym pragnęłabyś przeżyć swój pierwszy raz. Nie ma co się spieszyć. Nie możesz także twierdzić, że wszyscy faceci to idioci i chamy, którym tylko zależy na seksie - nieprawda. Jesteś jeszcze młoda, musisz poszukać swojego ideału, tego, który będzie dla Ciebie całym światem oraz Ty będziesz dla niego najważniejsza.

[normalnyFacet]

Napisane przez hanuska01

no tak, macie racje, niepotrzebnie dramatyzuję ale mimo wszystko i tak sie nie czuję z tym dobrze

Powiem Ci, że ja też późno "zacząłem" a miałem okazji mnóstwo czekałem na tą wartościową kobietę

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------

Napisane przez summerparadise

tak jak wspomniał kolega, nie ma co oszukiwać mężczyzn. Pamiętaj, szczerość jest najważniejsza. To nie żaden wstyd, że nie uprawiałaś seksu. Warto czekać na tego ukochanego i wymarzonego mężczyznę, z którym pragnęłabyś przeżyć swój pierwszy raz. Nie ma co się spieszyć. Nie możesz także twierdzić, że wszyscy faceci to idioci i chamy, którym tylko zależy na seksie - nieprawda. Jesteś jeszcze młoda, musisz poszukać swojego ideału, tego, który będzie dla Ciebie całym światem oraz Ty będziesz dla niego najważniejsza.

Facetom (jak i kobietom) normalnym też na seksie zależy Też myślą bardzo często o nim.. tylko, że tacy faceci są kochani i dbają o swoje kobiety, jak one o nich

[summerparadise]

Napisane przez normalnyFacet

Powiem Ci, że ja też późno "zacząłem" a miałem okazji mnóstwo czekałem na tą wartościową kobietę

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------



Facetom (jak i kobietom) normalnym też na seksie zależy Też myślą bardzo często o nim.. tylko, że tacy faceci są kochani i dbają o swoje kobiety, jak one o nich

zgodzę się, seks jest bardzo ważny w związku. Tylko miałam na myśli to, iż nie każdemu mężczyźnie zależy na kobiecie by tylko ją mieć na jedną noc a potem nie odbierać telefonów.

[summerparadise]

[/COLOR]

Facetom (jak i kobietom) normalnym też na seksie zależy Też myślą bardzo często o nim.. tylko, że tacy faceci są kochani i dbają o swoje kobiety, jak one o nich [/QUOTE]

tak, oczywiście seks jest bardzo ważny w związku, lecz miałam na myśli to, iż nie każdy facet chce tylko kobiety na jedną noc, a potem zmieni nr telefonu.

[No_To_Co]

Napisane przez hanuska01

A ze mną jest tak: mam 20 lat, jestem dziewicą, boję się pierwszego razu strasznie, obecnie nie mam chłopaka, jestem sama, spotykam się z różnymi facetami, gdy pytają mnie czy już się kochałam.. okłamuję siebie i ich mówiąc, że tak, jakos nie umiałabym powiedzieć, że jeszcze nie... ((( boję się reakcji facetów, że mnie wyśmieją w twarz... ciężko mi z tym... A myślę, że oni wyczuwają, że kłamię... najchętniej chciałabym już to mieć za sobą, abym już nie bała się mówić otwarcie i prawdy... Co o tym wszystkim sądzicie? czekam na odpowiedzi

Ja tez to odebralam jako spora desperacje z Twojej strony. Sama jestem od Ciebie starsza, mam 22 lata i ciesze sie,ze czekalam z tym na wlasciwa osobe. Jestem atrakcyjna kobieta i mialabym z pewnoscia wiele okazji by juz to zrobic ale nie chcialam. Bo po co? Po co jak sie nie kocha, badz nie jest gotowym na ten krok?
Nie rozumiem pospiechu. Czas jest wzgledny i nie ma co sie wstydzic tego,ze sie jest dziewica. Wrecz przeciwnie- jest to powod do dumy- opierajac sie pokusie i czekajac a nie oddajac sie byle komu, byle gdzie, byle szybko.

[hanuska01]

)) jestescie kochani , dziękuję wam za słowa otuchy fakt, ja też jestem atrakcyjna, również miałam wiele okazji, aby już to zrobić i być ''po'' ale wiem, że to byłoby głupie i bym tego żałowała strasznie trzeba czekać i tyle.. ten świat jest taki zapełniony seksem, że nie wiem nieraz co począć i głupie myśli przychodzą do głowy..

[normalnyFacet]

Napisane przez hanuska01

)) jestescie kochani , dziękuję wam za słowa otuchy fakt, ja też jestem atrakcyjna, również miałam wiele okazji, aby już to zrobić i być ''po'' ale wiem, że to byłoby głupie i bym tego żałowała strasznie trzeba czekać i tyle.. ten świat jest taki zapełniony seksem, że nie wiem nieraz co począć i głupie myśli przychodzą do głowy..

Seks dosyć łatwo zdobyć, kwestia tylko tego, że inne są priorytety ludzi

[SugarbabyLove]

Napisane przez hanuska01

A ze mną jest tak: mam 20 lat, jestem dziewicą, boję się pierwszego razu strasznie, obecnie nie mam chłopaka, jestem sama, spotykam się z różnymi facetami, gdy pytają mnie czy już się kochałam.. okłamuję siebie i ich mówiąc, że tak, jakos nie umiałabym powiedzieć, że jeszcze nie... ((( boję się reakcji facetów, że mnie wyśmieją w twarz... ciężko mi z tym... A myślę, że oni wyczuwają, że kłamię... najchętniej chciałabym już to mieć za sobą, abym już nie bała się mówić otwarcie i prawdy... Co o tym wszystkim sądzicie? czekam na odpowiedzi

ojjj ja piernicze.. czy dziewictwo to jest jakaś choroba? że się dziewczyny tego wstydzą i chcą pozbyć...?? czy się czujesz jakaś inna? ja mialam prawie 19 jak mialam 1 raz i wczesniej jak bylam dziewicą mialam paru facetow i kazdemu mowilam prawde ze jestem dzewicą i sie tego nie wstydzialam tak samo pozniej nie wstydzilam sie mowic ze jestem np niedoswiadczona bo mialam tylko 1 czy 2 facetów.. ja nie rozumiem takiego podejścia.. owszem strach to rzecz normalna ale jesli jestes na to psychocznie gotowa to i fizycznie musisz byc!

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

Napisane przez normalnyFacet

oj przestań bycie dziewica wcale nie jest niechlubne.. i co z tego, że masz 20 lat? Lepiej zrobić to z kimś do kogo będziesz COŚ czuć + ze wzajemnością mile widziane

wlasnie! i to jes dobre podejscie!!

[Chatul]

Napisane przez hanuska01

fakt, nie trafilam widocznie jeszcze na odpowiedniego... nieraz chciałabym to zrobić z pierwszym lepszym, by już mieć to na wieki za sobą, ale fakt faktem nie potrafiłabym sobie już spojrzeć w twarz, sumienie by mnie zagryzło
obym spotkała kiedyś takiego normalnego faceta jak ty), który zrozumie takie rzeczy, a mało takich..

Jak to „który zrozumie” i „mało takich”? Dziewictwo to nie choroba ani powód do wstydu. I akurat wielu facetów chciałoby mieć dziewczynę dziewicę

PS 20-letnia dziewica to żaden ewenement

[hanuska01]

hm.. tak, czuję się troche inna, ,mniej postrzegana przez otoczenie, ale z drugiej strony jakby mądrzejsza i szanująca się... więc są też przy tym jakieś plusy, nie pokochałam nikogo do tej pory, nie zakochałam się, żebym mogła się komuś oddać, a to byłoby dla mnie straszne przeżycie ale przez to, że jeszcze tego nie robiłam, nie potrafie rozmawiać o tym, szczególnie z facetami... to jest dla mnie można powiedzieć, że najgorszy temat, taki wstydliwy.. :/