nie ma seksu, nie ma związku..

[ulicznica]

Z patologią na pewno nudno nie jest. A to za włosy wytarga i do jaskini, a to uderzy, powie parę słów do słuchu, żeby się kobiecie nie wydawało, że jest z grzecznym chłopcem, tylko prawdziwym brutalnym facetem, z którego testosteron się wylewa - to dopiero jest związek na poziomie.

[tinpanalley]

Napisane przez wisienka_na_torcie

Burak, cham, nie wiem jak jeszcze nazwać kogoś takiego.

Nie rozumiem w ogóle czemu mają służyć przy okazji tego wątku debaty 'czy seks jest ważny czy nie'. Dla jednego jest bardzo, dla innego mniej, dla jeszcze innego wcale. Ale tu wcale nie o to chodzi (z resztą, Autorka pisze, że u nich w związku seks jest i nic w tej kwestii się nie zmienia, że nie ma go za mało, ba, facet nie mówi nawet o tym, że jest mu mało)- nie, tu chodzi o to, że koleś jest ostatnim dupkiem ( a ciśnie się na usta dużo mniej cenzuralne słowo). Nie mam pojęcia jak można w ogóle po takim stwierdzeniu partnera zastanawiać się , czy o zgrozo, próbować usprawiedliwiać takie zachowanie. Mówić o swoich potrzebach trzeba, nawet jeśli to będą słowa krytyki dla tej drugiej osoby, ale ludzie, nie w taki sposób, nie traktując drugą, rzekomo najbliższą osobę jak śmiecia. Porozmawiac z nim, ale o czym? Kurczę, przecież to nie była kłótnia, to nei był wybuch zlości, że coś tam facet w nerwach palnął. On zupełnie świadomie odezwał się do swojej dziewczyny jak do pierwszej lepszej prostytutki. O czym tu rozmawiać... "Kochanie czemu nie masz do mnie za grosz szacunku"?
Coraz mniej mnie dziwi, że tyle jest wszędzie dokoła patologicznych związków i rodzin, skoro już na takim etapie niektórzy pozwalają się tak traktować. Nie zostałabym z kimś takim ani dnia dłużej i w głowie się nie mieści jak można po czymś takim zastanawiać się co dalej...

zgadzam się. kobiety boją się wymagać od mężczyzn, bo jeszcze sobie pójdą do innej. Każda powinna żądać by być traktowaną z należytym szacunkiem. to powinno być normą, a nie odświętnym luksusem. Bo jeżeli nie w sposobie odnoszenia się do kobiet kryje się męskość i wielkość mężczyzny to w czym? w spodniach? w mięśniach?

[normalnyFacet]

Napisane przez ulicznica

Z patologią na pewno nudno nie jest. A to za włosy wytarga i do jaskini, a to uderzy, powie parę słów do słuchu, żeby się kobiecie nie wydawało, że jest z grzecznym chłopcem, tylko prawdziwym brutalnym facetem, z którego testosteron się wylewa - to dopiero jest związek na poziomie.

Najgorsze, że dużo jest amatorek takich pojazdów...
Tylko te które potrafią/chcą docenić dobrego faceta będą w pełni szczęśliwe

[bleuclair]

Dla mnie facet jakkolwiek cudowny i nieskazitelny dotąd by mi się nie wydawał po takim tekście dostał by w twarz Bo ja bym to zinterpretowała w ten sposób że jest ze mną tylko z tego jednego powodu, a z tego jednego powodu to można sobie pójść do wiadomej agencji, czy mieć tzw luźny układ ff Bo wiadomo w każdym związku prędzej czy później seks się pojawia, i wszystko fajnie tyle że tu nie ma mowy o takiej sytuacji że np są ze sobą już 5 lat a seksu w ogóle nie było tylko autorka uprawia z panem seks, a mimo to taki tekst... Dla mnie nie do przyjęcia bo to tak jakby koleś w pewnym sensie szantażował ją emocjonalnie...
Co do formy to nie wiem czy nawet warto komentować, bo po prostu...
"nie będziesz mi dawać"??! wtf? ja bym się chyba spytała wtedy "a co mam Ci dać, piwo z lodówki?"

[normalnyFacet]

Napisane przez bleuclair

Dla mnie facet jakkolwiek cudowny i nieskazitelny dotąd by mi się nie wydawał po takim tekście dostał by w twarz Bo ja bym to zinterpretowała w ten sposób że jest ze mną tylko z tego jednego powodu, a z tego jednego powodu to można sobie pójść do wiadomej agencji, czy mieć tzw luźny układ ff Bo wiadomo w każdym związku prędzej czy później seks się pojawia, i wszystko fajnie tyle że tu nie ma mowy o takiej sytuacji że np są ze sobą już 5 lat a seksu w ogóle nie było tylko autorka uprawia z panem seks, a mimo to taki tekst... Dla mnie nie do przyjęcia bo to tak jakby koleś w pewnym sensie szantażował ją emocjonalnie...
Co do formy to nie wiem czy nawet warto komentować, bo po prostu...
"nie będziesz mi dawać"??! wtf? ja bym się chyba spytała wtedy "a co mam Ci dać, piwo z lodówki?"

Facet mówi do żony:
- Kochanie, przynieś mi piwo.
- Może jakieś magiczne słowo?
- Hokus pokus czary mary zapier***aj po
browary.
A ona na to:
- Hokus pokus, ence pence, zamiast
cipki, masz dziś ręce.

[Bananalama]

Dałabym mu... wolność chamstwa nie zniesę .

[jarela]

Napisane przez trutututu1ooo

Dowiedziałam się od mojego chłopaka, że jak nie będę mu dawać to się długo nie pospotykamy- dosłownie w tej formie. To był dla mnie szok. Wiedziałam, że seks dla niego jest bardzo ważny, ale poczułam się jakby to było ważnejsze ode mnie, a nawet, że jestem tylko do tego...
Kocham go, od dłuższego czasu już współżyjemy i też lubię ten rodzaj bliskości jednak priorytetem w związku to dla mnie nie jest.
Mam w głowie mętlik- mam się teraz zastanawiać za każdym razem jak będę chciała powiedzieć, że jestem zmęczona bo może mnie zostawi? a co z sytuacjami kiedy np nie mogłabym się z nim kochać? też mnie zostawi? To takie przykre usłyszeć coś takiego od osoby którą się kocha...

Masz rację, zabrzmiało to jakby seks był ważniejszy od ciebie....
Wg mnie dobrze, że partner artykułuje potrzeby, ale też powinien słuchać jakie są twoje potrzeby i też powinien je spełniać. To wówczas tworzy związek, a tak nawet gdybyś za każdym razem była gotowa na seks, to nie znaczy, że stworzyliście związek.
Bo do związku trzeba wysiłku dwóch osób i nie mówię tu o wysiłku erotycznym.

[echoooo]

A może on jednak powiedział to w żartach. Autorka tematu powinna w 100% na poważnie się go zapytać co miał na myśli, jeżeli potwierdzi swoje podejście do tematu czyli "nie ma seksu nie ma związku", to należy kopnąć go w dupę, czyli zakończyć związek. Tu jednak zaczyna się druga strona medalu, którą już ktoś wyżej poruszył. Kobiety najczęściej postępują wg pewnej klasycznej metody czyli "lepsze własne gówno w polu niż fiołki w Neapolu" i trzymają się tych ćwoków rękami i nogami rujnując sobie życie. No ale kobiety tak mają i miliony rad na forum lub bezpośrednio od znajomych tego nie zmienią. Większość kobiet ma naturę samodestrukcyjną i będzie tak zawsze. W końcu większość facetów to ćwoki więc przy prawidłowym podejściu kobiet do związków 90% ludzi nie żyłoby w parach.

[bleuclair]

Napisane przez normalnyFacet

Facet mówi do żony:
- Kochanie, przynieś mi piwo.
- Może jakieś magiczne słowo?
- Hokus pokus czary mary zapier***aj po
browary.
A ona na to:
- Hokus pokus, ence pence, zamiast
cipki, masz dziś ręce.

DOKŁADNIE TAK-nie znoszę takiego chamstwa.

[nie_wazne]

Napisane przez klempaa

Forma wypowiedzi: beznadziejna.
Nie wiem, jaki był konkretnie kontekst tej rozmowy (choć w zasadzie jaki by nie był, to sformułowanie beznadziejne). Jednak dochodząc do sensu i tytułu wątku - zasadniczo dla mnie bez seksu nie ma zwiazku. Nie mówię o sytuacjach "przejściowych niedyspozycji" bo to się "nie liczy" ale jeśli w zwiazku miałoby seksu nie być wcale, to ja bym sie na niego nie pisala.

a jak facet nie jest gotowy i zwyczajnie na początku nie chce lub chce to zrobić po ślubie to co wtedy? Też out i szukanie kolejnego?

[Bananalama]

Napisane przez nie_wazne

a jak facet nie jest gotowy i zwyczajnie na początku nie chce lub chce to zrobić po ślubie to co wtedy? Też out i szukanie kolejnego?

Zasadniczo dość ważne jest, by trafiać na ludzi o podobnych poglądach na ważne sprawy, typu posiadanie dzieci, finanse, seks itp.

[nie_wazne]

to nie takie proste, a ze swojej strony dodam, że mimo iż nigdy z nikim nie byłem, to jednak mam dziwne zjawisko obawy (nie jestem pewien, ale chyba przesadzonej i nadmiernej) przed wpadką.
Cóż, wolę się nabijać z innych z tego powodu, że "kurzą" się po krzakach a później z wózkami śmigają niż mi miałoby się zdarzyć.
edit: btw tak poza tematem, zauważam, że jest kilka tematów/postów o seksie oralnym, zważywszy na to, że jest tu zdecydowanie więcej kobiet to się dziwię, że Wam to odpowiada, ponoć tylko co czwarta to lubi, a ja choć jestem facetem to pewnie zniósłbym dużo, ale raczej nie to - nie chciałbym w ten sposób się "zabawiać" z moją Panną, a później się całować? blee ;/

[Bananalama]

Napisane przez nie_wazne

to nie takie proste, a ze swojej strony dodam, że mimo iż nigdy z nikim nie byłem, to jednak mam dziwne zjawisko obawy (nie jestem pewien, ale chyba przesadzonej i nadmiernej) przed wpadką.
Cóż, wolę się nabijać z innych z tego powodu, że "kurzą" się po krzakach a później z wózkami śmigają niż mi miałoby się zdarzyć.

Dobre zabezpieczenie i problem z głowy.

Napisane przez nie_wazne

edit: btw tak poza tematem, zauważam, że jest kilka tematów/postów o seksie oralnym, zważywszy na to, że jest tu zdecydowanie więcej kobiet to się dziwię, że Wam to odpowiada, ponoć tylko co czwarta to lubi, a ja choć jestem facetem to pewnie zniósłbym dużo, ale raczej nie to - nie chciałbym w ten sposób się "zabawiać" z moją Panną, a później się całować? blee ;/

Skąd rewelacje, że co 4?

Spoko, każdy lubi co innego.

[nie_wazne]

nie pamiętam, jakiś czas temu gdzieś tak wyczytałem

[Bananalama]

Napisane przez nie_wazne

nie pamiętam, jakiś czas temu gdzieś tak wyczytałem

To będzie Ci łatwiej znaleźć taką, co nie lubi

[yka]

dla mnie koleś który mówi takie słowa swojej dziewczynie jest ostatnim burakiem i nie warto tracić na niego czasu.

Ja rozumiem, że facet ma jakieś potrzeby, ja też mam przecież swoje! nigdy nie było sytuacji, żebym mu odmówiła, mi to też sprawia przyjemność więc nie wiem skąd w ogóle takie tłumaczenia. Jeśli chodzi o temperament, zawsze mi się zdawało, że mamy podobny.

to nie jest zbyt dobre, bo nie wiesz jak facet się zachowa gdy po prostu nie będziesz mogła współżyć przez pewien czas - w końcu każdej z nas może się przytrafić jakiś problem zdrowotny, choćby głupia infekcja. i nie chodzi mi o odmowę dla zasady, tylko o sprawdzenie czy na przykład gość nie zacznie zachowywać się agresywnie, bo niestety takie typki też się zdarzają.

Napisane przez nie_wazne

a jak facet nie jest gotowy i zwyczajnie na początku nie chce lub chce to zrobić po ślubie to co wtedy? Też out i szukanie kolejnego?

nie
tak

[klempaa]

Napisane przez nie_wazne

a jak facet nie jest gotowy i zwyczajnie na początku nie chce lub chce to zrobić po ślubie to co wtedy? Też out i szukanie kolejnego?

Jak dla mnie tak.
Bo o ile brak gotowości mogłabym zrozumieć (do pewnego stopnia), to seks tylko po slubie - nie. Nie zaakceptowałabym tego, wiec zeby nie meczyć siebie i jego, poszukałabym kogoś innego. Proste.

Napisane przez nie_wazne

to nie takie proste, a ze swojej strony dodam, że mimo iż nigdy z nikim nie byłem, to jednak mam dziwne zjawisko obawy (nie jestem pewien, ale chyba przesadzonej i nadmiernej) przed wpadką.
Cóż, wolę się nabijać z innych z tego powodu, że "kurzą" się po krzakach a później z wózkami śmigają niż mi miałoby się zdarzyć.
edit: btw tak poza tematem, zauważam, że jest kilka tematów/postów o seksie oralnym, zważywszy na to, że jest tu zdecydowanie więcej kobiet to się dziwię, że Wam to odpowiada, ponoć tylko co czwarta to lubi, a ja choć jestem facetem to pewnie zniósłbym dużo, ale raczej nie to - nie chciałbym w ten sposób się "zabawiać" z moją Panną, a później się całować? blee ;/

Dla mnie to jest proste. Mimo, że z TŻtem dzieci mieć nie chcemy i wpadka byłaby dla nas dużym problemem, to nie wyobrażam sobie, ze miałoby nas to ograniczać na tyle, żeby seksu nie uprawiać. Dorośli jestesmy, wiemy skąd się biorą dzieci i jak się zabezpieczyć.
A co to ma do tematu? Jak dla mnie co najmniej dziwny pogląd, ale co kto lubi.

[echoooo]

Napisane przez nie_wazne

to nie takie proste, a ze swojej strony dodam, że mimo iż nigdy z nikim nie byłem, to jednak mam dziwne zjawisko obawy (nie jestem pewien, ale chyba przesadzonej i nadmiernej) przed wpadką.
Cóż, wolę się nabijać z innych z tego powodu, że "kurzą" się po krzakach a później z wózkami śmigają niż mi miałoby się zdarzyć.
edit: btw tak poza tematem, zauważam, że jest kilka tematów/postów o seksie oralnym, zważywszy na to, że jest tu zdecydowanie więcej kobiet to się dziwię, że Wam to odpowiada, ponoć tylko co czwarta to lubi, a ja choć jestem facetem to pewnie zniósłbym dużo, ale raczej nie to - nie chciałbym w ten sposób się "zabawiać" z moją Panną, a później się całować? blee ;/

Jaja sobie robisz na całego, prawda? Nie wierzę, że ktoś to mógł napisać na poważnie. A już to o seksie oralnym to kabaret na maksa.

[kamila901]

Napisane przez trutututu1ooo

Dowiedziałam się od mojego chłopaka, że jak nie będę mu dawać to się długo nie pospotykamy- dosłownie w tej formie. To był dla mnie szok. Wiedziałam, że seks dla niego jest bardzo ważny, ale poczułam się jakby to było ważnejsze ode mnie, a nawet, że jestem tylko do tego...
Kocham go, od dłuższego czasu już współżyjemy i też lubię ten rodzaj bliskości jednak priorytetem w związku to dla mnie nie jest.
Mam w głowie mętlik- mam się teraz zastanawiać za każdym razem jak będę chciała powiedzieć, że jestem zmęczona bo może mnie zostawi? a co z sytuacjami kiedy np nie mogłabym się z nim kochać? też mnie zostawi? To takie przykre usłyszeć coś takiego od osoby którą się kocha...

a tak wogóle dlaczego i w jakiej sytuacji on to powiedział, skoro piszesz, że współżyjecie?

[nie_wazne]

Napisane przez yka

tak

Napisane przez klempaa

Jak dla mnie tak.
Bo o ile brak gotowości mogłabym zrozumieć (do pewnego stopnia), to seks tylko po slubie - nie. Nie zaakceptowałabym tego, wiec zeby nie meczyć siebie i jego, poszukałabym kogoś innego. Proste.

ymm aha... to widzę tak hmm po katolicku? ;p To w takim razie ja tego nie rozumem (jedynie w sytuacji gdy ktoś nie jest chrześcijaninem).

Napisane przez klempaa

A co to ma do tematu? Jak dla mnie co najmniej dziwny pogląd, ale co kto lubi.

no właśnie nic nie ma do tematu, czytaj uważnie napisałem 'btw' i dodałem, że pisze to poza tematem

Napisane przez echoooo

Jaja sobie robisz na całego, prawda? Nie wierzę, że ktoś to mógł napisać na poważnie. A już to o seksie oralnym to kabaret na maksa.

yyy niee? Nie mam podstaw by robić sobie żarty, czemu tak stwierdziłaś? o.O

[jancia3]

Napisane przez nie_wazne

ymm aha... to widzę tak hmm po katolicku? ;p To w takim razie ja tego nie rozumem (jedynie w sytuacji gdy ktoś nie jest chrześcijaninem).

no właśnie nic nie ma do tematu, czytaj uważnie napisałem 'btw' i dodałem, że pisze to poza tematem

yyy niee? Nie mam podstaw by robić sobie żarty, czemu tak stwierdziłaś? o.O

Może dlatego że masz poglądy rodem ze średniowiecza ?! I chcesz powiedzieć że seks tylko po ślubie... Bo co ?! Jesteś chrześcijaninem ?! I wszyscy chrześcijanie mają uprawiać seks tylko pod kołdrą i to tylko i włącznie w celach prokreacyjnych ?! "Niestety" większość ludzi preferuje teraz seks przed ślubem, ponieważ seks jest niezwykle ważnym aspektem życia w związku, a potem co po ślubie okaże się że jesteście z żoną zupełnie niedopasowani seksualnie i co wtedy ?! Po prostu nie kupuje się kota w worku... Ja też jakoś jestem katoliczką i dla mnie poważny związek bez seksu nie istnieje, bo nie zamierzam się męczyć z żadnym facetem całe życie, ani męczyć jego samego, gdybyśmy mieli odmienne zadnie w kwestiach seksu, małżeństwa, dzieci itp, bo na tym właśnie polega dopasowanie partnerów, trzeba być z kimś o w miarę zbliżonych poglądach na te tematy, bo inaczej prędzej czy później drogi życiowe się dwojgu ludziom rozejdą...

A seks oralny? Nie, bo ble? Sorry, ale jeżeli tak mówisz to po prostu nie wiesz o czym mówisz... spróbujesz to się przekonasz, a jak nie spróbujesz to no cóż Twoja strata

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

Kochane Wizażanki i Wizażyści nie sądzicie że styl pisania Pana nie_ważne pachnie trochę niewinnym ?! Choć z drugiej strony niewinny miał awersje co do anala, a nie do oralnego

[tinpanalley]

Napisane przez jancia3

Może dlatego że masz poglądy rodem ze średniowiecza ?! I chcesz powiedzieć że seks tylko po ślubie... Bo co ?! Jesteś chrześcijaninem ?! I wszyscy chrześcijanie mają uprawiać seks tylko pod kołdrą i to tylko i włącznie w celach prokreacyjnych ?! "Niestety" większość ludzi preferuje teraz seks przed ślubem, ponieważ seks jest niezwykle ważnym aspektem życia w związku, a potem co po ślubie okaże się że jesteście z żoną zupełnie niedopasowani seksualnie i co wtedy ?! Po prostu nie kupuje się kota w worku... Ja też jakoś jestem katoliczką i dla mnie poważny związek bez seksu nie istnieje, bo nie zamierzam się męczyć z żadnym facetem całe życie, ani męczyć jego samego, gdybyśmy mieli odmienne zadnie w kwestiach seksu, małżeństwa, dzieci itp, bo na tym właśnie polega dopasowanie partnerów, trzeba być z kimś o w miarę zbliżonych poglądach na te tematy, bo inaczej prędzej czy później drogi życiowe się dwojgu ludziom rozejdą...

A seks oralny? Nie, bo ble? Sorry, ale jeżeli tak mówisz to po prostu nie wiesz o czym mówisz... spróbujesz to się przekonasz, a jak nie spróbujesz to no cóż Twoja strata

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

Kochane Wizażanki i Wizażyści nie sądzicie że styl pisania Pana nie_ważne pachnie trochę niewinnym ?! Choć z drugiej strony niewinny miał awersje co do anala, a nie do oralnego

Na naukach przedmałżeńskich księża mieli jednak rację, mówiąc nam, że większość "katolików" ma wypaczone pojęcie miłości cielesnej zgodnej z nauką kościoła i opowiada bujdy tego właśnie typu, szerząc nieprawdziwe i krzywdzące poglądy rzekomo kościoła. Nie będę Cię oświecać, bo jako katoliczka, sama powinnaś zasięgnąć wiedzy.

[klempaa]

Napisane przez nie_wazne

ymm aha... to widzę tak hmm po katolicku? ;p To w takim razie ja tego nie rozumem (jedynie w sytuacji gdy ktoś nie jest chrześcijaninem).

Hm, za katoliczkę się nie uważam, więc nie wiem, czemu miałabym przestrzegać zasad dotyczących współżycia, jakie religia katolicka proponuje? Naprawdę wg Ciebie wszyscy których spotykasz to katolicy? Bo dziwi mnie to zdanie

[nie_wazne]

Napisane przez jancia3

Może dlatego że masz poglądy rodem ze średniowiecza ?! I chcesz powiedzieć że seks tylko po ślubie... Bo co ?! Jesteś chrześcijaninem ?! I wszyscy chrześcijanie mają uprawiać seks tylko pod kołdrą i to tylko i włącznie w celach prokreacyjnych ?! "Niestety" większość ludzi preferuje teraz seks przed ślubem, ponieważ seks jest niezwykle ważnym aspektem życia w związku, a potem co po ślubie okaże się że jesteście z żoną zupełnie niedopasowani seksualnie i co wtedy ?! Po prostu nie kupuje się kota w worku... Ja też jakoś jestem katoliczką i dla mnie poważny związek bez seksu nie istnieje, bo nie zamierzam się męczyć z żadnym facetem całe życie, ani męczyć jego samego, gdybyśmy mieli odmienne zadnie w kwestiach seksu, małżeństwa, dzieci itp, bo na tym właśnie polega dopasowanie partnerów, trzeba być z kimś o w miarę zbliżonych poglądach na te tematy, bo inaczej prędzej czy później drogi życiowe się dwojgu ludziom rozejdą...

A seks oralny? Nie, bo ble? Sorry, ale jeżeli tak mówisz to po prostu nie wiesz o czym mówisz... spróbujesz to się przekonasz, a jak nie spróbujesz to no cóż Twoja strata

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

Kochane Wizażanki i Wizażyści nie sądzicie że styl pisania Pana nie_ważne pachnie trochę niewinnym ?! Choć z drugiej strony niewinny miał awersje co do anala, a nie do oralnego

dopasowywanie... czyli całe życie szukać i dopasowywać, to nie jest "zdrowe", a dla mnie wręcz dzikie, nie zamierzam się "dopasowywać" z kilkoma partnerkami, nie mój styl. Może jak się zjaram i zapiję, ale i tak raczej mogę być spokojny o to, że nie zostanę zgwałcony

Co za świat... Uświadomcie mnie w takim razie czy od zawsze tak było czy tylko ja żyję w jakimś zaciemnieniu, że sex to tylko z tą wybranką jedyną i z żadną inną itp.? Czy to się wykluwało już powoli od kilku lat i teraz jest pełno gimnazjalistów-rodziców? Nie ogarniam, jestem już za stary na to (mimo, iż mam 22 lata).

btw co to w ogóle mają być za porównania mojego pisma do jakiegoś gościa? Nie mam pojęcia jakie trzeba mieć IQ by rzucać w kogoś błotem, za to jakie ma poglądy, nie wiem co to za gość, ale jeśli ma podobne to ma być moja wina? ... -,- co za bullshit, myślicie, że na świecie nie ma już prawiczków, a wszędzie pełzają typy, posiadający na koncie mnóstwo lasek? No cóż, jesteście w błędzie, jak widać są osoby, które cenią inne wartości. (taa, a babcia mówiła, 'idź na księdza')...

@klempaa ehh nie rozumiem, czemu ludzie nie czytają ze zrozumieniem (czy to domena wszystkich kobiet?) Napisałem także wyraźnie, że rozumiem to tylko, gdy ktoś nie jest chrześcijaninem (może wyjaśnię: chrześcijanin = katolik). Tak więc jeśli nie uważasz się za katoliczkę to moje stwierdzenie Ciebie nie dotyczyło w żadnym wypadku.

[potwor_z_jeziora]

Ksiunc Ci namieszał w głowie stary. A sam pewnie ministrantów w dupsko w zakrystii zapinał

[klempaa]

Napisane przez nie_wazne

dopasowywanie... czyli całe życie szukać i dopasowywać, to nie jest "zdrowe", a dla mnie wręcz dzikie, nie zamierzam się "dopasowywać" z kilkoma partnerkami, nie mój styl. Może jak się zjaram i zapiję, ale i tak raczej mogę być spokojny o to, że nie zostanę zgwałcony

Co za świat... Uświadomcie mnie w takim razie czy od zawsze tak było czy tylko ja żyję w jakimś zaciemnieniu, że sex to tylko z tą wybranką jedyną i z żadną inną itp.? Czy to się wykluwało już powoli od kilku lat i teraz jest pełno gimnazjalistów-rodziców? Nie ogarniam, jestem już za stary na to (mimo, iż mam 22 lata).

btw co to w ogóle mają być za porównania mojego pisma do jakiegoś gościa? Nie mam pojęcia jakie trzeba mieć IQ by rzucać w kogoś błotem, za to jakie ma poglądy, nie wiem co to za gość, ale jeśli ma podobne to ma być moja wina? ... -,- co za bullshit, myślicie, że na świecie nie ma już prawiczków, a wszędzie pełzają typy, posiadający na koncie mnóstwo lasek? No cóż, jesteście w błędzie, jak widać są osoby, które cenią inne wartości. (taa, a babcia mówiła, 'idź na księdza')...

@klempaa ehh nie rozumiem, czemu ludzie nie czytają ze zrozumieniem (czy to domena wszystkich kobiet?) Napisałem także wyraźnie, że rozumiem to tylko, gdy ktoś nie jest chrześcijaninem (może wyjaśnię: chrześcijanin = katolik). Tak więc jeśli nie uważasz się za katoliczkę to moje stwierdzenie Ciebie nie dotyczyło w żadnym wypadku.

A cos Ty taki egzaltowany? Normalnie jak nastolatka...
Słuchaj, to że Ty masz taki pogląd to go sobie miej. Dla mnie ten pogląd jest głupi, ale co mi do tego - tak samo moje poglądy mogą być głupie dla Ciebie, i szczerze mówiąc to po mnie spływa. Jak znajdziesz dziewczynę, której to będzie odpowiadało to spoko.

Co do ostatniego: uwierz mi, czytać ze zrozumieniem umiem; moja wypowiedź odnosiła się do tego:

to widzę tak hmm po katolicku?

Z tego wnioskuję, że dla Ciebie logiczne jest, ze każdy powinien kierować się wartościami katolickimi/chrześcijańskimi.

Ps. Chrześcijanin =/= katolik Nie wiem, skąd to wziąłeś...

[ulicznica]

Napisane przez nie_wazne

dopasowywanie... czyli całe życie szukać i dopasowywać, to nie jest "zdrowe", a dla mnie wręcz dzikie, nie zamierzam się "dopasowywać" z kilkoma partnerkami, nie mój styl. Może jak się zjaram i zapiję, ale i tak raczej mogę być spokojny o to, że nie zostanę zgwałcony

Co za świat... Uświadomcie mnie w takim razie czy od zawsze tak było czy tylko ja żyję w jakimś zaciemnieniu, że sex to tylko z tą wybranką jedyną i z żadną inną itp.? Czy to się wykluwało już powoli od kilku lat i teraz jest pełno gimnazjalistów-rodziców? Nie ogarniam, jestem już za stary na to (mimo, iż mam 22 lata).

btw co to w ogóle mają być za porównania mojego pisma do jakiegoś gościa? Nie mam pojęcia jakie trzeba mieć IQ by rzucać w kogoś błotem, za to jakie ma poglądy, nie wiem co to za gość, ale jeśli ma podobne to ma być moja wina? ... -,- co za bullshit, myślicie, że na świecie nie ma już prawiczków, a wszędzie pełzają typy, posiadający na koncie mnóstwo lasek? No cóż, jesteście w błędzie, jak widać są osoby, które cenią inne wartości. (taa, a babcia mówiła, 'idź na księdza')...

@klempaa ehh nie rozumiem, czemu ludzie nie czytają ze zrozumieniem (czy to domena wszystkich kobiet?) Napisałem także wyraźnie, że rozumiem to tylko, gdy ktoś nie jest chrześcijaninem (może wyjaśnię: chrześcijanin = katolik). Tak więc jeśli nie uważasz się za katoliczkę to moje stwierdzenie Ciebie nie dotyczyło w żadnym wypadku.

Tak, jesteś LEPSZY od nas wszystkich.

[echoooo]

Kolega nie_ważne zachowuje się jak typowy ksiądz. Próbuje być ekspertem w sprawach, o których nie ma bladego pojęcia, bo skąd ma mieć? Po drugie jest bardzo ograniczony w swoich poglądach, a do tego sam siebie oszukuje. Mogę się założyć, że jest prawiczkiem ponieważ jest skończoną pierdołą w sprawach damsko-męskich a nie bo taką drogę wybrał.

[tinpanalley]

Napisane przez echoooo

Kolega nie_ważne zachowuje się jak typowy ksiądz. Próbuje być ekspertem w sprawach, o których nie ma bladego pojęcia, bo skąd ma mieć? Po drugie jest bardzo ograniczony w swoich poglądach, a do tego sam siebie oszukuje. Mogę się założyć, że jest prawiczkiem ponieważ jest skończoną pierdołą w sprawach damsko-męskich a nie bo taką drogę wybrał.

Ograniczenie to właśnie widać w Twoim tekście. Myślenie :prawiczek=pierdoła jest doskonałym przykładem ograniczenia jednokierunkowego. Nie chce się seksić przed ślubem i co Ciebie to obchodzi? Poczytaj sobie Tołstoja "Sonata Kreutzerowska" to moż e zrozumiesz, czym jest dla człowieka istota seksu i MIŁOŚCI cielesnej.

[201701300922]

Pan nie_ważne ma prawo do swoich poglądów i ma prawo je wyrażać na publicznym forum My natomiast mamy prawo ich nie rozumieć

Ja osobiście też nie rozumiem takiego podejścia i nie chciałabym być z facetem, który chce czekać z seksem do ślubu. Poczekać mogę, dopóty, dopóki będzie tego chciał, będzie gotowy, natomiast nie kupiłabym kota w worku