TŻ-tówki majowo-czerwcowe, nie ważne w którym roku! ;)

[Kasiaml91]

Napisane przez aneta_91

planuję albo adwokacka/radcowska albo notarialna.
Studia mi się podobają, zawsze chciałam iść na prawo, więc lubię to.
Wiadomo, są gorsze i łatwiejsze, przyjemniejsze przedmioty. Np. 1 rok to historie -powszechna i Polski + doktryny + socjologia = koszmar ale ogółem jestem zadowolona, zobaczymy jak dalej będzie, bo najlepsze podobno dopiero przede mną

No uczyć się trzeba, łatwo nie jest, trzeba być w miarę systematycznym, bo jedno wynika z drugiego, ale daje radę to ogarnąć

oj to fakt, z każdym rokiem bardziej wymagające przedmioty i bardziej konkretne


P.S. Ja też studentka już praktycznie III roku prawa na UwB

[aneta_91]

Ty Kasia jesteś na zaocznych, prawda?

[vicky_]

Kasia, wszystkim polewasz, kasy na wódkę ci zabraknie
fajnie z tż twoim wyszło

[Kasiaml91]

Napisane przez aneta_91

Ty Kasia jesteś na zaocznych, prawda?

tak, na zaocznych

[aneta_91]

To też na zaocznych jest chyba inne podejście, i zakres przedmiotów i materiału ( przynajmniej z tego co widzę w swojej miejscowości)

[Kasiaml91]

U mnie nie, u mnie dzienne i zaoczne mają taki sam zakres materiału i przedmioty obowiązujące. Jedyna różnica to w ilości godzin wykładów oraz brak ćwiczeń z niektórych przedmiotów

[aneta_91]

I możecie te same przedmioty dodatkowe wybierać?
U nas mają zaoczni trochę okrojony materiał.

[Kasiaml91]

U nas nie ma różnicy właśnie, poza tym tylko co napisałam .

[just92]

Napisane przez aneta_91

To i ja witam
I Was czubki Wy moje też ( tak, tak to do Ciebie Vicky, Kinga i Kasiaml91)
Te które nic nie wiedzą o mnie i moim Tż informuję iż
On: 22-latek, prawie inżynier, informatyk.
Ja: 21-latka, przyszła pani mecenas

Razem od 15.05.2011.
Wcześniej w ZNO, teraz ( znaczy się od października zamieszkamy razem )

aneta ale Ci zazdroszcze jaka odległość Was wcześniej dzieliła? bo my z moim tżtem mieszkamy prawie 40 km od siebie i widujemy sie praktycznie tylko w weekendy

dziewczyny a skąd się znacie?

Napisane przez Kasiaml91

o tak zgadzam się z tym, polać jej, bo dobrze gada

w wakacje miałam ograniczyć alkohol, ale co tam zdrowie pań

[patrysiowa_]

To i ja przyszłam.
z moim TŻ jestem od czerwca tego roku, ale póki co układa nam się świetnie. byłam w kilku związkach, mam 16 lat i teraz dopiero jestem tak szczęśliwa jak chciałam być.
TŻ jest rocznikowo 5 lat starszy ode mnie ale wiek nie robi nam tu dużej różnicy, mamy wspólnych znajomych i jest elegancko.

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

just wakacje są po to by korzystać z uroków alkoholu!
właśnie leżę na kacu.

[aneta_91]

Napisane przez just92

aneta ale Ci zazdroszcze jaka odległość Was wcześniej dzieliła? bo my z moim tżtem mieszkamy prawie 40 km od siebie i widujemy sie praktycznie tylko w weekendy

nas dzieliła odległość 170 km w czasie roku akademickiego i 12 km jak jesteśmy w rodzinnych miejscowościach i wtedy widujemy się codziennie, a tak widywaliśmy się w weekendy.

[patrysiowa_]

Napisane przez aneta_91

nas dzieliła odległość 170 km w czasie roku akademickiego i 12 km jak jesteśmy w rodzinnych miejscowościach i wtedy widujemy się codziennie, a tak widywaliśmy się w weekendy.

Związki na odległość są do d.

[aneta_91]

A to zależy od osób
Łatwo nie jest, nieraz jak siebie potrzebowaliśmy to dzieliły nas te km, ale daliśmy radę, bo prawdziwe uczucie przetrwa każdą rozłąkę

[patrysiowa_]

Napisane przez aneta_91

A to zależy od osób
Łatwo nie jest, nieraz jak siebie potrzebowaliśmy to dzieliły nas te km, ale daliśmy radę, bo prawdziwe uczucie przetrwa każdą rozłąkę

Ja wiem, sama byłam z moją pierwszą miłością w związku na odległość prawie 800 km. nie wytrzymało to długo ze względu, że nie było kasy żeby jeździć do siebie PKP zbyt często i nie wytrzymaliśmy tego psychicznie. Obydwoje to bardzo źle znosiliśmy, po 3 miesiącach od rozstania odnowiliśmy kontakt, próbowaliśmy coś znowu, ale zrezygnowaliśmy i nie mamy kontaktu od kwietnia tego roku... We mnie to nadal siedzi i nie wątpie że w nim też...
ale jestem z obecnym TŻ i na żadną odległość (chyba) się nie zanosi. jest nam dobrze, mamy do siebie jakieś 500 metrów.

[Kasiaml91]

Ja się cieszę, że mam TŻ blisko pod ręką, bo 10 góra 15 min i jestem u niego albo on u mnie . jedynie tylko co 2 weekend jestem dalej bo ponad 80 km od domu.


Ale podziwiam dziewczyny co są w ZNO

[patrysiowa_]

No ja jeszcze niedawno chciałam spróbować z pewnym chłopakiem, ale on wyjechał, ja zerwałam kontakt bo powiedziałam mu, że nie chce się męczyć. A nie czułam do niego "tego" co bym chciała, co by nam pozwoliło kontynuować znajomość mimo odległości. Ale dzięki Niemu w sumie poznalam obecnego TŻta do którego uczucie jest dużo wieksze

[Kinqaa]

Napisane przez Frutti

To ja zacznę, bo mało coś chętne jesteście Znamy się już ponad 2,5 roku, mieszkamy od siebie jakieś 100m, a poznaliśmy się dopiero po tylu latach, aż dziwne i tym bardziej dziwne, że poznaliśmy się na forum samochodowym (mnie wkręciła w to mama, on kupił sobie volkswagena, więc się zarejestrował). Napisałam gdzieś w rozmówkach, że widziałam parę razy jego auto, on napisał pw, później gg, spotkanie i jesteśmy już razem 2 lata
Tżta mam starszego o 4 lata

witam was

Napisane przez karolinaaa92

Super wątek, chętnie dołączę

On od dawna chciał mnie lepiej poznać, ale ja głupia widziałam wszystkim, a jego nie. Na szczęście mamy wspólnych znajomych, czasami pojawialiśmy się na tych samych imprezach, mieszkamy w jednej miejscowości, więc jakoś tak po nitce do kłębka... i udało się! Po jakiś 2 latach od poznania się wreszcie ze sobą byliśmy i tak już ponad 2 lata.

Napisane przez just92

często jest tak, że dwoje ludzi zna się tyle czasu a dopiero po latach okazuje się że to love

ja z moim TŻtem mieliśmy wspólną znajomą i tak troche przez internet zaczęła się nasza znajomość, 14 czerwca mineło nam 3 lata i mimo wielu przeszkód, potyczek i złych chwil nadal jesteśmy razem..

Napisane przez kasiab91

Hej

To i ja dołączę Jestem Kasia. 27 czerwca minęło mi i Tż 6 lat Tż jest starszy ode mnie o 3 lata, znamy się prawie od dziecka Mieszkamy w jednej miejscowości, a w przyszłym roku ślubujemy sobie miłość, wierność....

A to tak na przywitanie dla każdej z Was

Napisane przez patrysiowa_

To i ja przyszłam.
z moim TŻ jestem od czerwca tego roku, ale póki co układa nam się świetnie. byłam w kilku związkach, mam 16 lat i teraz dopiero jestem tak szczęśliwa jak chciałam być.
TŻ jest rocznikowo 5 lat starszy ode mnie ale wiek nie robi nam tu dużej różnicy, mamy wspólnych znajomych i jest elegancko.

super opowieści
życzę jak nadłuższego stażu, najlepiej do grobowej dechy

Napisane przez just92

dziewczyny a skąd się znacie?

a z takiego zboczonego wątku
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=624554

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

anetka, Kasiaml, vicky, w głębi serca wierzyłam, że do mnie tu dołączycie

[Frutti]

o wy zboczuchy jedne

[patrysiowa_]

Kinqua tobie też życzymy powodzenia

[Kinqaa]

patrysiowa nie podziękuję, bo olera jeszcze nie wyjdzie

[just92]

Napisane przez patrysiowa_

just wakacje są po to by korzystać z uroków alkoholu!
właśnie leżę na kacu.

oj juz przestan tak mówić!

Napisane przez Kinqaa

super opowieści
życzę jak nadłuższego stażu, najlepiej do grobowej dechy

a z takiego zboczonego wątku
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=624554

aaa Wy zboczuchy

[patrysiowa_]

Napisane przez Kinqaa

patrysiowa nie podziękuję, bo olera jeszcze nie wyjdzie

musii!

a ja uciekam, bo biegam sobie po domu w bieliźnie i z ręcznikiem na głowie a tu TŻ zaraz będzie

[Kinqaa]

A my z TŻ-tem jakoś na początku 2011 roku się poznaliśmy, pisaliśmy na czacie (boże, na takie coś wchodziłam ) , spotykaliśmy się na innych zasadach, bez zobowiązań. On był po przejściach, ja w sumie tymbardziej, więc sobie zarzekliśmy się, że możemy się o tak pospotykać.
A jednak... uczucie gorące z tego wyszło
No i jakoś już w maju na poważnie się spotykaliśmy, a już całemu światu zakomunikowałam, że 5 czerwca zaczęłam swój związek

Aaa co najlepsze, poznaliśmy się w Londynie,
a On ma rodzinę, tam się urodził - na podlasiu, ja mam tam babcie, ciotki , wujki , także się tam urodziłam

[vicky_]

Napisane przez Kinqaa

anetka, Kasiaml, vicky, w głębi serca wierzyłam, że do mnie tu dołączycie

wiedziałam, że założyłaś ten wątek z myślą o nas.

[karolinaaa92]

Napisane przez Kinqaa

A my z TŻ-tem jakoś na początku 2011 roku się poznaliśmy, pisaliśmy na czacie (boże, na takie coś wchodziłam ) , spotykaliśmy się na innych zasadach, bez zobowiązań. On był po przejściach, ja w sumie tymbardziej, więc sobie zarzekliśmy się, że możemy się o tak pospotykać.
A jednak... uczucie gorące z tego wyszło
No i jakoś już w maju na poważnie się spotykaliśmy, a już całemu światu zakomunikowałam, że 5 czerwca zaczęłam swój związek

Aaa co najlepsze, poznaliśmy się w Londynie,
a On ma rodzinę, tam się urodził - na podlasiu, ja mam tam babcie, ciotki , wujki , także się tam urodziłam

Trzeba było wyjechać do Londynu, żeby spotkać kogoś, kogo "miało się pod ręką". Piękna historia!


A tak sobie teraz myślę i wspominam, ze fajnie jest rozpocząć związki przed wakacjami, dzięki temu są one, te pierwsze wspólne, takie wyjątkowe... Dopiero się poznajemy, uczymy siebie nawzajem, pierwsze nieśmiałe dotknięcia... Ach... wzięło mnie na wspomnienia...

[Kinqaa]

karolinaaa dzięki
Ahhh początki bardzo miłe wspomnienia i to na zawsze pozostaną w naszych sercach

[karolinaaa92]

Oo tak! Czasami chciałabym, żeby było tak, jak 2 lata temu, chociaż na chwilę...

[just92]

w moim przypadku niestety tylko początki były takie piękne, zaskakujące, spontaniczne niestety teraz czuje się jakbym miała męża nie chłopa nie narzekam ale czasami chciałoby się wrócić do tamtych chwil..

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:07 ----------

karolina nie wiem jakim cudem nie zauważyłam twojego postu miłam na myśli to samo

[Kinqaa]

Ja też nie narzekam, ale jak czytam te wszystkie smsy początkowe co do mnie TŻ wysyłał to jestem w niebie...
teraz nie smsujemy, jedynie dzwonimy raz dziennie i to wszystko

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Jak najbardziej Wasi TŻ-ci lubią na Was mówić??? jakie macie ksywki ?

[Kasiaml91]

Ja mam kilka SMSów od TZ i czasem go tym dręczę pokazując mu to , a najbardziej te SMSy, które pisał zanim zostaliśmy parą .

Do mnie TŻ różnie mówi: kotek, skarbie, kochanie - zależy czego chce