staraczki tarczycowe

[gucia6]

Napisane przez moni_ka.g

ja byłam nieświadomą staraczką tarczycową, dopiero jak zaszłam w drugą ciążę (pierwszą poroniłam), na własną rękę zrobiłam badania, tsh 3,2. poszłam do endo, rodzinna nie chciała mi dać skierowania mówiąc, że tsh jest w normie, ale w końcu dała, teraz jestem pod opieką endo i biorę euthyrox, jestem 9 tygodniu ciąży.

gratuluję i trzyma , żeby ciąża przebiegła prawidłowo

Napisane przez daszna

btw: jak u Was z libido przy tarczycy? u mnie srednio.

różnie bywa ...
chociaż u mnie ostatnio jest to i tak zachwiane przez laktację

Napisane przez niezwykla22

witajcie
mam niedoczynnosc tarczycy stwierdzoną ok 2 lata temu. po krótkim leczeniu, kiedy tsh wrocilo do normy przez własną głupotę odstawiłam leki i wyniki poszybowały na łeb na szyję, były dużo gorsze niż przed leczeniem... okazało się, że pod zadnym pozorem nie mogę odstawic leku. zaczęłam brac i po miesiącu wyniki wróciły do normy a jak wróciły to zaczęlismy się starac o dzidziusia i udało sie za pierwszym razem jestem w 17 tyg ciązy i maluszek ma 9,3cm a etuhyrox muszę brac cały czas

również gratuluję i niech maluszek rośnie zdrowo

Napisane przez daszna

niezwykla22: gratulacje.

whatIthink: dobrze, ze nia masz hashi.

ej dziewczyny, co to moze byc: normalnie mam okres 6-7 dni, a w tym miesiacu juz 9 i konca nie widac... :/

raczej niezbyt to normalne

a zmieniło się coś w ostatnim cyklu? jakieś leki, zioła itp?

[daszna]

gucia6: wlasnie nic. leki te same, nic nowego nie zaczelam. jedynie jestem po grypie zoladkowej, ale nawet wtedy nic nie bralam poza weglem... :/ jutro sprobuje dostac sie do lekarza. :P moze byc ciekawie.

[agatka661]

hej
na pocztaku napisze, ze jestem mama Leona urodzonego 2 maja
o ciaze sie nie staralam, nie robilam wczesniej zadnych badan
zaszlam, zrobilam tsh w 12 tyg ciazy bo powiedzialam lekarzowi ze bardzo szybnko tyje, ogolnie zle sie czuje.
tsh bylo 5,97 z tego co pamietam
zaczelam brac leki
w 25 tyg ciazy trafilam na patologie ciazy w szpitalu bo tetno skakalo mi do 150 bez wysislu, badali mnie, niby przez tabletki to mi sie dzialo
dzidzius urodzil sie 5 dni przed terminem z waga 3.800, jest zdrowym i ladnym chlopcem )

za rok, moze dwa chcialabym znow sie starac o dziecko, takze teraz od poczatku bede monitorowala co z moja tarczyca.
Minus taki tylko, ze w ciazy jadlam malo co, nie objadalam sie a przytylam 30 kg :/
teraz to zrzucac propbuje, dzidzius rosnie i wizyte u endo mam w sumie za 2 tyg chyba, jestem ciekawa jak tammoje tsh
trzymam kciuki za wsystkie staraczki

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez whatIthink

Z przyjemnością dołączę się do wątku

Jestem w pierwszym cyklu starań, po owulacji, więc jeszcze nie wiemy, jak to będzie

Ostatnio poszłam na badania. TSH w normie (2,41) nie mam Hashimoto. Lekarz powiedział, że w ciąży nadal będę musiała brać Letrox 50.

Nigdy nie badałam swojej prolaktyny.

Ogólnie rzecz biorąc jestem osobą, która jeśli chodzi o sprawy zdrowia, dmucha na zimne. Całą ciążę będę oczywiście pod opieką lekarza.

Ale TSH 2,41 to zdecydowanie za wysokie na ciążę! Wytyczne Polskiego i innych Towarzystw Endokrynologicznych mówią o MAKSYMALNYM wyniku TSH 1,5. OPTYMALNY powinien być jeszcze niższy. W obu ciążach miałam zbijane TSH poniżej 1. A tak w ogóle to dla ciąży najważniejszym parametrem jest fT4( czyli ilość tyroksyny wolnej w organizmie, bo tę dziecko pobiera bezpośrednio od mamy - swoje hormony wytwarza dopiero ok. 4 m-ca)które powinno być jak najbliżej górnej granicy, a dopiero potem TSH.

[kooocur]

Nie wiem jak to jeST, ale ja tez mam TSH 2,7- 3 i poroniłam..niby nie ma to wpływu a masa osób, która ma poronienie ma za wysokie TSH....

[moni_ka.g]

Napisane przez kooocur

Nie wiem jak to jeST, ale ja tez mam TSH 2,7- 3 i poroniłam..niby nie ma to wpływu a masa osób, która ma poronienie ma za wysokie TSH....

ma wpływ, sama to zauważasz, tylko tak mało się o tym mówi a ginekolodzy żyją w przekonaniu, że norma jest do 4 (pomijam lekarzy rodzinnych)

[daszna]

dokladnie. inna jest norma dla osob starszych, inna dla mlodziezy, a jeszcze inna dla kobiet w ciazy!

ja dzisiaj jestem pozytywnie zaskoczona - jutro przyjmie mnie lekarka w zwiazku z tym dlugasnym okresem. a co mi powie, to sie dopiero okaze. pewnie nic nowego. ale moze sie zdziwie na plus. ;D

[whatIthink]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Ale TSH 2,41 to zdecydowanie za wysokie na ciążę! Wytyczne Polskiego i innych Towarzystw Endokrynologicznych mówią o MAKSYMALNYM wyniku TSH 1,5. OPTYMALNY powinien być jeszcze niższy. W obu ciążach miałam zbijane TSH poniżej 1. A tak w ogóle to dla ciąży najważniejszym parametrem jest fT4( czyli ilość tyroksyny wolnej w organizmie, bo tę dziecko pobiera bezpośrednio od mamy - swoje hormony wytwarza dopiero ok. 4 m-ca)które powinno być jak najbliżej górnej granicy, a dopiero potem TSH.

Hej,

Napisałam, że w normie bo sugeruję się tymi widełkami, które mam na wynikach, a tam jest, że norma jest do ponad 4.

Ft4 mam w normie.

W sumie, co powinnam teraz zrobić? Iść od razu do lekarza i powiedzieć, że planuję ciążę i te 2,41 to za wysokie czy czekać aż zajdę i potem zbijać?

A może to TSH powyżej 2 zaszkodzić w zajściu w ciążę?

Tych wyników jeszcze nie konsultowałam, bo stwierdziłam, że skoro wszystkie są ok (czytaj: mieszczę się w widełkach), to nie będę łazić po lekarzach, zwłaszcza że pracuję na pełny etat i ciężko czasem mi znaleźć czas na wszystko.

I dzięki za informację

[misiaczka555]

Napisane przez whatIthink

A może to TSH powyżej 2 zaszkodzić w zajściu w ciążę?

wiesz co, poświęciłam dużo czasu na znalezienie dobrego endo w mojej okolicy i wydawało mi się że znalazłam. Ale trochę już w niego wątpie bo wie że staram się o dziecko i wciąż bez efektów, a na moje TSH 2,15 powiedział że bardzo dobre
a na forach przeczytasz wszędzie "max 1,5"
także nie wiem....
w sumie nic ci nie pomogłam...

[daszna]

TSH nie ma chyba nic do samego zajscia, ale dla dziecka (i mamy) lepiej, zeby bylo nizsze (ale tez nie za niskie). stad to 1.5.

[whatIthink]

Napisane przez daszna

TSH nie ma chyba nic do samego zajscia, ale dla dziecka (i mamy) lepiej, zeby bylo nizsze (ale tez nie za niskie). stad to 1.5.

Dzięki za info

Jak tylko dowiem się, że zaszłam wybiorę się do endo i będziemy zbijać TSH.

Pozdrawiam

[moni_ka.g]

Napisane przez whatIthink

Dzięki za info

Jak tylko dowiem się, że zaszłam wybiorę się do endo i będziemy zbijać TSH.

Pozdrawiam

ja bym zaczęła jeszcze przed ciążą, gdybym wiedziała, że tsh jest za wysokie. po co potem się stresować, jak można wcześniej zacząć, jak na tsh dla staraczki to chyba też jest za wysokie, chociaż co lekarz to opinia.

[daszna]

zgadzam sie z monika... najpierw zbij, co trzeba, a potem do roboty.

u mnie u lekarza zaskoczenie - zostalam nawet zbadana. zrobia mi wszystkie badania i zajma sie tez tarczyca. tak wiec pelen sukces.

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez whatIthink

Hej,

Napisałam, że w normie bo sugeruję się tymi widełkami, które mam na wynikach, a tam jest, że norma jest do ponad 4.

Ft4 mam w normie.

W sumie, co powinnam teraz zrobić?Iść od razu do lekarza i powiedzieć, że planuję ciążę i te 2,41 to za wysokie czy czekać aż zajdę i potem zbijać?

A może to TSH powyżej 2 zaszkodzić w zajściu w ciążę?

Tych wyników jeszcze nie konsultowałam, bo stwierdziłam, że skoro wszystkie są ok (czytaj: mieszczę się w widełkach), to nie będę łazić po lekarzach, zwłaszcza że pracuję na pełny etat i ciężko czasem mi znaleźć czas na wszystko.

I dzięki za informację

Wysokie TSH generuje prolaktynę, która może utrudnić zajście w ciążę. fT4 powinno być blisko górnej granicy, a nie "w normie". Tarczyca musi być ustawiona przed ciążą, bo dziecko nie wytwarza samo hormonu do 4. m-cy życia, więc pobiera od mamy. Jak nie dostanie OD POCZĄTKU, może się to skończyć poronieniem albo wadami płodu. No ja bym jednak radziła "połazić" przed ciążą.

---------- Dopisano o 23:52 ---------- Poprzedni post napisano o 23:49 ----------

Napisane przez daszna

TSH nie ma chyba nic do samego zajscia, ale dla dziecka (i mamy) lepiej, zeby bylo nizsze (ale tez nie za niskie). stad to 1.5.

Ale ma! wysokie TSH generuje prolaktyne, ktora utrudnia lub uniemozliwia zajscie w ciaze.

---------- Dopisano o 23:54 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------

Napisane przez misiaczka555

wiesz co, poświęciłam dużo czasu na znalezienie dobrego endo w mojej okolicy i wydawało mi się że znalazłam. Ale trochę już w niego wątpie bo wie że staram się o dziecko i wciąż bez efektów, a na moje TSH 2,15 powiedział że bardzo dobre
a na forach przeczytasz wszędzie "max 1,5"
także nie wiem....
w sumie nic ci nie pomogłam...

Bo takie sa wytyczne Polskiego i innych Towarzystw Endokrynologicznych. Szkoda, ze czesc endokrynologow ich nie zna.

[nazeczona]

cześć dziewczyny
Mogę dołączyć?
Ja dowiedziałam się o moim złym tsh podczas starań, a jak się niedługo potem okazało już byłam w ciąży (udało się w pierwszym cyklu starań). Wynik miałam powyżej 4,6 od razu dostałam etuhyrox
więc szczęście w nieszczęściu brałam leki od samiutkiego początku.

Teraz jestem w 4 miesiącu chodzę dodatkowo do endo i podejrzewa Hashimoto, w przyszłym tygodniu mam wszystkie badania, które powinny rozjaśnić sytuację.

Pozdrawiam, trzymam kciuki za Staraczki i za Dwupaki

[misiaczka555]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

---------- Dopisano o 23:54 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------

[/COLOR]

Bo takie sa wytyczne Polskiego i innych Towarzystw Endokrynologicznych. Szkoda, ze czesc endokrynologow ich nie zna.

myślę że raczej znają te wytyczne, ale może myślą że kiedyś było inaczej i było dobrze...albo nie chce im się kombinować i puki w "normie" to lepiej nic nie robić☠a potem się zobaczy...
a część może w ogóle się nie dokształca (chciałabym się mylić...)

dochodzę do wniosku, że przed wizytą u lekarza lepiej się trochę dokształcić

[kooocur]

Ja poszłam do endokrynologa mimo, ze wynkiki były "w normie"...bałam się, że mnie babeczka wysmieje...ale, że poroniłam to czułam, ze musze iśc i kazac jej to zbic do poziomu 1,5.
Lekarka o dziwo sama zaproponowala leczenie bo to lekka niedoczynność jest i w dodatku odkejała mi sie kosmówka-jak stwierdziła te wyniki mogły być przyczyną własnie złej implantacji itp.

Dziewczyny idzicie kosztuje Was to chwile i stówke za wizyte, ale moze kogos to uchroni przed takimi doświadczeniami jak moje..

[whatIthink]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Wysokie TSH generuje prolaktynę, która może utrudnić zajście w ciążę. fT4 powinno być blisko górnej granicy, a nie "w normie". Tarczyca musi być ustawiona przed ciążą, bo dziecko nie wytwarza samo hormonu do 4. m-cy życia, więc pobiera od mamy. Jak nie dostanie OD POCZĄTKU, może się to skończyć poronieniem albo wadami płodu. No ja bym jednak radziła "połazić" przed ciążą.

---------- Dopisano o 23:52 ---------- Poprzedni post napisano o 23:49 ----------



Ale ma! wysokie TSH generuje prolaktyne, ktora utrudnia lub uniemozliwia zajscie w ciaze.

---------- Dopisano o 23:54 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------



Bo takie sa wytyczne Polskiego i innych Towarzystw Endokrynologicznych. Szkoda, ze czesc endokrynologow ich nie zna.

Dzięki za informacje, masz rację, postaram się pójść w najbliższym tygodniu.

Pozdrawiam

[bajka1807]

czesc dziewczyny
trafilam na wasz watek przypadkiem, wczesniej zapewne nie zwrocil by mojej uwagii gdyby nie to ze w czwartek odebralam wyniki prolaktyny i okazalo sie ze mam hiperprolaktynemie utajona, na czczo wyniki sa niby w normie bo 10,9 przy normie do 23,3, ale za to po metoclopramidzie to szalenstwo bo az 315,1 w styczniu robilam sobie kontrolnie badania w tym TSH i wynosil on 3,13 przy normie 4,2 i jak tak czytam wasz watek widac ze to stanowczo za duzo mimo iz w normie a do tego naczytalam sie ze hiperprolaktynemia moze miec zwiazek z niedoczynnoscia tarczycy, a nie zawsze TSH ukazuje ze cos jest nie tak...

no ale do rzeczy mam juz coreczke, w pierwsza ciaze zaszlam bezproblemowo w 2 cyklu po odstawieniu plastrow anty. teraz od gina nasluchalam sie ze przez ta prolaktyne jestem tak jak by nieplodna, co w sumie jest dziwne bo w tym cyklu robilam testy owulacyjne i wynik byl pozytywny - no ale wiadomo ze moga sie mylic. z mezem doszlismy do wniosku ze pod koniec tego roku zaczniemy starania o drugie dziecko. myslalam ze nie bedzie z tym zadnego problemu, a tu kurcze okazuje sie ze moze byc zupelnie odwrotnie... lekarz mowil ze bedziemy zbijac to bromergonem, ale jeszcze nie teraz, tylko np po 3 miesiacach bezowocnych staran... no ale do cholery przeciez nadmiar prolaktyny odpowiada tez za poronienia, wiec wolalabym sie zabrac za to teraz dlatego po weekendzie ide robic wyniki na TSH, ft3 i ft4 no i do innego gina.

rozpisalam sie chcialabym sie was poradzic, jak mam sie za to zabrac? bo pierwszy raz jestem w takiej sytuacji i powiem szczerze ze nie bardzo wiem od czego mam zaczac, procz tego by zrobic dodatkowe badania.

[SzmaragdowyKotek]

Bajka - musisz zrobić następujące badania: TSH, fT3, fT4, aTPO i aTG oraz USG tarczycy. Z tym pakiecikiem idziesz do lekarza. Jeżeli powie, że Twoje wyniki są dobre, to należy zmienić lekarza a poważnie to nic się nie martw, ja mam dwójkę dzieci, wszystko jest ok, tylko trzeba wiedzieć o niedoczynności/Hashi i pilnować wyników przed, w trakcie i bardzo ważne - w ciągu 12 miesięcy po porodzie ze względu na możliwość poporodowego zapalenia tarczycy. A zamiast bromka poproś o dostinex - ja nie miałam absolutnie żadnych skutków ubocznych po nim, a po bromergonie to różnie bywa - większość dziewczyn bardzo źle się czuje, zresztą moja gin od razu mi dała dostinex, bo jednak to lek nowej generacji.
Ja też miałam przed pierwszym dzieckiem masakrę prolaktynową, a w ciągu 1 miesiąca miałam wszystko ustawione, po 2 miesiącach byłam w upragnionej ciąży, więc naprawdę się da! drugi dzieć też w drugim cyklu starań ale już bez problemów z prolaktyną, bo u mnie była od wysokiego TSH i sama spadła, jak tylko spadło TSH.

[partytura]

Hej dziewczyny

Nie jestem wprawdzie już staraczką, ale.. widzę, że są tu kobiety mające już jakieś doświadczenie i dlatego zdecydowałam się napisać. Jestem najprawdopodobniej w 4 tyg. ciąży. Lekarz głowy za usg nie dał, ale kazał zrobić test przekonany, że wynik będzie dodatni i nie pomylił się. Jestem bardzo szczęśliwa i mile zaskoczona. Dlaczego? Ano właśnie z powodu moich problemów zdrowotnych... Od 2003r. choruję na epilepsję i muszę w siebie pakowac tabletki na nią, które podobno są odpowiedzialne za moją rozchwianą gospodarkę hormonalną. Także tarczyca nie funkcjonuje mi w pełni prawidłowo, TSH podskoczyło mi do poziomu 3,47 i dlatego zaczęłąm brać euthyrox N25. Miałam też wynik prolaktyny lekko przekraczający normę, co jak usłyszałam jest wynikiem problemów z tarczycą właśnie. Endokrynolog zaleciła mi łykać pół najsłabszej dawki, którą zaczęłam brać na równi z okresem czerwcowym. Pod koniec lipca okresu już nie było, sprawdziłam więc i.. jest ciąża

Miałam badane TSH wczesnym rankiem chwilę po połknięciu 'na sucho' euthyroxu w poczekalni laboratorium ( godzina 'zero' wybiła, a ja nadal tam czekałam na moją kolej, więc byłam zmuszona..) Krew przy pobieraniu miałam gęstą, nie wiem czy ten czas połknięcia i stan krwi miał jakiś wpływ, ale poziom TSH wyszedł mi 2,3, więc i tak wygląda na to, że spadł. Endokrynolog zaleciła łykać teraz już całą, a nie pół tabletki euthyroxu N25.

Czy orientujecie się w jakim czasie najlepiej badać TSH? Rano, na czczo, ale przed czy po połknięciu tabletki? Czy to ma jakiś wpływ? No i pytanie sztandarowe.. Czy znacie kogoś o podobnym przypadku zdrowotnym? Tzn. kogoś chorego również na epilepsję i z nadmiarem męskich hormonów,a konkretnie androstendionu, DHEA-s i dihydrotestosteronu? Nie bardzo mam z kim pogadać i jest to męczące uczucie

[SzmaragdowyKotek]

Rano, na czczo i bez tabletki. Zwłaszcza jak badasz przeciwciała (ale w ciązy tego się nie robi). Gratulacje!!!

[partytura]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Rano, na czczo i bez tabletki. Zwłaszcza jak badasz przeciwciała (ale w ciązy tego się nie robi). Gratulacje!!!

Dziękuję Ci bardzo za radę i miłe słowo

Przeciwciała miałam badane we wrześniu 2010r. w szpitalu i było podobno ok -anty -TPO 14U/ml; anty Tg <10 U/ml (N:0 -60) ; fT4 13,38 (N:11,5 - 21) ; fT3 5,64 (N:3,95 -6,8)

Endokrynolog mi zdaje się badała też 1 z tych rzeczy niedawno nim dała mi receptę na euthyrox, ale wynik został u niej. Było ok. Tylko to TSH mi świruje po wynikach patrząc..

Mam jeszcze jedno pytanko - endokrynolog mam jutro to też zapytam , ale co mi szkodzi zapytać Ciebie, może się orientujesz -> tę tabletkę powinnam brać w stałej porze, a dziś przypadek chciał, że zapomniałam o budziku i połknęłam o godzinę później. To chyba nie czyni dramatu?

[misiaczka555]

Napisane przez partytura

Mam jeszcze jedno pytanko - endokrynolog mam jutro to też zapytam , ale co mi szkodzi zapytać Ciebie, może się orientujesz -> tę tabletkę powinnam brać w stałej porze, a dziś przypadek chciał, że zapomniałam o budziku i połknęłam o godzinę później. To chyba nie czyni dramatu?

to może ja się wypowiem, bo brałam euthyrox przez ponad 10 lat...
żadna tragedia się nie stała i nie ma co się martwić
ważne żeby euthyrox brać na czczo i pół godziny przed posiłkiem.

Aaaaa i gratuluję dzidziusia

[partytura]

Napisane przez misiaczka555

to może ja się wypowiem, bo brałam euthyrox przez ponad 10 lat...
żadna tragedia się nie stała i nie ma co się martwić
ważne żeby euthyrox brać na czczo i pół godziny przed posiłkiem.

Aaaaa i gratuluję dzidziusia

Dziękuję

Wasze dobre słowa wiele dla mnie znaczą
A co do zmartwień, to raczej to zestawienie różności mnie martwi niż sam euthyrox, co ja bym dała by brać tylko jego .. eh

[sheam]

Cześć Dziewczyny!

Cóż...wątek odpowiedni dla mnie...nie tak dawno zdiagnozowano u mnie Hashimoto, mam niedoczynność tarczycy i staram się o dzidziusia z przerwami od 3 lat z przerwami dlatego, że to nie były ciągłe 3 lata, ale pomiędzy m-cami starań, miałam epizody gdy np. kończyłam studia, zaczynałam pracę i wtedy postanawialiśmy zaprzestać starań na kilka m-cy...teraz już od stycznia tego roku staramy się cały czas i nie zaszłam w ciążę, wyszło, że mam problemy z tarczycą, od prawie 5 tygodni biorę Euthyrox 50, tuż przed braniem euthyroxu mialam TSH 7,37. Zamierzam iść w tym tyg. na badanie TSH, żeby sprawdzić na ile TSH spadło...kurcze a tak poza tym mam strasznego doła, mam wrażenie że wszystkie koleżanki wokół w ciąży( kolejnej!!!) a ja nie...bardzo to przykre, nie mam już siły czekać. Tak czy inaczej, zawsze raźniej gdy wiadomo, że nie ja sama się borykam z takim problemem, i postanowiłam przyłączyć do forum. Witam Was wszystkie , mam nadzieję, że razem przez to przejdziemy i spełnią się nasze marzenia!

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez misiaczka555

to może ja się wypowiem, bo brałam euthyrox przez ponad 10 lat...
żadna tragedia się nie stała i nie ma co się martwić
ważne żeby euthyrox brać na czczo i pół godziny przed posiłkiem.

Aaaaa i gratuluję dzidziusia

Potwierdzam! to nie antybiotyk
a jak już zajdziesz w ciążę i będziesz miala mdłości to bardzo polecam brać w nocy/nad ranem przy okazji siusiania, a z tym nie ma problemu, bo w ciąży siusia się ciągle jak się rano wymiotuje, a potem jeszcze po tabletce trzeba czekać to kaplica a tak to idziemy siusiu, łykamy euthyrox i w kimono, a potem rano już spokojnie sobie możemy wymiotować nie musimy się potem zastanawiać, jaką część zwymiotowałyśmy

[bajka1807]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Bajka - musisz zrobić następujące badania: TSH, fT3, fT4, aTPO i aTG oraz USG tarczycy. Z tym pakiecikiem idziesz do lekarza. Jeżeli powie, że Twoje wyniki są dobre, to należy zmienić lekarza a poważnie to nic się nie martw, ja mam dwójkę dzieci, wszystko jest ok, tylko trzeba wiedzieć o niedoczynności/Hashi i pilnować wyników przed, w trakcie i bardzo ważne - w ciągu 12 miesięcy po porodzie ze względu na możliwość poporodowego zapalenia tarczycy. A zamiast bromka poproś o dostinex - ja nie miałam absolutnie żadnych skutków ubocznych po nim, a po bromergonie to różnie bywa - większość dziewczyn bardzo źle się czuje, zresztą moja gin od razu mi dała dostinex, bo jednak to lek nowej generacji.
Ja też miałam przed pierwszym dzieckiem masakrę prolaktynową, a w ciągu 1 miesiąca miałam wszystko ustawione, po 2 miesiącach byłam w upragnionej ciąży, więc naprawdę się da! drugi dzieć też w drugim cyklu starań ale już bez problemów z prolaktyną, bo u mnie była od wysokiego TSH i sama spadła, jak tylko spadło TSH.

bardzo dziekuje ci za odpowiedz jutro ide robic badania, bo dzisiaj nie zdarzylam i pocalowalam klamke :/ a jeszcze mam takie pytanie, czy isc od razu do endo czy do gina ? czy to zalezy od wynikow? jak wszystko okaze sie ok, to tylko w zwiazku z prolaktyna isc do gina ustalic leczenie czy mimo wszystko do edno ? siedze i mysle o tym dziadostwie :/ zaczynam sobie wkrecac gruczolaka przysadki, bo glowa mnie boli ostatnio dosyc czesto, ale nie wiem czy juz sobie przypadkiem nie wkrecam czytalam ze jesli prolaktyna bardzo skacze po MTC to raczej jest to czynnosciowa - i taka mam nadzieje

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez bajka1807

bardzo dziekuje ci za odpowiedz jutro ide robic badania, bo dzisiaj nie zdarzylam i pocalowalam klamke :/ a jeszcze mam takie pytanie, czy isc od razu do endo czy do gina ? czy to zalezy od wynikow? jak wszystko okaze sie ok, to tylko w zwiazku z prolaktyna isc do gina ustalic leczenie czy mimo wszystko do edno ? siedze i mysle o tym dziadostwie :/ zaczynam sobie wkrecac gruczolaka przysadki, bo glowa mnie boli ostatnio dosyc czesto, ale nie wiem czy juz sobie przypadkiem nie wkrecam czytalam ze jesli prolaktyna bardzo skacze po MTC to raczej jest to czynnosciowa - i taka mam nadzieje

Idż do endo, dopiero potem do gina, bo endo musi ocenić Twoje USG i wyniki, sama raczej nie dasz rady. Ogólne wytyczne PTE co do ciąży są takie: TSH optymalnie powinno być 1-1,5 max. Tzn. 1 i poniżej zależnie od Twojego samopoczucia to wynik optymalny i do tego dążymy, maksymalny dopuszczalny w I trym. ciąży to 1,5. fT4 powinno być jak najbliżej górnej granicy. Potem, od połowy II trymestru TSH fizjologicznie się podwyższa, a fT4 obniża, dlatego dostaniesz większą dawkę Euthyroxu. Musisz przyjmować jod od początku ciąży i to bez względu na to, czy masz czy nie masz Hashi! - jod jest niezbędny dla prawidłowego rozwoju mózgu dziecka - jak mówi moja endo - Euthyrox jest dla Pani, jod dla dziecka
Nie wkręcaj sobie żadnej przysadki, bo bóle głowy przy tarczycy to codzienność, bym powiedziała

[bajka1807]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Idż do endo, dopiero potem do gina, bo endo musi ocenić Twoje USG i wyniki, sama raczej nie dasz rady. Ogólne wytyczne PTE co do ciąży są takie: TSH optymalnie powinno być 1-1,5 max. Tzn. 1 i poniżej zależnie od Twojego samopoczucia to wynik optymalny i do tego dążymy, maksymalny dopuszczalny w I trym. ciąży to 1,5. fT4 powinno być jak najbliżej górnej granicy. Potem, od połowy II trymestru TSH fizjologicznie się podwyższa, a fT4 obniża, dlatego dostaniesz większą dawkę Euthyroxu. Musisz przyjmować jod od początku ciąży i to bez względu na to, czy masz czy nie masz Hashi! - jod jest niezbędny dla prawidłowego rozwoju mózgu dziecka - jak mówi moja endo - Euthyrox jest dla Pani, jod dla dziecka
Nie wkręcaj sobie żadnej przysadki, bo bóle głowy przy tarczycy to codzienność, bym powiedziała

dzieki ci za objasnienie jutro zrobie wyniki i umowie sie do endo, ona na miejscu robi usg, wiec tyle dobrego ze dodatkowo nie musze za tym latac. kurcze, no mam nadzieje ze szybko wyprowadzi mnie na prosta i starania nie zajma nam wiekow chociaz i tak bedzie ciezko trafic, bo meza mam tylko weekendowo :/ ale bedzie dobrze ciekawa tylko jestem jak to u mnie bylo przed pierwsza ciaza i kiedy tak na dobra sprawe zaczelo sie u mnie chrzanic. w lutym odstawilam tabsy i podejrzewam ze od tego momentu mam ten problem kurcze dobrze ze poszlam do gina, bo tak to dalej zyla bym w nieswiadomosci