doradzicie w sprawie studiów? :)

[newmoongirl]

Napisane przez coolanka

Na pewno nie rób sobie rocznej przerwy. Tutaj masz artykuł mojego kolegi z poradami co robić gdy się nie dostalo na wymarzony kierunek.


http://www.edu.edu.pl/porady/nie-dos...-kierunek/7083

Jakoś nie jestem przekonana co do tego, że rok spędzony na studiach komplementarnych zaprocentuje w lepszy wynik na maturze... Mój kolega na SKP na polibudzie wrocławskiej nauczył się rozwiązywać całki, ale jakoś matury dzięki temu nie poprawił

Rady fajne, ale niekoniecznie się z nimi zgadzam. Nie trzeba za wszelką cenę iśc na studia zaraz po maturze, rok nikogo nie zbawi Są tacy, co poczekali i dwa i trzy lata. Żyją, studiują, co sobie wymarzyli i mają się dobrze, lepiej niż ci, którzy ciągną jakiekolwiek studia bez przekonania.

Jasne, gdyby ktoś siedział na d.upie przez cały następny rok to byłby to rok zmarnowany. Ale jest tyle możliwości kreatywnego wypełnienia tego czasu, jak szkoła policealna, studium, praca, że chyba nie trzeba rwać na pierwszy lepszy z brzegu kierunek, bo "jakie to straszne nie być studentem"

[irysik]

Widzę, że większość z Was radzi zrobić rok przerwy i iść na wymarzone studia. Czyli mamy podobne zdanie.

Po długich rozmowach z rodzicami, koleżanką.. Stwierdziłam, że pójdę na geografie lub tą archiwistykę. Mam dużo wątpliwości co do tego czy w przyszłym roku napiszę z dobrym wynikiem maturę z biologii (rozszerzenie) i najlepiej chemię chociaż na podstawie. Obawiam się, że coś pójdzie nie tak i i tak się nie dostanę. I czy w ogóle poradziłabym sobie w razie czeego na takich studiach. Bo słyszałam, że nie jest łatwo..
Także pójdę na jeden z tych kierunków i tak jak któraś z Was mi poradziła - idę do cosinusa na 2 lata zaocznie na kosmetykę. Sprawdzę przynajmniej czy to jest dla mnie. A później zobaczę. Może jednak studia mi się spodobają, niekoniecznie na dietetyce czy kosmetologii.

[viva91]

Napisane przez irysik

Widzę, że większość z Was radzi zrobić rok przerwy i iść na wymarzone studia. Czyli mamy podobne zdanie.

twoje zdanie jest takie, żeby zrobić rok przerwy, a mimo to go nie robisz - ciekawe podejście.

Napisane przez irysik

Obawiam się, że coś pójdzie nie tak i i tak się nie dostanę.

studiując kierunek "doczepkę" i ucząc się w szkole policealnej (szkoła to akurat dobry pomysł) - czyli cały tydzień zajęty - nie zdziwie się jak nie będziesz mieć wystarczająco czasu (i chęci) na naukę do matury, czyli stanie się właśnie to, o czym napisałaś.

[irysik]

Napisane przez viva91

twoje zdanie jest takie, żeby zrobić rok przerwy, a mimo to go nie robisz - ciekawe podejście.

studiując kierunek "doczepkę" i ucząc się w szkole policealnej (szkoła to akurat dobry pomysł) - czyli cały tydzień zajęty - nie zdziwie się jak nie będziesz mieć wystarczająco czasu (i chęci) na naukę do matury, czyli stanie się właśnie to, o czym napisałaś.

Tak, bo mam podobne zdanie. Co nie znaczy, że nie mam obaw tak jak już pisałam. Gdybym była pewna tego, że uda mi się nauczyć na tą maturę w przyszłym roku to wcieliłabym ten plan w życie od razu. Ale po pierwsze jeśli bym znalazła jakąś pracę, poszła do tej szkoły policealnej to miałabym mało czasu na naukę. I znając siebie nie chciałoby mi się uczyć + to, że musiałabym obowiązkowo napisać chemie, a ja z chemii orłem nigdy nie byłam. Po prostu boję się, że nie sprostam zadaniu.

Dlatego tak właśnie zdecydowałam. Może spodoba mi się na innych studiach. Jak nie, to będę się martwić później.

[grim_reaper_]

ja bym radzila Ci iść na to studium tzn, jest fajna dwuletnia szkoła policealna Cosinus, po której otrzymujesz tytuł technika usług kosmetycznych ja się wybieram tam w tym roku, nauka jest za darmo i w weekendy i studiuję dziennie fil.germańską

[maturzystkanika]

i co, zostajesz przy geografii? jak nauka?

[irysik]

Napisane przez maturzystkanika

i co, zostajesz przy geografii? jak nauka?

Więc.. Jestem na archiwistyce, jakoś ją ciągnę ale kompletnie mnie to nie interesuje i męczę się na każdych zajęciach. Mogłam nie słuchać rodziców co do pójścia na studia w zeszłym roku i zrobić tak jak chciałam, czyli napisać mature jeszcze raz. Może wtedy byłabym bardziej zadowolona z wyboru.. Ale wolałam iśc na łatwizne.. No i teraz mam tego skutki

[alex171]

hej ,
Ja może z inne perspektywy. Mam kilku znajomych, którzy wyjechali za granice po liecum. I co?Oczywiscie radza sobie lepiej, tzn. zarabiaja o wiele wiecej niz w Polsce. A kiedy byli tutaj, ledwo umieli przedstawic sie po angielsku. Sama jak wyjezdzalam, przekonalam sie jak wazny jest jezyk obcy(oczywiscie zalezy w jakiej dziedzinie chcesz sie ksztalcic- nie doczytalam postow od poczatku, sorry). W kazdym badz razie- bez studiow tez mozna, ale raczej nie u nas. Sama troche zaluje,ze nie zostalam na au-pair dluzej. Ale poszlam na studia, ktore daly mi mozliwosc wyjazdu do Francji - tez swietna sprawa. To tak cos o emigracji Pozdrawiam.