A ciąży brak - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-08-21, 11:43   #31
Black Rainbow
Zadomowienie
 
Avatar Black Rainbow
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
Dot.: A ciąży brak

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Surowo oceniacie autorkę wiadomości, a prawda jest taka, że ktoś, kto tego nie przeżywał nie ma pojęcia jakie myśli i jakie uczucia się pojawiają i ciężko zrozumieć, a coś takiego jak racjonalne myślenie po prostu nie działa gdy w grę wchodzą takie bolesne doświadczenia.

Może by tak nie oceniać?
Autorka wcale nie jest nienormalna i chora, jest załamana.

Tylko ktoś, kto się zmierzył z tymi uczuciami, poczuciem niesprawiedliwości od losu, załamaniem, obwinianiem siebie, partnera i wszystkiego co się rusza o to, że nie może spełnić się rodzicielsko wie, jak to jest.

I nie ma to nic wspólnego z tym jakim ktoś będzie potem partnerem czy rodzicem.
Rodzicem może i nie, ale partnerem na pewno. Nie wyobrażam sobie być z kimś, kto zachowuje się w sposób podobny do autorki, gdy nadchodzą jakieś kłopoty. Po to się jest w związku, żeby razem się pocieszać, wspierać i próbować rozwiązać problemy. A nie po to, by obwiniać drugą stronę o te problemy. Zwłaszcza, gdy nie są zależne od niej (w tym przypadku od bezpłodnego męża)

Naprawdę uważasz, że silna potrzeba zostania matką usprawiedliwia zachowanie autorki wobec jej mężczyzny? Jak on musi się z tym wszystkim czuć? Dziewczyna widzi tylko koniec własnego nosa i swój instynkt. A pomyślała co przeżywa facet, który nie może dać jej tego dziecka, który nie może zostać ojcem?

I tak, osoba, która nie ma takich problemów, troszkę inaczej podchodzi do kwestii macierzyństwa - nie zrozumie tej dziewczyny.

Podobnie jak ona nie zrozumie, że brak potomka może nie być aż tak wielką tragedią, bo istnieją większe.

Edytowane przez Black Rainbow
Czas edycji: 2012-08-21 o 11:44
Black Rainbow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 11:47   #32
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: A ciąży brak

Problemem jest, że dziewczyna w wieku zaledwie 25 lat, na JEDYNĄ sensowną w jej przypadku radę, reaguje tak:
Cytat:
Nienawidzę porad w stylu: "Wyluzujcie, wyjedźcie, nie myślcie o tym, skupcie się na innych sprawach", bo nie ma innych spraw. Nie ma i być nie może, bo po co nam to wszystko, jeśli nie ma tego, co najważniejsze?
- nie widzi związków między stanem psychicznym a działaniami; bo może być tak, że będą już zdiagnozowani, podleczeni, przeszkód nie będzie, a i tak nie będzie dziecka.

Poza tym psychika jest bardzo ważna, nie wiem, czy pamiętacie sprawę kobiety, która utopiła w morzu swoją córkę, zrzucając ją z mola- okazało się, że dramatycznie starali się o dziecko, ona w końcu w ciążę zaszła, wpadła w depresję, dziecko wcale szczęście nie przyniosło, skończyło się tragicznie.

Właśnie DLATEGO stan psychiczny jest tak ważny.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 12:03   #33
edit23
Zakorzenienie
 
Avatar edit23
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: mój mały kącik
Wiadomości: 4 286
Dot.: A ciąży brak

Oprócz pocieszenia i dobrych rad, autorka potrzebuje "wstrząsu" od osób postronnych ( w tym przypadku wizażanek).

Czytając posty autorki widzę siebie sprzed kilku lat. Byłam jedynie troszkę starsza. Wiem:
- że da się to wszystko przezwycieżyć,
- że można się otrząsnąć i na nowo pokochać świat,
- że ta sytuacja może zbliżyć do siebie małżeństwo.

Mam nadzieję, że autorka weźmie sobie rady wizażanek do serca i przemyśli sprawę. Ciało to nie wszystko, a psychika jest niezwykle ważna, zarówno teraz, jak i w czasie ciąży i po urodzeniu dziecka.
__________________
edit 29
edit23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 12:09   #34
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: A ciąży brak

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Problemem jest, że dziewczyna w wieku zaledwie 25 lat, na JEDYNĄ sensowną w jej przypadku radę, reaguje tak:


- nie widzi związków między stanem psychicznym a działaniami; bo może być tak, że będą już zdiagnozowani, podleczeni, przeszkód nie będzie, a i tak nie będzie dziecka.

Poza tym psychika jest bardzo ważna, nie wiem, czy pamiętacie sprawę kobiety, która utopiła w morzu swoją córkę, zrzucając ją z mola- okazało się, że dramatycznie starali się o dziecko, ona w końcu w ciążę zaszła, wpadła w depresję, dziecko wcale szczęście nie przyniosło, skończyło się tragicznie.

Właśnie DLATEGO stan psychiczny jest tak ważny.


Powiem tak:
- jedna para, 10 lat prób, łącznie z IV, teoretycznie WSZYSTKO ok, żadnych widocznych problemów PRÓCZ całkowitego ześwirowania kobiety. W ciążę nie zaszła, związek się rozpadł. Warto? nie.

- druga para: dziewczyna leczona 12 lat, od 19rż. Ogromne problemy hormonalne, ogromne. Zaszła w momencie, gdy z mężem ułożyli sobie plany na życie bez dziecka, postawili na samorozwój, wyjazdy - i nagle mówi: rany boskie, ale teraz??? jak to, JA zaszłam?? kiedy wcale mi już nie zależało, kiedy moje życie miało wyglądać... inaczej?

Dzisiaj dziecko ma rok poczęte bez wspomagania, bez kombinowania.

Warto? Warto.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 12:28   #35
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: A ciąży brak

Cytat:
Napisane przez Black Rainbow Pokaż wiadomość
Rodzicem może i nie, ale partnerem na pewno. Nie wyobrażam sobie być z kimś, kto zachowuje się w sposób podobny do autorki, gdy nadchodzą jakieś kłopoty. Po to się jest w związku, żeby razem się pocieszać, wspierać i próbować rozwiązać problemy. A nie po to, by obwiniać drugą stronę o te problemy. Zwłaszcza, gdy nie są zależne od niej (w tym przypadku od bezpłodnego męża)

Naprawdę uważasz, że silna potrzeba zostania matką usprawiedliwia zachowanie autorki wobec jej mężczyzny? Jak on musi się z tym wszystkim czuć? Dziewczyna widzi tylko koniec własnego nosa i swój instynkt. A pomyślała co przeżywa facet, który nie może dać jej tego dziecka, który nie może zostać ojcem?
Tak, ponieważ ona nie myśli w ten sposób o partnerze zawsze tylko w tej chwili. I nie jest powiedziane, że zawsze już będzie o nim tak myśleć. Prawdopodobnie jest to chwilowe, spowodowane ich problemami i minie.A o partnerze w związku czasem myśli się różne niemiłe rzeczy i obwinia go o różne sprawy, i to też jest normalne w normalnych związkach. Ważne, żeby takie próby przechodzić zwycięsko.
Cytat:
I tak, osoba, która nie ma takich problemów, troszkę inaczej podchodzi do kwestii macierzyństwa - nie zrozumie tej dziewczyny.

Podobnie jak ona nie zrozumie, że brak potomka może nie być aż tak wielką tragedią, bo istnieją większe.
I to jest sedno. W jednym i drugim przypadku.

Jednak wielkość tragedii postrzegamy subiektywnie.
To co dla mnie jest ledwo przeszkodą w życiu, dla kogoś innego może być powodem by to życie skończyć...

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Problemem jest, że dziewczyna w wieku zaledwie 25 lat, na JEDYNĄ sensowną w jej przypadku radę, reaguje tak:


- nie widzi związków między stanem psychicznym a działaniami; bo może być tak, że będą już zdiagnozowani, podleczeni, przeszkód nie będzie, a i tak nie będzie dziecka.

Poza tym psychika jest bardzo ważna, nie wiem, czy pamiętacie sprawę kobiety, która utopiła w morzu swoją córkę, zrzucając ją z mola- okazało się, że dramatycznie starali się o dziecko, ona w końcu w ciążę zaszła, wpadła w depresję, dziecko wcale szczęście nie przyniosło, skończyło się tragicznie.

Właśnie DLATEGO stan psychiczny jest tak ważny.
Ja się z tobą w 100% zgadzam.
Tylko nie uważam, że sposobem na poprawę stany psychicznego jest od razu reprymenda czy nazywanie chorą i nienormalną...
Mnie by to za specjalnie nie pomogło

Cytat:
Napisane przez edit23 Pokaż wiadomość
Oprócz pocieszenia i dobrych rad, autorka potrzebuje "wstrząsu" od osób postronnych ( w tym przypadku wizażanek).

Czytając posty autorki widzę siebie sprzed kilku lat. Byłam jedynie troszkę starsza. Wiem:
- że da się to wszystko przezwycieżyć,
- że można się otrząsnąć i na nowo pokochać świat,
- że ta sytuacja może zbliżyć do siebie małżeństwo.

Mam nadzieję, że autorka weźmie sobie rady wizażanek do serca i przemyśli sprawę. Ciało to nie wszystko, a psychika jest niezwykle ważna, zarówno teraz, jak i w czasie ciąży i po urodzeniu dziecka.
Z tym też się zgadzam, tylko trzeba jakoś do tych wniosków dojść.
I ona chyba właśnie oczekuje pomocy w tym dojściu.

Nie wiem, wg mnie nie kopie się leżącego, a ona już leży i kwiczy.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 12:41   #36
201609062117
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 4 648
Dot.: A ciąży brak

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
[/B]Tak, ponieważ ona nie myśli w ten sposób o partnerze zawsze tylko w tej chwili. I nie jest powiedziane, że zawsze już będzie o nim tak myśleć. Prawdopodobnie jest to chwilowe, spowodowane ich problemami i minie.A o partnerze w związku czasem myśli się różne niemiłe rzeczy i obwinia go o różne sprawy, i to też jest normalne w normalnych związkach. Ważne, żeby takie próby przechodzić zwycięsko. I to jest sedno. W jednym i drugim przypadku.
tego nie wiesz. Autorka chce założyć rodzinę, czyli partnera też wypadałoby włączyć a nie tupać nogą i się na nim wyżywać. A jeśli faktycznie zdarzy się jakaś tragedia i np. dziecko będzie poważnie chore to też będzie obwiniać wszystkich dookoła? Jak dla mnie kompletnie szczeniackie zachowanie, wypadałoby najpierw dojrzeć a dopiero później myśleć o rodzinie.
201609062117 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 12:44   #37
assanita
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 4
Dot.: A ciąży brak

Dziewczyny!

Na wstępnie niesamowicie dziękuję Wam za WSZYSTKIE wiadomości i komentarze. Trochę sobie dopowiedziałyście, ale to rozumiem, bo nie wszystko napisałam i pewnych rzeczy nie da się opisać Z mojej rodziny i znajomych nikt by się nie domyślił, że ta rozklejona histeryczka - a jednak co miesiąc, kiedy pojawia się czas okresu, funkcjonuje właśnie tak, jak napisałam. Te wszystkie myśli, wściekłość... Jak któraś z Was napisała: "leżę i kwiczę".
Ale wiem, że zrozumie to tylko ktoś, kto był w takiej sytuacji, kto wie, o czym mowa, dlatego dziękuję za wszystkie wiadomości prywatne.

Hmmm... a co do dyskusji o mojej psychice Widzę związek między nią a staraniami, oczywiście, że tak! Staram się nad sobą panować, nie myśleć o tym, że tym razem musi się udać, wyjeżdżamy na działkę, odprężamy się itp. I kiedy patrzę na to racjonalnie, to zgadzam się z Wami wszystkimi i po przeczytaniu mojego pierwszego postu faktycznie można pomyśleć, że wariatka, załamuje się, a dziecka jej się zachciało. Ale to nie jest prawda. Takie myśli pojawiły się po wielu miesiącach, po wielu okresach, po wielu próbach, wielu lekarzach. I chciałam się nimi podzielić, wykrzyczeć je na forum, usłyszeć dziewczyny, które mnie rozumieją. Zapewniam, że jestem stabilna emocjonalnie, odchowuję koty, mąż nosi mnie na rękach, a ja go uwielbiam. Ale kolejny okres powoduje ,że myślimy tak, jak napisałam na wstępie, potrzebujemy kilku dni, żeby z podniesionym czołem wejść w nowy miesiąc.

Mąż ma 90% nieprawidłowo zbudowanych plemników, najpierw nas to załamało, potem lekarz twierdził, że to nic, bo nawet 1 dobry plemnik wystarczy do ciąży i żebyśmy nie patrzyli na te wyniki zbytnio. Był u urologa, na USG, bierze leki wzmacniające.

Nigdy nie spodziewałam się, że można liczyć na wsparcie całkiem obcych ludzi na publicznym forum Te historie o parach, którym "cudem" się udało... Nabrałam siły na nowy dzień.
assanita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 12:50   #38
edit23
Zakorzenienie
 
Avatar edit23
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: mój mały kącik
Wiadomości: 4 286
Dot.: A ciąży brak

Cytat:
Napisane przez assanita Pokaż wiadomość
Dziewczyny!

Na wstępnie niesamowicie dziękuję Wam za WSZYSTKIE wiadomości i komentarze. Trochę sobie dopowiedziałyście, ale to rozumiem, bo nie wszystko napisałam i pewnych rzeczy nie da się opisać Z mojej rodziny i znajomych nikt by się nie domyślił, że ta rozklejona histeryczka - a jednak co miesiąc, kiedy pojawia się czas okresu, funkcjonuje właśnie tak, jak napisałam. Te wszystkie myśli, wściekłość... Jak któraś z Was napisała: "leżę i kwiczę".
Ale wiem, że zrozumie to tylko ktoś, kto był w takiej sytuacji, kto wie, o czym mowa, dlatego dziękuję za wszystkie wiadomości prywatne.

Hmmm... a co do dyskusji o mojej psychice Widzę związek między nią a staraniami, oczywiście, że tak! Staram się nad sobą panować, nie myśleć o tym, że tym razem musi się udać, wyjeżdżamy na działkę, odprężamy się itp. I kiedy patrzę na to racjonalnie, to zgadzam się z Wami wszystkimi i po przeczytaniu mojego pierwszego postu faktycznie można pomyśleć, że wariatka, załamuje się, a dziecka jej się zachciało. Ale to nie jest prawda. Takie myśli pojawiły się po wielu miesiącach, po wielu okresach, po wielu próbach, wielu lekarzach. I chciałam się nimi podzielić, wykrzyczeć je na forum, usłyszeć dziewczyny, które mnie rozumieją. Zapewniam, że jestem stabilna emocjonalnie, odchowuję koty, mąż nosi mnie na rękach, a ja go uwielbiam. Ale kolejny okres powoduje ,że myślimy tak, jak napisałam na wstępie, potrzebujemy kilku dni, żeby z podniesionym czołem wejść w nowy miesiąc.

Mąż ma 90% nieprawidłowo zbudowanych plemników, najpierw nas to załamało, potem lekarz twierdził, że to nic, bo nawet 1 dobry plemnik wystarczy do ciąży i żebyśmy nie patrzyli na te wyniki zbytnio. Był u urologa, na USG, bierze leki wzmacniające.

Nigdy nie spodziewałam się, że można liczyć na wsparcie całkiem obcych ludzi na publicznym forum Te historie o parach, którym "cudem" się udało... Nabrałam siły na nowy dzień.
Autorko w takim razie polecam ci wątki staraczkowe, w zakładce Poczekalnia. Są tam wątki staraczkowe oraz mamusiowe. Możesz w każdej chwili przyłączyć się do jakiegokolwiek wątku. Rozmawiamy tam o wszystkim, poza tym jest to kopalnia wiedzy, wspieramy się w trudnych chwilach. Narzekamy, cieszymy się.... jak to w życiu.
__________________
edit 29
edit23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 12:53   #39
201607211724
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 109
Dot.: A ciąży brak

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
Jak nie, skoro on ma 90% martwych plemników... autorko, wysłałam Ci prywatną wiadomość.
nie martwe, tylko nieidealnie zbudowane, a to w przypadku nasienia spora różnica. Od 2010 roku normy WHO są bardzo "łagodne" - wystarczające jest 4% prawidłowo zbudowanych, ale tak naprawdę wyłapuje się tylko perfekcyjne plemniki. Tym samym jeśli badania były robione w porządnym laboratorium a ocena oparta na normach WHO ilość prawidłowych form jest jak najbardziej ok, a nawet lepiej:

http://badanie-nasienia.pl/o-badaniu...o-zmiany-norm/

Istotna jest natomiast ilość plemników żywych, bo co z tego, że ktoś ma 80% prawidłowych form (co przy restrykcyjnej ocenie każdego plemnika się chyba nie zdarza), skoro w ml nasienia stwierdza się "nieliczne plemniki w polu widzenia".
201607211724 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 12:53   #40
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 558
Dot.: A ciąży brak

Cytat:
Napisane przez assanita Pokaż wiadomość
Dziewczyny!

Na wstępnie niesamowicie dziękuję Wam za WSZYSTKIE wiadomości i komentarze. Trochę sobie dopowiedziałyście, ale to rozumiem, bo nie wszystko napisałam i pewnych rzeczy nie da się opisać Z mojej rodziny i znajomych nikt by się nie domyślił, że ta rozklejona histeryczka - a jednak co miesiąc, kiedy pojawia się czas okresu, funkcjonuje właśnie tak, jak napisałam. Te wszystkie myśli, wściekłość... Jak któraś z Was napisała: "leżę i kwiczę".
Ale wiem, że zrozumie to tylko ktoś, kto był w takiej sytuacji, kto wie, o czym mowa, dlatego dziękuję za wszystkie wiadomości prywatne.

Hmmm... a co do dyskusji o mojej psychice Widzę związek między nią a staraniami, oczywiście, że tak! Staram się nad sobą panować, nie myśleć o tym, że tym razem musi się udać, wyjeżdżamy na działkę, odprężamy się itp. I kiedy patrzę na to racjonalnie, to zgadzam się z Wami wszystkimi i po przeczytaniu mojego pierwszego postu faktycznie można pomyśleć, że wariatka, załamuje się, a dziecka jej się zachciało. Ale to nie jest prawda. Takie myśli pojawiły się po wielu miesiącach, po wielu okresach, po wielu próbach, wielu lekarzach. I chciałam się nimi podzielić, wykrzyczeć je na forum, usłyszeć dziewczyny, które mnie rozumieją. Zapewniam, że jestem stabilna emocjonalnie, odchowuję koty, mąż nosi mnie na rękach, a ja go uwielbiam. Ale kolejny okres powoduje ,że myślimy tak, jak napisałam na wstępie, potrzebujemy kilku dni, żeby z podniesionym czołem wejść w nowy miesiąc.

Mąż ma 90% nieprawidłowo zbudowanych plemników, najpierw nas to załamało, potem lekarz twierdził, że to nic, bo nawet 1 dobry plemnik wystarczy do ciąży i żebyśmy nie patrzyli na te wyniki zbytnio. Był u urologa, na USG, bierze leki wzmacniające.

Nigdy nie spodziewałam się, że można liczyć na wsparcie całkiem obcych ludzi na publicznym forum Te historie o parach, którym "cudem" się udało... Nabrałam siły na nowy dzień.
Wypisujac takie farmazony to siebie oklamujesz, nie nas.

Nie wiem co wlasciwie robisz teraz. Pokazalas juz co potrafisz strone wczesniej: od nienawisci do calego narodu posiadajacego dzieciaki, po odwinianie meza i comiesieczne zalamanie, ktore sprawia,ze nie potrafisz funkcjonowac. W tym poscie sielanka: z Toba wszystko okej, meza uwielbiasz. No miodzik.

Ja nie wiem czy jestes po prostu tak niestabilna psychicznie czy probujesz sie wybielic. Jesli tak to nie wiem, po co to robisz. Jedno jest pewne: potrzebujesz pomocy psychologa bo zupelnie sobie z tematem nie radzisz a zmiany nastroju jakie prezentujesz sa przerazajace.
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 12:56   #41
Dzikun
Zakorzenienie
 
Avatar Dzikun
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 5 729
Dot.: A ciąży brak

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Szokuje mnie stwierdzenie, że "nie mam dla kogo żyć". A mąż to, przepraszam, buhaj rozpłodowy, nikt ważny? Jak nie po prostu dla siebie, to chociażby dla niego powinnaś chcieć żyć. Dziecko Ci tej pustki, którą odczuwasz, nie zapełni - początkowo może tak, ale potem, gdy stanie się bardziej samodzielne, możesz znowu ją zacząć odczuwać. Najpierw powinnaś się uporać z tymi problemami, a potem brać za prokreację, inaczej może się okazać, że w końcu w tą ciążę zajdziesz, ale nie będzie czego ratować jeżeli chodzi o inne sprawy - np. małżeństwo.

Druga sprawa, o czym Ci już kilka osób wspomniało: co mąż robi, czy był dokładnie badany, czy stosuje jakieś leki / techniki polepszające płodność?
100 % racji
Chciałabym tylko dodać, żebyście najpierw się uporali z problemami w związku a potem zachodzili w ciążę, bo dziecko może i na początku przykryje te problemy, ale na pewno ich nie rozwiąże

Masz męża, powinniście się nawzajem wspierać, a Wy się obwiniacie.
Mąż sam piszesz, obwinia się i jest ŚWIADOMY, że 90% plemników jest upośledzona, a Ty jeszcze mu dowalasz i obwiniasz?? Jakbyś się czuła, gdyby Ci facet w takim dopieprzał tekstami, że jesteś niewarta, bo masz np. niedrożne jajniki? Twoje poczucie wartości by spadło, prawda? A druga sprawa to taka, że nie należy mierzyć wartości ludzkiej przez pryzmat płodności, na Boga. Domyślam się, że jesteście sfrustrowani, ale dziecko powinno się pojawić w zdrowym domu, w zdrowej atmosferze, a nie tam, gdzie przyszli rodzice nie widzą innego celu w życiu, nie mają dla kogo żyć a spłodzenie potomka przysłoniło wszystko inne, zwłaszcza że macie 25 i jeszcze dużo czasu jest, to nie jest ostatni gwizdek.
Z takim podejściem za 20 lat będziecie przeżywać syndrom opuszczonego gniazda.

I owszem, nie przeżyłam tego, ale w takich problemach nieocenione jest wsparcie partnera, a nie jego dobijanie. Ani nie nazywam autorki chorą, ani nienormalną
Dzikun jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-08-21, 13:03   #42
assanita
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 4
Dot.: A ciąży brak

Dobra, wycofuję się, bo z fajnej dyskusji Jamentown zaczęła nagonkę na moją psychikę i zrobiła ze mnie niestabilną emocjonalnie wariatkę. Wszystkie dziewczyny, które chciałyby normalnie pogadać o tej sytuacji proszę o wiadomości prywatne.

Wybielić się dziewczynko? Przed obcymi osobami na forum? Pisałam, oczywiście, że "nienawidzę całego narodu", ale czy napisałam, że jest to stan permanentny i że bez przerwy tak się dzieje? Poza tym: czy napisałam, że kiedykolwiek POWIEDZIAŁAM mojemu mężowi, że o coś go obwiniam? I tu znowu: pisałam, że tak BYWA, gdybym czuła taki stan przez cały czas, to szukałabym prawnika, a nie ginekologa.

Do usłyszenia i raz jeszcze dziękuję za te naprawdę wartościowe wiadomości, które mi pomogły - choć jak widać, jest to "farmazonem"
assanita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 13:03   #43
edit23
Zakorzenienie
 
Avatar edit23
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: mój mały kącik
Wiadomości: 4 286
Dot.: A ciąży brak

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;36023120]Wypisujac takie farmazony to siebie oklamujesz, nie nas.

Nie wiem co wlasciwie robisz teraz. Pokazalas juz co potrafisz strone wczesniej: od nienawisci do calego narodu posiadajacego dzieciaki, po odwinianie meza i comiesieczne zalamanie, ktore sprawia,ze nie potrafisz funkcjonowac. W tym poscie sielanka: z Toba wszystko okej, meza uwielbiasz. No miodzik.

Ja nie wiem czy jestes po prostu tak niestabilna psychicznie czy probujesz sie wybielic. Jesli tak to nie wiem, po co to robisz. Jedno jest pewne: potrzebujesz pomocy psychologa bo zupelnie sobie z tematem nie radzisz a zmiany nastroju jakie prezentujesz sa przerazajace.[/QUOTE]

Jak dla mnie twój osąd autorki to jeden wielki farmazon.

Nie wymagaj od niej, żeby nagle pokocha świat, skoro zaistniała sytuacja ją gnębi. Do pogodzenia się z pewnymi rzeczami dochodzi się etapami, a nie od razu.
__________________
edit 29
edit23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 13:08   #44
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: A ciąży brak

Cytat:
Napisane przez orenda Pokaż wiadomość
nie martwe, tylko nieidealnie zbudowane, .
Masz rację, przepraszam.
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 13:11   #45
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 558
Dot.: A ciąży brak

Cytat:
Napisane przez edit23 Pokaż wiadomość
Jak dla mnie twój osąd autorki to jeden wielki farmazon.

Nie wymagaj od niej, żeby nagle pokocha świat, skoro zaistniała sytuacja ją gnębi. Do pogodzenia się z pewnymi rzeczami dochodzi się etapami, a nie od razu.
Ale skoro sobie nie radzi to czy taka obraza majestatu bedzie skorzystanie z pomocy osoby profesjonalisty? Na pewno to jej nie zaszkodzi a moze pomoc.


Ja ten temat znam bo znajoma prace profesorska oparla na badanich kobiet, ktore w ciaze zajsc nie moga. Ponad polowa zwiazkow sie rozpadla, bo kobieta winila partnera. Jedna wyladowala w pokoju bez klamek. Wszystkie, im bardziej popadaly w paranoje tym gorzej sie psychicznie mialy. Najciekawsze bylo to, ze wzajemnie sie nakrecaly. Im wiecej wspolnie gadaly o swoim problemie tym bylo jescze gorzej.
Problemy z zajsciem w ciaze sa trudne. Nie moga sie jednak odbijac na wszystkim wokol.

Jesli autorce ciaza wyznacza sens zycia, nie ma dla kogo zyc, co miesiac sie zalamuje tak, ze nie moze funkcjonowac, wini meza to uwazam, ze potrzebuje pomocy specjalisty.
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-08-21, 13:14   #46
201609062117
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 4 648
Dot.: A ciąży brak

Cytat:
Napisane przez assanita Pokaż wiadomość
Dobra, wycofuję się, bo z fajnej dyskusji Jamentown zaczęła nagonkę na moją psychikę i zrobiła ze mnie niestabilną emocjonalnie wariatkę. Wszystkie dziewczyny, które chciałyby normalnie pogadać o tej sytuacji proszę o wiadomości prywatne.
Wybielić się
dziewczynko? Przed obcymi osobami na forum? Pisałam, oczywiście, że "nienawidzę całego narodu", ale czy napisałam, że jest to stan permanentny i że bez przerwy tak się dzieje? Poza tym: czy napisałam, że kiedykolwiek POWIEDZIAŁAM mojemu mężowi, że o coś go obwiniam? I tu znowu: pisałam, że tak BYWA, gdybym czuła taki stan przez cały czas, to szukałabym prawnika, a nie ginekologa.

Do usłyszenia i raz jeszcze dziękuję za te naprawdę wartościowe wiadomości, które mi pomogły - choć jak widać, jest to "farmazonem"
Cięzko nie odnieść takiego wrażenia, jeżeli w pierwszym poście plujesz jadem na cały świat, w tym na bogu ducha winne matki i swojego męża, twierdzisz, że nie masz po co żyć etc. Po czym stronę później, jak część wizażanek przyznaje Ci rację odwracasz kota ogonem o 180st, bo "inni też tak mają". To jest doprawdy dalekie od zrównoważenia, ale faktycznie jeżeli chcesz stworzyć kółko różańcowe, to lepiej na PW.
201609062117 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 13:14   #47
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: A ciąży brak

Cytat:
Napisane przez pinkswan Pokaż wiadomość
tego nie wiesz. Autorka chce założyć rodzinę, czyli partnera też wypadałoby włączyć a nie tupać nogą i się na nim wyżywać. A jeśli faktycznie zdarzy się jakaś tragedia i np. dziecko będzie poważnie chore to też będzie obwiniać wszystkich dookoła? Jak dla mnie kompletnie szczeniackie zachowanie, wypadałoby najpierw dojrzeć a dopiero później myśleć o rodzinie.
Skoro usiłują spłodzić potomka, to raczej mąż jest włączony w zakładanie rodziny, szczególnie jeśli uczestniczy również w badaniach i leczy się

Nie wiadomo też czy autorka wyżywa się na mężu...
Obwinianie siebie czy kogoś nie koniecznie musi znajdować ujście w słowach...

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;36023120]Wypisujac takie farmazony to siebie oklamujesz, nie nas.

Nie wiem co wlasciwie robisz teraz. Pokazalas juz co potrafisz strone wczesniej: od nienawisci do calego narodu posiadajacego dzieciaki, po odwinianie meza i comiesieczne zalamanie, ktore sprawia,ze nie potrafisz funkcjonowac. W tym poscie sielanka: z Toba wszystko okej, meza uwielbiasz. No miodzik.

Ja nie wiem czy jestes po prostu tak niestabilna psychicznie czy probujesz sie wybielic. Jesli tak to nie wiem, po co to robisz. Jedno jest pewne: potrzebujesz pomocy psychologa bo zupelnie sobie z tematem nie radzisz a zmiany nastroju jakie prezentujesz sa przerazajace.[/QUOTE]Rany, od razu niestabilna emocjonalnie...

To ja chyba też jestem niestabilna, bo generalnie kocham swoje dziecko nad życie, ale czasem tak mnie wkurza, że mam ochotę oddać ją na przechowanie do sąsiadki. Chyba pójdę się leczyć

Bo przecież człowiek to nie może się załamywać czy mieć mrocznych myśli, bo przez życie to tylko z uśmiechem przyjmować policzki od losu i przypadkiem nie powiedzieć, że nam źle... Nie dziwię się, że autorka nie chce poruszać tematu z koleżankami, po tym co tutaj czytam ...

Cytat:
Napisane przez Dzikun Pokaż wiadomość
100 % racji
Chciałabym tylko dodać, żebyście najpierw się uporali z problemami w związku a potem zachodzili w ciążę, bo dziecko może i na początku przykryje te problemy, ale na pewno ich nie rozwiąże
Z tego co ja czytam problemem tego związku jest właśnie brak dziecka, to jak mają się z tym uporać inaczej niż zostając rodzicami?

Cytat:
Masz męża, powinniście się nawzajem wspierać, a Wy się obwiniacie.
Mąż sam piszesz, obwinia się i jest ŚWIADOMY, że 90% plemników jest upośledzona, a Ty jeszcze mu dowalasz i obwiniasz?? Jakbyś się czuła, gdyby Ci facet w takim dopieprzał tekstami, że jesteś niewarta, bo masz np. niedrożne jajniki? Twoje poczucie wartości by spadło, prawda? A druga sprawa to taka, że nie należy mierzyć wartości ludzkiej przez pryzmat płodności, na Boga. Domyślam się, że jesteście sfrustrowani, ale dziecko powinno się pojawić w zdrowym domu, w zdrowej atmosferze, a nie tam, gdzie przyszli rodzice nie widzą innego celu w życiu, nie mają dla kogo żyć a spłodzenie potomka przysłoniło wszystko inne, zwłaszcza że macie 25 i jeszcze dużo czasu jest, to nie jest ostatni gwizdek.
Z takim podejściem za 20 lat będziecie przeżywać syndrom opuszczonego gniazda.

I owszem, nie przeżyłam tego, ale w takich problemach nieocenione jest wsparcie partnera, a nie jego dobijanie. Ani nie nazywam autorki chorą, ani nienormalną
Ale czy ona pisała, że mówi mężowi, że jest nic nie wart?
I dlaczego od razu zakładasz, że za 20 lat będą mieć z tego tytułu problemy...
Rany wątek proroków jakichś...

Autorko, generalnie rada aby przenieść się do działu poczekalnia, gdzie piszą osoby z podobnym do twojego problemem wydaje się najrozsądniejszy, bo tam masz szansę znaleźć zrozumienie, tutaj nie za bardzo.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 13:16   #48
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 558
Dot.: A ciąży brak

Cytat:
Napisane przez assanita Pokaż wiadomość
Dobra, wycofuję się, bo z fajnej dyskusji Jamentown zaczęła nagonkę na moją psychikę i zrobiła ze mnie niestabilną emocjonalnie wariatkę. Wszystkie dziewczyny, które chciałyby normalnie pogadać o tej sytuacji proszę o wiadomości prywatne.
Uuu, cos Ci sie nie spodobalo i foch. A to zaskoczenie .


Cytat:
Napisane przez assanita Pokaż wiadomość
Przed obcymi osobami na forum? Pisałam, oczywiście, że "nienawidzę całego narodu", ale czy napisałam, że jest to stan permanentny i że bez przerwy tak się dzieje? Poza tym: czy napisałam, że kiedykolwiek POWIEDZIAŁAM mojemu mężowi, że o coś go obwiniam? I tu znowu: pisałam, że tak BYWA, gdybym czuła taki stan przez cały czas, to szukałabym prawnika, a nie ginekologa.
A czy Ty nie rozumiesz, ze nie ma znaczenia, czy mowisz mezowi, ze go obwiniasz czy nie? Meczysz sie takimi glupimi myslami sama, odbija sie to na Tobie, na facecie, na zwiazku.
To nie jest normalne. Tak nie powinno byc.


Czekasz az zwariujesz do konca? Czy wlasnie masz swoje miesieczne zalamaniowe "flow"?
Potrzebujesz pomocy. Nie rozumiem dlaczego tak ta mysl Cie przeraza. Nikt Cie nie skrzywdzi, nie sprawi, ze bedziesz sie jeszcze gorzej czula. Moze byc tak samo albo lepiej.
Czekasz az bedzie jeszcze gorzej?

Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Czas edycji: 2012-08-21 o 13:18
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 13:20   #49
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 148
GG do golgie
Dot.: A ciąży brak

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Surowo oceniacie autorkę wiadomości, a prawda jest taka, że ktoś, kto tego nie przeżywał nie ma pojęcia jakie myśli i jakie uczucia się pojawiają i ciężko zrozumieć, a coś takiego jak racjonalne myślenie po prostu nie działa gdy w grę wchodzą takie bolesne doświadczenia.

Może by tak nie oceniać?
Autorka wcale nie jest nienormalna i chora, jest załamana.

Tylko ktoś, kto się zmierzył z tymi uczuciami, poczuciem niesprawiedliwości od losu, załamaniem, obwinianiem siebie, partnera i wszystkiego co się rusza o to, że nie może spełnić się rodzicielsko wie, jak to jest.

I nie ma to nic wspólnego z tym jakim ktoś będzie potem partnerem czy rodzicem.
No niektórzy po prostu nie rozumieją tego, bo albo szybko udało się zajść w ciążę, albo jeszcze nie próbowali
Ja to rozumiem, bo choć starałam się w sumie krótko, bo rok, to miałam wiele złych myśli-byłam po operacji usunięcia guza wraz z jajnikiem, miałam 30 lat i bałam się strasznie, że nigdy nie będzie mi dane cieszyć się dzieckiem,seks też był na zawołanie, bez ochoty, byle tylko się udało.
Kobieta, która pragnie dziecka jest w stanie zrobić wiele i wiele poświęcić.
Zazdrościłam innym kobietom ciąży i dzieci.Kiedy szwagierka zaszła w ciążę ,nie byłam w stanie się z nią widywać, a na wieść o ciąży dosłownie wyłam z rozpaczy, choć powinnam się przecież cieszyć, że jej się udało i choć ona będzie szczęśliwa.
Przez rok starań udawałam przed innymi, że wcale nie chcemy dzieci, że mamy czas, że jest super tak jak jest, a było naprawdę beznadziejnie,mimo tego, że mąż jest cudowny i jest nam razem dobrze,ale bez dziecka to wegetacja.Pewnie kiedyś pogodziłabym się z tym, że nie mogę mieć dzieci, ale pewnie zajęło by to mnóstwo czasu i obawiam się, że byłabym zgorzkniałą kobietą.
Natomiast jeśli słyszę, że ktoś nie może mieć dzieci, to nie uważam, że jest bezwartościowy, ale strasznie mu współczuję
Zastanawiam się też jaki odsetek tych, którzy deklarują pogardliwie-,,dzieci?po co mi dzieci?jestem najszczęśliwsza bez nich...", myśli tak naprawdę co innego, tak jak ja kiedyś
Autorko, wiem, że łatwo mówić, ale postaraj się znaleźć choć trochę przyjemności i spontaniczności w zbliżeniach.Skonsultuj się z lekarzem, który nie będzie bagatelizował Twoich problemów.
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 13:22   #50
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 558
Dot.: A ciąży brak

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Rany, od razu niestabilna emocjonalnie...

To ja chyba też jestem niestabilna, bo generalnie kocham swoje dziecko nad życie, ale czasem tak mnie wkurza, że mam ochotę oddać ją na przechowanie do sąsiadki. Chyba pójdę się leczyć
A winisz meza, ze dzieciak niegrzeczny?
A palasz negatywnymi uczuciami do innych rodzicow, ktorych dzieciak jest grzeczny?
Nie sadze.


Mam wrazenie, ze "jednoczysz sie" z autorka, bo sama mialas podobne problemy i ciezko Ci spojrzec obiektywnie.

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Bo przecież człowiek to nie może się załamywać czy mieć mrocznych myśli, bo przez życie to tylko z uśmiechem przyjmować policzki od losu i przypadkiem nie powiedzieć, że nam źle...
Nikt o tym nie pisal.
Po prostu trzeba zachowac jakies poczucie rownowagi, nie zadreczac sie, bo to i tak nic nie da. Czasami trzeba umiec powsciagnac emocje i racjonalnie pomyslec: czy jak zaczne swirowac i sie zestresuje to czy to pomoze zajsc w ciaze czy utrudni? Czy jak co miesiac bede sie zalamywac tak, ze calkowicie utrudnia to moje funkcjonowanie to czy moze malzenstwo bedzie sie mialo lepiej czy gorzej?
To sa banalne pytanie, ale to one powinny pomagac przejsc przez dzien a nie "nie znosze innych ludzi bo maja dzieci a ja nie, winie meza, winie Boga, moje zycie nie ma sensu".


Moim zdaniem skoro ktos pisze, ze jego zycie nie ma sensu, ze nie ma po co zyc to dzieciak nie sprawi, ze zycie tego sensu nabierze.

Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Czas edycji: 2012-08-21 o 13:24
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 13:26   #51
cyanide sun
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 816
Dot.: A ciąży brak

Cytat:
Napisane przez assanita Pokaż wiadomość
Dobra, wycofuję się, bo z fajnej dyskusji Jamentown zaczęła nagonkę na moją psychikę i zrobiła ze mnie niestabilną emocjonalnie wariatkę. Wszystkie dziewczyny, które chciałyby normalnie pogadać o tej sytuacji proszę o wiadomości prywatne.

Wybielić się dziewczynko? Przed obcymi osobami na forum? Pisałam, oczywiście, że "nienawidzę całego narodu", ale czy napisałam, że jest to stan permanentny i że bez przerwy tak się dzieje? Poza tym: czy napisałam, że kiedykolwiek POWIEDZIAŁAM mojemu mężowi, że o coś go obwiniam? I tu znowu: pisałam, że tak BYWA, gdybym czuła taki stan przez cały czas, to szukałabym prawnika, a nie ginekologa.

Do usłyszenia i raz jeszcze dziękuję za te naprawdę wartościowe wiadomości, które mi pomogły - choć jak widać, jest to "farmazonem"
nie przejmuj sie ona w kazdym watku tak sie wymadrza.
cyanide sun jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 13:29   #52
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 148
GG do golgie
Dot.: A ciąży brak

i autorko, rzeczywiście przenieś się na podforum ,,poczekalnia", bo tu rozmawiasz jak z łysym o grzebieniu...

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ----------

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;36023756]A winisz meza, ze dzieciak niegrzeczny?
A palasz negatywnymi uczuciami do innych rodzicow, ktorych dzieciak jest grzeczny?
Nie sadze.


Mam wrazenie, ze "jednoczysz sie" z autorka, bo sama mialas podobne problemy i ciezko Ci spojrzec obiektywnie.



Nikt o tym nie pisal.
Po prostu trzeba zachowac jakies poczucie rownowagi, nie zadreczac sie, bo to i tak nic nie da. Czasami trzeba umiec powsciagnac emocje i racjonalnie pomyslec: czy jak zaczne swirowac i sie zestresuje to czy to pomoze zajsc w ciaze czy utrudni? Czy jak co miesiac bede sie zalamywac tak, ze calkowicie utrudnia to moje funkcjonowanie to czy moze malzenstwo bedzie sie mialo lepiej czy gorzej?
To sa banalne pytanie, ale to one powinny pomagac przejsc przez dzien a nie "nie znosze innych ludzi bo maja dzieci a ja nie, winie meza, winie Boga, moje zycie nie ma sensu".


Moim zdaniem skoro ktos pisze, ze jego zycie nie ma sensu, ze nie ma po co zyc to dzieciak nie sprawi, ze zycie tego sensu nabierze.[/QUOTE]
Uwierz, że ,,dzieciak" to właśnie sprawia.
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 13:29   #53
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: A ciąży brak

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;36023756]A winisz meza, ze dzieciak niegrzeczny?
A palasz negatywnymi uczuciami do innych rodzicow, ktorych dzieciak jest grzeczny?
Nie sadze.[/quote]No za niektóre zachowania oczywiście, że winię postronne osoby. Np. uważam teściową winną tego, że moja córka leje w gacie i mam swoje powody żeby tak sądzić.

Nie pałam negatywnymi uczuciami i nie sądzę, żeby autorka również w rzeczywistości była wrogo nastawiona. Uczucia jakie się pojawiają to zazdrość, poczucie niesprawiedliwości, żal do losu itd.

Część z was to co pisała autorka zrozumiała zbyt dosłownie, właśnie dlatego, że nie ma podobnych doświadczeń.

Cytat:
Mam wrazenie, ze "jednoczysz sie" z autorka, bo sama mialas podobne problemy i ciezko Ci spojrzec obiektywnie.
Możliwe. Ale z drugiej strony rozumiem ją, i wydaje mi się, że rozumiem co ma na myśli pisząc to, co pisze.

Cytat:
Nikt o tym nie pisal.
Po prostu trzeba zachowac jakies poczucie rownowagi, nie zadreczac sie, bo to i tak nic nie da. Czasami trzeba umiec powsciagnac emocje i racjonalnie pomyslec: czy jak zaczne swirowac i sie zestresuje to czy to pomoze zajsc w ciaze czy utrudni? Czy jak co miesiac bede sie zalamywac tak, ze calkowicie utrudnia to moje funkcjonowanie to czy moze malzenstwo bedzie sie mialo lepiej czy gorzej?
To sa banalne pytanie, ale to one powinny pomagac przejsc przez dzien a nie "nie znosze innych ludzi bo maja dzieci a ja nie, winie meza, winie Boga, moje zycie nie ma sensu".
Łatwo napisać, trudno zrobić.
Mnie zajęło 3 lata racjonalne zastanowienie się

Cytat:
Moim zdaniem skoro ktos pisze, ze jego zycie nie ma sensu, ze nie ma po co zyc to dzieciak nie sprawi, ze zycie tego sensu nabierze.
Sprawi, dlatego, że jak rozwiąże problem braku dziecka, to skupi się na innych aspektach życia.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 13:35   #54
edit23
Zakorzenienie
 
Avatar edit23
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: mój mały kącik
Wiadomości: 4 286
Dot.: A ciąży brak

Cytat:
Napisane przez cyanide sun Pokaż wiadomość
nie przejmuj sie ona w kazdym watku tak sie wymadrza.
Miałam o tym pisać już wcześniej. Każdy jej post przepełniony jest "ogromna wiedzą i doświadczeniem".

ps. "Ja ten temat znam bo znajoma prace profesorska oparla na badanich kobiet, ktore w ciaze zajsc nie moga." - nie bądź śmieszna.

Cytat:
Napisane przez golgie Pokaż wiadomość
i autorko, rzeczywiście przenieś się na podforum ,,poczekalnia", bo tu rozmawiasz jak z łysym o grzebieniu...
Kilka postów wyżej proponowałam to autorce wątku. Sama się tam udzielam i nie mam wrażenia, że zataczam błędne koło i się nakrecam, wręcz przeciwnie.
__________________
edit 29

Edytowane przez edit23
Czas edycji: 2012-08-21 o 13:36
edit23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 13:38   #55
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: A ciąży brak

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;36023540]

Jesli autorce ciaza wyznacza sens zycia, nie ma dla kogo zyc, co miesiac sie zalamuje tak, ze nie moze funkcjonowac, wini meza to uwazam, ze potrzebuje pomocy specjalisty.[/QUOTE]

zgadzam się. Obecnie wygląda to na taktykę "po trupach do celu" a trup ściele się gęsto i może się okazać, że osiągnięty cel nie tylko początkowej ale i zrobionej "przy okazji" pustki nie zdoła zapełnić. Dziecko to nie cały świat (a jeśli cały - to niezdrowo), bez zrozumienia z partnerem i normalnymi relacjami z innymi ludźmi, szczęśliwego świata mu nie stworzysz (sobie tym bardziej). Więc serio, udaj się po pomoc bo dobrze to nie wygląda.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 13:43   #56
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 558
Dot.: A ciąży brak

Cytat:
Napisane przez cyanide sun Pokaż wiadomość
nie przejmuj sie ona w kazdym watku tak sie wymadrza.
Wow, ale zablysnelas .

Nie mam prawa do wlasnego zdania? Od razy sie "wymadrzam" . Jedni nie lubia ubierac sie na czarno, drudzy nie lubia jesc szpinaku. Ja nie lubie slabych ludzi. Wolno mi? Wolno.



Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość


Nie pałam negatywnymi uczuciami i nie sądzę, żeby autorka również w rzeczywistości była wrogo nastawiona. Uczucia jakie się pojawiają to zazdrość, poczucie niesprawiedliwości, żal do losu itd.
Te uczucia sa normalne. Nie moga jednak przyslaniac calego swiata.

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Część z was to co pisała autorka zrozumiała zbyt dosłownie, właśnie dlatego, że nie ma podobnych doświadczeń.
Napisala to, co miala na mysli. Nie robmy z autorki sierotki, ktora sama nie wie, co pisze .

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Łatwo napisać, trudno zrobić.
Mnie zajęło 3 lata racjonalne zastanowienie się
Tylko autorka zastanowic sie nie chce. Ja podsuwajac logiczne rozwiazania wychodze na watkowego Szatana.

Szaja strone wczesniej pisala, zafiksowanie na ciaze wcale jej nie sprzyja. Dlatego warto odpoczac, usiasc i pomyslec zamiast odprawiac modly do bociana.

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Sprawi, dlatego, że jak rozwiąże problem braku dziecka, to skupi się na innych aspektach życia.
A teraz na tych aspektach skupic sie nie moze?

Nie sadze, aby jej zycie bylo tak bezwartosciowe i puste, ze tylko dziecko jej "pomoze".
Jest mloda, macica jej nie zaschnie jak na jakis czas odpusci i zajmie sie swoim zyciem. Tak po prostu.

Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Czas edycji: 2012-08-21 o 13:40
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 13:53   #57
edit23
Zakorzenienie
 
Avatar edit23
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: mój mały kącik
Wiadomości: 4 286
Dot.: A ciąży brak

Ja myślę, że autorce upłynie dużo czasu zanim dojdzie do wniosku, że "za wszelką cenę" się nie da. Swoje trzeba przecierpieć. Najpierw jest rozczarowanie żal czasem nienawiść do świata, ale potem trzeba nabrać do tego dystansu, zacząć żyć normalnie, zająć się swoimi sprawami. Przejście z jednego etapu do drugiego jest długie, ale możliwe. Nie należy krytykować autorki i nie róbmy z niej osoby niezrównoważonej.

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;36024104]
Nie mam prawa do wlasnego zdania? Od razy sie "wymadrzam" . Jedni nie lubia ubierac sie na czarno, drudzy nie lubia jesc szpinaku. Ja nie lubie slabych ludzi. Wolno mi? Wolno.[/QUOTE]

Ja też nie lubię słabych osób, ale to nie jest powód, żeby na takie osoby naskakiwać w ich chwili słabości.

Nigdy nic nie wiadomo... a może ty kiedyś doświadczysz takiej chwili

Mi się udało niestety, ale zdobyłam nowe doświadczenie życiowe, dlatego po drugim zaledwie miesięcznym poronieniu jestem w stanie normalnie o tym mówić, ale na to trzeba czasu...
__________________
edit 29
edit23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-08-21, 14:40   #58
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 558
Dot.: A ciąży brak

Cytat:
Napisane przez edit23 Pokaż wiadomość
Ja myślę, że autorce upłynie dużo czasu zanim dojdzie do wniosku, że "za wszelką cenę" się nie da. Swoje trzeba przecierpieć. Najpierw jest rozczarowanie żal czasem nienawiść do świata, ale potem trzeba nabrać do tego dystansu, zacząć żyć normalnie, zająć się swoimi sprawami. Przejście z jednego etapu do drugiego jest długie, ale możliwe. Nie należy krytykować autorki i nie róbmy z niej osoby niezrównoważonej.

Ale ona nie chce zrozumiec, ze "za wszelka cenie sie nie da". Ona wrecz oczekuje, ze powinno sie udac skoro innym sie udalo.


Dlaczego mam nie krytykowac autorki? Moim zdaniem zle robi. Napisalam tak jak uwazam. Nie nawyklam do klepania po glowne w przypadku, gdy klepanie nic nie da.

Z mysleniem, jakie prezentuje jest na straconej pozycji.

Ty skrytykowalas to, ze podjelam dyskusje w tym temacie na podstawie przeczytanej pracy. A ja uwazam, ze przecztanie tej pracy wiele dalo. Autorce tez by sie zglebienie tematu przydalo. Wiedzialaby, ze nie jest odosobnionym przypadkiem, ze nieradzenie sobie z brakiem ciazy zdarza sie. Wiedzialaby tez, ze to, jak sie zachowuje, jak obwinia innych, jak pisze o zyciu dla kogos nie jest normalne i ze potrzebuje pomocy.

To nic zlego z tej pomocy skorzystac. Wiekszosc tu niestety bagatelizuje problem i uwaza, ze zachowanie jak Dr Jekyll/Mr Hyde, zalamanie, braku sensu zycia i odraza do wszystkich wokol to normalka.

Cytat:
Napisane przez edit23 Pokaż wiadomość
Mi się udało niestety, ale zdobyłam nowe doświadczenie życiowe, dlatego po drugim zaledwie miesięcznym poronieniu jestem w stanie normalnie o tym mówić, ale na to trzeba czasu...
Przykro mi .
----------------------------------------



A propo's tego nieszczesnego sensu zycia jeszcze. Uwazam, ze jesli czyjes zycie przed ciaza nie ma sensu to po ciazy tego sensu nie znajdzie.

Czlowiek najpierw powinien byc szczesliwy sam ze soba, ze swoim zyciem, aby moc dopiero byc szczesliwy z kims innym.


Poza tym, moim zdaniem, ogromnie samolubne jest pokladanie sensu swego zycia w dziecku. Skoro ktos sam w swoim zyciu nie widzi sensu to dlaczego poklada go w dzieciaku? To spore brzemie, na ktore dzieciak nie zasluzyl.

Nowy czlowiek powinien istniec po to, aby samemu zaczac zycie, aby uczyc sie swiata, przyjazni, milosci itp itd. Nie powinien istniec po to, aby czyjes zycie mialo sens. Obciazanie tym dziecka to moim zdaniem za wiele.

Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Czas edycji: 2012-08-21 o 14:44
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 15:28   #59
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: A ciąży brak

Jamestone nie zgadzam się z tym co piszesz z jednego powodu - różni ludzie potrzebują różną ilość czasu do tego, żeby pogodzić się z niektórymi sprawami. Skąd twoje przekonanie, że autorka nie chce się pogodzić z faktami, czy odzyskać spokoju, chyba właśnie po to tutaj napisała - żeby się wygadać i dostać odrobinę otuchy.

Nie rozumiem co ma na celu pisanie tylu słów potępienia. Jak ktoś jest z jakiegoś powodu zrozpaczony, ma jakiś problem, który chwilowo przesłania mu inne sprawy to normalne, że pragnie rozwiązania swojego problemu, normalne też, że frustruje się gdy rozwiązanie tego problemu jest trudne, czy nawet niemożliwe a inne sprawy wydają się wtedy błahe, nieistotne.

Wiesz jak ktoś jest przykładowo chory to martwi się o odzyskanie zdrowia i średnio go wtedy interesuje nowa kolekcja torebek. Podobnie jest z ciążą - jak ktoś bardzo chce mieć dziecko, to średnio obchodzą go wczasy czy impreza ze znajomymi albo skupienie się na karierze czy co tam jeszcze jest polecane...

I chociaż w tym ostatnim przypadku paradoksalnie utrudnia to całą sprawę to jednak warto to zrozumieć, zamiast krytykować. Bo krytykowanie czyichś uczuć jest bez sensu i nic nie wnosi. Ona być może teraz tak czuje, co nie znaczy, że za 3 miesiące nie może czuć czegoś zupełnie innego.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-08-21, 15:50   #60
britnay
Zakorzenienie
 
Avatar britnay
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 527
Dot.: A ciąży brak

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Surowo oceniacie autorkę wiadomości, a prawda jest taka, że ktoś, kto tego nie przeżywał nie ma pojęcia jakie myśli i jakie uczucia się pojawiają i ciężko zrozumieć, a coś takiego jak racjonalne myślenie po prostu nie działa gdy w grę wchodzą takie bolesne doświadczenia.

Może by tak nie oceniać?
Autorka wcale nie jest nienormalna i chora, jest załamana.

Tylko ktoś, kto się zmierzył z tymi uczuciami, poczuciem niesprawiedliwości od losu, załamaniem, obwinianiem siebie, partnera i wszystkiego co się rusza o to, że nie może spełnić się rodzicielsko wie, jak to jest.

I nie ma to nic wspólnego z tym jakim ktoś będzie potem partnerem czy rodzicem.
Dla mnie autorka zachowuje się jak niedojrzała nastolatka.


"Jestem wściekła i rozżalona. Nie umiem przestać myśleć o tym. Kiedy czytam te wypowiedzi panienek, które mają 15 lat i są w ciąży, po tym, jak ledwie zdążyły rozłożyć nogi, trafia mnie szlag i poczucie potwornej niesprawiedliwości."

Świat nie jest sprawiedliwy, nigdy nie był i nigdy nie będzie i w wieku 25 lat powinnaś już o tym wiedzieć. Nie umiesz zajść w ciąze, ale to nie koniec świata. W życiu ważne są również inne wartości. Jeden jest niepełnosprawny, drugiemy umarł ktoś bliski, a trzeci nie może mieć dzieci. Taki ten świat jest. Nie rozumiem jak można pisać, ze z tego powodu- " jestem kompletnie bezwartościowa, do niczego się nie nadaje i nic mi w życiu nie wychodzi."
Moim zdaniem wszystko dzieje się po coś. Może dzięki temu dostrzerzesz w życiu to czego teraz nie widzisz?? Jakie masz szczęście, bo masz kochanego mężczyzne przy boku, prace, dom nad głową, jesteś zdrowa... Dlaczego tego nie dostrzegasz?


"Czasem wydaje mi się, że siedzimy na jakimś kompletnym dnie i oboje nie umiemy się z tego wydostać. Jego wszelkie próby pocieszenia mnie i wyciągnięcia mnie z dołu kończą się awanturą, bo obwiniam go, że za mało przeżywa. A za chwilę jest na odwrót. Nasz związek jest tak przesycony rozpaczą, że aż czasem żal mi na nas patrzeć."

Moim zdaniem to wy wogóle nie dojrzeliście do małżeństwa, a co dopiero do posiadania dzieci. Wspólne życie to nie tylko dobre chwile, ale również te złe i właśnie podczas tych złych powinniśmy sie wspierać. A u was nie ma ani wsparcia, ani zrozumienia.


Podczas kolejnych okresów przeżywam zupełne załamania nerwowe, nie jestem w stanie funkcjonować. Nie chodzi tylko o to ,że czuję się źle fizycznie. Moja psychika przestała to wytrzymywać. A informacje o kolejnych ciążach w gronie rodziny i znajomych oznaczają dla mnie dni rozpaczy, załamania, stanów depresyjnych.

Dziewczyno ogarnij się, a nie rozczulaj nad sobą. Weź się w garść i rozejrzyj się wokół siebie. Nie możesz być taka słaba, bo nie poradzisz sobie w dorosłym życiu. Chcesz być matką, ale matki muszą być twarde!

Edytowane przez britnay
Czas edycji: 2012-08-21 o 15:56
britnay jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:28.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.