Bardzo poważny problem w związku

[Nieszczesliwy]

Akurat o depresji nie będę się wypowiadał, bo jestem po 3 letniej depresji jak pisałem.. Ehh ludzie...

[Merys]

Dziewczyny weźcie trochę wyluzujcie, facet jest wrażliwy i tyle, poza tym wcale mu się nie dziwie, że to przeżywa. Kocha dziewczyna i trudno mu się pogodzić z tą sytuacją.

[AnnaAda]

Napisane przez Nieszczesliwy

Przyszedłem po pomoc a dostaje w zamian dobijanie mojej psychiki...
Facet jest bez uczuć - źle, facet ma uczucia - też źle. A wiek tutaj nie gra roli, czy ma się 19 czy 70 lat. To jest zależne od osobowości.

Jeżeli przychodzisz po pomoc, i szyscy Ci piszą ODCZEKAJ! a Ty nie reagujesz, nadal wymyślasz jakies tłumaczenia, pogębiając się przy tym w swoim zalu i rozpaczy, to polecam poradnie psychologiczną.

Niestety wiek ma duże znaczenie- wiem coś o tym i postrzeganie swiata w różnym wieku jest inne.

Po raz kolejny podkreśliłeś ze miałeś depresję przez 3 lata ( ja miałam przed tydzień- kutecznie mi ją mama z d... głowy wybiła...), leczyłeś się? jeżeli tak i jezeli nie potrafisz sobie poradzić w takich sytuacjach jak ta, to zacznij faktyczne kożystać z pomocy odpowiedniego specjalisty. To nie jest wstyd. Jeżeli sie wybierzesz do powiedzmy psychologa, będzie to swiadczyło również o Twojej dojżałości.
Skoro kolejna dziewczyna reaguje tak a nie inaczej, to może warto popracować nad sobą? Zastanowic się nad sobą?
Dziewczyny mają rację, powinieneś mieć tez inne towarzystwo niż tylko swoją dziewczynę 24/h, każdy normalny człowiek zmęczył by się takim towarzystwem sam na sam...

Co do dziewczyny i jej relacji z rodzicami- ja zostałam wychowana w ten sposób, ze dokąd rodzice mnie utrzymują i płaca za mnie to jestem jako "duża już dziewczyna" zobowiązana do pomocy im. Skoro jest na tyle dorosła zeby się zaręczać, to powinna być na tyle odpowiedzialna, zeby pomóc rodzicom w opiece nad młodszym bratem, żeby rodzice mogli również NA NIĄ zarabiać. Opiekunki do dzieci są teraz drogie...
Poza tym skoro nawet brat tej dziewczyny cieszy się ze już Ciebie nie ma... wiesz, jestem matką 2 dzieci, małych dzieci, i nawet jeśli ktoś z reodziny nie wytrzymał (a uwierz ze przy moich zywiołach można nie wytrzymać) i krzyknoł dla opamietania, dzieciaki jakoś nie obrażały się do tego stopnia żeby po jednym razie znienawidzieć kogoś... Małe dzieci sa mądrzejsze od dorosłych... Ile mały ma lat? Chodzi do przedszkola? Jeżeli nie warto zeby się rodzice postarali zeby zaczoł chodzić...

[Nieszczesliwy]

Chodzi do przedszkola, naprawdę raz tylko krzyknąłem. Jego matka tak kazała mu to powiedzieć, bo mały mnie lubił zawsze. Leczyłem się z tamtej depresji, ale wyleczyłem się z niej sam(nie dotyczyła ona związku).A to chyba nie jest choroba, że po prostu jestem nadwrażliwy (tak mówią). Nie wiem o co Ci chodzi o kolejnej dziewczynie, to nie ma żadnego powiązania źle musiałaś mnie zrozumieć. Chciałem wszystko dobrze, dbałem o nią jak tylko mogłem. Ona sama także chciała to wszystko zmienić, ja chciałem tylko jej pomóc. Nie chciałem nic złego zrobić...
Jak kogoś kocham to robię dla tej osoby wszystko co jest dobre, naprawdę... Dobrze to posłucham rady i będę czekał. Dziękuje za pomoc.

[kisielova]

Napisane przez Nieszczesliwy

Chodzi do przedszkola, naprawdę raz tylko krzyknąłem. Jego matka tak kazała mu to powiedzieć, bo mały mnie lubił zawsze. Leczyłem się z tamtej depresji, ale wyleczyłem się z niej sam(nie dotyczyła ona związku).A to chyba nie jest choroba, że po prostu jestem nadwrażliwy (tak mówią). Nie wiem o co Ci chodzi o kolejnej dziewczynie, to nie ma żadnego powiązania źle musiałaś mnie zrozumieć. Chciałem wszystko dobrze, dbałem o nią jak tylko mogłem. Ona sama także chciała to wszystko zmienić, ja chciałem tylko jej pomóc. Nie chciałem nic złego zrobić...
Jak kogoś kocham to robię dla tej osoby wszystko co jest dobre, naprawdę... Dobrze to posłucham rady i będę czekał. Dziękuje za pomoc.

o to,że kolejna dziewczyna na forum mówi Ci dokładnie to samo.

Swoją drogą odnoszę wrażenie, że chciałbyś zamknąć swoją narzeczoną w złotej klatce i mieć ją tylko i wyłącznie dla siebie. to nie jest zdrowe ani normalne, żeby spędzać tylko we dwoje cały wolny czas. każde z was powinno mieć swoje życie poza związkiem, swoich znajomych z którymi wychodzi gdzieś czasami.

[Nieszczesliwy]

Teraz to wiem. Ale co do czasu, to oby dwoje chcieliśmy tego, aby spędzać wolny czas razem. Ale wyjścia do swoich znajomych to normalna kolej rzeczy i także jestem takiego zdania. To, że ja nie mam odpowiednich znajomych to nie znaczy, że ją ograniczam. Sam jej proponowałem także aby jak chce żeby poszła do koleżanki albo coś. Od czasu do czasu też się z nimi spotykałem, lecz tylko mówię, że tego nie potrzebowałem. Nikogo nie chce ubezwłasnowolnić w żadnym wypadku.

[AnnaAda]

Napisane przez Nieszczesliwy

Chodzi do przedszkola, naprawdę raz tylko krzyknąłem. Jego matka tak kazała mu to powiedzieć, bo mały mnie lubił zawsze. Leczyłem się z tamtej depresji, ale wyleczyłem się z niej sam(nie dotyczyła ona związku).A to chyba nie jest choroba, że po prostu jestem nadwrażliwy (tak mówią). Nie wiem o co Ci chodzi o kolejnej dziewczynie, to nie ma żadnego powiązania źle musiałaś mnie zrozumieć. Chciałem wszystko dobrze, dbałem o nią jak tylko mogłem. Ona sama także chciała to wszystko zmienić, ja chciałem tylko jej pomóc. Nie chciałem nic złego zrobić...
Jak kogoś kocham to robię dla tej osoby wszystko co jest dobre, naprawdę... Dobrze to posłucham rady i będę czekał. Dziękuje za pomoc.

Kolejna dziewczyna zrywa kontakt, pisałeś ze już to przechodziłeś...

Człowieku- z depresji nie można się samemu wyleczyć!!! Co Ty gadasz, Depresja to poważna choroba, gdzie trzeba się niestety konsultowac z lekarzem... Jescze chorując przez kilka lat... Ty chyba nie wiesz co to depresja! Coraz bardziej uświadamiasz mnie w poczuciu, ze Ty po prostu potrzebujesz szerszego grona znajomych, pasji, hobby,zainteresowania a nie dziewczyny do zadręczania... Wyjdź do ludzi, przejdź sie do biblioteki po jakąś ciekawą ksiażkę, wyjdź do kawiarni, choćby sam, ludzi poobserwować, poobcować z przyrodą, a nie siedź i nie zadręczaj się

[Nieszczesliwy]

Mam pasję oraz hobby. A także znajomych, lecz po prostu nie są to ludzie do codziennego kontaktu. Spokojnie, chodzę na imprezy jak się trafiają, nie jestem zamkniętym odludkiem.
Dziękuje za każdą radę.
Na tym kończę tę sprawę. Jakoś sobie poradzę.

Pozdrawiam

[AnnaAda]

Napisane przez Nieszczesliwy

Mam pasję oraz hobby. A także znajomych, lecz po prostu nie są to ludzie do codziennego kontaktu. Spokojnie, chodzę na imprezy jak się trafiają, nie jestem zamkniętym odludkiem.
Dziękuje za każdą radę.
Na tym kończę tę sprawę. Jakoś sobie poradzę.

Pozdrawiam

No to w końcu rozszerzyłeś trochę sprawę, bo z wczesniejszych wpisów wynika ze jesteś totalnym odlutkiem, tylko dziewczyna i nikt więcej. Tak nie można.
Życze Ci powodzenia i wytrwałości i powtórze jeszcze raz, jak wszystkie my tu, odczekaj, daj Wam trochę czasu a się przekonasz czy to właśnie było to.
Pozdraiam

[Nieszczesliwy]

Dziękuje za wsparcie. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży .

PS. Co do zerwania kontaktu to teraz jest sprawa w kropce to raz a dwa, kiedyś to była przeszłość i zupełnie inna sytuacja.

Pozdrawiam