Choroba- jak pomóc? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-09-16, 10:18   #31
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Cytat:
Napisane przez Yenes Pokaż wiadomość
O matko, ale naskoczyłyście na dziewczynę. Nie każdy radzi sobie z takimi sytuacjami - ja np. dużo trudniej przeżywam kiedy cierpi ktoś mi bliski niz kiedy cierpię sama. I jest mi ciężko pomóc, bo każdy reaguje inaczej, ma inną psychikę i potrzebuje innego wsparcia.

Autorka może nie miała styczności z ciężko chorymi, reaguje tak jak JEJ się wydaje właściwe, słuszne, chce żeby chłopak był silny bo boi się co będzie dalej skoro już teraz się załamuje - a nie ma ojca, brata, siotry którzy by go wsparli.
Przy tym zapewne dziewczyna czuje się bezradna, bo nie potrafi mu pomóc.

Uważam, że wyzywanie jej od egoistek to duża przesada. Hamujcie się trochę z tymi opiniami, bo są bardzo krzywdzące. Dziewczyna nie ma może takiego doświadczenia jak wy z chorymi i ich bliskimi, ma prawo sobie nie radzić.
Dobrze, ale każdy wie, że jego chcenie to jedno, a życie to drugie.
Nie umiem zrozumieć tego, że ktoś bliski, 2 dni od takiej strasznej wiadomości KAŻE mi być optymistką i 'brać sie w garść'.

Tak jak sama napisałaś - każdy inaczej przeżywa takie sytuacje.
NO WŁAŚNIE. On przeżywa tak, że płacze i jest smutny.
Czy naprawdę jakiejś wyjątkowej wiedzy wymaga to, żeby po prostu go przytulić i pobyć z nim, a nie żeby wymagać od niego nie wiadomo czego?
Dlatego sorry, ja dalej twierdzę (jak klempa), że ona jest pozbawiona empatii.

Rozumiem, gdyby napisała taki post 2 m-ce po diagnozie. Ok, nawet 2 tygodnie CIĄGŁEGO płaczu i zamartwiania się to już dużo.
No ale ludzie, 2 dni? Do niego to nawet dobrze nie zdążyło dotrzeć.
Ja np. w skrajnie trudnych sytuacjach muszę się wypłakać, posmucić, a dopiero potem zaczynam logicznie myśleć i działać w jakiś inny sposób.

Ale to są 2 dni.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 11:55   #32
AnnaAda
Rozeznanie
 
Avatar AnnaAda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Zawiercie
Wiadomości: 649
GG do AnnaAda
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Ja piernicze, a niech se chłopak płacze jak chce, ale nie powinien przy matce i o to cały czas chodzi. A im prędzej się go na odpowiednie tory naprowadzi tym lepiej dla niego i jego mamy.
__________________
w nosie mam słodkopierdzenie
AnnaAda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 12:12   #33
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Choroba- jak pomóc?

No ok, ale skoro mowa o dwóch dniach, to ileż on się zdążył przy niej napłakać?
Zwłaszcza, że nie mieszka z matką, a z autorką.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 12:14   #34
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
No ok, ale skoro mowa o dwóch dniach, to ileż on się zdążył przy niej napłakać?
Zwłaszcza, że nie mieszka z matką, a z autorką.
Bardziej chyba chodzi o to, żeby przy mamie się starał powstrzymać. Tak przynajmniej sądzę.
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 12:22   #35
AnnaAda
Rozeznanie
 
Avatar AnnaAda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Zawiercie
Wiadomości: 649
GG do AnnaAda
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Bardziej chyba chodzi o to, żeby przy mamie się starał powstrzymać. Tak przynajmniej sądzę.
Dokładnie.
__________________
w nosie mam słodkopierdzenie
AnnaAda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 12:23   #36
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Ok, rozumiem, ale jak mówię: ile DO TEJ PORY zdążył się przy niej napłakać przez te dwa dni?
No chyba niedużo. A autorka już plan wdraża jaki to on ma być superoptymistyczny, uśmiechnięty i broń boże nie smutny.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 12:31   #37
AnnaAda
Rozeznanie
 
Avatar AnnaAda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Zawiercie
Wiadomości: 649
GG do AnnaAda
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Cytat:
Napisane przez Malinkowa112 Pokaż wiadomość
Wizażanki,może któraś z Was była/ jest w podobnej sytuacji, i chciałaby się podzielić jak sobie radzą.
Dwa dni temu, mój TŻ, dowiedział się, że jego mama jest ciężko chora na nowotwór złośliwy, dość późno wykryty. Tż jest jedynakiem, a ojciec ich zostawił gdy był mały. Kocha mamę całym sercem, i zrobiłby dla niej wszytsko jednak tutaj jest małe ale...
Mieszkamy razem, ale nie jestem w stanie dotrzeć do niego, i wytłumaczyć mu jak ważne jest wsparcie matki, a nie siedzenie i placzenie razem z nią. Jak ważne jest optymistyczne patrzenie na sprawę, a nie zamykanie się w sobie. przez te dwa dni, TZ jest po prostu bez życia...nie chce ze mną rozmaiwac, jeśc, `siedzi i się tylko zmartwia, płacze.... Chciałabym jakoś mu pomóc, wesprzeć,wytłumaczyć że tak nie można, ale on albo mnie zbywa i mówi że nic mu nie jest, albo że nie chce rozmawiac...martwię się o niego tak samo jak o jego mame, wiem że nie można tak myśleć, ale gdyby się coś stało...nie jestem w stanie sobie wyobrazić co się stanie z TŻ...jestem załamana,a sytuacja mnie po prostu przerasta
Autorka wdraża plan jak tu pomóc swojemu chłopakowi, ja w jej poście nie widze nic złego. A chłopak... no cóż ja uważam ze powinien się wziąść w garść, bo taką swoją postawą nie pomoże nikomu, ani swojej matce, ani sobie i tym samym nie pozwala sobie pomóc swojej dziewczynie. Kurde, jak on się juz załamuje na samym starcie, to co będzie później? Jeszcze swoim postępowaniem wykończy swoją matkę. Ludzie chorzy na raka potrzebują wsparcia i spokoju, a nie dodatkowych zmartwień w postaci własnego dorosłego dziecka, które samo siebie wyniszcza.
__________________
w nosie mam słodkopierdzenie
AnnaAda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-09-16, 12:49   #38
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Ale gdzie on siebie wyniszcza? Czym? Tym, że przez dwa dni jest smutny i płacze? Jezu, no przejdzie mu, ale minęło za mało czasu.
Każdy inaczej przechodzi takie smutne wiadomości. Jeden nie uroni nawet łzy, do razu będzie 'walczył', wspierał, będzie silny, a inny musi sobie popłakać żeby to odreagować.
Po prostu nie rozumiem dlaczego autorka nie daje mu szansy na przeżycie tego, w taki sposób jak on chce.
Nie przesadzajmy, że jak przez dwa dni jest smutny, nie chce mu się gadać i mniej je, to od razu siebie 'wyniszcza'
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 13:00   #39
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Ok, rozumiem, ale jak mówię: ile DO TEJ PORY zdążył się przy niej napłakać przez te dwa dni?
No chyba niedużo. A autorka już plan wdraża jaki to on ma być superoptymistyczny, uśmiechnięty i broń boże nie smutny.
Ja nic takiego z jej postu nie wyczytałam.
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 13:02   #40
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Ja nic takiego z jej postu nie wyczytałam.
Nie?
Cytat:
Napisane przez Malinkowa112 Pokaż wiadomość
Wizażanki,może któraś z Was była/ jest w podobnej sytuacji, i chciałaby się podzielić jak sobie radzą.
Dwa dni temu, mój TŻ, dowiedział się, że jego mama jest ciężko chora na nowotwór złośliwy, dość późno wykryty. Tż jest jedynakiem, a ojciec ich zostawił gdy był mały. Kocha mamę całym sercem, i zrobiłby dla niej wszytsko jednak tutaj jest małe ale...
Mieszkamy razem, ale nie jestem w stanie dotrzeć do niego, i wytłumaczyć mu jak ważne jest wsparcie matki, a nie siedzenie i placzenie razem z nią. Jak ważne jest optymistyczne patrzenie na sprawę, a nie zamykanie się w sobie. przez te dwa dni, TZ jest po prostu bez życia...nie chce ze mną rozmaiwac, jeśc, `siedzi i się tylko zmartwia, płacze.... Chciałabym jakoś mu pomóc, wesprzeć,wytłumaczyć że tak nie można, ale on albo mnie zbywa i mówi że nic mu nie jest, albo że nie chce rozmawiac...martwię się o niego tak samo jak o jego mame, wiem że nie można tak myśleć, ale gdyby się coś stało...nie jestem w stanie sobie wyobrazić co się stanie z TŻ...jestem załamana,a sytuacja mnie po prostu przerasta

I jeszcze zdziwko, że po takich tekstach chłopak nie chce z nią rozmawiac
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 13:03   #41
AnnaAda
Rozeznanie
 
Avatar AnnaAda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Zawiercie
Wiadomości: 649
GG do AnnaAda
Dot.: Choroba- jak pomóc?

dotka, nie jedząc, nie sypiając wiecznie płacząc człowiek popada w depresję z której cieżko sie dźwignąć.
Ja tam cenię autorkę za to ze mimo ze to tylko 2 dni to myśli o tym jak pomóc swojemu chłopakowi i słusznie mu przetłumaczyć ze musi się wziąść w garść.
To ze jest diagnoza, to nie oznacza ze jego mama umrze za chwilę, za dzień lub dwa, jeszcze jest czas na cieszenie się nią. Zamiast się uzalać, powinien wziąść ją na wycieczkę zycia puki jest czas i puki ta kobieta ma jeszcze siły. Może jest jakieś miejsce które chciała by jego mama odwiedzić, nie wiem, tydzień w górach czy nad morzem... SIedzenie, płakanie po kontach nic nie pomoze.
__________________
w nosie mam słodkopierdzenie
AnnaAda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-09-16, 13:04   #42
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Cytat:
Napisane przez AnnaAda Pokaż wiadomość
dotka, nie jedząc, nie sypiając wiecznie płacząc człowiek popada w depresję z której cieżko sie dźwignąć.
Ja tam cenię autorkę za to ze mimo ze to tylko 2 dni to myśli o tym jak pomóc swojemu chłopakowi i słusznie mu przetłumaczyć ze musi się wziąść w garść.
To ze jest diagnoza, to nie oznacza ze jego mama umrze za chwilę, za dzień lub dwa, jeszcze jest czas na cieszenie się nią. Zamiast się uzalać, powinien wziąść ją na wycieczkę zycia puki jest czas i puki ta kobieta ma jeszcze siły. Może jest jakieś miejsce które chciała by jego mama odwiedzić, nie wiem, tydzień w górach czy nad morzem... SIedzenie, płakanie po kontach nic nie pomoze.

A ja uważam, że powinna dać mu święty spokój i wesprzeć go tak, jak ON tego potrzebuje, a nie jak ona (bo w taki sposób to mam wrażenie ona próbuje sobie udowodnić, że coś sensownego robi - a nie robi, bo to nic nie pomoże, póki on nie przejdzie tego okresu żałoby). To są TYLKO 2 dni, człowiek po takiej informacji przeżywa różne stadia godzenia się z nią i trzeba i jemu, i matce dać czas, a nie wymagać optymizmu natychmiast.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 13:05   #43
AnnaAda
Rozeznanie
 
Avatar AnnaAda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Zawiercie
Wiadomości: 649
GG do AnnaAda
Dot.: Choroba- jak pomóc?

http://www.forum-onkologiczne.com.pl...znan-vt322.htm

Prosze bardzo, przeczytajcie sobie wątek Kasi, mojej przyjaciółki, później i ona się odzywa., przeczytajcie jak pisze co pisze...To zaledwie kilka stron, wiary i nadziei, nie czas na smutek i na płacze.
__________________
w nosie mam słodkopierdzenie
AnnaAda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 13:07   #44
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Cytat:
Napisane przez AnnaAda Pokaż wiadomość
http://www.forum-onkologiczne.com.pl...znan-vt322.htm

Prosze bardzo, przeczytajcie sobie wątek Kasi, mojej przyjaciółki, później i ona się odzywa., przeczytajcie jak pisze co pisze...To zaledwie kilka stron, wiary i nadziei, nie czas na smutek i na płacze.

A czy to znaczy że kazdy ma takie sprawy przeżywać identycznie, czy jak?

Bo nie rozumiem, na co to ma być przykład? (i jeśli możesz ,to może zacytuj sedno, bo to jest kilkanaście stron...)
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 13:07   #45
AnnaAda
Rozeznanie
 
Avatar AnnaAda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Zawiercie
Wiadomości: 649
GG do AnnaAda
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Wy naprawdę nie rozumiecie jak ważne jest pozytywne nastawienie OD SAMEGO POCZĄTKU aby mieć siły na walkę z chorobą, człowiek załamany, zapłakany, litujący sie nad sobą nie poradzi nic. Od pierwszego dnia trzeba się zawiziąść w sobie !
__________________
w nosie mam słodkopierdzenie
AnnaAda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 13:09   #46
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Nie?

Widzisz bo ja to chyba bardziej powiązałam z tym, że ten optymizm to nie jest radość i zadowolenie, ale nadzieja i wiara w to, że z chorobą można wygrać.

Nie chcę bronić autorki, ponieważ uważam, jak chyba wszystkie tutaj wypowiadające się osoby, że chłopak powinien okazywać swoje uczucia, smutek, żal.

Dalszym etapem moim zdaniem powinno być jednak dawanie wsparcia niż płakanie przy mamie, ale co ostatecznie on zrobi, tego nie wiemy, bo po pierwsze minęło mało czasu, po drugie każdy reaguje inaczej.
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 13:09   #47
AnnaAda
Rozeznanie
 
Avatar AnnaAda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Zawiercie
Wiadomości: 649
GG do AnnaAda
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

A czy to znaczy że kazdy ma takie sprawy przeżywać identycznie, czy jak?

Bo nie rozumiem, na co to ma być przykład? (i jeśli możesz ,to może zacytuj sedno, bo to jest kilkanaście stron...)

To kilkanaście krótkich stron, dających dużo do mysłenia własnie o tym jak człowiek powinien myśłeć, jakie powinno być nastawienie. Każdy z nas z rodziny osób chorujących miał chwile załamania, chwile gdzie krzyczał ze juz rady nie daje, ale to są momenty bo na dłuższe uzalanie się nad soba nie ma czasu, trzeba działać i dodawać sił osobie walczącej.
__________________
w nosie mam słodkopierdzenie
AnnaAda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 13:13   #48
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Cytat:
Napisane przez AnnaAda Pokaż wiadomość
Wy naprawdę nie rozumiecie jak ważne jest pozytywne nastawienie OD SAMEGO POCZĄTKU aby mieć siły na walkę z chorobą, człowiek załamany, zapłakany, litujący sie nad sobą nie poradzi nic. Od pierwszego dnia trzeba się zawiziąść w sobie !
Nie każdy tak potrafi. Nie każdy tak sobie świetnie radzi. Ja na wieść o tym, że moja mama trafiła w ciężkim stanie do szpitala, choć nic wcześniej na to nie wskazywało, pędziłam do niej jak oszalała, a kiedy zobaczyłam ją w szpitalnym łóżku, zdążyłam odejść kilka kroków, zemdlałam, a potem wyłam w pokoju pielęgniarek. Mamę musiałam potem przekonywać, że mi spadło ciśnienie krwi i to nie z powodu jej złego stanu... Parę dni mi zajęło, żeby się w sobie zebrać i pomóc mamie w walce z chorobą. Czy to jednak źle o mnie świadczy?

Edytowane przez MartaMagda
Czas edycji: 2012-09-16 o 13:14
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 13:14   #49
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Cytat:
Napisane przez AnnaAda Pokaż wiadomość
To kilkanaście krótkich stron, dających dużo do mysłenia własnie o tym jak człowiek powinien myśłeć, jakie powinno być nastawienie. Każdy z nas z rodziny osób chorujących miał chwile załamania, chwile gdzie krzyczał ze juz rady nie daje, ale to są momenty bo na dłuższe uzalanie się nad soba nie ma czasu, trzeba działać i dodawać sił osobie walczącej.

A powinno - bo kto tak zarządził?

To jest bardzo krzywdzące podejście i wielu osobom może narobić szkód.

Każdy żałobę (a jest nią nie tylko ból po śmierci bliskiej osoby) przeżywa na różny sposób. Jasne, trzeba (i tu rola bliskich) miec na taką osobę oko, żeby ta żałoba nie przybrała chorobliwej formy - ale trzeba też pozwolić się wypłakać, wyleżeć pod kołdrą, nażreć czekolady czy cokolwiek, czego ta osoba potrzebuje. Bo to jest potrzebne jej organizmowi.
Zmuszanie do optymizmu i działania w tak wczesnym okresie żałoby może zrobić duzo złego - choćby zmusic taką osobę do tłumienia uczuć. A takie uczucia nie znikają, tylko stłumione dalej sobie rosną.

Uczucia trzeba przezywać. I jeśli dla kogoś tym przeżywaniem będzie płakanie przez 2 dni po dowiedzeniu się, że matka ma zlośliwy nowotwór, to niech przeżywa!
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-09-16, 13:30   #50
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Cytat:
Napisane przez AnnaAda Pokaż wiadomość
Wy naprawdę nie rozumiecie jak ważne jest pozytywne nastawienie OD SAMEGO POCZĄTKU aby mieć siły na walkę z chorobą, człowiek załamany, zapłakany, litujący sie nad sobą nie poradzi nic. Od pierwszego dnia trzeba się zawiziąść w sobie !
A skąd wiesz, że nie rozumiemy?
Pisałam - też jestem chora, więc 'co nieco' wiem.
I cóż, nieraz mój TŻ płakał ze mną. I czy mi było gorzej od tego? NIE.
Więc nie wsadzajmy nikogo NA SIŁĘ w żadne ramy tego, co MUSI, jak POWINIEN się zachowywać, bo to, co się tyczy ogółu, nie zawsze ma zastosowanie względem jednostek.


Cytat:
Napisane przez AnnaAda Pokaż wiadomość
dotka, nie jedząc, nie sypiając wiecznie płacząc człowiek popada w depresję z której cieżko sie dźwignąć.
Ja tam cenię autorkę za to ze mimo ze to tylko 2 dni to myśli o tym jak pomóc swojemu chłopakowi i słusznie mu przetłumaczyć ze musi się wziąść w garść.
To ze jest diagnoza, to nie oznacza ze jego mama umrze za chwilę, za dzień lub dwa, jeszcze jest czas na cieszenie się nią. Zamiast się uzalać, powinien wziąść ją na wycieczkę zycia puki jest czas i puki ta kobieta ma jeszcze siły. Może jest jakieś miejsce które chciała by jego mama odwiedzić, nie wiem, tydzień w górach czy nad morzem... SIedzenie, płakanie po kontach nic nie pomoze.
Ale o jakiej depresji mowimy, skoro minęły dwa dni?
Już nie przesadzajmy, że jak popłacze dwa dni i mniej zje, to się wyniszczy, popadnie w depresję i nie wiem co jeszcze.
Poza tym, wiadomo, że diagnoza nie oznacza śmierci, ale w tym momencie on sobie UŚWIADOMIŁ, że może ją stracić. I myślę, że prawdopodobnie właśnie to go tak bardzo zasmuca.
Co (dla mnie) jest oczywiste.

Jasne, siedzenie i płakanie po kątach nic nie pomoże. Ale może pomoże JEMU, bo on w taki sposób potrzebuje to przeżyć?

Jezu, no nie potrafię pojąć, jak można KAZAĆ komuś być optymistą, brac się w garść, bo tak TRZEBA, bo tak POWINIEN, bo MUSI.
Ludzie, dajmy mu w spokoju przeżyć tę diagnozę.
Wiele ludzi tak ma i jest to całkiem normalne. Trzeba się wypłakać, posmucić, przemyślec, a najczęściej później następuje faza logicznego myślenia i działania.

Dlaczego tak usilnie każecie mu być takim, czy śmakim, bo tak 'powinien'?
To człowiek, a nie maszyna, ma swoje uczucia, emocje. Widocznie tak zareagował i potrzebuje sobie popłakać. Dlaczego mu tego odmawiać?
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 13:46   #51
AnnaAda
Rozeznanie
 
Avatar AnnaAda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Zawiercie
Wiadomości: 649
GG do AnnaAda
Dot.: Choroba- jak pomóc?

klempaa- jaka żałoba? Przecież ta kobieta jeszcze zyje, a na załoby przyjdzie czas.

Dotka- to fakt, każdy jest inny i inaczej przeżywa, jednak nie zmienia to faktu ze naskakiwanie na autorkę przynosi chyba tylko naskakującemu satysfakcję. Dzieczyna nie wie co robic i prosi o rady a nie dowalanie na kazdym kroku... Nikt nie jest alfą i omegą, można napisać
"daj mu kilka dni" itd itp a nie zarzucać brak empatii czy egoizm. Egoistką by była gdyby się od niego odwróciła a nie szukała pomocy i rady.
__________________
w nosie mam słodkopierdzenie
AnnaAda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 13:52   #52
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Cytat:
Napisane przez AnnaAda Pokaż wiadomość
klempaa- jaka żałoba? Przecież ta kobieta jeszcze zyje, a na załoby przyjdzie czas.

Dotka- to fakt, każdy jest inny i inaczej przeżywa, jednak nie zmienia to faktu ze naskakiwanie na autorkę przynosi chyba tylko naskakującemu satysfakcję. Dzieczyna nie wie co robic i prosi o rady a nie dowalanie na kazdym kroku... Nikt nie jest alfą i omegą, można napisać
"daj mu kilka dni" itd itp a nie zarzucać brak empatii czy egoizm. Egoistką by była gdyby się od niego odwróciła a nie szukała pomocy i rady.
Żałoba ma wiele definicji, każda strata czy przeżywana tragedia może być okupiona żałobą. Lepiej Ci to jednak klempaa wytłumaczy, bo to już jest ściślej związane z psychologią.
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 13:53   #53
Malinkowa112
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 26
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Widzę, że większość z was nie zrozumiała o co mi chodzi, i dlaczego się o niego martwię.
Nie zabraniam mu płakać, nie zabraniam mu przeżywać tego na swój sposób... NIE każę mu być robotem pełnym optymizmu... może robić i przeżywać to na swój sposób , ale nie przy niej ... nie jestem pozbawiona empatii, to wy jesteście, bo nie myślicie o jego matce..i o tym co ona przeżywa patrząc na własnego syna, z którego każdego dnia ucieka życie( tak, z dnia na dzień jest gorzej niż lepiej..). On chce dla niej jak najlepiej, a takim zachowaniem nie pomaga jej, bo potok łez, można by było zastąpić słowami - kocham Cie mamo, będę z Tobą zawsze, możesz na mnie liczyć i inne takie...
zresztą, prosiłam o pomoc a nie ocenianie mnie. Bo to że jestem egoistką i pozbawioną empatii osobą, usłyszałam już od Was dawno...

Muszę wam przyznać jedno, w dobijaniu jesteście świetne...
Malinkowa112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 14:17   #54
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Cytat:
Napisane przez Malinkowa112 Pokaż wiadomość
Widzę, że większość z was nie zrozumiała o co mi chodzi, i dlaczego się o niego martwię.
Nie zabraniam mu płakać, nie zabraniam mu przeżywać tego na swój sposób... NIE każę mu być robotem pełnym optymizmu... może robić i przeżywać to na swój sposób , ale nie przy niej ... nie jestem pozbawiona empatii, to wy jesteście, bo nie myślicie o jego matce..i o tym co ona przeżywa patrząc na własnego syna, z którego każdego dnia ucieka życie( tak, z dnia na dzień jest gorzej niż lepiej..). On chce dla niej jak najlepiej, a takim zachowaniem nie pomaga jej, bo potok łez, można by było zastąpić słowami - kocham Cie mamo, będę z Tobą zawsze, możesz na mnie liczyć i inne takie...
zresztą, prosiłam o pomoc a nie ocenianie mnie. Bo to że jestem egoistką i pozbawioną empatii osobą, usłyszałam już od Was dawno...

Muszę wam przyznać jedno, w dobijaniu jesteście świetne...

A dlaczego nie przy niej?

Wiesz, mi kiedyś pacjentka na oddziale hematologii (umierająca) żaliła się, że jak przychodzi do niej rodzina i jest właśnie optymistami (udawanymi). Wymyśla rozwiązania, żartuje, śmieje się... przez co ona czuje presję, by w tą grę brnąć i też taka być. I jak ją to strasznie męczy i o ile bardziej wolałaby, by byli prawdziwi, niż tacy własnie udawani.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 14:30   #55
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 016
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Cytat:
Napisane przez AnnaAda Pokaż wiadomość
Wy naprawdę nie rozumiecie jak ważne jest pozytywne nastawienie OD SAMEGO POCZĄTKU aby mieć siły na walkę z chorobą, człowiek załamany, zapłakany, litujący sie nad sobą nie poradzi nic. Od pierwszego dnia trzeba się zawiziąść w sobie !
To znaczy, że jak ja, mama czy wujek na początku przez kilka dni byliśmy smutni przy sobie, mama płakała, wujek też, a potem wzięliśmy się w garść, to już gorsi jesteśmy? Nie mieliśmy prawa do tego smutku?
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 14:35   #56
AnnaAda
Rozeznanie
 
Avatar AnnaAda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Zawiercie
Wiadomości: 649
GG do AnnaAda
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Cytat:
Napisane przez Candy_lips Pokaż wiadomość
To znaczy, że jak ja, mama czy wujek na początku przez kilka dni byliśmy smutni przy sobie, mama płakała, wujek też, a potem wzięliśmy się w garść, to już gorsi jesteśmy? Nie mieliśmy prawa do tego smutku?
ABsolutnie! nie mówię ze ktoś jest gorszy czy lepszy. Każdy ma prawo do smutku. Jednak jak się wszyscy będa smucili to kto będzie motorem napędzającym do choćby prób walki? Są ludzie którzy jak raz się zaczną smucić, tak już nie przestają.

A co złego jest w tym ze autorka chce pomóc swojemu chłopakowi? No i co ze minęły dwa czy trzy dni. Dobrze że o tym myśłi, ze się radzi a nie miota się sama nie wiedząc co począć jak zareagować.
__________________
w nosie mam słodkopierdzenie
AnnaAda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 14:37   #57
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Cytat:
Napisane przez Candy_lips Pokaż wiadomość
To znaczy, że jak ja, mama czy wujek na początku przez kilka dni byliśmy smutni przy sobie, mama płakała, wujek też, a potem wzięliśmy się w garść, to już gorsi jesteśmy? Nie mieliśmy prawa do tego smutku?
Tak, bo OD POCZĄTKU powinniście ją wspierać, emanować optymizmem, dużo się uśmiechać, radować i zabrać ją na tygodniowe wakacje nad morzem

Ech, naprawdę brak zrozumienia dla czyjegoś smutku jest co najmniej przerażający.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 14:57   #58
AnnaAda
Rozeznanie
 
Avatar AnnaAda
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Zawiercie
Wiadomości: 649
GG do AnnaAda
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
Tak, bo OD POCZĄTKU powinniście ją wspierać, emanować optymizmem, dużo się uśmiechać, radować i zabrać ją na tygodniowe wakacje nad morzem

Ech, naprawdę brak zrozumienia dla czyjegoś smutku jest co najmniej przerażający.

Ależ Ty kipisz złośliwością...

Hmm powinniście już trumnę kupić i wybierac ubrania na pogrzeb ... To jest lepsze roziwązanie.
__________________
w nosie mam słodkopierdzenie
AnnaAda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 14:59   #59
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Opanujcie się - przesadzacie teraz w obie strony, personalne wycieczki załatwcie na PW, bo ani to czas ani miejsce, żeby takimi złośliwościami sypać w obliczu choroby.
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-16, 16:19   #60
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Choroba- jak pomóc?

Cytat:
Napisane przez AnnaAda Pokaż wiadomość
Ależ Ty kipisz złośliwością...

Hmm powinniście już trumnę kupić i wybierac ubrania na pogrzeb ... To jest lepsze roziwązanie.
A Ty brakiem zrozumienia dla faktu, że różni ludzie różnie przeżywają takie wiadomości.

EOT.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:25.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.