Taki ślub gorszy od innych?

[Studentka_1991]

Trochę mnie nie było - masa rzeczy do zrobienia.
Dziękuję wszystkim za odpowiedź - za każdą. Tą pochwalającą nasze plany i te, które miały nieco inny wydźwięk. Przeszukałam całe miasto w poszukiwaniu wymarzonej sukienki i zdecydowałam się na białą, satynową, do kolan. Góra marszczona na biuście, dół prosty. Zakochałam się w niej i nie widziałam innej możliwości

A co do kredytu RnS - nie możemy go wziąć osobno. Nie mamy dochodów jako takich i do kredytu wciągamy ojca mojego W(daje nam to zdolność kredytową na poziomie 300tys). Sama więc nie mogłabym go wziąć, a mojego ukochanego wyklucza fakt odziedziczenia po matce części domu rodzinnego. I wiem, że ten kredyt nie do końca się opłaca, ale przez czas studiów tylko raty z dopłatą jesteśmy w stanie spłacić

[Michiru]

jak najbardziej Cię rozumiem. my też teraz szukaliśmy mieszkania. niewielkiego, ale ustawnego, za jakąś ludzką kwotę. najlepiej z dopłatami. nawet takie znaleźliśmy, ale na je sprzątnęli sprzed nosa. i też planowaliśmy wziąć cywilny, by się załapać na RnS. życie zweryfikowało nasze plany, bo ostatecznie bierzemy M, które się do dopłat nie kwalifikuje, by za duża cena za m2. mimo wszystko uważam, że ślub to ślub. nawet cywilny. uważam, że nieważne przed kim i gdzie, ważne co sobie przysięgacie i ile ta przysięga dla Was znaczy. mnie np. przykro się zrobiło, gdy jeszcze planowaliśmy RnS, jak moja mama stwierdziła, że nie wie czy przyjdą z tatą, na nasz cywilny, bo to tylko rejestracja a nie żaden ślub i oni poczekają na kościelny...

[axox]

Napisane przez Elfir

"Rodzina na swoim" przyznawana jest parom bez ślubu też. Ale czy go dostaniecie? Byliście w banku?
Ja z mężem mieliśmy dochody powyżej 3 tys na osobę netto i ledwo spełnialiśmy kryteria na 220 tyś. kredytu.
W chwili obecnej nie ma już tanich kredytów we frankach. Wszystkie banki daja w złociszach (ewentualnie z rzadka w euro), więc Rodzina na swoim opłaca się jak najbardziej. Przez 8 lat państwo dopłaca do odsetek od kredytu. Zamiast 1600 zł będziemy płacić 1100 zł.

Slub cywilny jest ważniejszy niż kościelny. Bo tylko on sankcjonuje prawnie wasze relacje.

Slub kościelny to tylko obrządek religijny bez żadnej mocy prawnej.
Dlatego trzeba było wprowadzić ślub konkordatowy z ceremonią kościelno-cywlną.

To, czy będziesz miała suknię czy nie to twój prywatny wybór. Ja miałam cywilny i długą, białą suknię, bukiet, wesele. Sposób zawarcia ślubu nie ma z tym nic wspólnego.

a mnie denerwuje takie gadanie. Ani ślub cywilny, ani kościelny nie jest ważniejszy czy lepszy. Śluby kościelne są dla osób WIERZĄCYCH! a dla takich osób na prawdę istotniejsze jest znaczenie sakramentalne niż prawne. to nie jest "tylko obrządek " dla wierzących ludzi.

Po drugie. Konkordatowe śluby nie zostały wprowadzone, aby podnieść range kościelnych, ale dla tego, że przed 89 nasze państwo walczyło z religią i kościołem(nie tylko katolickim) i dopiero demokratyczny ustrój uznał kościelne (i innych obrządków i wyznań) śluby.

zarówno umniejszanie ślubu w urzędzie, jak i w kościele jest po prostu głupie. Nie wszyscy musimy myśleć i robić to samo...

[ptasiakasiaa]

Napisane przez Sarrai

Robię więc dla 35 najblizszych osób obiad weselny, w restauracji, około 5 godzinny. I co? Wiesz, ja i mój tż też słyszymy, że taki ślub bez tej całej otoczki gorszy Wręcz... nawet padają określenia "stypa".

Ja byłam w ten weekend na weselu na ok. 80 osób, na które para młoda wydała kupę kasy i było tak beznadziejne, że ludzie mówili, że czują się jak na stypie (i ja też się tak czułam). A byłam na takim weselu na 30 osób i wszyscy się świetnie bawili i było lepsze niż nie jedno wielkie i drogie. Poza tym para młoda wydała całe oszczędności swoje i rodziców i nie ma nawet mieszkania

Autorko, nie przejmuj się ignorantami twierdzącymi, że źle robisz! Bierz ślub i się nie przejmuj Mieszkanie jest ważniejsze niż impreza dla dalekich ciotek aby miały o czym plotkować :P

[oddajmisie]

my też na początku nosiliśmy się z zamiarem cichego ślubu cywilnego w gronie tylko najbliższych osób jednak ostatecznie zdecydowaliśmy na ślub kościelny, ale osób też nie będzie zbyt dużo ponieważ około 40-50.

nie uważam że taki ślub jest gorszy. w żadnym wypadku! na pewno jest bardzo romantyczny i ma swój urok

[FioletowyAnanas]

Moja siostra brała ślub cywilny tylko po to by wziąć kredyt na mieszkanie po roku oczywiście było huczne wesele chociaż wszystkie ciotki śmiały się (nie tak obraźliwie oczywiście) że ten rok to pewnie się przedłuży bo za rok to pewnie na chrzest będziemy się szykować. Jednak siostra jak zaplanowała tak zrobiła wzięła ślub cywilny gdzie byli rodzice, chrześni, dziadkowie i świadkowie
I uważam że taki ślub to nic złego

Życzę szczęścia

[dziad kalwaryjski]

Wg mnie ślub cywilny nie jest w niczym gorszy od kościelnego. Tak samo jak cichy ślub nie jest gorszy od wesela. Przeciez forma ślubu powinna być dobrana tak, by para młoda była zadowolona.

Ale już ślub zawierany z powodu ciąży, czy kredytu już jest gorszy niż taki "sam z siebie". Wg mnie ślub powinien być zawierany z podudek bardziej romantycznych niż "przymus bo...".

Dla mnie to śmieszne kiedy para się dziwi, że ludzie uważają ich ślub za gorszy, bo zawierają go tylko ze względu na kredyt i sami też w pewien sposób uważają taki slub chyba za groszy, niepełny skoro za kilka lat planują na kościelny z weselem...

W ogóle dla mnie takie rozkładanie ślubu na raty jest troszkę dziwne, ale kto co lubi

[Elfir]

Napisane przez axox

a mnie denerwuje takie gadanie. Ani ślub cywilny, ani kościelny nie jest ważniejszy czy lepszy. Śluby kościelne są dla osób WIERZĄCYCH!

Czyli potwierdzasz, że nie dla wszystkich i tym samym są obrządkiem religijnym tylko, a nie prawnym, cywilnym usankcjonowaniem wzajemnych praw i obowiazków pary.

Napisane przez axox

Po drugie. Konkordatowe śluby nie zostały wprowadzone, aby podnieść range kościelnych, ale dla tego, że przed 89 nasze państwo walczyło z religią i kościołem(nie tylko katolickim) i dopiero demokratyczny ustrój uznał kościelne (i innych obrządków i wyznań) śluby.

Jakoś ŚJ czy buddyści nie mają konkordatowych ślubów.
Więc to nie państwo uznało śluby religijne, tylko dominująca religia, która ma podpisany konkordat wprowadziła "państwowe", cywilne zasady do swojego obrządku.

[axox]

Napisane przez Elfir

Czyli potwierdzasz, że nie dla wszystkich i tym samym są obrządkiem religijnym tylko, a nie prawnym, cywilnym usankcjonowaniem wzajemnych praw i obowiazków pary.



Jakoś ŚJ czy buddyści nie mają konkordatowych ślubów.
Więc to nie państwo uznało śluby religijne, tylko dominująca religia, która ma podpisany konkordat wprowadziła "państwowe", cywilne zasady do swojego obrządku.

prawo to nie tylko to co masz w konstytucji, ale to co masz w sercu. Dla wielu ludzi prawo moralne, religijne stoi wyżej niż to państwowe. Dla nich to będzie najważniejsze a nie papierek z usc.

Nie tylko katolicyzm ma konkordatowe śluby, w PL jest to m.in prawosławie, protestantyzm, judaizm, zielonoświątkowcy itd. czyli religie nie dominujące.
Co do tego kto uznał jakie śluby nie będę się sprzeczać z faktami, proponuje lekturę o sytuacji państwa po 89r.
Bez podstaw wiedzy nie ma co wojować. A niech każdy żyje jak chce.

[laska4]

1. Autokefaliczny Kościół Prawosławny (na podstawie ustawy z dnia 4 lipca 1991 r. o stosunku Państwa do Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego; Dz. U. Nr 66, poz. 287 ze zm.);
2. Kościół Ewangelicko-Augsburski (na podstawie ustawy z dnia 13 maja 1994 r. o stosunku Państwa do Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Rzeczypospolitej Polskiej; Dz. U. Nr 73, poz. 324 ze zm.);
3. Kościół Ewangelicko-Reformowany (na podstawie ustawy z dnia 13 maja 1994 r. o stosunku państwa do Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w Rzeczypospolitej Polskiej; Dz. U. Nr 73, poz. 324 ze zm.);
4. Kościół Ewangelicko-Metodystyczny (na podstawie ustawy z dnia 30 czerwca 1995 r. o stosunku Państwa do Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego w Rzeczypospolitej Polskiej; Dz. U. Nr 97, poz. 479 ze zm.);
5. Kościół Chrześcijan Baptystów (na podstawie ustawy z dnia 30 czerwca 1995 r. o stosunku Państwa do Kościoła Chrześcijan Baptystów w Rzeczypospolitej Polskiej; Dz. U. Nr 97, poz. 480 ze zm.);
6. Kościół Adwentystów Dnia Siódmego w Rzeczypospolitej Polskiej (na podstawie ustawy z dnia 30 czerwca 1995 r. o stosunku Państwa do Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. Nr 97, poz. 481 ze zm.);
7. Kościół Polskokatolicki (na podstawie ustawy z dnia 30 czerwca 1995 r. o stosunku Państwa do Kościoła Polskokatolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej; Dz. U. Nr 97, poz. 482 ze zm.);
8. gminy wyznaniowe żydowskie (na podstawie ustawy z dnia 20 lutego 1997 r. o stosunku Państwa do gmin wyznaniowych żydowskich w Rzeczypospolitej Polskiej; Dz. U. Nr 41, poz. 251 ze zm.);

[para_noja]

Ślub to ślub, a i tak każdy postrzega to inaczej
Tylko czy biorąc ślub cywilny, mieszkając potem razem można bez żadnych problemów wziąć potem ślub kościelny? Czy kościół nie traktuje tego jak życia w konkubinacie i trzeba się z tego potem wyspowiadać? Jak to wygląda ze strony kościoła?

[XxXJuSstiii]

Napisane przez para_noja

Ślub to ślub, a i tak każdy postrzega to inaczej
Tylko czy biorąc ślub cywilny, mieszkając potem razem można bez żadnych problemów wziąć potem ślub kościelny? Czy kościół nie traktuje tego jak życia w konkubinacie i trzeba się z tego potem wyspowiadać? Jak to wygląda ze strony kościoła?

Nie ma raczej problemów Obowiązuje jedna spowiedź przedślubna, dzień przed ślubem i raczej trzeba się wyspowiadać z życia w konkubinacie