Jako ta 'druga'...

[leniwca]

Napisane przez paollino

Może jeszcze z kwiatami i czekoladkami mam lecieć?

Tak, a dla faceta romantyczna kolacja i seks na pocieszenie, bo on przecież nie chciał, to była jej wina, skrzywdziła go

Napisane przez Keithlyn

To są żarty
Matko brak słów, współczuje takim "kobietom" że idą z takimi wieprzami do łózka widocznie nie stać ich na porządnych wolnych facetów, tylko puszczają się z desperatami, bezmózgowcami w związkach...

Mi tam nie potrzebne twoje współczucia.
Do desperatki mi daleko. I mam porządnego faceta, układa nam się świetnie.

Za to ja tobie współczuję. Ograniczenia.

[Keithlyn]

Napisane przez leniwca

Tak, a dla faceta romantyczna kolacja i seks na pocieszenie, bo on przecież nie chciał, to była jej wina, skrzywdziła go


Mi tam nie potrzebne twoje współczucia.
Do desperatki mi daleko. I mam porządnego faceta, układa nam się świetnie.

Za to ja tobie współczuję. Ograniczenia.

Ograniczenia w jakim sensie ? Możesz rozwinąć?

Tu nikt nie usprawiedliwia postępowania niewiernego faceta.
Należy kopnąć w d*** takiego gnojka, który za nic ma wierność i zaufanie. Ale też nic nie usprawiedliwia kobiety, która zabiera się za zajętego faceta.

[201608251020]

Napisane przez leniwca

Tak, a dla faceta romantyczna kolacja i seks na pocieszenie, bo on przecież nie chciał, to była jej wina, skrzywdziła go

Oj od razu przeginasz w drugą stronę, a ja nigdzie takich słów nie użyłam. Ja po prostu uważam, że przy zdradzie oboje są winni. Jak to było? Do tanga trzeba dwojga.

[leniwca]

Napisane przez paollino

Oj od razu przeginasz w drugą stronę, a ja nigdzie takich słów nie użyłam. Ja po prostu uważam, że przy zdradzie oboje są winni. Jak to było? Do tanga trzeba dwojga.

Wiem, żartuję sobie trochę

Do tanga trzeba dwojga, owszem, ale tylko jedno z nich ma zobowiązania wobec swojego partnera, tylko jedno z nich kogoś zrani.

Napisane przez Keithlyn

Ograniczenia w jakim sensie ? Możesz rozwinąć?

Chodzi o to, jak postrzegasz dziewczyny, które sypiają/spotykają sie z zajętymi. Tzn. rozumiem, że uważasz je za niemoralne etc, ale nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo się mylisz nadając im łatkę desperatek, przypisując same najgorsze cechy.

[201608251020]

Napisane przez leniwca

Wiem, żartuję sobie trochę

Do tanga trzeba dwojga, owszem, ale tylko jedno z nich ma zobowiązania wobec swojego partnera, tylko jedno z nich kogoś zrani.

Jasne, ale to drugie ma swój rozum i wie, że to co robi nie jest do końca właściwe i nie jest naturalną koleją rzeczy.
Widocznie mamy na to zupełnie inny pogląd.

[leniwca]

Napisane przez paollino

Jasne, ale to drugie ma swój rozum i wie, że to co robi nie jest do końca właściwe i nie jest naturalną koleją rzeczy.
Widocznie mamy na to zupełnie inny pogląd.

Wiesz, ja sama też byłam zdradzana przez większość związku, generalnie dowiedziałam się po fakcie, tzn. po tym, jak z nim skończyłam i był mi już obojętny, więc nie bolało, ale ani przez chwile nie pomyślałam o tych dziewczynach, chociaż część z nich pewnie wiedziała, że jest ze mną. Dlatego też nie zrozumiałe dla mnie są pretensje do kogoś obcego, że ma ciebie i twoje uczucia gdzieś.
Kwestia podejścia.

[kalincia]

Napisane przez Keithlyn

Poza tym "kobiety "tego pokroju prezentują brak jakiegokolwiek kręgosłupa moralnego...

A tłumaczenie typu "ja go ręke nie ciągnę" "on sam zabiega ja jestem wolna i mogę robić co chcę" są co najmniej żałosne i dziecinne i nijak do mnie nie trafiają

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

zajęci byli bezpieczniejsi ?
Matko ileż wolnych kolesi szuka dziewczyn tylko jeśli chodzi o sfere seksualną ? Chyba, że jakimś cudem wyginęli jak dinozaury...

Ależ zgadzam się, że "nie mam kręgosłupa moralnego" - czyli takiego, jaki ty byś chciała, żeby kazdy miał, bo jest twój, a więc jedynie słuszny. jestem też egoistką - to znaczy, że wolę siebie niż tę obcą, ona mnie nie interesuje. A "za rękę nie ciągnę" - to nie tłumaczenie, tylko fakt. Jak i to, że ja byłam wtedy wolna i mogłam robić co chcę.

Może i szukają, może i wtedy szukali, ale mnie tak bardziej pasowało. Jeszcze by który miał jakieś roszczenia - a tak , czysty układ, zabawa, wiadomo, że żona nie może się dowiedzieć, święty spokój, a byli to koledzy, miałam zaufanie do nich, dobrze się gadało, nie było ryzyka, jak z takim "na jedną noc". Faceci też często do niezobowiązującego seksu wolą mężatki. Z tych samych powodów. Życie.

[Keithlyn]

Brzydze się . Takim postępowaniem i takimi kobietami
I tak to jest Moja racja, jedynie słuszna.

[kalincia]

Napisane przez Keithlyn

Brzydze się . Takim postępowaniem i takimi kobietami
I tak to jest Moja racja, jedynie słuszna.

I zgadzam się, najtwojsza nawet.
Śmieję się. Z każdego " świętego oburzenia" i z takich kobiet. Zostańmy więc przy swoich odczuciach i racjach.

[Keithlyn]

Napisane przez kalincia

I zgadzam się, najtwojsza nawet.
Śmieję się. Z każdego " świętego oburzenia" i z takich kobiet. Zostańmy więc przy swoich odczuciach i racjach.

śmiejesz się bo nie latam do łóżka z zajętymi facetami?
No to śmiej się na zdrowie !

[kalincia]

Napisane przez Keithlyn

śmiejesz się bo nie latam do łóżka z zajętymi facetami?
No to śmiej się na zdrowie !

Nie zrozumiałaś. Śmieję się z "świętego oburzenia" i przekonania takich kobiet, że mają monopol na rację. "Najswojszą".

[Keithlyn]

Napisane przez kalincia

Nie zrozumiałaś. Śmieję się z "świętego oburzenia" i przekonania takich kobiet, że mają monopol na rację. "Najswojszą".

takich kobiet czyli mnie napisz od razu
Czyli wychodzi na to co napisałam.
Kobieta z premedytacją wchodząca z buciorami w czyjś związek
Nigdy nie będzie miała racji.

[Marbella85]

Napisane przez kalincia

Odpowiadam na pytanie. Spotykałam się 3 razy z żonatymi, kiedy sama byłam wolna. . Za każdym razem obie strony, czyli ja i on traktowaliśmy to jako koleżeństwo, czy też znajomość z fajnym seksem. I oboje - rozrywkow0. Po jakimś czasie te układy się kończyły, ale bezstresowo dla mnie i niego - po prostu było, minęło.

dno i nieskończoność mułu.

Coż, jestes podłym babsztylem.

[jyyli]

Ja bym czegoś takiego nigdy nie zrobiła, ale też nie rozumiem krytykowania "tej trzeciej".
To nie ona jest w związku, nie ona obiecywała, czy nawet przysięgała. To facet jest tu skończoną kanalią, która zdradza swoją ukochaną. Chyba, że uważacie, że biednego mężczyznę uwiodła jakaś zołza, a on, ten bidulek, nie mógł się przecież oprzeć, w końcu jest tylko mężczyzną.
Każdy facet zna słowo "nie", zna zasady moralne dotyczące jego kręgu kulturowego i ma swój rozum i wolną wolę.

Kobiety, które spotykają się z zajętymi facetami, są albo naiwne, albo wyrachowane, ale to facet jest główną przyczyną całego zła w tej sytuacji.

[Syla_]

Nie rozumiem jak tak można. Przecież kobieta tego mężczyzny ma uczucia A tu zjawia się chętna na skok w bok, która nie zważa na moralność ludzką. I koło D. jej latają okoliczności Niesie to za sobą tylko złe wnioski, sprzeczne z moimi przekonaniami. Nigdy w życiu nie pogodzę się z takim zachowaniem "kobiet", które ŚWIADOMIE wpierlalają się między zajętych facetów

[Marbella85]

Napisane przez kalincia

Ja nigdy nie czułam tej słynnej solidarności jajników. O swoją zaś moralność, niech się facet stara, ja nie mam obowiązku. Powtarzam - OBOJE dobrze się bawiliśmy. Siłą nikogo nie brałam. Potem spokojnie wracał taki do spokojnej żony.

Ale tu nie chodzi o solidarność jajników, ale o zwykłą przyzwoitość. Ale w sumie komu ja się dziwię. Tej co na każdym kroku podkreśla, że za żonatymi się ugania. Masz być z czego dumna.

[Keithlyn]

Napisane przez Marbella85

dno i nieskończoność mułu.

Coż, jestes podłym babsztylem.

Przeraża mnie jak perfidne mogą być kobiety ...
I ta Pani nie widzi nic złego w swoim postępowaniu
Postuluje tezę "byłam wolna i mogłam robić co chce"

[Marbella85]

Napisane przez jyyli

Ja bym czegoś takiego nigdy nie zrobiła, ale też nie rozumiem krytykowania "tej trzeciej".
To nie ona jest w związku, nie ona obiecywała, czy nawet przysięgała. To facet jest tu skończoną kanalią, która zdradza swoją ukochaną. Chyba, że uważacie, że biednego mężczyznę uwiodła jakaś zołza, a on, ten bidulek, nie mógł się przecież oprzeć, w końcu jest tylko mężczyzną.
Każdy facet zna słowo "nie", zna zasady moralne dotyczące jego kręgu kulturowego i ma swój rozum i wolną wolę.

Kobiety, które spotykają się z zajętymi facetami, są albo naiwne, albo wyrachowane, ale to facet jest główną przyczyną całego zła w tej sytuacji.

Jeezu, jasne ta trzecia nic nikomu nie obiecywała. Ale czy to znaczy, że musi świadomie brać udział w czymś tak ohydnym?? Owszem, to facet jest winny tego zła, ale przecież normalna kobieta nie będzie to tego ręki czy pochwy przykładać. Ja ☠☠☠☠☠☠☠ę, jak to trudno niektórym zrozumieć.

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------

Napisane przez Keithlyn

Przeraża mnie jak perfidne mogą być kobiety ...
I ta Pani nie widzi nic złego w swoim postępowaniu
Postuluje tezę "byłam wolna i mogłam robić co chce"

Ta Pani to się na takim zachowaniu i swojej dumie z tego wylansowała.

[Syla_]

Napisane przez Keithlyn

Przeraża mnie jak perfidne mogą być kobiety ...
I ta Pani nie widzi nic złego w swoim postępowaniu
Postuluje tezę "byłam wolna i mogłam robić co chce"

Mnie zastanawia to, dlaczego "one" wybierają facetów w związkach? Tyle wolnych ptaszków na nie czeka

[Keithlyn]

Napisane przez jyyli

Ja bym czegoś takiego nigdy nie zrobiła, ale też nie rozumiem krytykowania "tej trzeciej".
To nie ona jest w związku, nie ona obiecywała, czy nawet przysięgała. To facet jest tu skończoną kanalią, która zdradza swoją ukochaną. Chyba, że uważacie, że biednego mężczyznę uwiodła jakaś zołza, a on, ten bidulek, nie mógł się przecież oprzeć, w końcu jest tylko mężczyzną.
Każdy facet zna słowo "nie", zna zasady moralne dotyczące jego kręgu kulturowego i ma swój rozum i wolną wolę.

Kobiety, które spotykają się z zajętymi facetami, są albo naiwne, albo wyrachowane, ale to facet jest główną przyczyną całego zła w tej sytuacji.

Tu już nie chodzi o faceta , wiadomo. że to gnida i nikt go nie uważa za biednego gdzie tak wyczytałaś?
Chodzi o to że tutaj Panie przyznają się publicznie wszech i wobec bez krępacji i poczucia jakiegokolwiek wstydu, że chodzą do łóżka z żonatymi, zajętymi facetami...

Jeszcze autorka wątku pyta co o takim układzie myślimy...
Ja myślę, że świat schodzi na psy... nikt nie zważa na drugiego,
Każdy(chodzi mi o te "kobiety") patrzy na swoje d***sko i prezentuje całkowity brak EMPATII międzyludzkiej.

[Marbella85]

Napisane przez Syla_

Mnie zastanawia to, dlaczego "one" wybierają facetów w związkach? Tyle wolnych ptaszków na nie czeka

Matka mojej koleżanki:
- bo chce udowodnić sobie, że jest lepsza od zdradzanej żony (pod względem urody przedewszystkim)
- adrenalina

Ale tak najbardziej to obstawiałabym na powód pierwszy. Czyli w sumie wielkie kompleksty, dodajmy do tego brak kręgosłupa moralnego i kierowanie się dewizą nieograniczonego hedonizmu (czyli nie chce wiedzieć, że jej wolność kończy sie tam gdzie zaczyna się cierpienie drugiego człowieka) i mamy takie "kobiety". W sumie jakoś tak dziwnie nazwać to kobietą.

[Keithlyn]

Napisane przez Syla_

Mnie zastanawia to, dlaczego "one" wybierają facetów w związkach? Tyle wolnych ptaszków na nie czeka

właśnie o tym też pisałam parę postów wyżej
Jest mnóstwo chętnych na niezobowiązujący numerek...
Ale przecież najłatwiejszy jest taki żonaty "burak i cham", który w ramach odskoczni od swojej już nudnej żonki postanawia spróbować świeżego i dość łatwego mięska

[kalincia]

Napisane przez Marbella85

dno i nieskończoność mułu.

Coż, jestes podłym babsztylem.

Wiem. Gdyby nie ja, pewnie pozostaliby, wierni po grób. A...i waż słowa. Tu nie stosujemy inwektyw. Odnieś się do moich przekonań, jeśli masz ochotę, ale nie używaj słow obraźliwych wobec mojej osoby, proszę. A jak nie chcesz lub nie potrafisz użyć argumentów zamiast wyzwisk - zamilcz.

[Syla_]

Napisane przez Keithlyn

właśnie o tym też pisałam parę postów wyżej
Jest mnóstwo chętnych na niezobowiązujący numerek...
Ale przecież najłatwiejszy jest taki żonaty "burak i cham", który w ramach odskoczni od swojej już nudnej żonki postanawia spróbować świeżego i dość łatwego mięska

Ze wszystkim się zgodzę , wykluczając słowo "świeżego", w końcu... nigdy nie wiadomo czy "towar" pierwszej świeżości, drugiej czy szesnastej

[kalincia]

Napisane przez Syla_

Nie rozumiem jak tak można. Przecież kobieta tego mężczyzny ma uczucia A tu zjawia się chętna na skok w bok, która nie zważa na moralność ludzką. I koło D. jej latają okoliczności Niesie to za sobą tylko złe wnioski, sprzeczne z moimi przekonaniami. Nigdy w życiu nie pogodzę się z takim zachowaniem "kobiet", które ŚWIADOMIE wpierlalają się między zajętych facetów

Proste - złe, bo sprzeczne z twoimi przekonaniami...
To zajęty facet nie zważa na moralność ludzką, ja, jak byłam wolna nie musiałam się starać o ich moralność. Ich związek - ich wybór. I co z tego, że się nie pogodzisz. Podobne poglądy ma wiele kobiet i tyle. Nie muszą wierd...lać się - ci faceci to robią za nie. A one są wolne. Jak pisałam. I nie muszą dbać o uczucia innych kobiet. Chociaz tamte często nie wiedzą, więc nie cierpią.

[leniwca]

Napisane przez Marbella85

Matka mojej koleżanki:
- bo chce udowodnić sobie, że jest lepsza od zdradzanej żony (pod względem urody przedewszystkim)
- adrenalina

Ale tak najbardziej to obstawiałabym na powód pierwszy. Czyli w sumie wielkie kompleksty, dodajmy do tego brak kręgosłupa moralnego i kierowanie się dewizą nieograniczonego hedonizmu (czyli nie chce wiedzieć, że jej wolność kończy sie tam gdzie zaczyna się cierpienie drugiego człowieka) i mamy takie "kobiety". W sumie jakoś tak dziwnie nazwać to kobietą.

Tych powodów można by jeszcze kilka wymyślić.

Ja ze swojej perspektywy dodam, że ja nawet nie myślałam o tym, że on miał dziewczynę, więc opada jakiekolwiek dowartościowanie się jej kosztem, poprawianie samooceny w ten sposób.

Nie czułam nic, nie żywiłam żadnej empatii wobec niej, była mi totalnie obojętna. Tak po prostu. Jeśli was to interesuje, jak to wygląda z drugiej strony, bo widać na to byście nie wpadły. Inne argumenty też już padły.

No, ale lepiej sobie wmawiać, jakie to takie 'kobiety' są zdesperowane i zakompleksione. Może i część kieruje się właśnie tym, że w ten sposób poprawia sobie humor i samoocenę. Ale nie wszystkie. I m.in. to miałam na myśli pisząc wcześniej o ograniczeniu. Bo strasznie upraszczacie sprawę, przemawiają przez was emocje, i mylicie się w ocenie i przypisywaniu do tych kobiet pewnych cech charakteru, poglądów.

Ja nie kieruję się dewizą nieograniczonego hedonizmu, jak to ładnie nazwałaś. Obcy też mi całkowity brak empatii, o którym pisała wizażanka wyżej. Ale pewnie trudno ci/wam będzie to pojąć i sobie wyobrazić- o czym pisałam we wcześniejszym akapicie.

[kalincia]

Napisane przez Marbella85

Ale tu nie chodzi o solidarność jajników, ale o zwykłą przyzwoitość. Ale w sumie komu ja się dziwię. Tej co na każdym kroku podkreśla, że za żonatymi się ugania. Masz być z czego dumna.

Miałam romanse z żonatymi w przeszłości i za żadnym się nie uganiałam. Nie jestem ani dumna ani skruszona - ot bywa. Często.

I też te kobiety były mi zupełnie obojętne. Nie istniały praktycznie.
Byłam wolna, fajnie było się wspólnie z miłym kolegą zabawić. Ach, te błędy młodości...jakoś nie przywiązuję do tego większej wagi, a tu taka dyskusja. Zabawne.

[Jagoda1982]

smieszne jestescie obronczynie moralnosci...pilnujcie swojej d... i misiaczkow
i nie zapedzajecie sie co nie ktore z okresleniami...

[Syla_]

Napisane przez kalincia

Proste - złe, bo sprzeczne z twoimi przekonaniami...
To zajęty facet nie zważa na moralność ludzką, ja, jak byłam wolna nie musiałam się starać o ich moralność. Ich związek - ich wybór. I co z tego, że się nie pogodzisz. Podobne poglądy ma wiele kobiet i tyle. Nie muszą wierd...lać się - ci faceci to robią za nie. A one są wolne. Jak pisałam. I nie muszą dbać o uczucia innych kobiet. Chociaz tamte często nie wiedzą, więc nie cierpią.

Zapytam o coś jeśli pozwolisz, oczywiście nie wymagam odpowiedzi, bo to stanowczo nie moja sprawa

Twój teraźniejszy mężczyzna wie o Twoich postępkach z przeszłości? Jeśli tak to co o tym sądzi? Albo inaczej, jakbyś zadała mu pytanie, dotyczące owego postępowania to jakie byłoby jego zdanie na ten temat?

[jyyli]

Napisane przez Marbella85

Jeezu, jasne ta trzecia nic nikomu nie obiecywała. Ale czy to znaczy, że musi świadomie brać udział w czymś tak ohydnym?? Owszem, to facet jest winny tego zła, ale przecież normalna kobieta nie będzie to tego ręki czy pochwy przykładać. Ja ☠☠☠☠☠☠☠ę, jak to trudno niektórym zrozumieć.

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------



Ta Pani to się na takim zachowaniu i swojej dumie z tego wylansowała.

Napisane przez Keithlyn

Tu już nie chodzi o faceta , wiadomo. że to gnida i nikt go nie uważa za biednego gdzie tak wyczytałaś?
Chodzi o to że tutaj Panie przyznają się publicznie wszech i wobec bez krępacji i poczucia jakiegokolwiek wstydu, że chodzą do łóżka z żonatymi, zajętymi facetami...

Jeszcze autorka wątku pyta co o takim układzie myślimy...
Ja myślę, że świat schodzi na psy... nikt nie zważa na drugiego,
Każdy(chodzi mi o te "kobiety") patrzy na swoje d***sko i prezentuje całkowity brak EMPATII międzyludzkiej.

Dziewczyny, absolutnie nie popieram kobiet, które tak robią. Tak jak napisałam, albo są wyrachowane, bo nie obchodzi ich partnerka faceta, albo są bardzo naiwne, bo wierzą, że facet rzuci tamtą, zmieni się dla nich i nie wiadomo, co jeszcze. I sama bym tak nie mogła, tak po prostu.

Ale jednak te dziewczyny nawet, jeśli chwalą się publicznie, to nikogo nie oszukują w tak perfidny sposób, jak ci faceci. To facet nie ma żadnego kręgosłupa moralnego, zdradzając. Kobieta robi źle, ale to już raczej kwestia jej sumienia, niż dobra innego człowieka.
Chyba, że tu chodzi o faceta przyjaciółki, wtedy to już w ogóle jakiś koszmarek