Koleżanka zaprasza do kina mojego chłopaka.

[agniesikk]

".Zawsze czułam że coś do niego ma,ona twierdzi ze nie.to Ciekawe czemu jak tydzien wczesniej zwierzałam sie jej ze nie jest miedzy nami najlepiej,i ona zaraz po tym takie rzeczy? Jakby czekała na okazje. "

[olenkasz]

no to niech powie chłopakowi, żeby lepiej nie szedl, bo ona czuje się niekomfortowo i niepewnie wobec ich wspólnych planów i szlus.
gdybym coś takiego usłyszała to bym nie poszła, albo zaproponowała wspólne wyjście we trójkę, bo wiadomo, przyjemności przyjemnościami, a związek i dobre samopoczucie partnera to jednak priorytet

[_zolza]

Napisane przez olenkasz

no to niech powie chłopakowi, żeby lepiej nie szedl, bo ona czuje się niekomfortowo i niepewnie wobec ich wspólnych planów i szlus.
gdybym coś takiego usłyszała to bym nie poszła, albo zaproponowała wspólne wyjście we trójkę, bo wiadomo, przyjemności przyjemnościami, a związek i dobre samopoczucie partnera to jednak priorytet

To mądre co napisałaś, ale niestety nie każdy tak uważa i o to się chyba często w takich sytuacjach rozchodzi

[Narrhien]

Przez chwilę myślałam, że to o mnie, bo ja niedawno byłam z kumplem w kinie Ot tak miało miejsce w naszym mieście pewne wydarzenie kulturalne i jednym z jego elementów było wyświetlenie pewnego fajnego, starego już filmu w kameralnym kinie. Plakat odnośnie wydarzenia dostrzegłam na Facebooku kumpla, stwierdziłam, że idę na ten film i zapytałam ot tak, czy on też się wybiera.
No i się wybrał. Obejrzeliśmy film, przedyskutowaliśmy i rozeszliśmy się do własnych interesów.

Kumpel zajęty od lat, dziewczynę jego znam, aczkolwiek nie jakoś super blisko. W życiu by mi nie przyszło do głowy, że robię coś niestosownego, to tylko kolega, żadnych zakusów na niego nie planuję.

Naprawde pójście do kina z kolegą jest aż taką zbrodnią...?

[Rodzynka1989]

Napisane przez Narrhien

Naprawde pójście do kina z kolegą jest aż taką zbrodnią...?

Poczytałaś wszystkie komentarze i to, co autorka zaznaczyła na początku?
Jeśli nie, to pozwól, że przytoczę:

Napisane przez Dagusiac

Myślę, że nie w tym rzecz. Chodzi o to, że laska zaprasza faceta swojej koleżanki do kina,a to jest co najmniej dziwne.
Jeśli byłaby to JEGO wieloletnia koleżanka/znajoma uznałabym to za normalne. W tej sytuacji nie do końca.

Napisane przez xXxKaSkAxXx

Co wy byście powiedziały na taki obrót sprawy?może ja jestem jakaś nie dzisiejsza,ale jakos nie rajcuje mnie coś takiego,że mój facet wychodzi sobie z koleżanką do kina.Tym bardziej że troche już ją znam,jak ma faceta ,to i tak spotyka sie z innymi,zdardza ich).Byłam wściekła jak sie o tym dowiedziałam.Zawsze czułam że coś do niego ma,ona twierdzi ze nie.to Ciekawe czemu jak tydzien wczesniej zwierzałam sie jej ze nie jest miedzy nami najlepiej,i ona zaraz po tym takie rzeczy? Jakby czekała na okazje. Dziewczyny czy to ja jestem nienormalna,może nie pasuje do dzisiejszych czasów?

[201604181004]

Powiedz wprost że to miłe że chce go zabrać do kina i chętnie pójdziesz z nimi by się bliżej poznać

[othecat]

czyli wszystkie sie zgadzamy na koniec ze skoro dziewczyna wyczuła ze coś jest nie tak - to powinna powiedziec facetowi zeby sobie jaj nie robił i nie szedł do kina ?

[Rodzynka1989]

Napisane przez othecat

czyli wszystkie sie zgadzamy na koniec ze skoro dziewczyna wyczuła ze coś jest nie tak - to powinna powiedziec facetowi zeby sobie jaj nie robił i nie szedł do kina ?

hmm, zaraz Ci koleżanka napisze, że ...

Napisane przez olenkasz

a, spokojnie, akurat moi przyjaciele mają zdrowe relacje ze swoimi połówkami, w związku z czym nie muszę obawiać się podbicia w wyniku wyjścia do kina z dobym kumplem ;-)

propagujemy niezdrowe relacje między partnerami
Więc może ja się już przestanę wypowiadać.

[magrat16]

Napisane przez Rodzynka1989

Poczytałaś wszystkie komentarze i to, co autorka zaznaczyła na początku?
Jeśli nie, to pozwól, że przytoczę:

Nie we wszystkich wypowiedziach było odniesienie do sytuacji autorki. Niektóre wizażanki jasno się wypowiedziały, że nie puściłyby TŻ z żadną JEGO koleżanką.

[Narrhien]

Napisane przez Rodzynka1989

Poczytałaś wszystkie komentarze i to, co autorka zaznaczyła na początku?
Jeśli nie, to pozwól, że przytoczę:

Przeczytałam wszystkie komentarze wszystkich wypowiadających się osób i bardzo sporo uważa, że TZ nie powinien iść do kina z żadną koleżanką, ani dziewczyny, ani swoją.

I do tego tak ogólnie się odniosłam.

W sytuacji Autorki jest to koleżanka nie jej, a wspólna - znają się wszyscy razem ze szkoły.

Oczywiście większość tutaj woli snuć teorie spiskowe i z góry osądzać, że zła koleżanka chce odbić Autorce chłopaka, a ja, aby zrównoważyć, przedstawię swój pomysł: a co wy na to, ze wspólna koleżanka jest dobrą duszą, wzięła sobie do serca zwierzenia Autorki i postanowiła porozmawiać z chłopakiem na temat jego związku, spróbować im pomóc w taki, a nie inny sposób? I stąd ten pomysł niezobowiązującego spotkania bez Autorki?

Brzmi kosmicznie, ale z drugiej strony... jakieś prawdopodobieństwo jest.

[Rodzynka1989]

Napisane przez Narrhien

Oczywiście większość tutaj woli snuć teorie spiskowe i z góry osądzać, że zła koleżanka chce odbić Autorce chłopaka, a ja, aby zrównoważyć, przedstawię swój pomysł: a co wy na to, ze wspólna koleżanka jest dobrą duszą, wzięła sobie do serca zwierzenia Autorki i postanowiła porozmawiać z chłopakiem na temat jego związku, spróbować im pomóc w taki, a nie inny sposób? I stąd ten pomysł niezobowiązującego spotkania bez Autorki?

Brzmi kosmicznie, ale z drugiej strony... jakieś prawdopodobieństwo jest.

Oj, ja tam dawno straciłam wiarę w ludzi i ciężko mi w to uwierzyć ale w sumie gdyby było tak jak piszesz, to laska mogłaby się bardziej postarać, żeby autorka nie wiedziała w ogóle o takowym spotkaniu.

[olenkasz]

Napisane przez Rodzynka1989

hmm, zaraz Ci koleżanka napisze, że ...



propagujemy niezdrowe relacje między partnerami
Więc może ja się już przestanę wypowiadać.

dziękuję, ale adwokata nie potrzebuję, sama potrafię odpowiedzieć na zadane pytanie.
jeśli nie rozumiesz kontekstu wypowiedzi to faktycznie, lepiej już się nie odzywaj, bo łatwo przeinaczać i bić sztuczną pianę.

podpowiem, różnica między

nie pójdzie do kina z żadną koleżanką!

a

nie pójdzie do kina z koleżanką, którą podejrzewam o niecne zamiary

jest znacząca. jeśli jej nie dostrzegasz to hmm...trudno? ;-)



odpowiadam: oczywiście, zgadzamy się ;-) jeśli coś jest na rzeczy, to czas na poważną rozmowę.

[Rodzynka1989]

Uuuu, ależ tu ktoś drażliwy
Trochę dystansu by się przydało

[olenkasz]

wybacz, nigdy nie nabiorę dystansu do celowego przeinaczania, szczególnie na forum.

wiem, że gdyby faktycznie moja wypowiedz miała taki sens, jaki ty przedstawiłaś, byłoby ciekawiej i dyskusja byłaby bardziej zażarta, ale litości.

skoro ty nawołujesz do dystansu , to ja pozwole sobie zaapelować o dokładność i rzetelność

[Rodzynka1989]

Jaka spinka ;P
Jakby chodziło o sprawę wagi państwowej co najmniej
Słuchaj, forum jest po to, żeby dyskutować. Przedstawiłaś swoje zdanie, ja przedstawiłam swoje. Wiesz, że słowo pisane można dowolnie interpretować? Ja je zinterpretowałam tak, a nie inaczej, więc nie masz się o co czepiać. Jestem dokładna i rzetelna - dokładnie i rzetelnie analizuję tutejsze wypowiedzi i je interpretuję. Zabroni mi ktoś? Wątpię.

[Melkorka]

To jest taka dyskusja jak i o gustach. Przecież wiadomo, że każdy ma inne przyzwyczajenia, dla jednych to normalne, że kumpel i kumpela idą do kina, bo to dla nich nie nowość, a dla innych to będzie nienormalne, bo jeszcze się z czymś takim nie spotkali. Ja np. czułabym się niezręcznie z jakimś kumplem w kinie, bo nigdy z żadnym nie byłam sam na sam, to samo w drugą stronę, jakby mi TŻ przyszedł i oznajmił, że do kina z koleżanką idzie to by mi się wszystkie lampki zaczęły palić pod głową, bo przecież nigdy wcześniej (za naszej kadencji) tego nie robił Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :P

[mad86]

Ja nie widzę w tym nic złego. Jeśli kocha, to nie trzeba mu nic zabraniać, sam wie jak ma się zachować. A jeśli nie potrafi oprzeć się zalotom koleżanki, to krzyżyk mu na drogę
Większość moich znajomych to faceci, z niektórymi chodzę nawet na zakupy, romansów jak na razie brak.

[magrat16]

Napisane przez Melkorka

To jest taka dyskusja jak i o gustach. Przecież wiadomo, że każdy ma inne przyzwyczajenia, dla jednych to normalne, że kumpel i kumpela idą do kina, bo to dla nich nie nowość, a dla innych to będzie nienormalne, bo jeszcze się z czymś takim nie spotkali. Ja np. czułabym się niezręcznie z jakimś kumplem w kinie, bo nigdy z żadnym nie byłam sam na sam, to samo w drugą stronę, jakby mi TŻ przyszedł i oznajmił, że do kina z koleżanką idzie to by mi się wszystkie lampki zaczęły palić pod głową, bo przecież nigdy wcześniej (za naszej kadencji) tego nie robił Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :P

W sumie też prawda Ja studiowałam na polibudzie i wypady na jakieś jedzenie, piwo czy nawet zakupy z kolegami/kolegą nie były niczym zwyczajnym. Niestety wiem, że nie każdy to rozumie i np. jeden kandydat na TŻ próbował mi zabraniać spotykać się z moją paczką znajomych.

[milka8686]

Napisane przez magrat16

W sumie też prawda Ja studiowałam na polibudzie i wypady na jakieś jedzenie, piwo czy nawet zakupy z kolegami/kolegą nie były niczym zwyczajnym. Niestety wiem, że nie każdy to rozumie i np. jeden kandydat na TŻ próbował mi zabraniać spotykać się z moją paczką znajomych.

Są spotkania i spotkania To samo wyjście do kina z kumpelą może być całkowicie niewinne, w porządku i koleżeńskie,a co innego wyjście do kina z koleżanka, która na Ciebie leci (tzn an faceta)

[coccinelle7]

ja owszem czasem chodzę z kumplem do kina, mimo że mam TŻ, ale znam się z nim ponad 10 lat
natomiast gdyby jakaś moja, a nawet nasza wspólna koleżanka zaprosiła mojego TŻ ewidentnie mnie pomijając, to bym się zbulwersowała.

[mad86]

Napisane przez milka8686

Są spotkania i spotkania To samo wyjście do kina z kumpelą może być całkowicie niewinne, w porządku i koleżeńskie,a co innego wyjście do kina z koleżanka, która na Ciebie leci (tzn an faceta)

no i niech sobie dziewczyna leci. Przecież facet ma swój rozum. Co to za związek, gdzie trzeba robić za stróża? Przyznaję sie, nigdy nie rozumiałam takich zakazów.

[magrat16]

Napisane przez milka8686

Są spotkania i spotkania To samo wyjście do kina z kumpelą może być całkowicie niewinne, w porządku i koleżeńskie,a co innego wyjście do kina z koleżanka, która na Ciebie leci (tzn an faceta)

Napisane przez coccinelle7

ja owszem czasem chodzę z kumplem do kina, mimo że mam TŻ, ale znam się z nim ponad 10 lat
natomiast gdyby jakaś moja, a nawet nasza wspólna koleżanka zaprosiła mojego TŻ ewidentnie mnie pomijając, to bym się zbulwersowała.

Dokładnie, dlatego w przypadku gdy TŻ idzie ze SWOJĄ koleżanką, siedzę spokojnie, ale gdyby MOJA koleżanka by mu to zaproponowała, to bym się wściekła, wybuchła etc.

[milka8686]

no jasne

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Napisane przez mad86

no i niech sobie dziewczyna leci. Przecież facet ma swój rozum. Co to za związek, gdzie trzeba robić za stróża? Przyznaję sie, nigdy nie rozumiałam takich zakazów.

nikt tutaj nie mówił o zakazach... wiadomo, że jak facetowi zależy na swojej dziewczynie i jest uczciwy to nie będzie się plątał w dwuznaczne sytuacje.

[xXxKaSkAxXx]

tak mam wątpliwości co do tego zeby razem wyszli,bo wiem jaka ona jest.pisałam wyżej.zresztą,jakby wyszedł z każdą inną dziewczyną tez bym chyba nie była zadowolona.zreszta był okres głownie wakacyjny kiedy spedzał czasu wiecej z kolezakami no i kolegami tez niz ze mną wiec moze jestem uczulona. Mnie sie w każdym bądź razie to się nie podoba

[pannaleksandra]

Napisane przez Rodzynka1989

Biorąc pod uwagę, że to Twoja koleżanka, a nie jego, to dziwne
Facet chyba wie co ma robić? Nie jest jakąś bezwolną marionetką?
Mój by nigdy nie poszedł do kina z moją koleżanką. Ba! Nawet ze swoją by nie poszedł ;P

[Rodzynka1989]

Napisane przez xXxKaSkAxXx

tak mam wątpliwości co do tego zeby razem wyszli,bo wiem jaka ona jest.pisałam wyżej.zresztą,jakby wyszedł z każdą inną dziewczyną tez bym chyba nie była zadowolona.zreszta był okres głownie wakacyjny kiedy spedzał czasu wiecej z kolezakami no i kolegami tez niz ze mną wiec moze jestem uczulona. Mnie sie w każdym bądź razie to się nie podoba

To mu to zakomunikuj i będzie dobrze.
Grunt to szczera rozmowa.

Napisane przez pannaleksandra

ale to tylko mój TŻ i broń Boże - ja mu niczego nie zakazuję fajnie, że sam ma takie podejście nie muszę się niepotrzebnie martwić i mieć dylematów jak autorka wątku. ot co.

[dzustam]

Staram się zajętych kolegów zapraszać wraz z ich połówkami. Tak, żeby ich dziewczyny nie czuły się urażone.

W końcu, jeżeli zależy mi na filmie, to dodatkowa osoba nie powinna mi przeszkadzać. Tak samo jest z piwem, kawą czy herbatą .

[othecat]

Napisane przez dzustam

Staram się zajętych kolegów zapraszać wraz z ich połówkami. Tak, żeby ich dziewczyny nie czuły się urażone.

W końcu, jeżeli zależy mi na filmie, to dodatkowa osoba nie powinna mi przeszkadzać. Tak samo jest z piwem, kawą czy herbatą .

dokłądnie! skoro zależy im na filmie a nie na tym by byli sami - to trzecia osoba nie powinna przeszkadzać ...

[7808db1bb82aa4847b78eb7501a3e60a0e3c1e7e_5ddc6b3aac83c]

[magica]

Ale chyba facet swój rozum ma, to nie jest bezwolna marionetka... I samo to, że ONA na niego leci, nie świadczy zaraz, że on Cię zdradzi