![]() |
#31 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Vixen ja się boję okresu gimnazjum/szkoły sredniej. Sytuacja z zeszłego roku szkolnego. Brat mój chodził do pierwszej klasy technikum, dojeżdza pociągiem i zaczepiło go 3 wyrostków, zeby wyskakiwali z kasy. Moj brat to kawał chłopa więc odepchnął tamtego i kazał się odczepić. (sprawa skonczyła się w sądzie, z inicjatywy matek jednego z chłopca, który nota bene nie zeznawał, bo matka go jakoś wywinęła)
Dlatego ja będę uczyć Agatę, e nie można nikogo bić, dlatego, ze jest się złym, ale jak ktoś ą atakuje to musi się obronić, poprzez odepchnięcie itp. Chce jej wpoić pojęcie samoobrony, w jakich przypadkach musi się bronić, w jakich olewać. Ciężko to wszytsko mi wytłumaczyć, na razie sobie gdybam co to będzie... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37201279]Ano... i w szkołąch często jest to samo.
Stokrotko, ja sama wcześniej wstanę, ale moja córa obudzona celowo wcześniej jest... nieprzyjemna ![]() Cytat:
__________________
...i jest ![]() Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
A nie, ja też pisałam, że klaps nie tylko właśnie ubieranie... bez współpracy :d i na syrenie. No trudno.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
klaps wiadomo, że nic nie da
myślę, że na każde dziecko podziała coś innego - sęk w tym by znaleźć to "coś" u nas jak jedna córka widzi, że szykuję się z drugą do wyjścia to sama idzie się ubierać starszej (wtedy jakieś 3 lata) kiedyś pomógł argument, że może nie wychodzić, może sama zostać w domu, ale nie będzie jej kto miał dać jeść, pić, pomóc się wysikać, podać zabawek z górnych półek i podziałało, ale ona dość kompromisowa jednak - aż się boję co będzie z młodszą (teraz 16 m-cy) bo z niej to ziółko rośnie niezłe.....
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37194941]
O ile głupotą jest bicie dziecka, o tyle nie zgadzam się, że wyjście zawsze się na spokojnie znajdzie ![]() Co racja, to racja. Młody mi od dwóch tygodni robi cyrki: - przy ubieraniu - przy przewijaniu - przy wychodzeniu itd. itp. Dostaję cholery jasnej. I żadne "spokojnie" nie działa. On się musi wychichrać i tyle. I Boga błogosławię, że zwykle mogę wyjść i go gołego zostawić, a mama za nim gania. Czasem nie mogę i liczę do tysiąca... Cytat:
Mój brat parę razy był przez większych i starszych zaczepiany. A że dzieli nas 13 lat różnicy, przychodził z płaczem do mnie. A ja "załatwiałam sprawę". Nikt go nie nazywał skarżypytą, a po paru miesiąch nikt z okolicy to nie ruszał. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
__________________
...i jest ![]() Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37201279]Ano... i w szkołąch często jest to samo.
Stokrotko, ja sama wcześniej wstanę, ale moja córa obudzona celowo wcześniej jest... nieprzyjemna ![]() Nasz codzienny koszmar ... budzenie młodej ![]() Jak patrzę na nią śpiącą to mam wyrzuty sumienia, że ją zaraz obudzę ... a ostatnio zaraz potem myślę, że ją uduszę jak nie chce się dać ubrać ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
![]()
__________________
...i jest ![]() Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
wiecie - dzisiaj jak zobaczyłam rękę Hani to pierwsze co mi do głowy przyszło to że podejdę do smarkacza i go nastraszę, że jeszcze raz i sama go ugryzę
ale przyznaję - to była chwila jak zagotowałam jak się dowiedziałam co się stało myślę, że zapytam jutro Pań w przedszkolu czy mówiły rodzicom Michała co zrobił - jak nie to chyba napiszę kartkę i zostawię ją w szatni w półce Michała z informacją co zrobił i z prośbą o zareagowanie i w miarę możliwości zadbanie o to żeby sytuacja taka się nie powtórzyła (wtedy mój TŻ nie wytrzyma na bank i dym zrobi)
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
Ja oczekuję, ze czteroletnie dziecko rozumie, ze bić nie powinno. I aj zwracam uwagę. (ba nawet kiedyś wątek na ten temat założylam ![]() Mało tego. W ten weekend byłam w otwartym centrum handlowym. Nagle uprzejmy starszy pan mnie zaczepił, ze moje dziecko zabrało zwykły, dość duży kamień (powiedzmy należący do części dekoracyjnej) i włożyło do kieszeni. Pan powiedział jasno, ze dziecko powinno kamień odłożyć na miejsce. Tak też się stało. Ja nie miałam obiekcji co do reakcji tego człowieka.
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#42 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Któraś tu pisała o zwracaniu uwagi obcym dzieciom - ja wychodzę z założenia, że jeśli mam rację (czyli sytuacje jawnej agresji, atakowania, rzucania kamykami naokoło siebie i trafiania w inne dzieci - częste na placach zabaw - no ogólnie takie jawne sytuacje niegrzecznego zachowania) to zwracam uwagę i już. Nie drę się na dziecko, nie wyzywam, zwyczajnie - zwracam uwagę.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37201987]Któraś tu pisała o zwracaniu uwagi obcym dzieciom - ja wychodzę z założenia, że jeśli mam rację (czyli sytuacje jawnej agresji, atakowania, rzucania kamykami naokoło siebie i trafiania w inne dzieci - częste na placach zabaw - no ogólnie takie jawne sytuacje niegrzecznego zachowania) to zwracam uwagę i już. Nie drę się na dziecko, nie wyzywam, zwyczajnie - zwracam uwagę.[/QUOTE]
w takiej sytuacji nie mialabym nic przeciwko,gdyby ktoś zwrócił uwagę mojemu dziecku
__________________
...i jest ![]() Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Luna, ale czasem to mam wrażenie, że ty w jakimś kosmosie żyjesz
![]() Oczekujesz, że 4latek będzie wiedział, że nie powinno być - tylko weź pod uwagę że rodzice tego dziecka zwyczajnie mogli go w tej kwestii nie uswiadomić lub zwyczajnie zlewają ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
ja też kiedyś zwróciłam uwagę obcemu dziecku na placu zabaw
siedział na zjeżdżalni, nie chciał córki przepuścić a jak ta przeszła bokiem to ją kopnął mama chłopca była obecna na placu zabaw - siedziała i plotkowała na ławce więc powiedziałam dziecku, że kopać innych nie można i blokować zjeżdżalni też nie no to nawet nie matka dziecka do mnie podeszła tylko jej koleżanka od plotek i powiedziała, że powinnam do matki chłopca podejść a co ona święta krowa, że tyłka ruszyć nie może, zainteresować się co jej dziecko wyczynia tylko ja mam z drugim dzieckiem pod pachą iść i szanowną panią poinformować co jej dziecko robi. żenada
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37202077]Luna, ale czasem to mam wrażenie, że ty w jakimś kosmosie żyjesz
![]() Oczekujesz, że 4latek będzie wiedział, że nie powinno być - tylko weź pod uwagę że rodzice tego dziecka zwyczajnie mogli go w tej kwestii nie uswiadomić lub zwyczajnie zlewają ![]() Wiesz szaju, ja żyję nie w kosmosie a w innym kraju. W krlaju, gdzie edukacja obowiązkowa zaczyna się po ukończeniu 4 roku zycia. Dzieciom, które idą do szkoły stawiane są wymagania, również dotyczące norm społecznych. Jeśli dziecko bije innych wokół: ot tak, po prostu bardzo szybko jest to wychwytywane. Bez względu na to jak się mają do tego rodzice. Nawet jeśli zdarza się sytuacja, ze dziecko bije innych i nie wie, że bić nie powinno, to żadnej szkody w zwróceniu mu uwagi nie widzę.
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Moja lubi sobie pospać, w szczególności nad ranem ![]() potrafi spać 19-8, ostatnio w weekend jak tydzień pracy ![]() ![]() ale wtedy nie ma już drzemki w dzień oczywiście. A jak ją obudzę o 7 to potem się paniom w żłobku pokłada się od rana na dywanie albo ich kolanach, i przed 12 już im śpi i mi na noc zasypia dopiero koło 20:30.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#49 |
Gang Iren
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Jako dziecko ciagle bylam w domu z placzem,ze ktos mi cos robi,bije,popycha,przezyw a.Az babcia powiedziala mi,ze mam sie bronic.No i zaczelam i ...zylo mi sie lepiej i mialam jakos wiecej kolezanek i kolegow.
W Polsce,gdy corka chodzila do przedszkola ja mowilam,ze jak cos sie dzieje to ma zglaszac pani,a moj maz,ze ma sie bronic.Nie moglismy dojsc do porozumienia.Teraz nie ma problemu,tutaj (w UK) sprawy sa zglaszane nauczycielowi i nie jest to traktowane jak skarzenie,a zreszta takie incydenty sa bardzo rzadko.
__________________
We all find time to do what we really want to do... |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
wiecie mi się też wydaje ze to poniekąd zależy także od osobowości dziecka
![]() Moja córka nigdy nie bijąca nikogo z chęcią dzieliła się wszystkim (wzbudzając podziw) odkąd brat skończył 10 m jest do niego agresywna fizycznie i słownie wynika to ze skrajnej zazdrości, z którą nawet psycholog sobie słabo radzi na razie ... Nic nie jest czarne albo białe - mi najbardziej zawsze zależało i zależy żeby moje dzieci były akceptowane w grupie, miały grono wiernych oddanych przyjaciół ... generalnie źle się dzieje w PL moja przyjaciółka jest świetną anglistką mówi że z klasami 1-3 obecnie bardzo trudno się pracuje nie mają żadnych autorytetów, widać że w domu są skołowane nie ma jasnych zasad ... więc czego my oczekujemy ...
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#51 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 710
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
No właśnie wątek na czasie jak dla mnie.
Mam koleżanke która ma syna w wieku mojego (3l.), jak ich poznałam, cieszyłam się, że mój młody będzie miał kolege, będzie miał się z kim bawić moja radość szybko znikła jak chłopczyk dał się bliżej poznać. Jak bym miała opisać w skrócie sylwetkę psychologiczną tego chłopca to nie wymieniła bym w niej ani jednej pozytywnej cechy. Poprostu chłopak nie da się lubić, ja wiem, że to nie jego wina, a wina rodziców mimo wszystko zraziłam się do niego strasznie ale do rzeczy. Chłopak nie potrafi się bawić, żeby nie zrobić czegoś mojemu młodemu na złość (podrapać, popchnąć, uderzyć, opluć), zwróce mu ja uwagę podniesie na mnie ręke bądź obrazi ( przezwie czy coś). Na początku jak wyczuł, że mój młody się go boi to jeszcze bardziej go gnębił, tłumaczyłam jak M będzie ci robił na złość przyjdź powiedz nam, ale ile mogę patrzeć na podrapane dziecko i powiedziałam będzie z tobą zaczynał nie daj się ale i tak przyjdź i powiedz. Stanęło na tym, że staram się ograniczyć kontakty z ową koleżanką, mam dośc tego łebka, wspólczuje tylko nauczycielce jak ten młody pójdzie do przedszkola. Ja mam dość zdemolowanego domu po jego wizycie, poszarpanych nerwów i mającej wszystko w doopce mamusi. Mało teraz najlepsze młody zaczyna krasć tak 3letnie dziecko zaczyna ładować do kieszeni co tylko mu się zmieści nawet nie wiadomo kiedy. Mamusia przejmuje sie tylko tym, ze jej sie później pralka zatyka łupami dziecka. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#52 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
![]() Cytat:
![]() Mnie tak mama uczyła i jakoś wiedziałam kiedy poradzę sama a kiedy po prostu trzeba "poskarżyć się". Nikt mnie palcami nie wytykał. Jak w 4 klasie SP kolega z klasy mnie lał, broniłam się, jak podbił mi oko butami to moja mama zadzwoniła do jego ojca, skutek taki, że omijał mnie potem szerokim łukiem. A znowu mój młodszy brat nie chciał się skarżyć, a że akurat trafił do nowej szkoły po naszej przeprowadzce to przez długi czas był "chłopcem do bicia" i dopiero starszy o 15 lat brat rozwiązał problem ![]() Cytat:
![]() Ja po prostu ubierałam córkę na siłę bez dyskusji, skoro musiałam... Oczywiście starałam się jej wytłumaczyć, zdarzyło mi się nakrzyczeć, przyznaję... Cytat:
![]() Ja polecam karnego jeżyka dla mamy - zastosowałam kiedyś na sobie. Moja córka była taka niegrzeczna, że myślałam, że na prawdę chyba ją zbiję już... zamknęłam się zgodnie z radami time-out-u w łazience na 30 minut, jak wyszłam moja córka już spała, sama się położyła ![]() ![]() ![]()
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#53 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
Przypominam sobie, że jak chodziłam do szkoły, to była grupka osób (podstawówka), które były nauczone latać do pani nauczycielki na skargę z każdą pierdołą, wystarczyło, że ktoś im coś odburknął a one leciały do pani. Chyba mi nie powiesz, że to jest dobre? Tych dzieci nikt nie lubił, bo wykorzystywały każdą sytuację do zwrócenia na siebie uwagi pani, w kontaktach z rówieśnikami nie posiadały żadnych umiejętności radzenia sobie. Takie sieroty skarżące, podejrzewam, że właśnie ten typ ewoluował później w takiego kapusia w pracy, co to podpiernicza wszystko co zobaczy do szefostwa. Ja tam od zawsze wiedziałam, że z każdą rzeczą mogę iść do mamy, ale to nie było na zasadzie skarżenia, żeby wywołać zemstę...że jak mi dziecko coś tam zrobiło, to naślę na nie rodzica i będzie miało za swoje. A skarżenie często właśnie tak się objawia, chęć odegrania się a nie informowania rodzica o problemie. Dziecko musi widzieć różnice między sygnalizowaniem problemu, mówieniem rodzicowi, że dzieje się coś złego a zwykłej chęci odwetu. Jeśli dziecko przychodzi i mówi, że ktoś tam coś mu zrobił, a mówi to z takim zamiarem, żeby mama poleciała w te pędy i zrobiła awanturę albo nawrzucała dzieciakowi, to jest to skarżenie i jest złe, ale jak dziecko przychodzi i mówi, że jest problem, że coś złego miało miejsce i oczekuje rozwiązania problemu, pomocy a nie zemszczenia się na drugim dziecku to tak powinno być. Edytowane przez DariaKom Czas edycji: 2012-10-23 o 11:39 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Daria ale z tym sobie można poradzić. Moja córka nauczyła się od starszej kuzynki właśnie "skarżyć" na zasadzie "mamusiu przyjdź tu i powiedź jej to czy tamto bo mi nie dała/zabrała/nie zrobiła tak jak ja chciałam" i ja nigdy nie mówię jej, że "nie wolno skarżyć" tylko pytam w czym jest problem i proponuję żeby się same dogadały we własnym zakresie, zaproponowały sobie jak rozwiązać sprawę, bo jak nie, to ja im znajdę rozwiązanie (niekoniecznie podobające się im obu np. zabranie zabawki co do której nie umieją się dogadać). Ale wolę żeby mi powiedziała, że coś jej nie pasi i żebym miała szansę jej wytłumaczyć, że nic złego się nie stało, niż żeby przywaliła kuzynce albo poryczała się w kącie w poczuciu własnej krzywdy (do której np. wcale nie doszło) rozwiązując problemy samodzielnie.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#55 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
A z ciekawości
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Moim zdaniem podstawą w tej sytuacji jest nauczenie dziecka, żeby wiedziało w jakiej sytuacji jakie zachowanie jest najlepsze, wspólne wałkowanie różnych scenek, które mogą zdarzyć się i pomaganie dziecku w samodzielnym wymyśleniu rozwiązania a nie podawanie na tacy rozwiązania jakie zastosowałby dorosły.
Dzieci muszą potrafić sobie poradzić same a rodzic powinien wkraczać wtedy kiedy faktycznie jest potrzeby, bo tak to już jest, że wtedy kiedy problem ma miejsce to rodzica nie ma pod ręką, powiedzmy dochodzi do kłótni, lub ktoś kogoś zaczepi/popchnie... no świetnie, że rodzic po fakcie zareaguje, ale dziecko już wtedy będzie miało świadomość, że nie poradziło sobie z rozwiązaniem problemu, że nie dało rady... Moja jest jeszcze mała, ale jak będzie w tym wieku to będziemy siadały i rozmawiały o różnych hipotetycznych sytuacjach, razem próbowały znaleźć rozwiązanie, ale nie na zasadzie takiej, że ja powiem "powinnaś zrobić tak i tak" tylko "Jak myślisz, co trzeba zrobić, jak ktoś podchodzi i cię zaczepia/bije/przezywa" ...wtedy dziecko stara się wymyślić rozwiązanie...jak w moim mniemaniu jest ono złe, to staram się naprowadzić dziecko na to właściwe. W ten sposób dziecko buduje swoją pewność siebie, wie, że samo doskonale poradzi sobie z rozwiązaniem większości problemów. Potem można pogadać o zdarzeniu z dzieckiem, wspólnie omówić, co jeszcze można było zrobić i co zrobić w przyszłości... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#57 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37209336]A z ciekawości
![]() Wiesz to, że tak się zachowuje w tym wieku wskazuje na to, że istnieje jakiś konkretny powód w jego życiu, dla którego wypracował takie zachowanie. Cytat:
Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#58 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Klarissa, to ogólnie dziecko zaburzone, ALE rodzic niestety tylko taką postawę utrwala. No więc ja sobie gadanie i tłumaczenie mogę w tyłek wsadzić, a tego patrzącego mi już też żal było jak szlag, bo cokolwiek by zrobił to źle ;/
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#59 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Dylematy wychowawcze
Cytat:
Przecież nikt nie mówi, że w przyszłą środę masz usiąść z dzieckiem i przez 6godzin bić mu do głowy wszystkie hipotetyczne zdarzenia. To jest proces, jak każda nauka, coś tam zdarza się w przedszkolu, czy szkole...dziecko opowiada i na bieżąco rozmawiacie, można spekulować przy tej okazji na temat innych możliwości. Jak się takie rozmowy często powtarza z dzieckiem to pewne zachowania zwyczajnie uznaje za naturalne. Nie zgadzam się absolutnie z tym, że teoretyzowanie jest bezcelowe...Właśnie bardzo celowe jest..Przecież nie będziesz czekać aż pedofil zaproponuje Twojemu dziecku cukierka jak z nim pójdzie, tylko uprzedzisz taką sytuację. Nie będziesz czekała z pogadanką co zrobić jak w domu jest pożar albo jak mamie stanie się coś złego, że trzeba zadzwonić po pomoc, iść po kogoś dorosłego. Przykład: Marysiu, co byś zrobiła, jakby pod szkołę przyszedł jakiś pan, którego nie znasz i powiedział, że on dziś odbierze Cię ze szkoły a nie mama? Jak kilka razy powtórzysz z dzieckiem tą sytuację, to ono będzie miało zakodowane, że nie można nigdzie się oddalić z obcą osobą. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#60 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
![]()
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37209894]Klarissa, to ogólnie dziecko zaburzone, ALE rodzic niestety tylko taką postawę utrwala. No więc ja sobie gadanie i tłumaczenie mogę w tyłek wsadzić, a tego patrzącego mi już też żal było jak szlag, bo cokolwiek by zrobił to źle ;/[/QUOTE]
Ciężko jest jak nie ma porozumienia z rodzicem... ciężko coś wskórać... Moim zdaniem główną rolę wychowawczą pełni rodzic, opiekun czy nauczyciel może pomóc, uzupełnić ale niestety wzorzec idzie od rodzica.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:29.