Sprzeczne tendencje w podejściu kobiet do kwestii związanych z seksem

[zlosliwiec]

Napisane przez bober111

Nie wszystkie udają, a może nigdy nie miałaś tak dobrze żeby jęczeć i dlatego tak myślisz. Przeczytałem to gdzieś.

Trafiony, na tydzień zatopiony. Kolejne zignorowanie mojego polecenia zakończy się banem stałym.

[elvegirl]

Napisane przez bober111

Nie wszystkie udają, a może nigdy nie miałaś tak dobrze żeby jęczeć i dlatego tak myślisz. Przeczytałem to gdzieś.

Było mi dobrze, było. Ale ja znam to z realu, natomiast Ty nie. Więc trochę głupio żebyś się kreował na znawcę tematu

[201607040946]

Uffffff, jak to dobrze, tydzień bez biadolenia o 11 cm... Ufff...

[Nuova]

Mnie z kolei strasznie irytuje chęć niektórych kobiet do narzucenia wszystkim swoich poglądów. Same wyznają zasadę seksu tylko w związku, najlepiej z jak najmniejszą ilością partnerów i wymagają tego od całego świata. A jak ktoś ma inne podejście to od razu: puszczalska, d***dajka, zużyta, rozciągnięta, łatwa Zauważyłam to w kilku tematach na Wizażu i trochę mnie to odrzuciło, bo zupełnie nie rozumiem jak można kogoś obrażać i ograniczać jego wolność tylko dlatego, że nie zachowuje swojej waginy dla wyjątkowych penisów

Żeby nie było, sama nie piszę się na seks bez zobowiązań, wiem, że nie dałabym rady wchodzić w tak płytką relację i nie byłabym w stanie zaufać przypadkowemu facetowi na imprezie. W konseksencji - jestem pewna, że taki seks by mnie w ogóle nie satysfakcjonował. Mimo tego nie mam nic przeciwko takiemu zachowaniu u innych kobiet, w końcu to ich życie, ich decyzje i ich pochwa.

[patiasym]

Napisane przez Nuova

Mnie z kolei strasznie irytuje chęć niektórych kobiet do narzucenia wszystkim swoich poglądów. Same wyznają zasadę seksu tylko w związku, najlepiej z jak najmniejszą ilością partnerów i wymagają tego od całego świata. A jak ktoś ma inne podejście to od razu: puszczalska, d***dajka, zużyta, rozciągnięta, łatwa Zauważyłam to w kilku tematach na Wizażu i trochę mnie to odrzuciło, bo zupełnie nie rozumiem jak można kogoś obrażać i ograniczać jego wolność tylko dlatego, że nie zachowuje swojej waginy dla wyjątkowych penisów

Napisane przez Nuova

Żeby nie było, sama nie piszę się na seks bez zobowiązań, wiem, że nie dałabym rady wchodzić w tak płytką relację i nie byłabym w stanie zaufać przypadkowemu facetowi na imprezie. W konseksencji - jestem pewna, że taki seks by mnie w ogóle nie satysfakcjonował. Mimo tego nie mam nic przeciwko takiemu zachowaniu u innych kobiet, w końcu to ich życie, ich decyzje i ich pochwa.

To chyba jest narastająca tendencja. Jak ktoś się przyzna do seksu bez zobowiązań to doczepią się do pochwy, jak coś się napisze na forum o seksie analnym, to czeka wykład do czego służy odbyt, jak któraś z nas nie chce mieć dzieci - to określana jest jako "antymama", a jeszcze - o zgrozo! nie wykluczałaby aborcji, no to rzecz jasna "morderczyni". Co to się porobiło? Moja pochwa, mój odbyt, moja macica. Tylko czekać, aż do mózgu zaczną mi się dobierać.

[InkluzjaOstateczna]

Napisane przez patiasym

To chyba jest narastająca tendencja. Jak ktoś się przyzna do seksu bez zobowiązań to doczepią się do pochwy, jak coś się napisze na forum o seksie analnym, to czeka wykład do czego służy odbyt, jak któraś z nas nie chce mieć dzieci - to określana jest jako "antymama", a jeszcze - o zgrozo! nie wykluczałaby aborcji, no to rzecz jasna "morderczyni". Co to się porobiło? Moja pochwa, mój odbyt, moja macica. Tylko czekać, aż do mózgu zaczną mi się dobierać.

No dobra, ale to jest ich opinia. Jeśli ktoś coś oświadcza na forum publicznym, może się spodziewać, że nie każdy się z nim zgodzi albo go poprze. Jeśli nie chce się być krytykowanym, proszę nie deliberować o swoich preferencjach i nawykach. Na temacie "kiedy przeżyłyście swój pierwszy raz" ledwie parenaście sekund temu widziałem wypowiedź, która wyśmiewała czyjeś podejście z drugiej strony, to było coś w stylu "jasne, hahah, razem do komunii, do bierzmowania, ślubu i przez całe życie".

Zastanawia mnie bardzo, dlaczego tak popularne w dzisiejszym świecie jest moralne odbieranie ludziom prawa do posiadania odmiennego zdania. Ktoś wyskakuje i mówi - "hej, jestem taki a taki"! I chciałby, żeby wszyscy my przyklasknęli i powiedzieli "ha, jesteś super, jesteś inny, różnorodność jest piękna", ale tak się nie dzieje. Ktoś na przykład może stwierdzić - "uważam to za złe/obrzydliwe/niemoralne/nie podoba mi się". No i tyle. To takie straszne? To, że ja piję napoje energetyczne oznacza, że mój kolega nie może skomentować że są obrzydliwe, niezdrowe i nie powinno się ich sprzedawać jego zdaniem? Kuźwa, niech sobie mówi! Ja mu na to - "spoko, ale i tak je lubię". Koniec gadki. A wy się spinacie, że ludzie oceniają innych. LUDZIE ZAWSZE OCENIAJĄ INNYCH I ZAWSZE BĘDĄ TO ROBIĆ. A w dzisiejszym świecie widzę tendencję do odbierania ludziom prawa do krytykowania czy "nielubienia". Nie można czegoś nie lubić czy się nie zgadzać, najlepiej żeby wszyscy się kochali, zgadzali ze sobą i akceptowali na siłę różne rzeczy? I żeby każdy opowiadał intymne szczegóły o sobie dostając w zamian milion głosów aprobaty? Sorry...

[Foolishly in Love]

Napisane przez Nuova

Mnie z kolei strasznie irytuje chęć niektórych kobiet do narzucenia wszystkim swoich poglądów. Same wyznają zasadę seksu tylko w związku, najlepiej z jak najmniejszą ilością partnerów i wymagają tego od całego świata. A jak ktoś ma inne podejście to od razu: puszczalska, d***dajka, zużyta, rozciągnięta, łatwa Zauważyłam to w kilku tematach na Wizażu i trochę mnie to odrzuciło, bo zupełnie nie rozumiem jak można kogoś obrażać i ograniczać jego wolność tylko dlatego, że nie zachowuje swojej waginy dla wyjątkowych penisów
.

Ciekawe, bo ja zauważyła tendencję nieco inną - tzn. niejako wywyższanie się ze swoim swobodnym podejściem do seksu i naskakiwanie na osoby, którym taka postawa się nie podoba, które ośmielą się ją skrytykować i wyrazić swoje negatywne zdanie. Przecież jak ktoś opisuje swoje życie intymne na forum, to musi liczyć się z oceną. Jak nie chce oceniania, to niech nie pisze na forum, a do pamiętnika. A tutaj zawsze pada odpowiedź jak ktoś ośmieli się skrytykować: "nie masz prawa mnie oceniać". Osoby krytykujące sąw sytuacji takich wymian zdania uznawane za niedzisiejsze i niedzisiejsze. To na czym polega dzisiejszość?

[Nuova]

To czemu Was tak bulwersuje moja opinia? Skoro mogę sobie pisać i krytykować ile wlezie?

I nie denerwuje mnie posiadanie odmiennego zdania, bo - co ciekawe - sama mam inne zdanie na temat wolnego seksu, co też napisałam. Irytuje mnie natomiast sprowadzanie kobiet o danych preferencjach do roli dziwek, szmat i innych eleganckich pań. Okej, można napisać, że coś nam nie pasuje czy coś nas odpycha. Mnie nie interesuje bliska znajomość z kimś, kogo znam jeden dzień, ale jestem w stanie zrozumieć, że dla kogoś seks bez zobowiązań jest przyjemny, satysfakcjonujący i dający spełnienie.

Nie rozumiem jak można kogoś rozliczać z ilości partnerów, z szerokości pochwy, z ilości wystrzelanego nasienia, dodatkowo jeszcze używając bardzo wyrafinowanych epitetów. Krytyka jest fajna, ja sobie lubię podyskutować z ludźmi o skrajnych poglądach, ale jak widzę kobiety określające inne kobiety "workami na spermę", "rozjechanymi pi*dami" to przykro mi się robi.

[Foolishly in Love]

Napisane przez Nuova

To czemu Was tak bulwersuje moja opinia? Skoro mogę sobie pisać i krytykować ile wlezie?

Jeżeli to do mnie, to nie, nie bulwersuje mnie Twoja opinia. Napisałam tylko, że moje spostrzeżenia są nieco inne. Jaki bulwers?

Napisane przez Nuova

I nie denerwuje mnie posiadanie odmiennego zdania, bo - co ciekawe - sama mam inne zdanie na temat wolnego seksu, co też napisałam. Irytuje mnie natomiast sprowadzanie kobiet o danych preferencjach do roli dziwek, szmat i innych eleganckich pań. Okej, można napisać, że coś nam nie pasuje czy coś nas odpycha. Mnie nie interesuje bliska znajomość z kimś, kogo znam jeden dzień, ale jestem w stanie zrozumieć, że dla kogoś seks bez zobowiązań jest przyjemny, satysfakcjonujący i dający spełnienie.
Nie rozumiem jak można kogoś rozliczać z ilości partnerów, z szerokości pochwy, z ilości wystrzelanego nasienia, dodatkowo jeszcze używając bardzo wyrafinowanych epitetów. Krytyka jest fajna, ja sobie lubię podyskutować z ludźmi o skrajnych poglądach, ale jak widzę kobiety określające inne kobiety "workami na spermę", "rozjechanymi pi*dami" to przykro mi się robi.

Też mnie nie denerwuje zdanie innych. Nie podoba mi się natomiast ogółnie panujące wśród kobiet podejście do seksu i wytykanie palcami tych, które mają do niego stosunek bardziej zachowawczy, powiedzmy staroświecki.

[normalnyFacet]

Krytykowanie samo w sobie nie jest złe

Krytyka może być konstruktywna - mobilizująca a jak człowiek jest ograniczony to każdą krytykę będzie brał destrukcyjnie. Jeden oleje opinię, inny chociaż przemyśli to i owo.

Najgorsze jest (już stricte idąc wątkiem) jak np. wątek dotyczy seksu analnego, a wypowiadają się osoby KOMPLETNIE nie obeznane w temacie - co więcej nie praktykujące i wtedy krytyka jest dla mnie śmieszna i groteskowa, a zarazem irytująca


aha i drażni mnie jak kobiety utożsamiają SEKS (przez KS) z pornografią i pornolami. To, że kobieta czy facet są ciekawi i chcą spróbować tego i tamtego nie oznacza, że są jacyś nie teges..

[Nuova]

Napisane przez Foolishly in Love

Jeżeli to do mnie, to nie, nie bulwersuje mnie Twoja opinia. Napisałam tylko, że moje spostrzeżenia są nieco inne. Jaki bulwers?


Też mnie nie denerwuje zdanie innych. Nie podoba mi się natomiast ogółnie panujące wśród kobiet podejście do seksu i wytykanie palcami tych, które mają do niego stosunek bardziej zachowawczy, powiedzmy staroświecki.

Ja się raczej odnosiłam do InkluzjiOstatecznej, bo to on się trochę za bardzo przejął moim postem.

Niestety po obu stronach "barykady" są osoby mocno ograniczone i pogardliwie podchodzące do wszystkiego co w ich mniemaniu jest "fe".

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez normalnyFacet

Krytykowanie samo w sobie nie jest złe

Krytyka może być konstruktywna - mobilizująca a jak człowiek jest ograniczony to każdą krytykę będzie brał destrukcyjnie. Jeden oleje opinię, inny chociaż przemyśli to i owo.

Najgorsze jest (już stricte idąc wątkiem) jak np. wątek dotyczy seksu analnego, a wypowiadają się osoby KOMPLETNIE nie obeznane w temacie - co więcej nie praktykujące i wtedy krytyka jest dla mnie śmieszna i groteskowa, a zarazem irytująca


aha i drażni mnie jak kobiety utożsamiają SEKS (przez KS) z pornografią i pornolami. To, że kobieta czy facet są ciekawi i chcą spróbować tego i tamtego nie oznacza, że są jacyś nie teges..

Każdy wie jak wygląda statua wolności chociaż nie każdy w USA był. Baa, są osoby, które wiedzą o tej statule wolności więcej niż ci którzy na własne oczy ją widzieli.

[Irisfeal]

Napisane przez InkluzjaOstateczna

No i tyle. To takie straszne? To, że ja piję napoje energetyczne oznacza, że mój kolega nie może skomentować że są obrzydliwe, niezdrowe i nie powinno się ich sprzedawać jego zdaniem? Kuźwa, niech sobie mówi! Ja mu na to - "spoko, ale i tak je lubię". Koniec gadki. A wy się spinacie, że ludzie oceniają innych. LUDZIE ZAWSZE OCENIAJĄ INNYCH I ZAWSZE BĘDĄ TO ROBIĆ.

Tylko ze skoro taka analogia to tak jakby kumpel na Twój widok z napojem w ręcę wykrzywił twarz najpierw z obrzydzenia potem w wyrazie pogardy i stwierdził "Uważam że nie powinno się tego sprzedawać jesteś wyjątkowo obrzydliwy, żal mi takich ludzi jak Ciebie, dzięki Bogu, że są inni którzy maja jeszcze jakieś wartości i piją normalne rzeczy a Ty skończysz marnie i nie mam zamiaru Ci współczuć" Jest różnica?

Napisane przez SekretnyWachlarz

Każdy wie jak wygląda statua wolności chociaż nie każdy w USA był. Baa, są osoby, które wiedzą o tej statule wolności więcej niż ci którzy na własne oczy ją widzieli.

No tak ale czy Ci którzy nigdy na niej nie byli mają prawo mówić tym co byli i się zachwycają widokiem "Przecież widok z niej jest paskudny nie rozumiem jak komuś może się podobać"? może powiedzieć co najwyżej "nie byłam ale nie ciągnie mnie żeby jechać i zobaczyć, nie moje klimaty, wolę wodospad Niagara albo Wieże Eiffela"

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez Irisfeal

No tak ale czy Ci którzy nigdy na niej nie byli mają prawo mówić tym co byli i się zachwycają widokiem "Przecież widok z niej jest paskudny nie rozumiem jak komuś może się podobać"? może powiedzieć co najwyżej "nie byłam ale nie ciągnie mnie żeby jechać i zobaczyć, nie moje klimaty, wolę wodospad Niagara albo Wieże Eiffela"

No właśnie ty tylko o widokach, a ja o technicznych rzeczach mówię.
Czasami mam wrażenie, że ludzie biorą się za eksperymenty, ale od strony medycznej nic nie wiedzą.

[Irisfeal]

Napisane przez SekretnyWachlarz

No właśnie ty tylko o widokach, a ja o technicznych rzeczach mówię.
Czasami mam wrażenie, że ludzie biorą się za eksperymenty, ale od strony medycznej nic nie wiedzą.

No to wiadomo że od strony technicznej np ktos może uprawiac seks w jednej pozycji bo tak lubi ale znać na pamięć całą kamasutre i móc się wypowiadać od strony technicznej ale nie bardzo może mówić o czymś poza czyli np jakie są wtedy odczucia albo ze ludzie którzy praktykują pozycję nr 56 są popaprani:p

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez Irisfeal

No to wiadomo że od strony technicznej np ktos może uprawiac seks w jednej pozycji bo tak lubi ale znać na pamięć całą kamasutre i móc się wypowiadać od strony technicznej ale nie bardzo może mówić o czymś poza czyli np jakie są wtedy odczucia albo ze ludzie którzy praktykują pozycję nr 56 są popaprani:p

Ja nie o tym. Chodzi mi o to, że buzię mamy do jedzenia, pochwę do przyjmowania plemników, do krwawienia i sikania, a odbyt do robienia kupy. Nie sądzę abyśmy byli inaczej skonstruowani. Poza tym... mówienie: lubię seks w tyłek brzmi fajnie, ale mówienie uprawiam seks w ostatni odcinek jelita, którym jest odbytnica, nie brzmi już zbyt fajnie. No i sam fakt, że seks analny może prowadzić do raka też nie nastraja jakoś pozytywnie, ale co kto lubi. Chodzi mi tylko o to, że nim ja coś zrobię to sprawdzam czy może mi to zaszkodzić (wiem, wiem oddychanie też szkodzi ale darujmy sobie już takie porównania), a jeżeli tak to jak bardzo. A inni ludzie to jakby zapominają o tej stronie technicznej właśnie i tylko widoki się liczą, ach, ach piękne widoki.

[Irisfeal]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Ja nie o tym. Chodzi mi o to, że buzię mamy do jedzenia, pochwę do przyjmowania plemników, do krwawienia i sikania, a odbyt do robienia kupy. Nie sądzę abyśmy byli inaczej skonstruowani. Poza tym... mówienie: lubię seks w tyłek brzmi fajnie, ale mówienie uprawiam seks w ostatni odcinek jelita, którym jest odbytnica, nie brzmi już zbyt fajnie. No i sam fakt, że seks analny może prowadzić do raka też nie nastraja jakoś pozytywnie, ale co kto lubi. Chodzi mi tylko o to, że nim ja coś zrobię to sprawdzam czy może mi to zaszkodzić (wiem, wiem oddychanie też szkodzi ale darujmy sobie już takie porównania), a jeżeli tak to jak bardzo. A inni ludzie to jakby zapominają o tej stronie technicznej właśnie i tylko widoki się liczą, ach, ach piękne widoki.

No i w sprawie seksu analnego mamy takie samo zdanie choc ja nie dowiadywalam sie spraw technicznych i oprocz mozliwosci problemu wypadania odbytu nie mam pojecia jakie moze powodowac problemy zdrowotne bo prostu uwazam ze odbyt sluzy do wydalania nie wkladania tam niczego i nie mam zamiaru nawet probowac zeby sie przekonac czy zachwyty sa sluszne. No ale nie wchodze w takim wypadku na watek fanow takiego seksu i nie pisze im ze sa ohydni bo odbyt sluzy do czegos innego i gdyby mogli to by sobie nawet w ucho wkladali zboczency jedni:p mozna kulturalnie pogadac np o wlasnie przytoczonych przez ciebie problemach'technicznych' ale pohamowac sie przed obrazaniem ludzi prawda?

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Czekaj czekaj pochwe mamy do sikania?

szczerze mowiac zadne okreslenie seksu analnego nie brzmi dla mnie bardziej lub mniej zachecajaco niz inne..

[elvegirl]

Napisane przez Irisfeal

No ale nie wchodze w takim wypadku na watek fanow takiego seksu i nie pisze im ze sa ohydni bo odbyt sluzy do czegos innego i gdyby mogli to by sobie nawet w ucho wkladali zboczency jedni:p

Otóż to.



Tak z ciekawości, SekretnyWachlarz - seksu oralnego też nie uznajesz?

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez Irisfeal

No i w sprawie seksu analnego mamy takie samo zdanie choc ja nie dowiadywalam sie spraw technicznych i oprocz mozliwosci problemu wypadania odbytu nie mam pojecia jakie moze powodowac problemy zdrowotne bo prostu uwazam ze odbyt sluzy do wydalania nie wkladania tam niczego i nie mam zamiaru nawet probowac zeby sie przekonac czy zachwyty sa sluszne. No ale nie wchodze w takim wypadku na watek fanow takiego seksu i nie pisze im ze sa ohydni bo odbyt sluzy do czegos innego i gdyby mogli to by sobie nawet w ucho wkladali zboczency jedni:p mozna kulturalnie pogadac np o wlasnie przytoczonych przez ciebie problemach'technicznych' ale pohamowac sie przed obrazaniem ludzi prawda?

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Czekaj czekaj pochwe mamy do sikania?

szczerze mowiac zadne okreslenie seksu analnego nie brzmi dla mnie bardziej lub mniej zachecajaco niz inne..

A no kulturalne wypowiadanie się to już zupełnie osobna kwestia.

---------- Dopisano o 14:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

Napisane przez elvegirl

Tak z ciekawości, SekretnyWachlarz - seksu oralnego też nie uznajesz?

Nie uznaję, ale żeby nie było, próbowałam (yeah, teraz nikt mi nie zarzuci, że się wypowiadam, a nie próbowałam ). Cóż mogę powiedzieć... nie umarłam, fajerwerków nie było, ale jestem zła i egoistyczna i nie cieszy mnie tylko dawanie, a jak to kiedyś normalnyfacet powiedział: oral to tylko dawanie lub tylko branie.

[elvegirl]

Napisane przez SekretnyWachlarz

(...)jak to kiedyś normalnyfacet
powiedział: oral to tylko dawanie lub tylko branie.

Łe? Pierwsze czytam taką teorię

[Irisfeal]

Napisane przez elvegirl

Łe? Pierwsze czytam taką teorię

Noo teoretycznie tak jest:p Poza pozycją 69 to na raz tylko jedna osoba daje a druga czerpie profity:p

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez Irisfeal

Noo teoretycznie tak jest:p Poza pozycją 69 to na raz tylko jedna osoba daje a druga czerpie profity:p

No właśnie.

[elvegirl]

Napisane przez Irisfeal

Noo teoretycznie tak jest:p Poza pozycją 69 to na raz tylko jedna osoba daje a druga czerpie profity:p

Tyle że ja tego nie rozpatruję w kategorii "dawanie i branie", bo jeśli proces dawania sprawia mi przyjemność, to też mam coś z tego, nie? W drugą stronę też, mój partner nie robi tego tylko po to, żeby mi było faaaaaaajnie, ale on na to ma ochotę, chce, lubi, podnieca go to

[patiasym]

Napisane przez Irisfeal

Tylko ze skoro taka analogia to tak jakby kumpel na Twój widok z napojem w ręcę wykrzywił twarz najpierw z obrzydzenia potem w wyrazie pogardy i stwierdził "Uważam że nie powinno się tego sprzedawać jesteś wyjątkowo obrzydliwy, żal mi takich ludzi jak Ciebie, dzięki Bogu, że są inni którzy maja jeszcze jakieś wartości i piją normalne rzeczy a Ty skończysz marnie i nie mam zamiaru Ci współczuć" Jest różnica?

podpisuję się pod tym

Napisane przez SekretnyWachlarz

Ja nie o tym. Chodzi mi o to, że buzię mamy do jedzenia, pochwę do przyjmowania plemników, do krwawienia i sikania, a odbyt do robienia kupy. Nie sądzę abyśmy byli inaczej skonstruowani. Poza tym... mówienie: lubię seks w tyłek brzmi fajnie, ale mówienie uprawiam seks w ostatni odcinek jelita, którym jest odbytnica, nie brzmi już zbyt fajnie. No i sam fakt, że seks analny może prowadzić do raka też nie nastraja jakoś pozytywnie, ale co kto lubi. Chodzi mi tylko o to, że nim ja coś zrobię to sprawdzam czy może mi to zaszkodzić (wiem, wiem oddychanie też szkodzi ale darujmy sobie już takie porównania), a jeżeli tak to jak bardzo. A inni ludzie to jakby zapominają o tej stronie technicznej właśnie i tylko widoki się liczą, ach, ach piękne widoki.

Pochwa nie służy do sikania, bo ujście cewki moczowej znajduje się nad pochwą. Dowiedzialam się tego jako mała dziewczynka oglądając szczegółowo swoje genitalia z lusterkiem w ręku. Straszne, co?
Jak to ktoś tu kiedyś pisał "Czasami mam wrażenie, że ludzie od strony medycznej nic nie wiedzą".

Sam seks analny nie prowadzi do raka. Uprawiając seks analny bez zabezpieczeń można zarazić się wirusem brodawczaka ludzkiego - jest on także przenoszony podczas seksu waginalnego bez prezerwatywy powodując ryzyko powstania raka szyjki macicy.

A na zakończenie: dziękuję bardzo za dobre rady. Seks analny nie jest zboczeniem, jest to zachowanie seksualne praktykowane przez coraz większą liczbę ludzi; według badań seksuologów jest to tendencja rosnąca. Sama z przyjemnością "uprawiam seks w ostatni odcinek jelita, którym jest odbytnica" od wielu lat, a na forum dotyczącycm seksu analnego liczę na wymianę uwag i pytania od początkujących. Twój wykład pod tytułem "Do czego służy odbyt?", nie trafia do mnie zupełnie bo można też skorzystać z tyłka w inny sposób . Sama napisałaś, że buzię mamy do jedzenia, a widać że Tobie służy jeszcze do krytykanctwa.

[normalnyFacet]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Ja nie o tym. Chodzi mi o to, że buzię mamy do jedzenia, pochwę do przyjmowania plemników, do krwawienia i sikania, a odbyt do robienia kupy. Nie sądzę abyśmy byli inaczej skonstruowani. Poza tym... mówienie: lubię seks w tyłek brzmi fajnie, ale mówienie uprawiam seks w ostatni odcinek jelita, którym jest odbytnica, nie brzmi już zbyt fajnie. No i sam fakt, że seks analny może prowadzić do raka też nie nastraja jakoś pozytywnie, ale co kto lubi. Chodzi mi tylko o to, że nim ja coś zrobię to sprawdzam czy może mi to zaszkodzić (wiem, wiem oddychanie też szkodzi ale darujmy sobie już takie porównania), a jeżeli tak to jak bardzo. A inni ludzie to jakby zapominają o tej stronie technicznej właśnie i tylko widoki się liczą, ach, ach piękne widoki.

Wachlarzu.. my to wszystko wiemy. Tylko nam chodzi o to, że na całym ciele są punkty (strefy) erogenne (jak nie wiesz co to znaczy to odsyłam w google) . Odbyt też ma takie i to bardzo silnie się objawiają podczas seksu

analogicznie moja kobieta ma nadgarstek co nie? no.. i on spełnia jakieś tam funkcje anatomiczne, ale prócz tego moja kobieta ma akurat tam też swoje punkciki, które przy całowaniu stają się wrażliwe i jest jakaś tam przyjemność tak samo sutki - karmienie dzieci, a ja je pieszczę i kobieta ma przyjemność

[Dopamine99]

Irytuje mnie natomiast sprowadzanie kobiet o danych preferencjach do roli dziwek, szmat i innych eleganckich pań.

Skoro już tak zboczyliśmy z tematu, to mam takie pytanie.

Kto to jest Waszym zdaniem dziwka?

[Irisfeal]

Napisane przez Dopamine99

Skoro już tak zboczyliśmy z tematu, to mam takie pytanie.

Kto to jest Waszym zdaniem dziwka?

Nie używam tego określenia. Kobieta która sprzedaje swoje ciało to prostytutka. Do innych to określenie mi nie pasuje ani trochę.

Dziwka to słowo które służy tylko i wyłącznie do obrażenia kogoś kto albo nie wiem 'odbił' nam faceta albo komu się lepiej powodzi albo inny jeszcze bardziej bzdurny powód, niczemu więcej. Równie dobrze mogłabym zapytać kto to jest Twoim zdaniem ch*j?

[normalnyFacet]

Napisane przez Dopamine99

Kto to jest Waszym zdaniem dziwka?

Prostytutka "ładniej" brzmi

Ku%wa natomiast to charakter

[patiasym]

Napisane przez Dopamine99

Kto to jest Waszym zdaniem dziwka?

Dziwka to dla mnie seksistowska inwektywa, której w żadnej debacie nie powinno się używać. To słowo obraźliwe, a dla ludzi określających w ten sposób kobiety nie ma żadnego wytłumaczenia. Przy okazji polecam dwa ciekawe artykuły:
http://cia.media.pl/o_dziwce_i_mizoginistycznym_jezyku
http://www.feminoteka.pl/news.php?readmore=7735
Jedyna sytuacja w której słowo to ma prawo paść, to "dirty talking". Oczywiście za przyzwoleniem osoby tak nazywanej.

[Dopamine99]

To może inaczej.

Jak zdefiniujecie kobietę łatwą?