Samotnie spędzić Sylwestrową noc? ciarki..na samą myśl :(

[behemotkot]

Ja też jestem nastawiona na sylwestra w samotności, no z rodzicami pewnie. Właśnie rozstałam się z facetem, moje znajome, albo mają facetów, albo są w innych miastach. Nie mam za dużo znajomych, więc zapewne nigdzie nie wyjdę. Mam już 28 lat. Mniej bym się tym martwiła jakbym miała 20...a tak co mam powiedzieć. Nie panikuję. W sumie niby normalny dzień, a jednak wyjątkowy. Zatyczki w uszy i spać- to pewnie zrobię...

[Krystal_26]

Napisane przez Paszczurek666

Wkręć się na jakąś imprezę i baw dobrze. To, że nie masz faceta, nie odznacza, że nie możesz mieć dobrego sylwestra. A co z tego, że większość znajomych ma partnera? To jest impreza, tam się gada, pije i tańczy, przecież nie będą wszyscy po kątach siedzieć i się całować całą noc.

Popieram Przecież można iść po prostu na domówkę do znajomych albo na imprezę do klubu. Nikt nie będzie na Ciebie dziwnie patrzeć, jeśli przyjdziesz bez chłopaka, to już nie te czasy. A kto wie, w klubie możesz nawet kogoś poznać

[alekziz]

Napisane przez ciekawska90

No właśnie... Co zrobić jeśli ;
jestem samotna
nie znam chłopaka,który by mnie zaprosił
mam mało znajomych (tkzw,wolnych strzelców)
a jeśli już to nie chce wyjść na przyzwoitkę,która się "wkręca" do nich na Bal sylwestrowy( chodzi o to,że moje koleżanki mają chłopaków)

Gdybym miała zostać w domu to bym się zapłakała chyba.

A gdzie jest powiedziane że trzeba z chłopakiem iść?
Ja do października tego roku, spędzałam sylwestra bez chłopaka.
A to chodziłam na domówki, gdzie owszem, było sporo par, ale i wolnych osób i nie było żadnego problemu. Możesz tak samo do klubu iść, lub do centrum w swoim mieście, bo na pewno coś się tam będzie działo.
Nie masz żadnych kuzynek/kuzynów lub nawet rodzenstwa z którymi mogłabyś spędzić tą noc? Ja w tamtym roku spędziłam sylwestra z moją kuzynką i jej znajomymi, na domówce. Wiele razy też sama byłam w ten dzień, kupywałam sobie różne smakołyki, szampana i oglądałam filmy. Nie widziałam w tym nic strasznego, wystarczy że miło sobie zorganizujesz czas. Moim zdaniem przesadzasz i sama się bardziej nakręcasz.

[Kasiuncia23]

A na pocieszenie dodam jeszcze, że są zawody, które uniemożliwiają spędzanie sylwestra ze swoją drugą połówką, lub jest okazja raz na 4-5 lat, a co za tym idzie większość życia spędza się takie dni jak Sylwester, Święta, Andrzejki itp z rodzicami

[TmargoT]

ja polecam wyjście na miasto.
jeśli mieszkasz w dużym mieście to sylwester pod chmurką jest świetną alternatywą na samotność.jest muzyka,pełno ludzi,każdy się wita z każdym.jest alkohol i oczywiście pokaz sztucznych ogni o północy.

[maryanna3]

Napisane przez TmargoT

ja polecam wyjście na miasto.
jeśli mieszkasz w dużym mieście to sylwester pod chmurką jest świetną alternatywą na samotność.jest muzyka,pełno ludzi,każdy się wita z każdym.jest alkohol i oczywiście pokaz sztucznych ogni o północy.

A ja jednak nie polecałabym, zwłaszcza samotnej młodej dziewczynie. To może zależeć od miasta, ja wiem jak jest tu gdzie mieszkam czyli we Wrocławiu i jest niebezpiecznie. Bywałam już na takich sylwestrach przez chwilkę z rodzicami jak byłam mała, ze znajomymi z domówki kiedyś wyszliśmy na rynek. I zawsze to wyglądało tak, że dziki tłum pijanych ludzi przepychał się do głównej sceny mając gdzieś że właśnie mogą zdeptać jakieś dziecko+latające szkło+pijani gówniarze+lipne koncerty I samotność w takim tłumie większa chyba niż jak się jest faktycznie samemu, w domu.

[201803090921]

Napisane przez ciekawska90

No właśnie... Co zrobić jeśli ;
jestem samotna
nie znam chłopaka,który by mnie zaprosił
mam mało znajomych (tkzw,wolnych strzelców)
a jeśli już to nie chce wyjść na przyzwoitkę,która się "wkręca" do nich na Bal sylwestrowy( chodzi o to,że moje koleżanki mają chłopaków)

Gdybym miała zostać w domu to bym się zapłakała chyba.

1. Olać temat i pójść spać.
2. Samej coś zorganizować.

[pendraiw]

Sama kogoś zaproś.

[TmargoT]

Napisane przez maryanna3

A ja jednak nie polecałabym, zwłaszcza samotnej młodej dziewczynie. To może zależeć od miasta, ja wiem jak jest tu gdzie mieszkam czyli we Wrocławiu i jest niebezpiecznie. Bywałam już na takich sylwestrach przez chwilkę z rodzicami jak byłam mała, ze znajomymi z domówki kiedyś wyszliśmy na rynek. I zawsze to wyglądało tak, że dziki tłum pijanych ludzi przepychał się do głównej sceny mając gdzieś że właśnie mogą zdeptać jakieś dziecko+latające szkło+pijani gówniarze+lipne koncerty I samotność w takim tłumie większa chyba niż jak się jest faktycznie samemu, w domu.

polecam wybrać się teraz.sylwester pod chmurką wygląda zupełnie inaczej

[Red Lipstick]

Ja byłam ostatnio na Sylwestrze pod chmurką. Owsze było fajnie ze względu na koncert, pokaz sztucznych ogni o północy. Ale nie brakowało niestety przepychanek, bijatyk w tłumie "bo ktoś kogoś popchnął", zdeptań, wyzwisk. Po północy, gdy sporo osób już wracało z głównego placu, trzeba było uważać na latające szklane butelki, puszki po piwie. Byłam ze znajomymi, sama na pewno bym sie nie zdecydowała.

[bujdanaresorach]

Napisane przez TmargoT

polecam wybrać się teraz.sylwester pod chmurką wygląda zupełnie inaczej

Jak się idzie z ekipą to może, ale samemu? Odpada

[201605091007]

W sumie od dziecka miałam wychodne w sylwestra, z jednym wyjątkiem. W wieku 20lat byłam świeżo po operacji wyrostka, więc siłą rzeczy wolałam zostać w domu. Co prawda był ze mną TŻ (który w ramach jednoczenia się ze mną w bólu zrezygnował z imprezy), ale grał sobie na konsoli, a ja zajmowałam się sobą. Zrobiłam sobie domowe spa: maseczki na twarz, maseczki na włosy, peelingi, balsamy, aromaterapie i inne szmery bajery. Do tego alkohol, czekolada i fajne filmy. Wspominam całkiem fajnie

[rabiosa_]

Napisane przez czarna_maciejka

No szlag mnie trafi...
Opanujcie sie!
Dla was to nie tragedia, dla niej-tak.
Ktos na tym forum powinien sie zajac osobami piszacymi posty nic nie wnoszace do tematu
(tak, zdaje sobie sprawe z tego, ze ten tez jest taki, ale po prostu wymiekam...)

racja