17 tydz ciąży - dziwne podejście lekarza, mało badań, brak zalecenia brania witamin

[Kinga_20]

Klarissa wg PTG jest takie coś jak obowiązkowe badania, poczytaj to co ObserwujeCie zamieściła Ale co kto zrobi to już każdy ma swoje sumienie

Wg PTG do 10tc:
Badania obowiązkowe:
1. Grupa krwi i Rh.
2. Przeciwciała odpornościowe.
3. Morfologia krwi.
4. Badanie ogólne moczu.
5. Badanie stężenia glukozy we krwi na czczo.
6. VDRL.
Badania zalecane:
1. Konsultacja lekarza stomatologa.
2. Badanie HIV, HCV, badanie w kierunku
toksoplazmozy (IgG i IgM), różyczki.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;37839107]Wiem, wiem. No jakbym teraz zaczęła, to bym już chyba brała do końca. Na razie łykam tylko 5 mg kwas foliowy 2x dziennie.
6t3d.
W poprzedniej ciąży brałam Pharmaton Maturelle. Mam w domu jakieś inne witaminy, które próbowałam brać, ale było mi po nich strasznie niedobrze. Ale jak sobie przypomnę cenę PM to mi równie źle :P
Dzisiaj robiłam badanie krwi, a za tydzień mam wizytę (chyba, że mi się jakoś tragicznie pogorszy). Dowiem się, co i jak.[/QUOTE]

Sprawdź sobie to co pisałam: vitaminer prenatal http://www.☠☠☠☠☠☠☠/apteka/p45349-Vit...abletki_60_szt

Napisane przez Klarissa

Ja od początku ciąży chodziłam do 2 lekarzy (tak samo w poprzedniej ciąży). Do jednej prywatnie bo mam do niej ogromne zaufanie, niestety po prywatnej wizycie i badania musisz robić płatnie, prawda? O ile jakiś tam mocz z krwią kosztuje 20 zł, o tyle jak ci przyjdzie wszystko zrobić prywatnie to wierz mi, że się miesięcznie zbiera niezła sumka (spokojnie ponad 100 zł co miesiąc + koszt wizyty + ewentualne leki czy suplementy itd.), dlatego sobie zmieniłam tego lekarza z NFZ bo skoro nic mi nie zapisuje to po kiego grzyba mam tam chodzić? Poszłam sobie do pani co mi poleciała koleżanka, że właśnie tak dużo badań zleca no i teraz sobie porobię te wszystkie zaległe hiv-y, syfy, żółtaczki, różyczki i inne takie pierdoły, co do których jestem pewna jaki będzie wynik a każde takie badanko to 30-60 zł kosztuje prywatnie, więc mi po prostu szkoda było kasy, liczyłam, że się kobieta zreflektuje ale jak mi 7 miesiąc stuknął a ona nic to uznałam, że chyba nie ma na co czekać...

Wiem, jakie są ceny bo prywatnie chodzę

Tzn. ja ogólnie jak tak patrzę to chyba jakiś wysokich bardzo nie mam, za mocz i morfo rozbudowaną daję 16zł, grupa krwi z kartą już 50zł, a reszta też nie jakoś masakrycznie, no i te hivy i inne to robi się nie każdego miesiąca. W sumie chyba 2 razy wypstrykałam się tak, że po 70zł płaciłam, a tak to mocz i morfo, no i teraz wymaz 50zł dodatkowe.

Napisane przez Kinga_20

Klarissa wg PTG jest takie coś jak obowiązkowe badania, poczytaj to co ObserwujeCie zamieściła Ale co kto zrobi to już każdy ma swoje sumienie

Wg PTG do 10tc:
Badania obowiązkowe:
1. Grupa krwi i Rh.
2. Przeciwciała odpornościowe.
3. Morfologia krwi.
4. Badanie ogólne moczu.
5. Badanie stężenia glukozy we krwi na czczo.
6. VDRL.
Badania zalecane:
1. Konsultacja lekarza stomatologa.
2. Badanie HIV, HCV, badanie w kierunku
toksoplazmozy (IgG i IgM), różyczki.

Jeśli ktoś robi badania w sieci Fryda to tu fajny cennik: http://www.fryda.pl/?load=KALKULATOR

[ObserwujeCie]

Napisane przez Klarissa

Nie rozumiem dlaczego atakujesz mnie, przecież ja tej kobiety nie bronię, wprost powiedziałam, że jest beznadziejna.

W dużym mieście mieszkam, do ginekologa chodziłam przy szpitalu, do kobiety, która mi prowadziła pierwszą ciążę bez zarzutu. Jak widać czasy się zmieniły i przede wszystkim zmieniły się wytyczne w zakresie polityki prowadzenia ciąży o czym mi już od początku jęczała ("czy pani wie ile szpital musi dokładać do ciężarnych pacjentek?").

Ale o co ci chodzi w tym ostatnim zdaniu?
Co ty niby o mnie wiesz?

Wiem o Tobie tyle, że nieźle przetrzymałaś temat badań i tyle. Jak widać minimum chęci i udało się zmienić na lekarza z nfz który badania przepisuje. Nie żyjemy na pustyni informacyjnej i trafienie do słabego ginekologa nie zwalnia nas z myślenia i dbanie o zdrowie swojego dziecka i swoje. Jak Ci następny lekarz powie żebyś dziecko nad gaz dawała bo szybciej zaśnie, albo dawała piwa to posłuchasz czy pomyślisz wcześniej ?
Natrzaskałaś na wizażu prawie 13 tysięcy postów więc chyba mogłaś wygospodarować trochę czasu i się zainteresować jak ma wyglądać opieka w ciąży. No ale lepiej późno niż wcale...

Taaaak wiem wiem, teraz powinny się zbiec te z frakcji papierosek w ciąży to zdrowie, a wino poprawia krążenie i a moja mama to nie miała ani jednego badania, a ja jestem super zdrowa. Niezła patologia

[Kinga_20]

Mnie prywatnie wszystkie badania kosztowały prawie 300 zł, ale to te z samego początku, teraz mocz, morfo, glukoza - nie płacę nic, bo zmieniłam na lekarza z NFZ.

[ObserwujeCie]

wd mnie zawsze się da wyszukać lekarza, który skierowanie da, już pomijając taki myk jak pójście z wydrukowaną listą rekomendowanych badań i prośba o odmowę wystawienia skierowania na piśmie... nigdy mi się nie zdarzyło, nie przy ciąży ale ogólnie i zawsze skutkowało. Wiadomo jak kogoś stać, to szkoda się szarpać i lepiej zapłacić.

Na badania, to zresztą każdej drogo, a potem wózki po 3 tysiące, zastaw się a postaw się, no tak, w końcu wózek wszyscy sąsiedzi widzą, a czy ze zdrowiem dopilnowane to już nie koniecznie..

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja dzisiaj zrobiłam mocz, morfologię, glukozę na czczo, TSH, cytomegalię (obie klasy), tokso (obie klasy) i płaciłam 123 zł.
Dużo, ale trudno. Przede mną wszystkie HIVY, HCV, VDRL, i te inne. Grupę krwi mam z poprzedniej ciąży, ale nie wiem, czy tych antyciał nie musiałabym powtórzyć.
Właściwie jak mi czegoś lekarka nie zapisze, to sama sobie zrobię.

W poprzedniej ciąży chodziłam na początku do lekarza, który bardzo nalegał na wizytę u stomatologa i internisty również. Zaliczyłam obie, u internisty miałam EKG, ciśnienie. W tej ciąży również, nawet jeśli lekarka nie będzie o tym wspominała, to pójdę.

[Klarissa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37839529]Wiem, jakie są ceny bo prywatnie chodzę

Tzn. ja ogólnie jak tak patrzę to chyba jakiś wysokich bardzo nie mam, za mocz i morfo rozbudowaną daję 16zł, grupa krwi z kartą już 50zł, a reszta też nie jakoś masakrycznie, no i te hivy i inne to robi się nie każdego miesiąca. W sumie chyba 2 razy wypstrykałam się tak, że po 70zł płaciłam, a tak to mocz i morfo, no i teraz wymaz 50zł dodatkowe.
[/QUOTE]Chyba zależy od miasta, u mnie mocz+morfo 22 zł, ostatnio płaciłam 14 zł za test obciążenia glukozą, chyba 36 zł na miano na żółtaczkę, za grupę krwi z kolei 30 zł, ale to brałam potwierdzony odpis z badania do pierwszej ciąży, toxoplazmozy kosztują 60 zł a ponoć powinno się robić co miesiąc, ale ja nie robiłam dużej ilości z tych badań "podstawowych" czyli właśnie różyczki, vdrl, hiv-a itd. bo nie spodziewam się, że je mam a chciałam zaczekać aż mi kobieta da skierowanie na to (też myślałam, że mi to obowiązkowo musi dać ale jak widać nic takiego nie nastąpiło), a tak to wymaz na chlamydie 110zł i ten jest nierefundowany na pewno, nie wiem jak paciorkowce bo to się chyba w 34 tc robiło?

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Napisane przez ObserwujeCie

Wiem o Tobie tyle, że nieźle przetrzymałaś temat badań i tyle. Jak widać minimum chęci i udało się zmienić na lekarza z nfz który badania przepisuje. Nie żyjemy na pustyni informacyjnej i trafienie do słabego ginekologa nie zwalnia nas z myślenia i dbanie o zdrowie swojego dziecka i swoje. Jak Ci następny lekarz powie żebyś dziecko nad gaz dawała bo szybciej zaśnie, albo dawała piwa to posłuchasz czy pomyślisz wcześniej ?
Natrzaskałaś na wizażu prawie 13 tysięcy postów więc chyba mogłaś wygospodarować trochę czasu i się zainteresować jak ma wyglądać opieka w ciąży. No ale lepiej późno niż wcale...

Taaaak wiem wiem, teraz powinny się zbiec te z frakcji papierosek w ciąży to zdrowie, a wino poprawia krążenie i a moja mama to nie miała ani jednego badania, a ja jestem super zdrowa. Niezła patologia

Może sobie teraz doczytaj do końca moją poprzednią wypowiedź, w której pisałam, że chodziłam do 2 lekarzy jednocześnie - do jednego prywatnie, u którego robiłam badania prywatnie i do drugiego na NFZ bo liczyłam, że coś mi przepisze ze skierowania, ale się przeliczyłam dlatego tego drugiego lekarza zmieniłam. Zanim dasz sobie prawo po kimś jechać przeczyta jego wypowiedź ze zrozumieniem, polecam, niewiele kosztuje a zaoszczędza spinania się nie wiadomo o co

To jest moje drugie dziecko i wiem, co powinnam a co nie powinnam robić, co i gdzie mam sobie przebadać i nie potrzebuję twojego pouczenia, tym bardziej, że w kartę ciąży mi nie zaglądałaś i gdzie chodziłam, z czym i za czym nie masz nawet mglistego pojęcia

[Kinga_20]

Napisane przez Klarissa

Chyba zależy od miasta, u mnie mocz+morfo 22 zł, ostatnio płaciłam 14 zł za test obciążenia glukozą, chyba 36 zł na miano na żółtaczkę, za grupę krwi z kolei 30 zł, ale to brałam potwierdzony odpis z badania do pierwszej ciąży, toxoplazmozy kosztują 60 zł a ponoć powinno się robić co miesiąc, ale ja nie robiłam dużej ilości z tych badań "podstawowych" czyli właśnie różyczki, vdrl, hiv-a itd. bo nie spodziewam się, że je mam a chciałam zaczekać aż mi kobieta da skierowanie na to (też myślałam, że mi to obowiązkowo musi dać ale jak widać nic takiego nie nastąpiło), a tak to wymaz na chlamydie 110zł i ten jest nierefundowany na pewno, nie wiem jak paciorkowce bo to się chyba w 34 tc robiło?

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------


Może sobie teraz doczytaj do końca moją poprzednią wypowiedź, w której pisałam, że chodziłam do 2 lekarzy jednocześnie - do jednego prywatnie, u którego robiłam badania prywatnie i do drugiego na NFZ bo liczyłam, że coś mi przepisze ze skierowania, ale się przeliczyłam.

To jest moje drugie dziecko i wiem, co powinnam a co nie powinnam robić, co i gdzie mam sobie przebadać i nie potrzebuję twojego pouczenia, tym bardziej, że w kartę ciąży mi nie zaglądałaś i gdzie chodziłam, z czym i za czym nie masz nawet mglistego pojęcia

Toxo nie robi się co miesiąc.... Robi się w I trymestrze i jak wyszło ujemne to ponawia się w II. Może trzeba było wprost zapytać o skierowanie na te badania? Aaa i ja pomimo, że chodzę do lekarza na NFZ to za usg muszę płacić i tak.

[Klarissa]

Napisane przez Kinga_20

Toxo nie robi się co miesiąc.... Robi się w I trymestrze i jak wyszło ujemne to ponawia się w II. Może trzeba było wprost zapytać o skierowanie na te badania?

Pytałam to mi pani mówiła "na następnej wizycie pani zapiszę".
No i tak bym pewnie czekała aż do porodu
Dlatego sobie właśnie zmieniłam kobietę.

Co do tego robienia co miesiąc toxo - druga moja lekarka uważa, że powinno się co miesiąc robić bo ryzyko zakażenia istnieje zawsze a nie tylko raz na trymestr tak samo zaleca mi co najmniej 4 razy robić test na glukozę 75g ponieważ w pierwszej ciąży miałam cukrzycę. W tej ciąży ten test robiłam już 2 razy, ale nie wiem czy się szarpnę na kolejne 2 bo ciężko je znosi mój żołądek a wyniki miałam dobre.
Toxo też robiłam 2x i jakoś nie czuję już potrzeby...

[Kinga_20]

Napisane przez Klarissa

Pytałam to mi pani mówiła "na następnej wizycie pani zapiszę".
No i tak bym pewnie czekała aż do porodu
Dlatego sobie właśnie zmieniłam kobietę.

Co do tego robienia co miesiąc toxo - druga moja lekarka uważa, że powinno się co miesiąc robić bo ryzyko zakażenia istnieje zawsze a nie tylko raz na trymestr tak samo zaleca mi co najmniej 4 razy robić test na glukozę 75g ponieważ w pierwszej ciąży miałam cukrzycę. W tej ciąży ten test robiłam już 2 razy, ale nie wiem czy się szarpnę na kolejne 2 bo ciężko je znosi mój żołądek a wyniki miałam dobre.
Toxo też robiłam 2x i jakoś nie czuję już potrzeby...

Ja toxo raz robiłam, wyszło, że już chorowałam, więc nie będę robiła drugi raz, ale z tym, że co miesiąc trzeba to się pierwszy raz spotykam. A co do Twojej pierwszej Pani gin. to powinna mieć zakaz prowadzenia jakiejkolwiek ciąży w takim układzie...

[moni_ka.g]

Napisane przez Silver Horse

Jestem w 17 tygodniu ciąży. Pod opieką lekarza jestem od 3 tygodnia ciąży. Jak dotąd miałam robione tylko jedno badanie moczu i krwi.
Gdy na początku ciąży spytałam się lekarza jakie witaminy mam brać, stwierdził, że nie muszę nic brać.
Dodam, że w przeszłości miałam często nawracającą anemię. Dwa miesiące temu zaczęły mi wypadac włosy garściami (niedobór żelaza?).
Za poradą babci zaczęłam brać Falvit, który już mi się skończył. Nie mam pojęcia czy zacząć brać inne witaminy (myślałam nad Prenatal Classic - zalecany od II trymestru)?
Nie ma sensu uzgadniać tego z moim lekarzem, ponieważ on ma według mnie dziwne podejście. Czytałam że w II trymestrze powinien zrobić badanie na przezierność karku - na czym ono polega?
Przy badaniu USG lekarz z tego co zauważyłam ogranicza się tylko do zmierzenia płodu.
Nie waży mnie, ani nie interesuje sie o moja wagę (a od początku ciąży przytyłam zaledwie 1,5 kg). Ciśnienie pierwszy raz mi zmierzył dopiero wczoraj.
Dodam również, że małą kartę ciąży założył mi dopiero w 12 tygodniu.
Znajomi się dziwią, że dopiero tak późno i polecają zmianę lekarza, ale nie wiem jak to zrobić (co z moją kartą ciąży, którą ma lekarz?) i boję się, że pierwszy lekarz nie wypisze mi oswiadczenia, że przebywałam pod jego opieką przed 8 tyg. ciąży (becikowe).
Według lekarza z maleństwem jest wszystko ok, ale ja mam obawy o brak badań.
Co według Was mam poczynić? I jak z witaminami?
Dodam jeszcze, że ogólnie czuje się bardzo dobrze, nie mam mdłości, nie wymiotuje, jest tak jak przed ciążą.

koniecznie zmień lekarza. co do witamin to rzeczywiście na początku jak nie ma potrzeby to nie trzeba nic brać, to zależy od wyników badań. przede wszystkim morfologia, a w niej poziom hemoglobiny. jak wyniki są w normie to nie ma sensu brać witamin. mój gin wychodził z założenia, że nie ma jednego momentu na witaminy (np. II trymestr), wszystko zależy od wyników badań.
kartę ciąży musisz mieć Ty, to Twój obowiązek mieć ją w razie czego. gdyby cokolwiek się działo, trafiłabyś do szpitala to podstawowy dokument, bez tego inni lekarze nic nie wiedzą o przebiegu ciąży. lekarz prowadzi swoją dokumentację i niech ją sobie trzyma, ale kartę musisz mieć Ty, zawsze przy sobie.
zmieniając lekarza idziesz po prostu do innego ze swoją kartą ciąży i ten nowy lekarz już prowadzi ją dalej. ale jeśli zmieniasz też przychodnię to powinnaś postarać się o xero dokumentacji prowadzonej przez lekarza, tam będą też informacje od kiedy jesteś pod opieką, więc i do becikowego będą dane, nowy gin pewnie dołączy to xero do Twojej nowej dokumentacji.

[T'ai]

zmieniaj lekarza!!!
to może chociaż połówkowe ci porządnie zrobią bo na przezierność karkową już za późno

a na początku to powinnaś mieć zlecone więcej badań tak jak dziewczyny piszą

co do witamin - wiesz....bierze się je jak wyniki są złe
ja jestem w 9 miesiącu i do tej pory nie musiałam brać bo morfologia jest ok

[ObserwujeCie]

Napisane przez Klarissa

To, że coś jest refundowane nie oznacza, że jest obowiązkowe do zrobienia. Za każdym razem "lekarz decyduje o zasadności badania" mój za zasadne uznał tylko krew i mocz przez 7 m-cy ciąży, dlatego dzisiaj czyli od 29 tc właśnie byłam u innego i mam chyba z 15 zaległych badań do zrobienia, utoczyli ze mnie tyle krwi, że ledwo żyję

Napisane przez Klarissa

Może sobie teraz doczytaj do końca moją poprzednią wypowiedź, w której pisałam, że chodziłam do 2 lekarzy jednocześnie - do jednego prywatnie, u którego robiłam badania prywatnie i do drugiego na NFZ bo liczyłam, że coś mi przepisze ze skierowania, ale się przeliczyłam dlatego tego drugiego lekarza zmieniłam. Zanim dasz sobie prawo po kimś jechać przeczyta jego wypowiedź ze zrozumieniem, polecam, niewiele kosztuje a zaoszczędza spinania się nie wiadomo o co

To jest moje drugie dziecko i wiem, co powinnam a co nie powinnam robić, co i gdzie mam sobie przebadać i nie potrzebuję twojego pouczenia, tym bardziej, że w kartę ciąży mi nie zaglądałaś i gdzie chodziłam, z czym i za czym nie masz nawet mglistego pojęcia

Oo widzę że zmieniłaś wersję, teraz już nie ma zaległych badań które dopiero co robiłaś no cud normalnie, niczym woda w wino

A że nie potrzebujesz pouczeń to właśnie bardzo widać, bo tych zaległych badaniach robionych na gwałt w 7 miesiącu i brak usg "genetycznego".

[Klarissa]

Napisane przez ObserwujeCie

Oo widzę że zmieniłaś wersję, teraz już nie ma zaległych badań które dopiero co robiłaś no cud normalnie, niczym woda w wino

A że nie potrzebujesz pouczeń to właśnie bardzo widać, bo tych zaległych badaniach robionych na gwałt w 7 miesiącu i brak usg "genetycznego".

A gdzie czytałaś, że nie robiłam "usg genetycznego"?
Napisałam, że to nie jest badanie obowiązkowe a nie, że go nie robiłam.
Żadne badanie nie jest obowiązkowe, może być co najwyżej rekomendowane.
Przymusu jednak nie ma.

Tak samo z zaległymi badaniami - badanie na HIV czy kiłę, których jestem pewna, że nie mam nie były mi do życia czy prawidłowej ciąży koniecznie potrzebne... i właśnie tego typu badań mi brakuje - takich, na które trzeba mieć kartki, a których wynik mnie nie zaskoczy.


Jakoś mi specjalnie nie zależy na twojej opinii także nie zamierzam ci się tłumaczyć więcej, myśl sobie co chcesz. Są kobiety co się badają tylko w ciąży i takie, które robią to regularnie więc ciąża nie jest takim wyjątkowym stanem u nich, że trzeba im zrobić wszelkie możliwe badania bo 100 lat ich nikt nie widział.

[Marika_1987]

Zmieniaj szybko lekarza.
Moja lekarka w ciąży też robiła tylko krew, mocz i glukozę. Nie było przezierności, mierzenia płodu ani nic takiego. Ot usg które trwało 3 minuty. Witaminy sama musiałam sobie kupić, bo lekarka nie zaleciła nic. A co najważniejsze nie było wymazu na obecność paciorkowca i przy porodzie był problem jak i po nim, bo musiałam dostać antybiotyk w czasie porodu to raz, a dwa obserwowali Młodą pod kątem zakażenia i to się wiązało z dodatkowymi badaniami.

Sorry raz usg trwało 5 minut, zmierzyła Młodą w 36 tyg. i stwierdziła, że waży 3 kilo. Urodziłam 2 tyg. później i ważyła 2500

[T'ai]

Napisane przez Marika_1987

Zmieniaj szybko lekarza.
Moja lekarka w ciąży też robiła tylko krew, mocz i glukozę. Nie było przezierności, mierzenia płodu ani nic takiego. Ot usg które trwało 3 minuty. Witaminy sama musiałam sobie kupić, bo lekarka nie zaleciła nic. A co najważniejsze nie było wymazu na obecność paciorkowca i przy porodzie był problem jak i po nim, bo musiałam dostać antybiotyk w czasie porodu to raz, a dwa obserwowali Młodą pod kątem zakażenia i to się wiązało z dodatkowymi badaniami.

Sorry raz usg trwało 5 minut, zmierzyła Młodą w 36 tyg. i stwierdziła, że waży 3 kilo. Urodziłam 2 tyg. później i ważyła 2500

zgadzam się że wymaz ważna sprawa

ale że witamin nie zleciła - widać może wyniki były dobre
a co do wagi z usg to taki margines błędu jest możliwy i nie da się za pomocą usg w 100% określić rzeczywistej wagi
mierzy się brzuszek, główkę i kość udową - wystarczy że dziecko ma długie nogi i już zawyżona jest waga

[wrily_curly]

Zmień lekarza. To Twoje dziecko i Twoja odpowiedzialność, teraz masz być silna bo nie tylko sobą się już opiekujesz, pamiętaj! Jeśli coś Ci nie odpowiada to się tego domagaj. Masz być zdrowa i spokojna. Też miałam dziwnego lekarza ale pokazałam pazurki i postawiłam go do pionu. Ciąża to znakomity czas do nauki asertywności, polecam

[Klarissa]

Napisane przez Kinga_20

Ja toxo raz robiłam, wyszło, że już chorowałam, więc nie będę robiła drugi raz, ale z tym, że co miesiąc trzeba to się pierwszy raz spotykam. A co do Twojej pierwszej Pani gin. to powinna mieć zakaz prowadzenia jakiejkolwiek ciąży w takim układzie...

Hmm, ja nie chorowałam nigdy na toxo - może dlatego zaleca robić co miesiąc?
Co prawda oprócz surowego mięsa sklepowego używanego do robienia obiadu to nie mam styczności z żadnym możliwym źródłem zakażenia (zwierzęta, gleba itd.), dlatego ja nie robiłam tego badania co miesiąc, tym bardziej, że prywatnie to koszt u mnie ok. 60 zł.

A co do tej kobiety jeszcze - ona przyjmuje obecnie w szpitalu wojskowym, gdzie ma głównie babcie na emeryturze do "obsługi". Kobiet w ciąży tam mało, raczej żony emerytowanych żołnierzy w wieku 60+. Ale z drugiej strony kobieta jest przecież położnikiem, no i jak chodziłam do niej za 1 razem to było zupełnie inaczej. Nie wiem czy tak zlała temat dlatego, że to druga ciąża a ja jestem okazem zdrowia czy serio z powodu tych "ogromnych kosztów dla szpitala"...

[gosia261282]

Napisane przez ObserwujeCie

Wiem o Tobie tyle, że nieźle przetrzymałaś temat badań i tyle. Jak widać minimum chęci i udało się zmienić na lekarza z nfz który badania przepisuje. Nie żyjemy na pustyni informacyjnej i trafienie do słabego ginekologa nie zwalnia nas z myślenia i dbanie o zdrowie swojego dziecka i swoje. Jak Ci następny lekarz powie żebyś dziecko nad gaz dawała bo szybciej zaśnie, albo dawała piwa to posłuchasz czy pomyślisz wcześniej ?
Natrzaskałaś na wizażu prawie 13 tysięcy postów więc chyba mogłaś wygospodarować trochę czasu i się zainteresować jak ma wyglądać opieka w ciąży. No ale lepiej późno niż wcale...

Taaaak wiem wiem, teraz powinny się zbiec te z frakcji papierosek w ciąży to zdrowie, a wino poprawia krążenie i a moja mama to nie miała ani jednego badania, a ja jestem super zdrowa. Niezła patologia

O matko jaki jad sie z ciebie saczy kobieto
Co do badan to ja po dwoch ciazach tez nie wiem,ze tyle roznych badan teraz w Pl sie wykonuje. Corke rodzilam w Polsce,ale tylu badan mi nie robili No a a Anglii wcale nie ma badan ginekologicznych,do lekarza sie nie chodzi,Usg sa tylko dwa. Ale patologia

Napisane przez ObserwujeCie

Na badania, to zresztą każdej drogo, a potem wózki po 3 tysiące, zastaw się a postaw się, no tak, w końcu wózek wszyscy sąsiedzi widzą, a czy ze zdrowiem dopilnowane to już nie koniecznie..

Nie kazdy ma wozek za 3 tys,niektorych moze nie byc stac na prywatne wizyty. I wlasciwie dlaczego prywatne skoro skladki sie placi i nalezy sie wizyta na NFZ

[Linka25]

Ja bym zmieniła lekarza.

Napisane przez bokeh

Ja tez bym Ci radzila zmiane lekarza. Karte ciazy przeciez Ty masz ze soba, po prostu z nia idziesz gdzie indziej.
Badanie przeziernosci wykonuje sie do 14tc wiec u Ciebie juz za pozno, po prostu wyniki dostosowane sa do mlodszych wiekowo dzieci i wyszly by zaklamane. Badanie to wykonuje sie aby wykluczyc wady genetyczne.
Jesli lekarz tego twoj nie robi bo ma za slaby sprzet usg powinien Cie poinformowac ze takie cos sie wykonuje i gdzie ew. Mozesz to zrobic, badania te sa platne.

Usg tzw genetyczne nie wyklucza ani nie stwierdza wad genetycznych. Ono tylko określa prawdopodobieństwo wystąpienia określonych wad.

[kaczuszka69]

zmień lekarza ! i na wypadajace włosy zrób badania tarczycowe, bo za wysokie tsh może narobić szkód. w ciąży hamuje się wypadanie włosów, dopiero później wyłażą wszystkie, bo wychodzą te, ktore mialy przez te 300dni wypaść

[BlackSanctum]

Napisane przez kaczuszka69

zmień lekarza ! i na wypadajace włosy zrób badania tarczycowe, bo za wysokie tsh może narobić szkód. w ciąży hamuje się wypadanie włosów, dopiero później wyłażą wszystkie, bo wychodzą te, ktore mialy przez te 300dni wypaść

Niekoniecznie. To zależy od kobiety, jednym wychodzą na początku, drugim na końcu lub po ciąży. Ja tarczycę mam zdrową, a włosy mi wychodziły w bardzo dużych ilościach na początku ciąży, w 1. trymestrze. Potem się uspokoiły, a teraz - gdy już jestem przy końcu - wyglądają przepięknie, moja mama miała tak samo. Z kolei mojej siostrze w ogóle nie wypadały, ani w czasie ciąży, ani po, a z jej tarczycą bywa różnie.

[Kinga_20]

Dziewczyny przypomniało mi się - HIV można za darmo zrobić bez względu na to czy jest się ubezpieczonym czy nie, w placówkach wymienionych w linku:
http://www.aids.gov.pl/?page=testy
jakby się nie wkleił to wyszukajcie stronki Krajowe Centrum ds. AIDS. Robi się je w PKD, które są w różnych miastach!

[Klarissa]

Napisane przez Linka25

Usg tzw genetyczne nie wyklucza ani nie stwierdza wad genetycznych. Ono tylko określa prawdopodobieństwo wystąpienia określonych wad.

Warto o tym pamiętać
Dlatego ja nie robiłam ani w 1, ani w 2 ciąży usg "genetycznego" w 12 tc, uznałam, że wystarczy zmierzenie przezierności karkowej, a usg genetyczne robiłam dopiero w 20 tc kiedy już można ocenić praktycznie wszystkie narządy, pracę łożyska, przepływy krwi itd.

A jeszcze co do witamin i suplementów diety - ja w pierwszej ciąży je brałam i miałam kiepskie wyniki krwi, zaprzestałam więc ich brania, i wyniki były dokładnie takie same. W tej ciąży brałam na początku kwas foliowy do 3 msc, i potem witaminy do 6 msc, teraz też już nie biorę, wyniki krwi bez zmian. Szczerze powiedziawszy nie wierzę żeby one miały jakiś istotny wpływ na stan organizmu, z tego co wiem od zaufanej farmaceutki witaminy dostępne bez recepty mają tak niskie stężenie, że trzeba by je brać latami żeby odczuć różnicę. Najważniejsza jest zdrowa, zbilansowana dieta.

[Yola]

Napisane przez Silver Horse

Witajcie!

Jestem w 17 tygodniu ciąży. Pod opieką lekarza jestem od 3 tygodnia ciąży. Jak dotąd miałam robione tylko jedno badanie moczu i krwi.
Gdy na początku ciąży spytałam się lekarza jakie witaminy mam brać, stwierdził, że nie muszę nic brać.
Dodam, że w przeszłości miałam często nawracającą anemię. Dwa miesiące temu zaczęły mi wypadac włosy garściami (niedobór żelaza?).
Za poradą babci zaczęłam brać Falvit, który już mi się skończył. Nie mam pojęcia czy zacząć brać inne witaminy (myślałam nad Prenatal Classic - zalecany od II trymestru)?
Nie ma sensu uzgadniać tego z moim lekarzem, ponieważ on ma według mnie dziwne podejście. Czytałam że w II trymestrze powinien zrobić badanie na przezierność karku - na czym ono polega?
Przy badaniu USG lekarz z tego co zauważyłam ogranicza się tylko do zmierzenia płodu.
Nie waży mnie, ani nie interesuje sie o moja wagę (a od początku ciąży przytyłam zaledwie 1,5 kg). Ciśnienie pierwszy raz mi zmierzył dopiero wczoraj.
Dodam również, że małą kartę ciąży założył mi dopiero w 12 tygodniu.
Znajomi się dziwią, że dopiero tak późno i polecają zmianę lekarza, ale nie wiem jak to zrobić (co z moją kartą ciąży, którą ma lekarz?) i boję się, że pierwszy lekarz nie wypisze mi oswiadczenia, że przebywałam pod jego opieką przed 8 tyg. ciąży (becikowe).
Według lekarza z maleństwem jest wszystko ok, ale ja mam obawy o brak badań.

Co według Was mam poczynić? I jak z witaminami?
Dodam jeszcze, że ogólnie czuje się bardzo dobrze, nie mam mdłości, nie wymiotuje, jest tak jak przed ciążą.

Dziewczyno bierz się w garść!
Znajomi Ci mówią, że masz zmieniać lekarza, sama nie masz do niego zaufania.. to czego jeszcze szukasz na forum Zeschizowac można bardziej czytając kto co miał a co nie miał, do tego każdy ma inne zdanie Choć podstawowych informacji przyda się szukać, dowiadywać - tu chodzi nie tylko o Twoje zdrowie.

Poszukaj lekarza z poleceń znajomych... poczytaj opinie w internecie. Bierz w łapki swoją kartę i biegnij. Opowiesz jak było do tej pory i to Twój nowy lekarz oceni czy musisz jeszcze coś od poprzedniego wyciągać.. Całkiem możliwie wypisze Ci też zaświadczenie potrzebne do becikowego .. jeśli nie to wtedy wrócisz do tamtego po papierek.

Podejście lekarza jest ważne.. mówisz że jesteś -nie zacytuję- w tych sprawach. Pamiętaj, że jesteś odpowiedzialna za Twoje dziecko. A jak trafisz na dobrego lekarza to będzie Ci dużo łatwiej.
Mnie się na pierwszej wizycie ciążowej trzęsły kolana .. takiej tremy nie miałam od lat w żadnej sytuacji - na szczęście lekarz swoim zachowaniem baaardzo mi pomógł Uważam, że to jest bardzo ważne. Nie wyobrażam sobie iść do lekarza do którego nie mam zaufania, na kolejną wizytę. To nie te czasy - masz wybór.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Klarissa

z tego co wiem od zaufanej farmaceutki witaminy dostępne bez recepty mają tak niskie stężenie, że trzeba by je brać latami żeby odczuć różnicę. Najważniejsza jest zdrowa, zbilansowana dieta.

Słyszałam identyczną opinię na temat tych wszystkich preparatów na włosy, skrzyp, pokrzywa i te sprawy. Że to trzeba jeść latami, żeby widzieć efekty.
Ja też nie jestem jakąś fanatyczką witamin w tabletkach, biorę tylko, jak każą.

[ObserwujeCie]

Napisane przez Klarissa

A gdzie czytałaś, że nie robiłam "usg genetycznego"?
Napisałam, że to nie jest badanie obowiązkowe a nie, że go nie robiłam.
Żadne badanie nie jest obowiązkowe, może być co najwyżej rekomendowane.
Przymusu jednak nie ma.

Tak samo z zaległymi badaniami - badanie na HIV czy kiłę, których jestem pewna, że nie mam nie były mi do życia czy prawidłowej ciąży koniecznie potrzebne... i właśnie tego typu badań mi brakuje - takich, na które trzeba mieć kartki, a których wynik mnie nie zaskoczy.


Jakoś mi specjalnie nie zależy na twojej opinii także nie zamierzam ci się tłumaczyć więcej, myśl sobie co chcesz. Są kobiety co się badają tylko w ciąży i takie, które robią to regularnie więc ciąża nie jest takim wyjątkowym stanem u nich, że trzeba im zrobić wszelkie możliwe badania bo 100 lat ich nikt nie widział.

Jassssne że nie miałaś genetycznego wywnioskowałam z tego co sama napisałaś, jak miałaś tym lepiej dla dziecka widzę że zmiana wersji co miałaś co nie następuję w tempie telegraficznym więc może rzeczywiście skończmy, dobrze że przynajmniej Tobie samej wstyd że tak temat zaniedbałaś.

Napisane przez gosia261282

O matko jaki jad sie z ciebie saczy kobieto
Co do badan to ja po dwoch ciazach tez nie wiem,ze tyle roznych badan teraz w Pl sie wykonuje. Corke rodzilam w Polsce,ale tylu badan mi nie robili No a a Anglii wcale nie ma badan ginekologicznych,do lekarza sie nie chodzi,Usg sa tylko dwa. Ale patologia

Ale co chcesz powiedzieć, że te co bez badań mają prowadzoną ciążę to mają systemem brytyjskim ? Każdy kraj ma ustalony standard badań i lekarze czy położne powinni go przestrzegać. Większość lekarzy, którzy w pl nie robią badań to nie niezależni badacze i eksperymentatorzy na miarę dr housa ale po prostu osoby które robią to z oszczędności na pacjentkach, lub z powodu brakach w wiedzy i obecnych standardach medycznych. Dziwnym trafem zazwyczaj jak się pogłębi temat to wychodzi że to specjaliści z jakiś podrzędnych placówek. Lekarz ma przestrzegać standardów i procedur medycznych swojego kraju. Z tym chcesz dyskutować ?

Poza tym w standardzie badania w UK: 2 usg, odpowiadające w czasie "genetycznemu" i "połówkowemu", badania z krwi na ryzyko chorób genetycznych, 10 wizyt u położnej i badania krwi i moczu to znowu nie takie wielkie różnice w opiece. Podczas badań krwi kiła, hiv, wzw b, różyczka, żelazo. Poziom cukru i białka w moczu prawie co wizytę, więc nie wiem jakich to badań nie miałaś podczas swojej ciąży tam, a jakie może dochodzą w pl, chyba że sama nie wiesz co Ci przysługuje w ramach opieki w UK nad ciążą ?

Różnica że chodzisz do położnej nie ginekologa ? dla mnie żadna, położne mają przeszkolenie właśnie w takim zakresie.

Napisane przez gosia261282

Nie kazdy ma wozek za 3 tys,niektorych moze nie byc stac na prywatne wizyty. I wlasciwie dlaczego prywatne skoro skladki sie placi i nalezy sie wizyta na NFZ

Polecam czytanie ze zrozumieniem i nie wyrywanie wypowiedzi z kontekstu, napisałam w innym miejscu że można na lekarzu z nfz można wmusić takie badanie, albo poszukać takiego który skierowanie wystawi, co jak pokazuje przykład koleżanki udało się dosyć łatwo, wystarczyło minimum chęci.

[Silver Horse]

Bardzo Wam dziękuję za liczne odpowiedzi
Wczoraj już podjęłam decyzję o zmianie lekarza.
U dotychczasowego miałam robioną też i grupę krwi, glukozę. Ale toxo i innych już nie. Przy grupie krwi było również badanie na przeciwciała (których nie stwierdzono); możecie mi wyjaśnić co to za przeciwciała? Czy chodzi o konflikt serologiczny? Czy źle myślę?
U mnie możliwe,że toxo już kiedyś przechorowałam, gdyż ostatnie 4 lata mieszkałam na wsi i prowadziłam gospodarkę (miałam styczność z kozami, bydłem, końmi, drobiem no i przede wszystkim z kotami), ale pójdę do labolatorium sobie zrobić te badania.

Co do moich wyników to wszytko było w normię, jedynie hemoglobiny miałam ciut przydużo. Ale witaminki brałam, tak na zaś. No i jak tylko zobaczyłam na teście dwie kreski to zaczęłam brać kwas foliowy

[ObserwujeCie]

za decyzję i czujność

A tu masz o przeciwciałach:

http://www.zdrowie.med.pl/bad_labor/...zeciwcial.html

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Autorko wątku, na pewno będzie wszystko OK, ale zawsze lepiej sprawdzić Super, że podjęłaś taką decyzję.