Fałszywi przyszli teściowie!!!

[Syl993]

I tak trzymaj, nie daj im sie wejsc na glowe, jestesmy z Toba, ja tez zaczelam jeszcze wieksza walke z tesciowa niech se nie mysli, ze bede cicho siedziala.

[blackcherry12]

Napisane przez ladypurple

Wczoraj przeżyłam horror.
Byliśmy u rodziców TŻ, bo poprosili go o zabranie z domu reszty swoich rzeczy (chcą remontować jego pokój). Podczas gdy TŻ zbierał swoje rzeczy, ja siedziałam z jego rodzicami w pokoju. Oczywiście byli uśmiechnięci i przemili. Ja nie odzywałam się praktycznie w ogóle. Tylko przytakiwałam. W końcu temat zszedł na wesele. Zauważyli, że w ogóle nie reaguję, więc zaczęli gadać do siebie, tak jakby mnie zupełnie tam nie było. Siedziałam twardo, czekając aż TŻ zabierze wszystkie rzeczy. W pewnym momencie teściu powiedział do teściowej, że wypadałoby żeby mój ojciec zapłacił za całe wesele, bo mój TŻ wniesie do tego małżeństwa mieszkanie, a ja nic.
W tym momencie wstałam, ubrałam się szybko i bez słowa wyszłam. Po chwili za mną wyszedł mój TŻ i zapytał jak się czuję. Okazało się że jego rodzice powiedzieli mu, że się źle poczułam i musiałam zaczerpnąć świeżego powietrza, bo chyba się czymś zatrułam.
Myślałam, że wrócę tam i ich pozabijam. Opowiedziałam mojemu TŻ całą sytuację, a on stwierdził, że jakby to słyszał to by im coś powiedział. MASAKRA !
Stwierdziliśmy wspólnie, że to był ostatni raz, kiedy siedziałam cicho jak myszka. Mój TŻ stwierdził, że przez całe życie będzie ze mną, a nie z rodzicami, więc nie zależy mu czy się z nimi pokłócimy czy nie. Powiedział, że nie mogę sobie dawać wchodzić na głowę i powinnam za każdym razem mówić jakie jest moje zdanie. On wie, że rodzice się obrażą, ale kiedyś przyjdą i może zrozumieją swój błąd. W sumie ma racje, więc postanowiłam zmienić mój stosunek do nich! Miarka się przebrała.. Z tym mieszkaniem szczególnie. Wspólnie je utrzymujemy, Moi rodzice sporo dołożyli nam do remontu. A tak szczerze mówiąc, to ja załatwiałam wszystko związane z tym, żeby mój TŻ mógł dostać wg. to mieszkanie, a później to ja załatwiłam inne na zamianę. Przy następnym takim przypadku, wszytko im wygarnę. Chociaż nie chciałam wypominać tego wszystkiego mojemu TŻ, to sam przyznał, że całe to mieszkanie to w większości moja zasługa.

Mam nadzieję, że coś się poprawi.

klask i: za to że wyszłaś. Postąpiłaś najlepiej jak mogłaś w tej sytuacji. Bez sporów, bez krzyku, pokazałaś jm gdzie ich miejsce. Swoją drogą ciekawe co oni wygadywali o tym wszystkim za Twoimi plecami i w ogóle co sobie wyobrażali Masakra. I gadka o tym że się źle poczułaś- hahahaha w życiu czegoś takiego nie widziałam!! Nie do pomyślenia. I ciekawe ile razy jego ojciec zbierał się żeby to powiedzieć Choć nie wiem jaki trzeba mieć tupet żeby tak komuś powiedzieć. Dobrze, ze tż jest za Tobą, teraz by pasowało żeby wygarnął tatusiowi i mamusi co o tym myśli, niech widzą że wierzy Tobie a nie im i że wspiera Ciebie. Dobrze, że się stało jak się stało, będą mieć czarno na białym gdzie Ty i tż macie ich zachowanie i może przestaną sobie za dużo pozwalać. Szkoda tylko, że atmosfera między Wami (np. na weselu) może być napięta. Ale może przyjdzie dzień kiedy zrozumieją swoje zachowanie.

[Syl993]

O tak blackcherry12 ma racje, ze na weselu atmosfera moze byc rozna, ale pamietaj, ze to jest wasz dzien i byle kto nie moze popsuc najwazniejszego dnia w Twoim zyciu, bo on sie nie powtorzy. Ja mam slub za 3tygodnie a Tz mama nadaj nosi nos w chmurach i fuka na wszystko, na weselu pewnie bedzie tak samo, bo tak kobieta nie potrafi sie powstrzymac w takim momencie, pokazujac rodzinie jaka to ja jestem zla. Bedziesz miala przy sobie swoja rodzine, ktora bedzie Cie podtrzymywala na duchu. Na szczescie po weselu juz za duzego kontaktu z nimi nie bedziesz miala. Walcz o swoje, bo jak urodzi sie dziecko to wejda Ci na glowe, nawet pampersy bedziesz zle kupowala itp.

[simple9]

bardzo dobrze, że wyszłaś! musisz walczyć o swoja pozycję może po weselu im przejdzie, a teraz wiesz może to tylko taka "próba sił". Trzymaj tak dalej i się nie daj

[skazana_na_bluesa]

to powiedz im, że skoro to ich pomysł z tym ślubem to niech go finansują albo zamkną paszcze i przestaną nadawać. teściów nie zmienisz. jedyne co to możesz rozluźnić kontakty.

[the rock]

Napisane przez skazana_na_bluesa

to powiedz im, że skoro to ich pomysł z tym ślubem to niech go finansują albo zamkną paszcze i przestaną nadawać. teściów nie zmienisz. jedyne co to możesz rozluźnić kontakty.

mam taką samą tapetę w laptopie jak twój avatar