karmienie piersią

[manolita]

chyba się nie zmusza, ale nakłania

[Hela_Bertz]

No nie wiem...nie karmiłam i szczerze, nie zamierzam, bo własnie taką sytuację bedę miała i wiem, że to nie bedzie miało sensu w moim przypadku- karmienie przez 2 mc-e...Ale takie wrażenie "zmuszania" odniosłam po czyimś poście, w którym ktoś napisał,że nie bardzo chce, ale w jego szpitalu nie ma takiej argumentacji, jak boli, itp...I mnie się to wydaje pewną formą zmuszania - potem kobietę z butelką można traktować jak smierdzące jajo i gorsząmatkę, jakby liczyła sie tylko ilość bólu i strupów na sutkach;/

[paula78]

moze powiem a raczej napisze w szpitalach nie ma wogole rozmowy na temat karmienia karmisz piersia i tyle.
dla mnie najwazniejsze było nie tyle bol i strupy ale fakt ,że psychicznie nie odpowiada mi karmienie piersia ,nie lubie tego,nie sprawialo mi to zadnej przyjemnosci,nie odczuwałm żadnych błogostanów gdy karmilam córke a wszystkie opisy karmienia w mądrych gazetach były jednym hymnem pochwalnym na czesc karmienia i wiecznie powtarzajacy sie tekst pt:"i te ufne oczy wpatrzone we mnie podczas karmienia"

osobiscie dla mnie nie bylo problemem przygotowywanie mleka a wrecz przeciwnie czulam sie z tym dobrze wiedzialm ile córka zjadła i wiedzialm kiedy nastepnym razem bedzie głodna,moglam spokojnie wszytsko zaplanowac.

nie jestem przeciwniczka karmienia ale jestem zwolenniczka wolnego wyboru.

co do odpornosci nabywanej przez dziecko podczas karmienie ,to hm no mzliwe ale czasami matki myslą ,że ta odpornosc oznacza nie chorowanie dziecka absolutnie żadnych katarków ,itp.a tak nie jest.
dopóki dziecko jest w domu ,nie ma kontaku z skupiskiem dzieci to nie ebdzie chorowało ale żłobek ,przedszkole to skupisko dzieci i zarazków i predzej czy pozniej nasze dziecko zachoruje.

[Hela_Bertz]

No dobzre, ale co to znaczy - "w szpitalu nie ma w ogóle rozmowy o karmieniu piersią - karmisz i tyle" ? To pzrepraszam, po porodzie co - tzreba Rejtana odsawiac pt. Nie , dziecko bedzie karmione sztucznie? Tak mi to zabrzmiało. a jak przyniosą to - rece precz od mojej piersi?

[paula78]

przynosza i nie pytaja ,nie przed porodem ,lekarz prowadzacy nie pyta czy chce sie karmic, jaki ma sie do tego stosunek,itp,nikt nie pyta.

[Hela_Bertz]

Aha, czyli w momencie kiedy przynoszą, tzreba dopiero o tym poinformować i wysłać kogoś po mleko ( o ile jadąc do szpitala sie o nim zapomniało?????? Wow. A to ci dopiero! I pewnie zaraz jest awntura? No to przynajmniej wiem, na co mam liczyć

[manolita]

Właśnie przynoszą bobasa i nikt nie pyta czy chce kobieta karmic czy nie. Jesli nie bedziesz chciala to chyba bedziesz musiala wziac ze soba jakas mieszanke mleczna

[Hela_Bertz]

No zdaje sie , że tak, ale 9 m-cy to tyle czasu, ze chyba zdązy sie o kupnie mleka pomyślec ale jaja, wiedziałam, że polska slużba zdrowia nie jest amerykański serial, ale nie przyszlo mi do głowy, że nikt nie zadaje takiego podstawowego pytania

[Hela_Bertz]

Nie wspomnę już o podgrzaniu Sądzicie, ze tzreba ze sobą przynieść też czajnik elektryczny

[manolita]

ja sobie nie przypominam, zeby mnie ktokolwiek pytal o to czy zamierzam karmic piersia, ale pametam , ze siostra- położna w szpitalu krecila nosem i cos tam niezbyt milego powiedziala jednej z dziewczyn, ktora miala problemy z brodawkami i chciala przestac karmic naturalnie.

[Hela_Bertz]

Nie , no myslę , że bycie miłym czy niemiłym zalezy tylko od człowieka, a nie od szpitala w ogóle i na szczęscie jak wszyztko jest ok. to w tym szpitalu spędza się góra 3 dni po urodzeniu, także położne wszelakie mnie malo obchodzą i ich zmarnowane życie i złe humory również, ale....no przyznajcie same, nie jest to normalne, żeby nawet nie zapytać , tylko uznać coś za oczywistość...To tak jakby iść do dentysty, mieć kłopoty z sercem , a ten bez pytania robi wam pełna narkozę, bo to oczywiste...Dla mnie to sie mija z założeniami bycia ta połozną w ogóle - wiadomo, że kobieta zaraz po urodzeniu to nie jest ktoś kim mozna jak scierką pomiatać i każde przykre słowo do niej , odbija sie też na dziecku.

[manolita]

Tak , tak sposob bycia zalezy od czlowieka , a nie od szpitala - na szczęcie , bo mam nadzieje , ze drugie dziecko urodze w szpitalu, w ktorym bedzie mily personel i bede musial w nim spedzic tylko 3 dni a nie 14

[Hela_Bertz]

I na pewno tak będzie - nie ma sie co na zapas matrwić, bo na pewno bedzie dobrze i krótko A kobieta też człowiek i nie musi się na wszystko w tym szpitalu ślepo godzić

[paula78]

mysle ,ze w kazdym spzitalu opcja karmienia piersia jest normalna i uznaja ,że kazda kobieta chce i bedzie tak karmic chyba ,że sa jakies medyczne przeciwskazania.

mylse tez ,ze w kazdym szzitalu beda na rozne sposoby przekonywac naklaniac,pomagac naturalnie karmic a jak to beda robic zalezy wlasnie od poloznej.

najgorsze jest to ,że nikt nie pyta cie o twoja opinie ,jak ty sie z tym czujesz -no ale to juz problem pt:"brak kasy na wszytsko=brak zainteresowania pacjentem"

leżalam w szpitalu po porodzie 4 dni i gdyby to ode mnie zalezało i chodzilo tylko o moje zdrowie to wypisalabym sie na wlasna prosbe 24 godziny po porodzie ale chodzilo tez o dziecko i tylko dlatego zostalam-nudzilo mi sie w szpitalu.

[manolita]

Ja sie nie godzilam i panie pracujace, mialymnie juz nie dosc .
Na koniec wyrazily swoja nadzieje, ze juz do nich nie wroce.

Ni pomyslcie , ze bylam rozkapryszonym babskie , ale nie moglam sie pogodzic z ich zachowaniem i tyle.

[Hela_Bertz]

Ale wiesz, czasem naprawdę jest dobzre sie nie godzić...bo tak pomyslcie - jeśli przy kazdym karmieniu trzeba wytaraskać się z łózka i udać na poszukiwanie zaginionej kuchenki, aby podgrzać mleko i jeszcze jesli poprosisz kogoś z personelu o pomoc, a za każdym razem usłyszysz kąśliwe słowo pod Twoim adresem, że to Twoja wina, bo nie chciałaś karmić piersią - to mnie to naprawdę nie wygląda na nakłanianie, ale na dokopywanie;p No w kazdym razie, mego zdanie to nie zmieni - ja wiem, że zdrowe, ale sama wyrosłam na sztucznym i zyję , a tzreba zdać sobie sprawę, że dziś to nie tylko kwestia chcenia czy niechcenia karmić, ale i zwykly , cholerny problem z pracą i myśle, że taka oczywistośc też trzeba by zrozumiec.

[manolita]

Wiesz , karmienie w czasie pracy mlekiem matki nie bylo by problemem, gdyby np. panie w żlobku zechcialy odpowiedno przygtwac mlek matki, a ta z kolei musialaby odciagac mleko i zanosic je do zlobka

[Hela_Bertz]

A doba miałaby 34 godziny A matka mialaby gdzie odciągac i przechowywac mleko w pracy , w której siedzi 10 -11godzin itp Po prostu niektóre rzeczy nie sa możliwe, choćby się chciało, a już na pewno nie sa mozliwe, gdy sie ich nie chce Bo ja tez nie chcę, a na to już nie ma rady

PS. Ostatnio była taka sprawa, która mnie strasznie zbulwersowała. Otóz pracodawca (szwaczki) zazadał od kobiety, którą zatrudnił już w ciązy, aby dzień po porodzie przyszła do pracy!!! I wiecie co? Ona przyszła , bo zagroził, że ja zwolni! A ponieważ nie miała pojęcia o prawie pracowniczym i do kogo zwrócić się w firmie nastawionej na wyzysk totalny a`la Chiny, to obawiamsie, ż takie sytuacje są częstsze..

[paula78]

Napisane przez Hela_Bertz

Ale wiesz, czasem naprawdę jest dobzre sie nie godzić...bo tak pomyslcie - jeśli przy kazdym karmieniu trzeba wytaraskać się z łózka i udać na poszukiwanie zaginionej kuchenki, aby podgrzać mleko i jeszcze jesli poprosisz kogoś z personelu o pomoc, a za każdym razem usłyszysz kąśliwe słowo pod Twoim adresem, że to Twoja wina, bo nie chciałaś karmić piersią - to mnie to naprawdę nie wygląda na nakłanianie, ale na dokopywanie;p No w kazdym razie, mego zdanie to nie zmieni - ja wiem, że zdrowe, ale sama wyrosłam na sztucznym i zyję , a tzreba zdać sobie sprawę, że dziś to nie tylko kwestia chcenia czy niechcenia karmić, ale i zwykly , cholerny problem z pracą i myśle, że taka oczywistośc też trzeba by zrozumiec.

wiesz ,mozna w szpitalu miec taka podgrzewacz do mleka,wkladasz butelke i jest.
gorzej natomiast z woda -ja robilam mleko na przegotowanej wodzie mineralnej i gorzej z mieszanka -szpital ma pewnie jakies swoje ale czy sa one dostepne na rynku? wyjdziesz ze szpitala i podasz swoja a dziecko moze nie chcec jej pic.

ciekawe jak jest ten problem rozwiazywany w szpitalu,no bo zdarzaja sie przeciwskazania do karmienia.

[Marisa]

Napisane przez Hela_Bertz

Z tego wszystkiego przyszło mi do głowy tylko jedno - jak kobieta NIE CHCE karmić piersia, to się ją w polskim szpitalu do tego zmusza??????? Przecież przyczyny sa rózne - może ktoś siedzi z dzieckiem tylko 3 m-ce, a potem do pracy na 9 godzin, żeby to dziecko mialo co jesć. Tego juz się pod uwage nie biezrze? Chore jakieś...

Nikt jej do tego nie zmusza poprostu wydaje się to naturalne.Karmienie piersią zawsze ma sens nawet 3 miesiące,mleka matki nie da się niczym zastąpić.Można wrócić do pracy i zostawiać odciągnięty pokarm .to zależy tylko od chęci.

[paula78]

Napisane przez Marisa

Nikt jej do tego nie zmusza poprostu wydaje się to naturalne.Karmienie piersią zawsze ma sens nawet 3 miesiące,mleka matki nie da się niczym zastąpić.Można wrócić do pracy i zostawiać odciągnięty pokarm .to zależy tylko od chęci.

no wlasnie tak wyglada :"nie wywieranie presji"

karmienie piersia nie ma sensu jesli matka tego nie lubi i czuje sie do tego zmuszana.
mleko matki da sie zastapic mlekiem sztucznym.

[Alien]

A ja mam takie pytanie.
Mam wklęsłe brodawki i dowiedziałam się, że w związku z tym będe miała problemy z karmieniem i trzba je wyciwczyć. Pielęgniarka mówiła, że najlepiej ćiwczyć w początkowych miesiącach ciąży lub nosić nakładki korekcyjne do 6 miesiąca. A w ostatnim trymestrze to zostają ćwiczenia Hoffmana i potem ćwiczenia i nakladki zaraz po urodzeniu, jednak zdania na ten temat są podzielone, bo słyszałam opinie, że w ostanim trymestrze ciąży nie powinno się ruszać brodawek bo mogą wywyłac wcześniejszy poród.
Ja chciałabym karmić piersią albo przynajmniej spróbować, ale teraz to nie wiem jak to będzie.
Czy któraś z was też tak miała i mogła karmić ? i co zrobiła ?

[Kaszanna]

Karmiłam Gabę 13 miesięcy. Chciałam dłużej ale sama się odstawiła.
Jeśli chodzi o ten strach przed popękanymi brodawkami, bólem itd. to moja rada: w szpitalu, co chwilę pytajcie się czy dobrze dziecko złapało, czy dobrze przystawiasz itd. Byłam namolna do bólu i dało to efekty. Nie wiem co to ból przy karmieniu. No i nie trzymałam Gaby przy piersi godzinami. Zjadła co miała zjeść i koniec. Takie maltretowanie piersi od samego początku: tzn. zła technika przystawiania i trzymanie dziecka przy piersi zbyt długo powodują te złe wspomnienia.
Karmić sztucznie też można, nie widzę problemu, tylko że ja z lenistwa nie miałam zamiaru

[Paula07]

Napisane przez Hela_Bertz

A doba miałaby 34 godziny A matka mialaby gdzie odciągac i przechowywac mleko w pracy , w której siedzi 10 -11godzin itp Po prostu niektóre rzeczy nie sa możliwe, choćby się chciało, a już na pewno nie sa mozliwe, gdy sie ich nie chce Bo ja tez nie chcę, a na to już nie ma rady

Ja tak robiłam i żyję, odciągnięte mleko można przechowywać w lodówce i to nawet sporo czasu.

A w szpitalu będziesz musiała chociaż raz przystawić do piersi , ponieważ podczas pierwszego karmienia przekazujesz dziecku przeciwciała , jest to taka gęsta substancja.

A tak wogóle po co robić z tego tyle problemu i zachodu, jakieś podgrzewacze, czajniki, itp. Myślisz, że będziesz miała po porodzie na to siłę (ze szwami w kroku ), chodzić i kombinować jak tu przygotować mieszankę.W szpitalu przynoszą dziecko na rządanie, i co przyniosą Ci dziecko, a ty pójdziesz przygotowywać mieszankę, a dziecko będzie krzyczało w niebogłosy na cały oddział.
Przecież możesz trzy dni pobytu w szpitalu pokarmić dziecko piersią, a po wypisaniu ze szpitala możesz przejść na mieszankę sztucznego mleka, i po kłopocie. Po co utrudniać sobie życie.

[paula78]

nie we wszytskich szpitalach przynosza dziecko sa szpitala kiedy masz dziecko przy sobie cały czas.i wlasnie wtedy non stop wisi ci na cycku i rani brodawki.

ja miałam sile żeby wstac 3 godziny po porodzie i biegac samodzielnie i nie byłoby utrudnieniem dla mnie robienie mieszanki .

chodzi mi tylko o to ,ż enikt nie pyta cie czy chcesz karmic i co czujesz w zwiazku z tym dla kazdego jest zupelnie naturalne karmienie piersia jak to ,ze kazda kobieta powinna miec dziecko.

[Hela_Bertz]

Sorry, ale pierwsze słyszę o jakimś przystawianiu dla pzreciwciał????????? Pzreciwciala to jest to samo co miesza sie w slinie jak sie calujesz z kims na ulicy - po prostu szczep bakterii i tyle. A nie żadna gesta substancja. Mleko kobiece ma tyle samo pzreciwciał co ślina i to nie jest tak, że coś musisz i dajesz, ale jak karnmisz non stop to owszem, mieszają się.
Przecież właśnie 3 dni z dzieciakiem przy piersi to jest utrudnienie - zacznie ssać, a ja nie chcę mieć laktacji , to chyba własnie jest normalne, a nie na odwrót, nie powinno w ogóle ssać.

Do Pauli Sluchaj, bo ja w końcu nie wiem- to latalaś z tym czajnikiem tak i wszyscy na ciebie patzryli jak na psychiczną, że dzieciak wrzeszczy? zresztą , niby dlaczego ma zawsze z głodu wrzeszczeć - wrzeszczy bo niespokojny - przytulanie robi to samo, co cycek. Co raz bardziej jestem zdziwiona w trakcie tego tematu....

[Hela_Bertz]

zresztą moja ginekolog jasno powiedziała - ze najgorsze co można zrobic to cały zcas pozwalać ssać i dawać dzieciakowi pierś na uspokojenie. Przyzwyczajenie dziala tak, że potem nie ma jak odstawić i domaga sie ciągle, bo kojarzy mu sie z bezpieczeństwem , więc to o tym memłaniu właśnie napisała Paula

[agatha_c]

Po porodzie gdy przyniesiono mi dziecko położna spytała się mnie "czy chce spróbować nakarmić dziecko?" poza tym dzieci kt płakały i tak były dokarmiane sztucznie (przecież nie każdy ma pokarm).
Na sali miałam dziewczyne kt nie chciała karmić i jej nie zmuszano, a dziecka przecież nie zagłodzą. Nikt nikogo nie potępiał, nie zmuszał itd ... wszystko zależy od ludzi jak to się mówi sa ludzie i ludziska

[agatha_c]

są szpitale w których sprzedaje się mleko w takich małych buteleczkach jednorazowych ... moja koleżanka mówiła że za jedną płaciła się ok 1zł (2 lata temu)

[agatha_c]

dla ciekawostki dodam że przez pierwsze 2 doby to matki czasem wręcz katowano przystawianiem dziecka do piersi ale gdy dzieci nie zaczynały przybierać na wadze to od 2 doby pielęgniarki latał jak "kot z pęcheżem" z mlekiem i dokarmiały same dzieci. Bo jeżeli w 3 dobie dziecko nie zaczynało przybierac to nie było wypsu ... dziwna ta nasza służba zdrowia