Ciężka praca popłaca! Czyli odchudzanie bez grzeszków.

[mindless]

Napisane przez SekretnyWachlarz

A właśnie wy dżem i jogurty zaliczacie do słodyczy, bo ja np. nie, ale co człowiek to inna opinia. np. moja koleżanka kiśle i budynie nie zalicza, a ja owszem.

Ja nie, czasem zjem jogurt owocowy, czy łyżeczkę dżemu, ale wiadomo, że każdy sam wyznacza sobie granice.

[mariamarysienka]

Ja uprzedzam, że mam granice bardzo surowe, bo mam PCO i u mnie węglowodany robią ogromne szkody w organizmie. Wcześniej mimo ćwiczenia i zdrowego odżywiania nic nie chudłam, dopiero jak ograniczyłam węglowodany do max. 2 porcji dziennie i 2 owoców, to nareszcie zobaczyłam efekty Ale to dopiero po badaniach hormonalnych, bez tego nadal żyłabym w błogiej nieświadomości

[mindless]

Napisane przez mariamarysienka

Ja uprzedzam, że mam granice bardzo surowe, bo mam PCO i u mnie węglowodany robią ogromne szkody w organizmie. Wcześniej mimo ćwiczenia i zdrowego odżywiania nic nie chudłam, dopiero jak ograniczyłam węglowodany do max. 2 porcji dziennie i 2 owoców, to nareszcie zobaczyłam efekty Ale to dopiero po badaniach hormonalnych, bez tego nadal żyłabym w błogiej nieświadomości

A ile ważysz tak w ogóle?

[mariamarysienka]

Teraz ok. 68 kg przy 160 cm wzrostu Zaczynałam z 73,6 kg

[mindless]

Napisane przez mariamarysienka

Teraz ok. 68 kg przy 160 cm wzrostu Zaczynałam z 73,6 kg

To podobnie jak ja. Zaczynałam z wagą 72kg, a dwa tygodnie temu ważyłam 67.8kg. Mam nadzieję, że jest już mniej, ale przekonam się na ważeniu za dwa tygodnie. A wzrostu mam 166cm.

[mariamarysienka]

Ja się zważę 16 marca - to był mój dzień, na który wyznaczyłam sobie osiągnięcie 68,5 kg. Będę czuła ogromną satysfakcję widząc, że przekroczyłam cel

[mindless]

Napisane przez mariamarysienka

Ja się zważę 16 marca - to był mój dzień, na który wyznaczyłam sobie osiągnięcie 68,5 kg. Będę czuła ogromną satysfakcję widząc, że przekroczyłam cel

Tak, satysfakcja ogromna. Ja się nie mogę doczekać aż osiągnę swój pierwszy cel, 65kg.

[nadalka]

To ja jestem najcięższa kategoria tu jak na razie

[mariamarysienka]

Ale na pewno szybko osiągniesz swoje cele Co zresztą widać po tym, ile już do tej pory schudłaś

[nadalka]

Dzięki te 14,5kg strasznie mnie motywuje

[mariamarysienka]

No ba! Ja mam w planach ogólnie schudnąć tyle, co Ty już zrzuciłaś

[nadalka]

Napisane przez mariamarysienka

No ba! Ja mam w planach ogólnie schudnąć tyle, co Ty już zrzuciłaś

ja w sumie 50

[mariamarysienka]

No ale widzisz - już masz tylko 35,5

[mindless]

Napisane przez nadalka

To ja jestem najcięższa kategoria tu jak na razie

Nie ma co porównywać tylko robić swoje i walczyć.

[nadalka]

Robię, robię. Staram się jak mogę

[SekretnyWachlarz]

Dziewczyny uciekłam do pracy, ale już jestem.
A wiecie, że ketchup ma na 3 miejscu w składzie cukier? A przecież nikt go do słodyczy nie zalicza. No, ale wiadomo każdy ma własne granice. Dla mnie dżem i jogurt to nie słodycze, ale tak jak pisałam np. chałka i kisiel już tak, a dla koleżanki nie, więc... każdy ma inne pojęcie.
Nadalka - 21.

Moje cele to: 64, 59, 54, 49. Byłoby bosko.
A dzisiaj, a właściwie już wczoraj zjadłam frytki, ale... w końcu fast-foodów nie rzuciłam, więc... No, ale rzucę, rzucę. Wszystko małymi krokami.

I nie wyobrażam sobie życia bez owoców, co to, to nie.

[nadalka]

Sekretny to pewnie będziesz przy 49 wyglądać jak cień człowieka:p

[kwiatuszek2 3]

o

Napisane przez mariamarysienka

Witam Drogie Panie!

Rozmawiając z nadalką zrodził się pomysł założenia wątku do wspólnego odchudzania dla osób, które mają podobne podejście jak my - bez ciężkiej pracy nie ma kołaczy. Czyli w skrócie:
- żadnego podjadania świństw powszechnie zakazanych w zdrowej diecie - fast foody, słodycze, piwo. Nie jest to wątek dla osób, które dla każdego grzeszku znajdą 10 wymówek - nie rusza nas, że ciocia przyjechała, poszłaś na miasto z koleżanką, albo Tż dał Ci w prezencie bombonierkę
- oczywiście jesteśmy tylko ludźmi na specjalne okazje nie warto się torturować (np. święta) i odmawiać sobie absolutnie wszystkiego (cotygodniowe wyjście do pubu nie jest specjalną okazją ), ale też zachowujemy zdrowy rozsądek i nie włączamy trybu odkurzacz
- nieodłącznym elementem naszej wspólnej walki o szczupłą sylwetkę jest ruch - minimum 3 razy w tygodniu powinnaś się pochwalić, co ćwiczyłaś
- dieta powinna być zrównoważona - żadnych głodówek, odpowiednie ilości białek, węglowodanów i tłuszczów. Dzięki temu nie będziesz nawet odczuwała chęci na słodycze i inne
- i ostatni punkt, podobny jak w wątku, z którego obie pochodzimy - prosimy o nie zgłaszanie się osób, które chcą schudnąć z 50 kg na 47, bo uważają, że są tłuste jak świnie. Chciałybyśmy aby ten wątek służył osobom, które mają nieprawidłowe BMI i ciężką pracą chcą wyglądać jak super laski

Chciałybyśmy, aby wątek stał się prawdziwą motywacją i wsparciem. Nie usprawiedliwianiem swoich grzeszków, ale dzielną walką z samą sobą. Jeśli porzucimy złe nawyki na zawsze, nie będzie efektu jojo, a szczupłą sylwetkę zachowamy na bardzo długo g

Zapraszam!

marysieńka bardzo fajne założenia wątku. ja też jestem za tym ze nie podrzerając można wiele osiągnąć . nie słodząc sobie jestem tego żywym przykładem. będę do was zaglądać i wam kibicować w dotarciu do celu.

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez nadalka

Sekretny to pewnie będziesz przy 49 wyglądać jak cień człowieka:p

Nie. Ja już kiedyś ważyłam 48 i zdecydowanie nie wyglądałam jak cień. Ba... moja mama jak mnie urodziła ważyła 40 kilogramów, to dopiero coś.
Ale z drugiej strony nie chcę aż tak skupiać się na wadze, wolałabym na cm.

[nadalka]

O ja, szacun dla mamy

[mariamarysienka]

Sekretny widzę, że ćwiczysz jogę Chodzisz do jakiejś szkoły, czy w domu ćwiczysz?
A co do ketchupu to wiedziałam Kiedyś w jakiejś gazecie widziałam porównanie ile kostek cukru ma jedno opakowanie czegoś tam. Pamiętam, że butelka ketchupu miała 17 kostek Wtedy byłam tym zszokowana. Pamiętam też, że sporo cukru było w napojach owocowych i gazowanych, jogurtach owocowych i gotowych deserkach (o wiele więcej, niz można by przypuszczać).
Z tymi owocami nie ma co przesadzać. Wiadomo, że nie powinno się jeść bardzo dużo bananów czy winogron, bo mają dużo cukru, ale przecież owoce to bomba witaminowa i absolutnie nie powinno się z nich całkowicie rezygnować.
Chyba masz w genach szczupłą sylwetkę 40 kg przy porodzie, wow

Kwiatuszek hej U Ciebie szczególnie widać, ile można osiągnąć dietując uczciwie

Melduję dzisiejsze ćwiczenia - odśnieżanie przed domem

[SekretnyWachlarz]

Moja mama po prostu będąc w ciąży zamiast tyć chudła, czyli miała to nigdy niewyjaśnione zjawisko. Jak zaszła w ciążę ważyła coś koło 53-55 i schudła do 40.
Ćwiczę pod okiem nauczyciela, bo nie czuję się jeszcze na tyle pewnie by ćwiczyć sama. Tzn. w grudniu kiedy nie miałam czasu chodzić na zajęcia aż tak często to ćwiczyłam sama po 60 minut (w tym 5 minut relaksu), ale robiłam tylko te najprostsze asany. Np. stanąć na głowie jeszcze sama bym się nie odważyła.
Właśnie idę ćwiczyć, będę za 2h

[mariamarysienka]

I jak się czujesz? Interesowałam się kiedyś jogą w kontekście tym duchowym.

[nadalka]

Od 3 dni mam plamienie, a dopiero 20 dzień cyklu dzisiaj, zastanawiam sie czy może to mieć wpływ na wagę

[mariamarysienka]

Ja myślę, że odwrotnie - waga ma na to wpływ Przy diecie, nawet zdrowej, jak tracimy sporo masy (a Ty straciłaś już przecież 15 kg!) bywają różne zawirowania miesiączkowe

Ale zjadłam pyszny obiadek - dorsz na parze z dużą ilością surówki z kiszonej kapusty

[nadalka]

Napisane przez mariamarysienka

Ja myślę, że odwrotnie - waga ma na to wpływ Przy diecie, nawet zdrowej, jak tracimy sporo masy (a Ty straciłaś już przecież 15 kg!) bywają różne zawirowania miesiączkowe

Ale zjadłam pyszny obiadek - dorsz na parze z dużą ilością surówki z kiszonej kapusty

w zasadzie biorę tabletki więc nie powinny takie rzeczy się dziać.

Ja dzisiaj kura w pomidorach i papryczce pepperoni. Tylko nie wiem po kiego grzyba tam dałam musztardy

[mariamarysienka]

A, to jak bierzesz tabletki to znak, że trzeba zmienić, bo nie trzymają Ci cyklu

[nadalka]

Napisane przez mariamarysienka

A, to jak bierzesz tabletki to znak, że trzeba zmienić, bo nie trzymają Ci cyklu

no właśnie tak jest dziwnie bo co drugi cykl mniej więcej jest plamienie:/

[mariamarysienka]

To jak się zdarza z taką częstotliwością to zdecydowanie trzeba pójść po inne U mnie tylko raz zdarzyły się plamienia przy tabletkach, ale to jak łączyłam dwa opakowania i były dosłownie ze 2 kropelki.

[nadalka]

Napisane przez mariamarysienka

To jak się zdarza z taką częstotliwością to zdecydowanie trzeba pójść po inne U mnie tylko raz zdarzyły się plamienia przy tabletkach, ale to jak łączyłam dwa opakowania i były dosłownie ze 2 kropelki.

na razie poczekam, bo i tak zamierzam rzucić tabletki