niechciana ciąża przyjaciółki

[charsi]

Napisane przez leleczka

nie mieszkają razem, ona mieszka z rodzicami, którzy nienawidzą tego chłopaka. kazałby siedzieć jej w domu gdyby było dziecko, bo on uważa, że wtedy ona i dziecko są jego. teraz jest tak, ze gdy przyjaciółka wychodzi ze mną czy jakąkolwiek koleżanką on jest zazdrosny i nie pozwala jej wyjśc. gdy kiedys pojechała na impreze (nie byli razem) on wysłał za nia kolege i kazał mu ja śledzić.. chore. próbowałam dużo razy nią potrząsnąć, dała sobie spokój na jakiś czas, a potem znowu się zaczęło. jednak teraz ona jest pewna, że to koniec kontaktu, a co z tego bedzie to zobaczymy.

Czyli ona się po prostu na to wszystko godzi. Nie rozumiem hasła: "Nie pozwala jej wyjść" - krótka piłka, chcę to wychodzę, w jaki sposób on ją zmusza do zostania w domu
Facet pewnie zobaczy pierwsze obsr*ne pieluchy i zwieje gdzie pieprz rośnie...

[mary_poppins]

Napisane przez charsi

Facet pewnie zobaczy pierwsze obsr*ne pieluchy i zwieje gdzie pieprz rośnie...

Pewnie tak właśnie będzie.

[201607110949]

Odnoszę wrażenie, że niektóre osoby powinny ze związkami i seksem wstrzymać się tak do 30tki skoro spod jednej kurateli (rodzicielskiej) gładko przechodzą pod kuratelę jakieś pos.ranego facecika i życia sobie nie wyobrażają w wolności

[Flashdance]

Napisane przez leleczka

Hej Moja przyjaciółka ma 19 lat, jest w 3 tygodniu ciąży (wszystko jest pewne, byłysmy u lekarza) wszystko by było dobrze gdyby nie ojciec dziecka. ''Jest z nim w związku'' od około roku, rozchodzili się i zchodzili pare razy, jest kilka lat starszy problem w tym, że on jej kompletnie nie szanuje, na nic jej nie pozwala, traktuje ją jak swoja własność. Ona duzo razy chciała od niego odejść, ale on za każdym razem mówi, że się zmieni, placze przy niej i błaga ją żeby wróciła, a ona zawsze wracała, chociaż nie chce z nim być. W ciąże też zaszła przez niego, bo zrobił jej świństwo. Zawsze uprawiali seks przerywany i zawsze było wszystko dobrze, a tym razem on okłamał ją, udawał, że doszedł na zewnątrz, a deszedł w niej (powiedział jej o tym tydzien później)... Proszę poradźcie co mogłaby zrobić w tej sytuacji? Rozważałyśmy chyba każdą opcje i każda jest zła.. Jak urodzi dziecko to całe życie będzie miała przes.rane z takim człowiekiem, on nie da jej spokoju. Myślałyśmy o usunięciu (co jest chyba najlepszym rozwiązaniem), on mówi, że dołożył by trochę pieniędzy, ale do końca nie jest za tym, wolałby żeby ona urodziła, myśle, że po usunięciu bedzie ją szantażował. Tylko, że ona ma 19 lat, nie kocha go, nie pracuje, a jej rodzice go nienawidzą... Proszę pomóżcie

Napisane przez leleczka

Nawet nie ma opcji żeby on się zajmował tym dzieckiem, on by sobie wyszedł z kolegami, a jej kazał w domu z dzieckiem i wkońcu miałby pretetkst do tego, aby nigdzie nie wychodziła ze znajomymi tylko siedziała w domu, sprzatala, gotowala itd. dlatego wolałby żeby urodziła- MIAŁBY JĄ NA WŁASNOŚĆ.

I ja tak samo uważam, tylko boje się, że on będzie ją szantażował tym że usunęła jego dziecko (on dokłada swoje pieniądze do tego)

Napisane przez leleczka

nie mieszkają razem, ona mieszka z rodzicami, którzy nienawidzą tego chłopaka. kazałby siedzieć jej w domu gdyby było dziecko, bo on uważa, że wtedy ona i dziecko są jego. teraz jest tak, ze gdy przyjaciółka wychodzi ze mną czy jakąkolwiek koleżanką on jest zazdrosny i nie pozwala jej wyjśc. gdy kiedys pojechała na impreze (nie byli razem) on wysłał za nia kolege i kazał mu ja śledzić.. chore. próbowałam dużo razy nią potrząsnąć, dała sobie spokój na jakiś czas, a potem znowu się zaczęło. jednak teraz ona jest pewna, że to koniec kontaktu, a co z tego bedzie to zobaczymy.

Czy ta dziewczyna to bezwolna, bezmyślna marionetka, która zawsze robi to co jej każą? W pewnym sensie pewnie jej łatwiej się tak żyje, winę za wszelkie porażki i błędy może zwalić na innych.
-to nie jej wina, że tkwiła w beznadziejnym związku, bo to chłopak jej kazał,
-to nie jej wina że była z chłopakiem z którym być nie chciała, bo to on jej kazał,
-to nie jej wina że nie mogła robić tego co chciała, bo to on jej nie pozwalał,
-to nie jej wina, że zaszła w niechcianą ciąże, bo to chłopak ją zmusił do seksu bez zabezpieczenia,
-to nie jej wina, że zaszła w niechcianą ciążę, bo chłopak obiecał że skończy na zewnątrz i skłamał (co za świnia)
-to nie jej wina, że nie wie co ma teraz zrobić, poczeka aż chłopak jej coś każe i to wykona.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ale jak można nie zauważyć, że facet doszedł w środku a nie na zewnątrz? ale bujda.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

czytam te wypowiedzi laleczki i zdaje sobie w koncu sprawe ze mam juz swoje lata...
zalosne problemy,nie umiejetnosc znalezienia prawdziwego powodu do zmartwien w obliczu powaznej sytuacji zyciowej...
zaszla w ciaze(bo on ja oszukal i skonczyl w srodku a ona nie wiedziala;-p),i jej problemem jest ze ona bedzie jego wlasnoscia i z domu z DOMU SWOICH RODZICOW ! nie bedzie mogla wyjsc buhahahaha.
zmartwieniem twojej kolezanki powinno byc za co te dziecko utrzyma ?jak pogodzi nauke z wychowywaniem dziecka? itp a nie ze on ja bedzie uwazal za wlasnosc
strasznie dziecinne, infantylne myslenie,naprawde w tym przypadku lepiej zdecydowac sie na aborcje

[201607110949]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;39668740]czytam te wypowiedzi laleczki i zdaje sobie w koncu sprawe ze mam juz swoje lata...
zalosne problemy,nie umiejetnosc znalezienia prawdziwego powodu do zmartwien w obliczu powaznej sytuacji zyciowej...
(...)
strasznie dziecinne, infantylne myslenie,naprawde w tym przypadku lepiej zdecydowac sie na aborcje[/QUOTE]

no nie? jedna nieogarnięta opowiada innej naiwnej jak to jest dać się zapłodnić przez pana i władcę nie wiedząc, że ma wytrysk w środku a potem wspólnie debatują nad tym jak to będzie przerąbane mieć na karku prześladowcę. Jak by teraz gdzie indziej problemu nie było, wszystko kręci się wokół faceta
aż chce się powiedzieć: do szkoły a nie za seksy się brać

[eyo]

nikt nikomu nic nie może kazać.. tzn. kazać sobie może ale koniec końców wszystko sprowadza się do tego, że ktoś samodzielnie i na własne ryzyko się zgadza coś zrobić lub nie
skoro dziewczyna nie zamierza nic zrobić bo ktoś jej coś karze to co my mamy ci poradzić? jak jej każe a ona nie wie, że może tego nie robić to niech sobie z nim siedzi.. co za problem tylko niech potem nie narzeka, że to cudza wina że z własnej nieprzymuszonej woli z nim siedzi...

a jak jej tak źle to niech dziecko urodzi i sama wychowa (nie sa małżeństwem więc dziecko oficjalnie nie ma ojca), urodzi i sie sądzi o alimenty (tez nie problem), urodzi i odda do domu dziecka tudzież do adopcji ze wskazaniem (małe dziecko ma duże szanse jak się od razu zdecyduje), może też usunąc (i niech sobie lepiej sama za to zapłaci)... rozwiązań które nie wymagają udziału tego pana w jej życiu jest trylion a ta panna na własne życzenie ciągle wybiera opcje w której musi się z nim szarpać.. no i co mamy na to poradzić?

[Gwiazdeczka1978]

Ja bym w takiej sytuacji usuneła i zostawiła takiego faceta za sobą. Nie chcialabym by taka osoba była na stałe juz obecna w moim zyciu. A szantazowac on jej nie ma czym, bo nakłanianie do aborcji jest przestepstwem, a takze nielegalne jej wykonanie przez lekarza. Kobieta karana nie jest, plus mozna wyjechac do kraju gdzie to jest robione legalnie a wizyta nie rózni sie od wizyty u dentysty.

[leleczka]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;39668740]czytam te wypowiedzi laleczki i zdaje sobie w koncu sprawe ze mam juz swoje lata...
zalosne problemy,nie umiejetnosc znalezienia prawdziwego powodu do zmartwien w obliczu powaznej sytuacji zyciowej...
zaszla w ciaze(bo on ja oszukal i skonczyl w srodku a ona nie wiedziala;-p),i jej problemem jest ze ona bedzie jego wlasnoscia i z domu z DOMU SWOICH RODZICOW ! nie bedzie mogla wyjsc buhahahaha.
zmartwieniem twojej kolezanki powinno byc za co te dziecko utrzyma ?jak pogodzi nauke z wychowywaniem dziecka? itp a nie ze on ja bedzie uwazal za wlasnosc
strasznie dziecinne, infantylne myslenie,naprawde w tym przypadku lepiej zdecydowac sie na aborcje[/QUOTE]


po pierwsze nie wiem naucz się czytać albo coś po drugie kto Ci powiedział że nie wyjdzie z domu swoich rodziców? po trzecie nie rozumiem ciągłego najeżdżania na mnie...
Temat już jest zamknięty, nie ma sensu czytać ciąglego najeżdżania i krytyki, co bardziej dobija niż pomaga. Przyjaciółka podjęła już decyzje ;]

[201607110949]

Napisane przez leleczka

Temat już jest zamknięty, nie ma sensu czytać ciąglego najeżdżania i krytyki, co bardziej dobija niż pomaga. P

nie no pewnie, lepiej pogłaskać po główce i ponajeżdżać na złego faceta, który skrzywdził bezbronną istotkę

mam nadzieję, że wybrała mądrze.

[leleczka]

Napisane przez SALIX

nie no pewnie, lepiej pogłaskać po główce i ponajeżdżać na złego faceta, który skrzywdził bezbronną istotkę

mam nadzieję, że wybrała mądrze.

najeżdżania na mnie i na moja przyjaciółkę, każdy popełnia błędy, to co się stało już się nie odstanie.

[201607110949]

Napisane przez leleczka

najeżdżania na mnie i na moja przyjaciółkę, każdy popełnia błędy, to co się stało już się nie odstanie.

nie odstanie ale może się stać jeszcze nie raz jeśli obydwie szybko nie zmądrzejecie

[madana]

Napisane przez leleczka

najeżdżania na mnie i na moja przyjaciółkę, każdy popełnia błędy, to co się stało już się nie odstanie.

- tyle że dopóki twoja koleżanka nie zobaczy, ILE jest w tym, co się jej przytrafiło JEJ WŁASNEJ winy, ma szansę -niestety- podobne błędy popełniać wieeele razy. Bo to nie jest tak, że winny jest tylko ten facet,a ona taka biedna.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

umiem czytac ze zrozumieniem i wyciagac logiczne wnioski droga laleczko
napisalas:
"Nawet nie ma opcji żeby on się zajmował tym dzieckiem, on by sobie wyszedł z kolegami, a jej kazał w domu z dzieckiem i wkońcu miałby pretetkst do tego, aby nigdzie nie wychodziła ze znajomymi tylko siedziała w domu, sprzatala, gotowala itd. dlatego wolałby żeby urodziła- MIAŁBY JĄ NA WŁASNOŚĆ."
napisalas rowniez:
"nie mieszkają razem, ona mieszka z rodzicami, którzy nienawidzą tego chłopaka. kazałby siedzieć jej w domu gdyby było dziecko, bo on uważa, że wtedy ona i dziecko są jego. teraz jest tak, ze gdy przyjaciółka wychodzi ze mną czy jakąkolwiek koleżanką on jest zazdrosny i nie pozwala jej wyjśc."
czyli chyba logiczne jest ze nie pozwala jej wyjsc z domu rodzicow bo tam ona wlasnie mieszka.

[leleczka]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;39669307]umiem czytac ze zrozumieniem i wyciagac logiczne wnioski droga laleczko
napisalas:
"Nawet nie ma opcji żeby on się zajmował tym dzieckiem, on by sobie wyszedł z kolegami, a jej kazał w domu z dzieckiem i wkońcu miałby pretetkst do tego, aby nigdzie nie wychodziła ze znajomymi tylko siedziała w domu, sprzatala, gotowala itd. dlatego wolałby żeby urodziła- MIAŁBY JĄ NA WŁASNOŚĆ."
napisalas rowniez:
"nie mieszkają razem, ona mieszka z rodzicami, którzy nienawidzą tego chłopaka. kazałby siedzieć jej w domu gdyby było dziecko, bo on uważa, że wtedy ona i dziecko są jego. teraz jest tak, ze gdy przyjaciółka wychodzi ze mną czy jakąkolwiek koleżanką on jest zazdrosny i nie pozwala jej wyjśc."
czyli chyba logiczne jest ze nie pozwala jej wyjsc z domu rodzicow bo tam ona wlasnie mieszka.[/QUOTE]

no chyba nie skoro nawet dobrze czyjegoś loginu nie przeczytasz i koniec już tematu

[nielubiegrzybow]

O bożenko... Na początku chciałam nawet dać kilka rad ale w zasadzie nie widzę żadnego sensu. Po co dywagować z obcymi ludźmi co zrobić, skoro i tak szanowny mistrz w wyciąganiu na czas zadecyduje... Nawiasem mówiąc myślałam, że mit skuteczności stosunku przerywanego został już skutecznie obalony a tu taka niespodzianka. Muszę chyba zweryfikować swoją wizję świata i przestać zakładać, że osoby dorosłe myślą.

Jestem w wieku autorki i jej koleżanki i nie wyobrażam sobie doprowadzić do takiej sytuacji. Tkwienie w patologicznym związku przez rok, seks bez zabezpieczenia, pełna urojona zależność od misiaczka. Wypadałoby ogarnąć się zanim było za późno. A teraz już tylko pozostaje zadecydować co z dzieckiem (aborcja/adopcja/wychowywanie) i przede wszystkim odciąć się od toksycznego "tatusia"

A nie, przepraszam. Należy usiąść i płakać a następnie z podkulonym ogonem dać się zamknąć w domu. No i broń borze nie słuchać obiektywnych opinii.

[mary_poppins]

Taa. I jeszcze jedna ostatnia kwestia:

Napisane przez leleczka

Moja przyjaciółka ma 19 lat, jest w 3 tygodniu ciąży (...) ona zawsze wracała, chociaż nie chce z nim być.

Związek beznadziejny, ale seks do samego końca, zero zahamowań mimo braku porozumienia i przemocy psychicznej w tej relacji. Dla mnie to fascynujące.

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

`A ja uważam że trochę przesadzacie, z tym naskakiwaniem na autorke,i jej przyjaciółkę.
Ja rozumiem wasze wzburzenie zachowaniem tej dziewczyny, samym związkiem,jak i ciążą ,która w tym momencie jest najgorszym problemem.
Bo raz nie ten czas,dwa nie ten facet, trzy związek nie taki.


Ale myślę,że spokojną rozmową..można więcej zdziałac,niż agresją i atakiem .
Dziewczyna jest młoda,widac że niezbyt ogarnięta ,mało wie o życiu.. i trzeba ją uświadomic ,że popełnia błędy.
Większosc z nas , jest tutaj starsza...więc do czegos,nas to zobowiązuje ,przeciez.

Teraz to trzeba dziewczynie pomóc ,wyciągnąc z tego bagna .
Ale nie w taki sposób .

P.S. Droga autorko,musisz zdawac sobie sprawę, że umieszczając wątek na tym forum..wiele ludzi, interpretuje go na swój sposób.
Musisz byc twarda i zniesc krytyke.
Bo mimo charakteru ,wypowiedź niektórych z dziewczyn ,wiele jest w nich racji.

[nielubiegrzybow]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;39671305]`A ja uważam że trochę przesadzacie, z tym naskakiwaniem na autorke,i jej przyjaciółkę.
Ja rozumiem wasze wzburzenie zachowaniem tej dziewczyny, samym związkiem,jak i ciążą ,która w tym momencie jest najgorszym problemem.
Bo raz nie ten czas,dwa nie ten facet, trzy związek nie taki.


Ale myślę,że spokojną rozmową..można więcej zdziałac,niż agresją i atakiem .
Dziewczyna jest młoda,widac że niezbyt ogarnięta ,mało wie o życiu.. i trzeba ją uświadomic ,że popełnia błędy.
Większosc z nas , jest tutaj starsza...więc do czegos,nas to zobowiązuje ,przeciez.

Teraz to trzeba dziewczynie pomóc ,wyciągnąc z tego bagna .
Ale nie w taki sposób .

P.S. Droga autorko,musisz zdawac sobie sprawę, że umieszczając wątek na tym forum..wiele ludzi, interpretuje go na swój sposób.
Musisz byc twarda i zniesc krytyke.
Bo mimo charakteru ,wypowiedź niektórych z dziewczyn ,wiele jest w nich racji.[/QUOTE]

Naprawdę nie wchodziłam tu w celu naskoczenia na kogokolwiek po prostu mam wrażenie, że i tak wszystkie rady są do doopy bo misiaczek nie pozwoli, będzie szantażował i zamknie w domu. W takiej sytuacji moim zdaniem terapia wstrząsowa jest już jak najbardziej na miejscu

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Zacznijmy od tego ze przyjaciolka autorki jako pierwszym osobom o sytuacji powinna opowiedziec rodzicom a nie kolezance i facetowi ktorego nie chce. to z rodzicami powinna rozmawoac co teraz. bo koniec koncow to oni beda jej dzievko wycjowywac i na nie lozyc. nie oszukujmy sie ze pan ktory "zapomnial wyjac" bedzie placil nawet najnizsze alimenty na swoje dziecko. poza tym rodzice maja wieksze doswiadczenie zyciowe niz druga 19 latka szukajaca pomocy na forum. oni moga zapewnic pomoc w tej chwili i na najblizsze prawdopodobnie kilkanascie lat. a nie my na wizazu. nie mamy szklanej kuli ani mocy sprawczej zeby cos z ta sytuacja zrobic.
porozmawiac z rodIcami i to jak najszybciej. to jest moja rada. bo to ich najbardziej obciaza w tej chwili nieroztropnosc Twojej przykaciolki Autorko.

[milionmalychkawalkow]

Napisane przez leleczka

Hej Moja przyjaciółka ma 19 lat, jest w 3 tygodniu ciąży (wszystko jest pewne, byłysmy u lekarza) wszystko by było dobrze gdyby nie ojciec dziecka. ''Jest z nim w związku'' od około roku, rozchodzili się i zchodzili pare razy, jest kilka lat starszy problem w tym, że on jej kompletnie nie szanuje, na nic jej nie pozwala, traktuje ją jak swoja własność. Ona duzo razy chciała od niego odejść, ale on za każdym razem mówi, że się zmieni, placze przy niej i błaga ją żeby wróciła, a ona zawsze wracała, chociaż nie chce z nim być. W ciąże też zaszła przez niego, bo zrobił jej świństwo. Zawsze uprawiali seks przerywany i zawsze było wszystko dobrze, a tym razem on okłamał ją, udawał, że doszedł na zewnątrz, a deszedł w niej (powiedział jej o tym tydzien później)... Proszę poradźcie co mogłaby zrobić w tej sytuacji? Rozważałyśmy chyba każdą opcje i każda jest zła.. Jak urodzi dziecko to całe życie będzie miała przes.rane z takim człowiekiem, on nie da jej spokoju. Myślałyśmy o usunięciu (co jest chyba najlepszym rozwiązaniem), on mówi, że dołożył by trochę pieniędzy, ale do końca nie jest za tym, wolałby żeby ona urodziła, myśle, że po usunięciu bedzie ją szantażował. Tylko, że ona ma 19 lat, nie kocha go, nie pracuje, a jej rodzice go nienawidzą... Proszę pomóżcie

Nie będzie jej szantażował, bo byłoby to zwyczajnie głupie. Nie można ukarać kobiety za usunięcie ciąży, można jedynie ukarać osoby, które jej w tym pomagały - ginekolog, partner, który skołował tabletki. Szantaż w tym wypadku byłby biczem kręconym na samego siebie.

[_ema_]

Wiecie, może jestem po prostu podminowana dzisiaj i się wyżyję, ale muszę to napisać.

Czemu dziewczyny/kobiety są dzisiaj tak bezdennie głupie?

Koleżanka autorki - jest z facetem, z którym być nie chce, który jej nie szanuje, którego chce rzucić, z którym nie wyobraża sobie spędzić reszty życia.

Daje mu d*py. Nie zabezpieczając się.

Nagle dzieje się jedyna rzecz jaka mogła się stać, bo dziewucha się aż sama o nią prosiła - zachodzi z facetem, z którym nie chce żeby cokolwiek ją łączyło. I jaka pierwsza myśl? Usunę.

Z historii kapie bezdenna głupota i nieodpowiedzialność.
Czemu życie nie może być proste, nie możemy być z kimś z kim chcemy być (zwłaszcza w wieku kilkunastu lat ) a nie chcąc dziecka nie możemy się zabezpieczać?

Autorko, ja Ci radzę wziąć na siebie konsekwencje swoich czynów, ciąża w wieku 19 lat nie jest w naszych czasach dramatem. Z facetem być nie musisz, to nie średniowiecze.

[milionmalychkawalkow]

Napisane przez _ema_

Wiecie, może jestem po prostu podminowana dzisiaj i się wyżyję, ale muszę to napisać.

Czemu dziewczyny/kobiety są dzisiaj tak bezdennie głupie?

Koleżanka autorki - jest z facetem, z którym być nie chce, który jej nie szanuje, którego chce rzucić, z którym nie wyobraża sobie spędzić reszty życia.

Daje mu d*py. Nie zabezpieczając się.

Nagle dzieje się jedyna rzecz jaka mogła się stać, bo dziewucha się aż sama o nią prosiła - zachodzi z facetem, z którym nie chce żeby cokolwiek ją łączyło. I jaka pierwsza myśl? Usunę.

Z historii kapie bezdenna głupota i nieodpowiedzialność.
Czemu życie nie może być proste, nie możemy być z kimś z kim chcemy być (zwłaszcza w wieku kilkunastu lat ) a nie chcąc dziecka nie możemy się zabezpieczać?

Autorko, ja Ci radzę wziąć na siebie konsekwencje swoich czynów, ciąża w wieku 19 lat nie jest w naszych czasach dramatem. Z facetem być nie musisz, to nie średniowiecze.

Konsekwencje czynów ich obojga, ciąża nie bierze się z powietrza. Radzisz autorce wzięcie na siebie takiej odpowiedzialności, wielkiej tak swoją drogą, jak urodzenie i wychowywanie dziecka, kiedy nie była na tyle rozsądna, by się zabezpieczać.

[charsi]

Napisane przez milionmalychkawalkow

Konsekwencje czynów ich obojga, ciąża nie bierze się z powietrza. Radzisz autorce wzięcie na siebie takiej odpowiedzialności, wielkiej tak swoją drogą, jak urodzenie i wychowywanie dziecka, kiedy nie była na tyle rozsądna, by się zabezpieczać.

Ale konsekwencje będą ponosić oboje, facet głównie finansowe (np.alimenty)
Nie chcę tu rozpętywać tu kolejnej dyskusji o zasadności (bądź też nie) aborcji, ale wydaje mi się, że autorka nie jest w położeniu, które wykluczałoby inne, lepsze (według mnie) rozwiązania, chociażby wspomniana adopcja. Od konsekwencji nie ucieknie jakiejkolwiek decyzji by nie podjęła

[WhoRunTheWorld]

Napisane przez charsi

Ale konsekwencje będą ponosić oboje, facet głównie finansowe (np.alimenty)

Coś mi się wydaje, że alimentów to ona od niego nie zobaczy jeszcze długo. Pewnie też jakiś gówniarz na utrzymaniu rodziców, hojny jedynie jeśli chodzi o spermę.

[_ema_]

Napisane przez WhoRunTheWorld

Coś mi się wydaje, że alimentów to ona od niego nie zobaczy jeszcze długo. Pewnie też jakiś gówniarz na utrzymaniu rodziców, hojny jedynie jeśli chodzi o spermę.

To po co się z nim bzykała bez zabezpieczeń, skoro to taki tragiczny partner i przyszły ojciec?

aha zgadzam sie w 200% z CHARSI autorka nie jest w tragicznym położeniu, żeby nie miała wyboru i musiała usuwać. Co do alimentów, to jesli nie będzie płacił on, to możliwe, że dziadkowie się poczują do obowiązku, jak nie, to jest jeszcze fundusz alimentacyjny.

[golgie]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;39668629]Ale jak można nie zauważyć, że facet doszedł w środku a nie na zewnątrz? ale bujda.[/QUOTE]

Dokładnie

[cherry_flamme]

Pewnie wiedziała, że doszedł w środku, ale teraz głupio się przyznać. Szkoda, że nie wzięła ''tabletki po'', nie byłoby teraz tego wątku
Abstrahując od całej sytuacji, beznadziejnego chłopaka itp, ciążę bym usunęła. Nie tylko dlatego, że dziewczyna jest młoda i będzie jej ciężko, ale przede wszystkim, bo nie chciałabym do końca życia mieć takiego faceta na głowie Tylko, że jeżeli dziewczyna uprawia seks bez zabezpieczenia, ''nie wie'', że chłopak miał wytrysk, nie bierze tabletki po, to sama aborcja też jej nie wyjdzie i pewnie nałyka się jakiś tabletek na żylaki Jeżeli na poważnie rozważacie możliwośc usunięcia, to radzę poszukać kliniki w Niemczech/ Czechach (gdzie macie bliżej). cena z dojazdem i pobytem jest taka sama, jak w większości polskich gabinetów, a masz pewność, ze wszystko jest bezpiecznie i legalne.

[Kay lee]

No tak ,juz widze jak tego typu "facet" bierze sie za 24/h godzinna opieke nad dzieckiem przewijanie,karmienie,sie dzenie non stop w domu przez pierwsze miesiace ,pierwsze kolki ,zabki itd

Nie pozwoli oddac do adopcji- znaczy ,ze zgodzi sie przejac pelna opieke nad dzieckiem ,w przypadku gdy matka dziecka nie bedzie potrafila/chciala sie nim zajac ?! szczerze watpie

Twoja przyjaciolka ponosi 50 % odpowiedzialnosci bez dwoch zdan .

Jesli kategorycznie ciaza jest niechciana i ma poczucie ,ze ta ciaza zniszczy jej zycie najlepiej bedzie usunac ciaze.

Bedzie ja szantazowal czym ? Ze powie ,ze miala zabieg ? to jego slowo przeiw jej ,jesli bedzie jej bezdennie wstyd ,niech sie nie przyznaje ,zerwie z nim i klamie ile wlezie,lekarze nie wystawiaja rachunkow za tego rodzaju "zabiegi ".

Lub porozmawiac z rodzicami ,omowic wszystkie opcje ,bo sama ma marne szanse ,zeby sobie z ta sytuacja poradzic.

Jesli rozwaza oddanie do adopcji ,to tez jest wyjscie z sytuacji (bardziej moralne) i najodpowiedniejsze dla dziecka,gdyz fundowanie mu takiego tatuska i podporzadkowanej mu ,ubezwlasnowolnionej mamusi to czysta podlosc ,kto wie jaki facet ma zamysl na rodzine.

Jezeli jednak przyjaciolka nie jest pewna co do tych dwoch rozwiazan i chce urodzic i zatrzymac przy sobie dziecko ,powinna rozstac sie z tym patalachem bo kolorowe zycie jej nie czeka .

I najwazniejsze :musi zaczac myslec ,nie jest ani lalka do dmuchania ,nie jest pod kuratela tego pana ,jego wlasnoscia- jest odrebnym czlowiekiem ,tylko ma troche nie po kolei w glowie ,nie ogarniam jak mozna pozwolic komukolwiek soba sterowac i to w taki sposob.Jesli ma kszte szacunku do siebie to niech wieje ,gdzie pieprz rosnie i ulozy sobie zycie ,porozmawia z kims ogarnietym zyciowo - psychologiem moze ,bo golym okiem widac ,ze ma ze soba problemy ,wpakowala sie w niezle bagno i jak sama sobie nie pomoze ,to nikt inny tego nie zrobi .