siostra chcę usunąć ciążę!!!!!!!!!

[mary_poppins]

Napisane przez kinganowak

Mam tak spokojnie patrzeć jak moja siostra dokonuje aborcji...........
To przecież nieludzkie tak podchodzić do tego jak by się wyrzucało papierek do kosza.

To powiedz siostrze, że po porodzie przejmujesz od niej sądownie prawa rodzicielskie i stajesz się prawnym opiekunem dziecka. Z całym majdanem - wychowaniem, wstawaniem w nocy, ciężarem finansowym, bez jej pomocy. Skoro wiesz od niej lepiej co to jest macierzyństwo, to weź od niej dziecko i bądź dla niego matką. Wtedy może nie usunie, wszyscy będziecie szczęśliwi.

[TheKey]

Napisane przez kinganowak

Mam tak spokojnie patrzeć jak moja siostra dokonuje aborcji...........
To przecież nieludzkie tak podchodzić do tego jak by się wyrzucało papierek do kosza.

Jak masz takie parcie na ratowanie ludzkiego życia, to może weź się spakuj i do Syrii pojedź kogoś uratować, albo w inne miejsce, gdzie codziennie giną ludzie, w tym dzieci? I to prawdziwe, nie te potencjalne. A nie siedzisz tu sobie spokojnie, podczas gdy tam się komuś krzywda dzieje.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

to niech usuwa. Jej życie jej decyzja

[TheKey]

Napisane przez mary_poppins

To powiedz siostrze, że po porodzie przejmujesz od niej sądownie prawa rodzicielskie i stajesz się prawnym opiekunem dziecka. Z całym majdanem - wychowaniem, wstawaniem w nocy, ciężarem finansowym, bez jej pomocy. Skoro wiesz od niej lepiej co to jest macierzyństwo, to weź od niej dziecko i bądź dla niego matką. Wtedy może nie usunie, wszyscy będziecie szczęśliwi.

Pod warunkiem, że siostra chciałaby przechodzić przez udrękę ciąży i porodu.

[mary_poppins]

Napisane przez TheKey

Pod warunkiem, że siostra chciałaby przechodzić przez udrękę ciąży i porodu.

Ano, nie wiadomo. Ale przy wychowywaniu i utrzymywaniu dziecka przez ponad 20 lat ciąża to nie taki długi czas. Dlatego gorąco doradzam autorce podsunięcie siostrze takiego rozwiązania.

[andune]

Napisane przez kinganowak

Mam tak spokojnie patrzeć jak moja siostra dokonuje aborcji...........
To przecież nieludzkie tak podchodzić do tego jak by się wyrzucało papierek do kosza.

Przepraszam, ale Ty co, w myślach czytać potrafisz, że wiesz jak Twoja siostra tę sprawę przeżywa???
No wybacz, ale nie zawsze pokazuje się na zewnątrz, to co jest w środku. Nawet otwarte osoby mogą coś tak skrzętnie ukryć, że nawet się nie domyślisz, że cokolwiek mają do ukrycia. A w dodatku w sytuacji, że rodzice nie wiedzą, nie dziwię się że siostra zachowuje pozory.

[agniesikk]

Napisane przez kinganowak

Mam tak spokojnie patrzeć jak moja siostra dokonuje aborcji...........
To przecież nieludzkie tak podchodzić do tego jak by się wyrzucało papierek do kosza.

A skąd wiesz czy jej nie jest teraz ciężko? Jeśli chcesz pomóc, to okaż siostrze wsparcie i zrozumienie, to dla niej na pewno nie jest łatwa sytuacja i wolałaby się w niej nie znaleźć.

[mariamarysienka]

Słuchaj, siostra na pewno nie powiedziała Ci tego, żebyś odwalała takie akcje z odciąganiem jej od aborcji, tylko dlatego że pewnie potrzebuje wsparcia. Gdyby wiedziała, że będziesz rozkminiać nad zabijaniem dziecka, to zachowałaby to w tajemnicy.
Wiem, że sytuacja nie jest łatwa. Ja sama jestem przeciwniczką aborcji, ale uważam że każdy ma prawo robić, co uważa za słuszne i nie zamierzam nikogo przekonywać, że jest mordercą i każda z kilkunastu komórek, które siedzą w macicy mają prawo żyć. Uszanuj decyzję siostry i wesprzyj ją.

[kinganowak]

Piszecie żebym się nie wtrącała bo to nie moja sprawa ale to jest przecież moja siostra. A jeśli jej się cos stanie przecież to podziemie aborcyjne i co ona wtedy zrobi. Jak lekarz coś spartoli to będzie się bał jak się to wyda a siostra może mieć problemy prawne. To prosto tak powiedzieć, że to nie moja sprawa jednak trochę moja bo ja jestem z nią emocjonalnie związana.

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Problemy prawne może mieć jedynie lekarz który sie podjął wykonania aborcji. To jest twoja siostra ale to jest jej życie, a ty się zajmij swoim.

[kennedy]

Napisane przez kinganowak

Piszecie żebym się nie wtrącała bo to nie moja sprawa ale to jest przecież moja siostra. A jeśli jej się cos stanie przecież to podziemie aborcyjne i co ona wtedy zrobi. Jak lekarz coś spartoli to będzie się bał jak się to wyda a siostra może mieć problemy prawne. To prosto tak powiedzieć, że to nie moja sprawa jednak trochę moja bo ja jestem z nią emocjonalnie związana.

To powiedz gdzie i jak moze zrobic to lrgalnie. Bedzie bezpieczniej.

[201604181004]

Jezu drogi nie chciałabym mieć takiej siostry.

[kinganowak]

[1=13aa9d55ec6ef8489ab3852 d90deb2979ef9d608;3967439 4]Problemy prawne może mieć jedynie lekarz który sie podjął wykonania aborcji. To jest twoja siostra ale to jest jej życie, a ty się zajmij swoim.[/QUOTE]

kobiecie, która przerywa ciążę grozi kara nawet więzienia z tego co się orientuję dlatego boję się o nią przecież to jest moja siostra a nie obca osoba.

[201604181004]

To źle się dziecko moje orientujesz.

[jesienny_lisc]

Jak dla mnie Troll. Podrzuca coraz nowe argumenty, jak poprzednie nie spotkają się ze zrozumieniem wizażanek.
Zaczęło się, od "największego błędu w życiu", potem nagle "ja się staram a ona usuwa", a teraz konsekwencje prawne.
No i brak komentarza, co do tego, żeby autorka adoptowała dziecko siostry.

[mary_poppins]

Napisane przez jesienny_lisc

No i brak komentarza, co do tego, żeby autorka adoptowała dziecko siostry.

Ano, na odpowiedź na to czekam.

[kinganowak]

Napisane przez jesienny_lisc

Jak dla mnie Troll. Podrzuca coraz nowe argumenty, jak poprzednie nie spotkają się ze zrozumieniem wizażanek.
Zaczęło się, od "największego błędu w życiu", potem nagle "ja się staram a ona usuwa", a teraz konsekwencje prawne.
No i brak komentarza, co do tego, żeby autorka adoptowała dziecko siostry.

to nie jest takie proste jak wam sie wydaje u nas w domu mamy ciężki okres rodzice się rozwodzą i to wszystko powoduje, że strasznie się o nią martwię a jak by się coś jej stało to bym sobie nie wybaczyła. Nie wiem nie znam się na prawie ale byłam przekonana, że kobieta też ponosi jakieś konsekwencje prawne takiego zabiegu. Straszne mamy teraz zawirowania w życiu. Nie chciałam tego pisać ale skoro myslicie, że to troll to bardzo mi przykro bo ja się strasznie martwię. Owszem sama mam problemy ze zdrowiem i lekarz ginekolog powiedział mi żebym się zaczęła przyzwyczajać do myśli, że nie będę mieć dziecka i wiem co to znaczy to straszny ból i nie chcę aby ona żałowała, że usunie dziecko. Bo ja przechodzę strasznie to że nie mogę zajść w ciążę. Tak to wszystko wygląda. Jestem załamana tym wszystkim.

---------- Dopisano o 19:21 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ----------

Napisane przez kinganowak

to nie jest takie proste jak wam sie wydaje u nas w domu mamy ciężki okres rodzice się rozwodzą i to wszystko powoduje, że strasznie się o nią martwię a jak by się coś jej stało to bym sobie nie wybaczyła. Nie wiem nie znam się na prawie ale byłam przekonana, że kobieta też ponosi jakieś konsekwencje prawne takiego zabiegu. Straszne mamy teraz zawirowania w życiu. Nie chciałam tego pisać ale skoro myslicie, że to troll to bardzo mi przykro bo ja się strasznie martwię. Owszem sama mam problemy ze zdrowiem i lekarz ginekolog powiedział mi żebym się zaczęła przyzwyczajać do myśli, że nie będę mieć dziecka i wiem co to znaczy to straszny ból i nie chcę aby ona żałowała, że usunie dziecko. Bo ja przechodzę strasznie to że nie mogę zajść w ciążę. Tak to wszystko wygląda. Jestem załamana tym wszystkim.

jeszcze stwierdziła, że jak rodzice się rozwodzą to to co ona zrobi to już mało co ich interesuje. Dlatego myślę, że ona by inaczej postąpiła jak w domu było ok z rodzicami.....

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Napisane przez kinganowak

kobiecie, która przerywa ciążę grozi kara nawet więzienia z tego co się orientuję dlatego boję się o nią przecież to jest moja siostra a nie obca osoba.

Masz bardzo błędne źródła informacji, kobiecie nie grożą żadne konsekwencje z tego tytułu jedynie osoba/osoby które pomagają w dokonaniu aborcji mogą mieć problemy.



---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------

Jeny dziewczyno jakby baba miała wąsy to by dziadkiem była

[kinganowak]

Przecież ja bym się zajęła wychowaniem tego dziecka ale ona nie chce urodzić.

[201604181004]

Dziwisz się? Młoda kobieta która nie planuje dziecka ma je oddać siostrze która dostaje szału bo nie może mieć własnego a ta wpadła i go nie chce.
Bardzo zdrowa sytuacja rodzina z rozwodem rodziców w tle :facepalm:

[eyo]

Jej sprawa. Nic nie poradzisz - jak się zdecydowała to koniec kropka. Kajdankami jej do grzejnika nie przypniesz i do donoszenia ciąży nie zmusisz.

Napisane przez kinganowak

Piszecie żebym się nie wtrącała bo to nie moja sprawa ale to jest przecież moja siostra. A jeśli jej się cos stanie przecież to podziemie aborcyjne i co ona wtedy zrobi. Jak lekarz coś spartoli to będzie się bał jak się to wyda a siostra może mieć problemy prawne. To prosto tak powiedzieć, że to nie moja sprawa jednak trochę moja bo ja jestem z nią emocjonalnie związana.

Jej absolutnie nic prawnie nie grozi w związku z aborcją. Jedynie lekarzowi w razie czego.

Napisane przez kinganowak

kobiecie, która przerywa ciążę grozi kara nawet więzienia z tego co się orientuję dlatego boję się o nią przecież to jest moja siostra a nie obca osoba.

Żadna kara nie grozi w tym kraju kobiecie która decyduje się na aborcje.

Napisane przez kinganowak

Przecież ja bym się zajęła wychowaniem tego dziecka ale ona nie chce urodzić.

To może niech ci to dziecko przeszczepią...

Radzę się pogodzić z tym, że nic z tym nie zrobisz bez względu. Nie zmusisz kogoś do bycia w ciąży, do porodu, do macierzyństwa...

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Napisane przez kinganowak

Przecież ja bym się zajęła wychowaniem tego dziecka ale ona nie chce urodzić.

Ej ale do ciebie dociera, że skoro nie chce to jej nie zmusisz mało ci jeszcze postronnych opini?
Jeżeli tak bardzo chcesz dziecka to nic nie stoi na przeszkodzie żeby zacząć się starać o adopcje.

Próbujesz swoje pragnienia osiągnąć kosztem siostry czy mi się wydaje

[madebyvirginia]

Napisane przez kinganowak

jeszcze stwierdziła, że jak rodzice się rozwodzą to to co ona zrobi to już mało co ich interesuje. Dlatego myślę, że ona by inaczej postąpiła jak w domu było ok z rodzicami.....

A wcześniej powiedzialaś, że zabroniła ci mówić rodzicom, więc skoro ich to mało interesuje,to dlaczego ci zabronila?
Przykro mi, ale mi też zalatuje trollem.

Poza tym, to je wybor, jej decyzja. Nie masz prawa w nią ingerować. Powinnaś jej okazać wsparcie, nawet eśli nie popierasz jej decyzji.

[Agnieszka987]

Napisane przez TheKey

Jak masz takie parcie na ratowanie ludzkiego życia, to może weź się spakuj i do Syrii pojedź kogoś uratować, albo w inne miejsce, gdzie codziennie giną ludzie, w tym dzieci? I to prawdziwe, nie te potencjalne. A nie siedzisz tu sobie spokojnie, podczas gdy tam się komuś krzywda dzieje.

Nie trzeba wyjeżdzać na drugi koniec swiata zeby pomagać Można blizej.

Autorko, nie podejmiesz decyzji za siostrę, ale jeśli tego nie popierasz możesz spróbować wytłumaczyć jej dlaczego mówisz "nie".

[kinganowak]

Napisane przez madebyvirginia

A wcześniej powiedzialaś, że zabroniła ci mówić rodzicom, więc skoro ich to mało interesuje,to dlaczego ci zabronila?
Przykro mi, ale mi też zalatuje trollem.

Poza tym, to je wybor, jej decyzja. Nie masz prawa w nią ingerować. Powinnaś jej okazać wsparcie, nawet eśli nie popierasz jej decyzji.

Sytuacja przy rozwodzie jest nieciekawa co przekłada się na atmosferę w domu. I dlatego siostra nie chce im tego mówić. Jak to powiedziała, że rodzice mają dużo swoich problemów i ona nie chce im dorzucać swojego. Ja wiem, że jej nie zmuszę ale po prostu chciałam się wygadac komuś i posłuchać opinii innych. Jest mi ciężko bo widzę co się dzieje w domu z rodzicami i co przeżywa moja siostra. A ona to wszytsko przeżywa. Ciężko mi z tymi problemami.

[Shinn]

Napisane przez drabineczka

Jezu drogi nie chciałabym mieć takiej siostry.

Miałam to samo napisać.

W ogóle do autorki nie dociera, że siostra nie chce mieć dziecka. Z uporem maniaka próbuje przekonać, że to będzie błąd- jak dla kogo.
To, ze Ty nie możesz zajść w ciąże nie znaczy, żebyś całą frustracje przelewała na siostrę, która jak widać jest pewna swojej decyzji

[201803111829]

Skoro tak bardzo chcesz mieć dzieci, a nie możesz, to biegnij do najbliższego domu dziecka i adoptuj. Co to za różnica, skoro ani "siostrzane" dziecko nie twoje, ani takie z domu dziecka. Moja propozycja: zacznij pomagać ISTNIEJĄCYM dzieciom, a nie czemuś, co nawet nie żyje... Bo nie powiecie, że coś, co nie ma serca, żyje (w sensie w organizmie), bo jeśli tak, to moja nerki albo wątroba też żyją.

[marion83]

Napisane przez kinganowak

Moja 20 letnia siostra chcę usunąć ciążę. Co robić? jak ją powstrzymać od tego? przecież będzie tego żałować. Już nie mam siły jej przekonywać aby tego nie robiła.

Niewykluczone, że Twoja siostra będzie tego żałować, ale poza rozmową chyba nie dasz rady nic zrobić... Być może uda Ci się ją przekonać do zmiany decyzji? Domyślam się, że jest Ci trudno, bo ciężko jest stać biernie, gdy bliska osoba chce popełnić być może najgorszy błąd w swoim życiu. Siostra mojego byłego chłopaka też chciała usunąć ciążę, a teraz nie wyobraża sobie świata bez swojego synka. Trzymam kciuki, żeby Twoja siostra podjęła słuszną i przemyślaną decyzję!

[Chatul]

Kinganowak, ja bym na Twoim miejscu próbowała porozmawiać z siostrą. To, że Twoja siostra podjęła decyzję o aborcji i powiedziała Ci o niej w tajemnicy wcale nie znaczy, że masz obowiązek schować do kieszeni swoje własne zdanie na temat aborcji i akceptować każdą decyzję, którą podejmie Twoja siostra.
Spróbuj pogadać z siostrą i w ogóle dowiedzieć się dlaczego chce dokonać aborcji. Nie chce mieć dziecka w ogóle? Nie ma teraz na to pieniędzy? Ma problemy ze zdrowiem i może mieć problem z ciążą i porodem? Powodów może być naprawdę wiele. Spróbuj się dowiedzieć o co chodzi i poradzić siostrze jakieś alternatywne rozwiązanie. Może siostra z niego skorzysta. A może nie skorzysta. Myślę, że spróbować warto, zwłaszcza, że czujesz taką potrzebę.

Napisane przez bentkuff

Żyj i pozwól zyć innym.

Ten argument spokojnie mógłby być argumentem przeciwko aborcji.

Napisane przez _Tinkerbell

Skoro tak bardzo chcesz mieć dzieci, a nie możesz, to biegnij do najbliższego domu dziecka i adoptuj. Co to za różnica, skoro ani "siostrzane" dziecko nie twoje, ani takie z domu dziecka. Moja propozycja: zacznij pomagać ISTNIEJĄCYM dzieciom, a nie czemuś, co nawet nie żyje... Bo nie powiecie, że coś, co nie ma serca, żyje (w sensie w organizmie), bo jeśli tak, to moja nerki albo wątroba też żyją.

Jest jednak różnica między narządem (nerka, wątroba i inne ) a organizmem.

A serce zaczyna bić wtedy, gdy zarodek ma koło 20 dni, więc skoro siostra autorki wątku wie już o ciąży, to jest spora szansa, że zarodek ma już więcej niż 20 dni

[Mileva_]

Smrodek prowokacyjno - dydaktyczny na kilometr, pewnie mało ci tych dyskusji o aborcji które się tu rozgrywały

Ale zakładając, że jest w tym trochę prawdy, to co cię to obchodzi? To twoja siostra i jej życie i jej ciąża. Nie wtrącaj się po prostu. Gdybym będąc w niechcianej ciąży musiała wysłuchiwać prolajfowej siostrzyczki, chyba bym jej jakąś krzywdę zrobiła. A może jesteś w stanie ponieść za nią wszystkie konsekwencje łącznie z donoszeniem i porodem? Jak dla mnie dopiero wtedy osoby trzecie mogłyby mieć prawo głosu