Zemsta po zdradzie

[Rena]

Napisane przez kisielova

wytłumaczy mi któraś, czemu kobiety tak często po rozstaniu "biorą się za siebie" ? ćwiczą, zmieniają fryzury, dbają bardziej o to, jak wyglądają ? Po co pokazywać tak facetowi co stracił skoro on nie to stracił, a dziewczynę, która wcześniej nie robiła tego wszystkiego ?

a co w tym zlego? Masz wiecej czasu na wszystko, poprawiasz sobie samopoczucie i nikomu nie robisz przykrosci. Faceci to dosc czasochlonne rozrywki.

[phony]

Najlepsza zemsta? Widok Ciebie szczęśliwej, najlepiej w objęciach innego atrakcyjnego mężczyzny
żadne tam wrzucanie fotek na fejsa, ustawianie opisów na gadu czy inne tego typu zagrania- najlepiej jest się odciąć kompletnie od ex, zajać się sobą, swoim życiem- a potem gdy przypadkiem go spotkasz pokażesz mu że cię to nie złamało, że sobie radzisz i układasz życie bez niego i to bez większego problemu

[kalincia]

Napisane przez maajkae

ta druga opcja. sytuacja wyglada tak ze 3 lata ponad jestesmy razem. no i w listopadzie mielismy tak aprzerw. w sumie to sypalo to sie juz od roku ale zrobilismy sobie przerwe na 3 tygodnie i on niby wszystko zrozumial sie zminil itd. ale odkrylam ze od czasy kiedy z nim jestem 2 razy mnie zdradzil (w senise ze sie przespal z ninymi) nie licze juz rzeczy typu jedzie sobie na impreze i obmacuje inne, podczac gdy ja siedze w domu lub jestem w pracy. mniejsza o to. jedyne co chce by poczul sie tak zraniony jak ja przez ten czas... myslalam zebys pociac mu wszystkie koszule i koszulki.. wyjsc rano z domu bez slowa i juz nigdy go nie zobaczyc... kedys obiecywalam sobie ze urwe jaja za takie cos.. ale po co mi jego jaja skoro po tych jego przygodach nawet juz mnie zaspokoic nie moze...

To jest kierunek. Obśmiej nieudolność seksualną gościa, oni tego baaardzo nie lubią.
Ja jestem jędza, chyba wymyśliłabym parę kwestii, które by faceta zraniły - ot tak dla własnej satysfakcji. Znasz go, więc wiesz, co zaboli, tam kopnij, gdzie kompleks.

[Dotka90]

Dla mnie wszelkie zdrady, jakieś poniżanie go, obśmiewanie kompleksów, kombinowanie, jest.. trochę poniżej poziomu.
Wiem, że byłoby mi mega ciężko, ale wolałabym po prostu urwać kontakt naychmiast i nigdy więcej nie mieć z nim nic wspólnego, a nie zatruwać sobie życie myślami 'jak też zrobić mu na złość', co w efekcie często przynosi odwrotny skutek i jeszcze my możemy w całym rozrachunku wypaść dość żałośnie.

[naamarelle]

Napisane przez kisielova

wytłumaczy mi któraś, czemu kobiety tak często po rozstaniu "biorą się za siebie" ? ćwiczą, zmieniają fryzury, dbają bardziej o to, jak wyglądają ? Po co pokazywać tak facetowi co stracił skoro on nie to stracił, a dziewczynę, która wcześniej nie robiła tego wszystkiego ?

Ja na przykład czułam, że skończył się jakiś etap w życiu i chciałam się od niego "odciąć" co zazwyczaj kończyło się nową fryzurką, jakaś fajna bluzeczka, buty itp. Poprawiałam sobie samopoczucie po tym jak mnie np. chamsko facet potraktował. I nawet nie chodzi o to żeby mnie widział taką "nową" i "piękną". Ważne że ja się czułam odświeżona, zakończyłam coś i mogłam iść dalej, mnie to pomagało. Niektórzy jedzą słodycze, lody, płaczą ja wolałam zrobić coś co da efekt i sprawi że będzie mi dobrze ze sobą

[aneta111332]

Napisane przez kalincia

[/B]
To jest kierunek. Obśmiej nieudolność seksualną gościa, oni tego baaardzo nie lubią.
Ja jestem jędza, chyba wymyśliłabym parę kwestii, które by faceta zraniły - ot tak dla własnej satysfakcji. Znasz go, więc wiesz, co zaboli, tam kopnij, gdzie kompleks.

o tym nie pomyślałam,żeby wyśmiać nieudolność seksualną facetanp powiedzieć mu, że nigdy nie potrafił Cię zaspokoić i a twój orgazm był tylko i wyłącznie udawany, albo że ma za małego :-D

[winona_ja]

Napisane przez kisielova

wytłumaczy mi któraś, czemu kobiety tak często po rozstaniu "biorą się za siebie" ? ćwiczą, zmieniają fryzury, dbają bardziej o to, jak wyglądają ? Po co pokazywać tak facetowi co stracił skoro on nie to stracił, a dziewczynę, która wcześniej nie robiła tego wszystkiego ?

Zdradzona czy porzucona kobieta ma zachwiane poczucie własnej wartości. Bardziej lub mniej świadomie myśli, że nie była dość dobra dla tego człowieka, dlatego znalazł sobie lepszą.
"Wzięcie się za siebie" pozwala odbudować samoocenę, poza tym zmiana wyglądu (koloru włosów, stylu ubierania itp) jest symbolicznym punktem rozpoczęcia nowego życia.

[Marudna Krolewna]

zwykle zemsta jest jedną z pierwszych myśli po takiej akcji, ale zazwyczaj jest też niepotrzebna, głupia i nietrafiona.. lepiej wziąć kilka głęboki oddechów, odpędzić głupie mysli, olać dupka i zająć się sobą

[ptysss]

No pewnie ; ))
zapomnij o nim .! i zacznij zyc od nowa !


pozdrawiam ;*

[ariadn_a]

Napisane przez Magnus123

Najlepszą zemstą jest zakończenie jakiegokolwiek kontaktu i normalne życie. Nie ma sensu mścić się i zniżać do poziomu zdradzającego faceta.

Chyba, że da się wyciąć numer jak w"Och Karol"

Dokładnie!

[limonka1983]

Napisane przez Marudna Krolewna

zwykle zemsta jest jedną z pierwszych myśli po takiej akcji, ale zazwyczaj jest też niepotrzebna, głupia i nietrafiona.. lepiej wziąć kilka głęboki oddechów, odpędzić głupie mysli, olać dupka i zająć się sobą

Dokładnie Zwłaszcza, że jak człowiek już ochłonie i nieco dojdzie do siebie, sam zacznie się głupio czuć po zemście... Jeśli jest to jakaś wyrachowana zemsta na zimno, może jest inaczej Ale wiadomo, że silne emocje i gorąca sytuacja raczej nie sprzyjają mądrym krokom... Często można sobie zwyczajnie narobić siary, zamiast dopiec zdrajcy. Z biegiem lat zauważyłam, że najlepszym wyjściem na takie sprawy (zdrady, potraktowanie jak zabawkę, itp.) jest totalny ignor. Nawet, jeśli w człowieku się gotuje.

[rembertowa]

Napisane przez Dotka90

Dla mnie wszelkie zdrady, jakieś poniżanie go, obśmiewanie kompleksów, kombinowanie, jest.. trochę poniżej poziomu.
Wiem, że byłoby mi mega ciężko, ale wolałabym po prostu urwać kontakt naychmiast i nigdy więcej nie mieć z nim nic wspólnego, a nie zatruwać sobie życie myślami 'jak też zrobić mu na złość', co w efekcie często przynosi odwrotny skutek i jeszcze my możemy w całym rozrachunku wypaść dość żałośnie.

no ale przecież przeczołgać można go przy okazji urywania kontaktu. Autorko, wiesz, co go zaboli, pomnóż to przez trzy i wywal mu na twarz. Z uśmiechem i na luzie, spokojnie, jakbyś mu czytała menu w restauracji. Nie ma sensu mu wyrzucać, wypominać, ubliżać - chłodna uprzejmość z odrobiną szyderczości w głosie działa najlepiej.

I nie wiem, czemu tak strasznie odżegnujecie się od kombinowania nad zemstą - owszem, mszczenie się jest średnie, ale za to zaplanowanie sobie czegoś w detalach, dla sportu, potrafi wielce ulżyć na duchu. W ogóle, obmyślenie czegoś takiego podłego, podstępnego, perfidnego i okrutnego bywa znakomitym lekiem na poczucie krzywdy. Przecież nie chodzi o wcielanie tego całego misternego planu w życie!

[kalincia]

Napisane przez rembertowa

no ale przecież przeczołgać można go przy okazji urywania kontaktu. Autorko, wiesz, co go zaboli, pomnóż to przez trzy i wywal mu na twarz. Z uśmiechem i na luzie, spokojnie, jakbyś mu czytała menu w restauracji. Nie ma sensu mu wyrzucać, wypominać, ubliżać - chłodna uprzejmość z odrobiną szyderczości w głosie działa najlepiej.

I nie wiem, czemu tak strasznie odżegnujecie się od kombinowania nad zemstą - owszem, mszczenie się jest średnie, ale za to zaplanowanie sobie czegoś w detalach, dla sportu, potrafi wielce ulżyć na duchu. W ogóle, obmyślenie czegoś takiego podłego, podstępnego, perfidnego i okrutnego bywa znakomitym lekiem na poczucie krzywdy. Przecież nie chodzi o wcielanie tego całego misternego planu w życie!

Tak, tak, tak! Potem już mogę się nie kontaktować, ale swoje bym powiedziała. Że to niskie? I co z tego, za to satysfakcjonujące.

[201607040946]

Napisane przez kalincia

Tak, tak, tak! Potem już mogę się nie kontaktować, ale swoje bym powiedziała. Że to niskie? I co z tego, za to satysfakcjonujące.

Ja bym się zemściła. Tak, żeby wiedział, czuł i długo o tym pamiętał. No, jestem su.ką

[Lady in Blue]

Napisane przez kaguya

Ja bym się zemściła. Tak, żeby wiedział, czuł i długo o tym pamiętał. No, jestem su.ką

Ja też

[201607040946]

Napisane przez Lady in Blue

Ja też

[karolina190891]

Obmacywał inne na imprezach,a Ty nic nie zrobiłaś? Już wtedy powinnaś kopnąć go w tyłek i odejść. Moim zdaniem nie ma sensu mścić się na nim bo po co? Chcesz jeszcze tracić na niego czas? Odejdź od niego i nic nie rób bo nic tym nie wskórasz.

[oceuce]

Witam Was
Nigdy nie byłam mściwa, ale to co zrobił mi mój były....
Byliśmy 8 lat razem i w koncu zdecydowalismy sie na dziecko i slub, tak dla formalnosci.
Gdy w 9 miesiacu ciazy lezalam na patologii ciazy on zdradzil mnie ze swoja kolezanka z pracy. Wyobrazcie sobie, gdy w czasie porodu trzymal mnie za reke juz sypial z inna... gdy nasza coreczka miala 3 tyodnie on stwiedzil, ze slubu nie bedzie, i ze mnie juz nie kocha... bylam rozpaczona- male dziecko, slub za 2 tyg a cale zycie mi sie wali. Wyprowadzilam sie do rodziców.
probowalam do niego wrocic, ale on nie byl w stanie zerwac kontaktow z tamtą suką, potrafil np. zawiezc ją do pracy tlumaczac sie tym, ze zepsul jej sie samochod. Rozstawalismy sie przez nią jeszcze 3 razy i za kazdym razem on wtedy zaczynal znowu z nia sypiac.
nie wiem czemu bylam tak glupia.... moze ze wzgledu na corke- tak chcialam bysmy byli rodziną. Zresztą on potrafil pieknie opowiadac, ze tylko my sie liczymy,to nas kocha itp.
Od urodzin naszego dziecka minelo juz pol roku. Teraz wyglada to tak, ze caly czas sypia z tamtą larwą, ale w pracy udaja ze nic ich nie laczy (on jest jej przelozonym). Zarowno w firmie jak i wsrod swoich znajomych udaje idealnego ojca i narzeczonego, praktycznie wszyscy jego znajomi mysla, ze my wciaz jestesmy razem.
siedzialam do tej pory cicho, ale dosc mam juz tej obludy!!! Jezeli zrobil to co zrobil, czas chyba, zeby poniosl tego konsekwencje. Zdrada kilka dni przed porodem to najgorsze co mozna zrobic kobiecie i nie dziwne, ze nie ma jaj sie do niej publicznie przyznac. Chyba bede musiala mu w tym nieco pomoc... Co o tym myslicie, dziewczyny?

[kalincia]

Napisane przez oceuce

Witam Was
Nigdy nie byłam mściwa, ale to co zrobił mi mój były....
Byliśmy 8 lat razem i w koncu zdecydowalismy sie na dziecko i slub, tak dla formalnosci.
Gdy w 9 miesiacu ciazy lezalam na patologii ciazy on zdradzil mnie ze swoja kolezanka z pracy. Wyobrazcie sobie, gdy w czasie porodu trzymal mnie za reke juz sypial z inna... gdy nasza coreczka miala 3 tyodnie on stwiedzil, ze slubu nie bedzie, i ze mnie juz nie kocha... bylam rozpaczona- male dziecko, slub za 2 tyg a cale zycie mi sie wali. Wyprowadzilam sie do rodziców.
probowalam do niego wrocic, ale on nie byl w stanie zerwac kontaktow z tamtą suką, potrafil np. zawiezc ją do pracy tlumaczac sie tym, ze zepsul jej sie samochod. Rozstawalismy sie przez nią jeszcze 3 razy i za kazdym razem on wtedy zaczynal znowu z nia sypiac.
nie wiem czemu bylam tak glupia.... moze ze wzgledu na corke- tak chcialam bysmy byli rodziną. Zresztą on potrafil pieknie opowiadac, ze tylko my sie liczymy,to nas kocha itp.
Od urodzin naszego dziecka minelo juz pol roku. Teraz wyglada to tak, ze caly czas sypia z tamtą larwą, ale w pracy udaja ze nic ich nie laczy (on jest jej przelozonym). Zarowno w firmie jak i wsrod swoich znajomych udaje idealnego ojca i narzeczonego, praktycznie wszyscy jego znajomi mysla, ze my wciaz jestesmy razem.
siedzialam do tej pory cicho, ale dosc mam juz tej obludy!!! Jezeli zrobil to co zrobil, czas chyba, zeby poniosl tego konsekwencje. Zdrada kilka dni przed porodem to najgorsze co mozna zrobic kobiecie i nie dziwne, ze nie ma jaj sie do niej publicznie przyznac. Chyba bede musiala mu w tym nieco pomoc... Co o tym myslicie, dziewczyny?

Myślę, że czas na zepsucie tej nieposzlakowanej opinii. Bo i czemu nie? Powiedz jego rodzinie, przełożonym, i wreszcie wnieś wniosek o rozwód z jego winy i zasądzenie alimentów.
Nie obwiniaj "tej suki, larwy" nie ona wyznawała ci miłość, zapłodniła i zdradziła. Ona nie ma wobec ciebie żadnych zobowiązań, on - tak.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez kalincia

Myślę, że czas na zepsucie tej nieposzlakowanej opinii. Bo i czemu nie? Powiedz jego rodzinie, przełożonym, i wreszcie wnieś wniosek o rozwód z jego winy i zasądzenie alimentów.
Nie obwiniaj "tej suki, larwy" nie ona wyznawała ci miłość, zapłodniła i zdradziła. Ona nie ma wobec ciebie żadnych zobowiązań, on - tak.

Nie są małżeństwem, więc rozwodu nie będzie. Ale z alimentami masz rację.

[zmieszany_facet]

Po zdradach mojej byłej chciałem się na niej zemścić tak, aby zapamiętała to... ale nigdy tego nie zrobiłem. Odciąłem sie od niej, nie utrzymuje z nią żadnego kontaktu. Nie chce widzieć jej nawet widzieć. W moich oczach stała się zerem i to dożywotnio i nie mam zamiaru nawet odezwać się do kogoś kogo darzę tak olbrzymia pogardą. Szkoda mi czasu na zemsty na czymś takim jak ona. Nie powiem, w myślach czasami układało się scenariusze jak ta zdrada mogłaby wyglądać, ale wiem, że potem czułbym się zażenowany swoim zachowaniem, że po prostu zniżyłem się do poziomu dna jaki ona reprezentuje

[fryteczkack]

Moim zdaniem najlepszą zemstą jest dobre życie.Planowanie zemsty to pielęgnowanie w sobie bólu i niszczenie siebie .nie warto pielęgnować w sobie takich uczuć , trzeba sie od tego odciąć i zacząć żyć dla siebie

[kalincia]

Napisane przez fryteczkack

Moim zdaniem najlepszą zdradą jest dobre życie.Planowanie zemsty to pielęgnowanie w sobie bólu i niszczenie siebie .nie warto pielęgnować w sobie takich uczuć , trzeba sie od tego odciąć i zacząć żyć dla siebie

Eee, ta. Ja bym najpierw jednak wyjaśniła jego to rodzinie i przyjaciołom i zwierzchnikom, co się stało. Czemu on ma sobie żyć udając, że wszystko u niego w porządku, a jego dziewczyna ma ukrywać prawdę. W imię czego utrzymuje tę tajemnicę? Chyba się wstydzi, że nie odchodzi, bo wszyscy za plecami by to obgadywali, czemu sobie na to pozwala. Innej opcji nie widzę.

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez maajkae

Witam. Zdaje sobie sprawę ze temat jest dość delikatny aczkolwiek chciałabym wiedzieć wasza opinie na temat zemsty po zdradzie. Jeśli wasz facet zdradził/bądź zdradza czy zemsta na nim to dobre rozwiązanie? co o tym sadzicie i jeśli tak to w jaki sposób dochodzi do zemsty?

Jeżeli masz żałować, że nie zemściłaś się to tak.

Ja jestem za zemstą. Lubię być sprawiedliwy i zapamiętany...

Był kiedyś tutaj taki wątek o facecie który po jej zdradzie, po upływie pewnego czasu jej wybaczył. Żyli tak parę miesięcy, on coś jej zrobił gdy jej znów zależało, przyznał się, że to było z zemsty. Dobry gość

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

Napisane przez oceuce

Witam Was
Nigdy nie byłam mściwa, ale to co zrobił mi mój były....
Byliśmy 8 lat razem i w koncu zdecydowalismy sie na dziecko i slub, tak dla formalnosci.
Gdy w 9 miesiacu ciazy lezalam na patologii ciazy on zdradzil mnie ze swoja kolezanka z pracy. Wyobrazcie sobie, gdy w czasie porodu trzymal mnie za reke juz sypial z inna... gdy nasza coreczka miala 3 tyodnie on stwiedzil, ze slubu nie bedzie, i ze mnie juz nie kocha... bylam rozpaczona- male dziecko, slub za 2 tyg a cale zycie mi sie wali. Wyprowadzilam sie do rodziców.
probowalam do niego wrocic, ale on nie byl w stanie zerwac kontaktow z tamtą suką, potrafil np. zawiezc ją do pracy tlumaczac sie tym, ze zepsul jej sie samochod. Rozstawalismy sie przez nią jeszcze 3 razy i za kazdym razem on wtedy zaczynal znowu z nia sypiac.
nie wiem czemu bylam tak glupia.... moze ze wzgledu na corke- tak chcialam bysmy byli rodziną. Zresztą on potrafil pieknie opowiadac, ze tylko my sie liczymy,to nas kocha itp.
Od urodzin naszego dziecka minelo juz pol roku. Teraz wyglada to tak, ze caly czas sypia z tamtą larwą, ale w pracy udaja ze nic ich nie laczy (on jest jej przelozonym). Zarowno w firmie jak i wsrod swoich znajomych udaje idealnego ojca i narzeczonego, praktycznie wszyscy jego znajomi mysla, ze my wciaz jestesmy razem.
siedzialam do tej pory cicho, ale dosc mam juz tej obludy!!! Jezeli zrobil to co zrobil, czas chyba, zeby poniosl tego konsekwencje. Zdrada kilka dni przed porodem to najgorsze co mozna zrobic kobiecie i nie dziwne, ze nie ma jaj sie do niej publicznie przyznac. Chyba bede musiala mu w tym nieco pomoc... Co o tym myslicie, dziewczyny?

Alimenty. A pismo z zasądzonymi alimentami zanieś do jego przełożonego albo do kadr ( nie wiem gdzie lepiej ). Lepiej do kadr, może panie zapytają z jakiego powodu

[Fortunessa]

Napisane przez kalincia

Eee, ta. Ja bym najpierw jednak wyjaśniła jego to rodzinie i przyjaciołom i zwierzchnikom, co się stało. Czemu on ma sobie żyć udając, że wszystko u niego w porządku, a jego dziewczyna ma ukrywać prawdę. W imię czego utrzymuje tę tajemnicę? Chyba się wstydzi, że nie odchodzi, bo wszyscy za plecami by to obgadywali, czemu sobie na to pozwala. Innej opcji nie widzę.

Nie mogę zrozumieć jak można być takim dupkiem, niewyobrażalne.
Jeśli tak dba o swoje dobre imię, to mu je zniszcz.
Odejdź i ciesz się życiem, weź alimenty na dziecko i to najlepiej jak największe.
Nie rozumiem zemsty po rozstaniu bo coś się wypaliło, ale coś takiego zasługuje na większy cios niż zwykły kop w jaja.

[201607040946]

Tak sie teraz zastanawiam, hmmm... fajnie by bylo nie widziec eksa, ALE mamy wspolnych znajomych, no i niektorzy moi znajomi poznali go (i te druga laske) na jakiejs imprezie, gdzie ja tez bylam.
Chodzimy na te same imprezy, mamy nowych wspolnych znajomych (nie zabronie przeciez moim kolegom z nimi obcowac, jesli poznali sie na imprezie), ale widok eksa i tej laski doprowadza mnie do szalu n zazdroszcze, nie boli mnie, ale wkurza. I co? Przeciez nie zabronie im imprezowac z moimi znajomymi przy jednym stole taaaa...

[_Mia]

Jak chcesz mu dokopać to tylko na chłodno, parę zgryźliwych słów, jak pisała rembertowa. Wszelkie przejawy emocjonalności stawiają Cię na przegranej pozycji, bo w końcu ten, kogo to rusza, prawdopodobnie coś czuje Głowa jak najwyżej i do przodu.

[201607111040]

Moim zdaniem zemstą nie będzie to że powiesz ludziom prawde i skończysz ten cyrk ze "szczęśliwą rodzinką i cudownym tatą, partnerem".

[limonka1983]

Napisane przez LusiaPlotkara

Moim zdaniem zemstą nie będzie to że powiesz ludziom prawde i skończysz ten cyrk ze "szczęśliwą rodzinką i cudownym tatą, partnerem".

Poza tym wydaje mi sie, ze lepiej wyklarowac sytuacje, zamiast pozostawic sprawe samej sobie. Takie cos moze dac swobodę TATUSIOWI w tworzeniu roznych mitów, ktore kiedys ciezko bedzie odkrecic. A wiem, co mówie, bo swego czasu sama byłam BOHATERKA historii, ktora wziela sie z niedomowien i zyla własnym zyciem. Prędzej lub później i tak będziesz musiała powiedziec prawde, gdy np. bedziesz potrzebowala jakiejkolwiek pomocy od rodziny eksa, znajomych, itd. Nie musisz robić ze wszystkiego na sile melodramatu, ale warto wyjasnic, ze nie jestescie razem i z obowiazkami musisz najczesciej radzić sobie sama. Po co dawać szanse bylemu, by ewentualnie zrobil z Ciebie TA ZLA?

[oceuce]

Zrobilam to
moze to straszne, ale od kilku miesiecy nic nie ucieszylo mnie tak jak to
I jezeli mialam jakies sentymenty to prysnely, gdy dowiedzialam sie,ze jego kochanka wlasnie dostala awans. Teraz wszyscy wspolpracownicy wiedzą czym sobie na niego zasluzyla... dowiedzialam sie poza tym, ze to wredna suka nielubiana przez ludzi z pracy gadająca non stop o seksie. No tak, niewyzyta ninfomanka to mila odmiana po narzeczonej w 9 miesiacu ciąży...
Moj ex chyba obrazil sie na mnie na amen, chociaz nie wspomnial slowem o tym co zrobilam, jedynie skasowal mnie z listy znajomych na fb (dziecinada...)
A jezeli chodzi o jego rodzine, to powiadomilam ich juz dawno. Po tym jak mnie potraktowal nikt nie utrzymuje juz z nim kontaktu.