Prośba o pomoc w wyborze zapachu

[newelka]

Napisane przez Quinn

Fajnie się to czyta!
<rzekłam, chwilę po 7 psikach Prady w różnorakie miejsca >

Haha

Napisane przez LilyLauraIsabelle

Valentina nie jest na pewno rzeska ani typowo chlodna.
No nic, mysle ze poznac warto, moze akurat przypadnie Ci do gustu. Przyjemnego i owocnego testowania zycze
I ogolnie polecalabym Ci wszystkie, ktore sa kobiece i uniwersalne i w sam raz do biura, a wiec wiekszosc z "femme" w nazwie, np Boss Femme, Emporio She albo Lacoste pour Femme. Albo np Armani Diamonds. To takie typowo kobiece, delikatne zapachy, Inna sprawa, jezeli takie zapachy na Tobie "giną", wtedy musisz zrezygnowac z delikatnosci i postawic na cos bardziej wyrazistego... Cos za cos

A to ciekawe sformułowanie, zarówno z tym "femme" jak i "czymś za czymś". Jeszcze póki co testuję łagodniejsze i bardziej "krystaliczne", zobaczymy do czego mnie to doprowadzi.

Napisane przez MayaMarie

A przez Was zatęskniłam za Pradą, zamówiłam sobie znów małą odlewkę i do kompletu (m.in.) Pradę Tendre.

Newelka, fajnie, że masz taki swój zapachowy ideał w głowie i dobrze wiesz, czego szukasz. Sprecyzowane zapachowe marzenie to przydatna rzecz.

Daj znać jak Ci odpowiada Prada Tendre, szukamy czegoś podobnego i ciekawi mnie Twoje zdanie!

[MayaMarie]

Napisane przez newelka

Daj znać jak Ci odpowiada Prada Tendre, szukamy czegoś podobnego i ciekawi mnie Twoje zdanie!

Póki co przetestowałam tylko raz i było tak: w otwarciu na mojej skórze wyszło zielsko z odrobinką cytrusów - świeże, fajne, a potem została taka rozrzedzona klasyczna Prada połaczona z Chanel Mademoiselle. Na pewno elegancka. Klasyczna Prada jednak dużo ładniej się "kończy" - ma o wiele piękniejszą bazę. Jednak będę kontynuować testy i potem napiszę coś więcej, bo może moje wrażenia będą inne.

[Efie]

A może Versace Bright Crystal - delikatne, kwiatowe z rześką nutą (najbardziej komplementowane spośród mojego zbioru, nigdy mnie nie męczą - a wręcz przeciwnie jak inne zapachy mnie męczą i duszą to używam właśnie tych) . Oprócz tego wspominiane już Eclat Lanvina - chociaż ja lubię też Light Blue, oba zapachy są dla mnie niezastąpione latem. Mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć coś dla siebie . Ja BC i Eclat kupowałam w ciemno po lekturze forum i okazały się strzałami w 10.

[MayaMarie]

Jak tam poszukiwania zapachu?

Prada Tenre bardzo przypadła mi do gustu. Jest taka wyważona - wyjściowa (elegancka, ale bez przesady), pracowa, ale też po prostu codzienna, pięknie kobieca, uważam, że również zmysłowa, ale w dobrym stylu. Świeża. Myślałam, że krótko się trzyma, ale dziś chyba 6 godz. przetrwała, tyle, że bardzo bliskoskórna, nieogonowa. Dla mnie bardzo łatwa w noszeniu, w przeciwieństwie do jej starszej, klasycznej siostry.

[MayaMarie]

A wczoraj niestety zbyt słona mi się wydała i syntetyczna ale to już po prostu moja skóra i mój nos

[newelka]

Witajcie!

Doszłam do wniosku ze największą trudność sprawia mi fakt, że testowałam teraz perfumy na lato, mimo braku letniej pogody. I temu wydawały mi się w większości zbyt "lekkie". Poza tym teraz naprawdę zaczynam doceniać swoje "Fleur de Cristal" Lalique, ta słodka nutka która denerwowała bo zaczynała już nieśmiało przebijać czasem przy cieplejszych swetrach - teraz, przy ciepłej pogodzie, zaczyna urzekać. Perfumy dzięki niej naprawdę rozkwitają.

Ale z proponowanych tutaj wcześniej:

DKNY Women - ogoniaste, świeżo-owocowe. Na mnie nie są chłodne - choć w recenzjach często się pojawia zarzut chłodu, syntetyczności, sterylności wręcz. Na mnie - określiłabym je bardziej jako bardziej stonowaną wersję słodkiego "Ocean Sun" Gabrielli Sabatini. Czuję się w nich czysto, świeżo. Tak "codziennie". Taki przyjemny letni zapach, jest bo jest i nie przeszkadza.

Dior J'adore - jestem nimi totalnie zauroczona! Efekt jaki na mnie dają po prostu powala mnie na kolana. Jeszcze nigdy żadne perfumy nie podobały się tak na mnie innym. Mi samej dają poczucie jakby nagle włosy stały się "bardziej złote" i pojawił się taki ewidentny błysk w oku. Daje mi poczucie stania się natychmiast "lepszą wersją mnie". W nich ewidentnie mnie "widać" i w sumie jeszcze żadne perfumy w życiu tak na mnie nie działały. Boli mnie jednak od nich głowa, a to ponoć oznaka uczulenia... Jaka szkoda!

Cerruti 1881 - zbyt pudrowe. Duszę się w nich; w samym środku tej "kulki zapachu", jaki wokół mnie tworzy. Chociaż wyczuwając go na innych bardzo mi się podoba.

Chloe Chloe (Eau de Parfum) - taką wersję udało mi się przetestować stacjonarnie w jednej z perfumerii. Ekspedientka od razu poleciła mi podobną do nich ITISDREAM Salvadora Dali i ten mi się spodobał na tyle, że od razu zakupiłam pełnowymiarowy flakon. I może nie są idealne, troszkę banalne, "szampon-owate", ale żadne inne perfumy nie dają mi takiego wrażenia świeżości. Liczę na to że doskonale sprawdzą się w straszne upały, gdy każdy zapach przeszkadza - pachnie po prostu jak świeżutkie pranie, daje takie wrażenie jakbym samo co wyszła spod prysznica.

Ogólnie czułam się trochę zmęczona testowaniem każdego dnia czegoś innego, trochę przystopowałam bo zaczęłam się gubić. I dam sobie na wstrzymanie na jakiś czas pewnie. Na ten moment mam u siebie na te nadchodzące ciepłe dni już Fleur de Cristal oraz Tendre Kiss Lalique, Herve Leger Ete z Avonu i ITISDREAM Dalego. Spróbujemy się bliżej poznać z tą czwórką.

[Kaataarzynaa1]

Może jeszcze ja dorzucę coś od siebie - Idole edt Armani (nie znam edp). Delikatne, nienachalne, blisko ciała ale z ogonem. Żadnego pudru, gardenii, nic co mogłoby kogoś udusić. Jak dla mnie typowo do biura

[newelka]

Mmmm... dzisiaj spróbowałam Truth Calvin Klein. Taki wyważony, kobiecy. Widzę w nim elegancką kobietę w lnianych ubraniach, w środku lata. Przepiękny! MayaMarie, spróbuj jeśli będziesz miała możliwość. Chyba mi już przeszedł wczorajszy kryzys testera

[MayaMarie]

Dzięki, przetestuję na pewno, jeszcze Truth nigdy nie próbowałam.

Co do J'adore to zawsze omijałam szerokim łukiem, bo wydawał mi się taki pospolity a nawet brzydki. Ostatnio jednak coś mnie wzięło na ponowne testy Żadorka na nadgarstkach i niestety na mnie się zmienia w ogórki (podczas gdy na papierku pachnie ładnie - kwiatowo, chłodno, elegancko). Chciałabym znaleźć coś w klimacie J'adore, czyli eleganckie chłodne kwiaty, takie akuratne - bez efektu kwiaciarni, zdystansowane, żeby tylko się porządnie rozwijały na skórze.

Przetestuję też Fleur de Cristalle przy najbliższej okazji.

Przedwczoraj pierwszy raz przetestowałam na nadgarstku Champs Elysees Guerlaina - edt, i bardzo mi się spodobały te kwiatki, tylko, że one nie są chłodno-eleganckie, ale po prostu miłe, radosne, bez nadmiaru słodkości. Mam zamiar koniecznie do nich wrócić przy następnej wizycie w perfumerii.