samotność 21 latki

[szafirowa_dama]

Napisane przez walk_on_air

To kiedy jest ta magiczna granica?
25, 30?

najbardziej ciekawi mnie inna rzecz ;p skąd Wy wiecie czy jakaś dziewczyna kiedykolwiek kogoś miała czy nie? na czole pisze czy jak? (nigdy nie spotkałam się żeby ktoś się tym chwalił) ewentualnie można przypuszczać ...

Wg mnie nie ma żadnej granicy. To sprawa indywidualna. Jednak na pewno o 21-letniej osobie nie można powiedzieć, że "powinna mieć za sobą bagaż doświadczeń", bo tak naprawdę to bardzo młody wiek.

Napisane przez _ema_

Do pogrubionego: powiedzcie mi kochane, co Wam to dziewictwo tak zawadza? Byłabym w stanie zrozumieć zdanie: wolałabym być kobietą z doświadczeniem w długim związku/doświadczeniem seksualnym, żeby wiedzieć, czego pragnę, wiedzieć jak traktować partnera, umieć czerpać 100% satysfakcji z seksu - to ewentualnie byłaby w stanie pojąć [chociaż jak dla mnie bycie doświadczoną seksualnie kobietą w wieku 21 lat (czytaj, z dużym doświadczeniem łóżkowym, które wymaga lat poznawania siebie i partnera) się po prostu wyklucza]
Natomiast powiedzenie 'wolałabym nie być dziewicą' to jak powiedzenie 'żałuję, że nie przejechałam się raz samochodem jak miałam 18 lat, teraz nie miałabym problemów ze zrobieniem prawa jazdy'. Bez sensu nie? Utrata cnoty nie otwiera żadnych magicznych drzwi do nowego zycia, więc w czym ta cnota tak zawadza w tak młodym wieku?

Zgadzam się w zupełności.

[Cappuccino]

Napisane przez _ema_

Utrata cnoty nie otwiera żadnych magicznych drzwi do nowego zycia, więc w czym ta cnota tak zawadza w tak młodym wieku?

chyba wynika to z tego "co ludzie pomysla". naleze do osob ktore przejmuja sie opinia innych, nie mowie nowo poznanym osobom o tym jakie mam doswiadczenie seksualne ale kiedy pomysle ze bede musiala to powiedziec przyszlemu partnerowi- wtedy jakos dziwnie sie z tym czuje. w dzisiajeszych czasach (przynajmniej wsrod moich kolezanek) 90% deklaruje ze miala juz parterow seksualnych i dziwi ich ze ktos moze byc dziewica. jak slysze takie komentarze to sie nie przyznaje do tego, bo jest mi wstyd. (ludzie chyba podswiadomie zakladaja ze do 18 roku "wypada" juz to zrobic)
co do tego skad wiem czy ktods mial partera: doswiadczone dziewczyny bez ogródek mowia o swoich doswiadczeniach, przyznaja sie ilu mialy parterow seksualnych. nie trzeba pytac, łatwo wywnioskowac z rozmowy.

[szafirowa_dama]

Napisane przez Cappuccino

chyba wynika to z tego "co ludzie pomysla". nalze do soob ktore przejmuja sie opinia innych, nie mowie nowo poznanym osobom o tym jakie mam doswiadczenie seksualne ale kiedy pomysle ze bede musiala to powiedziec przyszlemu partnerowi- wtedy jakos dziwnoie sie z tym czuje. w dzisiajeszych czasach (przynajmniej wsrod moich kolzeanek) 90% deklaruje ze miala juz parterwo seksualnych i dziwi ich ze ktos moze byc dziewica. jak slysze takie komentarze to sie nie przyznaje do tego, bo jest mi wstyd. (ludzie chyba podswidaomie zakladaja ze do 18 roku "wypada" juz to zrobic)

Haha no nie wierzę. Siedzę i śmieję się do monitora.
Do czego to doszło na tym świecie, żeby wstydzić się w tym wieku dziewictwa. To nie z Tobą jest coś nie tak, tylko z Twoimi niedojrzałymi znajomymi. Uwierz mi, że to nie jest normalne.

[walk_on_air]

Napisane przez Cappuccino

co do tego skad wiem czy ktods mial partera: doswiadczone dziewczyny bez ogródek mowia o swoich doswiadczeniach, przyznaja sie ilu mialy parterow seksualnych. nie trzeba pytac, łatwo wywnioskowac z rozmowy.

W tę stronę to wiadomo Czyli, że jak dziewczyna nie mówi o tym ile miała w życiu partnerów seksulanych to znaczy, że nigdy nikogo nie miała?? bez sensu

[szafirowa_dama]

Napisane przez walk_on_air

W tę stronę to wiadomo Czyli, że jak dziewczyna nie mówi o tym ile miała w życiu partnerów seksulanych to znaczy, że nigdy nikogo nie miała?? bez sensu

Dla mnie wcale nie takie "wiadomo". W moim środowisku nigdy nie spotkałam się z tego typu opowieściami. Owszem jakaś przyjaciółka to opowiadała, ale nikt z kim jestem w relacjach koleżeńskich nigdy tego nie robił. To jest dla mnie jakiś absurd.

[Cappuccino]

Napisane przez walk_on_air

W tę stronę to wiadomo Czyli, że jak dziewczyna nie mówi o tym ile miała w życiu partnerów seksulanych to znaczy, że nigdy nikogo nie miała?? bez sensu

nie oznacza. sa dziewczyny ktore (podejrzewam) nie sa dziewicami, chocby dlatego ze byluy juz w narzyczenstwie ale nie opowiadaja o swoich wyczynach seksualnych i to jest ok. ale wydaje mi sie ze ludzie lubia sie przechwalac, łatwiej jest nowic o doswiadczeniu niz jego braku. a kiedy mnie pytaja jak jest u mnie to co mam powiedziec? klamac?

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

Napisane przez szafirowa_dama

Dla mnie wcale nie takie "wiadomo". W moim środowisku nigdy nie spotkałam się z tego typu opowieściami. Owszem jakaś przyjaciółka to opowiadała, ale nikt z kim jestem w relacjach koleżeńskich nigdy tego nie robił. To jest dla mnie jakiś absurd.

to zupelnie inna relacja, ale tuatj mam na mysli zwykle kolezenskie relacje. ja ziwerzam sie z takich rzeczy osobom ktore znam dłuzej, niestety niektorzy nie widza w tym problemu.
koelzanka opowiadala mi kiedys ze w pracy rozmawiala, przy kolegach z dziewczyna o tym jaka ma technike podczas seksu oralnego. czy musze cos jeszcze dopisywac?

[Do_]

Ja w tym roku koncze 20 lat, nigdy nie byłam na randce i nigdy się nawet nie całowałam ;/ Jestem średnio atrakcyjna [ani nie brzydka ani nie ładna]. Płec przeciwna nie zwraca na mnie żadnej uwagi. Zero zainteresowania. Jakbym była powietrzem.
Żaden nie chce mnie poznać bliżej, nie chce pogadać.
Nie wiem co jest ze mną nie tak ... może jednak jestem paskudna ?

Właśnie miałam dziś założyć wątek w tej sprawie ale widzę już jestem wyręczona

---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

i na dodatek nie jestem aktywna 'towarzysko' bo nie za bardzo mam z kim gdzieś wyjść, jestem dosyć spokojną osobą, mało imprezuję więc znajomych też jest niewielu [Mam wrażenie że wszyscy ludzie w moim wieku szaleją po klubach i tylko ja jestem takim odmieńcem]

[Prada_91]

Ja mam podobnie, 21 lat cały czas sama , dziewica ale to mi jakos nie zawadza, niestety ale nie jestem w stanie być z facetem na siłę tylko po to zeby miec chłopaka. Czasem faktycznie sie zastanawiam co jest ze mna nie tak skoro znam dziewczyny mniej atrakcyjne ode mnie oraz powiedzmy sobie nie powalające osobowościa , które jednak nie cierpią na brak zainteresowania. Jeszcze mi parę miesięcy temu cyganka powiedziała na ulicy, ze nie mam szczescia w milosci , raczej mnie to rosmieszylo , pozyje i przekonam sie czy miala racje

[Do_]

Ja też nie chcę na siłę. Niektóre moje znajome umawiają się przez portale randkowe ale ja tak nie umiem, bo to troche wymuszone.

I cały czas się zastanawiam czego mi brakuje w urodzie czy zachowaniu, że ludzie nie za bardzo chcą mnie poznać [szczególnie faceci].

To przykre, kiedy wszystkie koleżanki w towarzystwie zwracają na siebie uwagę, a ja nie.

Sorry, że tak tu się żalę, ale nie mam z kim o tym porozmawiać a jest mi z tym coraz trudniej

[201612051530]

Ja randkowanie przez internet zostawiam na późniejsze lata Do mnie póki co ta forma też nie przemawia, bo chciałabym spotkac kogoś w "normalny" sposób. 20-21 lat to niewiele i w tym czasie poznaje się najwięcej nowych osób więc wierzę, że wszystko jeszcze przed wami i przede mną

[Truskawka0126]

--

[rowspa]

Czołem, Słońca. Człowiek siedzi, nie ma nic do roboty (no poza pracą magisterską. na wczoraj), to zaczyna ogarniać przepastne forum Wizażu i do takich oto wątków dociera. Cały przeczytałam (wow, 2 strony) i tak myślę, jak bardzo różne jest podejście dziewczyn do seksu... Jedne naoglądały się Plotkary i sądzą, że w wieku 21 lat należy mieć za sobą co najmniej pięciu partnerów seksualnych (startując od liceum, co rok), a inne mają zdrowe podejście naturalne dla naszej swojskiego polskiego wychowania.
Osobiście, dokoła mnie mamy to właśnie swojskie polskie wychowanie - nic na siłę, jak coś przylezie, to przylezie, a jak jest to niech czeka, bo po cholerę dawać mu od razu przysmaki, jak jeszcze nie doceniło? (No, jedna koleżanka dzielnie z tym czeka od 5 lat, ale ona tak szczerze - naprawdę chce do ślubu, jest wychowana w duchu katolicyzmu, tak jak i jej chłopak, który jest nawiasem mówiąc bardzo porządnym człowiekiem).
Do tej pory nie miałam ani jednego faceta na stałe. Czy brzydka czy ładna jestem, to w sumie trudno określić - od gustu zależy. Wiele się takich napatoczyło, co coś chciało. Ale no po prostu! Aż czuć było desperację! Natychmiast przy takich typach wpadam w złość i rzeczę: "Niech no sobie nie wyobraża!". Ów delikwent otrzymuje kosza. Generalnie, mam wrażenie, że tylko to mi w miarę wychodzi... No poza tym, że zaraz mnie blokują na fejsie, czy obiecują nienawiść do końca życia...
Potrzeba mężczyzny doświadcza wszystkie kobiety. Bo samotność to rzecz naturalna. A w przypadkach gdy, np. jak autorka postu, obok ktoś bliski jest w związku... Człowiek myśli, no kurde.. chyba ja też powinnam, Boże Mój, co ze mną nie tak! Ja jestem dziewicą! O wszystkie świętości! I w ten oto sposób, myśląc o tym, się nakręcamy... I desperujemy. A desperacja jest pierwszym krokiem do ogromnych kompleksów i brania tego co nam podają. A nie wolno! Należy walczyć! Brzydkie, ładne, dziewice, czy rozbestowione 21-latki z pięcioma regularnymi partnerami seksualnymi! Nie dajmy się! Każda potwora, prędzej czy później, znajdzie swojego amatora. A żeby znaleźć tego amatora i go tak szczerze pokochać, należy najpierw pokochać i zaakceptować siebie! Ot co!

Przepraszam. Solennie

[aniula09]

Każdy z was ma racje. Jesteśmy osobnymi jdnostkami z róznymi pragnieniami i marzeniami. Ja wiem, że 21 lat to wcale nie tak dużo, ale jednak gdy wokół siebie widzisz same pary to jest Tobie głupio.
Z regóły o tym za dużo nie myślałam, jak ktoś pytał mówiłam: że nie szukam, sam mnie znajdzie, nie spieszy mi się. No i też byłam troche wybredna, nie chciałam być z nikim na siłe skoro mnie nie pociąga wizualnie. jadnak gdy na te wielkanocne święta będąc przy stole u rodziny widziałm że kuzynka z facetem gada o ślubie który jest we wrześniu, siostra rozmawia z drugą kuzynką o co ostatnio się pokłóciły z facetami, to szlak mnie trafił. Dlatego założyłam ten wontek na forum, bo wiem że nie jestem sama i są takie dziewczyny z takiemi problemami jak ja.

A no i teraz mi się nasunął jeszcze jedan problem z kim ja pójde na to wesele ?!!!!

[ElizaGawronska]

Na wesele mozesz pójść z kolegą przyjacielem, wiele osób lubi potanczyc, pobawic się.
Nic sie nie martw głowa do góry znajdź w sobie trochę odwagi i gdy spodoba Ci sie jakiś chłopak po prostu zapytaj go o cos a możliwe ze rozmowa sama się potoczy dalej Oczywiście nic na siłe, daj tylko sytuacje a faceci czesto to wykorzystują

[201612051530]

aniula09 nie martw się do tego czasu możliwe, że poznasz jakiegoś fajnego wartościowego faceta, a jeśli nie to zawsze znajdzie się jakiś kolega który lubi takie imprezy

Ja zawsze byłam typem osoby która lubi miec czas tylko dla siebie, robic coś samemu, dlatego nie tak bardzo przejmowałam się dotychczas brakiem faceta w życiu. Ale teraz muszę stwierdzic, że mimo wszystko brakuje mi tego, zwłaszcza widząc tyle par dookoła.Czuję, że wiele tracę jeśli chodzi o relacje między ludźmi, brak mi doświadczenia w jakichkolwiek kontaktach między kobietą a mężczyzną czyli w chociażby takich kwestiach jak umiejętnośc tworzenia i pielęgnowania związku, wspólnym rozwiązywaniu problemów itp.
No a poza tym jak na złośc gdzie nie spojżec niemal każdy facet jest już zajęty

[ciasteczko0]

Napisane przez Zuza_Zuza_Z

No a poza tym jak na złośc gdzie nie spojżec niemal każdy facet jest już zajęty

A to akurat zabawne, ale ja będąc sama też nie widziałam wokół siebie żadnych fajnych, wolnych facetów. Natomiast będąc w związku widze jak bardzo się myliłam Gdzie nie spojrzeć to dużo wolnych chłopaków i to w wieku 20-25 lat Niektórzy oczywiście po kilkuletnich związkach, ale to nawet działa na plus

[chillenbaby]

Wiem, że wątek odkopany, ale ja teraz mam 21 lat, nigdy nie miałam chłopaka, nikt się mną nawet nie interesował i tak jest do dzisiaj. O seksie w najbliższym czasie nie mam co myśleć i naprawdę jest presja otoczenia, jak siedzimy na okienku między zajęciami i wychodzą tematy o związkach, seksie, tabletkach itp, a ja siedzę jak debil i dziwnie na mnie patrzą, bo nie mam żadnego doświadczenia. Ładne dziewczyny nie powinny rozpaczać. Ja mogę, bo nawet ładna nie jestem. I jestem krasnalem. 145 czystej brzydoty Do góry głowy dziewczyny, prędzej czy później seks u was się pojawi.

[aleks_90]

U mnie na 3-4 roku studiów to już były tematy zareczyn, ślubów i zmiany statusów na fb a ja siedziałam i " żeby tylko mnie nie zapytały" Na 5 to już dzieci sie pojawiały. Nie jest to zbyt fajne bo zawsze jest ta świadomość że coś Cię omija. Inni mają to czego ty być może nie bedziesz miała bo teraz nie ma a potem trudniej kogoś znaleźć. A potem gdy sie mówi "jestem mało/ nie doświadczona i niektórzy jakoś źle na to patrzą. "Jak to masz tyle lat i nigdy sie nie zakochałaś (by być w związku)? "

[kejtiiq]

Po pierwsze musisz się zaakceptować bo w tym tkwi problem. Na pewno kiedys trafisz na chlopaka ktoremu nie bedzie przeszkadzal twoj brak doswiadczenia. Powiem wręcz będzie mu to pasowało bo będzie tym pierwszym. Co do wzrostu mam 160 cm w kapeluszu i nigdy nikt nie mówił mi ze jestem za mała. Przeciwnie faceci wolą być sporo więksi, wtedy podobno rośnie poczucie ich wartości. Powiem tak: tez nie miałam chłopaka co nie oznacza że nikt nie był mną zainteresowany. To raczej chłopak zazwyczaj mi nie pasował. Tak w ogóle jaki kierunek studiujesz?

[chillenbaby]

Napisane przez kejtiiq

Po pierwsze musisz się zaakceptować bo w tym tkwi problem. Na pewno kiedys trafisz na chlopaka ktoremu nie bedzie przeszkadzal twoj brak doswiadczenia. Powiem wręcz będzie mu to pasowało bo będzie tym pierwszym. Co do wzrostu mam 160 cm w kapeluszu i nigdy nikt nie mówił mi ze jestem za mała. Przeciwnie faceci wolą być sporo więksi, wtedy podobno rośnie poczucie ich wartości. Powiem tak: tez nie miałam chłopaka co nie oznacza że nikt nie był mną zainteresowany. To raczej chłopak zazwyczaj mi nie pasował. Tak w ogóle jaki kierunek studiujesz?

Lingwistyka stosowana w Poznaniu, II rok ty masz chociaż te 160, ja na każdym zdjęciu wychodzę jak gnom ogrodowy. I powoli zaczyna mnie dobijać to, że nigdy nikt się mną nie interesował nawet. Od nikogo nie usłyszałam "jesteś ładna", "podobasz mi się", "pójdziemy na kawę?". Kiedyś mi to nie przeszkadzało, ale teraz z miesiąca na miesiąc czuję się coraz gorzej. Może rzeczywiście jestem po prostu "niewyględna".

[hicsuntleones]

Napisane przez chillenbaby

Lingwistyka stosowana w Poznaniu, II rok ty masz chociaż te 160, ja na każdym zdjęciu wychodzę jak gnom ogrodowy. I powoli zaczyna mnie dobijać to, że nigdy nikt się mną nie interesował nawet. Od nikogo nie usłyszałam "jesteś ładna", "podobasz mi się", "pójdziemy na kawę?". Kiedyś mi to nie przeszkadzało, ale teraz z miesiąca na miesiąc czuję się coraz gorzej. Może rzeczywiście jestem po prostu "niewyględna".

Czuję dokładnie to samo, co Ty. Zwłaszcza przemawia do mnie to, co wyboldowałam, bo mam właśnie te myśli. Mam 22 lata, jestem już na 4 roku studiów, i nikt nigdy mnie nie zaprosił na głupią kawę. Ludzie w moim wieku się zaręczają, a ja ostatni raz całowałam się 3 lata temu... I właśnie nie rozumiem tego, że ludziom tak łatwo przychodzi wpadanie w związki! Bo u mnie jest tak, że nie dość, że ja się nikomu nie podobam (albo chociaż nikt tego nie okazuje), to mi też się nikt nie podoba. W życiu byłam dwa razy zauroczona. Czuję się czasami jak wyrzutek w świecie ludzi, którzy wiedzą, co jest grane i wszyscy znają jakiś sekret, którym nikt ze mną nie chce się podzielić

[hekate93]

Napisane przez hicsuntleones

Czuję się czasami jak wyrzutek w świecie ludzi, którzy wiedzą, co jest grane i wszyscy znają jakiś sekret, którym nikt ze mną nie chce się podzielić

To ze mną też się chyba nikt nie podzielił tym sekretem, 22 lata na karku a posucha taka że nie wiem czy się śmiać czy płakać A jak krokiem desperacji założyłam konto na portalu randkowym to się znajdują tylko tacy co to na jedną noc szukają byle kogo.
Jedyne co was mogę pocieszyć to że nieważne z kim rozmawiałam (do spotkań nie dochodziło) to zawsze mówili że bycie dziewicą im w ogóle nie przeszkadza

[ANKA54321]

Napisane przez aniula09

hej mam prawie 21 lat, a dokładnie kończe pod koniec lipca. Ostatnio czuje się bardzo samotna, jak sięgnąć pamięcią to od czasu kiedy moja o rok starsza siostra znalazła sobie chłopaka. Ja nadal go nie mam i nigdy nie miała, nawet się nie całowałam, no a co tu mówić dopiero o sexsie. wszyscy mi mówia że jestem bardzo ładna i nie mam nikogo bo jestem niedostępna. A to nie prawda jestem atrakcyjną dziewczyną jak się pomaluję hehe ale nie mam nikogo bo jestem, i teraz to przyznam głośno: nieśmiała. czesto się czerwienie i to mój problem. dużo chłopaków do mnie pisze i nie powiem bo przystojnych nawet się niekiedy z któryms spotkam, ale to zawsze jest jedno spotkanie tylko :/ boje się że bycie dziewicą mając 21 lat to bardzo śmieszne. Boję się że straciłam swoją czanse na szczęście. I jeszcze rodzice mówiący że w moim wieku to już mama była z tatą zarączona ;/ kurcze moze są na świacie wieksze problemy od mojego ale ja naprawde jestem samotna proszę was o pomoc i rady co mam robić.

ja mam prawie 30 i również nie byłam w zwiazku , nie całowałam sie i jestem dziewicą a komunikat o tym czy rozpoczelas wspolzycie czy nie , z tego co wiem nie wyświetla się na czole więc wiesz o tym tylko ty...

[chillenbaby]

Napisane przez hicsuntleones

Czuję dokładnie to samo, co Ty. Zwłaszcza przemawia do mnie to, co wyboldowałam, bo mam właśnie te myśli. Mam 22 lata, jestem już na 4 roku studiów, i nikt nigdy mnie nie zaprosił na głupią kawę. Ludzie w moim wieku się zaręczają, a ja ostatni raz całowałam się 3 lata temu... I właśnie nie rozumiem tego, że ludziom tak łatwo przychodzi wpadanie w związki! Bo u mnie jest tak, że nie dość, że ja się nikomu nie podobam (albo chociaż nikt tego nie okazuje), to mi też się nikt nie podoba. W życiu byłam dwa razy zauroczona. Czuję się czasami jak wyrzutek w świecie ludzi, którzy wiedzą, co jest grane i wszyscy znają jakiś sekret, którym nikt ze mną nie chce się podzielić

doookładnie! mam identyczne odczucia! wszyscy o czymś wiedzą, a ja jestem w jakieś takiej szklanej kuli i do mnie nic nie dobiega, jak taki wyrzutek, alien. co jest nie tak