Mamuśki które się zaniedbały walczą o nową figurę!

[Aneti80]

Napisane przez ukla1

Witam Was! I jak się trzymacie dziewczyny? Mam nadzieję, że wszystkie dzisiejszy dzień jeżeli chodzi o dietę zaliczamy do udanych! Ja zapomniałam o ważeniu dzisiaj rano z pośpiechu ale jutro zobaczymy co się po świętach dzieje Jedyna forma ruchu był spacer 1h z chłopcami do parku w pogoni za zachodzącym słońcem! No i poszłam do mohito ale kurcze nic na mnie nie pasuje! Masakra z przodu się nie dopina!!!!trudno trzeba walczyć nadal!
Aneti80 witam i mam pytanie jak Ci się udało zgubić te kg? Teraz tez sobie dasz radę!I podziel się ze mną jakąś wskazówką
katiuszka81 a u Ciebie ten spadek to po ważeniu dzisiaj ??? Gratuluję! I do przodu!!!
Położyłam jednego bąbla spać, drugi sprząta pokój potem czytanie bajek i mogę mieć chwile dla siebie!
e_barti każdy ma jakiś cel w tym naszym dietowaniu! A Ty jak najbardziej motywujący do pracy nad sobą bo mamusia na Chrzcie no musi wyglądać kwitnąco!!!
Bierzemy się za siebie!!!! Do Jutra

hejka
no u mnie to było tak ,że straaasznie długo do tego dojrzewałam psychicznie- to jakoś tak się w głowie siedzi i małymi kroczkami...odstawiłam ziemniaczki i pszenny chlebek . pokochałam zieloną herbatę również pomocny okazała się błonnik z ananasem i chrom , można zakupić w aptece. To sprawiało ,że chcesz czy nie musisz pić więcej wody-najlepiej zawsze mieć napełnioną szklaneczkę wody i ciągle dolewać . W taki sposób łatwo opróżnić 2 litrową buteleczkę-ani się obejrzysz a będzie pusta.Starałam się jeść 5 posiłków , do tego moje przegryzanki.np. jabłuszko, kiwi- które polecam wszystkim . A jak mam ochotę na słodkie- suszone morele - można je podgryzać lub suszone śliwki.Co do ćwiczeń - no cięzko ruszyć tyłek, ale nawet 20 minut ze skakanką - motywuje do czegoś więcej i daje poczucie ,że w końcu coś robię.A jak już sobie pofolguję - to mam wyrzuty sumienia i następnym razem 5 razy sie zastanawiam- dziewczyno nie warto tego przekreslać. I tak mam zamiar postępować teraz. Trzymcie kciuki
dZIEKI ZA WSPARCIE

NIE, ŻE MUSZĘ TYLKO CHCĘ DLA SIEBIE .

[dziuniaax]

hej hej mam dwóch synów 5 i 3lata. 25lat i 168cm i 67kg chciałabym wrócic do wagi sprzed ciąż do 52kg ciężko mi to idzie szybko się zniechęcam , przez ostatni miesiąc bardzo sie kontrolowałam zero słodkości, solonych potraw, chipsów i innych nie zdrowych rzeczy . Jem dużo jabłek jak mam ochote podjadac z nudów wieczorami (to moja zmora) Pije ze 2 litry wody i kilka kubków herbaty czerwonej . Co prawda ruchu mało, pogoda taka ze wyjść się niechce :/ i po miesiącu nadal waga stoi w miejscu to ze złości nażarłam się jak świnia..... co ja robię zle???

[katiuszka81]

Napisane przez dziuniaax

hej hej mam dwóch synów 5 i 3lata. 25lat i 168cm i 67kg chciałabym wrócic do wagi sprzed ciąż do 52kg ciężko mi to idzie szybko się zniechęcam , przez ostatni miesiąc bardzo sie kontrolowałam zero słodkości, solonych potraw, chipsów i innych nie zdrowych rzeczy . Jem dużo jabłek jak mam ochote podjadac z nudów wieczorami (to moja zmora) Pije ze 2 litry wody i kilka kubków herbaty czerwonej . Co prawda ruchu mało, pogoda taka ze wyjść się niechce :/ i po miesiącu nadal waga stoi w miejscu to ze złości nażarłam się jak świnia..... co ja robię zle???

HEJ
jakie masz przykładowe menu?
moim zdaniem jednak sport, ruch to jest to, niestety. no i jednak troszkę wieksze zmiany w diecie, nie podjadanie, stałe pory posiłków i odstępy między nimi. to jest dużo.

---------- Dopisano o 23:35 ---------- Poprzedni post napisano o 23:33 ----------

Napisane przez Aneti80

.Trzymcie kciuki

NIE, ŻE MUSZĘ TYLKO CHCĘ DLA SIEBIE .

trzymamy kciuki, damy radę!!!!!!!!

---------- Dopisano o 23:42 ---------- Poprzedni post napisano o 23:35 ----------

ja dzisiaj:
S - bułka z almette i miodem, kawa
II S - jogurt z musli
O - 2 małe paróweczki cielęce, 2 kromki chleba, pól ogórka, 200g pomidorków chery, aktimel
P- jabłko
K - pomidory, rzodkiewki, garść pistacji
no i 5 zielonych herbatek i 1 l wody
40 min steppera

a jak wy dziewczyny ? ja jestem trochę wykończona już tą pogodą powiem wam że odbiera mi ochotę na wszystko, pragnę już wiosny, słońca, spacerów, letnich ciuchów, już dość tej zimnicy cholercia. wiosno!!! przychodz!!!
jutro chciałabym więcej poćwiczyć, bo dzisiaj jakoś mało mi się wydaje tym bardziej że dziś bardzo mało aktywny dzień miałam, myslę o jutrzejszym menu, co by jutro wszamać na obiadek i nie wiem

dzisiaj nie tknęłam słodyczy chociaż leżą i kuszą nie złamałam się. oby tak dalej

zmykam spać, do jutra.

[agnessja]

Witam mamuśki...

muszę gdzieś się podpiąć do grupy wsparcia w odchudzaniu, razem lepiej się zmotywujemy mam nadzieję...

Ponieważ moja najmłodsza pociecha ma już prawie 9 m-cy, postanowiłam zakończyć ją karmić naturalnie, co i tak ostatnio odbywało się tylko w nocy, no trza się zaczć znowu wysypiać...

moją największą zmorą jest podjadanie i w ogóle jakieś jedzenie bez składu i ładu

w sobotę sobie kupiłam therm line i ograniczyłam posiłki, wczoraj na stronie therm line znalazłam kalkulator, który obliczył mi ile powinnam jeść i podał przykładowy jadłospis na cały tydzień

tak więc trzymam się tego co mi wyliczyło, podjadać mam mniejszą ochotę, chociaż po pół godzinie od posiłku już patrzę kiedy znowu coś mi wpadnie do brzuszka

moja waga 75 kg, wzrost 168, wiek - lepiej nie pytać, dzieci - 4, cel 65 kg

trzy lata temu też odchudzłam się z wizażankami i było fajnie

pozdrawiam i trzymam kciuki za nas

[katiuszka81]

Napisane przez agnessja

Witam mamuśki...

muszę gdzieś się podpiąć do grupy wsparcia w odchudzaniu, razem lepiej się zmotywujemy mam nadzieję...

Ponieważ moja najmłodsza pociecha ma już prawie 9 m-cy, postanowiłam zakończyć ją karmić naturalnie, co i tak ostatnio odbywało się tylko w nocy, no trza się zaczć znowu wysypiać...

moją największą zmorą jest podjadanie i w ogóle jakieś jedzenie bez składu i ładu

w sobotę sobie kupiłam therm line i ograniczyłam posiłki, wczoraj na stronie therm line znalazłam kalkulator, który obliczył mi ile powinnam jeść i podał przykładowy jadłospis na cały tydzień

tak więc trzymam się tego co mi wyliczyło, podjadać mam mniejszą ochotę, chociaż po pół godzinie od posiłku już patrzę kiedy znowu coś mi wpadnie do brzuszka

moja waga 75 kg, wzrost 168, wiek - lepiej nie pytać, dzieci - 4, cel 65 kg

trzy lata temu też odchudzłam się z wizażankami i było fajnie

pozdrawiam i trzymam kciuki za nas

hej, witam

wow, czy ja dobrze widzę? masz 4 dzieci? jeśli tak , to i tak Twoja waga to niezłe osiągnięcie życzę powodzenia i pisz jak Ci idzie

wczoraj się nie odzywałam, miałam małą wpadkę, generalnie łącznie wyszło mi 1800kcal, i były ćwiczenia 1 godzina 10 minut, dzisiaj jem śniadanie
pomidory, ogórek, bułka z pasztetem
na drugie zjem pół bułki z almette i miodem bo mam ochotę na coś słodkiego, na obiad plan 5 pierogów, potem na kolacje jakąś sałatkę wszamie
wieczorem standoardowo planuję ćwiczenia :P

miłego dzionka dziewczyny i piszcie czasem bo wątek się sypnie a szkoda.

[Ja_tylko_ja]

Cześć
Od 2 kwietnia zaczęłam walkę o szczuplejszą figurę razem z dziewczynami z kwietniowego wątku
Muszę przyznać że zaglądanie do tamtego wątku mi pomaga w dotrzymaniu mojego postanowienia - czyli nie objadać się i nie podjadać słodyczy i więcej się ruszać .
Ale jeśli pozwolicie do Was też chętnie będę zaglądała

A i napiszę jeszcze coś o sobie
Mam 32 lata dwoje dzieci 5 i 10 latka.
Bardzo przytyłam po rzuceniu palenia i chciałabym wrócić do swoich dawnych kształtów.

[dziuniaax]

a ma któraś z Was może stepper lub rowerek stacjonarny? I moze powiedzieć czy te urządzenia są przydatne w odchudzaniu? czy tylko kształtują mięśnie?

[agnessja]

Witam,

trzymanie diety nawet mi idzie, myślałam że będzie gorzej, dzieci mają pełno czekolad poupychanych w różne miejsca - jeszcze zapasy świąteczne (na szczęście nie są grubasami), i nie kusi mnie żeby sobie podjadać, no jakąś kosteczkę gorzkiej czekolady zjem, bo i humor się poprawia, kiedyś jak zjadłam mało cukrów to bolała mnie głowa, a teraz nic.

dziś np miałam na I śniadanie: dwie kromki chleba razowego (68g) serek wiejski, (w dodatku jadłam to na raty, bo musiałam iść z córką do przedszkola); II śniadanie: dwie kromki z zółtym serem dwa plasterki i klika plasterków pomidora; obiad: filet z kurczaka (z torebki na patelnię), brokuły i troszkę fety- chudej, brązowy ryż-pół torebki,
na kolację zjem serek wiejski z ogórkiem i pomidorem, i kromkę pieczywa chrupkiego, przed snem może plasterk jakiejś wędlinki jeśli będę głodna,
nie wiem ile to dokładnie kalorii ale coś koło 1500,

jakoś lepiej się czuję z takim jedzonkiem, jakby trochę lżej

fakt, waga może nie jest jeszcze tragiczna, ale mam paskudną "oponkę", i nawet pod luźną bluzką jakoś się odznacza, a tu już wiosna prawie, zimową kutrkę trzeba schować i nie da się tego ukryć, zwłaszcza jak usiądę... moja sześciolatka nawet się pytała czy będe mieć kolejne dziecko , więc odchudzm się nie tylko dla siebie, bo wiem że dzieci by chciały mieć szczuplejszą mamę

z ruchem gorzej, bom leń straszny, w piwnicy mam rowerek, ale teraz nie mam go już nawet gdzie wstawić, szukam jakichś ćwiczeń, postaram się gdzieś je wkomponować,

drogie mamusie, piszcze jak Wam idzie, chwalcie się sukcesami i dzielcie z porażkami (jakby co jest , ale taki delikatny i coś poradzimy )

pozdrawiam

[katiuszka81]

hej Dziewczyny
ja dzisiaj też około 1500kcal:
bułka z pasztetem, ogórkiem i pomidorem
bułka z almette i miodem (chyba się uzależniłam)
5 pierogów z cebulą
wasa z almette, 200g pomidorków cherry (kolejne uzależnienie), garść rzodkiewek, ogórek

z ćwiczeń 40min steppera (polecam fantastyczne urządzenie i naprawdę daje wyniki-następne uzależnienie) i 10 min brzuch i ręcę

witaj ja..tylko..ja
napisz coś o swoim odżywianiu, no i ile ważysz, wzrost i jaki masz cel

[Aneti80]

Hello kobitki.
Walka trwa i mam nadzięję, że I u Was są już jakieś małe efekty.

POzdrawiam i trzymam kciuki .

---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------

Napisane przez katiuszka81

HEJ
jakie masz przykładowe menu?
moim zdaniem jednak sport, ruch to jest to, niestety. no i jednak troszkę wieksze zmiany w diecie, nie podjadanie, stałe pory posiłków i odstępy między nimi. to jest dużo.

---------- Dopisano o 23:35 ---------- Poprzedni post napisano o 23:33 ----------



trzymamy kciuki, damy radę!!!!!!!!

---------- Dopisano o 23:42 ---------- Poprzedni post napisano o 23:35 ----------

ja dzisiaj:
S - bułka z almette i miodem, kawa
II S - jogurt z musli
O - 2 małe paróweczki cielęce, 2 kromki chleba, pól ogórka, 200g pomidorków chery, aktimel
P- jabłko
K - pomidory, rzodkiewki, garść pistacji
no i 5 zielonych herbatek i 1 l wody
40 min steppera

a jak wy dziewczyny ? ja jestem trochę wykończona już tą pogodą powiem wam że odbiera mi ochotę na wszystko, pragnę już wiosny, słońca, spacerów, letnich ciuchów, już dość tej zimnicy cholercia. wiosno!!! przychodz!!!
jutro chciałabym więcej poćwiczyć, bo dzisiaj jakoś mało mi się wydaje tym bardziej że dziś bardzo mało aktywny dzień miałam, myslę o jutrzejszym menu, co by jutro wszamać na obiadek i nie wiem

dzisiaj nie tknęłam słodyczy chociaż leżą i kuszą nie złamałam się. oby tak dalej

zmykam spać, do jutra.

Gratulacje!!!
Ja też się pochwalę - to będzie mi lepiej 1, 2 kg zeszło. Tak na dobry początek. Niestety słodycze to moja zmora !!!!
Ale ograniczam węglowodany jak się tylko da.
Zapijam herbatką- jakoś pomaga i owoce.Pogoda faktycznie ponura -nie zachęca do walki. Słońce gdzie jesteśśśś.
POWODZENIA BABECZKI.

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

A moje menu z wczoraj

I śniadanko- woda z cytrynką (świezą) kawka z mleczkiem, 2 kromki razowego serek wiejski light.
Nerbatkaa zielona
II Sniadanko-Jabłko, kefir śliwkowy
Obiadek- Kurczczek pierś gotowana ,warzywka mrozone gotowane
Woda ,woda
2 kawusia
POdwieczorek ok. 15-ej
Owsianka na wodzie z owocami
Kolacja -zielona sałata lub lodowa ,pomidorek ,ogóreczek,tzn .mój mix sałatki.
Kromka razowego .


Co do sportu fakt trzeba się przełamać - przydałaby się jakaś kompanka do biegania...
To tak na przykład.Pozdrawiam .Pa.

[agnessja]

witajcie

pytanko: czy w jakiś dzień tygodnia robimy małe podsumowanie? podajemy wagę i ile ubyło kg... (innej opcji być nie powinno, )

u mnie nie dość że mniejsze posiłki dla siebie robię, to jeszcze jakieś dziecko się przewinie i coś chce ode mnie szkubnąć- dbają o mamusię a to pomidorek a to ogórek a to serek wiejski... albo kawałek pieczywa chrupkiego...

trzymajcie się i diety, papa do wieczora

[katiuszka81]

Aneti80 za spadek, oby tak dalej ;D
ja ważę się zawsze w poniedziałki rano - sądny dzien, aż się boję
ja po stepperku 45min
lecę po małego do przedszkola i potem się odezwę

trzymajcie się z dala od slodyczy bo

[la'Mbria]

hejka Mamuśki!
Moge się i ja dopisać?
Jestem już w jednym wątku mamusiowo-odchudzającym o tu-> https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=685257&page=2
ale w "kupie" siła, więc chętnie dołączę też do Was
Przyjmiecie?
Odchudzam się od początku kwietnia (tak na serio, bo wczesniejszych prób nie zliczę), a od 8 kwietnia dokładnie notuję jadłospisy i wszelką aktywność fizyczną.
z ważenia 1.04 wyszło mi 85 kg, z ważenie 10 kwietnia 82kg, ale nie wiem czy waga mnie nie oszukuje- muszę kupić nową
Dzis jak na razie 1 i drugie śniadanie za mną:
1 śniadanie:
250ml napoju sojowego,
2 kromki żytniego chleba+ dwa jajka smażone bez tłuszczu+ pomidor.
2 śniadanie: 250ml soku jabłkowego
kawa z mlekiem 2% i łyżeczką cukru (masakra!),
serek wiejski light, mała papryka czerwona.

na obiad będzie łosoś pieczony w ziołach z kaszą jęczmienną i surówką z młodej kapusty i jogurtu
na podwieczorek pewnie druga porcja łososia tym razem z warzywami (bez kaszy),
a na kolację- twaróg chudy ze swiezym ogórkiem i koperkiem

gdzieś pomiędzy obiadem a podwieczorkiem zjem pewnie z garść migdałów albo nerkowców (pycha).
I to by był jadłospis na dziś.
Co do zaplanowanych ćwiczeń:
piątkowa rozpiska z Tiffany Rothe oraz 20km na orbitreku (pewnie coś ok.1 godziny) i oczywiście obowiązkowe rozciąganie i moje osobiste wyzwanie- 50 przysiadów, 50 "piesków", 50 odwrotnych pompek.

Wieczorem napiszę co mi się udało zrealizować mam nadzieję, że zaliczę cały dzisiejszy plan

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Napisane przez Aneti80

Co do sportu fakt trzeba się przełamać - przydałaby się jakaś kompanka do biegania...
To tak na przykład.Pozdrawiam .Pa.

oj mi też mi też
tak bym chciała biegać...ale sama narazie się wstydzę, a nie mam za bardzo z kim- wszystkie koleżanki albo nie chcą wstawać pół godziny wcześniej, albo mieszkają za daleko, żeby razem biegać...albo wolą ważyć 110kg i żreć słodycze bez opamiętania (serio!)

[katiuszka81]

hej La..mbra my się chyba znamy co?

ja jestem załamana najadłam się słodyczy i pochłonęłam dziś 2500kcal masakra, za karę idę drugi raz na stepper, potem brzuszki żeby dać sobie wycisk

mam nadzieje że wam idzie lepiej

[horo_2]

Napisane przez agnessja

Witam mamuśki...

muszę gdzieś się podpiąć do grupy wsparcia w odchudzaniu, razem lepiej się zmotywujemy mam nadzieję...

Ponieważ moja najmłodsza pociecha ma już prawie 9 m-cy, postanowiłam zakończyć ją karmić naturalnie, co i tak ostatnio odbywało się tylko w nocy, no trza się zaczć znowu wysypiać...

moją największą zmorą jest podjadanie i w ogóle jakieś jedzenie bez składu i ładu

w sobotę sobie kupiłam therm line i ograniczyłam posiłki, wczoraj na stronie therm line znalazłam kalkulator, który obliczył mi ile powinnam jeść i podał przykładowy jadłospis na cały tydzień

tak więc trzymam się tego co mi wyliczyło, podjadać mam mniejszą ochotę, chociaż po pół godzinie od posiłku już patrzę kiedy znowu coś mi wpadnie do brzuszka

moja waga 75 kg, wzrost 168, wiek - lepiej nie pytać, dzieci - 4, cel 65 kg

trzy lata temu też odchudzłam się z wizażankami i było fajnie

pozdrawiam i trzymam kciuki za nas

witam się i ja

wprawdzie juz po zrzuceniu ciążowego balastu, ale nadal pracuję nad ciałem ... głównie nad brzuchem i pupą

Moja najmłodsza skończyła 7,5 miesiaca, a ćwiczę od stycznia (ostatnio trochę dłuższa przerwa z uwagoi na powrót do pracy i związany z tym wyjazd)... takie noworoczne postanowienie
Nie karmię od 10 dni

Aaaa... i też mam 4 dzieci

wzrost 165 cm, waga 53 kg, wiek - 40 lat... ale motywacja jak u nastolatki

[nadalka]

Horo, wagi mogę Ci śmiało pozazdrościć

[horo_2]

Napisane przez nadalka

Horo, wagi mogę Ci śmiało pozazdrościć

nigdy dużo nie ważyłam, więc zbyt wiele kilogramów do gubienia nie było ...
największym problemem jest ta paskudna wisząca skóra i płaski tyłek

[nadalka]

Napisane przez horo_2

nigdy dużo nie ważyłam, więc zbyt wiele kilogramów do gubienia nie było ...
największym problemem jest ta paskudna wisząca skóra i płaski tyłek

a myślisz że z tą skórą to da się jeszcze coś zrobić? Widzisz różnicę po ćwiczeniach?

[monia mama]

hej dziewczyny dopisuje sie do was i ja u mnie 110kg i motywacja do zgubienia chocby 10 a potem juz bedzie lepiej wazylo mi sie kiedys 63 kg bylo pieknie a teraz mam 3 i 1 latek corcie i w sumie dla nich chce byc sprawna

[horo_2]

Napisane przez nadalka

a myślisz że z tą skórą to da się jeszcze coś zrobić? Widzisz różnicę po ćwiczeniach?

mam nadzieję
widzę, ze jest lepiej, choć liczę się z tym, ze trochę jej jednak pozostanie
dlatego nie ćwiczę , zeby schudnąć (skóry byłoby wtedy niestety więcej) i staram sie wybierać ćwiczenia modelujące sylwetkę

Napisane przez monia mama

hej dziewczyny dopisuje sie do was i ja u mnie 110kg i motywacja do zgubienia chocby 10 a potem juz bedzie lepiej wazylo mi sie kiedys 63 kg bylo pieknie a teraz mam 3 i 1 latek corcie i w sumie dla nich chce byc sprawna

uda się na pewno ... dzieci to najlepsza motywacja
jak mnie ogarnia napad obżarstwa czy lenistwo do ćwiczeń, powiedzenie sobie, ze dla dzieci mam być sprawna i piękna wygrywa

[agnessja]

witajcie,

dziś sobie uświadomiłam... a raczej wczoraj, że mogę się napić czegoś mocniejszego skoro już nie karmię małej, ale zaraz potem sobie uświadomiłam, że przecież alkohol jest bardzo kaloryczny i bardzo dobrze, w dodatku ktoś musi dzieci pilnować i trzeba być gotowym do jazdy autem w kazdej chwili.. więc kobiety - mamuski pilnujcie się, niech was nie kuszą procenty...

horo... może na skórę to jakieś masaże ujędrniające, bicze wodne, balsamy... a waga

monia mama... jakiego jesteś wzrostu? no i do roboty, tylko się nie poddawaj, pomału dojdziesz do celu, pamiętaj o dzieciach, o sobie i swoim zdrowiu, trzymam kciuki o forum też pamiętaj, bo damy Ci wparcie bierz przykład z nadalki

muszę sobie zrobić fotkę tak zeby mieć z czym porównać jak mi się przypadkiem uda pozbyć paru kg...

katiuszka... jak tam 13-go ? chyba nie tak jak 12-go, bo za to to normalnie... pewnie przyjemność jedzenia była silniejsza ehh... oby to było ostatni raz...

no i zacznie się za chwilę.. wypady na grilla i inne pokusy... zwłaszcza w weekendy

no to trzymajcie się w niedzielę

ps. włączcie pozytywne myślenie do odchudzania

[la'Mbria]

DZień dobry wszystkim Mamusiom

Napisane przez monia mama

hej dziewczyny dopisuje sie do was i ja u mnie 110kg i motywacja do zgubienia chocby 10 a potem juz bedzie lepiej wazylo mi sie kiedys 63 kg bylo pieknie a teraz mam 3 i 1 latek corcie i w sumie dla nich chce byc sprawna

CZeść MONIA
wiadomo, sprawna,zdrowa mama, to mama uśmiechnięta, taka, która z dzieckiem pójdzie na spacer i na rower i w piaskownicy się powygłupia...ale, Kochana, walcz o zdrową sylwetkę przede wszystkim dla siebie. Dzieci, choć może to dziwie zabrzmi, kiedyś będą starsze (ja sobie nie wyobrażam mojego jako nastolatka hehe), kiedyś będą mieć swoje życie, swoje miłości i swoje sprawy.Mama będzie jedną z tych spraw, nie najważniejszą. Warto żyć dla samej siebie i walczyć o sprawność, a co za tym idzie zdrowie, dla samej siebie. Żeby tobie było wygodniej żyć....no i jak mawia moja teściowa "żeby wnuków dożyć"

Napisane przez agnessja

witajcie,

dziś sobie uświadomiłam... a raczej wczoraj, że mogę się napić czegoś mocniejszego skoro już nie karmię małej, ale zaraz potem sobie uświadomiłam, że przecież alkohol jest bardzo kaloryczny

muszę sobie zrobić fotkę tak zeby mieć z czym porównać jak mi się przypadkiem uda pozbyć paru kg...

Oj tak Agnessiu, alko jest zdradliwe strasznie jeśli chodzi o kalorie..niby jedno piwko, nic takiego, a potem brzuchy rosną dlatego ja na diecie sobie całkowicie odmawiam %, w sumie to i tak nigdy nie lubiłam za bardzo alkoholu, czasem łyka piwa wezmę, czasem lampkę wina (ale tylko słodkiego-więc jeszcze bardziej kalorycznego), najgorsze będą te imprezki- grille i spotkania rodzinne. Niestety jak się nie pije, przynajmniej minimalnie to zaraz rodzinka zaczyna snuć domysły o kolejnym potomku

Powiem ci, ze ja sobie sama (no bo nie miałam odwagi prosić TŻa ani nikogo innego) strzeliłam takie fotki telefonem- MASAKRA!!!
Dopiero zobaczyłam ile mam tłuszczu na bokach i plecach
Przed posiłkiem włączam sobie najpierw moje zdjęcie gdy ważyłam 55kg a potem aktualne- niechęć do obżarstwa murowana

Napisane przez nadalka

Horo, wagi mogę Ci śmiało pozazdrościć

Dołączam się do zazdrośnic wagowych

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Napisane przez horo_2

nigdy dużo nie ważyłam, więc zbyt wiele kilogramów do gubienia nie było ...
największym problemem jest ta paskudna wisząca skóra i płaski tyłek

na pojędrnienie polecam peeling kawowy- możesz robić z najtańszej kawy mielonej, zalewa się wrzątkiem tak jakbyś chciała sobie normalną kawę zrobić, wodę się odlewa, a korzysta z fusów. Są super do peelingu. Sposób tani, wydajny. Jedyny minus to brudna wanna po peelingu, no ale czego się nie robi dla gładkiej, jędrnej skóry

no i masaże bańką chińską są rewelacyjne, ale bolą koszmarnie. To już dla prawdziwych "hardziorów"

[monia mama]

wz to 160 wiec w sumie to ze mnie mala kulkaagnessja

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

teraz glownie mysle o tym ze dla dzieci chce byc sprawna i niesiedziec w domu z nimi bo wstydze sie ludziom w tych moich workach latem pokazac ale wiodomo kazda kobietea chce byc atrakcyjna i ja tez

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

la'Mbria dla dzieci chce tyle zeby niewstydzic sie pojsc z nimi na spacer i niechce zeby patrzaly na zdolowana mame tym bardziej ze to sa dziewczynki a pozatym to jak kazda kobieta chce byc atrakcyjna a teraz to moge sie jedynie umalowac bo z ubiorem to porazka w kazdym stopniu

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

moim sposobem na niepodjadanie sa teledyski tam sa takie laski az glupio sie robi jak czlowiek by cos wlasnie podjadal

[la'Mbria]

Napisane przez monia mama

wz to 160 wiec w sumie to ze mnie mala kulkaagnessja

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

teraz glownie mysle o tym ze dla dzieci chce byc sprawna i niesiedziec w domu z nimi bo wstydze sie ludziom w tych moich workach latem pokazac ale wiodomo kazda kobietea chce byc atrakcyjna i ja tez

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

la'Mbria dla dzieci chce tyle zeby niewstydzic sie pojsc z nimi na spacer i niechce zeby patrzaly na zdolowana mame tym bardziej ze to sa dziewczynki a pozatym to jak kazda kobieta chce byc atrakcyjna a teraz to moge sie jedynie umalowac bo z ubiorem to porazka w kazdym stopniu

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

moim sposobem na niepodjadanie sa teledyski tam sa takie laski az glupio sie robi jak czlowiek by cos wlasnie podjadal

Kochana, masz bardzo dobre podejście, a ruch z dziećmi też spala kalorie, moze nie jakoś super dużo, ale zawsze coś...choćby taki spacer to już jakaś aktywność
Ja tam swojego brzdąca odprowadzam codziennie 2,5 km do żłobka- jesli ja go odbieram to też idziemy na piechotę, czasem mały przejdzie 200m, czasem prawie całą trasę, ale wazne, ze jest na świeżym powietrzu, no i ja tak czy inaczej spaceruję i jeszcze wózek pcham

A teledyski z gorącymi laskami mnie tez mocno motywują- dlatego często do ćwiczeń na orbim włączam sobie utube, żeby pooglądać super laski- szybciej czas mija, gdy człowiek myśli, że własnie "pedałuje" po taką sylwetkę

JA mam jeszcze jedną motywację- baaardzo mocną, żeby trzymać dietę.
Obiecałam sobie i powiedziałam to TŻowi, więc mam świadka że za każdy miesiąc utrzymanej diety bez podjadania, bez słodyczy, tak żebym mieściła się w bilansie 1640kcal na dobę i przy solidnych ćwiczeniach, będę mogła sobie kupić wypasione akcesoria motocyklowe tak więc za kazdy miesiąc dietki będzie na mnie czekał wspaniały prezent- na razie motywacja działa, jak pomyślę, że miałabym ładować to tłuste doopsko na motocykl to od razu mam powera do ćwiczeń...
no i siłę muszę wypracować, żeby swojego "rumaka" utrzymać bo to ze 230 kg będzie

[agnessja]

prawie tydzień diety i już się boję jutrzejszego poranka...
waga prawdę mi powie...

[la'Mbria]

melduję się po ćwiczeniach i kolacji
u mnie dziś ubogo z ćwiczonkami- godzina orbitreka+ 50 przysiadów, 50pompek, 50 odwrotnych brzuszków i 50 ćwiczeń na pupę, które nie wiem jak profesjonalnie nazwać (takie podnoszenie bioder w leżeniu), nie miałam siły na więcej

na kolację wjechał pstrąg wędzony 125 g+ 5 ząbków marynowanego czosnku (mój nowy nałóg) i pół kromki żytniego bez drożdzy.
Też się boję jutrzejszego ważenia szczególnie, ze kupiłam nową wagę- teraz dopiero wyjdzie prawda ile tak naprawdę ważyłam i ważę

[agnessja]

witajcie

wlazłam na tą wagę z ranka po pozbyciu się nocnego balastu, zawsze to coś lżej no i parę razy wchodziłam i ciągle to samo... czyli 75,o kg waga zaklęta czy jak, ale teraz mam przynajmniej pewność że właśnie tyle ważę, a kiedyś było nawet więcej... czyli rękawy podwijam i dalej staję do walki, za tydzień się okaże jak mi to wychodzi rzeczywiście... jednak moje odczucia są takie że oponka maleje dziś zrobię fotkę... na I śniadanie były dwie kromki razowego z serkiem śmietankowym o smaku tzatzyki i dwa plasterki pomidorka na to...

no to idę się trzymać diety i Wy też się trzymajcie

[katiuszka81]

hej
ja przez weekend się nie odzywałam bo wpadka goniła wpadkę, słodycze, piwo i w ogóle kiełbaski z grila tragedia, dziś ruszam do walki dalej,
na wagę mimo to stanęłam, mam -0,8 kg mniej , więc i tak się ciesze bo cokolwiek mi spadło. nie ma co liczyć na cud jak dieta taka lipna. dzisiaj też zjadłam 2 ciastka po śniadaniu więc
kromka chleba z serem topionym (160kcal), aktimel (70kcal), 2 ciastka (100kcal), kawa z cukrem (50kcal)

no i muszę już być grzeczna

[e_barti]

Hej Mamuśki
Nie odzywałam się, bo miałam sporo na głowie, ale w końcu jestem. Po dwóch tygodniach diety mogę z radością oznajmić, że ubyło mi 2,7 kg !!! Ale nie spoczywam na laurach tylko dalej walczę, bo droga przede mną jeszcze długa... Muszę zorganizować więcej czasu na ćwiczenia, bo już coraz cieplej i nie da się ukrywać nadprogramowych kilogramów pod ubraniem.

Wszystkim Mamuśkom, które coś zrzuciły gratuluję i oby tak dalej. 3 mam za nas kciuki W kupie siła

[Aneti80]

Hello
O rety jaka mnie dopadła grypa- chodzę jak połamana, a za oknem piękna pogoda;(
Jak tam Wasze postanowienia???
Zyjecie czy nie- jakoś cicho w eterze?

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Napisane przez e_barti

Hej Mamuśki
Nie odzywałam się, bo miałam sporo na głowie, ale w końcu jestem. Po dwóch tygodniach diety mogę z radością oznajmić, że ubyło mi 2,7 kg !!! Ale nie spoczywam na laurach tylko dalej walczę, bo droga przede mną jeszcze długa... Muszę zorganizować więcej czasu na ćwiczenia, bo już coraz cieplej i nie da się ukrywać nadprogramowych kilogramów pod ubraniem.

Wszystkim Mamuśkom, które coś zrzuciły gratuluję i oby tak dalej. 3 mam za nas kciuki W kupie siła

WoW GRATULACJE i trzymam kciuki .Mam pytanko jakie ćwiczenia preferujesz i coś specjalnego z diety?JA jak narazie 1,2 kg mniej ale licze na więcej - jak mi przejdzie ta grypa planuję więcej ćwiczyć.
Trzymcie kciuki .PA...

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

Napisane przez katiuszka81

hej
ja przez weekend się nie odzywałam bo wpadka goniła wpadkę, słodycze, piwo i w ogóle kiełbaski z grila tragedia, dziś ruszam do walki dalej,
na wagę mimo to stanęłam, mam -0,8 kg mniej , więc i tak się ciesze bo cokolwiek mi spadło. nie ma co liczyć na cud jak dieta taka lipna. dzisiaj też zjadłam 2 ciastka po śniadaniu więc
kromka chleba z serem topionym (160kcal), aktimel (70kcal), 2 ciastka (100kcal), kawa z cukrem (50kcal)

no i muszę już być grzeczna

Eeee
Nie ma co płakać , każdej z nas chyba czasami psycha siada ,ale co tam
nie dajmy się!!