prawiczek

[senkasandry]

Napisane przez marlen1366

W pewnym wieku, każdy ma już jakieś doświadczenia seksualne i dziwnym wydaje mi się oczekiwanie od partnera/partnerki żeby był w wieku 20+ był nadal prawiczkiem/dziewicą.

wiem, ze to nienormalne takie "wymogi". dlatego zalozylam ten watek, bo chce zmienic to podejscie tylko trudno jest myslec inaczej niz sie czuje.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez senkasandry

wiem, ze to nienormalne takie "wymogi". dlatego zalozylam ten watek, bo chce zmienic to podejscie tylko trudno jest myslec inaczej niz sie czuje.

Teraz tak myślisz, ale wydaję mi się, że jak cię silnie trafi strzała amora, to być może inaczej na sprawę spojrzysz

[senkasandry]

Napisane przez niebieskie_oczko

Teraz tak myślisz, ale wydaję mi się, że jak cię silnie trafi strzała amora, to być może inaczej na sprawę spojrzysz

oby wczesniej nawet sie nad tym nie zastanawialam. a teraz? staram sie siebie przekonac na rozne sposoby zeby tak tego nie postrzegac, ale to jest silniejsze ode mnie/. to chyba zazdrosc, brak pewnosci siebie, ze ktos kto bedzie dla mnie najwzniejszy dotykal inna.

[nieuDDAcznik]

Napisane przez senkasandry

to ze nie uwzglednilam liczby chyba nic nie zmienia. to pytanie jest.. pozostawie bez komentarza.

Więc uwzględnij...

[201705042038]

Napisane przez senkasandry

przejde do sedna: od pewnego czasu nie umiem poradzic sobie z mysla ze moglabym stracic dziewictwo z kims kot nie bylby prawiczkiem. wiem ze to glupie, zwykla zazdrosc, chce zmienic swoje myslenie ale nie potrafie, przekonuje sie ze to nie ma znaczenia, ale jak pomysle ze chlopak z ktorym mialabym utracic cnote mial przede mna jakas kobiete- zadrecza mnie to. najabrdziej boli mnie to, ze nie bykaabym jego pierwsza, wyjatkowa, ze nie przezywalby tego z taka ekscytacja jak za pierwszym razem, ze juz dotykal inna, ze bedzie prowonywal, ze takie niesamowite przezycie to tylko zwykly, kolejny seks.
jak zmienic takie myslenie?
nie chce sie tym zadreczac, odrzucac faceta " bo mial juz kobiete"i byl z inna.
wczesniej nie zwracalam na to uwagi, teraz mysl o tym doprowadza mnie do idiotycznych wyobrazen.

Rozumiem Cię. Dla mnie to też idealna sytuacja, on poznaje ją, razem przeżywają swój pierwszy raz, razem się starzeją itd itd. ALE to tylko moje idealizowanie. Podobno jest tak, że, wbrew pozorom, takie związki wcale nie muszą być wolne od porównywania, zdrad itd. Nawet ktoś, kto nie uprawiał seksu, ma jakieś swoje wyobrażenia na ten temat (często bardzo wyidealizowane) z którymi może Cię porównywać (np. z aktorkami porno). Albo potem zastanawiać się, jak jest z kimś innym, może lepiej? Oczywiście nie musi tak być, absolutnie, ale to nie jest tak, że z definicji takie związki mają zawsze łatwiej. Pierwszy raz to silne przeżycie, nie da się ukryć, ale to na pewno nie znaczy, że potem seks jest "zwykły" . Większość par dopiero z czasem ma z tego pełnię frajdy. Tak to już jest, że zwykle najpierw przeżywamy motyle i ekscytację nowym partnerem (nie tylko pierwszym) i te różowe okulary przykrywają pewne skrępowanie czy nieporadność. Potem może już nie ma tych motylków w brzuchu, ale przychodzi zaufanie i dokładne rozpoznanie w potrzebach swoich i partnerach. Więc seks zawsze może być fajny .
Z drugiej strony wcale nie jest powiedziane, że ewentualny "doświadczony" będzie Cię z kimkolwiek porównywał. Dlatego szukaj raczej mężczyzny, który będzie Cię szanował i dbał o Twoje uczucia, dla niego na pewno będziesz wyjątkowa .

[senkasandry]

Napisane przez nieuDDAcznik

Więc uwzględnij...

dla ciebie? jakbys pomysla to chyba byloby logiczne ze KAZDA liczba jest dla mnie trudna do przelkniecia. mozesz juz przestac sie czepiac ? inne wizazanki jakos nie mialy problemu z rozszyfrowaniem mojej wiadomosci

[marchewkowe pole]

Napisane przez senkasandry

to chyba zazdrosc, brak pewnosci siebie

jak masz takie właśnie problemy to nie zaczniesz po jakimś czasie myśleć że ten twój prawiczek który przeżył z Tobą ten wyjątkowy i jedyny pierwszy raz, mysli sobie teraz "a jak to by było z inną"?

[nieuDDAcznik]

Napisane przez senkasandry

dla ciebie? jakbys pomysla to chyba byloby logiczne ze KAZDA liczba jest dla mnie trudna do przelkniecia. mozesz juz przestac sie czepiac ? inne wizazanki jakos nie mialy problemu z rozszyfrowaniem mojej wiadomosci

Chyba jestes facetem...

[Chatul]

Napisane przez senkasandry

przejde do sedna: od pewnego czasu nie umiem poradzic sobie z mysla ze moglabym stracic dziewictwo z kims kot nie bylby prawiczkiem. wiem ze to glupie, zwykla zazdrosc, chce zmienic swoje myslenie ale nie potrafie, przekonuje sie ze to nie ma znaczenia, ale jak pomysle ze chlopak z ktorym mialabym utracic cnote mial przede mna jakas kobiete- zadrecza mnie to. najabrdziej boli mnie to, ze nie bykaabym jego pierwsza, wyjatkowa, ze nie przezywalby tego z taka ekscytacja jak za pierwszym razem, ze juz dotykal inna, ze bedzie prowonywal, ze takie niesamowite przezycie to tylko zwykly, kolejny seks.
jak zmienic takie myslenie?
nie chce sie tym zadreczac, odrzucac faceta " bo mial juz kobiete"i byl z inna.
wczesniej nie zwracalam na to uwagi, teraz mysl o tym doprowadza mnie do idiotycznych wyobrazen.

A koniecznie chcesz zmienić swoje podejście? Ja myślę, że jeśli dla Ciebie dziewictwo jest wartością, to nie masz powodu, by rezygnować z odczuwanej potrzeby przeżycia pierwszego razu z kimś, kto również jest dziewicą (prawiczkiem).

Napisane przez Mojwa

pierwszy raz to nie jest żadne niesamowite przeżycie

Zależy dla kogo.

pomyśl sobie, że z facetem, który ma już doświadczenie będzie łatwiej - wie jak się zachować, nie będzie się tak stresował etc.

Byłabym ostrożna z takimi stwierdzeniami. To, że ktoś wcześniej uprawiał seks z inną kobietą nie znaczy, że łatwiej mu będzie uprawiać seks z następną. Na dobrą sprawę seks z każdym kolejnym partnerem w jakiś sposób jest pierwszy, bo na nowo trzeba się nauczyć drugiej osoby. Jest o tyle łatwiej, że ma się doświadczenia z seksem jako takim, ale o tyle trudniej, że ma się też w głowie pewne wzorce seksów z poprzednimi partnerkami, które u kolejnej w ogóle mogą się nie sprawdzić (tak, dla uproszenia sprawy uogólniam).

Napisane przez senkasandry

a jak na to patrza faceci? ale zawsze jest jakies porownywanie: ta byla lepsza w lozku, tamta miala wiekszy biust. a moze skupiaja sie na niej, mimo ze jest juz ktroas z koleji i checi odbycia z nia seksu i na tym sie koncentruja? chca z nia pojsc do lozka i poprzednie sie nie licza bo marze o tej konkretnej z ktra jeszcze nie bylem?

Podejście zależy od osoby, a nie od płci. Znajdą się tacy, którzy będą porównywać umiejętności swoich partnerek, a będą też tacy, którzy w ogóle o tym nie będą myśleć i na każdą nową partnerkę będą patrzeć nie przez pryzmat poprzednich

Napisane przez marlen1366

Zdecydowanie lepiej jest przeżyć pierwszy raz z doświadczonym facetem. Wie co i jak Wystarczy, że jedna strona się stresuje.

A podczas pierwszego razu z nową partnerką już się w ogóle żaden człowiek nie stresuje?

W pewnym wieku, każdy ma już jakieś doświadczenia seksualne i dziwnym wydaje mi się oczekiwanie od partnera/partnerki żeby był w wieku 20+ był nadal prawiczkiem/dziewicą.

A mnie z kolei w ogóle to nie dziwi. W wieku 20+ (zwłaszcza, gdy bliżej do 20 niż 30) spokojnie można spotkać osoby, które jeszcze nie uprawiały seksu.

Napisane przez senkasandry

wiem, ze to nienormalne takie "wymogi".

Dlaczego uważasz, że to nienormalne? Dlaczego chcesz zmienić swoje „wymogi”? Dlatego, że sama nie uważasz, by dziewictwo/prawictwo było czymś ważnym? Dlatego, że uważasz, że nie masz prawa czegoś takiego wymagać od drugiej osoby? Czy jeszcze z innego powodu?

[201705042038]

Napisane przez Chatul

Byłabym ostrożna z takimi stwierdzeniami. To, że ktoś wcześniej uprawiał seks z inną kobietą nie znaczy, że łatwiej mu będzie uprawiać seks z następną. Na dobrą sprawę seks z każdym kolejnym partnerem w jakiś sposób jest pierwszy, bo na nowo trzeba się nauczyć drugiej osoby. Jest o tyle łatwiej, że ma się doświadczenia z seksem jako takim, ale o tyle trudniej, że ma się też w głowie pewne wzorce seksów z poprzednimi partnerkami, które u kolejnej w ogóle mogą się nie sprawdzić (tak, dla uproszenia sprawy uogólniam).

Podpisuję się wszystkimi czterema kończynami. Ogólnie sprawa jest prosta, do przodu i do tyłu, trudno się pomylić. Ale cała reszta już wymaga tego, żeby między dwiema konkretnymi osobami zagrało. I to, co działało na Olę i Jadzie wcale nie musi działać na Magdę.

Napisane przez Chatul

A podczas pierwszego razu z nową partnerką już się człowiek w ogóle żaden człowiek nie stresuje?

[Chatul]

Napisane przez anna87

Właśnie zobaczyłam, że przesadziłam o jednego człowieka

[Mojwa]

Podpisuję się wszystkimi czterema kończynami. Ogólnie sprawa jest prosta, do przodu i do tyłu, trudno się pomylić. Ale cała reszta już wymaga tego, żeby między dwiema konkretnymi osobami zagrało. I to, co działało na Olę i Jadzie wcale nie musi działać na Magdę.

Ja mówię o własnych doświadczeniach. Z facetem, który nie miał doświadczenia miałam o wiele więcej "problemów" - nie do końca potrafił wyczuć kąt, stres zżerał go do tego stopnia, że tracił erekcję itp. I stosunek był niemożliwy.
Może z ludźmi mniej problemowymi jest inaczej

[MasterOfPupets]

Napisane przez Chatul

A koniecznie chcesz zmienić swoje podejście? Ja myślę, że jeśli dla Ciebie dziewictwo jest wartością, to nie masz powodu, by rezygnować z odczuwanej potrzeby przeżycia pierwszego razu z kimś, kto również jest dziewicą (prawiczkiem).



Zależy dla kogo.



Byłabym ostrożna z takimi stwierdzeniami. To, że ktoś wcześniej uprawiał seks z inną kobietą nie znaczy, że łatwiej mu będzie uprawiać seks z następną. Na dobrą sprawę seks z każdym kolejnym partnerem w jakiś sposób jest pierwszy, bo na nowo trzeba się nauczyć drugiej osoby. Jest o tyle łatwiej, że ma się doświadczenia z seksem jako takim, ale o tyle trudniej, że ma się też w głowie pewne wzorce seksów z poprzednimi partnerkami, które u kolejnej w ogóle mogą się nie sprawdzić (tak, dla uproszenia sprawy uogólniam).



Podejście zależy od osoby, a nie od płci. Znajdą się tacy, którzy będą porównywać umiejętności swoich partnerek, a będą też tacy, którzy w ogóle o tym nie będą myśleć i na każdą nową partnerkę będą patrzeć nie przez pryzmat poprzednich



A podczas pierwszego razu z nową partnerką już się w ogóle żaden człowiek nie stresuje?



A mnie z kolei w ogóle to nie dziwi. W wieku 20+ (zwłaszcza, gdy bliżej do 20 niż 30) spokojnie można spotkać osoby, które jeszcze nie uprawiały seksu.



Dlaczego uważasz, że to nienormalne? Dlaczego chcesz zmienić swoje „wymogi”? Dlatego, że sama nie uważasz, by dziewictwo/prawictwo było czymś ważnym? Dlatego, że uważasz, że nie masz prawa czegoś takiego wymagać od drugiej osoby? Czy jeszcze z innego powodu?

[JanePanzram]

ha, ciekawa jestem, jak niby masz to myślenie w sobie zmienić na siłę, autorko

ja bym z tym nie walczyła
ponieważ po pierwszym razie z facetem który miał już wcześniej inne - i tak najdą cię wątpliwości i sto pytań, zazdrość i niepewność
dlatego najlepiej będzie, jak zrobisz tak jak ema pisze: nie walczyć z tym, tylko szukać prawiczka!

z taką akurat rzeczą bym szła po linii najmniejszego oporu, ponieważ lepiej sobie oszczędzić tych "rozkminek" po fakcie

[201705042038]

Napisane przez Mojwa

Ja mówię o własnych doświadczeniach. Z facetem, który nie miał doświadczenia miałam o wiele więcej "problemów" - nie do końca potrafił wyczuć kąt, stres zżerał go do tego stopnia, że tracił erekcję itp. I stosunek był niemożliwy.
Może z ludźmi mniej problemowymi jest inaczej

Ja mam zupełnie inne doświadczenia. To, o czym piszesz, może się równie dobrze zdarzyć mężczyznom "doświadczonym", zależy, jaką kto akurat czuje presję. Ona jest zwykle tym większa, im bardziej im zależy, żeby dobrze wypaść. To zależy od konkretnego człowieka i konkretnej pary. Tak samo jeśli facet spodziewa się, że kobieta będzie surowym krytykiem, może nie wyjść (nawet, jeśli te podejrzenia są zupełnie nieuzasadnione). A faceci bez doświadczenia mogą podejść do sprawy całkiem bezstresowo i z dużą dozą entuzjazmu i fantazji.
Wszystko zależy od konkretnego człowieka i konkretnej sytuacji. Zwykle początki każdej pary są trochę stresujące, to nic dziwnego. Zresztą zakładam, że autorce wątku chodzi o związek, a nie tylko o sam fakt straty dziewictwa, ten pierwszy raz, nawet jeśli nie wszystko idzie po naszej myśli, to tylko początek. Potem ludzie przełamują stres i nerwy, coraz lepiej się poznają itd.

[Tak_ja]

Ja pamiętam, że jak miałam swój pierwszy raz to z chłopakiem, co to miał też swój pierwszy raz. Po jakimś tam czasie bycia ze sobą był ten seks i już więcej jakoś się po nim do siebie nie odezwaliśmy.


No, a wracając, że dziewica i czekasz na prawiczka.
To czytałam kiedyś na jakimś forum, że facet był prawiczkiem i szukał dziewicy, tej jedynej i w końcu znalazł jedyną, co nie była dziewicą ( i otwarcie mu powiedziała, że miała facetów). Wziął z nią ślub, dzieci sobie zrobili i są kilka lat po małżeństwie, a on ma problem(ze swoją głową - myśleniem), że jego żona jest dziwką, bo miała wiele partnerów przed nim, bo nie czekała na niego z dziewictwem, tak jak on na nią.


Piszę o tym, bo może poczekaj/znajdź prawiczka
1)i albo okaże się, że to nie on i po prostu już nie będziesz dziewicą i już będzie łatwiej na następnego mężczyznę czekać, już nie prawiczka
2)lub okaże się, że to ten i będziesz z nim całe życie i nie będziesz miała o nic do siebie pretensji.

[senkasandry]

Napisane przez JanePanzram

szukać prawiczka!

ale poznajac kogos nie zapytam mu sie " jestes prawiczkiem". a w pewnym wieku mozna juz podejrzewac ze ktos ma to za soba. gorzej jak sie zakocham a potem sie okaze ze juz mial partnerke seksualna- co wtedy, rzucic go ze wzgledu na takie wymagania? trudno szukac prawiczka kiedy nikt nie ma napisane na czole kto nim jest a kot nie, a potem rozczarowania i eliminowanie kogos, w kim moglabym sie zakochac, na podstawie przeszlosci seksualnej.

[201705042038]

Napisane przez senkasandry

ale poznajac kogos nie zapytam mu sie " jestes prawiczkiem". a w pewnym wieku mozna juz podejrzewac ze ktos ma to za soba. gorzej jak sie zakocham a potem sie okaze ze juz mial partnerke seksualna- co wtedy, rzucic go ze wzgledu na takie wymagania? trudno szukac prawiczka kiedy nikt nie ma napisane na czole kto nim jest a kot nie, a potem rozczarowania i eliminowanie kogos, w kim moglabym sie zakochac, na podstawie przeszlosci seksualnej.

No widzisz, ja z zupełnie egoistycznej strony też bym chciała prawiczka. Sama też bym wolała nie mieć wcześniej doświadczeń. Z jednej strony chwalebne, z drugiej strony sprowadzenia wartości drugiego człowieka do łóżka jest trochę nie fajne.
Zazdrość w związku to okropna rzecz. Rozumiem Cię, bo ja też jestem zazdrosna o byłe i przykro mi z tego powodu. Mój facet dodatkowo nie wykazał się tutaj szczególną delikatnością (zresztą mało kiedy się wykazał ). Ale to, czy nam (i im) to zatruje życie, zależy od nas.

[Clemence]

Nie wiem czy warto zmieniać swoje podejscie.

PO CO?

Ja mam nieco podobne odczucie i jakos nie widzę siebie w tym,zeby to zmienic,bo dlaczego ?
Przeciez nie ma takiego powodu.
Kazdy powinien sobie znaleźć kogoś,kogo oczekuje,a nie kogos, kogo oczekuje świat.

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez Tak_ja

Ja pamiętam, że jak miałam swój pierwszy raz to z chłopakiem, co to miał też swój pierwszy raz. Po jakimś tam czasie bycia ze sobą był ten seks i już więcej jakoś się po nim do siebie nie odezwaliśmy.


No, a wracając, że dziewica i czekasz na prawiczka.
To czytałam kiedyś na jakimś forum, że facet był prawiczkiem i szukał dziewicy, tej jedynej i w końcu znalazł jedyną, co nie była dziewicą ( i otwarcie mu powiedziała, że miała facetów). Wziął z nią ślub, dzieci sobie zrobili i są kilka lat po małżeństwie, a on ma problem(ze swoją głową - myśleniem), że jego żona jest dziwką, bo miała wiele partnerów przed nim, bo nie czekała na niego z dziewictwem, tak jak on na nią.


Piszę o tym, bo może poczekaj/znajdź prawiczka
1)i albo okaże się, że to nie on i po prostu już nie będziesz dziewicą i już będzie łatwiej na następnego mężczyznę czekać, już nie prawiczka
2)lub okaże się, że to ten i będziesz z nim całe życie i nie będziesz miała o nic do siebie pretensji.

Mysle,ze te dwa ost punkty są życiowe :P
Raczej tak wyjdzie )
I teraz ktora droga,chociaz niestety, uwazam,ze ciezko jest faktyznie ten 2 znaleźć.

Trzeba poczekaz az motylki opadną,określić się z partnerem i wtedy faktycznie bedzie wiadomo ,czy da sie rade z kims wytrzymac.
Zwykle w szale " na p[oczatku wiekszosc idzie do lozka,potem motylki opadaja,nie da sie razem wytrzymac no i po zwiazku..

No i tutaj autorka musialaby troche poczekac, jak zobaczy,ze to TEN to mysle,ze mialaby spora pewnosc,ze sie uda

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Napisane przez Chatul

A koniecznie chcesz zmienić swoje podejście? Ja myślę, że jeśli dla Ciebie dziewictwo jest wartością, to nie masz powodu, by rezygnować z odczuwanej potrzeby przeżycia pierwszego razu z kimś, kto również jest dziewicą (prawiczkiem).



Zależy dla kogo.



Byłabym ostrożna z takimi stwierdzeniami. To, że ktoś wcześniej uprawiał seks z inną kobietą nie znaczy, że łatwiej mu będzie uprawiać seks z następną. Na dobrą sprawę seks z każdym kolejnym partnerem w jakiś sposób jest pierwszy, bo na nowo trzeba się nauczyć drugiej osoby. Jest o tyle łatwiej, że ma się doświadczenia z seksem jako takim, ale o tyle trudniej, że ma się też w głowie pewne wzorce seksów z poprzednimi partnerkami, które u kolejnej w ogóle mogą się nie sprawdzić (tak, dla uproszenia sprawy uogólniam).



Podejście zależy od osoby, a nie od płci. Znajdą się tacy, którzy będą porównywać umiejętności swoich partnerek, a będą też tacy, którzy w ogóle o tym nie będą myśleć i na każdą nową partnerkę będą patrzeć nie przez pryzmat poprzednich



A podczas pierwszego razu z nową partnerką już się w ogóle żaden człowiek nie stresuje?



A mnie z kolei w ogóle to nie dziwi. W wieku 20+ (zwłaszcza, gdy bliżej do 20 niż 30) spokojnie można spotkać osoby, które jeszcze nie uprawiały seksu.



Dlaczego uważasz, że to nienormalne? Dlaczego chcesz zmienić swoje „wymogi”? Dlatego, że sama nie uważasz, by dziewictwo/prawictwo było czymś ważnym? Dlatego, że uważasz, że nie masz prawa czegoś takiego wymagać od drugiej osoby? Czy jeszcze z innego powodu?

Zgadzam sie z cala wypowiedzia bez zadnych ale

[201705042038]

Napisane przez Clemence

Nie wiem czy warto zmieniać swoje podejscie.

PO CO?

Ja mam nieco podobne odczucie i jakos nie widzę siebie w tym,zeby to zmienic,bo dlaczego ?
Przeciez nie ma takiego powodu.
Kazdy powinien sobie znaleźć kogoś,kogo oczekuje,a nie kogos, kogo oczekuje świat.

Widzisz, są faceci, którzy mają bardzo sprecyzowane oczekiwania co do przyszłej kochanki. Ma być wygolona w paseczek, nie ma mieć celluitu i ma przeżywać wielokrotny orgazm. W sumie po co mieliby rezygnować ze swoich oczekiwań. Muszą się jednak liczyć z tym, że w ten sposób mogą zrobić krzywdę sobie i komuś, a także zamknąć sobie drogę do bardzo fajnego związku. Teoretycznie wymagania nie są duże, z celluitem trochę gorzej, ale golarka kosztuje parę groszy, a orgazm od biedy można udawać. Za to czasu nikt nie cofnie.

[Chatul]

Napisane przez senkasandry

ale poznajac kogos nie zapytam mu sie " jestes prawiczkiem".

Na samym początku znajomości nie pyta się zwykle i o wiele innych rzeczy, które są dla nas ważne i mają wpływ na to, czy chcemy być z kimś w związku Ale im bardziej kogoś poznajemy i im bliższa jest nasza relacja z drugą osobą, tym więcej pytań możemy zadać. Na tym właśnie polega poznawanie drugiej osoby. Dobre poznanie drugiego człowieka służy temu, by móc świadomie zdecydować, czy naprawdę chcemy z tym człowiekiem być w związku.

gorzej jak sie zakocham a potem sie okaze ze juz mial partnerke seksualna- co wtedy, rzucic go ze wzgledu na takie wymagania?

Najlepiej porozmawiać na temat przeszłości seksualnej zanim wejdzie się w związek

trudno szukac prawiczka kiedy nikt nie ma napisane na czole kto nim jest a kot nie, a potem rozczarowania i eliminowanie kogos, w kim moglabym sie zakochac, na podstawie przeszlosci seksualnej.

Wielu rzeczy ludzie nie mają wypisanych na czole, dlatego warto dobrze poznać drugą osobę zanim zdecyduje się na związek z nią.

[Mojwa]

Serio, radzicie skreślić faceta tylko dlatego, że był z kimś w związku wcześniej i nie przewidział poznania autorki w przyszłości?

Kto mieczem wojuje ten o miecza ginie, nikomu źle nie życzę, ale co wtedy gdy po utracie dziewictwa związek z jakichś przyczyn się rozpadnie? Chciałybyście być oceniane przez pryzmat braku błony między nogami?

[Chatul]

Napisane przez Mojwa

Serio, radzicie skreślić faceta tylko dlatego, że był z kimś w związku wcześniej i nie przewidział poznania autorki w przyszłości?

Nie dlatego, że był z kimś w związku wcześniej, ale dlatego, że autorka nie chciałaby stracić dziewictwa z facetem, który ma już za sobą pierwszy raz. Nie widzę powodu, by miała się zmuszać do tego. Związek i seks mają być przyjemnością, a nie koniecznością robioną wbrew sobie.

Kto mieczem wojuje ten o miecza ginie, nikomu źle nie życzę, ale co wtedy gdy po utracie dziewictwa związek z jakichś przyczyn się rozpadnie? Chciałybyście być oceniane przez pryzmat braku błony między nogami?

Tu nie chodzi o ocenianie, ale o wybieranie takiego partnera, jaki nam pasuje. Jak ktoś nie chce być z osobą, która już miała partnerów seksualnych, to niech szuka prawiczka (dziewicy).

[Mojwa]

Tu nie chodzi o ocenianie, ale o wybieranie takiego partnera, jaki nam pasuje. Jak ktoś nie chce być z osobą, która już miała partnerów seksualnych, to niech szuka prawiczka (dziewicy).

Oczywiście, że powinniśmy wybierać partnera jaki nam pasuje ALE powinno się to tyczyć charakteru, wartości, planów a nie przeszłości. Szczególnie tej zupełnie niegroźnej.

Wg mnie to są bardzo krzywdzące poglądy, niech każdy robi co chce, ale może się okazać, że przegapi prawdziwą miłość. Tym bardziej, jeśli autorka nie ma już 18 lat.

[Lemmy is God]

Napisane przez Mojwa

Serio, radzicie skreślić faceta tylko dlatego, że był z kimś w związku wcześniej i nie przewidział poznania autorki w przyszłości?

Kto mieczem wojuje ten o miecza ginie, nikomu źle nie życzę, ale co wtedy gdy po utracie dziewictwa związek z jakichś przyczyn się rozpadnie? Chciałybyście być oceniane przez pryzmat braku błony między nogami?

Szczerz? Mnie to by była rybka tak naprawdę. Wiem ze facet może nie chcieć baby z dzieckiem, odpychać go mogą wydziarane kobity czy prawicowe poglądy. I luz, ja też mam swoje wytyczne co do wyboru faceta i pewnych rzeczy nie zaakceptuję

Napisane przez Mojwa

Oczywiście, że powinniśmy wybierać partnera jaki nam pasuje ALE powinno się to tyczyć charakteru, wartości, planów a nie przeszłości. Szczególnie tej zupełnie niegroźnej.

Wg mnie to są bardzo krzywdzące poglądy, niech każdy robi co chce, ale może się okazać, że przegapi prawdziwą miłość. Tym bardziej, jeśli autorka nie ma już 18 lat.

A czym jest ta niegroźna przeszłość? Ja nie potrafiłabym zakceptować faceta który miał wiele kobiet w krótkim okresie czasu, kontaktów z prostytutkami też nie, odpadają też kontakty homoseksualne i seks z kobietami innych ras. Dla koś te kwesie są mało ważne, dla mnie mocno kluczowe.

[_ema_]

Napisane przez Mojwa

Serio, radzicie skreślić faceta tylko dlatego, że był z kimś w związku wcześniej i nie przewidział poznania autorki w przyszłości?

Kto mieczem wojuje ten o miecza ginie, nikomu źle nie życzę, ale co wtedy gdy po utracie dziewictwa związek z jakichś przyczyn się rozpadnie? Chciałybyście być oceniane przez pryzmat braku błony między nogami?

Nie, lepiej doradźmy jej robienie czegoś na siłę a potem radźmy jak rozstać się z facetem tylko dlatego, że nie może poradzić sobie z obsesyjną myślą, że nie była pierwsza. Wtedy myślę uszczęśliwimy oboje

[Chatul]

Napisane przez Mojwa

Oczywiście, że powinniśmy wybierać partnera jaki nam pasuje ALE powinno się to tyczyć charakteru, wartości, planów a nie przeszłości. Szczególnie tej zupełnie niegroźnej.

Ja z kolei nie widzę powodu, by nie wybierać partnera również pod kątem jego przeszłości seksualnej, jeśli jest ona dla nas ważna.

Wg mnie to są bardzo krzywdzące poglądy (…)

Myślę, że to nie są tylko poglądy, ale też i odczucia. Jeśli ktoś ma się źle czuć w związku i podczas seksu z osobą, która ma już przeszłość seksualną, to niech się na to nie decyduje, po prostu.
Myślę też, że bardziej krzywdzące niż odrzucenie jako potencjalnego kandydata na partnera osoby z przeszłością seksualną, byłoby rozpoczęcie takiego związku wbrew sobie i zadręczanie siebie (i partnera), a być może jeszcze późniejsze rozstawanie się z nim.

(…) niech każdy robi co chce, ale może się okazać, że przegapi prawdziwą miłość.

A gdyby wbrew sobie zdecydowała się na związek i seks z kimś, kto ma już przeszłość seksualną, to mogłoby się okazać, że miłości nie zyskuje, a za to traci czas, w którym mogłaby poznać kogoś, kto jej w 100% odpowiada.

Tym bardziej, jeśli autorka nie ma już 18 lat.

Ale nie ma dużo więcej niż 18 lat, ma jeszcze realną szansę znalezienia prawiczka, który będzie jej równolatkiem.

[biia]

Jak autorka się zakocha to nie będzie miało dla niej znaczenia jaki przebieg ma partner

[Tak_ja]

A i prawiczka znaleźć starszego w sumie nie aż tak trudno, mam dwóch kolegów, obydwoje po 25 lat. Jeden nie uprawiał seksu, bo uważa, że seks dopiero z tą wyjątkową, z którą całe życie chce spędzić. A drugi to nie wiem czemu.

[senkasandry]

mialam dwoch chlopakow i oboe jak sie okazalo bylo prawiczkami. z pierwszym chlopakiem bylam wtedy kiedy jeszcze nie mialo to dla mnie znaczenia nie zastanawialam sie, z drugim to juz bylo dla mnie wazne. czy powinnam zalowac ze "nie skorzystalam" z okazji zeby stracic cnote z prawiczkiem a bylismy ze soba pol roku? nie czulam sie gotowa ani tak zakochana zeby to zrobic, a mialam szanse. moze za bardzo wybrzydzam?