Modeling XXL

[201703160948]

Napisane przez anna87

:
http://noszebiustonosze.blox.pl/2013...Chic-2013.html

http://noszebiustonosze.blox.pl/resource/Bellise1.jpg to jest przerażające. Nie trzeba mieć jakiś bagatela 40 kilogramów nadwagi, żeby mieć duży biust i móc zaprezentować taki biustonosz. Niejedna zwykła dziewczyna 38/40 byłaby w stanie pozować w takiej bieliźnie.
Taka prezentacja obrzydziłaby mi zakup produktu

[201604181004]

Bijcie mnie, też mi się to nie podoba i nie boję się tego powiedzieć. Pewnie zaraz posypią się gromy, czekam tylko na nie. Że jestem wychowana na lalkach barbie w plastikowym świecie fotoszopa i nigdy prawdziwej kobiety nie widziałam a mama krzywdziła mnie zakładając mi koc bez otworów na oczy będąc na plaży żebym kobiet nie widziała. Nie, po prostu niektóre rzeczy mi się nie podobają i prosiłabym o niepodważanie tego.

[paulinia18]

kilka sesji
H&M http://lula.pl/lula/1,111791,9612041...marki_H_M.html

ASOS http://www.groszki.pl/groszki/1,1116...plus_size.html

VOGUE AUSTRALIA http://lula.pl/lula/1,111795,1006968...Australia.html

H&M http://www.groszki.pl/groszki/1,1116...ollection.html

[Blobby]

Crystal Renn kiedyś była modelką większych rozmiarów, jednak zeszła bodajże do rozmiaru S (chyba, że się mylę).
Oczywiście Emo nie mam na myśli wyglądu tak jak kobieta na drugim zdjęciu. Podpatrzyłam już wiele modelek XXL min. Tara Lynn,Robyn Lawley czy Candice Huffine, Ashley Graham,Kate Dillon ,Silva Rho,Barbara Brickner,Anansa Sims,Fluvia Lucerda.

Nie zależy mi na promowaniu w jakikolwiek sposób otyłości. Nie jestem także otyłą osobą. Oczywiście uważam, że popadanie ze skrajności w skrajność jest jak najbardziej złe.

Za to dziś przypadkiem wpadłam na to:
http://rekordyguinessa.pl/rekord-gui...zersze-biodra/
I prawie spadłam z fotela

[_Mia]

Napisane przez Nuova

Z drugiej strony bardzo nie podoba mi się to, że razem z modą na "plus size" przyszła moda na krytykę szczuplejszych kobiet i na nazywanie Pań w rozmiarach 34/36 niekobiecymi (bo prawdziwe kobiety to pulchniejsze, z biustem itp.).

Otóż to. Moda modą, ale po co zaraz ta nagonka? Teraz 'biedne, pulchne nastolatki' głodzą się, żeby sprostać kanonom, a za chwilę będą się objadać
fast foodami w tym samym celu? Błędne koło.

[TmargoT]

Napisane przez _Mia

Zgadzam się całkowicie. Ludzie lubią popadać ze skrajności w skrajność. Teraz się trąbi o umierających anorektyczkach, za 20 lat będzie: "modelka plus size umarła na zawał serca spowodowany chorobą wieńcową"

gdybys zainteresowała sie tym co mówisz to dowiedziałabyś się,że modelka XXL nie oznacza grubaski,ale kobietę o obfitych kształtach.

Poza tym nie ukrywajmy. Modelki + muszą dbać o ciało dziesięć razy bardziej niż te -. Uda takie jak na zdjęciach, które wstawiacie nigdy nie będą jędrne z natury- trzeba im baaardzo dużo dopomóc...

co za bzdura.
czy to szczupła kobieta,czy grubsza ma podobne problemy z niedoskonałościami .cellulit ,czy rozstępt to nie efekt uboczny rozciągniętej skóry,tuszy,ale genetyki.

Jak powstaje cellulit? Na to pytanie, z pełnym przekonaniem, nie są w stanie odpowiedzieć nawet najznakomitsi specjaliści. Najprawdopodobniej, wpływ na pojawienie się skórki pomarańczowej mają zmiany hormonalne i wynikające z nich problemy powiązane z przemianą materii. Z drugiej strony, inni badacze wskazują na to, że cellulit jest efektem zaburzeń mikrokrążenia. Jeszcze kolejni wskazują na hipotezę, że skórka pomarańczowa wynika z szeregu, nakładających się wzajemnie czynników, wśród których prym wiodą uwarunkowania genetyczne. Pośród tych wielu niewiadomych istnieje jednak jeden pewnik. Cellulit jest prawdziwą zmorą, z którą zmagają się zarówno panie ciężarne i będące w połogu, kobiety mało aktywne i odżywiające się w niezdrowy sposób jak i szczupłe i wysportowane nastolatki czy zadbane gwiazdy kina i muzyki, które do najnowszych i najbardziej kosztownych metod walki ze skórką pomarańczową mają szeroki dostęp, a które wciąż stają w szranki ze szpecącymi, pojawiającymi się na ich zgrabnych udach i jędrnych pośladkach fałdkami i grudkami. Z tą tylko różnicą, że kobiety otyłe i mało aktywne cierpią zwykle na cellulit tłuszczowy, a panie szczupłe i wysportowane – na cellulit wodny lub cyrkulacyjny (mieszany).

[201705042038]

Napisane przez drabineczka

No, oczywiście, drabineczka źle myślała, bo jest przygłupia ;-). Najwidoczniej jestem przygłupia, bo dla mnie fotomodelka prywatnych aparatów to żadna kariera. Wiele jest takich osób w internecie i to wiosny nie czyni, mimo wszystko - vogue i reszta - nie widzę tam niepełnosprawnych, fashion tv - nope, fashion weeki - nope. To po prostu się rzadko zdarza. Szkoda, bo szkoda, ale taki jest fakt.

No więc gdzie tam jest ta promowana otyłość ? Zresztą nawet w "babskich" pismach, reklamach itd rzadko spotyka się poważną niedowagę. Modelki o anorektycznej figurze to też wybiegowa nisza, przeciętny zjadacz chleba rzadko śledzi pokazy i ma do czynienia z "promocją niedowagi". Modelki, które my oglądamy od chyba 100 lat są zwykle szczupłe lub bardzo szczupłe, i to się raczej nieprędko zmieni.

Napisane przez poziomkaa_

Nie trzeba mieć jakiś bagatela 40 kilogramów nadwagi, żeby mieć duży biust i móc zaprezentować taki biustonosz. Niejedna zwykła dziewczyna 38/40 byłaby w stanie pozować w takiej bieliźnie.

To NIE jest bielizna dla dużych biustów. To jest bielizna zaczynająca się od pewnego pułapu obwodowego.

[201703160948]

Napisane przez paulinia18

kilka sesji
H&M http://lula.pl/lula/1,111791,9612041...marki_H_M.html

ASOS http://www.groszki.pl/groszki/1,1116...plus_size.html

VOGUE AUSTRALIA http://lula.pl/lula/1,111795,1006968...Australia.html

H&M http://www.groszki.pl/groszki/1,1116...ollection.html

Przecież pomijając pierwszy link to są szczupłe dziewczyny. Te z Asosa zapewne w rozmiarze 36.

[Nuova]

Napisane przez _Mia

Otóż to. Moda modą, ale po co zaraz ta nagonka? Teraz 'biedne, pulchne nastolatki' głodzą się, żeby sprostać kanonom, a za chwilę będą się objadać
fast foodami w tym samym celu? Błędne koło.

Ja się przyznam bez bicia, że byłam odwrotną anorektyczką z powodu presji otoczenia. Tyle się nasłuchałam krytyki na temat mojej chudości (wina genów, nie odchudzania), że przed rok opychałam się fast foodami i odżywkami dla sportowców, bo nie mogłam się pogodzić z tym, że jestem szczupła Marzyłam o tym, żeby być gruba i żeby przestali mi dogryzać - na serio. Wyrosłam już z tego, ale nikomu nie życzę takiego traktowania.

A wcale wychudzona nie byłam, zwykła chuda nastolatka

[paulinia18]

Napisane przez poziomkaa_

Przecież pomijając pierwszy link to są szczupłe dziewczyny. Te z Asosa zapewne w rozmiarze 36.

Te wszystkie sesje sa z modelkami plas size, 36 to raczej nie, ale 38 już tak a to przecież też jest rozmiar plus size.

[mary_poppins]

Napisane przez anna87

Nie ma tendencji do popadania w skrajności. Ideał wysokiej, szczupłej dziewczyny jest niezagrożony, bo to typ sylwetki, który można ubrać praktycznie we wszystko. Modelka na wybiegu ma inną rolę do odegrania, ma przede wszystkim zaprezentować kolekcję.
Nie wiem, skąd wzięłaś to, że o grubych lepiej milczeć, nigdy nie słyszałam tylu nieprzyjemnych komentarzy pod kątem osób szczupłych, co osób otyłych i tu akurat raczej się to prędko nie wyrówna.
I nie wiem, gdzie Wy widziecie tę promocję otyłości, naprawdę... To, że istnieje świat modelingu XXL, że pojawiło się cokolwiek powyżej rozmiaru 36, to dla Was od razu promocja?

Wiem, jaką rolę ma modelka na wybiegu. Chodzi o to, że w świecie high fashion obok chudych modelek pojawiają się modelki otyłe. Widzimy sesje modelek pokroju Anji Rubik i modelek pokroju Candice Huffine, natomiast nie widzę tam sylwetek w typie chociażby Sandry Bullock albo Jessici Simpson.
Co do milczenia o grubych - oczywiście, że jest taka nagonka. Chociażby w Internecie jest obecnych pełno haseł w klimacie "facet nie pies" albo "prawdziwa kobieta ma krągłości". Powiesz publicznie o kimś że jest gruby - pewnie jesz tylko marchewkę, a może on jest chory, a może to genetyczne, a w ogóle to jak śmiesz. Natomiast tekstów o "anorektyczkach" jest multum, bo nazwa ciężkiej choroby stała się inwektywą kierowaną w stronę chudych kobiet. Ludzie uważają, że jak nazwą Cię brzydko bo jesteś chuda, to Cię nie obrażą, bo tylko grubi mają uczucia.
Promocja rozmiaru powyżej 36 to nic złego. Promocja Candice - owszem, to jest stawianie za wzór chorobliwej otyłości.

[201604181004]

Modelki, które my oglądamy od chyba 100 lat są zwykle szczupłe lub bardzo szczupłe, i to się raczej nieprędko zmieni.

No przesadziłaś ... tak na przestrzeni ostatnich 100 lat to ideały piękna w europie całkiem sie zmieniły.

[senkasandry]

Beyonce nie ma figury wychudzonej modelki a tez reklamuje stroje dla H&M.
zauwazcie, ze modelki sa chude bo na chudych wszystko lepiej wyglada.
Tylko dla mnie smieszne jest to, ze dziewczyny na wybiegu prezentuja ciuchy dla zwyklych ludzi, a sylwetki tych modelek niesety nie sa w uniwersalnym rozmiarze. malo ktora dziewczyna ma 180 i wazy przy tym 50 kg. paradoks: niby ciuchy uniwersalne, dla wszystkich(powiedzmy nie dla tych pan z nadwaga) ale jednoczesnie dobrane do sylwetki nielicznych.
taki jest swiat mody: na manekinie ubranie wyglada oszalamiajaco, ale jak przymierzy to "zwykly smiertelnik" to niestey nie jest juz tak pieknie....

[201705042038]

Napisane przez mary_poppins

Wiem, jaką rolę ma modelka na wybiegu. Chodzi o to, że w świecie high fashion obok chudych modelek pojawiają się modelki otyłe. Widzimy sesje modelek pokroju Anji Rubik i modelek pokroju Candice Huffine

Ale my nie mówimy o high fashion. Zarówno jednak, jak i druga, to pewna skrajność. Sądzę, że przeciętny człowiek na hasło "modelka" pomyśli raczej o Cindy Crawford, ewentualnie o Mirandzie Kerr.

Napisane przez mary_poppins

Co do milczenia o grubych - oczywiście, że jest taka nagonka. Chociażby w Internecie jest obecnych pełno haseł w klimacie "facet nie pies" albo "prawdziwa kobieta ma krągłości". Powiesz publicznie o kimś że jest gruby - pewnie jesz tylko marchewkę, a może on jest chory, a może to genetyczne, a w ogóle to jak śmiesz. Natomiast tekstów o "anorektyczkach" jest multum, bo nazwa ciężkiej choroby stała się inwektywą kierowaną w stronę chudych kobiet. Ludzie uważają, że jak nazwą Cię brzydko bo jesteś chuda, to Cię nie obrażą, bo tylko grubi mają uczucia.

Nawet po tym wątku widać. Hasła w stylu "przerażające", "spadłam z krzesła" nie padły pod adresem modelek z niedowagą.

Napisane przez drabineczka

No przesadziłaś ... tak na przestrzeni ostatnich 100 lat to ideały piękna w europie całkiem sie zmieniły.

Tak, raz są modne szczupłe klepsydry, a raz szczupłe chłopczyce. Otyłość nie była w modzie ani raz od tego czasu.

[mary_poppins]

Napisane przez drabineczka

No przesadziłaś ... tak na przestrzeni ostatnich 100 lat to ideały piękna w europie całkiem sie zmieniły.

Obecną modę na chłopięcą sylwetkę "zarzuca" się Twiggy, więc mamy bodaj 50 lat popularności.

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

Napisane przez anna87

Ale my nie mówimy o high fashion. Zarówno jednak, jak i druga, to pewna skrajność. Sądzę, że przeciętny człowiek na hasło "modelka" pomyśli raczej o Cindy Crawford, ewentualnie o Mirandzie Kerr.

Nawet po tym wątku widać. Hasła w stylu "przerażające", "spadłam z krzesła" nie padły pod adresem modelek z niedowagą.

To jest gdzieś napisane? Wątpię, gdy mowa o modelkach większości ludzi których znam przychodzi na myśl Rubik, Campbell i Moss. Mówiąc o nich mówimy o high fashion.

Bo rozmowa jest o modelkach XXL, nieprawdaż? I nawet tutaj przeciwieństwem dla przerażająco otyłych okazów są "anorektyczki" lub kobiety o "anorektycznej" sylwetce. Nikt nie myśli o tym, że anoreksja to zaburzenie natury psychicznej, więc na zdrowy rozum nie ma czegoś takiego jak anorektyczna sylwetka.

[TmargoT]

Napisane przez mary_poppins

Promocja rozmiaru powyżej 36 to nic złego. Promocja Candice - owszem, to jest stawianie za wzór chorobliwej otyłości.

nie przesadzajmy z tym promowaniem otyłości.
modelka ma sprzedać ciuch,a nie ciało.
wciąż rosnące społeczeństwo spowodowało,ze wrosło zapotrzebowanie na duże modelki pokazujące,że można kupic piekny biustonosz na ogromny biust.

[Annie1441]

dla mnie najgłupsze jest mowienie 'modelka plus size' na rozmiar 38 :P jaki to znowu plus size... jak dla mnie modelki powinny być w rozmiarze 36-40, ani za duze, ani za 'male'

czyli jak mam 182cm, rozmiar 38 i nie mam cellulitu to mogłabym być modelką plus size... nie poszłabym na to, nawet brzmi strasznie

[mary_poppins]

Napisane przez TmargoT

nie przesadzajmy z tym promowaniem otyłości.
modelka ma sprzedać ciuch,a nie ciało.
wciąż rosnące społeczeństwo spowodowało,ze wrosło zapotrzebowanie na duże modelki pokazujące,że można kupic piekny biustonosz na ogromny biust.

A czy nie trąbi się od wieeelu lat o promowaniu chorobliwej chudości? Modelka z rozmiarem 34 też ma sprzedać ciuch, a jednak rosnącą ilość młodych osób cierpiących na zaburzenia odżywania zarzuca się projektantom i agencjom modelek.

[TmargoT]

Napisane przez Annie1441

dla mnie najgłupsze jest mowienie 'modelka plus size' na rozmiar 38 :P jaki to znowu plus size... jak dla mnie modelki powinny być w rozmiarze 36-40, ani za duze, ani za 'male'

czyli jak mam 182cm, rozmiar 38 i nie mam cellulitu to mogłabym być modelką plus size... nie poszłabym na to, nawet brzmi strasznie

wybacz,ale na zwykłą modelkę jesteś za gruba

[Nuova]

Napisane przez anna87

Nawet po tym wątku widać. Hasła w stylu "przerażające", "spadłam z krzesła" nie padły pod adresem modelek z niedowagą.

Ja niestety spotkałam się z ogromną krytyką w moim kierunku, a nigdy chorobliwie chuda nie byłam. Zaczynając od wieszaków, niekobiecych szkieletów, więźniów z Auschwitz, a kończąc na przemowach wygłaszanych przez nauczycielkę (sic!) przy całej klasie na temat moich rodziców zamykających mi lodówkę na klucz. To, że Ty się z czymś takim nie spotkałaś nie oznacza, że takie zjawisko nie istnieje. Istnieje i ma się dobrze, co widać szczególnie po facebooku i grupach typu "Prawdziwe kobiety cośtam cośtam".

[TmargoT]

Napisane przez mary_poppins

A czy nie trąbi się od wieeelu lat o promowaniu chorobliwej chudości? Modelka z rozmiarem 34 też ma sprzedać ciuch, a jednak rosnącą ilość młodych osób cierpiących na zaburzenia odżywania zarzuca się projektantom i agencjom modelek.

oczywiście,jednak zauważ,że modelki XXL nie sa jeszcze "potworami",tak jak wychudzone modelki.
na razie nie ma skrajności wsród pusztystych.

[201604181004]

Taaaa

Grubsza dziewczyna zakłada fanklub "prawdziwa kobieta ma piersi, pupę i inne bajery, facet nie pies na kości nie poleci" - łał ale ona jest super tak się akceptuję i w ogóle
Szczuplutka dziewczyna zakłada fanklub "prawdziwa kobieta jest lekka, zwiewna jak rusałka, facet nie sumo smalcu nie je" - żal, o matko, próbuje sobie leczyć kompleksy cudzym kosztem, pewnie ma problemy z głową.

Podobnie jest z innymi rzeczami z wiarą, kolorem skóry (white pride = rasizm, united brothers innego koloru = łał ale oni się kochają i jednoczą) i innymi pierdołami.
Jak ktoś tego zjawiska nie widzi, to jest to dziwne.

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

na razie nie ma skrajności wsród pusztystych.

rozmiar 50 to dla mnie wystarczająca skarjność.
dwie szkoły rozmiarów mówią
36/38=S
38/40=M
40/42=L

50 wychodzi XXXXL lub XXXXXL.
no dla mnie to przesada, ale ja już mówiłam że mnie zaraz ktoś zje

[Annie1441]

Napisane przez TmargoT

wybacz,ale na zwykłą modelkę jesteś za gruba

wiem o tym dlatego sie nie pcham w modeling bo na zwykłą jestem za gruba a na plus size nie pójdę :P

[201703160948]

Napisane przez drabineczka

Taaaa

Grubsza dziewczyna zakłada fanklub "prawdziwa kobieta ma piersi, pupę i inne bajery, facet nie pies na kości nie poleci" - łał ale ona jest super tak się akceptuję i w ogóle
Szczuplutka dziewczyna zakłada fanklub "prawdziwa kobieta jest lekka, zwiewna jak rusałka, facet nie sumo smalcu nie je" - żal, o matko, próbuje sobie leczyć kompleksy cudzym kosztem, pewnie ma problemy z głową.

Podobnie jest z innymi rzeczami z wiarą, kolorem skóry (white pride = rasizm, united brothers innego koloru = łał ale oni się kochają i jednoczą) i innymi pierdołami.
Jak ktoś tego zjawiska nie widzi, to jest to dziwne.

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------


rozmiar 50 to dla mnie wystarczająca skarjność.
dwie szkoły rozmiarów mówią
36/38=S
38/40=M
40/42=L

50 wychodzi XXXXL lub XXXXXL.
no dla mnie to przesada, ale ja już mówiłam że mnie zaraz ktoś zje

Każdy własnej dupy broni, szkoda tylko, że pilnuje cudzej

[TmargoT]

Napisane przez drabineczka

rozmiar 50 to dla mnie wystarczająca skarjność.
dwie szkoły rozmiarów mówią
36/38=S
38/40=M
40/42=L

50 wychodzi XXXXL lub XXXXXL.
no dla mnie to przesada, ale ja już mówiłam że mnie zaraz ktoś zje

sylwetka u kobiety w rozmiarze 42 i wzroście 160 cm bedzie podobnie się prezentować co 50 u wysokiej na 180 .nie ma co porównywać rozmiarów,bo one nie są miarodajne.
wystarczy większy biust,aby szczupła nie mogła sie wcisnąć się w M,a co dopiero w L

[201604181004]

Napisane przez poziomkaa_

Każdy własnej dupy broni, szkoda tylko, że pilnuje cudzej

A no właśnie.


---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:50 ----------

ok TmargoT ty masz swoje zdanie, ja mam swoje. dla mnie rozmiar 50 niezależnie od wzrostu to skrajność. No dziwna jestem, to się zdarza.

[TmargoT]

Napisane przez drabineczka

]ok TmargoT ty masz swoje zdanie, ja mam swoje. dla mnie rozmiar 50 niezależnie od wzrostu to skrajność. No dziwna jestem, to się zdarza.

cyfry przerażają wielu ludzi

[201604181004]

Nom mnie najwyraźniej też, skoro zdarza mi się uważać rozmiar XXXXL/XXXXXL za większy od przeciętnego.
No ale to ja idę spać do mojej alternatywnej rzeczywistości, dobranoc ;-).

[mary_poppins]

Napisane przez TmargoT

oczywiście,jednak zauważ,że modelki XXL nie sa "potworami",tak jak wychudzone modelki.
na razie nie ma skrajności wsród pusztystych.

Wiesz, to nie muszą być skrajności w rodzaju Beth Ditto jeśli przyjmiemy, że ideałem jest sylwetka zdrowa, szczupła. Według mnie wystarczy wspomniana przeze mnie wyżej modelka plus size z sesji w Vogue, by przyjąć, że za przykład fajnie ubranej, zadbanej kobiety została podana osoba z bardzo wyraźną nadwagą (jeśli nie otyłością). Tyć można w zasadzie w nieskończoność, ale niekoniecznie trzeba wyglądać jak wieloryb wyrzucony na plażę by nie być zdrowym z powodu swojej wagi. Dlatego ja czekam na moment, gdy będzie promowana sylwetka szczupła - po prostu. Wszystko jedno czy z małym czy dużym biustem, czy z płaską czy wystającą pupą. Po prostu normalna, szczupła, taka jaką mają zdrowe, młode kobiety mijane na ulicach.

[201705042038]

Wy to krytukujecie, a moim zdaniem warto zajrzeć:
http://prawdziwekobietymajakraglosci.pl/
I gwarantuje, że są tabuny ludzi, którym się ten pomysł podoba i równie wielu, którzy uważają, że to obrzydliwe.
"Przyświeca nam misja promowania kobiecych kształtów i przekonania , że piękno ma znacznie szerszą rozmiarówkę niż przeciętny sieciówkowy sklep. Staramy się nie wdawać w dyskusje o domniemanym szerzeniu otyłości (choć od kiedy prowadzimy bloga naszym wielkim marzeniem jest by społeczeństwo zaczęło rozróżniać czym jest otyłość a czym nadwaga) czy dyskryminowaniu szczuplejszych kobiet. Nasze hasło jest tłumaczeniem sloganu i traktowanie go zbyt dosłownie nikomu jeszcze nie wyszło na zdrowie. Całą energię jaką wkładamy w ten projekt staramy się kierować w stronę podkreślenia naszego upodobania do krągłych kształtów – nie szykanowania innych wariantów sylwetki. „Dyskryminujemy” szczupłe dziewczyny w takim samym stopniu jak każda inna osoba, która mówi, że podoba się jej co innego – czyli wyrażając swoje zdanie."


Ja się nie mieszczę w zakres, uwielbiam "chłopięcy" typ sylwetki (chociaż akurat takiego nie mam), ale nie mam KOMPLETNIE nic przeciw, że ktoś się czuje kobieco w rozmiarach 40+. W żaden sposób nie czuję się urażona.



Jeszcze ciekawy wywiad:
http://kobieta.onet.pl/moda/ci-ktorz...-problem/njh83