|
|
#31 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
A ja właśnie z ciekawości zapytałam moją mamę... i ona uważa, że powinien płacić cały czynsz i jakieś tam np. internet, czy prąd...
Bo powiedziała, że jeśli moja koleżanka wynajmowałaby mieszkanie z nim np. za 2 tysiące i kazde płaciłoby tysiąc to i tak mieszkanie nie byłoby jego... tylko wrzucałby obcemu do kieszeni plus musiał płacić pół czynszu i pół wynajmu. A tak będzie mieszkanie spłacała dziewczyna z rodzicami, zapewne z wielkimi wyrzeczeniami. Więc i tak on bardzo oszczędza. Bo mieszkając na wynajętym powiedzmy płaciłby 1000 za wynajem + np. 200 zł czynszu (bo połowa) plus np. 200 zł za rachunki, wiec wyjdzie 1400. A jeśli będzie mieszkał z nią to ona płaci za mieszkanie, on mieszka za darmo a płaci np. 400 zł za czynsz+200 zł za rachunki. I tak wtedy wychodzi na "swoje".... Ale myślę, że moja mama jest może przewrażliwiona tym, że ja mieszkałam z chłopakiem i więcej płaciłam, a jak przyszło do podziału równego kosztów to się zmył... I może mówi tak bo by się bała że kolejny poleci na "darmowe" mieszkanko. W sumie kurcze, też coś w tym jest.... |
|
|
|
|
#32 |
|
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 820
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Oczywiście. Bo mama patrzy na to z innej perspektywy - osoby płacącej za użytkowanie tego mieszkania (tak, bankowi płaci się odsetki za użytkowanie mieszkania, tak samo jak właścicielowi przy wynajmie) i nie zakochanej w użytkowniku
Edytowane przez cranberry juice Czas edycji: 2013-05-21 o 14:23 |
|
|
|
|
#33 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 7 364
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Cytat:
Fakty są takie, że nie wynajmują/ nie ma lokatora. Czułabym się dziwnie, gdybym mieszkała u faceta z kredytem, a on skrupulatnie pilnowałby, żeby za dużo na związku ze mną nie stracił. Gdyby dziewczyna mieszkała z kimś z rodziny, to rozumiałabym wątpliwości, bo niby rodzina (więc nie chcemy urazić), ale jednak w pewnym sensie obcy ludzie (więc powinni płacić ekstra za wynajem). Dla mnie takie kalkulacje wyglądają podobnie do sytuacji, gdzie rodzice mówią swojemu dorosłemu dziecku, że jego wychowanie kosztowało 500 tys., za które mogli kupić sobie Jaguara, to niech teraz oddaje ze swojej wypłaty
__________________
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca. Zwłaszcza 30 ostatnich dni.
|
|
|
|
|
|
#34 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 716
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#35 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 974
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Rozumiem, że jeśli facet będzie dokładać się do raty kredytu, to później równowartość procentowa mieszkania zostanie na niego przepisana?
Bo w innym wypadku to nie wiem, po co miałby spłacać cudzy kredyt, jeśli istnieje opcja, że za x lat związek się rozpadnie, ona wyjdzie z tego z mieszkaniem a on z niczym. |
|
|
|
|
#36 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: własne 4 kąty :-)
Wiadomości: 2 042
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
najlepiej będzie jak zamieszkają oddzielnie przynajmniej na początku, ona zobaczy jak to jest płacić za wszystko samemu, on jak się mieszka bez niej i ile to go kosztuje.
pół na pół jest rozsądne i życiowe i uczciwe przede wszystkim. jeśli chłopak ma trudną syt materialną, niech mieszka tam, gdzie płaci mniej, ale bez niczyjej łaski w postaci darmowego mieszkania u dziewczyny. kredyt? a jeśli wynajmowaliby od kogoś mieszkanie juz obciążone kredytem, to właściciel tez doliczy sobie ratę albo przynajmniej pół do wynajmu, i jakoś nikt potem od niego nie będzie wołać procentu w udziale w mieszkaniu bo jak jest inaczej to i mi sie należy procent własności, bo też spłacam czyjś kredyt najwięcej do powiedzenia jednak nadal mają rodzice dziewczyny, bo mieszkanie będzie na nich kupione i to oni będą kredyt płacić. nie panienka której się poszczęściło bo sama się nie musi o lokum starać. jej nie stać na własne, więc decyzyjnie nie ma tu nic do powiedzenia. ja przynajmniej z przyzwoitości poprosiłabym rodziców o podjęcie decyzji. dopóki oni płacą a płacić będą jeszcze pewnie dłuuuugo, to jest ich mieszkanie i ich decyzja kto się wprowadza i ile płaci.
__________________
"Nie jesteś na tym świecie po to aby spełniać moje oczekiwania, ani ja po to aby spełniać Twoje. Jeśli się przez przypadek odnajdziemy, to cudownie. Jeśli nie, to trudno" |
|
|
|
|
#37 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 195
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Jestem przerazona podejsciem niektorych osob:
Jak mozna chciec zarabiac na wlasnym facecie? Jest kredyt, jest mieszkanie do utrzymania, a chlop w domu to oszczednosc na polowie czynszu. Ale to za malo... trza mu jeszcze oplate za wynajem przysadzic - jak obcemu czlowiekowi! Z ta zapewne roznica, ze z obcym czlowiekiem to sie podpisze umowe, ktora zabezpieczy jego interesy jako lokatora. A tutaj pewnie mialby mieszkac "na dziko", placic wszystko po polowie + x kasy, zeby jeszcze czyjs kredycik splacac. Do tego moze jeszcze uslugi hydrauliczne, elektryczne, bagazowe itp. mialby pelnic za zupelna darmoche? A jak sie w zwiazku posypie, to go dziewczyna za drzwi wystawi i taka bedzie wielka korzysc dla chlopaka z tego calego interesu. Jak ja bym uslyszala taka propozycje, to bym wiala gdzie pieprz rosnie, bo az ciezko mi sobie wyobrazic, ze mozna tak traktowac ponoc najblizsza osobe. Edytowane przez Kolczatkowa Czas edycji: 2013-05-21 o 17:48 |
|
|
|
|
#38 | |
|
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 820
|
Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Cytat:
![]() a co myślicie o rozwiązaniu: media na pól, czynsz na pól oraz ODSETKI od kredytu na pól, a spłacanie kapitału - na koszt dziewczyny? w końcu odsetki można bardzo łatwo uznać za biezace koszty wynajmu mieszkania od banku, prawda? Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
|
#39 | |
|
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 363
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Cytat:
A ja nie widzę nic złego w tym żeby on się jakby "dorzucał" do kredytu. Ponieważ chłopak i tak musi gdzieś mieszkać, to i tak by płacił rachunku PLUS wynajem. U dziewczyny ewentualnie mogłoby być trochę taniej. Bo inaczej to sorry, ale on mieszka za pół darmo nie płacąc za wynajem, a ona z rodziną spłaca ciężki kredyt. Na miejscu chłopaka byłoby mi głupio tak pomieszkiwać za darmochę. Bo mieszkanie jest jej/jej rodziców. MOŻE kiedyś się pobiorą i to mieszkanie będzie ich. To wtedy teściów po rączkach całować że córkę we własne lokum wyposażyli. Wiele moim znajomych (a raczej ich rodzice) pobrali kredyty na mieszkania i z wynajmu drugiego pokoju spłacają tyle ile się da. Nie rozumiem skąd pomysł "że jego kosztem" się spłaca mieszkanie. Z nieba ono spadło czy jak? Miejsce w pokoju w danym mieście to konkretny koszt. Ona z rodzicami zwiąże się kredytem, BYĆ może będzie to kiedyś jego mieszkanie jak związek przyszłościowy - gdzie tu miejsce na oburzanie się? Że nie może mieszkać za półdarmo? |
|
|
|
|
|
#40 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 656
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Zgadzam się w zupełności z mikia20.
Głupotą byłoby liczenie tylko połowy za czynsz i rachunki. Biorąc na logikę chłopak i tak musiałby coś wynająć - a więc płaciłby za wynajem, za czynsz i za rachunki - uczciwe byłoby zorientowanie się ile biorą za wynajem w okolicy i wzięcie powiedzmy kwoty mniejszej o 100-200zł. Nikt nie gwarantuje, że ten związek przetrwa, dlaczego więc miałby mieszkać półdarmo? Edytowane przez nacik23 Czas edycji: 2013-05-21 o 19:36 |
|
|
|
|
#41 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 974
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#42 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Może najpierw niech się rozstrzygnie kwestia, czy mieszkanie jest 1pokojowe czy więcej.
Bo jeśli jednopokojowe, to pewnie autorka i tak będzie mieszkać tam sama = i tak by nikomu nie wynajęła = czemu on ma spłacać. Jak 2 pokoje i więcej i byłyby one komuś obcemu wynajmowane, to ew. można przemyśleć. Ale ja jestem na nie. Jakbym miała zarabiać na własnym facecie, to wolałabym wynająć ten pokój komuś obcemu i z czystym sumieniem brać od niego kasę. |
|
|
|
|
#43 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 345
|
Odp: Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Cytat:
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. Edytowane przez kennedy Czas edycji: 2013-05-21 o 20:31 |
|
|
|
|
|
#44 | |
|
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 314
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Nie wiem czy dobrze myślę, ale z tego co się orientuję to jak się pobiorą, mieszkanie w dalszym ciągu będzie jej. Chyba, że je przepisze na męża i będą mieli po połowie. Jeśli się mylę to mnie naprostujcie, ale nie wydaje mi się, żeby mieszkanie automatem miało stać się współwłasnością ewentualnego męża.
Co do tego, że i tak by wynajmował mieszkanie - a może wcale by nie wynajmował? Może mieszkałby u rodziców, albo wynajął pokoik za 400 zł? Według mnie liczenie partnerowi za wynajem jest po prostu nie na miejscu, jest głupie i nielogiczne. Wynajmując komuś mieszkanie doliczamy koszt wynajmu, bo chcemy żeby mieszkanie nie stało odłogiem, chcemy mieć z niego zysk. Z mieszkania z chłopakiem zysk jest niepotrzebny - to jest wartość sama w sobie. Może podam brzydki przykład, może zarzucę chamówą, ale jedno mi się sunie na myśl: jak uprawiam z kimś seks, to nie liczę mu 100 albo 200 taniej niż prostytutka, tylko go uprawiam, bo nam obojgu to sprawia przyjemność i przynosi korzyść emocjonalną. Według mnie sytuacja z mieszkaniem jest analogiczna biorąc pod uwagę, że mieszkanie pozostaje własnością autorki. Pokrycie połowy kosztów związanych z życiem jest naturalne, natomiast zarabianie na tym, że się mieszka z własnym facetem, to trochę nie halo. To nie obcy lokator na którym chcemy skorzystać, tylko bliska osoba, z którą dzielimy życie (ale nie kredyt).
__________________
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#45 | |
|
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 363
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Cytat:
Dla jej rodziców tym bardziej - na razie to tylko sponsorowanie obcego chłopa. A kredyt mieszkaniowy to JAK NAJBARDZIEJ koszt życia w tym mieszkaniu. Jakie Ty tu widzisz zarabianie? Ta kasa to koszt mieszkania, co z tego że mieszkanie należy do niej/do jej rodziców? Jak należy do kogoś bliskiego to można się wypiąć na koszty i jeszcze zarzucać chęć "zarabiania"? Jakby mi w podobnej sytuacji chłopak zarzucił, że chcę "jego kosztem" spłacić mieszkanie, to mocno zastanowiłabym się nad jego intencjami. |
|
|
|
|
|
#46 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 361
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Ja jestem za opcją 1/2 czynszu i rachunków, czyli oboje ponoszą koszty wspólnego utrzymania, a za mieszkanie, które jest własnością tylko dziewczyny, tylko ona płaci. W tej sytuacji połowa raty byłaby faktycznie kwotą płaconą za wynajem, a nie dokładaniem do kredytu. Jakby nie miała kredytu to by wołała o jakąś ekstra kasę? Nie, w grę wchodziłyby tylko opłaty i czynsz. Jednak jest ten nieszczęsny kredyt, ale jaką pełni on funkcję? Ano taką, że dziewczyna dzięki niemu ma własne mieszkanie. Łopatologicznie można powiedzieć, że kredyt pozwolił jej nabyć prawo własności. Chłopakowi nie. Nie ma żadnego logicznego uzasadnienia, żeby miał się na niego składać. To byłby tylko zarobek dziewczyny. Zupełnie jakby wynajęła obcemu. Może i zapłaciłby mniej niż u kogoś innego, ale to niesmaczne zarabiać na chłopaku. Jak mu zupę zrobi, to poprosi, oprócz kasy za produkty, jeszcze 5 zł za fatygę i zajęcie miejsca/talerza/sztućców? W końcu taniej niż w knajpie. Można uznać, że dziewczyna traci, bo by mogła wynająć lokatorowi pokój i zarobić, ale lokator to lokator - wynajem ma na celu zarobek. Jeżeli chcemy mieszkać z partnerem, to chyba nie po to żeby go traktować jak źródło dochodów?
__________________
Audaces fortuna iuvat |
|
|
|
|
#47 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Cytat:
Przykład może i kontrowersyjny, ale dobrze oddaje sens problemu: wspólne mieszkanie to OBOPÓLNA korzyść i przyjemność dla partnerów (chyba, że ktoś szuka tylko lokatora), więc nie rozumiem czemu by za to pobierać kasę. Tak, jak mówię: jeśli ktoś szuka sponsora swojej raty kredytu to niech wynajmie obcej osobie pokój i z czystym sumieniem będzie pobierać od niej co miesiąc połowę czynszu, rachunków i opłatę za wynajem. Ktoś tu chyba myśli już o wieczornej kąpieli i MYDLE |
|
|
|
|
|
#48 | ||
|
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 314
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Cytat:
Kredyt to nie jest koszt życia w mieszkaniu Takimi kosztami są czynsz i rachunki. Kredyt to koszt posiadania tego mieszkania na własność. A własność dotyczyłaby tylko dziewczyny, a nie jej chłopaka. Chłopak nic do tego nie ma. On nie wypiąłby się na koszty swojej dziewczyny, bo nic do tego nie ma - to jej kredyt i jej mieszkanie własnościowe, nie jego.
__________________
Cytat:
|
||
|
|
|
|
#49 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 128
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Cytat:
Tymczasem dla kogoś, np. rodziców tej koleżanki, taki kredyt to może być naprawdę duże obciążenie i spore wyrzeczenia. Dlaczego mają sponsorować chłopaka, bądź co bądź to nawet nie narzeczony ani mąż. Jeśli rodzice chcą, żeby drugi pokój komuś wynająć, bo kredyt to dla nich duże obciążenie, to chłopak powinien zapłacić mniej więcej tyle, ile wynosi cena wynajmu pokoju w danym mieście. Chociażby z przyzwoitości sam powinien zaoferować, że tyle zapłaci, a nie żerować na rodzicach dziewczyny, żeby sponsorowali mu mieszkanie. Równie dobrze może niech ten chłopak kupi mieszkanie i sam spłaca kredyt, a dziewczyna będzie dokładać się tylko do czynszu i mediów? |
|
|
|
|
|
#50 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 345
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
|
|
|
|
|
#51 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Cytat:
Jak czytam, że ktoś by nie chciał, by bliska osoba STRACIŁA na wynajmowaniu nam mieszkania, to nie wiem czy się śmiać, czy płakać. Jak ktoś rozumie WSPÓLNE mieszkanie jako: stratę/zysk pieniędzy, a nie kolejny krok w związku, bliskość na co dzień, rozwinięcie związku, to życzę powodzenia. |
|
|
|
|
|
#52 | ||
|
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 314
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Cytat:
Poza tym jakie SPONSOROWAĆ? Oni sponsorują CÓRCE WŁASNOŚCIOWE MIESZKANIE. Chłopak miałby tam tylko MIESZKAĆ, płacąc uczciwie PÓŁ RACHUNKÓW I PÓŁ CZYNSZU. Nikt nikogo nie sponsoruje, bo to mieszkanie NIE BĘDZIE jego. Doliczanie kosztu wynajmu byłoby dla niej i jej rodziców CZYSTYM, NICZYM NIEUZASADNIONYM zarobkiem. Nie wiem, jak można tego nie rozumieć. Przecież to logiczne jest. Analogicznie można powiedzieć, że chłopak ma sponsorować dziewczynie własnościowe mieszkanie Bo będzie się przez 5 lat dokładał do kredytu, ona go kopnie w dupę, i nie będzie miał ani mieszkania, ani pieniędzy, ani dziewczyny. A przecież w tym czasie mógłby zaoszczędzić wynajmując mały pokoik, który wyszedłby mu 100x taniej, zamiast sponsorować dziewczynie i jej rodzicom połowę czynszu i połowę kredytu przez ten okres.
__________________
Cytat:
Edytowane przez mary_poppins Czas edycji: 2013-05-21 o 20:40 |
||
|
|
|
|
#53 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Ja nie rozumiem o jakim SPONSOROWANIU mowa, bo sponsoring, to dla mnie jest sytuacja, w której ktoś dostaje coś od innej osoby:
a) za darmo b) na własność ew. w mowie potocznej sponsorować komuś np. wyjścia - płatność w knajpach za kogoś. A tu ani za darmo, ani na własność |
|
|
|
|
#54 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 128
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Cytat:
Cytat:
|
||
|
|
|
|
#55 | |||
|
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 314
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Cytat:
A jeśli chodzi o odejście do innej - powiedz mi realnie, co dziewczyna wtedy straci. Czynsz będzie miała zapłacony za pół roku, zwolni ją to z całości, bo sama zapłaci tylko połowę. Rachunki - każdy płacił swoje. Kredyt - spłacali rodzice (może z jej pomocą), bo to jej mieszkanie. I gdzie tu jej strata? Ma zysk - połowa czynszu jej odeszła za ten okres. Chyba, że masz na myśli tego wyimaginowanego lokatora, którego sobie tu wymyśliłyście.Cytat:
Co do zabawy w dom - bawić się można i na wynajmowanym, wtedy obie strony obejmuje umowa i obie płacą po równo. To mieszkanie jest wyłączną własnością dziewczyny, więc kredytu chłopak nie ma obowiązku i nie powinien spłacać, bo poza sponsorowaniem dziewczynie szybszej spłaty nie będzie miał z tego nic.
__________________
Cytat:
Edytowane przez mary_poppins Czas edycji: 2013-05-21 o 20:54 |
|||
|
|
|
|
#56 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 092
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
ja tez mysle ze czynsz na pół + rachunki na pół. A kredyt... póki co ona musi spłacac sama. No chyba, zę już będą zaręczeni, ew. powazne plany na przyszłość. Nie wiem. CIężko mi się wypowiedzieć :p
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol: wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie, rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni, uzależnianie się od nich jest... głupotą." co Cię ujęło/ujmuje w TŻ? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112 |
|
|
|
|
#57 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 348
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Cytat:
Równie dobrze mozna spytać czy jak związek się rozpadnie, to facet zwróci utracone dochody z wynajmu? Uczciwe roziwązanie to dzielenie wszystkich kosztów na pół- kredyt, czynsz, rachunki. |
|
|
|
|
|
#58 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 526
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Nie widzę w tym nic złego żęby dorzucał się do kredytu. Jakby wynajmował mieszkanie i tak nie byłoby jego,
-jeśli patrzeć na to że facet jest pokrzywdzony to... co z dziewczyną, na której spoczywa cała odpowiedzialność majątkowa i ona za to ręczy a on mieszka za śmieszne grosze |
|
|
|
|
#59 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 798
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
A ja myślę, że to zależy od sytuacji finansowej obu stron. Przecież skoro mieszkają razem, to powinni mieć chociaż-trochę wspólny budżet? (niekoniecznie 50%:50%).
Ja gdybym miała się wprowadzić do mieszkania TŻ wziętego na kredyt/kupionego za gotówkę, bez znaczenia, zaoferowałabym płacenie całości czynszu plus rachunków, i pewnie i tak byłoby to mniej niż teraz płacę za wynajęcie pokoju. Według mnie nie ma złotej reguły. Jeśli dana osoba zarabia np. 1000 zł, to płacenie całości czynszu byłoby niesprawiedliwe. Ale jeśli zarabia wielokrotność minimalnej krajowej, to chyba całkiem rozsądne....
__________________
nazywaj mnie Vill |
|
|
|
|
#60 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 7 364
|
Dot.: Rozliczanie za mieszkanie z chłopakiem
Cytat:
Gdyby mój facet miał takie rozmyślania, to zrobiłabym mu przysługę i mieszkała w dalszym ciągu z rodzicami. Co będę biedaczka obciążała wydatkami. Uważam, że jeżeli dwoje dorosłych ludzi przed zamieszkaniem razem musi dokładnie ustalić podział wydatków, tak żeby każde miesięcznie dawało co do złotówki tyle samo i nikt nie był na minusie w razie ewentualnego rozstania, to powinni sobie darować. Gorsze cyrki niż z lokatorem ![]() ---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ---------- Cytat:
__________________
Najtrudniejszy jest koniec miesiąca. Zwłaszcza 30 ostatnich dni.
|
||
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:05.







Fakty są takie, że nie wynajmują/ nie ma lokatora. Czułabym się dziwnie, gdybym mieszkała u faceta z kredytem, a on skrupulatnie pilnowałby, żeby za dużo na związku ze mną nie stracił. Gdyby dziewczyna mieszkała z kimś z rodziny, to rozumiałabym wątpliwości, bo niby rodzina (więc nie chcemy urazić), ale jednak w pewnym sensie obcy ludzie (więc powinni płacić ekstra za wynajem).
bo jak jest inaczej to i mi sie należy procent własności, bo też spłacam czyjś kredyt 









