Pokazy! pościel,odkurzacze,jak odzyskać pieniądze?

[201604181004]

najlepsze jest to jak zwabiają ludzi na pokazy wycieczką. BO PAŃSTWO WYGRALI WYCIECZKĘ...
...i to uroczyste wręczanie czeków bonów gratulacje "pani Halinko czy pani kiedykolwiek coś wygrała? nie. a tutaj jest pani WY-JĄ-TKO-WA!!! Wygrała pani wyjątkową wycieczkę"


warunki: wykupienie codziennego wyżywienia 150 zł od osoby na minimum 10 dni
w jakimś zagrzybiałym hoteliku w ciechocinku nie remontowanym od 100 lat :

[Vulcana]

Napisane przez Suvia

dobre takie to proste jak się okazuje



ja byłam w jakimś hotelu, pani tam chciała wycieczki wcisnąć. Właściwie dwie - jedna gadała, druga była takim cichociemnym od formularzy i noszenia sprzętu. Też schematycznie to przebiegało - romantyczne historie o niejakim panu Tomeczku (przewodniku), który był tak cudownym towarzyszem podróży, że potem inni emeryci wprost się pchali na następne urlopy pod warunkiem, ze tam znów będzie ów pan Tomeczek

Co mnie dodatkowo przeraziło:
- były oczywiście prezenty - badziew za dwa złote. Każdy mógł wybrać sobie jeden prezent. Ludzie się wprost rzucili do tych babek po te chińskie zegarki i workowate niby torby podróżne.... Co więcej prosili czy mogą wziąć po dwa, trzy prezenty, "dla rodziny". Jak się spotkali z odmową, to sami sobie brali, cichcem
- przeraziła mnie jedna babeczka, która na wcześniejszych spotkaniach wykupiła wycieczkę dla córki - do Finlandii. Zapłaciła całość, minęło jakieś pół roku. Wycieczki oczywiście ni widu nie słychu, ciągle "za mało osób" i przekładane terminy. I ta babka niby przyszła zapytać co w tej sprawie nowego słychać, bo pani od przedstawienia niby reprezentowała tę samą firmę. I tak się dopytywała, że po przedstawieniu, podpisała kolejną umowę na wycieczkę, tym razem w cieplejsze rejony. Nawet ludzie obok ją przekonywali, że to lekko nierozsądne, ale bez rezultatu. No ja pier....


Ciekawe doświadczenie, jak się tam siedziało cicho z tyłu i obserwowało to wszystko

Bezmyślność ludzka nie zna granic!

[Suvia]

Napisane przez drabineczka

warunki: wykupienie codziennego wyżywienia 150 zł od osoby na minimum 10 dni
w jakimś zagrzybiałym hoteliku w ciechocinku nie remontowanym od 100 lat :

brzmi jak homar i kawior na śniadanie, obiad i kolację przyprószone diamentami



Ale wiecie co.... Przecież to są najczęściej ludzie, którzy nie wyglądają na posiadaczy żadnych oszczędności. I do tego emeryci, renciści, a wiadomo jak to u nas niby z tymi świadczeniami ("bida, panie tego, nie ma za co bułki kupić"). A potem - 3 tysie gotówką z rączki do rączki? Spoko, już się robi, no problemos

[Hultaj]

Potrząsnęła pudełkiem mówiąc "no to mamy gotowe naleśniki, bez brudzenia, bez miksera, tylko dzięki temu opakowaniu"

otwartym?

[201705250955]

Mi się przypomniała historia, jak byłam z koleżanką na parkingu i koleś do nas podszedł z taką gadką-szmatką właśnie, że coś tam wygrałyśmy, że dziś nas szczęśliwy dzień Później dziennikarka Gazety zrobiła małą prowokację i tutaj macie filmik. Z koleżanką porównywałyśmy i słyszałyśmy słowo w słowo to samo.
Mi to trochę szkoda głupoty tych ludzi, ale moja koleżanka była gotowa zabrać trzymane w ręku perfumy, zamknąć samochód i odjechać. Ciekawe, czy mógłby nam coś zrobić, skoro już na początku mówi, że dziś nasz szczęśliwy dzień i dany produkt jest za darmo.

[201604181004]

Niee, zamkniętym

taaa a kobieta jak wyliczała
"no spójrzcie państwo, idzciecie do restauracji tak?
no to ziemniaczki 8 zł, tutaj mięsko 25 zł, i napój to tamto 50 zl się zbierze, a tutaj macie aż 3 posiłki! dokładnie 150 zl"

[201803290936]

Napisane przez SALIX

Kiedyś, z czystej ciekawości i jako przerywnik w sesji, wybrałam się z koleżankami na pokaz wełnianej pościeli. Jak ktoś jest ogarnięty i nie daje wodzić na nos to polecam: czułam się jak w cyrku dla ubogich. Kumpela akurat wygrała jakąś wełnianą narzutę, więc była zadowolona, oczywiście nic bardziej wartościowego tam nie chodziło dla niepodstawionych ludzi. Generalnie byłam zszokowana jak można się nabrać na tak ordynarny, tani marketing, na takie grubymi nićmi szyte manipulacje. Łapać na podstawione panie, które wyrywały się do odpowiedzi i testowania. Bez urazy, ale trzeba być po prostu tępym aby się na to złapać i zapłacić z miejsca parę tysięcy, jeszcze nie sprawdziwszy po ile taki badziew naprawdę chodzi na rynku. Najciekawsze, że oczywiście pierwsze w kolejce do podpisania umowy były emerytki, które pewnie ledwo wiążą koniec z końcem. Nie wiem czy wiek takie zachowanie może tłumaczyć, więc zdanie mam takie, że dopóki będzie istniała głupota, dopóty takie pokazy będą organizowane, z siedzibą w kontenerze na śmieci Obawiam się, że kasy Twoja mama nie zobaczy, firemka się rozpłynie bo pewnie też ma siedzibę pod mostem i tyle.

Przez takie pokazy (byłam na dwóch, z tego samego powodu, co Ty - aby się pośmiać, natomiast moja koleżanka omal nie podpisała umowy, ale ona to świetny target dla organizatorów takich pokazów - impulsywna, najpierw robi, potem myśli) nie wierzę w mit "biednego polskiego emeryta". Bo sorry, ale nawet ja nie jestem w stanie wyskoczyć od ręki z kilku tysięcy, a nagminnie słyszę historie, że "babcia wyłożyła 8 tysięcy". I nie, nie chodzi o kredyt, ale o gotówkę.

[201604181004]

To może ja ostrzegę mieszkańców m.inn. Gdańska jeśli dostaniecie zaproszenie na pokaz w Tuchomiu... Czyli za Gdańskiem Oliwą koło Chwaszczyna... nie jedźcie to pewnie będą garnki albo inne cuda na kiju.

[Suvia]

Napisane przez asia_aisa

Mi się przypomniała historia, jak byłam z koleżanką na parkingu i koleś do nas podszedł z taką gadką-szmatką właśnie, że coś tam wygrałyśmy, że dziś nas szczęśliwy dzień Później dziennikarka Gazety zrobiła małą prowokację i tutaj macie filmik (...)

Na te perfumy próbowano mnie naciągnąć w Tarnowie, dziesięć lat temu. Dwa lata później- w Kielcach (mnie i koleżankę). Potem - w Warszawie. Sześć lat później - w moim osobistym małym miasteczku dwie babki próbowały wepchnąć je mojej mamie ("na walentynki niech sobie pani prezent zrobi, wszystkie panie w bloku już kupiły, taka okazja, hihihihihih")


Albo ja ich przyciągam, albo tak się to rozlazło, mocno trzyma i oczywiście - przynosi zyski A taki cienki numer ostatecznie

[maruda80]

Moja teściowa która raczej należy do osób oszczędnych i trzeźwo myślących wybrała się na pokaz garnków philipiaka i co mnie zaskoczyło oczywiście kupiła. Mąż był zły, bo rodzice wiążą ledwo koniec z końcem, żyją oszczędnie z gospodarstwa a teściowa zadowolona wyskoczyła z garnkami za prawie 4 tys.
Nie dały nic tłumaczenia, prośby itp. Do dzisiaj je spłaca.
A garnki jak garnki - nawet jej pokazywaliśmy że na all "podobne" można kupić za 300-500 zł. Ale nie przegadasz...
Była na tym pokazie z córką - dziwie się że ona nie pohamowała teściowej ... Jeszcze teściowa miała zapędy byśmy sobie też kupili .. bo taka okazja i takie wyjątkowe garnki (wyjątkowa to chyba tylko cena)
Skwitowałam że garnki, owszem to my mamy emaliowane które są dla nas rewelacyjne a kosztowały 10 razy mniej.


Zaś moi rodzice często jeżdźą na wycieczki "za 20 zł" - bo taka okazja - do tej pory nic nie kupili, ale boję się że w końcu się złamią i na coś przytargają ... I też mimo ostrzeżeń, próśb, tłumaczeń dają się bajerować..

[anex_1989]

A bo ludzie to takiego dziadostwa nauczeni...
Kowalska spod 3 kupiła sobie telewizor 32' dawaj Stachu do sklepu trzeba się pokazać , że Nas też stać i na drugi dzień stoi 40' ;/
tylko ja się pytam po co na co taka głupia rywalizacja?

Z drugiej strony robią ludziom wodę z mózgu tymi pokazami, ale są oszukiwani na własne życzenie, bo się mówi 100x po co Ci, to badziewie, nie wyleczy Cię, bo to pic na wodę- to i tak kupują, a później płacz i lament pomocy, bo nie mam co jeść czy za co wykupić recepty oszukali schorowanego dziadziunia czy babunie łotry!

A organizatorzy zacierają ręce bo kasiorę trzepią na naiwności innych i faktycznie nie robią nic złego, bo przecież ludziska sami podpisują papierzyska.


Także ile byśmy się nie rozwodzili nad tematem zawsze znajdzie się wiedziony kuszącą okazją, który się zdecyduje i zasili konto ''oszustów''

[ula2689]

Napisane przez agniesiaa

Moja teściowa pożyczyła to "cudo" i ją poparzyło, więc trochę odpuściła z tymi pomysłami

nieźle...

Napisane przez SALIX

Kiedyś, z czystej ciekawości i jako przerywnik w sesji, wybrałam się z koleżankami na pokaz wełnianej pościeli. Jak ktoś jest ogarnięty i nie daje wodzić na nos to polecam: czułam się jak w cyrku dla ubogich. Kumpela akurat wygrała jakąś wełnianą narzutę, więc była zadowolona, oczywiście nic bardziej wartościowego tam nie chodziło dla niepodstawionych ludzi. Generalnie byłam zszokowana jak można się nabrać na tak ordynarny, tani marketing, na takie grubymi nićmi szyte manipulacje. Łapać na podstawione panie, które wyrywały się do odpowiedzi i testowania. Bez urazy, ale trzeba być po prostu tępym aby się na to złapać i zapłacić z miejsca parę tysięcy, jeszcze nie sprawdziwszy po ile taki badziew naprawdę chodzi na rynku. Najciekawsze, że oczywiście pierwsze w kolejce do podpisania umowy były emerytki, które pewnie ledwo wiążą koniec z końcem. Nie wiem czy wiek takie zachowanie może tłumaczyć, więc zdanie mam takie, że dopóki będzie istniała głupota, dopóty takie pokazy będą organizowane, z siedzibą w kontenerze na śmieci Obawiam się, że kasy Twoja mama nie zobaczy, firemka się rozpłynie bo pewnie też ma siedzibę pod mostem i tyle.

Dokładnie na tym pokazie na którym była mama jakaś babka z miejsca wstała i poszła poddpisać umowę.Na to wstaje jakiś facet i mówi "ludzie nie dajcie się nabrać,to oszuści" i wszyscy wyszli

Napisane przez Vulcana

Moja teściowa jest stałą bywalczynią takich pokazów Niestety w żaden sposób nie można jej wytłumaczyć, że to naciąganie ludzi. W prezencie ślubnym dostalismy od niej komplet garnów, oczywiście z takiego pokazu. Nie chce powiedzieć ile za niego zapłaciła, ale podejrzewam że ok. 3 tys. Nie muszę chyba mówić, że garnki są gówniane. Dwa termometry przy pokrywkach już nie działają. Ponadto odpadają gałki/rączki z pokrywek. Ponadto często coś przywiera do dna garnka. Przeklinamy z mężem te garnki. Lepsze byłyby zwykłe gary z Biedronki za 100 zł... Niestety teściowa cały czas uważa, że garnki od niej sa super. Ostatnio jak była u nas to stwierdziła, że powinny stać w widocznym miejscu w kuchni tzn. na płycie lub witrynie, tak aby każdy kto przychodzi mógł zobaczyć jakie mamy cudo

Przypomniało mi się że też kiedyś byłam na pokazie garnków chyba z 5 lat temu.Pani zgrabnie się wkręciła na naszą wioskowa imprezę.Smażyła kurczaka w swoim garze przekonując że z grila jest rakotwórczy a jej taki super zdrowy.Niedoprawiony i surowy w środkuNajtanszy kosztował chyba 1200zł na co sąsiadka że ona w życiu na wszystkie swoje garnki tyle nie wydała.Potem rozdawała swoje wizytówki żeby ją jeszcze zaprosić jak będziemy robić jakiegoś grila czy coś na co sąsiad"jak pani przyniesie swoją kiełbaskę i piwo to zapraszam".Ogólnie babka została nieźle wyśmiana.

[Ramona_85]

Napisane przez anex_1989

Także ile byśmy się nie rozwodzili nad tematem zawsze znajdzie się wiedziony kuszącą okazją, który się zdecyduje i zasili konto ''oszustów''

Z tymi "oszystami" to bym uważała, to tak, jak nazwać też tak przedstawicieli Avon, Oriflame czy FM za to, że sprzedają badziewny towar za grube pieniądze, wciskając ściemę, że to jakość znanych markowych producentów. A tymczasem krem, który kosztuje 60 zł, nie jest wart nawet 10zł. Przebitka jest, a jakże 6-krotna, tak jak w przypadku pościeli wełnianych, garnków i innych "rewelacyjnych" produktów sprzedaży BtB a na co idą tak horrendalne marże? na utrzymanie całego PR i zarządu firmy

[201607110949]

Napisane przez Ramona_85

Z tymi "oszystami" to bym uważała, to tak, jak nazwać też tak przedstawicieli Avon, Oriflame czy FM za to, że sprzedają badziewny towar za grube pieniądze, wciskając ściemę, że to jakość znanych markowych producentów. A tymczasem krem, który kosztuje 60 zł, nie jest wart nawet 10zł. Przebitka jest, a jakże 6-krotna, tak jak w przypadku pościeli wełnianych, garnków i innych "rewelacyjnych" produktów sprzedaży BtB a na co idą tak horrendalne marże? na utrzymanie całego PR i zarządu firmy

akurat tak jest z każdą firmą kosmetyczną, realnie wyprodukowanie danej rzeczy kosztuje grosze, tak naprawdę klient płaci za reklamę.

[201803290936]

Napisane przez Ramona_85

Z tymi "oszystami" to bym uważała, to tak, jak nazwać też tak przedstawicieli Avon, Oriflame czy FM za to, że sprzedają badziewny towar za grube pieniądze, wciskając ściemę, że to jakość znanych markowych producentów. A tymczasem krem, który kosztuje 60 zł, nie jest wart nawet 10zł. Przebitka jest, a jakże 6-krotna, tak jak w przypadku pościeli wełnianych, garnków i innych "rewelacyjnych" produktów sprzedaży BtB a na co idą tak horrendalne marże? na utrzymanie całego PR i zarządu firmy

Reklamy mamią wizją piękna, sukcesu, powodzenia, ale jednak w przypadku kremu, nawet jeżeli przebitka jest kilkukrotna, nikt przeszkolony przez firmę Avon, czy Oriflame, czy inną nie wmawia klientkom, że krem wyleczy je z raka, migren, czy nadciśnienia. Wymienione firmy nie zbierają grupy starszych osób, które nie zawsze nawet rozumieją o co w tym chodzi i nie wciskają im kompletu pościeli, co to wszelkie dolegliwości zwalczy "bo to już ostatnie komplety, okazja, jutro będzie drożej, albo wcale". Przedstawicielstwa firmy Avon, czy Oriflame można łatwo znaleźć, skontaktować się, w razie czego złożyć reklamację - raczej rzadko się słyszy aby te firmy olewały klientów. Natomiast firmy-krzaki "cudowna pościel", czy "cudowne garnki"? Telefon komórkowy, którego nikt nie odbiera, e-mail na który nikt nie odpisuje, siedziba też krzak, bo "panie tu mieli to biuro, ale już dawno się zwinęli, podobno tera mają w innej dzielnicy". Więc tak, jest spora różnica. Reklamować się i dawać cenę jaką uważa może każdy, natomiast manipulowanie klientami, wywieranie na nich nacisku i nieprzestrzeganie praw konsumentów to już coś, co oszustwem nazwać można i należy.

[ever-dream]

Napisane przez ula2689

nieźle...



Dokładnie na tym pokazie na którym była mama jakaś babka z miejsca wstała i poszła poddpisać umowę.Na to wstaje jakiś facet i mówi "ludzie nie dajcie się nabrać,to oszuści" i wszyscy wyszli

Padłam, świetne

[Ramona_85]

Napisane przez Doris1981

Natomiast firmy-krzaki "cudowna pościel", czy "cudowne garnki"? Telefon komórkowy, którego nikt nie odbiera, e-mail na który nikt nie odpisuje, siedziba też krzak, bo "panie tu mieli to biuro, ale już dawno się zwinęli, podobno tera mają w innej dzielnicy". .

Nie wszystkie firmy maja taka politykę, uwierz mi Niestety na rynku utrzymają się tylko nieuczciwi sprzedawcy, takie firmy jak Remes, Lama Gold, Wanel, Bio Verba, nie miały szans na przetrwanie przy nieuczciwej konkurencji. Pracowałam w jednej z tych firm, i przez cały okres swojej działalności nie zmieniła ani razu siedziby, tudzież numeru telefonu.

[201607110949]

Napisane przez Ramona_85

takie firmy jak Remes

ten pokaz, na którym ja byłam, to właśnie był Remes, dobrze że mi przypomniałaś żenada do kwadratu, chociaż pewnie siedzibę jakąś stałą mają a nie śmietnik

[Ramona_85]

Napisane przez SALIX

ten pokaz, na którym ja byłam, to właśnie był Remes, dobrze że mi przypomniałaś żenada do kwadratu, chociaż pewnie siedzibę jakąś stałą mają a nie śmietnik

nie ma za co

no, jak się wejdzie na stronę internetową, to na pewno nie jest śmietnik własny hotel nawet właściciel ma

[201803290936]

Napisane przez SALIX

ten pokaz, na którym ja byłam, to właśnie był Remes, dobrze że mi przypomniałaś żenada do kwadratu, chociaż pewnie siedzibę jakąś stałą mają a nie śmietnik

Aż z ciekawości spojrzałam na ich stronę. Dział Obsługi Klienta czynny w godzinach 10:00 - 14:00 (pewnie potem są już "w terenie") jakoś nie budzi zaufania. Ale trzeba przyznać, że są nieźli - niewiele mówiące hasło, nazwa również w sumie neutralna, opis firmy niewiele mówiący o tym, co robią. Za to z pasją. A pracownik piszą z dużej litery - istny etos pracy.

[201607110949]

Napisane przez Doris1981

Aż z ciekawości spojrzałam na ich stronę. Dział Obsługi Klienta czynny w godzinach 10:00 - 14:00 (pewnie potem są już "w terenie") jakoś nie budzi zaufania. Ale trzeba przyznać, że są nieźli - niewiele mówiące hasło, nazwa również w sumie neutralna, opis firmy niewiele mówiący o tym, co robią. Za to z pasją. A pracownik piszą z dużej litery - istny etos pracy.

nie ma to-tamto. Nawet certyfikatów się dorobili.

[Ramona_85]

Napisane przez SALIX

nie ma to-tamto. Nawet certyfikatów się dorobili.

to mozna kupic za 10 kafli

[delfix10]

Przychodzę do Was dobrymi nowinami! sprawa zakończyła się dla nas pozytywnie.Ponieważ,telef onów nie odbierali -wysłaliśmy kilka @ ,podaliśmy numer konta i poprosiliśmy o zwrot całej sumy bo w przeciwnym razie wystąpimy na drogę sądową.i udało się, pieniążki wpłynęły na konto.Nigdy więcej żadnych pokazów.
Dziękuje wszystkim za odzew i za wszystkie rady

[Suvia]

o kurde, zaskoczyłaś mnie! super

[ula2689]

Super

[delfix10]

no super strasznie się cieszymy i to dzięki Wam

[martiiinis]

Drogie,


prowadzę badanie w ramach pracy magisterskiej. Skupia się ono wokół zagadnień satysfakcji życiowych, osobowości i wyborów zawodowych.


Ogromnie doceniam udział każdego uczestnika badania.


W obecnej chwili szczególnie intensywnie poszukuję przedsiębiorców (ale nie tylko!), grupy trudnodostępnej ze względu na pełne zaangażowanie czasowe w prowadzenie biznesu.


Wersja w języku angielskim (wersja oryginalna, dla osób, które swobodnie czują sięużywając tego języka): http://job.i-test.pl/
Wersja polska: http://master.i-test.pl/


Feedbacki mówią, że badanie jest ciekawe. Będzie mi miło przesłać wyniki zainteresowanym uczestnikom.


Bardzo dziękuję i życzę ogromnych sukcesów,
martiiinis
__________________