Kompleks utrudniający funkcjonowanie

[Ewa_Ch]

Napisane przez voella

Moim kompleksem jest nos, który jest po prostu dość duży. Nie jest to jakiś ogromny nochal tylko dość większy nos. Nie widać tego gdy patrzy się w oczy, za to z profilu wygląda to okropnie. Tak sobie to wpoiłam, ten kompleks, że wstydzę się do kogokolwiek odwracać profilem. Zawsze staram się patrzeć twarzą w twarz aby nie było tego widać. Czegokolwiek bym nie robiła zawsze uważam aby nikt go nie widział z boku. Non stop o tym myślę, o tym jak stanąć, jak odwrócić głowę. Dobija mnie to, bo chciałabym mieć to gdzieś, ale nie potrafię. Jest to męczące. Na przykład siedząc z kimś przy stole ramię w ramię i gdy widzę, że ktoś odwraca się w moją stronę to od razu ja też to robię, patrzę w oczy lub w drugą stronę. Mam wrażenie, że każdy na niego patrzy i uważa go za okropnego, a gdy się odwrócę to nikt go nie spostrzeże. Utrudnia mi to kontakty z innymi ludźmi, rozmowy. Jak mam się tego kompleksu pozbyć?

zrob korekte nosa i juz.

[voella]

Od ilu lat można poddać się operacji korekty nosa? I czy orientuje się ktoś po jakim mniej więcej czasie można się pokazać ludziom? Nie chodzi mi o całkowite zejście opuchlizny itd. tylko o stan w którym mogłabym wyjść z domu? Bez bandaży, gipsu czy czego tam jeszcze.

[marta_1234]

Czasem mam identyczne odczucia do swojego nosa, ale o nich często nie myślę. Rozwiązaniem jest po prostu akceptacja. Jak na coś zwraca się uwagę, to więcej myśli krąży wokół tej sprawy.

[Trzy_metry_nad_niebem]

Napisane przez voella

Od ilu lat można poddać się operacji korekty nosa? I czy orientuje się ktoś po jakim mniej więcej czasie można się pokazać ludziom? Nie chodzi mi o całkowite zejście opuchlizny itd. tylko o stan w którym mogłabym wyjść z domu? Bez bandaży, gipsu czy czego tam jeszcze.

Chyba od 16 roku życia Gips jest ściągany średnio po 1, 5 tygodnia

[Darekwawa]

Napisane przez marta_1234

Czasem mam identyczne odczucia do swojego nosa, ale o nich często nie myślę. Rozwiązaniem jest po prostu akceptacja. Jak na coś zwraca się uwagę, to więcej myśli krąży wokół tej sprawy.

[selene211]

Hej , ja Cie doskonale rozumiem bo przez to samo przechodzilam , a wcale nie mialam jakiegos duzego nosa. O tym jak przebiega operacja i jak schodzi opuchlizna poczytaj na specjalnych forach i watkach . Tez probowalam sie zaakceptowac , mialam kochajacego faceta ktory mnie kochal a mimo to mialam powazne problemy . Psycholog , znajomi i chlopak mi nie pomogli . Man duzo kompleksow jak kazda kobieta ale akurat ten mi zatruwal zycie . To siada na psychike i niszczy od srodka. Moze jedna na sto kobiet ma tak silny kompleks . Poddalam sie operacji i wreszcie odzylam , przestalam uciekac przed apparatem , zaczelam zyc i przestalam sie martwic . Nie zaluje ani pieniedzy ani bolu bo bylo warto. Zapewne zostane zlinczowana za podsycanie do operacji ale wiem przed co przechodzisz . Jak cos pytaj na priva , ale odpowiem za 2 tyg bo jestem na wakacjach .