2015-03-04, 18:12
|
#31
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Nasze ślubne sentymenty;)
Cytat:
Napisane przez Ainhoa
Ja bukiet zasuszyłam, został na balkonie i ktoś go wyrzucił razem z jakimś workiem...
|
Mój poległ na weselu, po czym poleciał do śmietnika.
Cytat:
Napisane przez Ainhoa
Suknia sprzedana razem z welonem ( podobno się nie sprzedaje, ale co tam, dorzuciłam gratis), buty także, podwiązkę wyrzuciłam.
|
Suknię wystawiłam na sprzedaż, jak nie pójdzie, to przefarbuję na czerwono i będzie wieczorowa. Welonu nie miałam, zamiast niego był grzebień z piórami - spodobał mi się, więc zostanie (biało-czarne pióra mogą pasować na wiele okazji). Butów mam zamiar się jakoś pozbyć, a podwiązki nie miałam.
Cytat:
Napisane przez Ainhoa
W pudełku w którym od świadka z narzeczoną dostaliśmy prezent, trzymamy takie pamiątki, typu zdjęcia ( nie tylko ślubne ), wzór naszego zaproszenia, zaproszenia na śluby od znajomych ( wkrótce wyrzucę). I kartki z życzeniami od gości. Księgi gości nie miałam, bo skoro są kartki to po co znowu to powielać.
|
Kartki z życzeniami wkleiłam do albumu, zdjęcia mam na pendrive (nie wywoływałam). Innych dupereli nie mieliśmy.
Cytat:
Napisane przez Ainhoa
Pudełeczko od obrączek ( które zostawiliśmy w kościele już tam zostało), pudełeczko od pierścionka zaręczynowego dawno wyrzucone. Nie lubię takich dupereli. Sam pierścionek noszę codziennie, ale troszkę mnie wkurza, więc będę raczej okazjonalnie zakładać, obrączkę zawsze przed wyjściem z domu tak jak i zegarek, innej biżu mieć nie muszę.
|
Pudełek nie mam, gdzieś przepadły (?). Pierścionek noszę okazjonalnie, obrączkę stale bo nauczyłam się jej nie czuć, więc nie przeszkadza.
Cytat:
Napisane przez Ainhoa
Największa pamiatka to zdjęcia i film z wesela ( widziałam go już tyle razy, że znam na pamięć i dłuuuugo nie obejrzę), poza tym, że już połowa rzeczy na nim mi się nie podoba i zrobiłabym teraz inaczej. Więc lepiej do ego nie wracać by się nie wkurzać.
Ogólnie nie jestem sentymentalna, nie lubię się przywiązywać do rzeczy.
|
My mamy tylko zdjęcia, ale nie sądzę bym za często do nich wracała - jakoś nie lubię oglądać siebie na fotkach. Filmu nie chcieliśmy.
Też nie przywiązuję się do rzeczy, ba - jeśli co jakiś czas nie powyrzucam części z nich, to czuję się nieszczęśliwa.
|
|
|