Dziecko się krztusi podczas karmienia

[ajah]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41565978]Karmiłam 3 razy piersią, Mały się nie krztusił (odpukać).
Ale teraz nie wiem, czy jest nakarmiony ;(

Pierwszy raz pił z przerwami godzinę. Pił, odbił, pospał, pił.
Drugi raz już jakieś 40 minut.
Trzeci - takiego mocnego ssania było 10-15 minut, ogólnie zabawy jakieś 20. I tu nie wiem, czy się najadł czy nie. Na koniec oczywiście kimono bez najmniejszej opcji dobudzenia.

Kto mi powie, czy moje dziecko się najadło?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]
Jakby sie nie najadl zapewne dałby ci znać
Poza tym obserwuj przyrost wagi i... nie panikuj.

[pani22ka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41565978]Karmiłam 3 razy piersią (...)Mały się nie krztusił (odpukać).
[/QUOTE]
: jupi:
każde dziecko inne, ale mój by się darł jakby się nie najadł (no i by nie spał).

[moonie_85]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41565978]Karmiłam 3 razy piersią (tak, przez kapturek, próbowałam dostawiać bez, ale nie łapał, a 2. w nocy to kiepska pora na eksperymenty, ale będę próbować oczywiście, im mniej ambarasu tym lepiej), Mały się nie krztusił (odpukać).
Ale teraz nie wiem, czy jest nakarmiony ;(

Pierwszy raz pił z przerwami godzinę. Pił, odbił, pospał, pił.
Drugi raz już jakieś 40 minut.
Trzeci - takiego mocnego ssania było 10-15 minut, ogólnie zabawy jakieś 20. I tu nie wiem, czy się najadł czy nie. Na koniec oczywiście kimono bez najmniejszej opcji dobudzenia.

Kto mi powie, czy moje dziecko się najadło?



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

Mogę zapytać dlaczego przez kapturek? Po co? Spróbuj zrobić z piersi "kanapkę" tzn tak ją spłaszczyć, dać Małemu, jak złapie taką spłaszczoną końcówkę to mu się "rozprostuje" w buzi i będzie trzymał. Tzn są na to spore szanse.
Jeśli zjadł, zasnął i spał a nie płakał - to tak, najadł się. Głodny Maluch się drze

[gosia261282]

Nie wiadomo ile dziecko z piersi wypija,ale na pewno wypije tyle ile mu potrzeba i będzie najedzone

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No i rano nie było już tak różowo, prężył się ze wściekłości przy piersi, trochę possał, potem się popłakał i zjadł 50 ml z butelki... krztusząc się 2 razy, na szczęście lekko.

Karmię przez kapturki, bo Młody nie umie złapać piersi, jest malutki i nie radzi sobie z brodawką, liczę że jak trochę urośnie mu ta buźka, to ją obejmie.
I chciałabym, żeby mi ktoś pokazał, jak się go prawidłowo dostawia, może we wtorek jak pójdę do pediatry, to kogoś poproszę o pomoc.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[moonie_85]

A może spróbowałabyś z takiego specjalnego kubeczka do karmienia wcześniaków? Medela takie ma, są w Smyku dostępne. Nie zaburzają tak ssania jak butelka, łatwiej później wrócić do karmienia piersią.
A co do problemu Maluszka ze złapaniem brodawki, spróbuj może z tą "kanapką" jak pisałam. Może nic to nie da, ale mój się w ten sposób nauczył prawidłowo obejmować brodawkę i ładnie ssać. Wtedy łatwiej mu złapać, taką spłaszczoną ręką.

[Debrah]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41567863]No i rano nie było już tak różowo, prężył się ze wściekłości przy piersi, trochę possał, potem się popłakał i zjadł 50 ml z butelki... krztusząc się 2 razy, na szczęście lekko.

Karmię przez kapturki, bo Młody nie umie złapać piersi, jest malutki i nie radzi sobie z brodawką, liczę że jak trochę urośnie mu ta buźka, to ją obejmie.
I chciałabym, żeby mi ktoś pokazał, jak się go prawidłowo dostawia, może we wtorek jak pójdę do pediatry, to kogoś poproszę o pomoc.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

Kochana, ale jak maluszek ma się nauczyć ssać pierś? Tylko poprzez ćwiczenia, nie ma innej drogi. Niestety może nie być łatwo - ze względu na wprowadzoną regularnie butelkę i to, że możesz nie wiedzieć jak to zrobić..
Ale może napisz nam - jak u Ciebie wygląda przystawianie? Jak często to robisz? Jak wtedy trzymasz dziecko, w jakiej pozycji próbujecie? I co dla Ciebie oznacza przystawienie (bo na tym etapie to nie jest tylko przyłożenie dziecka blisko piersi, dziecku trzeba pokazać jak ma złapać).
Czujesz kiedy on dobrze chwycił i faktycznie je?

Dużo tu mam, dużo mam kp, z różnymi trudnościami - na pewno znajdziemy rozwiązanie dla Was.
Zawsze pozostaje też opcja doradcy laktacyjnego - z jakiego jesteś miasta?

I nie rozumiem jednej rzeczy - widzę, że bardzo się boisz, że Mały się nie naje. Ale skąd u Ciebie ten lęk? Jest późnym wcześniaczkiem, zdrowym, o całkiem niezłej wadze. Nawet - jeśli jakiś dzień będzie wyglądał gorzej bo będziecie się przystawiać i zjadłby mniej niż z butli to nic się nie stanie, nie spadnie od razu z wagi - nie bój się.
Poza tym - Mały człowieczek ma instynkt samozachowawczy, bardzo silną wolę przetrwania - nie myśl sobie, że będzie głodny i nie będziesz o tym wiedzieć!
Głodne dziecko nie śpi po karmieniu i nie jest spokojne. Głodne dziecko upomina się o swoje głośnym płaczem, nie spi, oraz włącza mu się silny odruch ssania - ssie np twoją rękę, koszulkę, przysysa się do szyi jeśli jest w pionie, zjada własne rączki.

Synek nie da się głodzić, nie bój się tak tego!
Musisz po pierwsze zasięgnąć wiedzy (między innymi po to ten temat, ja nie wiedziałam NIC a jestem kp), a potem zaufać sobie!

Jeśli będzie ssał pierś krótko bo zaśnie to najwyżej obudzi się po pół godzinie i będzie znowu chciał jeść. To normalne.

A złośc przy piersi..no właśnie.. bo ssania się trzeba nauczyć i ssanie piersi to wysiłek..inna, zupełnie inna technika niż przy butelce. I niestety butelka może przekreślić kp bo utrwali nieprawidłowe ssanie. Z tego względu ważne jest, żeby przystawianie nie było próbą od święta - a od niego zaczynało się każde karmienie.
Dziecko można nakarmić też strzykawką, ze specjalnego kubeczka itp - różne są możliwości by ominąć butelkę.

Jeśli dziecko krzyczy z głodu i to utrudnia przystawienie możesz nakarmić go minimalnie by nie był aż tak bardzo głodny i miał więcej cierpliwości, albo przystawiać go zanim zacznie się upominać o jedzenie.


Czy chcesz i jesteś gotowa spróbować zaufac sobie i swojemu kp?
Pamiętaj, że przy kp nigdy żadna mama nie wie, i nie będzie wiedziała, nawet odciągając laktatorem ILE zjadło dziecko.

Trzeba zaufać. Sobie, jako mamie przede wszystkim.

Ps. Rada ze ściśnięciem piersi jest świetna - to podobnie jak ja robiłam - zgarniając pierś spod pachy i ściskając ją w literę "C" - wtedy sutek łatwiej dziecku złapać.
PS 2 - będziesz miała mnie dość to napisz widzę, że Ci zalezy, ale jesteś strasznie zdezorientowana, stąd morze moich rad - bo miałam tak samo.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Obecnie postanowiłam przystawiać już za każdym razem, nieważne, czy Maluch zje 5 minut czy pół godziny - ważne, że coś possie. O 15 pił pierś prawie godzinę i tylko 20 ml z butelki (chciał, więc jednak był jeszcze trochę głodny).
Trzymam dziecko na jednej ręce, jest zwrócone do mnie, buźka do piersi, a drugą ręką manewruję piersią bądź przytrzymuję mu pierś, by nie zatkała noska.
Niestety nie pokazuję mu, jak ma złapać, bo sama nie wiem. W szpitalu tak jak pisałam - położne tylko mocno pociągnęły mnie za pierś i mu włożyły, on sobie nie poradził z tym i potem już próbowaliśmy z kapturkami.
Ale na pewno ssie pierś (w kapturkach) dobrze, bo widzę, że mleko wypływa, zresztą czuję ciągnięcie, trochę boli.

O poradni laktacyjnej myślę.

Boję się, że Mały się nie naje, zacznie spadać z wagi i mi go znowu zabiorą do szpitala
A właśnie on jest taki mało aktywny, że nie wybudza się za często, zdecydowanie częściej ja go muszę wybudzać niż on sam to robi. Nigdy nie obudził się po pół godzinie ani godzinie, może po trzech by się obudził...

Spróbuję zgnieść tę pierś, rozumiem, że w taki księżyc, tak?

Nie mam dość, uważnie czytam, co piszecie

Napisane przez Debrah

Kochana, ale jak maluszek ma się nauczyć ssać pierś? Tylko poprzez ćwiczenia, nie ma innej drogi. Niestety może nie być łatwo - ze względu na wprowadzoną regularnie butelkę i to, że możesz nie wiedzieć jak to zrobić..
Ale może napisz nam - jak u Ciebie wygląda przystawianie? Jak często to robisz? Jak wtedy trzymasz dziecko, w jakiej pozycji próbujecie? I co dla Ciebie oznacza przystawienie (bo na tym etapie to nie jest tylko przyłożenie dziecka blisko piersi, dziecku trzeba pokazać jak ma złapać).
Czujesz kiedy on dobrze chwycił i faktycznie je?

Dużo tu mam, dużo mam kp, z różnymi trudnościami - na pewno znajdziemy rozwiązanie dla Was.
Zawsze pozostaje też opcja doradcy laktacyjnego - z jakiego jesteś miasta?

I nie rozumiem jednej rzeczy - widzę, że bardzo się boisz, że Mały się nie naje. Ale skąd u Ciebie ten lęk? Jest późnym wcześniaczkiem, zdrowym, o całkiem niezłej wadze. Nawet - jeśli jakiś dzień będzie wyglądał gorzej bo będziecie się przystawiać i zjadłby mniej niż z butli to nic się nie stanie, nie spadnie od razu z wagi - nie bój się.
Poza tym - Mały człowieczek ma instynkt samozachowawczy, bardzo silną wolę przetrwania - nie myśl sobie, że będzie głodny i nie będziesz o tym wiedzieć!
Głodne dziecko nie śpi po karmieniu i nie jest spokojne. Głodne dziecko upomina się o swoje głośnym płaczem, nie spi, oraz włącza mu się silny odruch ssania - ssie np twoją rękę, koszulkę, przysysa się do szyi jeśli jest w pionie, zjada własne rączki.

Synek nie da się głodzić, nie bój się tak tego!
Musisz po pierwsze zasięgnąć wiedzy (między innymi po to ten temat, ja nie wiedziałam NIC a jestem kp), a potem zaufać sobie!

Jeśli będzie ssał pierś krótko bo zaśnie to najwyżej obudzi się po pół godzinie i będzie znowu chciał jeść. To normalne.

A złośc przy piersi..no właśnie.. bo ssania się trzeba nauczyć i ssanie piersi to wysiłek..inna, zupełnie inna technika niż przy butelce. I niestety butelka może przekreślić kp bo utrwali nieprawidłowe ssanie. Z tego względu ważne jest, żeby przystawianie nie było próbą od święta - a od niego zaczynało się każde karmienie.
Dziecko można nakarmić też strzykawką, ze specjalnego kubeczka itp - różne są możliwości by ominąć butelkę.

Jeśli dziecko krzyczy z głodu i to utrudnia przystawienie możesz nakarmić go minimalnie by nie był aż tak bardzo głodny i miał więcej cierpliwości, albo przystawiać go zanim zacznie się upominać o jedzenie.


Czy chcesz i jesteś gotowa spróbować zaufac sobie i swojemu kp?
Pamiętaj, że przy kp nigdy żadna mama nie wie, i nie będzie wiedziała, nawet odciągając laktatorem ILE zjadło dziecko.

Trzeba zaufać. Sobie, jako mamie przede wszystkim.

Ps. Rada ze ściśnięciem piersi jest świetna - to podobnie jak ja robiłam - zgarniając pierś spod pachy i ściskając ją w literę "C" - wtedy sutek łatwiej dziecku złapać.
PS 2 - będziesz miała mnie dość to napisz widzę, że Ci zalezy, ale jesteś strasznie zdezorientowana, stąd morze moich rad - bo miałam tak samo.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[moonie_85]

Chyba z moją wyobraźnią kiepsko bo księżyca w tym nie widzę
Łapiesz pod brodawką i nad i spłaszczasz tak, trzymasz jak kanapkę

[Debrah]

Napisane przez moonie_85

Chyba z moją wyobraźnią kiepsko bo księżyca w tym nie widzę
Łapiesz pod brodawką i nad i spłaszczasz tak, trzymasz jak kanapkę

Perse chyba pisała o "moim" sposobie - ja łapałam pierś z boku spod pachy, palcem wskazującym i kciukiem otaczałam pierś z boku "stąd księżyć, albo jak kto woli literka "c") i zgarniałam pierś spod pachy, ściskając trochę co uwydatniało sutek.
Ale Twoja metoda też dobra zapewne, w końcu chodzi o ten sam efekt.

Aha, doczytałam wyżej jak Perse przystawiasz małego - wyszło mi z tego, że przykładasz pierś do dziecka a nie dziecko do piersi?
Spróbuj odwrotnie. W momencie gdy on szeroko otworzy buzię (szeroko, a nie jakkolwiek, np posmyraj go sutkiem po ustach na boki) i w tej sekundzie właśnie jak otworzy paszczę "nasadź" mu buzię na pierś taką spłaszczoną jak pisałyśmy. Jeśli nie złapie to przerywasz i jeszcze raz. I jeszcze - do skutku. Jak sprawić, żeby dziecko puściło pierś? mały palec w kącik ust mu wsadź, powinien puścić.


Rany, jak ja za was trzymam kciuki!

A co do spania, przesypiania karmień itp - niedługo będzie się częściej budzić, przestawi się na życie poza brzuchem, jeszcze chwila

[anuhaaaaaaaaaa]

Po pierwsze serdecznie gratuluje!

Chciałam napisać że dwójka moich dzieci to krótkodystansowcy w jedzeniu 5min ssania a córka spokojnie wytrzymuje 3godz do następnego karmienia. Czasem jej się zdarzy pojeść do 10min ale to pod warunkiem że jej się w trakcie trochę przyśnie, to je wolniej.
Zajrzałam do notatek i w pierwszych dniach jadła różnie - co godzinę, półtorej, dwie. A jak zdarzyło jej się zaspać to budziłam ją po 3 godz. Ale tylko na początku bo też się bałam że za mało przybiera. I też właśnie często zasypiała przy jedzeniu jak była maleńka, z czasem zaczęła robić to coraz rzadziej.
Córka bardzo się krztusiła też przy jedzeniu, poprawiło się trochę jak zaczęłam karmić na leżąco. Teraz przy jedzeniu już rzadko się zdarza, za to często krztusi się gdy jej się ulewa, a ulewa się niestety nawet po kilka razy po każdym karmieniu. Córka już bardzo ładnie sobie z tym radzi.
Wiem że większość mam kp najeżdża na kapturki, ale ja karmiłam tak syna 10 miesięcy, córkę karmię już piąty. Pewnie jakbym się zaparła rękami i nogami i stanęła na głowie to udałoby mi się nauczyć dzieci jeść bez kapturków, ale przy wklęsłych sutkach i pełnych piersiach nie dałam rady. Wiadomo że wolałabym karmić bez, ale wychodzę z założenia że lepiej tak niż wcale

trzymam kciuki za wasze karmienie i życzę powodzenia

[Alfahelisa]

Wiktor ssał 5-7 minut i w kimę, rozbudzanie nic nie dawało (smyranie po bródce, zabieranie piersi), odłożony do łózeczka budził się z krzykiem za 20minut tylko po to by possać znów 5minut i odlecieć
mam nawet w książeczce "niemowlę ssie nieefektywnie" - a mimo tego pięknie przybrał na wadze, chociaż fakt ja ciągle z cycem na wierzchu byłam i bałagan w domu miałam, normalnie chodzący smoczek byłam
kapturkiem 4,5 miesiąca karmiłam (bardzo płaskie brodawki)

Perse naprawdę twój Arturek nie jest jakimś wyjątkiem jemu w twoich objęciach jest najlepiej i jeszcze najlepiej żeby sutek był w pobliżu
tylko wyłaczne karmienie piersią i zważenie po pewnym czasie da ci odpowiedź czy mały zjada odpowiednie porcje

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

We wtorek idziemy do pediatry, to się dowiemy, ile przybrał. Boję się przed tą wizytą, jak przed swoimi u gina jak byłam w ciąży

Wieczorem dał popis swojej aktywności - possał pierś 10 minut i zapadł w taki sen, że nawet mokra szmatka go nie wybudziła. Po godzinie znowu possał 10 minut i zasnął na prawie 3. Potem już sam się obudził Teraz w nocy pojadł pół godziny, dokarmiliśmy butelką, ale już nie pije tak dużo z butli, 20-30 ml, chyba, że ode mnie pije ewidentnie mniej. Teraz będę się starała przejść już głównie na pierś, ale muszę się ciągle uczyć dobrze go dostawiać. I staram się dostawiać dziecko do piersi, nie na odwrót, z różnym skutkiem niestety, ale staram się.

Dzięki Dziewczyny za wszystkie rady i miłe słowa Będę relacjonować postępy Kładę się spać, mam aż niecałe 2 godziny na to

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kubek29]

A nie możesz dzisiaj w ogole spróbować nie dawać butelki?
Zglodnieje to sie wybudzi i dasz znow piers.
Inaczej bedzie naprawdę cieżko zostac wyłącznie ma piersi. On w koncu wybierze butelke, nie bedzie to tak jak Ci sie zdaje ze bedziesz stopniowo zmniejszac butelke na rzecz piersi, bo takie zalozenia po prostu nie zdaja egzaminu. Nie zakladaj tez ze jak zjadł z butli to napewno był jeszcze głodny, cos tam z tej butli jeszcze doje bo to prawie samo leci, dziecko odruch sssania ma i cieżko byłoby tego co mu do buziaka wplywa mie polykac.

I po co butla skoro pól godziny był przy piersi?
Dziewczyny juz dobrze pisały ze czasem i niepełne 10 minut wystarcza.

Jak zgodnieje to sie wzbudzi na karmienie a wzbudzać sie potrafi, pokazał Ci juz
Karmienie ma byc ma żądanie a nie z zegarkiem w ręce. Oczywiście jakas tam kontrola karmien byc musi, ale głównym zarządca kiedy jesc i ile powinno byc dziecko.

Perse, uwierz w swoje piersi w siebie i w swoje ssacze dziecko

[lilka00]

Ja napiszę tylko, że moja córeczka urodziła się pod koniec 40 tc, ważyła prawie 4 kg i i tak bardzo się krztusiła w pierwszym okresie życia, mimo, że piła od początku z piersi. Jak wspominam nasz pierwszy miesiac to mam wrażenie, że tylko karmiłam, trzymałam do odbicia, ona ulewała znowu karmiłam i tak w kółko.

Trzymam za Was kciuki, zobaczysz, że z czasem będzie lepiej. U nas nic niestety nie pomagało na krztuszenie, musiało samo minąć.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Kubku gdyby on się urodził 4 kg, to pewnie olałabym butelkę i podawałabym tylko pierś. A tak jak mi go każą dopajać mm, to wolę już podać więcej mleka z piersi.
Zrezygnowałam na razie z tego Bebilonu, on go zresztą nie lubi, woli moje mleko. Teraz ładnie wypił, znowu pół godziny, no trochę dodaliśmy butelkę, ale jutro spytam się o to dostawienie bez kapturków, bardzo mi na tym zależy, bo tak będzie nam łatwiej i mam nadzieję, że wtedy przejdziemy już zupełnie na pierś.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kubek29]

Super, ze jest juz tylko ja Twoim mleku. Dziecko dobrze wybrało

W razie czego alternatywna (lepsza) dla mleka modyfikowanego dla wczesniakow jest wzmacniacz pokarmu kobiecego Bebilon HMF, dodaje sie to do odciagnietego mleka. Jesli matki maja swoje mleko a dziecko faktycznie potrzebuje wiecej (m.in) kalorycznosci pokarmu to stosuje sie wlasnie HMF, nie MM, bo to naprawdę zbrodnia nie daj sobie jego wcisnąć, proszę

Perse, masz całkiem sporego i zdrowego synka.
Dzieciaczki ktore rodzą sie duzo mniejsze i duuuzo wcześniej mogą sobie dać radę po wypise tylko na piersi, to czemu Artus nie?

Rozumiem jednak Twoje obawy
Trzymam kciuki za powodzenie w karmieniu Artusia

[Debrah]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41580508]Kubku gdyby on się urodził 4 kg, to pewnie olałabym butelkę i podawałabym tylko pierś. A tak jak mi go każą dopajać mm, to wolę już podać więcej mleka z piersi.
Zrezygnowałam na razie z tego Bebilonu, on go zresztą nie lubi, woli moje mleko. Teraz ładnie wypił, znowu pół godziny, no trochę dodaliśmy butelkę, ale jutro spytam się o to dostawienie bez kapturków, bardzo mi na tym zależy, bo tak będzie nam łatwiej i mam nadzieję, że wtedy przejdziemy już zupełnie na pierś.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

Coraz lepiej Wam idzie - super!

Co do kapturków : też je kupiłam jak byłam w ciąży, przydały się w ekstremalnych przypadkach, jak miałam poranione sutki, albo na samym początku jak uczyłam małą chwytać (użyłam może 4-5 razy). Potem się zawzięłam i zrezynowałam, sama, z dnia na dzień - i juz do nich nie wróciłam. Da się zrobić. Kapturki pomagają przy bardzo płaskich sutkach, ale to wciąż guma jednak i inna technika.

Bez akpturków malutki w ogóle nie wie jak złapać? nie zassie się?

Kubek daje ci super rady!
Mam nadzieję, że traficie na sensownego pediatrę/położną i nie nagadają Wam bzdur.. ty Perse dla swojego spokoju bardzo potrzebujesz na prawdę kompetentnej osoby w temacie kp..

Niemniej, coraz lepiej!

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dziewczyny a jak karmicie w miejscach publicznych? Jutro idziemy do tego pediatry i być może wypadnie mi tam godzina karmienia, zakrywacie się czymś czy normalnie siadacie i karmicie? To też będzie dla mnie większy komfort, jak się nie będę musiała bawić z kapturkami, tylko wyjmę pierś i podam.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Debrah]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41581729]Dziewczyny a jak karmicie w miejscach publicznych? Jutro idziemy do tego pediatry i być może wypadnie mi tam godzina karmienia, zakrywacie się czymś czy normalnie siadacie i karmicie? To też będzie dla mnie większy komfort, jak się nie będę musiała bawić z kapturkami, tylko wyjmę pierś i podam.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

Mi póki co rzadko się zdarza karmić poza domem, jakoś tak wypada.
Ale w przychodni to zawsze (np po szczepieniu, najbardziej uspokaja chwilę poprzytulać. ponosić a potem od razu pierś) proponują mi, albo lekarz albo położna, że mogę nakarmić po szczepieniu w tym gabinecie - nie wywalają na korytarz. Warto też zapytać czy jest jakieś pomieszczenie dla mam z dziećmi.

Masz stanik do karmienia?
Ja odpinam go, wyjmuję górą najczęściej - tylko tyle piersi ile jest niezbędne żeby Mała złapala. Teraz to łatwiejsze bo sama łapie, nie muszę dostawiać itp itd więc nie trzeba całej piersi wyjmować.

Ale gdyby to przewieś sobie przez ramię po stronie karmiącej piersi tetrówkę, po skosie - będzie częściowo zasłaniała dziecko, ale to nic, zaslonisz pierś i się poczujesz pewniej.

[pani22ka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41581729]Dziewczyny a jak karmicie w miejscach publicznych? Jutro idziemy do tego pediatry i być może wypadnie mi tam godzina karmienia, zakrywacie się czymś czy normalnie siadacie i karmicie?[/QUOTE]
na poczatku bardzo sie szczypalam, bo mam duze piersi i
a) wstyd
b) wstyd
c) do karmienia potrzeuje minimum dwoch rak (jedna musze trzymac dziecko, druga ciezka piers)

Zakrywalam sie dokladnie tak jak opisala Debrah.

Ze wzgledu na ulewanie Mlody ma w wozku taka plaska poduszke i na niej go karmie na wyjsciach.

Teraz w ogole sie nie wstydze, tylko karmie. Jednak - jesli nie ma specjalnego pomieszczenia - wybieram maksymalnie ustronne miejsce. Choc raz syn tak krzyczal w CH, ze znalazlam boczna laweczke i sie obnazylam, zwrocil mi uwage pan ochroniarz... ze na koncu korytarza jest pokoj matki z dzieckiem i - na przyszlosc - tam nam bedzie wygodniej

najczesciej w przychodniach jest mozliwosc spokojnego, intymnego nakarmienia dziecka. raz nam udostepnoino pokoj szczepien (karmilismy sie juz np. w galerii sztuki, w Diagnostyce, w kanciapie ochroniarskiej, w pustej sali OIOMu, w restauracyjnej spizarni). ludzie bardzo zyczliwie podchodza do karmienia i udostepniaja co maja

moze fajnie bedzie nakarmic przy poloznej, albo jak bedzie mozliwosc i brak dzikich tlumow, przy pediatrze?

sorry za brak polskich znakow, ale karmie

[ewelinka2210]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41580508]Kubku gdyby on się urodził 4 kg, to pewnie olałabym butelkę i podawałabym tylko pierś. A tak jak mi go każą dopajać mm, to wolę już podać więcej mleka z piersi.
Zrezygnowałam na razie z tego Bebilonu, on go zresztą nie lubi, woli moje mleko. Teraz ładnie wypił, znowu pół godziny, no trochę dodaliśmy butelkę, ale jutro spytam się o to dostawienie bez kapturków, bardzo mi na tym zależy, bo tak będzie nam łatwiej i mam nadzieję, że wtedy przejdziemy już zupełnie na pierś.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

Kochana a próbowałaś karmić w pozycji z pod pachy?
Ja miałam płaskie brodawki, synek zasypiał straaaasznie przy karmieniu, do tego miał w szpitalu antybiotyk (zielone wody, urodzony w 38 tygodniu) i przetrzymali nas dłużej, bo jeszcze do tego spadł na wadze ponad 10% i ta pozycja nas ratowała. Synek super się zaczął przystawiać, tak mu łatwiej było złapać pierś. Kapturkami też na początku karmiłam (szczególnie z jednej) właśnie ze względu na te płaskie brodawki, ale po przystawianiu w ten sposób udało mi się z nich zrezygnować.
Jeszcze jedno - synek też bardzo słabo przybierał i nam doradca laktacyjny doradziła, żeby po karmieniu odciągać mleko i podawać po każdym karmieniu synkowi. Trochę rozkręcasz laktację przez to i synek je tylko Twoje mleko. To sposób, jeżeli się boisz, że za mało przybiera, a wtedy piersi produkują tyle ile maluch zjada, nie zakłócasz laktacji mm. Jeszcze może tak spróbuj jeżeli masz możliwość, skoro na razie i tak podajesz butelkę. A z tego co pisałaś, to dość dużo laktatorem ściągasz.
Powodzenia

[Glodomorek]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41564871]Przed chwilą Młody dwukrotnie lądował głową w dół.

Jesteśmy z mamą wykończone, chyba dziś w nocy przystawię go do piersi, choćbym miała go karmić co godzinę. Odciągnęłam teraz pokarm (znów 125 ml), więc mam nadzieję, że piersi będą miękkie i złapie. Może tak nie będzie się krztusił....

Czytam Dziewczyny Wasze posty bardzo uważnie i biorę sobie Wasze rady do serca. [/QUOTE]
Zamrażasz odciągnięte mleko? Może się kiedyś przydać taki zapas, a za kilka miesięcy będzie trudniej odciągać. Zapisuj datę na każdej porcji. Trzymamy kciuki

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dzięki Dziewczyny za wszystkie rady
U nas problem goni problem.

Najpierw przedwczoraj odmówił piersi. Cały wieczór i noc nie chciał, tylko butlę. Płakałam pół nocy, wpierw myślałam, że ma jakiś problem brzuszkowy, bo się prężył i wściekał ze złości, ale po butli był spokojny.
Wczoraj byliśmy u pediatry, waży 2100, czyli przybrał w 6 dni 90 g, nie jest źle, ale jakoś spektakularnie też nie.
Wieczorem zaczął strasznie mało pić. W nocy jakieś mini ilości, po 20 ml, jedną porcję praktycznie ominął. Rano ulał sporo takim strawionym mleczkiem. Ja już przybrałam wszystkie możliwe barwy na twarzy i chciałam lecieć do lekarza. O 9 wypił niecałe 40 ml, potem próbował zasnąć, ale mu się nie udawało i jak się o 11 przykleił na przemian do cyca i do flachy, to wypił z butelki prawie 60 ml plus jeszcze z piersi..... Potem z godzinę go usypiałam. Teraz słodko śpi. Ja wiem, że jestem przewrażliwiona, ale jak tak dalej pójdzie, to się nabawię wrzodów, bo osiwieć już zdążyłam w ciąży.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Debrah]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41616544]Dzięki Dziewczyny za wszystkie rady
U nas problem goni problem.

Najpierw przedwczoraj odmówił piersi. Cały wieczór i noc nie chciał, tylko butlę. Płakałam pół nocy, wpierw myślałam, że ma jakiś problem brzuszkowy, bo się prężył i wściekał ze złości, ale po butli był spokojny.
Wczoraj byliśmy u pediatry, waży 2100, czyli przybrał w 6 dni 90 g, nie jest źle, ale jakoś spektakularnie też nie.
Wieczorem zaczął strasznie mało pić. W nocy jakieś mini ilości, po 20 ml, jedną porcję praktycznie ominął. Rano ulał sporo takim strawionym mleczkiem. Ja już przybrałam wszystkie możliwe barwy na twarzy i chciałam lecieć do lekarza. O 9 wypił niecałe 40 ml, potem próbował zasnąć, ale mu się nie udawało i jak się o 11 przykleił na przemian do cyca i do flachy, to wypił z butelki prawie 60 ml plus jeszcze z piersi..... Potem z godzinę go usypiałam. Teraz słodko śpi. Ja wiem, że jestem przewrażliwiona, ale jak tak dalej pójdzie, to się nabawię wrzodów, bo osiwieć już zdążyłam w ciąży.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]
Wtedy kiedy tak mało pił to w ogóle nie jadł, nie dostawiałaś go też do piersi?

U was teraz troszkę tak: wóz albo przewóz. Trzeba Wam rezygnacji z butelki, jeśli zamierzacie pozostać kp.

[wandaweranda]

Persephone, zrezygnuj calkowicie z butelki jesli chcesz kp
ja przez pierwsze kilka tygodni kp cale dnie spedzalam z dzieckiem przy cycu-spala, jadla chwilke, odpoczywala, i tak w kolko, w nocy to samo. Corka nie przybierala jakos ogromnie, ale pediatra nasza nie robila z tego problemu. poczatki kp bywaja trudne, ale warto przetrwac. Zaufaj sobie, swojemu dziecku. Bedzie dobrze, cierpliwosci. Oboje musicie sie nauczyc-Ty jak kamic,synek - jak ssac. Tylko daj Wam troche czasu...

[Debrah]

Napisane przez wandaweranda

Persephone, zrezygnuj calkowicie z butelki jesli chcesz kp
ja przez pierwsze kilka tygodni kp cale dnie spedzalam z dzieckiem przy cycu-spala, jadla chwilke, odpoczywala, i tak w kolko, w nocy to samo. Corka nie przybierala jakos ogromnie, ale pediatra nasza nie robila z tego problemu. poczatki kp bywaja trudne, ale warto przetrwac. Zaufaj sobie, swojemu dziecku. Bedzie dobrze, cierpliwosci. Oboje musicie sie nauczyc-Ty jak kamic,synek - jak ssac. Tylko daj Wam troche czasu...

No właśnie.. i Perse wiesz co?
Dzieci sa różne! Jedzą różne ilości, różnie przybierają...
Będąc kp musisz raz na zawsze porzucić myśl "ILE ON ZJADŁ?"
Zacznij myśleć " tyle ile potrzebował". Bo..to prawda.

I porzuć butelkę. To Wasza jedyna szansa teraz... on jest malutki - teraz jest czas na naukę ssania piersi. Nie później.

Co do tego usypiania np : jego rytm stopniowo będzie się coraz bardziej zmieniał, szybko przestanie być dzieckiem które je i natychmiast zasypia na nowo

Weź 10 głębokich wdechów. Po czym powiedz sobie "jestem dobrą mamą, słucham swojej intuicji" - bo masz ją. Zawalcz o to Wasze kp. Macie wszelkie szanse, bo mleka jest dużo. A niestety ten stan się zaraz skończy i pokarm zacznie zanikać..

A co do ilości jedzenia jeszcze: przy kp będzie tak, że jednym razem będzie jadł pół godziny i spał po tym tylko 20 minut - i wcale nie z głodu. Innym razem zje 5 minut i pośpi 3h. Nie ma reguł.
Twój synek ma swoje reguły, a one są zmienne - i to normalne.

Siły dla Was

[wandaweranda]

Napisane przez Debrah

No właśnie.. i Perse wiesz co?
Dzieci sa różne! Jedzą różne ilości, różnie przybierają...
Będąc kp musisz raz na zawsze porzucić myśl "ILE ON ZJADŁ?"
Zacznij myśleć " tyle ile potrzebował". Bo..to prawda.

tak jest. ja wiem, ze matki maja atawistyczne podejscie i obawy, ze zaglodza wlasne dziecko, ale naprawde, takie malenstwo ma malenki zoladek i potzrebuje niewiele zjesc. szybko trawi, bo mleko matki jest lekkostrawne i znowu chce possac ciut-tyle ile ma sily. takie sa poczatki. z kazdym tygodniem bedzie lepiej

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja go dostawiam cały czas, nawet jak nie chce. Teraz znowu pije pierś. Ale wtedy nie chciał nic.. Teraz jako tako je.
Obecnie szukam tego doradcy laktacyjnego, bo nie wiem, jak zrobić, żeby Mały tak szeroko otwarł buźkę, żebym mu włożyła pierś. Jak ziewa, to się wysila, przy piersi - nie chce mu się...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Debrah]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;41621216]Ja go dostawiam cały czas, nawet jak nie chce. Teraz znowu pije pierś. Ale wtedy nie chciał nic.. Teraz jako tako je.
Obecnie szukam tego doradcy laktacyjnego, bo nie wiem, jak zrobić, żeby Mały tak szeroko otwarł buźkę, żebym mu włożyła pierś. Jak ziewa, to się wysila, przy piersi - nie chce mu się...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

Ja zauważyłam, że mała słabiej otwierała buzię jak dużo dostawała butelkę/smoczek na początku - bo tam tak nie trzeba jak przy piersi. Między innymi dlatego rzuciłam butlę z dnia na dzień, bo się przestraszyłam, ze Mała "zapomina" jak ssać.

Jak mu drażnisz usta sutkiem (jakby jeżdżąc na boki) to nie otwiera?