nasze hipokryzje

[siarka40]

Napisane przez drabineczka

Tiruriru... Akurat to nie jest takie głupie. Idąc do kfc pochałniasz ok 700 kcal z kurczaka i prawdopodobnie drugie tyle z napojów (biorąc pod uwagę ze skrzydełka są niesamowicie pikantne, a dolewka pepsi bez ograniczeń). Biorąc pepsi zero (mniej zdrową, ale proszę isć sobie na drzewo albo z dala ode mnie z wyjaśnianiem że dostanie się raka) zmniejszasz spożycie kalorii o 1/3 jeśli nawet nie o połowę lepiej wziąć te kurczaki i popić wiadrem coli zero niż fantą

High five! Tak samo twierdziłam, kiedy pijałam z sąsiadką czerwone herbaty podczas pożerania kilograma cukierków czekoladowych.

[suszarka]

Napisane przez paula78

Nie wiem czy w przypadku ww sytuacji uzywłabym słowa "hipokryzja", dla mnie to mocne słowo i odnoszace się raczej do poglądów takich poważniejszych niz kupowanie coli

Czy odmawiając wyjścia na piwo bo jestem zmęczona a potem jednak ide na rower jest hipokryzją? czy zwykłą zmiana zdania?

no nie?

[padam]

Napisane przez somethinggood

Ostatnio złapałam się na tym , że w drobnych sprawach codziennych jestem hipokrytką . Zastanawiam się jak bardzo powszechne jest to zjawisko, może podzielicie się swoimi ?

-jak ktoś pije pepsi twist to zawsze się pytam czy nie lepsza byłaby świeża cytryna . Po czym sama do domu kupuje pepsi twist , mimo że zawsze mam cytrynę.

-jak jem kaloryczne fast foody , zawsze biorę napój light i później się zastanawiam kogo ja oszukuje .

-miałam oszczędzać i odmawiam , np. wyjazdu po czym idę do CH i sobie coś kupuje

-jestem postrzegana jako pomocna i empatyczna osoba niestety jak przyjdzie co do czego ograniczam się do wysłania smsa dla fundacji, oddania starych ciuchów czy przekazania 1% podatku

Hipokryzja (od gr. ὑπόκρισις hypokrisis, udawanie) – fałszywość, dwulicowość, obłuda. Zachowanie lub sposób myślenia i działania charakteryzujący się niespójnością stosowanych zasad moralnych. Udawanie serdeczności, szlachetności, religijności, zazwyczaj po to, by wprowadzić kogoś w błąd co do swych rzeczywistych intencji i czerpać z tego własne korzyści.

Hipokryzja może się przejawiać na kilka sposobów:
oficjalne głoszenie przestrzegania określonych zasad moralnych i jednoczesne ich "ciche" łamanie, gdy nikt ważny tego nie widzi (np. głoszenie przez polityka, że walczy z korupcją i jednoczesne branie przez tego polityka po cichu łapówek),
stosowanie różnych, sprzecznych wzajemnie zasad moralnych przy różnych sytuacjach (np. wymaganie od żony, żeby nie zdradzała i jednoczesne zdradzanie żony),
wymyślanie rozmaitych teorii, które w pokrętny sposób tłumaczą stosowanie różnych norm moralnych przy różnych sytuacjach (np. głoszenie, że zabijanie dzieci wroga w czasie wojny jest dobre dlatego, że wróg ten popełnił wcześniej zbrodnię mordując nasze dzieci),
tworzenie obszarów tabu, czyli spraw, o których się nigdy nie rozmawia publicznie; zazwyczaj są to sprawy, które w świadomości wielu ludzi są niemoralne, ale są lub były jednocześnie masowo praktykowane (zob. też tajemnica poliszynela).

Hipokryzja jest stałą cechą ludzkich społeczeństw. Wynika ona z jednej strony z konfliktu między indywidualnym interesem poszczególnych osób i normami moralnymi panującymi w danym społeczeństwie, a z drugiej strony z konfliktu między normami obyczajowymi i moralnymi.

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ----------

Napisane przez suszarka

no nie?

no

[somethinggood]

Napisane przez padam

Hipokryzja (od gr. ὑπόκρισις hypokrisis, udawanie) – fałszywość, dwulicowość, obłuda. Zachowanie lub sposób myślenia i działania charakteryzujący się niespójnością stosowanych zasad moralnych. Udawanie serdeczności, szlachetności, religijności, zazwyczaj po to, by wprowadzić kogoś w błąd co do swych rzeczywistych intencji i czerpać z tego własne korzyści.

Hipokryzja może się przejawiać na kilka sposobów:
oficjalne głoszenie przestrzegania określonych zasad moralnych i jednoczesne ich "ciche" łamanie, gdy nikt ważny tego nie widzi (np. głoszenie przez polityka, że walczy z korupcją i jednoczesne branie przez tego polityka po cichu łapówek),
stosowanie różnych, sprzecznych wzajemnie zasad moralnych przy różnych sytuacjach (np. wymaganie od żony, żeby nie zdradzała i jednoczesne zdradzanie żony),
wymyślanie rozmaitych teorii, które w pokrętny sposób tłumaczą stosowanie różnych norm moralnych przy różnych sytuacjach (np. głoszenie, że zabijanie dzieci wroga w czasie wojny jest dobre dlatego, że wróg ten popełnił wcześniej zbrodnię mordując nasze dzieci),
tworzenie obszarów tabu, czyli spraw, o których się nigdy nie rozmawia publicznie; zazwyczaj są to sprawy, które w świadomości wielu ludzi są niemoralne, ale są lub były jednocześnie masowo praktykowane (zob. też tajemnica poliszynela).

Hipokryzja jest stałą cechą ludzkich społeczeństw. Wynika ona z jednej strony z konfliktu między indywidualnym interesem poszczególnych osób i normami moralnymi panującymi w danym społeczeństwie, a z drugiej strony z konfliktu między normami obyczajowymi i moralnymi.

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ----------


no

Kazdy moze przeczytac to na wikipedii , bo to kopia z tej strony . Hipokryzja rzeczywiscie to mocne slowo , mimio wszystko sa to moje male hipokryzje dnia codziennego , bo glosze swoje zasady moralne , a postepuje na odworot i chcialam sie tym podzielic i dowiedziec czy inni postepuja podobnie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[szarri]

Myślę, że to się każdemu czasem zdarza - zwłaszcza jeśli chodzi o potraktowanie kogoś "z góry" za jakieś przewinienie, a potem robienie tego samego. U mnie to zwykle pierdoły typu: wkurzam się w pracy, że ktoś skończył papier toaletowy i nie wymienił rolki, a sama dokładnie to samo robię w domu... itd. Cola light jest smaczniejsza niż zwykła, więc dla mnie to nie hipokryzja Zastanawiam się, czy bycie miłą/neutralną dla kogoś, kto działa mi na nerwy to hipokryzja, ale chyba jednak nie - skoro jedynym moim celem jest święty spokój. A że w domu sobie na taką osobę ponarzekam, to już insza inszość

[siarka40]

Napisane przez suszarka

no nie?

Napisane przez padam

Hipokryzja (...)

no

O rany, wszystko tak poważnie traktujecie?

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------

Napisane przez szarri

Cola light jest smaczniejsza niż zwykła, więc dla mnie to nie hipokryzja

W sumie też tak mam, zwykła cola jest dla mnie za słodka^^.

[kasiencja]

ja jestem colowym ignorantem i nie czuję wyraźnej różnicy w smaku między normalną i light, ani między colą a pepsi (wiem że są tacy co by mnie zlinczowali za to ). dlatego jeśli już piję, to bezcukrową, bo po co mam ładować w siebie te dodatkowe kalorie (ale żarcie milionowokaloryczne do tego już tak, więc nazwijmy to hipokryzją)

zdarza mi się jeść zdrowe i dietetyczne posiłki przez cały dzień, by potem wieczorem zjeść chipsy

zdarza mi się krytycznie myśleć o wyglądzie innych ludzi, chociaż sama bywam nie lepsza.

zdarza mi się ochrzaniać TŻta o coś, co czasem sama zrobię

[suszarka]

Napisane przez siarka40

O rany, wszystko tak poważnie traktujecie?

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------


W sumie też tak mam, zwykła cola jest dla mnie za słodka^^.

na ba. ale smaka sobie narobiłam na jakieś pikantne zwierzenia związane z podwójną moralnością a dostałam to, że ktoś pije cole light jedząc hambuska. jestem za-wie-dzio-na.

[kobietasukcesu]

Napisane przez padam

Hipokryzja (od gr. ὑπόκρισις hypokrisis, udawanie) – fałszywość, dwulicowość, obłuda. Zachowanie lub sposób myślenia i działania charakteryzujący się niespójnością stosowanych zasad moralnych. Udawanie serdeczności, szlachetności, religijności, zazwyczaj po to, by wprowadzić kogoś w błąd co do swych rzeczywistych intencji i czerpać z tego własne korzyści.

Hipokryzja może się przejawiać na kilka sposobów:
oficjalne głoszenie przestrzegania określonych zasad moralnych i jednoczesne ich "ciche" łamanie, gdy nikt ważny tego nie widzi (np. głoszenie przez polityka, że walczy z korupcją i jednoczesne branie przez tego polityka po cichu łapówek),
stosowanie różnych, sprzecznych wzajemnie zasad moralnych przy różnych sytuacjach (np. wymaganie od żony, żeby nie zdradzała i jednoczesne zdradzanie żony),
wymyślanie rozmaitych teorii, które w pokrętny sposób tłumaczą stosowanie różnych norm moralnych przy różnych sytuacjach (np. głoszenie, że zabijanie dzieci wroga w czasie wojny jest dobre dlatego, że wróg ten popełnił wcześniej zbrodnię mordując nasze dzieci),
tworzenie obszarów tabu, czyli spraw, o których się nigdy nie rozmawia publicznie; zazwyczaj są to sprawy, które w świadomości wielu ludzi są niemoralne, ale są lub były jednocześnie masowo praktykowane (zob. też tajemnica poliszynela).

Racja.
Ale oczekujesz, że na forum, gdzie się od paru lat pisze pod stałym nickiem łatwo się z wszystkiego wyspowiada?

[Morganatic]

Jaki cudowny wątek !

Ja jestem mistrzynią w dawaniu rad, np:
- "jak nie masz czasu, bo masz robotę, wyjazdy bla bla, to nie zostawiaj nauki na ostatnią chwilę, teraz masz trochę wolnego to się poucz" ; a sama zostawiam uczenie się na ostatnie 2 dni albo nawet dzień gdy mam np. 7 dni wolnego w pracy

- ochrzaniam mojego Lovelasa, że ma w chałupie syf, że nie mogę boso chodzić, bo się do podłogi przykleję albo że nie mam czym zjeść zupy, a u siebie w domu naczynia myje albo moja kochana i anielska lokatorka albo odkurzam i sprzątam jak już nie mam miejsca na podłodze

- jak ktoś jest niedobry i chamski np. to zawsze mówię sobie albo radzę komuś : " nie daj się, pamiętasz jak było ostatnim razem, tak się nie traktuje dam itp itd ", po czym serce mi mięknie po jakimś czasie i staram się już nie pamiętać, mimo, że postanawiam sobie być zimną królową śniegu :P

- albo rady na temat radzenia sobie ze stresem: "nie denerwuj się, szkoda zdrowia, będzie co będzie, to nie koniec świata przecież ", a sama jak mam jakiś problem to obżeram pazury aż wióry lecą i żywię się papierosami :P

Dobrze, że chociaż wobec mojego sporo młodszego rodzeństwa jestem konsekwentna, bo teraz na palcach wokół mnie chodzą i chcą żebym ich adoptowała :P