problem z przyszła teściowa

[Hultaj]

Dla mnie brak kontaktu przez 10lat to olanie. To on powinien zainicjować kontakt, a nie dziecko.

Dobre, zapraszac na swoj slub pro forma ojca, ktory zostawil "stara" rodzine dla "nowej", wyrzekl sie wlasnego dziecka i nie odzywa do niego od 9 lat. Zeby ladnie na zdjeciu bylo Hultaj, mam wrazenie ze przybierajac role tej, ktora zawsze ma odmienne zdanie pogubilas gdzies zdrowy rozsadek. Gdzie Cie nie czytam, to mi rece opadaja z nadmiaru absurdu.

prześcieradłem nikt nie jest.
Są ojcowie, którzy wypinają się na dzieci z 1 związku, na pewno. I zdarzają się też kobiety, które w odwecie za zdradę robią wiele by utrudnić lub uniemożliwić kontakt dzieciom z ojcami (czy na odwrót, ale przyjmijmy, że to matki częściej dostają dzieci po rozwodzie, a ojcowie są dochodzącymi).
Z postów autorki nic nie wynika, poza tym, że mało to jest istotne, ale teściowa sytuację może oceniać jedynie z zewnątrz. I tak naprawdę nie wie, jak było, czy ojciec pierwszą córkę olał, czy matka pomogla w rozluźnieniu więzi. Więc nie dziwi obawa teściowej, że jeśli im się nie powiedzieć, synowa i jej matka mogą chcieć alienować dzieci. Może nie chodzi tylko o wesele, może ona chciałaby od niego dowiedzieć się, jak było. Niektórzy takie urazy i mniej lub bardziej rzeczywiste krzywdy potrafią kisić latami.
Co do szarego, Ty przyjmujesz coś za pewnik, ja niekoniecznie. Za dużo chyba filmów się naoglądałam w dzieciństwie, w stylu "Tato", jak tata chowa listy przed córką (bo był zazdrosny o więź córki z matką ), teściowa opowiada wnuczce bzdury i nie pozwala dziecku wyjść za drzwi, a drzwi otworzyć szerzej niż długość łańcucha, czy tam jakaś mama mówi byłemu mężowi do słuchawki, że córka wyszła.