Przeszłość seksualna partnera

[kasia89pl]

Napisane przez chwast

no ok i miej sobie swoje zdanie tylko nie gadaj głupot w stylu, że każdy facet który tak robi później będzie taki i taki
co ty jasnowidz? są jakieś badania może, o których nie wiemy, a które o tym mówią? czy o co chodzi haha

Nie napisałam, że każdy tak robi. Napisałam, że ja nie wierzę w to, że taka osoba się zmieni. Wiara z wiedzą nie zawsze ma dużo wspólnego. Jeżeli ktoś chce próbować to bardzo proszę. Pisałam wyłącznie w moim imieniu.

[rembertowa]

Napisane przez WDM

Czyli, jeżeli facet - załóżmy - stosowałby podwójną moralność, byłoby to w każdym razie przedmiotowe traktowanie obecnej partnerki.

że co?

Mimo najszczerszych chęci - nie rozumiem, o czym do mnie rozmawiasz. Seks to seks. Ludzie uprawiają go dla przyjemności, wszystko jest w porządku, jeśli zakładana jest przyjemność obustronna. I tylko tyle.

[kasia89pl]

Napisane przez vouvray

ale autorka napisała, że był w kilkuletnim związku i był wierny. Szalał rok z kobietami, teraz znów się zakochał, odciął się od takiego trybu życia i jest wierny autorce. Skąd przypuszczenia, że chłopak autorki nie będzie potrafił zbudować trwałego związku ponownie?

Może będzie potrafił, przecież go nie znam. Napisałam tylko, że ja bym takiemu nie zaufała, a autorka ma przecież wolną wolę. Powinna postąpić tak jak ona uważa.

[Mija62]

Dokladnie , jak kolezanka wyzej napisala, dziwne, ze definitywnie nie napisal tej dziewczynie, ze jest w stalym zwiazku? a tak wyglada jakby zostawil sobie otwarta furtke dla starej znajomosci.

Poza tym, obawialabym sie osoby z taka przeszloscia, czy nie zadziala jak bomba z opoznionym zaplonem...nie dzisiaj, nie jutro, ale moze za pare lat , jak znudzi sie obecna,wieloletnia partnerka.

[kasia89pl]

Napisane przez chwast

no ok. współczuję zamkniętego podejścia do świata

Nie trzeba, czuje się dobrze z moim podejściem, ale dziękuję.

[Clemence]

Napisane przez chwast

no ok. współczuję zamkniętego podejścia do świata

To nie musi być zamknięte podejscie do świata,tak samo o Tobie można by powiedzieć,bo nie chcesz przyznać,że autorka ma rację..

Bez przesady.
Ma swoje zdanie i tyle,tak samo jak Ty.

[rembertowa]

Napisane przez kasia89pl

Dla mnie jest i zdania nie zmienię. Uznaję seks z miłości, a takie jednorazowe spotkania nie są po to by dać szczęście przygodnej partnerce tylko przede wszystkim zaspokojenie swoich potrzeb. Ja tego nie popieram i dla mnie to jest przedmiotowe traktowanie, ale nikogo kto tak postępuje nie krytykuje, bo każdy ma prawo do pewnych zachowań.

to ja Ci zdradzę tajemnicę wszechświata. Uwaga. Zdradzam.

Otóż...

... seks uprawia się dla przyjemności. Seks uprawia się dla zaspokojenia potrzeb, obu stron, bo i kobiety, i mężczyźni takie potrzeby mają. Uprawia się seks dla przyjemności w związku i bez związku też. Nie, nie uprawia się seksu, by dać komuś szczęście, tylko dla przyjemności - obustronnej. Powtórzę: obustronnej. Owszem, jest takie pensjonarskie złudzenie, że seks uprawia się "z miłości", zbudowane na wyparciu potrzeb seksualnych i pomyleniu uczucia z pożądaniem. Najczęściej tyczy to dziewcząt, które tak dalece stłumiły - wskutek patriarchalnej socjalizacji - seksualność, że potrzebują alibi, żeby ów seks uprawiać. No i wtedy twierdzą, że to seks "z miłości".

[WDM]

Napisane przez rembertowa

że co?

Że problem przedmiotowego traktowania jak najbardziej zostaje - do rozważenia autorce.
Tyle że konwencja typu "facet doświadczony" gustuje w "dziewczynie przyzwoitej" oznacza przedmiotowe traktowanie obecnej partnerki.
O wiele bardziej niż "tamtych kobiet" - o ile ich jakkolwiek w ogóle.

[Clemence]

Napisane przez rembertowa

to ja Ci zdradzę tajemnicę wszechświata. Uwaga. Zdradzam.

Otóż...

... seks uprawia się dla przyjemności. Seks uprawia się dla zaspokojenia potrzeb, obu stron, bo i kobiety, i mężczyźni takie potrzeby mają. Uprawia się seks dla przyjemności w związku i bez związku też. Nie, nie uprawia się seksu, by dać komuś szczęście, tylko dla przyjemności - obustronnej. Powtórzę: obustronnej. Owszem, jest takie pensjonarskie złudzenie, że seks uprawia się "z miłości", zbudowane na wyparciu potrzeb seksualnych i pomyleniu uczucia z pożądaniem. Najczęściej tyczy to dziewcząt, które tak dalece stłumiły - wskutek patriarchalnej socjalizacji - seksualność, że potrzebują alibi, żeby ów seks uprawiać. No i wtedy twierdzą, że to seks "z miłości".

Co takiego?
potrzebują alibi do uprawiania seksu ??
Chyba sobie zartujesz. W ogóle podejscie do seksu jako do przyjemnosci tylko i wyłącznie no to powodzenia w życiu. Ładujmy się byle idiotom do łóżek a potem rodzmy dzieci ,bo uwaga!
Wzywa mnie przyjemność.
Co za świetne podejście,wręcz takie dorosłe i doświadczone.
Ciekawe jeszcze ile rodzin rozbitych i patoligicznych nas czeka

[201605161006]

Jak dla mnie problem sie rozchodzi o to, ze tego typu faceci prędzej czy później, będą zdradzać (nie wszyscy, ale większość) i czy warto sie angażować jak prawdopodobienstwo, ze zdradzi i tak jest bardzo duże? A co do seksu to moze byc on tylko spelnieniem fizjologicznych potrzeb (zaspokojenie popędu) jak i emocjonalnych, spolecznych, psychicznych - kiedy robi sie to z milosci itd. i remberentowa - mysle ze to wlasnie o to rozgraniczenie dziewczynom chodzi, wiec Twoje gadanie jest raczej w tym wypadku czcze totalnie.

[kasia89pl]

Napisane przez rembertowa

to ja Ci zdradzę tajemnicę wszechświata. Uwaga. Zdradzam.

Otóż...

... seks uprawia się dla przyjemności. Seks uprawia się dla zaspokojenia potrzeb, obu stron, bo i kobiety, i mężczyźni takie potrzeby mają. Uprawia się seks dla przyjemności w związku i bez związku też. Nie, nie uprawia się seksu, by dać komuś szczęście, tylko dla przyjemności - obustronnej. Powtórzę: obustronnej. Owszem, jest takie pensjonarskie złudzenie, że seks uprawia się "z miłości", zbudowane na wyparciu potrzeb seksualnych i pomyleniu uczucia z pożądaniem. Najczęściej tyczy to dziewcząt, które tak dalece stłumiły - wskutek patriarchalnej socjalizacji - seksualność, że potrzebują alibi, żeby ów seks uprawiać. No i wtedy twierdzą, że to seks "z miłości".

Widzę, że "wyzwolone" kobiety wszędzie wciskają ten swój patriarchat.
W imię walki z tym złym patriarchatem trzeba się seksić! Sorry, ale ja tego nie łykam i powtórzę jeszcze raz, że dla mnie taki facet to dno, bo ja czegoś takiego nie uznaję i żadne gadanie o tym jak to mężczyźni mają potrzeby nie usprawiedliwia dla mnie takiego zachowania. Zaznaczam, że piszę w moim imieniu, a to co ktoś sobie robi w łóżku mnie nie interesuje póki nie biorę sama mężczyzny pod uwagę.

[klempaa]

Napisane przez takasobie93

Jak dla mnie problem sie rozchodzi o to, ze tego typu faceci prędzej czy później, będą zdradzać (nie wszyscy, ale większość)

A mozesz podać źródło swojej wiedzy? Może jakieś statystyki dotyczące tej większości?
Pytam, bo może warto zacząć się zastanawiać nad swoim związkiem - cholera wie, może po 4 latach zaczyna sie nudzić?

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ----------

Napisane przez kasia89pl

Widzę, że "wyzwolone" kobiety wszędzie wciskają ten swój patriarchat.
W imię walki z tym złym patriarchatem trzeba się seksić! Sorry, ale ja tego nie łykam i powtórzę jeszcze raz, że dla mnie taki facet to dno, bo ja czegoś takiego nie uznaję i żadne gadanie o tym jak to mężczyźni mają potrzeby nie usprawiedliwia dla mnie takiego zachowania. Zaznaczam, że piszę w moim imieniu, a to co ktoś sobie robi w łóżku mnie nie interesuje póki nie biorę sama mężczyzny pod uwagę.

ludzie. LUDZIE MAJĄ POTRZEBY.

[kasia89pl]

Napisane przez klempaa

ludzie. LUDZIE MAJĄ POTRZEBY.

A mężczyźni nie są ludźmi?

[201605161006]

Napisane przez klempaa

A mozesz podać źródło swojej wiedzy? Może jakieś statystyki dotyczące tej większości?
Pytam, bo może warto zacząć się zastanawiać nad swoim związkiem - cholera wie, może po 4 latach zaczyna sie nudzić?

Podchodzisz do tematu prześmiewczo, ale sama doskonale wiesz, ze osoby z ''luźnym'' podejściem do seksu zwykle wierne nie są tu nie trzeba badań, wystarczy logicznie to przemyśleć. Choc badania pewnie jakies tez są.

[rembertowa]

Napisane przez WDM

Że problem przedmiotowego traktowania jak najbardziej zostaje - do rozważenia autorce.
Tyle że konwencja typu "facet doświadczony" gustuje w "dziewczynie przyzwoitej" oznacza przedmiotowe traktowanie obecnej partnerki.
O wiele bardziej niż "tamtych kobiet" - o ile ich jakkolwiek w ogóle.

jeśli to oczywiście ta konwencja. Bo to może być też po prostu facet, który nie gustuje we wchodzeniu w przypadkowe związki, by dupczyć na legalu i z miłości, a nie dla zaspokojenia potrzeb - i nie wchodzi. [Uwaga na marginesie: kobiety też tak mają.] Zakładasz, że kryterium wyboru była "przyzwoitość" tej dziewczyny; a może po prostu dobrze się dogadują, dobrze im ze sobą, więc gość zdecydował się na związek? Może wcześniej nie był gotowy na nowy związek i tyle?

Bo owszem, konwencja o której piszesz jest bardzo obleśna i owszem, przedmiotowo traktuje "przyzwoite" dziewczęta jako kandydatki na żonę. Tyle tylko, że niespecjalnie widzę punkt zaczepienia do zakładania akurat takiej wersji.

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

Napisane przez kasia89pl

A mężczyźni nie są ludźmi?

a co z kobietami i ich potrzebami?

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Napisane przez Clemence

Co takiego?
potrzebują alibi do uprawiania seksu ??
Chyba sobie zartujesz. W ogóle podejscie do seksu jako do przyjemnosci tylko i wyłącznie no to powodzenia w życiu. Ładujmy się byle idiotom do łóżek a potem rodzmy dzieci ,bo uwaga!
Wzywa mnie przyjemność.
Co za świetne podejście,wręcz takie dorosłe i doświadczone.
Ciekawe jeszcze ile rodzin rozbitych i patoligicznych nas czeka

no więc po pierwsze, nikomu się nie ładujemy do łóżka, ino czasem się do niego człowiek wspólnie z drugim człowiekiem wybiera. Po drugie, nie wybiera się do łóżka z idiotą, bo idioci są marnymi kochankami, a w końcu nie idziemy tam się męczyć z miłości, ino przyjemności zażyć. Więc idiotów posyłamy precz. Po trzecie, nie, nie rodzimy dzieci, bo wzywa nas przyjemność, tylko rodzimy dzieci, o ile tego chcemy i jesteśmy na to gotowe. Jeśli nie jesteśmy i nie chcemy, sprawdzamy rozkład lotów linii Ryanair i lecimy do wybranego cywilizowanego kraju, w którym mówią językiem, którym i my posługujemy się biegle.

[kasia89pl]

Napisane przez rembertowa

a co z kobietami i ich potrzebami?

A co mnie obchodzi z iloma facetami kobieta sypia? Jej sprawa. Pisałam, że ja nie brałabym mężczyzny z duża przeszłością pod uwagę, a jako, że nie mam skłonności bi to sprawa kobiet mnie mniej dotyczy.

[klempaa]

Napisane przez takasobie93

Podchodzisz do tematu prześmiewczo, ale sama doskonale wiesz, ze osoby z ''luźnym'' podejściem do seksu zwykle wierne nie są tu nie trzeba badań, wystarczy logicznie to przemyśleć. Choc badania pewnie jakies tez są.

No cóż, moim skromnym zdaniem jeśli ktos nie jest w zwiazku i korzysta z niezobowiazującego seksu, to niech sobie luźne podejście do seksu ma. Jednak jeśli nie jest ostatnim kretynem to wie, że bycie w związku rządzi się pewnymi prawami.
Mój TŻ kretynem nie jest

A skoro jakaś tezę wysnuwasz, posługujesz się pojęciami "większosć" to chyba masz cos na poparcie Twojej tezy? Bo tak samo ja mogę powiedziec, ze większość jednak nie zdradza. I co, które zdanie jest mojsze?

[vouvray]

Napisane przez takasobie93

Podchodzisz do tematu prześmiewczo, ale sama doskonale wiesz, ze osoby z ''luźnym'' podejściem do seksu zwykle wierne nie są tu nie trzeba badań, wystarczy logicznie to przemyśleć. Choc badania pewnie jakies tez są.

Ja tu żadnej logiki nie widzę. Chłopak autorki był w kilkuletnim związku, nie wiadomo czemu się rozstali, zaczął prowadzić bogate życie towarzyskie, a po kilkunastu miesiącach od zakończenia związku był gotowy związać się na poważnie z inną kobietą.


To tak samo jakby powiedzieć, że większość osób bez żadnej przeszłości zdradzi, bo będzie się zastanawiało, jak to jest z kimś innym. Bez sensu rzucać jakimiś tezami, które dotyczą rzekomo większości mężczyzn, a nie są niczym poparte, a wynikają tylko z własnego przekonania, bo przez to się robi młyn ludziom w głowie.

[klempaa]

Napisane przez vouvray

Ja tu żadnej logiki nie widzę. Chłopak autorki był w kilkuletnim związku, nie wiadomo czemu się rozstali, zaczął prowadzić bogate życie towarzyskie, a po kilkunastu miesiącach od zakończenia związku był gotowy związać się na poważnie z inną kobietą.

Uf, już się bałam, ze to tylko ja jestem taka niedowidząca

[Clemence]

Napisane przez rembertowa

jeśli to oczywiście ta konwencja. Bo to może być też po prostu facet, który nie gustuje we wchodzeniu w przypadkowe związki, by dupczyć na legalu i z miłości, a nie dla zaspokojenia potrzeb - i nie wchodzi. [Uwaga na marginesie: kobiety też tak mają.] Zakładasz, że kryterium wyboru była "przyzwoitość" tej dziewczyny; a może po prostu dobrze się dogadują, dobrze im ze sobą, więc gość zdecydował się na związek? Może wcześniej nie był gotowy na nowy związek i tyle?

Bo owszem, konwencja o której piszesz jest bardzo obleśna i owszem, przedmiotowo traktuje "przyzwoite" dziewczęta jako kandydatki na żonę. Tyle tylko, że niespecjalnie widzę punkt zaczepienia do zakładania akurat takiej wersji.

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------


a co z kobietami i ich potrzebami?

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------


no więc po pierwsze, nikomu się nie ładujemy do łóżka, ino czasem się do niego człowiek wspólnie z drugim człowiekiem wybiera. Po drugie, nie wybiera się do łóżka z idiotą, bo idioci są marnymi kochankami, a w końcu nie idziemy tam się męczyć z miłości, ino przyjemności zażyć. Więc idiotów posyłamy precz. Po trzecie, nie, nie rodzimy dzieci, bo wzywa nas przyjemność, tylko rodzimy dzieci, o ile tego chcemy i jesteśmy na to gotowe. Jeśli nie jesteśmy i nie chcemy, sprawdzamy rozkład lotów linii Ryanair i lecimy do wybranego cywilizowanego kraju, w którym mówią językiem, którym i my posługujemy się biegle.

Świetna riposta.. ino nieco nieżyciowa i rozpuszczona jak bicz na maśle ;]

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:35 ----------

Napisane przez kasia89pl

Widzę, że "wyzwolone" kobiety wszędzie wciskają ten swój patriarchat.
W imię walki z tym złym patriarchatem trzeba się seksić! Sorry, ale ja tego nie łykam i powtórzę jeszcze raz, że dla mnie taki facet to dno, bo ja czegoś takiego nie uznaję i żadne gadanie o tym jak to mężczyźni mają potrzeby nie usprawiedliwia dla mnie takiego zachowania. Zaznaczam, że piszę w moim imieniu, a to co ktoś sobie robi w łóżku mnie nie interesuje póki nie biorę sama mężczyzny pod uwagę.

To i w moim piszesz również

[201605161006]

Hm, pisałam tez, ze wieksze prawdopodobienstwo, ze taka osoba zdradzi, zle sie wyrazilam piszac, ze wiekszosc takich osob tak robi. Chodzilo mi o wieksze prawdopodobienstwo co jest logiczne bo jak ktos luzno traktuje seks, wieksza szansa ze w zwiazku tez tak bedzie robic, ile to ja juz znalam tego typu facetow ktorzy potem bedac w zwiazkach zdradzali tlumaczac, ze ''zone kocham a kochankę rucham'' itp. itd. Dziewczyny oczywiscie sie nic nie domyslają i tez tak bronią swoich miśków.

[rembertowa]

Napisane przez Clemence

Świetna riposta.. ino nieco nieżyciowa i rozpuszczona jak bicz na maśle ;]

nieżyciowa? Mnie się wydaje pragmatyczna, ale gdybyś rozwinęła ową nieżyciowość, to bym się czegoś ciekawego dowiedziała.

Ale może z nią tak, jak z logiką, co to jej we trzy niedowidzimy.

[chwast]

Napisane przez takasobie93

Hm, pisałam tez, ze wieksze prawdopodobienstwo, ze taka osoba zdradzi, zle sie wyrazilam piszac, ze wiekszosc takich osob tak robi. Chodzilo mi o wieksze prawdopodobienstwo co jest logiczne bo jak ktos luzno traktuje seks, wieksza szansa ze w zwiazku tez tak bedzie robic, ile to ja juz znalam tego typu facetow ktorzy potem bedac w zwiazkach zdradzali tlumaczac, ze ''zone kocham a kochankę rucham'' itp. itd. Dziewczyny oczywiscie sie nic nie domyslają i tez tak bronią swoich miśków.

no widzisz a ja mam takie zdanie o facetach, którzy nie mają prawie wcale doświadczenia i co, znaczy, że tak jest? :P nie

[WDM]

Napisane przez rembertowa

jeśli to oczywiście ta konwencja. Bo to może być też po prostu facet, który nie gustuje we wchodzeniu w przypadkowe związki, by dupczyć na legalu i z miłości, a nie dla zaspokojenia potrzeb - i nie wchodzi. [Uwaga na marginesie: kobiety też tak mają.] Zakładasz, że kryterium wyboru była "przyzwoitość" tej dziewczyny; a może po prostu dobrze się dogadują, dobrze im ze sobą, więc gość zdecydował się na związek? Może wcześniej nie był gotowy na nowy związek i tyle?

Bo owszem, konwencja o której piszesz jest bardzo obleśna i owszem, przedmiotowo traktuje "przyzwoite" dziewczęta jako kandydatki na żonę. Tyle tylko, że niespecjalnie widzę punkt zaczepienia do zakładania akurat takiej wersji.

Cóż, w tym, że tamtym kochankom, jak twierdzi, nie odpisuje i pokazuje sms, nie świadczy o partnerskim podejściu do nich - i ja bym na miejscu autorki właśnie w tę stronę w moim myśleniu poszła; gdyby je jak człowiek traktował, a nie jak demony przeszłości, by nie rzec dosadniej, po prostu napisałby, że wiedzie inne życie, a nie miotał się.

Tak jakby w pokazywaniu "piszą do mnie, a ja - popatrz! - ja nic" miałby się kryć wg niego jakiś dowód, że on sam sobie ufa, albo że on nic

Bez sensu i tyle.

I jakoś jej rozgrzeszenia jednak po wszystkim usilnie potrzebuje, za co - ciekawe.

Jak dla mnie stereotyp donny diabelskiej i donny anielskiej, odwiecznej walki dobra ze złem, przeszłości z teraźniejszością, madonny i dziwki już hula na całego i Carl Gustav Jung

To jest dopiero patriarchalny relikt, takie tam pisanie że kobiety też mogą to przy tym tylko go wspiera nie szokując już.

[chwast]

Napisane przez kasia89pl

Nie napisałam, że każdy tak robi. Napisałam, że ja nie wierzę w to, że taka osoba się zmieni. Wiara z wiedzą nie zawsze ma dużo wspólnego. Jeżeli ktoś chce próbować to bardzo proszę. Pisałam wyłącznie w moim imieniu.

No ok
Wiedza: wiesz, że nie każdy tak robi
ALE
Wiara: nie wierzysz, że taka osoba się zmienia

Co powstaje? po prostu uważasz, że każdy tak robi. Logika :P Te dwie rzeczy te dwa zdania wykluczają się trochę nie sądzisz

To tak jak z wiarą w boga, że co wierzysz w niego, ale wiesz, że go nie ma czy co? No raczej wiesz, dla ciebie on jest. Więc czasem raczej wiara i wiedza to to samo :P

[201605161006]

Napisane przez chwast

no widzisz a ja mam takie zdanie o facetach, którzy nie mają prawie wcale doświadczenia i co, znaczy, że tak jest? :P nie

Ja mowie tylko ze przy takich jest wieksze prawdopodobienstwo, a poza tym nie wnosze na piedestał prawiczków, mnie zarówno prawiczki jak i tacy co sie puszczają na prawo i lewo zniechęcają tym faktem.

[chwast]

Napisane przez takasobie93

Ja mowie tylko ze przy takich jest wieksze prawdopodobienstwo, a poza tym nie wnosze na piedestał prawiczków, mnie zarówno prawiczki jak i tacy co sie puszczają na prawo i lewo zniechęcają tym faktem.

ale ja też nikogo nie wnoszę na piedestał i mówię, kto dla mnie reprezentuje większe prawdopodobieństwo
Ile ludzi tyle poglądów

[klempaa]

Napisane przez takasobie93

Ja mowie tylko ze przy takich jest wieksze prawdopodobienstwo, a poza tym nie wnosze na piedestał prawiczków, mnie zarówno prawiczki jak i tacy co sie puszczają na prawo i lewo zniechęcają tym faktem.

Ok, nie potrafisz odpowiedzieć na prosto postawione pytanie, to uproszczę jeszcz bardziej: jakie źródła wiedzy mówią o tym, że prawdopodobieństwo w takim przypadku jest większe niż gdy chodzi o mężczyznę mającego umiarkowaną ilość doświadczen seksualnych?
Tylko nie mów, że to logika, bo to żadna logika.

[kasia89pl]

Napisane przez chwast

No ok
Wiedza: wiesz, że nie każdy tak robi
ALE
Wiara: nie wierzysz, że taka osoba się zmienia

Co powstaje? po prostu uważasz, że każdy tak robi. Logika :P Te dwie rzeczy te dwa zdania wykluczają się trochę nie sądzisz

Mieszasz trochę. Jeżeli chcesz być tak ścisła to ok. Możemy uznać, że w całej populacji istnieje przynajmniej jeden mężczyzna, który kiedyś zaliczał wiele, a dzisiaj jest przykładnym ojcem, bo na pewno się taki znajdzie czyli masz rację - wiem, że nie każdy taki jest.

Natomiast ja wierzę (nie mam tutaj badań dlatego nie mówię o wiedzy), że większość takich mężczyzn nie przechodzi jakiejś metamorfozy i nawet w związku pozostaje im luźne podejście, które kiedyś po latach może ujrzeć światło dzienne. Czyli wiem, że istnieje jakaś osoba która się zmieni, ale patrząc na przeciętnego mężczyznę z taką przeszłością nie wierzę w jego zmianę.

[chwast]

niech ci będzie dla mnie to co piszesz nie ma trochę sensu

No nieważne wg mnie ludzie są różni i nie ma sensu wkładać ich do jednego wora - normalnego faceta z trochę większą przeszłością (no bo o co chodzi, jest wolny, uprawia sobie seks: co gwałci te kobiety? czy same chcą? czy w takim razie to tylko on ma luzackie podejście?) oraz imprezowicza, chama, który sobie bzyka w klubach pijane dziewczątka.

I wg mnie by reprezentować takie troszkę ciemne poglądy trzeba być nieco niedojrzałym lub mocno zranionym przez faceta. Życie zweryfikuje te wasze poglądy :P