|
|
#31 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 4 907
|
Dot.: Farbowane czy naturalne?
Jak się naturalny nie podoba albo kuszą zmiany to farbować, jak najbardziej
Osobiście akurat swój naturalny bardzo lubię, a dodatkowo farbowanie u mnie byłoby skomplikowaną operacją ze względu na skręt - w sensie nie zrobiłabym tego sama w domu ani w pierwszym lepszym salonie. Jeśli już, to próbowałabym odrobinę ochłodzić odcień.
__________________
- Co pani ma do zaproponowania biednym, chorym, starym? - Zachęcała ich będę, żeby spróbowali być młodzi, zdrowi i bogaci. |
|
|
|
|
#32 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 1 720
|
Dot.: Farbowane czy naturalne?
Ja akurat czuję się źle w swoich naturalnych włosach, bo mam wrażenie, że wyglądam "jak przeciętna Polka". Przeciętna w znaczeniu, że takich jest dużo. Bo mam, niestety, popielato-mysi blond.
Więc się farbuję na taki ładny, miodowy. Odcień jest "głęboki", włosy mam ładne, niezniszczone. W ubiegłym roku miałam ciemną czekoladę - porażkaaaa a w tym farbnęłam się na rudo - jeszcze większa porażka dobrze, że dużo przebywałam na słońcu, to mi się rozjaśniły i mam swój idealny miodowy (bo akurat taki mi się zrobił )
__________________
We must fight for what we believe in Makenai Lepiej kochać, a potem płakać. Następna bzdura. Wierzcie mi, wcale nie lepiej. Nie pokazujcie mi raju, żeby potem go spalić. 23.05.2012 - pani licecjatka! 04.07.2014 - pani magister!
|
|
|
|
|
#33 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 6 559
|
Dot.: Farbowane czy naturalne?
|
|
|
|
|
#34 |
|
Pani Mizantrop
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 59 407
|
Dot.: Farbowane czy naturalne?
Jestem naturalnym rudzielcem, a brwi i rzęsy mam w kolorze blond-niewidocznym
Przez jakieś 6-7 lat (od ostatniej klasy podstawówki do końca liceum) farbowałam włosy, miałam na głowie prawie wszystko: platynę, średni blond, ostry pomarańcz, róż, chyba wszystkie możliwe odcienie brązu, ciemną czerwień, czerń i granat. Na studiach 6 lat temu przestałam farbować i teraz nie wyobrażam sobie powrotu do tego, farbowanie odrostów co kilka tygodni jest strasznie upierdliwe. Nie mam jeszcze siwych włosów i podobają mi się moje naturalne, dlatego dobrze się czuję nie farbując ich. Owszem, czasem mi się marzy: "zazdroszczę tym wszystkim dziewczynom o południowym typie urody, też bym chciała tak wyglądać", ale ze skórą a'la córka młynarza muszę się pogodzić z tym, że to na zawsze pozostanie w sferze marzeń.
__________________
In a world of choices I choose me. My favourite season is the fall of the patriarchy. |
|
|
|
|
#35 |
|
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
|
Dot.: Farbowane czy naturalne?
Karnację mam średnią, w żółtawym odcieniu. Bladolica nie jestem.
|
|
|
|
|
#36 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
|
Dot.: Farbowane czy naturalne?
Jestem naturalnie... farbowana, mimo że mam 22 lata to maluję włosy dopiero od 2 lat. Zmiana jest kosmiczna, bo z mysiego blondu przeszłam na czerwień i na chwilę obecną w tym kolorze czuję się najlepiej (bawiąc się odcieniami widzę, że najlepszy odcień to taki, jaki ma moja laleczka z avatara). Nie mam żadnych przemyśleń n/t tego, czy lepiej włosy malować bądź nie - po prostu wiem, że u mnie kolor zmienił mnie x100, nie wyglądam nijako, tylko wreszcie wyglądam jakoś i czuję się świetnie.
Poza tym zniszczone włosy można mieć także nie farbując ich, tylko używając chociażby prostownicy bądź przesuszając i używając nieodpowiednich kosmetyków. To też nie wygląda dobrze. |
|
|
|
|
#37 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Farbowane czy naturalne?
Kiedy miałam 22/24 lata, po raz pierwszy ze złotowłosej blondynki przeistoczyłam się w farbowaną ciemnobrązowowłosą. I... trzeba przyznać, że do mojej urody (okrągła buzia, szare oczy) taki kolor pasuje idealnie! Wyszczupla optycznie buzię, eksponuje jasną cerę i oczy.
Ale z czasem moje włosy stały się tak zniszczone, że szok ![]() Do tego doszły inne okoliczności, to znaczy zaczęłam stawiać na naturalność. Jakoś tak z wiekiem w ogóle używam coraz mniej makijażu, mniej jakiś wydumanych strojów. Najbardziej lubię siebie zadbaną, ale w swojej prawdziwej wersji. No i parę miesięcy temu machnęłam ręką na farbowanie. Kolor zmył mi się już do takiego rudego brązu, wygląda nieciekawie, ale różnica między nim a moim naturalnym kolorem włosów nie jest aż taka zła. I czekam... aż mi całe włosy odrosną Jedno jest pewne: odkąd ich nie farbuję, są gładziutkie i uwielbiam ich dotykać
|
|
|
|
|
#38 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 093
|
Dot.: Farbowane czy naturalne?
[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;42567141]Kiedy miałam 22/24 lata, po raz pierwszy ze złotowłosej blondynki przeistoczyłam się w farbowaną ciemnobrązowowłosą. I... trzeba przyznać, że do mojej urody (okrągła buzia, szare oczy) taki kolor pasuje idealnie! Wyszczupla optycznie buzię, eksponuje jasną cerę i oczy.
Ale z czasem moje włosy stały się tak zniszczone, że szok ![]() Do tego doszły inne okoliczności, to znaczy zaczęłam stawiać na naturalność. Jakoś tak z wiekiem w ogóle używam coraz mniej makijażu, mniej jakiś wydumanych strojów. Najbardziej lubię siebie zadbaną, ale w swojej prawdziwej wersji. No i parę miesięcy temu machnęłam ręką na farbowanie. Kolor zmył mi się już do takiego rudego brązu, wygląda nieciekawie, ale różnica między nim a moim naturalnym kolorem włosów nie jest aż taka zła. I czekam... aż mi całe włosy odrosną Jedno jest pewne: odkąd ich nie farbuję, są gładziutkie i uwielbiam ich dotykać [/QUOTE]ja farbowałam od czasów gimnazjum (z 10 lat prawie) na wszystkie możliwe kolory. zainspirował mnie wątek wizażowy i fakt, że akurat zmieniłam fryzurę - z włosów za ramiona najpierw na krótką, później na irokeza ![]() moje naturalsy bardzo się błyszczą, są gęste i sypkie. popielaty brąz - jasne, że w mango l'oreala wyglądałam bardziej wyraziście, ale teraz staram się stawiać na przyciemnianie brwi, rzęs etc. i wygląda to fajnie. tż też zadowolony. na razie plan jest taki żeby poczekać do siwizny. jak będzie jasna, to chętnie bym ją nosiła bez farbowania. |
|
|
|
|
#39 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 112
|
Dot.: Farbowane czy naturalne?
Przedewszystkim zdrowe i zadbane, ja osobiście preferuje farbowane mają ładniejszy głębszy kolor
__________________
I come to you in pieces So you can make me whole Hold on to me and never let me go.... |
|
|
|
|
#40 |
|
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
|
Dot.: Farbowane czy naturalne?
Ja wolę swoje naturalne, bo mam taki ładny jasny blond. Pasuje mi do jasnych brwi i jasnej karnacji.
A co do innych ludzi to jak komu pasuje
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
|
|
|
|
#41 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Farbowane czy naturalne?
W moim przypadku stawiam na farbowane, z trzech powodów:
-Mój naturalny kolor jest brzydki, taki ciemny mysi blond/jasny brąz. -Jestem bardzo, bardzo blada. Z ciemnym włosami wyglądam jak trup, poza tym moja cera nabierała... niebiesko-zielonego odcieniu, szczególnie rano. A jestem przeciwniczką sztucznej opalenizny, więc wolałam zafarbować włosy. -Mam do tego wszystkiego ostre rysy twarzy, więc jasny blond bardzo je złagodził. W moim przypadku zmiana była ogromna, czuje się w nich lepiej, każdy mówi, że jest mi lepiej, nie mówiąc już o tym, że z osoby, która była uważana za nieatrakcyjną, zaczęłam mieć bardzo duże powodzenie. Jednak oczywiście jeśli ktoś ma ładny naturalny kolor, pasuje jej do twarzy itd. powinien przy nim pozostać Farbowanie na siłę chyba nie ma sensu. Choć ja np. uwielbiam osoby z niebieskimi/różowymi/ fioletowymi włosami. Więc w sumie chyba tutaj powinna panować pełna dowolność, wycofuję się z pierwszego zdania
Edytowane przez Kalini Czas edycji: 2013-11-22 o 10:05 |
|
|
|
|
#42 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Farbowane czy naturalne?
To zalezy, komu co pasuje
![]() Mysich odcieni nie lubie, ale malo kto ma ladne, wyraziste naturalne. Moja siostra ma naturalne w kolorze...miodowego blondu! sama mam dosc jasne, zlotawe, ale farbuje, bo lubie ciemniejsze odcienie.Gdybym jednak miala zloty braz, rudy albo czarny, nie farbowalabym, o nie! |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:40.





a w tym farbnęłam się na rudo - jeszcze większa porażka
dobrze, że dużo przebywałam na słońcu, to mi się rozjaśniły i mam swój idealny miodowy
)







sama mam dosc jasne, zlotawe, ale farbuje, bo lubie ciemniejsze odcienie.
