Luksusowe perfumy

[Lipglossjunkie]

Stawiam na L'instant i klasyczne Poison

[Różowy Strachulec]

24 F
Fryzurę przez ten zapach kiedyś nawet zmieniłam

[Agia*]

Shalimar

[Princessin_H.]

Dla mnie znamiona luksusu nosza w sobie-Chanel 5 oraz Coco Chanel(moje ukochane),potem allure,shalimar,samsara,d une i dolce vita(klasyczna) i wreszcie niektore Serge Luthens oraz wiele kompozycji Etro.Marka Caron rowniez ma w swojej ofercie wiekszosc ciezkich woni i tez mi sie tak luksusowo kojarzy.

[SpanishMyszka]

Napisane przez Princessin_H.

Dla mnie znamiona luksusu nosza w sobie-Chanel 5 oraz Coco Chanel

Też tak uważam

Poza tym coś luksusowego, jakąś szczyptę elegancji mają Dolce & Gabbana Red Cap, Classique i oczywiście Prada.

[201701020941]

Bez wątpienia Eau de Soir-dlatego to był zapach, który nosilam podczas swojego slubu, mmmm...

[Princessin_H.]

Zapomnialam dodac-Boucheron-pierwsze perfumy oraz seria Jaipur,moze troche Initial i Trouble to jest luksus pelna para.
Zreszta wiekszosc jubilerskich zapachow kojarzy sie z przepychem.Klasyczne Mauboussin stozek,dzieki dymowi,mrokowi ten zapach ma w sobie luksus dawnych lat...
Z Chopardow najbardziej eksluzywnie kojarzy sie Madness,Cashmir.Jest jeszcze Rochas z Alchime oraz ekscentryczna Viewienne Wetswood z hardcorowym Buduoir-mega luksus,ale trudny w odbiorze.

[restless]

dla mnie luksus to szypry,szypry,szypry i aldehydy,czyli większośc z wymienionych....zawdzięcz ają to owej niedosłowności,lekkiemu dystansowi...no i trzeba do nich dorosnąć

do listy dodalabym jeszcze Eau de Cartier,pachnie jak swieże banknoty

[yoona]

jak dla mnie Prada i Chanel 5

[orbitka81]

Dla mnie luksusem pachnie LACOSTA POUR FEMME....cuuuudnie

[hecate]

Napisane przez orbitka81

Dla mnie luksusem pachnie LACOSTA POUR FEMME....cuuuudnie

Lacosta? hm... to jakas nowosc?

dziwia mnie 'fanki' zapachu, ktore nie umieja napisac nazwy.

o Lacoste slyszalam, lacosta? hm


(i przez takie cos nawet nie spogladam w strone zapachow Lacoste)

[orbitka81]

Oj czepiasz sie(spolszczylam to troche ot co)
Okazuje sie, ze wiedzialas o co mi chodzi
A...i przymusu co do patrzenia w strone Lacosty tez nie ma, ale nie wiesz co tracisz
Pozdrawiam

[mamba]

Napisane przez orbitka81

Oj czepiasz sie(spolszczylam to troche ot co)
Okazuje sie, ze wiedzialas o co mi chodzi
A...i przymusu co do patrzenia w strone Lacosty tez nie ma, ale nie wiesz co tracisz
Pozdrawiam

A Chanel też piszesz spolszczone jako Szanel a Dior jako Djor?

[orbitka81]

Widze ze popełniłam tu straszną zbronie...zatem panie wybacza...
Oczywiscie chodzilo mi o Lacoste pour femme
I nie mialam najmniejszego zamiaru nikogo urazic swoja wypowiedzia Ataki sa zbedne

[hecate]

Napisane przez orbitka81

Oj czepiasz sie(spolszczylam to troche ot co)
Okazuje sie, ze wiedzialas o co mi chodzi
A...i przymusu co do patrzenia w strone Lacosty tez nie ma, ale nie wiesz co tracisz
Pozdrawiam

Ale tego sie nawet nie wymawia Lakosta,
Wiec o jakim spolszczeniu mowisz?

i wiem, ze nie trace nic.

[Favkes]

M.Micallef - Note Ambree ... bezapelacyjnie

Po prostu ciekły luksus,złoto, futra, limuzyny

[megilla]

Spokojnie, nie atakujcie tak dziewczyny, jakby zrobiła nie-wiadomo-co złego.

Napisane przez restless

dla mnie luksus to szypry,szypry,szypry i aldehydy,czyli większośc z wymienionych....zawdzięcz ają to owej niedosłowności,lekkiemu dystansowi...no i trzeba do nich dorosnąć

do listy dodalabym jeszcze Eau de Cartier,pachnie jak swieże banknoty

Dla mnie też szypry sa kwintesencją elegancji i zdecydowanie jeszcze nie dla mnie. Osobiście wzdycham za Pradą i mam nadzieję, że kiedyś stanie się moja.
Zgadzam się również co do Cartiera - proste, niekiedy wręcz asectyczne i w swojej surowości luksusowe, nieco wyniosłe. Piękne

[vesenka]

Oj, agresor się załącza
A w temacie, dla mnie luksusowe są zapachy Amouage, ale z luksusem kojarzy mi się też na przykład 24Faubourg.
Dla kogoś takim zapachem może być Lacoste Pour Femme, który ja też czasem bardzo lubię do szarego kaszmirowego sweterka

[Hawa]

Prada i Coco

[Sabbath]

Napisane przez evee

ja lubie Jaipur za to ze pieknie komponuja sie z zapachem naturalnego futra, nie wiem jak maja sie do luksusowej limuzyny , ale dla mnie to zapach wybitnie luksusowy i kojarzacy sie z dobrobytem

U mnie to kwestia emocji - nic nie komponuje się pięknie z zapachem naturalnego futra. To znaczy - ja osobiście, ze względów etycznych jestem przeciwniczką noszenia futer naturalnych.
Robi się je ze zwierząt hodowanych w okropnych warunkach wyłącznie dla futer (nie dla mięsa) i zabijanych w szczególnie okrutny sposób.
Naturalne futro odbieram raczej jako manifestację egoizmu i znieczulicy, niż wyznacznik luksusu.
Szczególnie, że futra sztuczne są obecnie równie piękne.

Taka jest moja opinia w tej sprawie.
Nie chciałam nikogo urazić - nie pisałam w ogóle o konkretnych osobach, tylko o futrach.

Napisane przez sitc

Hehehe toś mnie podsumowała
Ja mam do samochodów bardzo emocjonalne podejście, czyli jedne dla mnie mają duszę, inne tej duszy nie mają, tak samo z zapachem. Kiedyś ze znajomymi stwierdziliśmy, że samochody są tak jak ludzie, każdy ma swój zapach i bynajmniej nie chodzi tu o waniliową choinkę powieszoną na lusterku
Ot takie moje skrzywienie.

Ja rozumiem emocjonalne podejście do samochodów.
Choć bardziej osobiście dotknęło mnie osobiste podejście do motocykli.

Napisane przez hecate

Chanel 5.. i bynajmniej nie dlatego, ze lubie...
cala oprawa, reklamy, cena... fakt, ze to raczej taki maly smrodek a jak powiesz 'szanel numer piec pachne' to kazdy wie...

Taki generalnie luksus ale nie wzbudzajacy u mnie pozadania,

Jarzę, o co Ci chodzi - efekt, który "sieknie" każdego.
Myślę sobie, że umiejętne noszenie "Szaneli" to sztuka, a już umiejętne i z klasa noszenie No. 5 to sztuka naprawdę wielka. Obawiam się, że posiadła ją niewielka część nosicielek. Reszta nosi dla blichtru właśnie.

Co do samego luksusu - we mnie w ogóle nie budzi pożądania.
Nie jestem człowiekiem luksusowym. Nie noszę drogich ciuchów, nie olśniewa mnie blask drogich kamieni i szlachetnych kruszców, nie lubię i nie potrafię robić wrażenia w tym znaczeniu.

Pewne skojarzenia jednak mam (a jakże ):
Luksus w znaczeniu pieniądze, bez żadnej innej ideologii to dla mnie Allure.
Lusksus "kobiety luksusowej", z naciskam na tę kobiecość - Shalimar (niezbyt oryginalnie, wiem).
Luksus w znaczeniu perfekcyjnej kreacji (siebie, nie kreacji jako stroju) to 24 Faubourgh.
Luksus w znaczeniu nasycenia, pełni - Cristobal
Luksus niezależności - Prada Intense

[Anuschka]

Napisane przez Sabbath

U mnie to kwestia emocji - nic nie komponuje się pięknie z zapachem naturalnego futra. To znaczy - ja osobiście, ze względów etycznych jestem przeciwniczką noszenia futer naturalnych.
Robi się je ze zwierząt hodowanych w okropnych warunkach wyłącznie dla futer (nie dla mięsa) i zabijanych w szczególnie okrutny sposób.
Naturalne futro odbieram raczej jako manifestację egoizmu i znieczulicy, niż wyznacznik luksusu.
Szczególnie, że futra sztuczne są obecnie równie piękne.

Taka jest moja opinia w tej sprawie.
Nie chciałam nikogo urazić - nie pisałam w ogóle o konkretnych osobach, tylko o futrach.

A czy zabijanie zwierząt w okrutny sposób poprzedzony nieludzką hodowlą dla pozyskania ich skóry niejako przy okazji zabijania dla mięsa nie jest tak samo straszne? Tak tylko retorycznie pytam...
Futer nie noszę, skórzane buty - tak. Wcale nie czuję się lepiej wiedząc, że moje buty, torba, czy pasek powstały tak przy okazji. Ale noszę. Noszę i myślę. I to jest straszne...
Najstraszniejsze jednak jest to, że kiedy nawet nie będę ich nosić, to dalej będę myśleć i czuć się źle jako przedstawiciel gatunku, który ma sobie czynić ziemię poddaną.

[Sabbath]

Napisane przez Anuschka

A czy zabijanie zwierząt w okrutny sposób poprzedzony nieludzką hodowlą dla pozyskania ich skóry niejako przy okazji zabijania dla mięsa nie jest tak samo straszne? Tak tylko retorycznie pytam...
Futer nie noszę, skórzane buty - tak. Wcale nie czuję się lepiej wiedząc, że moje buty, torba, czy pasek powstały tak przy okazji. Ale noszę. Noszę i myślę. I to jest straszne...

To OT, ale sama zaczęłam i oprzeć mu się nie potrafię.
Z resztą znam Rachelę - ona takich OT nie tępi.

Masz oczywiście rację Anuschko - zabijanie to rzecz straszna, ale tutaj nie ma chyba lepszego wyjścia, niż zastosowanie zasady mniejszego zła.
Do niejedzenia mięsa całej ludzkości nie przekonamy. Skóra na buty, czy torby to skóra zwierząt hodowanych dla mięsa i zabijanych powiedzmy... w założeniu humanitarnie (choć zdaję sobie sprawę, że to utopia). Zwierzęta na futra zabija się tak, by owego futra nie uszkodzić - czyli odpada zarówno szok elektryczny, jak i "czyste cięcie". Nie mówiąc już o tym, że nie mam uzasadnienia dla tego, by je w ogóle hodować, skoro nie zjada się ich mięsa.

Heh... Nie polemizuję z Tobą wcale. Bo i jak miałabym?
Po prostu zgadzam się ze smutkiem.

[Zuziunia]

Dla mnie luksus hmm Allure Sensuelle..bardzo mi sie podobają i perfumy Thierrego Muglera, jednak dośc mało popularne wśród osób które nie interesują sie perfumami. Mało która moja koleżanka wie kto to T.M.

[Ata77]

Napisane przez orbitka81

Widze ze popełniłam tu straszną zbronie...zatem panie wybacza...
Oczywiscie chodzilo mi o Lacoste pour femme
I nie mialam najmniejszego zamiaru nikogo urazic swoja wypowiedzia Ataki sa zbedne

Proponuję się nie przejmować

A w temacie - Chanel - kojarzy mi się z luksuem.

[musicman]

żadne jakoś, odkąd wszystko jest w zasięgu ręki wiele rzeczy straciło tę magię. Lubię chanel.

[kalinka77]

jak dla mnie synonimy luksusu to opium i Chanel No 5

[siog]

1. Klasyczna Coco
2. Silver Rain
3. Czarna Mańka (jeśli ma akurat humor na nie bycie swojskim gruszkowym kompotem)
4. Dolce Vita

Co o futer naturalnych... mnie akurat też nie kojarzą się z luksusem... prawdę mówiąc to nie kojarzą mi się z niczym dobrym

[piroksena]

Zdecydowanie Eau de Soir Sisleya, to po prostu snujący się opar socjety, oscarowych gal i tres chic dam Nie znam większego salonowca i burżuja.

I może kiedyś będą moje...

[anka_res]

Napisane przez piroksena

Zdecydowanie Eau de Soir Sisleya, to po prostu snujący się opar socjety, oscarowych gal i tres chic dam Nie znam większego salonowca i burżuja.

I może kiedyś będą moje...

Pirokseno ja poniekąd podobnie (choć nie identycznie) - kwintesencją luksusu i bogactwa są dla mnie Soir de Lune Sisley. Jedyne w swoim rodzaju....coś innego.

[piroksena]

Napisane przez anka_res

Pirokseno ja poniekąd podobnie (choć nie identycznie) - kwintesencją luksusu i bogactwa są dla mnie Soir de Lune Sisley. Jedyne w swoim rodzaju....coś innego.

Ze Soir de Lune też się zgodzę, ta sama półka co ciut starsze Eau de Soir