Wstydliwy kłopot z chłopakiem...

[ex_lemon]

Napisane przez michal321

Nie wiem czy wiecie ale przy pisuarach nie ma papieru (pewnie by był gdyby więcej niż 10% facetów go potrzebowało).
I jeszcze nigdy nie widziałem aby któryś z moich znajomych wycierał,
jeśli wasz facet wyciera to chyba tylko przy was dla świętego spokoju.
Nie wiem czy wiecie ale cewka u mężczyzn jest dłuuuuga i można wycierać i wycierać a i tak ostatecznie coś skapnie.
A co gdyby facet kazał wam myć krocze po każdej wizycie w toalecie?

Niektóre pewnie to robią, więc lepiej nie podpuszczaj , ale sam muszę przyznać, że w toaletach publicznych w ogóle rzadko kiedy jest jakikolwiek papier i raczej nikt nie stoi 20 min i nie wyciera, bo kapie i kapie Po to zmieniamy gacie, żeby było w miarę higienicznie i przed seksem nie wyobrażam sobie chwili na osobności w łazience dla jednej i drugiej strony, chyba, że robicie spontan, to chociaż wcześniej w miarę możliwości zadbajcie o minimum higieny, albo niech założy gumę. Ty pewnie też nie jesteś za "świeża" po całym dniu, nawet wycierania?

[cava]

Napisane przez eyo

matko, czytam i czytam i zachodzę w głowę skąd wy na boga wiecie czy wasi faceci wycierają czy nie
no serio, 10 lat z facetem jestem, mieszkamy razem 1,5 roku i nawet mi do głowy nie przyszło się takimi rzeczami interesować a co ważniejsze - się takim sytuacjom okazji nie miałam przyglądać

tzn. mówię o zwyczajnym korzystaniu z toalety bo w wiadomych sytuacjach to oboje idziemy do toalety ale to już inna sprawa

Ja 18 lat małżeństwa mam za sobą, a też nie wiem.
I nie wiem skąd miałabym wiedzieć
Pytać nie mam zamiaru, są sfery intymności których eksplorować nie mam ochoty. Podglądać tym bardziej.

[szmyrk]

Nie, no, ale zeby doroslemu chlopu siusiaka podcierac...


Autorko, powiedz wprost, co Ci sie nie podoba.
Swoja droga, to musi byc okropne, brzydzic sie swojego partnera...

[Mijanou]

Napisane przez olenkasz

nie no, dla mnie wycieranie facetowi penisa po sikaniu jest jakąś abstrakcją i żadna teoria o matkowaniu tutaj nie pomoże.

jestem w szoku

No trochę to dziwne. Rozumiem, sprzątać kocią kuwetę ale wycierać facetowi penisa po siusianiu? Generalnie samo zagadnienie wątku trochę mnie zdziwiło bo chyba współzyje się będąc czystym- co najmniej sprysznicowanym, więc to, czy facet sobie wyciera czy nie wyciera to jego sprawa. Po prostu w chwili intymnego kontaktu ma być czysty i już.

[leniwca]

Napisane przez ToJaNatalia

Hmmm..może to niezły pomysł.

Ale nie chciałabym go okłamywać, może macie pomysł na inny sposób?
Bo jeśli on ode mnie odejdzie dlatego, że nie chcę z nim uprawiać seksu z tego powodu?

Tym lepiej dla ciebie. Łaskę ci zrobi, jak ci wsadzi w pochwę 'zmoczonego' (dosłownie) penisa

Napisane przez _dummy_

Może spróbuj jeszcze raz o tym wspomnieć, nieco dosadniej? Powiedz wprost, że to bardzo niehigieniczne nie wycierać się po skorzystaniu z toalety, przecież po tym ma się mokre majtki. Zapytaj, czy nie sprawia mu to dyskomfortu :P

Też bym się nie cackała.
+ przed każdym seksem bym go wyganiała do łazienki, żeby się odświeżył, tj. podmył. O ile bym miała ochotę na seks z takim niechlujem.

Napisane przez ToJaNatalia

Nie o to chodzi, że rzuci mnie bo nie chcę uprawiać seksu, tylko że z tego konkretnego powodu. Bo jeśli nie będzie chciał tego zmienić?
Czy to rzeczywiście bardzo źle wpłynie na moje zdrowie? Może nie będzie tak źle?

Chcesz ryzykować ;/

Kobiety są bardziej narażone na intymne infekcje. Nawet jak będziesz dbała o swoją higienę, to możesz złapać coś z brudnego ptaka.

Ptasia grypa

Napisane przez michal321

Nie wiem czy wiecie ale przy pisuarach nie ma papieru (pewnie by był gdyby więcej niż 10% facetów go potrzebowało).
I jeszcze nigdy nie widziałem aby któryś z moich znajomych wycierał,
jeśli wasz facet wyciera to chyba tylko przy was dla świętego spokoju.
Nie wiem czy wiecie ale cewka u mężczyzn jest dłuuuuga i można wycierać i wycierać a i tak ostatecznie coś skapnie.
A co gdyby facet kazał wam myć krocze po każdej wizycie w toalecie?

Mój facet się wyciera. Nie, nie dla mnie, nie dla świętego spokoju- ma taki nawyk od kiedy rodzice go nauczyli w dzieciństwie.

Ja np. nie czuję potrzeby myć krocze po każdej wizycie w toalecie, zresztą, nie zawsze są ku temu warunki. Ale zazwyczaj noszę przy sobie chusteczki nawilżane, żeby móc się odświeżyć, czy to przed seksem, czy dla własnego komfortu.

[olenkasz]

Napisane przez Mijanou

No trochę to dziwne. Rozumiem, sprzątać kocią kuwetę ale wycierać facetowi penisa po siusianiu? Generalnie samo zagadnienie wątku trochę mnie zdziwiło bo chyba współzyje się będąc czystym- co najmniej sprysznicowanym, więc to, czy facet sobie wyciera czy nie wyciera to jego sprawa. Po prostu w chwili intymnego kontaktu ma być czysty i już.

kocią kuwetę to ja codziennie oczyszczam z uśmiechem na twarzy. tylko że z kotami ja nie uprawiam seksu nie wyobrażam sobie musieć iść z dziewczyną do toalety i udzielać jej czynnego wsparcia przy podcieraniu, a potem, jak gdyby nigdy nic, iść z nią do łóżka
bez jajców.

[chwast]

Powiedz mu, że cię to obrzydza.

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez Figula94

Mój chłopak też nie używa, ale jak z nim byłam kilka razy w toalecie to sama mu wycierałam, chociaż się 'kłócił', że nie trzeba...

Nie wiem za bardzo jak, ale musisz mu to dość jasno zakomunikować.

Hit!

[Hultaj]

matko, czytam i czytam i zachodzę w głowę skąd wy na boga wiecie czy wasi faceci wycierają czy nie
no serio, 10 lat z facetem jestem, mieszkamy razem 1,5 roku i nawet mi do głowy nie przyszło się takimi rzeczami interesować a co ważniejsze - się takim sytuacjom okazji nie miałam przyglądać

tzn. mówię o zwyczajnym korzystaniu z toalety bo w wiadomych sytuacjach to oboje idziemy do toalety ale to już inna sprawa

Ja 18 lat małżeństwa mam za sobą, a też nie wiem.
I nie wiem skąd miałabym wiedzieć
Pytać nie mam zamiaru, są sfery intymności których eksplorować nie mam ochoty. Podglądać tym bardziej.

ha ha, coś w tym jest, takie sprawy mnie specjalnie nie interesują :P Nie wierzę szczerze mówiąc, żeby wielu facetów wycierało :P, biorąc pod uwagę, że nie każdy myje ręce to co dopiero mówić o wyższym stopniu wtajemniczenia.

Nie pozwoliłabym sobie włożyć do pochwy nieumytego penisa. Koniec kropka. Nieważne, czy użył papieru. Ma również umyć sprzęt. Tego da się nauczyć.

podstawa chyba. ;-)

Mój chłopak też nie używa, ale jak z nim byłam kilka razy w toalecie to sama mu wycierałam, chociaż się 'kłócił', że nie trzeba...

myślę, że jej pojechalyście po bandzie równo, o jaka straszna sprawa, dziewczyna odstawiła facetowi manifę i nie wstydziła się będąc z nim w kiblu wziąć go do ręki i wytrzeć papierem jak mamusia małego chłopca.
Szok normalnie, że też się dziewczyna traumy nie nabawila ^^ ;-), w końcu penisa kobieta może dotknąc tylko w figlach.

[HealthOne]

Autorko on się załatwia przy tobie? ty przy nim też sobie spokojnie wysiadujesz na sedesie?

kiedyś mi koleżanka powiedziała że związek przechodzi na wyższy poziom jak już dwie osoby sobie przy sobie bez żenady popierdują chociażby.
No cóż, mój jest wciąż na tym niższym poziomie

[olenkasz]

nie no, faktycznie, tu o dotykanie penisa chodzi.

wcale nie o to, że kobieta musi WALCZYĆ o to, by jej facet wytarł swojego penisa z moczu i robi to za niego, bo on uważa to za zbędne. no faktycznie, normalna rzecz.
co z tego, że jak bez niej chodzi, to się nie wytrze.

i jeszcze jestem ciekawa czy on wyciera ją, jak ona się załatwi? a dlaczego nie? niech się odwdzięczy, to w końcu normalne, taka manifa



wycierać jak mamusia małego chłopca. padłam i nie wstanę. to wy facetów chcecie mieć, czy synków?

[chwast]

a ja nie rozumiem dyskusji typu "W moim 100letnim związku facet przy mnie nie sikał, jak wy to robicie" no niektórzy tak robią niektórzy nie, to takie dziwne? temat jest o czym innym

[Hultaj]

Napisane przez olenkasz

nie no, faktycznie, tu o dotykanie penisa chodzi.

wcale nie o to, że kobieta musi WALCZYĆ o to, by jej facet wytarł swojego penisa z moczu i robi to za niego, bo on uważa to za zbędne. no faktycznie, normalna rzecz.
co z tego, że jak bez niej chodzi, to się nie wytrze.

i jeszcze jestem ciekawa czy on wyciera ją, jak ona się załatwi? a dlaczego nie? niech się odwdzięczy, to w końcu normalne, taka manifa



wycierać jak mamusia małego chłopca. padłam i nie wstanę. to wy facetów chcecie mieć, czy synków?

część ludzi bardzo wiele rzeczy lubi robić razem ^^, na przykład sikają radośnie czy puszczają kakofonię pierdów nie krepując się nawzajem.
Nie ogarniam tego z grubsza :P ale nie jest to też dla mnie przesunięcie granic intymności na miarę światowej rewolucji.
Jeśli kobieta akceptuje, że facet może zachorować i będzie trzeba sprzątnąć jego wymiociny albo kaczkę czy basen ;-), to co za problem w sumie, jak mu wytrze papierem siusiaka?
Jedno generowane z potrzeby, drugie z lenistwa/niechciejstwa/olewactwa czy braku świadomości, obie sytuacje są raczej mało podniecywujące seksualnie i obie świadczą o byciu człowiekiem a nie istotą wyższą natchnioną ambrozją.

btw, tak mi się przypomniała scena z Idiotów von Triera, jak bohater udawał, hm, niedorozwiniętego, i panowie (tacy męscy motocykliści) mu pomogli i nawet uprzejmie wytarli (chyba umyli ;-)) magiczną pałeczkę. To dopiero było mocne. [jeśli dobrze pamietam bo widziałam to kupę ;-) lat temu ;-)].

[DariaKom]

Wcale nie trzeba łazić za facetem do kibla, żeby widzieć, czy było wycierane czy nie. No chyba, że żona nie widuje męża w samych bokserkach. Po wyjściu z łazienki jak gościu nie wyciera ma na gaciach plamę po moczu- chyba że nosi luźne galoty, to może tego nie widać, ale na bokserkach plamę widać. I jest to obleśne.

[Hultaj]

na czarnych też?

[olenkasz]

tu nie chodzi o to, że jak partner zachoruje, to nie można mu pomóc.
tu chodzi o to, że normalny i zdrowy facet nie chce wycierać się po sikaniu i robi to za niego jego dziewczyna i jeszcze się kłóci z nią, że w sumie po co.
i nie mam na myśli tego, ze człowiek ma być istotą wyższą blabla. przecież ja doskonale zdaje sobie sprawę z tego, ze moja dziewczyna np. siusia. ale się wyciera, na boga!
w życiu nie poszłabym do łóżka z taką fleją, co to trzeba ją namawiać do wytarcia się po załatwieniu. to jest obrzydliwe i paskudne.

[Hultaj]

w życiu nie poszłabym do łóżka z taką fleją, co to trzeba ją namawiać do wytarcia się po załatwieniu. to jest obrzydliwe i paskudne.

no ok, nikt nikogo nie zmusza, ani też nie jest powiedziane, że jeśli ktoś nie wytrze się po sikaniu nie umyje się przed seksem.

a co np. w sytuacji kiedy kogoś zwyczajnie lubisz, i zdajesz sobie sprawę, że nie umył rąk po sikaniu; walniesz mu to prosto z mostu?

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

tu chodzi o to, że normalny i zdrowy facet nie chce wycierać się po sikaniu i robi to za niego jego dziewczyna i jeszcze się kłóci z nią, że w sumie po co.

chyba raczej to po prostu olewa; nie czarujmy się, ja np. myję ręce mega często, praktycznie co czegoś dotknę (kibel, jak jesteś w łazience i np. tylko opuszczasz czy podnosisz deskę ;-), zwierzaka pogłaskam np. ;-)) muszę umyć bo inaczej czułabym się jak fleja, a masa osób w ogóle olewa takie klimaty, siku zrobią, nie umyją, i cóż powiedzieć, żyją i to nawet długo.

[olenkasz]

jeśli jest to osoba mi bliska i taka, która mnie dotyka, to jasne.
zapytam dlaczego nie myje rąk, ale nie pójdę za nią do kibla i nie umyję jej rączek, jak mamusia dzidziusiowi poza tym my tu mówimy chyba o osobie, która jest naszym partnerem/partnerką, a więc chyba nie ma problemu z normalnym powiedzeniem 'myj ręce po sikaniu, bo to fuj'?

[Mijanou]

Heh. Dziwna ta dyskusja ale ma jedną zaletę: nie zjadłam kolacji

[leniwca]

Napisane przez HealthOne

Autorko on się załatwia przy tobie? ty przy nim też sobie spokojnie wysiadujesz na sedesie?

kiedyś mi koleżanka powiedziała że związek przechodzi na wyższy poziom jak już dwie osoby sobie przy sobie bez żenady popierdują chociażby.
No cóż, mój jest wciąż na tym niższym poziomie

Moje przyjaciółki nadziwić się nie mogą, że mój TŻ nie próbuje mnie zagazować przy każdym spotkaniu.

[Hultaj]

więc chyba nie ma problemu z normalnym powiedzeniem 'myj ręce po sikaniu, bo to fuj'?

jak nie masz problemu z powiedzeniem facetowi, myj bo fuj, to tak samo możesz nie mieć problemu z wytarciem chlopakowi bacika ;-) jak się upiera, że po co.

jeśli jest to osoba mi bliska i taka, która mnie dotyka, to jasne.
zapytam dlaczego nie myje rąk

no ja chyba jednak nie odważylabym się np. koleżanki z pracy o ileś lat zresztą starszej ode mnie (czytaj: żyjącej sobie już długo radośnie i w zdrowiu) pouczać, żeby myła ręce jak wychodzi z kibla (i tak uważam za hardkorek ;-) niemycia rąk także przed gmeraniem sobie w intymnościach :P a raczej chyba mało dziewczyn myje ręce także przed sikaniem ;-)).

[leniwca]

Napisane przez Mijanou

Heh. Dziwna ta dyskusja ale ma jedną zaletę: nie zjadłam kolacji

Aleś ty delikutaśna

[Gonya_waw]

Przed zbliżeniem poproś by się wykąpał, lub conajmniej przemył to co trzeba. W sumie zasady higieny tego nawet wymagają...



Sent from iPad

[olenkasz]

Napisane przez Hultaj

jak nie masz problemu z powiedzeniem facetowi, myj bo fuj, to tak samo możesz nie mieć problemu z wytarciem chlopakowi bacika ;-) jak się upiera, że po co.
no ja chyba jednak nie odważylabym się np. koleżanki z pracy o ileś lat zresztą starszej ode mnie (czytaj: żyjącej sobie już długo radośnie i w zdrowiu) pouczać, żeby myła ręce jak wychodzi z kibla (i tak uważam za hardkorek ;-) niemycia rąk także przed gmeraniem sobie w intymnościach :P a raczej chyba mało dziewczyn myje ręce także przed sikaniem ;-)).

wybacz, ale dla mnie to nie jest to samo.

[Mijanou]

Napisane przez leniwca

Aleś ty delikutaśna

Nieeeee. Tylko zdziwiona. Jestem singlem i takie watpliwości brzmią dla mnie nieco egzotycznie

[Hultaj]

wybacz, ale dla mnie to nie jest to samo.

ja bym się przyłamała jakbym musiała wlasnego faceta uczyć, żeby wytarł fujarkę, albo umył ucholki (vide niedawny inny wątek ;-)), wytarcie peniska papierem toaletowym (i którego kobieta nie brzydzi się w, że tak powiem, wielu innych sytuacjach), to już chyba byłby tylko wyższy lewelek takiego rarytaska mentalnego.

[ARAKSJEL]

Napisane przez Mijanou

Nieeeee. Tylko zdziwiona. Jestem singlem i takie watpliwości brzmią dla mnie nieco egzotycznie

Jakie wątpliwości ?

[olenkasz]

nie mogłabym zdzierżyć. no ale ja to ja, komuś może pasować :P

[madana]

A myślałam , ze już nic mnie na wizażu nie zdziwi , a tu proszę

[Hultaj]

nie mogłabym zdzierżyć. no ale ja to ja, komuś może pasować :P

nie no śluz, :P, ale wiesz, wiele już było higienicznych dyskusji na wizażu, z gatunku: trzeba myć pupę po że tak powiem uwolnieniu orki , albo ja to jestem higieniczna i wymieniam ręcznik (myciowy) codziennie albo no jak można iść na siłkę i się umyć w domu a nie na siłce. także ten, jak nie masz w pracy w gabinecie własnego prysznica którego możesz użyć ze 2x na dzień to zawsze dla kogoś możesz być brudaskiem.