![]() |
#31 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Możesz mu wyjaśnić, że to za szybko dla Ciebie na tak duże zobowiązanie (większe chyba nawet niż ślub, bo rozwieść się możesz, a z kredytem co zrobisz?).
Nie mówię, że masz się z nim rozstawać, ale z kredytem poczekaj, zastanów się, zobacz czy z tym facetem jest Ci "po drodze", jak będziecie się dalej dogadywać. Spróbujcie rozwiązać problemy w związku, dopiero potem ewentualne kredyty. Jak Wam nie wyjdzie, to będziesz miała łatwiej, a jak będzie szło dobrze i relacje się poprawią, można znów myśleć o kredycie. Wiesz, co nagle to po diable, może wynajmijcie coś większego niż kawalerka by nie włazić sobie na głowę, pogadajcie o problemach. Jego sala prób może zaczekać, skoro tyle czasu sobie bez niej radził ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Również uważam, że możecie wynająć coś większego skoro malutkie mieszkanie to problem - być może będzie to miało na coś wpływ. Powiedz mu że nie czujesz się gotowa na taki krok - bo to krok milowy, o wiele bardziej wiążący niż ślub, kredyt na 30 lat bierze się z zalożeniem że to oczywiste, że te 30 lat ze sobą spędzicie. A Ty jesteś po przejściach, nie jesteś pewna czy to dobry moment na takie ryzyko i już - tego się nie przeskoczy. Skoro stać Was razem na ratę potężnego kredytu, to z pewnością jesteście w stanie wynająć wygodniejsze mieszkanie, w którym spokojnie popracujecie nad Waszym związkiem.
__________________
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 | ||
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Cytat:
ale czasami nie masz innej opcji. Cytat:
bez przesady,można spłacić kredyt wcześniej, mieszkanie można sprzedać i spłacić kredyt, można je wynająć, można kredyt przepisać na drugą osobę o ile ma zdolność, naprawdę jest kilka możliwości. autorko, jeżeli się w tym związku dusisz to nie rób tego. bo wchodzenie w mieszkanie i kredyt razem to też jednak jakieś zobowiązanie. pytanie tylko czy to chodzi o tego konkretnego faceta czy będzie chodziło o każdego innego kiedy dojdzie do poważniejszych deklaracji czy zobowiązań. ale na to musisz odpowiedzieć sobie sama.
__________________
![]() Edytowane przez suszarka Czas edycji: 2013-09-19 o 11:42 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 | ||
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Cytat:
![]()
__________________
Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 796
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Branie kredytu na 30 lat to głupota, nie wiadomo co się za parę lat stanie, możecie oboje stracić pracę i co wtedy? Jeśli jesteście w stanie normalnie żyć bez kredytu (czyli nie potrzebujecie pilnie kasy na jakieś kosztowne leczenie czy coś) to się w to nie pakujcie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Cytat:
Po jakimś czasie miłość u jednej ze strony się ulotniła i chciała odejść, więc druga strona aby ją zatrzymać złośliwie nie zgadzała się na nic ani na sprzedaż ani na zatrzymanie przez jedną ze stron mieszkania i spłacanie samodzielne. Obecnie jedna strona tam mieszka a druga wstawiła do swojej części mieszkania lokatorów a sama wynajmuje pokój. Nawet po spłaceniu kredytu za kilkanaście lat problem nie zostanie rozwiązany bez dobrej woli jednej ze stron. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 | ||
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Cytat:
tu jak najbardziej się z Tobą zgadzam. ![]() Cytat:
__________________
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Między wami już jest dużo nerwów, a myślisz, że z kredytem na 30 lat, z pętlą na szyi, zapanuje nagle spokój i szczęście? W każdej chwili będziecie się stresować, żeby nie powinęła się wam noga. W dodatku chcecie kredyt na dom na wsi, gdzie nie będziecie mieć szans go sprzedać, bo kto kupi taki dom? tym bardziej jak sobie doliczycie do niego kredyt.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Mysle, ze odwracasz kota ogonem, albo podchodzisz zbyt subiektywnie do opisanej sytuacji. Chyba nikt poza Toba w ten sposób nie zrozumiał wypowiedzi autorki. To ona sie waha nad kredytem, a nie jej facet.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Cytat:
Poza tym podczas sądowego podziału majątku sąd może nakazać spłatę drugiemu małżonkowi, może być wyrok eksmisji. Niemniej jednak mogą być problemy z kredytem także jeśli para będzie po ślubie, to się zgadza. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 | |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Cytat:
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#42 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Cytat:
Możliwe, że wnikliwe omówienie sprawy z parnerem rozwiałoby jej wątpliwości (słowo klucz- wnikliwe) ![]() Cytat:
Z własnego doświadczenia- zakończyłam dość szczęśliwy 7 letni związek, bo się dusiliśmy (mieszkając 8 miesięcy w kawalerce, wcześniej nie mieliśmy takich problemów, ale zawsze byly min.2 pokoje)...poszliśmy każdy w swoją stronę i po roku zachciało nam sie powrótu, ale obydwoje od samego początku byliśmy pewni- nigdy więcej nie zamieszkamy w kawalerce. Wiadomo, ze nie tylko metraż ma znaczenie w związku, ale powaznie ci mówię- myśmy z TŻem mieli całkiem fajny związek i dalekosiężne plany, a to mieszkanie w kawalerce nas zabiło. Na szczęście wróciliśmy do ciebie i jakoś w 3 pokojach żyje nam się razem bardzo dobrze. Cytat:
![]() Cytat:
Bo piszesz, jakbyś nie znała. Branie kredytu na 30 lat to głupota?! Bardzo często to JEDYNA opcja na posiadanie własnego (nooo w miarę własnego) mieszkania. Poza tym Autorka napisałam wyraźnie- duszą się w kawalerce, więc nie są w stanie normalnie żyć na takim metrażu, a wzięcie kredytu to opcja, żeby sobie metraż powiększyć. Autorko, a opcja tymczasowego wynajęcia czegoś większego? 3 pokoje, po jednym dla każdego domownika, chociaż na pół roku. Zobaczysz czy wam się lepiej życie układa jak każdy ma swój kąt. Jeśli tak, to jest nad czym się zastnawiać, bo jednak często kredyt+ czynsz wychodzi taki sam jak odstępne za wynajem. A jeśli nadal będzie ci źle z tym facetem, to po prostu upewnisz sie, ze to kiepski wybór i pójdziesz inną drogą. Daj sobie czas na podjęcie decyzji, kupno mieszkania to wielkie obciążenie, nie tylko finansowe, ale też psychiczne. Poczekaj z tym trochę. Przyjżyj się waszemu związkowi, zobaczy czy się rozwija w porządanym przez ciebie kierunku. Nic na "łapu-capu" powodzenia
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik ![]() Edytowane przez la'Mbria Czas edycji: 2013-09-19 o 12:44 |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
![]() Dzięki, za miłe słowa, ale ta podsuma to coś, do czego sama się doczołgałam po latach szarpania się w "letnich związkach" (było tego raptem 2). Teraz jestem we właściwej bajce, a żaba, którą kiedyś przez przypadek pocałowałam okazała się prawdziwym księciem. Dlatego wiem co piszę. A z innej beczki... Zawsze świeżbi mnie tyłek kiedy czytam, że ktoś nie potrafi okazywać uczuć, bo wychował się w "zimnym" domu. Dobra wymówka, żeby nie okazywać uczuć, których tak na prawdę się nie czuje... Ja byłam jako dziecko bita, poniżana, traktowana jak śmieć, a moi rodzice po "rodzinnym piekiełku", jakie mi zgotowali w końcu się rozeszli, tyle, że ja zostałam ze sprawcą przemocy. I co? Zawsze lubiłam i nadal kocham się przytulać, prawić komplementy, motywować, chociaż nikt mnie tego nie nauczył. Jesteśmy ludźmi i mamy uczucia w komlecie, tylko trzeba chcieć je okazywać i tyle. Nie daj się naciągać na tanie chwyty i żyj swoim, a nie cudzym życiem. Tylko tyle? Aż tyle! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Eksmisja na podstawie złego zachowania się byłego małżonka, przemocy, alkoholizmu, niszczenia wspólnego mienia, złego przykładu dla małoletnich dzieci.
Podział majątku i spłacenie drugiej strony to normalne. Majątek nabyty wspólnie musi być podzielony sprawiedliwie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 | |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Cytat:
ale w umowie kredytowej masz podział - ile procent kredytu idzie na jedną i drugą osobę - sąd sądem ale bank jeszcze musi na to wyrazić zgodę.chyba. ![]()
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#46 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
można wynając większe mieszkanie a o kredycie pomyśleć np. za rok. Masakra, to nie jest pożyczka na 5 lat tylko na 3 dekady, tego się tak hop siup nie bierze z kimś z kim się mieszka parę miesięcy i z kim nie idzie wytrzymać w kawalerce.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Cytat:
Para bez ślubu nie mieszka razem, kredyt mają po równo.Spłacają , sądu o to nie było. Jedna strona jest poszkodowana bo mieszka w wynajętym. Ta strona co została liczy , że tamta druga wróci. A ta co się wyprowadziła liczy, że tej pozostającej znudzi się mieszkanie z lokatorami i zgodzi się wreszcie na sprzedaż i podział pieniędzy i kredytu lub że się zgodzi aby kredyt przepisać tylko na nią bo jest w stanie spłacać całą sumę kredytu i już wpłaconą sumę przez drugą stronę zwrócić łącznie z kosztami dodatkowymi. Sprawa małżeństwa po rozwodzie to co innego. Kredyt jest spłacony, mieszkanie jest wspólne, sprawa podziału majątku jest w toku. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
- i cóż więcej dodać? Nic. W opisanej sytuacji wziąć kredyt to jak prosić się o kłopoty.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#49 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Kredyt to nie jest to samo co pożyczka.
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#50 | |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Cytat:
czyli jak po ślubie bierzesz kredyt na mieszkanie to nie masz procentowo rozpisanych udziałów dwóch osób w kredycie?
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#51 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Odp: podpisac kredyt czy odejsc?
To sie nazywa wspolnota majatkowa
![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
-27,9 kg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 458
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Kredyt? Nie!
Autorko, powiedz mu to wprost, rzeczowo, opowiadając o wszystkich wątpliwościach. Poproś, żebyście wstrzymali się z kredytem, ale za to zdecydowali się na wynajem większego mieszkanka. Powodzenia! ![]()
__________________
"So hit me with music!" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#53 | |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
|
Dot.: Odp: podpisac kredyt czy odejsc?
Cytat:
![]()
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: tam, gdzie fiordy z ręki jedzą
Wiadomości: 207
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Mycha, ja popełniłam taki błąd. Też po rozwodzie, z dzieckiem. Kłóciłam się z nowym partnerem ale myślałam, że jak znajdziemy jakiś ładniejszy kąt, zrobimy dzieci - to się JAKOŚ ułoży. No i kupiliśmy dom
![]() Rozstalismy się, on mnie spłacił i przejął dom. Ale tutaj obie strony chciały tego samego, jakby był złośliwy to byłabym uwiązana tym kredytem. Jeżeli nie jesteś na 100% pewna tego faceta i tego, że chcesz z nim być - to nie rób tego. Nie musisz się z nim rozstawać. Możecie wynająć coś większego i jeszcze trochę razem pobyć, zanim zdecydujecie się na tak poważny krok. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#55 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Cytat:
znam małżenstwo,które nie dogadywało się ze sobą,ale wspólnie mieli marzenie.chcieli miec dom. przez kilka lat budując dom nie pracowali nad związkiem,tylko skupiali się stawiac nowe ściany własnego zamku. kiedy wybudowali dom,zasadzili ogród,nie było już wspólnej pasji,a problemy nie zostały przegadane.nie potrafili na siebie patrzec i w ciągu 2 lat sprzedali dom i rozwiedli się . czy znajdziesz tam morał ?
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę ![]() *** Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu. *** Jestem jak dziki Mustang. Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja. Edytowane przez Shira Yuki Czas edycji: 2013-09-19 o 15:19 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#56 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#57 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Z kredytu można się wymiksować, ale jednak trzeba zwykle dobrej woli obu stron... ja właśnie jestem w takiej sytuacji, że mam kredyt mieszkaniowy z exem. Na 30 lat. Ale my po rozstaniu rozwiązaliśmy to pokojowo i żadne drugiemu nie robiło na złość, on oddał to co było wpłacone z mojej strony, raty opłaca sam, tylko jeszcze nie może całkowicie go przepisać na siebie bo nie ma zdolności... Jak będzie w stanie, to przepisze.
A co by było, gdyby chciał być wredny, albo gdybym ja chciała być wredna? Byłoby mnóstwo problemów... Więc z kredytem warto uważać, ja byłam pewna że jak by nie było w przyszłości, to się dogadamy, mieszkaliśmy razem 5 lat wcześniej i zdążyliśmy się poznać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
gdybyś wzięła ten kredyt w obecnych warunkach
to byłby to jeden z co bardziej spektakularnych przykładów, do czego może prowadzić brak asertywności wpakować się w kilkaset tysięcy złotych przez chęć bycia miłą ["no bo już prawie zaklepane, a ja się wycofam... nie mogę tak"] i nieumiejętność porozmawiania o swych wątpliwościach lepiej spójrz na sprawę w ten sposób ![]() Edytowane przez JanePanzram Czas edycji: 2013-09-19 o 18:07 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#59 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Cytat:
![]() A na serio. Autorko, usiądź spokojnie i pomyśl. Teraz macie kupę spraw na głowie, jesteśnie zalatani załatwianiem (czy tak?), facet i ty i dziecko na małej przestrzeni...nic dziwnego, że cudów nie ma. Jeśli to tylko strach przed uzaleznieniem od kredytu, to przecież można się jakoś dogadać, co do jego spłaty, gdyby wam nie wyszło. Myślę, że takie wątpliwości, jak ty ma wiele osób w takiej sytuacji, jednak to za mało, żeby wyciągać tak proste wnioski, jak "nie kochasz go". A jeśli potrafisz się z nim dogadywać, to powiedz mu o swoich rozterkach, pogadajcie, może rzeczywiście przełożcie decyzję o pół roku i spęddźcie je wspólnie w przestrzeni większej, gdzie nie bedziecie stale się o siebie obijać. Kocham swojego faceta, ale tez na przestrzeni tak małej, jak moje mieszkanko nie potrafiłabym na stałe żyć we dwoje z nim. Musimy - i on, i ja mieć możliwość zamknąć za sobą jakieś drzwi i pobyć osobno, żeby do siebie wrócić. Pewnie u was jest tak samo. Zastanów się nad swoimi motywami. Czy chciałabyś nadal być z nim, gdyby do tego nie trzeba było uzależniać się od kredytu? Jeśli tak, to problemem jest nie facet, a strach przed kredytem. Albo przed tym, że "klamka zapadła", a masz złe doświadczenia. Jaki on jest dla dziecka? ---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ---------- Cytat:
Brak małżeństwa w żaden sposób, wg. banku nie wpływa na zobowiązania obu stron wobec tegoż. Wiem na bieżąco. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#60 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: podpisac kredyt czy odejsc?
Cytat:
![]() W Warszawie wynajem mieszkania kosztuje więcej niż rata kredytu hipotecznego, na który się to mieszkanie kupi zamiast je od kogoś wynajmować. Dla większej obrazowości, skala jest taka: "przez 4 lata wynajmowania mieszkania można spłacić 8 rat kredytu hipotecznego" (cytowane z nagłówka lokalnej gazety). I mieszkanie, jak kredyt spłacisz, zostaje dla Ciebie, jak nie spłacisz, możesz je komuś z tym długiem sprzedać i po prostu wychodzisz na zero. A pieniądze włożone w wynajem Ci się nigdy nie zwrócą, więc jesteś na minusie. Więc jednak czasem się opłaca, i to nawet wybitnie ![]() Edit: Autorko, jest jeszcze jedna opcja: niech jedna osoba weźmie kredyt i go spłaca - wtedy nie musicie się martwić tym, co będzie, jak się rozstaniecie. Tylko to wiąże się z kolejnymi problematycznymi kwestiami: - trzeba nieźle zarabiać, by żyć z kimś (i dopłacać mu do utrzymania) a jednocześnie spłacać sobie kredyt - ta druga osoba (bez kredytu, ale i bez mieszkania) w razie rozstania zostaje na lodzie, chyba że sobie będzie co miesiąc oszczędzać tyle, ile wynosi rata kredytu partnera (i przy takim układzie powinna tak robić, ale z mojego doświadczenia niewiele osób umie oszczędzać i ma do tego odpowiednie samozaparcie). Skoro zdecydowaliście się na wynajem małego metrażu (pewnie dla oszczędności) to pewnie nie macie nadmiaru kasy i nie będzie to opcja dla was, ale moim zdaniem, jeśli już kredyt w związku, to tylko na jednego z partnerów, spłacany samodzielnie, jeśli kogoś na to stać, ewentualnie wspólnie z rodzicami (!) jeżeli jest za dużym obciążeniem, ale w żadnym wypadku nie z drugą połówką (!), aby nie było później takich kwiatków, że "nie możemy się rozejść, bo związał nas święty węzeł kredytowy" lub "nie odejdę od niego, bo to ja spłacałam kredyt na nasze wspólne mieszkanie i musiałabym się z niego teraz wyprowadzić" itp. ... Edit2: Sugestie, byście z partnerem wynajęli wspólnie większe mieszkanie, też są IMO bardzo dobre. Po pierwsze, okaże się, czy faktycznie to jest przyczyna problemów (co jak najbardziej jest możliwe), czy też przyczyną jest kiepski związek. Po drugie, jeśli nie stać was na wynajem większego mieszkania, to o kredycie na 30 lat też nie powinniście myśleć - moim zdaniem jeśli ktoś już decyduje się na wzięcie tak dużego kredytu, to powinien zarabiać tyle, by utrzymać się (bez luksusów, ale i nie w nędzy) + spłacać regularnie ratę kredytu + oszczędzać co miesiąc co najmniej tyle, ile wynosi rata kredytu (aby móc go spłacić wcześniej albo nie mieć pętli na szyi w razie utraty pracy). Edytowane przez Pantegram Czas edycji: 2013-09-19 o 19:59 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:03.