Związek: Czy jestem dla niego mało ważna czy mi się wydaje

[maniana007]

Napisane przez kas0

Wszystko wskazuje na to że jest jakaś inna. Może jest zakochany i na nią czeka a może jest już z nią bardzo długo, a Ty jesteś odskocznią. Nie mówię że na pewno, może być milion różnych powodów ale ten jest najbardziej prawdopodobny. Trzymaj się!

Jeśli jest jakaś inna to chyba mu pogratuluję mistrzowskiej organizacji czasu

[kas0]

Nie napisałam że musi się z nią spotykać. Może mu na niej zależy, a ona obraca się w kręgu jego znajomych, może coś między nimi było, może jest, może będzie. Chodzi o to, że ewidentnie ukrywa Cię przed znajomymi i ja bym tu postawiła na to że nie chce aby ktoś (tutaj owa dziewczyna) wiedział o Twoim istnieniu.

[maniana007]

Napisane przez kas0

Nie napisałam że musi się z nią spotykać. Może mu na niej zależy, a ona obraca się w kręgu jego znajomych, może coś między nimi było, może jest, może będzie. Chodzi o to, że ewidentnie ukrywa Cię przed znajomymi i ja bym tu postawiła na to że nie chce aby ktoś (tutaj owa dziewczyna) wiedział o Twoim istnieniu.

Wiem że przede mną, TŻ był w związku z dziewczyną trochę niezrównoważoną psychicznie, zerwał z nią jak szantażowała go że popełni samobójstwo, przy tym powiedział mi że nie był w niej zakochany. Więc jeśli jest jakaś inna w jego kręgu, z którą chce być, dlaczego z nią nie spróbował być, albo dlaczego po prostu mnie nie zostawi żeby z nią być, tego nie mogę zrozumieć. Z jednej strony wszystko między nami jest w jak najlepszym porządku, z drugiej strony ten mur nie do przebicia ze znajomymi i przy okazji ten cały fb

Zastanawiam się czy traktuje mnie niepoważnie, czy rzeczywiście jest ktoś inny, czy może ja jestem za mało inteligentna/ładna żeby chciał mnie przedstawiać. Eh

[kas0]

Tutaj nie ma co się zamartwiać i gdybać. Jesteście razem już wystarczająco długo, żebyś mogła wprost zapytać się o co chodzi i jaki jest powód takiej sytuacji. Nie ma co udawać, że Cię to nie rusza, bo to jest naprawdę dziwne i każdy podejrzewałby różne rzeczy. Zapytaj wprost, powiedz, że coś jest nie tak według Ciebie i przede wszystkim dlaczego tak jest oraz że oczekujesz szczerej odpowiedzi, bo szczera powinna być Wasza relacja. Odpowiedź powinna być konkretna ( typu "moi znajomi są głupi", "chciałem z tym poczekać", "nie lubię i nie używam fb", "boje się, że powiedzą ci coś o mojej przeszłości" itp), jeżeli tak nie będzie, prawdopodobnie oznacza, że coś kręci.

[Apelly]

To naprawdę niedobrze świadczy o Twoim, że cię nie chce dodać do znajomych na fb. Bardzo dobrze, że w końcu starasz się dowiedzieć dlaczego, i nie odpuszczasz. Tyle miesięcy znajomości obaj przetrwaliście bez siebie na fb, to moim zdaniem, conajmniej dziwne. I z jego i z Twojej strony. Tak bliska relacja, a jednak tak odległa.... Ciekawa ogromnie jestem, co w końcu z całej tej sytuacji wyniknie.

[maniana007]

Napisane przez Apelly

To naprawdę niedobrze świadczy o Twoim, że cię nie chce dodać do znajomych na fb. Bardzo dobrze, że w końcu starasz się dowiedzieć dlaczego, i nie odpuszczasz. Tyle miesięcy znajomości obaj przetrwaliście bez siebie na fb, to moim zdaniem, conajmniej dziwne. I z jego i z Twojej strony. Tak bliska relacja, a jednak tak odległa.... Ciekawa ogromnie jestem, co w końcu z całej tej sytuacji wyniknie.

Powiem, że sama jestem ciekawa Obiecuję że napiszę. Ale jego wyjaśnienia będą takie same, że to jest bez sensu, że przecież widzimy się często, że fb nam jest niepotrzebny i ostatnio nawet się tłumaczył że miał go niedawno usunąć i że może to zrobi itd itp co mnie jeszcze bardziej martwi ale CIERPLIWOŚCI powtarzam to sobie

[maniana007]

Tak jak obiecałam piszę.

Mój chłopak wrócił, od razu przyjechał do mnie i oczywiście jeszcze raz rozmawialiśmy o problemie że nie znam jego znajomych i że nie chciał mnie dodać na fb. Naprawdę kobiety są z Wenus a mężczyźni z Marsa, realnie widziałam to w jego oczach nie ma to dla niego znaczenia czy jesteśmy "znajomymi" na facebooku bo uważa że to są tylko powierzchowne znajomości i naprawdę nie widział żadnego problemu i myślał że ja również nie widzę, oczywiście dodał mnie i powiedział że nie ma zupełnie nic do ukrycia i że jest w szoku że mi na tym zależało, bo jak stwierdził i tak prawie nie korzysta z facebooka komunikujemy się bardzo często w inny sposób.

Co do znajomych powiedział że dwa razy mi proponował (co jest prawdą już o tym wcześniej pisałam i ja odmówiłam bo uważam że za krótko się znaliśmy i poza tym to nie było planowane, tylko chodź pójdziemy więc uznałam że to się nie liczy) i on po tym stwierdził że mi na tym nie zależy więc nie będzie mnie zmuszać i podał kontrargument że on też nie zna moich znajomych (tylko że ja mam wrażenie że go to w ogóle nie interesuje, no ale niby mówi że tak nie jest)

W każdym bądź razie teraz będę mówić mu wszystko na bieżąco żeby wyjaśniać bieżące konflikty, myślę że fakt że jest obcokrajowcem może mieć znaczenie, bo jednak ja osobiście uważam że Polki są dość sentymentalne, osobniki jego nacji raczej nie I oczywiście nigdy nie wiadomo, nie jest tak że już jest pięknie i ładnie, ale ufam że mówi prawdę bo widziałam realny szok w jego oczach. W każdym razie spędziliśmy ze sobą bardzo miły dzień i chyba musimy popracować nad komunikacją

[Rena]

a w jakim kraju mieszkasz? I co ma sentymentalnosc do spotkan ze znajomymi, przeciez nie musi byc romantycznie normalnie moga np chodzic razem na jakis sport czy pic piwo. Ten osobnik ma jakies hobby?

[maniana007]

Napisane przez Rena

a w jakim kraju mieszkasz? I co ma sentymentalnosc do spotkan ze znajomymi, przeciez nie musi byc romantycznie normalnie moga np chodzic razem na jakis sport czy pic piwo. Ten osobnik ma jakies hobby?

Kraj nie ma raczej żadnego znaczenia. W sumie to się chyba źle wyraziłam. Ja jestem bardzo sentymentalna a mój TŻ nie, i tego mi właśnie brakuje. Wiem że 7 miesięcy to krótko i nie można chyba jeszcze mówić o miłości ale mam wrażenie że ja nigdy tej prawdziwej miłości z jego strony nie będę czuć. Chociaż z jednej strony jak tylko sugeruje mu że wcale nie musimy być razem (po tych ostatnich wydarzeniach) on deklaruje, że chce być ze mną. Może po prostu ma taki charakter, że nie mówi o swoich uczuciach. A tak na marginesie to poznał niedawno moich znajomych więc postęp jest.

[maniana007]

Jeśli kogoś jeszcze interesuje jak się toczy moja problematyczna historia. W weekend poznałam całą rodzinę TŻa, było bardzo sympatycznie, mieli o mnie pojęcie że tak powiem więc ukrywana nie byłam, TŻ po prostu się boi żeby nie było zbyt poważnie, o to chyba chodzi, żebym nie weszła z dnia na dzień w jego życie, żeby jego znajomi nie stali się nagle moimi przyjaciółmi żeby nie mieć ZBYT dużo wspólnego w razie ewentualnego rozstania, myślę że ma złe doświadczenia. I tak to całe poznanie rodziny miało dla niego znaczenie co najmniej jak zaręczyny widziałam ten strach w jego oczach więc doceniam to co zrobił.