Żadna praca nie hańbi a pieniądź to pieniądź

[Dorka__00]

Akane

W mojej wypowiedzi nie chodzi o to żeby czekać na "lepszą pracę" tylko o to że gdyby wszyscy ( wiem że jest to nie realne) zbuntowali się i powiedzieli że nie będę pracować na nieuczciwych warunkach i wyzysku to szefowie nie mieli by wyjścia jak wypłacanie normalnych pensji.
Wiem ze jest tysiące uczciwych pracodawców tak samo jak i tysiące tych nieuczciwych.
Zupełnie inaczej też oczywiście wyglądałaby sprawa gdyby nie nasza polityka i to ze pracodawce przeważnie nie stać na pracownika i dlatego kombinuje.

[Akane]

Dorka, rozumiem Twoje przesłanie, ale jak sama zauważyłaś - takie podejście jest nierealne. I dokładnie tak, jak napisałaś teraz - pracodawcy też nie mają lekko. W pierwszej kolejności każda firma musi zarobić na PAŃSTWO, płacąc co miesiąc ZUS (blisko 1000 zł) i podatki. I nikogo nie obchodzi, że np. koszty prowadzenia działalności są niewiele niższe od dochodów (a bywają takie miesiące). Masz firmę? Płać. Teraz doliczyć trzeba do tego wynagrodzenie dla pracownika - podatek za niego płaci się też przy umowie o dzieło. Zatrudnienie kogoś na pełen etat na podstawie umowy o pracę, to dodatkowa konieczność odprowadzania składek ZUS.

Dopóki nasz krajowy system będzie działał tak, jak działa obecnie, pensje będą groszowe. Podejrzewam, że gdyby zrealizowano obietnice (wszystkie partie o tym trąbią, żadna nic nie robi) i ułatwiono życie przedsiębiorcom, to spora większość natychmiast odetchnęłaby z ulgą i zaczęła płacić swoim pracownikom więcej.

[ave_cezar]

Jasne, że żadna praca nie hańbi! Ja teraz zapieprzam na produkcji żeby zarobić na studia. I jestem z siebie dumna. Taka praca uczy realiów polskiego rynku pracy, cierpliwości, odporności na stres i motywuje do uczenia się, bo nie wyobrażam sobie harować tak do śmierci. W pracy często widzę dziewczynę, taką paniusię, modnie ubrana w drogie markowe ciuchy, zadbana, uśmiechnięta, kręci się i nic nie robi, a płacą jej nieźle. Zanim trafiła do biura, pracowała na produkcji. Jak widać od czegoś trzeba zacząć

[cyanide sun]

owszem zadna praca nie hanbi.
ale tez prawda jest taka ze zawsze beda na swiecie ludzie, ktorzy mieli latwo. bogaci rodzice, potem jakis biznesik od rodzicow. i fajnie im sie zyje, i za "marne grosze" oni pracowac nie beda. nie zrozumieje tez ludzi ktorzy czasem nie maja wyjscia i musza pracowac za male stawki.
zawsze tez beda ludzie ktorzy musza sie ciezko napracowac na swoje i tez wiekszych sukcesow nie osiągną bo nie kazdy ma takie szczescie. nawet jezeli jest sie super pracownikiem w danym miejscu.
coz zycie.

[tajkuna]

Napisane przez cyanide sun

owszem zadna praca nie hanbi.
ale tez prawda jest taka ze zawsze beda na swiecie ludzie, ktorzy mieli latwo. bogaci rodzice, potem jakis biznesik od rodzicow. i fajnie im sie zyje, i za "marne grosze" oni pracowac nie beda. nie zrozumieje tez ludzi ktorzy czasem nie maja wyjscia i musza pracowac za male stawki.
zawsze tez beda ludzie ktorzy musza sie ciezko napracowac na swoje i tez wiekszych sukcesow nie osiągną bo nie kazdy ma takie szczescie. nawet jezeli jest sie super pracownikiem w danym miejscu.
coz zycie.

Zgadzam się z każdym słowem.

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------

Napisane przez ave_cezar

Jasne, że żadna praca nie hańbi! Ja teraz zapieprzam na produkcji żeby zarobić na studia. I jestem z siebie dumna. Taka praca uczy realiów polskiego rynku pracy, cierpliwości, odporności na stres i motywuje do uczenia się, bo nie wyobrażam sobie harować tak do śmierci. W pracy często widzę dziewczynę, taką paniusię, modnie ubrana w drogie markowe ciuchy, zadbana, uśmiechnięta, kręci się i nic nie robi, a płacą jej nieźle. Zanim trafiła do biura, pracowała na produkcji. Jak widać od czegoś trzeba zacząć

Tylko dziś nauka nie powoduję, że dzięki niej człowiek dostaje pracę biurową. Ukończenie studiów nic nie daję. Studia dziś mało znaczą. Wiele ludzi kończy dziś studia i dalej haruje fizycznie na produkcji, bo nie ma innego wyjścia. Albo nie mają odpowiedniego doświadczenia, by dostać pracę biurową ,( pracodawcy wymagają kilku lat doświadczenia na identycznym lub podobnym stanowisku np na księgową minimum 5 lat doświadczenia itp.) albo brak im znajomości .

[kolorowatecza]

Napisane przez tajkuna

[/COLOR]
Tylko dziś nauka nie powoduję, że dzięki niej człowiek dostaje pracę biurową. Ukończenie studiów nic nie daję. Studia dziś mało znaczą. Wiele ludzi kończy dziś studia i dalej haruje fizycznie na produkcji, bo nie ma innego wyjścia. Albo nie mają odpowiedniego doświadczenia, by dostać pracę biurową ,( pracodawcy wymagają kilku lat doświadczenia na identycznym lub podobnym stanowisku np na księgową minimum 5 lat doświadczenia itp.) albo brak im znajomości .

Ale otwierają pewne drzwi, dają furtkę, przepustkę..
Bo owszem - X po podstawówce i Y po studiach mogą pracować w Tesco na kasie za te same pieniądze, ale gdy zobaczą takie samo ogłoszenie o pracę ze znacznie większymi pieniędzmi, to większe szanse na jej dostanie ma Y.

[Kamea2000]

Napisane przez cyanide sun

owszem zadna praca nie hanbi.
ale tez prawda jest taka ze zawsze beda na swiecie ludzie, ktorzy mieli latwo. bogaci rodzice, potem jakis biznesik od rodzicow. i fajnie im sie zyje, i za "marne grosze" oni pracowac nie beda. nie zrozumieje tez ludzi ktorzy czasem nie maja wyjscia i musza pracowac za male stawki.
zawsze tez beda ludzie ktorzy musza sie ciezko napracowac na swoje i tez wiekszych sukcesow nie osiągną bo nie kazdy ma takie szczescie. nawet jezeli jest sie super pracownikiem w danym miejscu.
coz zycie.

Niestety tak jest, znam takie osoby. Mają dużo lżej w życiu niż inni i nie zawsze to doceniają.
Przede wszystkim mają wybór - mogą podjąć gorzej płatną pracę ale nie muszą, osoby z ubogich rodzin takiego wyboru nie mają.