Jestem uzależniona i właśnie to odkryłam...

[qazse123]

.

---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Napisane przez syklamen

Odezwał się prawda?

Moim zdaniem powinnaś odpuścić i przestać pisać, czy dzwonić, jeżeli np. on tego nie robi. Niech poczuje się mniej pewnie, niech zobaczy, że masz też inne zajęcia poza nim. Np. nie odzywa się cały dzień? Trudno, Ty też tego nie rób. Masz do omówienia jakąś sprawę? Tak jak pisałam wcześniej zadzwoń raz, omówcie ją i więcej nie pisz do niego sms-ków.
Poza tym nie musicie mieć tak często kontaktu, to że np. w dzień nie gadacie, bo każdy ma swoje zajęcia nie znaczy, że Wam się związek rozpada. Musisz być bardziej pewna siebie, nie uzależniać każdego swoje dnia od niego: czyli coś w stylu jak jest kontakt to dzień udany, a jak on się nie odzywa to depresja.
Jeżeli nie umiesz sama wysiedzieć, żeby o tym nie myśleć, to znajdź sobie więcej zajęć, gdzie będziesz przebywać z ludźmi.

Tak, odezwał Ma do mnie przyjechać na weekend. Chciał w czwartek, ale że mam już plany, zaproponowałam piątek. Mam trochę wyrzuty sumienia z tego powodu (cały czas mam wrażenie, że powinnam zmieniać plany na rzecz jego. Skąd mi się to bierze? Wiem że to głupie i bez sensu). Ale chyba robię postępy.

Przyznam się szczerze, że właśnie kiedy nie mamy kontaktu, mam wrażenie, że coś się dzieje nie tak i że to początek końca. A kiedy się pokłócimy to już w ogóle. Dziękuję, że mi to uświadomiłaś

[Lexie]

Napisane przez qazse123

To wszystko, co piszę, wygląda tak, jakbym nie miała żadnego życia, była nudna i nachalna, prawda?

A masz to własne życie? Z tego co pisałaś wynikało, że nie bardzo - teraz masz okazję pożyć trochę osobno i zastanowić się czego chcesz w życiu, co Cię interesuje.

No i nie panikuj jak nie gadacie chwilę, bo każdy ma jakieś zajęcia, nie zawsze może pisać, a też nie zawsze ma się ochotę na takie spędzanie czasu. Wiele osób po wyrośnięciu ze szczenięcego wieku odkrywa, że jakby mniej ich bawi wiszenie na telefonie cały czas, patrzenie wciąż czy nie ma smsa czy wiadomości na gg. To nie znaczy, że związek się sypie, a jeśli znajdziesz sobie coś "swojego", jakieś zajęcie, to będziesz to mniej zauważać i pewnie sama się przekonasz, że jak się w coś wciągniesz, to też nie będziesz warować przy telefonie.

[syklamen]

Napisane przez qazse123

Przyznam się szczerze, że właśnie kiedy nie mamy kontaktu, mam wrażenie, że coś się dzieje nie tak i że to początek końca. A kiedy się pokłócimy to już w ogóle. Dziękuję, że mi to uświadomiłaś

Nie początek końca, tylko przychodzi taki moment w związku, że nie ma się ochoty już ciągle pisać sms-ków, bo i o czym? Nie lepiej się spotkać i spędzić czas ze sobą? Myślę, że trochę go irytowało właśnie Twoje wydzwanianie.
Proponuję, odpuścić i nie męczyć go sms-ami i telefonami aż do spotkania, tylko najwyżej tyle ile trzeba. Myślę, że będzie bardzo zdziwiony. A za jakiś czas sprawdzić, czy coś się zmieni w jego zachowaniu, bo może spytać zdziwiony 'dlaczego się nie odzywasz?'