"Zapach - niewidzialny kod" w Centrum Nauki Kopernik

[Elfia4]

Jak was czytam, to mam ochotę na pieszo podreptać do Warszawy, byleby pójść na wystawę i warsztaty. Zazdroszczę wam przeokrutnie możliwości uczestniczenia w tej wystawie.

[justynaneyman]

Muszę powiedzieć, że wykłady, o których wspomniała Marialisa, były niesamowite - czułam się tak, jakby trafiło mi się obcować niemal z relikwiami. Przy tym - co istotne - na wykładzie o syntetykach dostaliśmy "kondonik" na każdy blotterek - i dzięki temu zapachy nie pomieszały się, a trwałe są jak diabli.
Kiedy usłyszałam, że za chwilę będziemy wąchać Chypre Coty, tętno mi podskoczyło, aparacik nagłaśniający tłumaczkę spadł mi z hukiem na ziemię i dostałam rumieńców, które długo mi nie zeszły.

[smolinosek86]

Justyno mam nadzieję, że podzielisz się zdjęciami jeśli masz ? A może by tak obsypać kuratora wystawy mailami z prośbą o warsztaty/wykład? myślę że 10-15 maili w takiej instytucji potrafiłoby zdziałać cuda

[justynaneyman]

Nie, nie mam zdjęć - jeden zmysł wystarczył. Żałuję, ale byłam tak oszołomiona, że nawet miałam problemy ze znajdowaniem słów i mówiłam jak osoba specjalnej troski

[Parabelka]

Napisane przez marialisa

Byłam na otwarciu wczoraj i dzisiaj na wykładzie p. Guiron na UW (o kt. dowiedziałam się dzięki Justynie) Wczoraj tez udało mi sie załapać na najciekawszy wykład wieczoru - z panią Emmanuelle Giron z Osmotheki w Wersalu, kt. opowiadała o historii perfum od starożytności do dziś. Chociaż temat jest dla mnie znany, clue była tajemnicza walizeczka ekspertki, zwierająca najważniejsze perfumy wszechczasów, w tym sporo już nieistniejących, odtworzonych w Osmothece wg zachowanych receptur.
Wąchaliśmy: Larendogrę, wodę kolońską Napoleona, Fougere Royal Houbigant, Tabac Blonde Caron, Le Fruit Defendue Poiret, Shalimar, Chypre i Rose Jacqueminot Coty, Iris Gris Fath!!!! (megarzadkość, myślałam, że nigdy w życiu go nie powącham to irysowe niebywałe cudo), starą Chanel 5, Vent Vert Balmain i parę innych, bezczelnie wyciągniętych przeze mnie z cud-walizeczki po wykładzie
Drugi wykład - dzisiejszy - dotyczył syntetyków w historii perfumiarstwa, też z pachnącymi przykładami (niektóre się pokrywały z tymi z poprzedniego wykładu, lecz na szczęście nie wszystkie). Były: Jicky, Quelque Fleurs Houbigant (stara wersja), Je Reviens Worth, L'Origan Coty, Bandit Piguet (stara wersja), Eau Sauvage, New West Aramis. Każdy z zapachów ilustrował nutę syntetyczną, która albo pojawiła się w tym zapachu jako pierwszym, albo jest w nim wiodąca.

:sli na: i * sinieje z zazdrości*

[Sabbath]

Napisane przez smolinosek86

Justyno mam nadzieję, że podzielisz się zdjęciami jeśli masz ? A może by tak obsypać kuratora wystawy mailami z prośbą o warsztaty/wykład? myślę że 10-15 maili w takiej instytucji potrafiłoby zdziałać cuda

Ja mam zdjęcia.
http://www.sabbathofsenses.com/2013/...relacja-z.html