Mamusie, Ciężaróweczki i Staraczki cz.II

[ewelinka2210]

Napisane przez Dragusia88

owszem najbezpieczniej tyłem ale sama doczytałaś że tylko do 13kg można tyłem. nie wymieniaj na 0-18 foteliki z mniejszym rozstawem wagowym są bezpieczniejsze no niestety nie da się nie jeździć autem

No niestety... No tylko do 13, tylko właśnie zastanawiam się, czy prędzej czy później nie będzie mu niewygodnie w tym nosidle, a w takim co mogę jeszcze tyłem przypiąć trochę pojeździ, bo znając moje dziecko nieprędko do 13 kilo dobije Wiem właśnie, że z mniejszym rozstawem bezpieczniejsze, ale to chyba bardziej tyczy się tych 9 - 36 kg, bo one to już muszą być "większe", żeby starsze dzieci się zmieściły? Czy się mylę?

[Dragusia88]

Napisane przez ewelinka2210

No niestety... No tylko do 13, tylko właśnie zastanawiam się, czy prędzej czy później nie będzie mu niewygodnie w tym nosidle, a w takim co mogę jeszcze tyłem przypiąć trochę pojeździ, bo znając moje dziecko nieprędko do 13 kilo dobije Wiem właśnie, że z mniejszym rozstawem bezpieczniejsze, ale to chyba bardziej tyczy się tych 9 - 36 kg, bo one to już muszą być "większe", żeby starsze dzieci się zmieściły? Czy się mylę?

0-18 raczej też bo muszą mieć dwie funkcje i przodem i tyłem więc raczej coś kosztem czegoś.
jak się mieści to czemu ma być nie wygodnie? to kolejny błąd co robią rodzice, za szybko zmieniają fotelik

[ewelinka2210]

Napisane przez Dragusia88

0-18 raczej też bo muszą mieć dwie funkcje i przodem i tyłem więc raczej coś kosztem czegoś.
jak się mieści to czemu ma być nie wygodnie? to kolejny błąd co robią rodzice, za szybko zmieniają fotelik

A to prawda Ale posłuchałabyś moich znajomych, jak mówiłam, że Wojtek dalej w nosidle jeździ, bo nie waży 9 kilo A w ogóle nie wyobrażam sobie jak ktoś półroczne dziecko ledwo siedzące wkłada do fotelika, które nie ma tej pozycji prawie leżącej. A o takich przypadkach też słyszałam, bo dziecko płacze, to trzeba go przodem do kierunku jazdy (ale fotelik kupiony z największym rozstawem wagowym, czyli najczęściej bez tych półleżących pozycji dla maluchów) - nie mówię - czasem na pewno pomaga, ale jakim kosztem?

A co w weekend robicie? Moja siostra z maluchami przyjeżdża Dragusia Twój tż znowu na studia?

[Prymaza]

Napisane przez Patusia1711

Dziękuję no ale test jak "w mordę strzelił" był negatywny najwyżej jak do soboty @ nie przyjdzie to w niedzielę jeszcze raz zrobię.



No i jak tam po szczepieniu?

Pewnie, że się podoba Najważniejsze, że wątek kolejny jest

U nas I krecha ale o dziwo jest "ze mną" dobrze. jakoś mnie to nie ruszyło

Ooooo fajnie masz niedługo będzie po całym mieszkaniu biegał

Alee sjuper! Dragusiu to będziesz miała małego geniusza z tymi zabawkami edukacyjnymi ja je sama bardzo lubię, u siostrzeńca się razem bawiliśmy

---------- Dopisano o 19:37 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Napisane przez ewelinka2210

Allebazi super ten blog - dzięki Cały czas się zastanawiałam jak to jest z tymi fotelikami i teraz już nie mam wątpliwości - zostawiam synka w maxi cosi tyłem do kierunku jazdy. Jakoś tak mi się wydawało, że za duży dla tego fotelika jest, ale ubranie się mieści, wagowo też jest jeszcze czas (czekałam na te 9 kilo, żeby go to większego przełożyć, ale widzę, że to nie ma sensu), główka nie wystaje. Maskara z tym, że dziecko gotowe, do jazdy przodem w wieku 2 - 2,5 roku. No ale tak to już ze wszystkim jest - kiedyś w ogóle nie było fotelików, a dzieci jeździły w samochodach...
Dragusia mu kupiliśmy carterero - polska firma. Dzwoniłam do producenta, jak to jest z tymi testami zderzeniowymi (bo sprzedawcy reklamują te drogie foteliki z testami ADAC) i dowiedziałam się, że każdy fotelik ma testy zderzeniowe - ocena 0 (nie przeszedł) - 1 (przeszedł), tylko ta firma niemiecka przeprowadza testy gwiazdkowe - czyli jakby jeszcze dodatkowo ocenia. No i za to się płaci później też.

Katarzyniak niezła waga maluszka Imiona oba mi się podobają Ciekawe jakie wybierzecie A my jutro 9 tydzień zaczynamy

Paulinka to Natalka za chwilkę mojego Wojtusia przegoni Z resztą chyba większość Waszych dzieci go przegoni/przegoniła

White Cafe - nie przejmuj się tak tym śluzem! Ja w ogóle prawie nie obserwowałam płodnego, a w drugiej (a właściwie 3...) ciąży jestem. Czasem on jest tylko na szyjce - to nie znaczy, że się nie uda. Próbuj z wiesiołkiem i siemieniem lnianym. Kochana - wiem, że doła łapiesz na pewno przy każdej @, ale bierz CAŁY czas kwas foliowy

Patusia mi też wychodziły na początku negatywne testy... A który to dc? A jak z tą owulacją było? Miałaś w tym cyklu skok temperatury? A jak waga? Pochwal się, ile już zgubiłaś
Po szczepieniu ok - mam nadzieję, że tak pozostanie

Prymaza czuję się w miarę - lekkie mdłości, te zawroty głowy już przeszły, dzisiaj na badaniach byłam: morfologia, glukoza itd. Bo w pon kolejna wizyta - ale to leci A Ty jak tam? Wszystko ok? Całuski

Joanna kciuki trzymamy To kiedy testujesz?

Ale super, marzenie mieć taką bez problemową ciążę, a jak miałaś w pierwszej?? U mnie w porządku, nie spinamy się tylko korzystamy z przyjemności, a jak będzie dzidzia to będziemy najszczęśliwszymi ludźmi na świecie mimo to obserwuję ciało, uważam, że każda kobieta powinna to robić bo w ten sposób można wiele zauważyć, przede wszystkim niepokojących objawów ponadto pojawiła się kolejna czapeczka (poprzednią sprułam bo mi się nie podobała), w połowie komin szalikowy i planuję rękawiczki muszę skończyć z tym szydełkowaniem bo polegnę na obronie, a wtedy to by była masakra buziole!

Katarzyniak brawo dla Malutkiego, który tak pięknie rośnie!!! Dbajcie o siebie!

[Dragusia88]

Napisane przez ewelinka2210

A co w weekend robicie? Moja siostra z maluchami przyjeżdża Dragusia Twój tż znowu na studia?

tym razem wolne
teściowie przyjeżdżają. no i mgr trzeba pisać

Napisane przez Prymaza

Alee sjuper! Dragusiu to będziesz miała małego geniusza z tymi zabawkami edukacyjnymi ja je sama bardzo lubię, u siostrzeńca się razem bawiliśmy

fajne są te zabawki, już nie możemy się z tżtem Lego doczekać

[ewelinka2210]

Napisane przez Prymaza

---------- Dopisano o 19:37 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------



Ale super, marzenie mieć taką bez problemową ciążę, a jak miałaś w pierwszej?? U mnie w porządku, nie spinamy się tylko korzystamy z przyjemności, a jak będzie dzidzia to będziemy najszczęśliwszymi ludźmi na świecie mimo to obserwuję ciało, uważam, że każda kobieta powinna to robić bo w ten sposób można wiele zauważyć, przede wszystkim niepokojących objawów ponadto pojawiła się kolejna czapeczka (poprzednią sprułam bo mi się nie podobała), w połowie komin szalikowy i planuję rękawiczki muszę skończyć z tym szydełkowaniem bo polegnę na obronie, a wtedy to by była masakra buziole!

Zależy co rozumiesz pod pojęciem bezproblemowa... Może nie mam jakiś silnych negatywnych objawów związanych z ciążą (z resztą przy zajmowaniu się synkiem ciężko się jakoś specjalnie na nich skupiać, bo nie mam na to czasu), ale jestem na podtrzymaniu, plamię, mam krwiaka i mięśniaka, więc ciężko ją nazwać bezproblemową...
Jeżeli chodzi o objawy, to przy synku mocniejsze były mdłości, ale nie wymiotowałam ani razu do 33 tygodnia, gdy w szpitalu z zatruciem wylądowałam, ale to były problemy nie z ciążą związane. No i z synkiem od 14 tygodnia brałam fenoterol, bo się macica baaardzo spinała, a luteinę to od początku do 36 tygodnia. Mam nadzieję, że teraz lepiej będzie, tym bardziej, że fenoterol wycofany...
Ja przed obroną i przy pisaniu pracy mgr zamiast się uczyć, to książki czytałam A miałam tak, że MUSIAŁAM skończyć, zanim się wzięłam za coś innego Dobrze, że szybko czytam, bo nie wiem co by było Więc po każdej książce trochę coś robiłam i znowu następną zaczynałam dla relaksu, tylko że zamiast chwilę poczytać w przerwie nauki itd., to ja już musiałam następną książkę skończyć i tak w kółko

Dragusia to super, że w ten weekend razem No wiem jak to z tym pisaniem - ciężko... Jeszcze przy maluchu, to naprawdę trzeba nieźle logistycznie to wszystko rozplanować... Powodzenia

[Patusia1711]

Napisane przez ewelinka2210

Allebazi super ten blog - dzięki Cały czas się zastanawiałam jak to jest z tymi fotelikami i teraz już nie mam wątpliwości - zostawiam synka w maxi cosi tyłem do kierunku jazdy. Jakoś tak mi się wydawało, że za duży dla tego fotelika jest, ale ubranie się mieści, wagowo też jest jeszcze czas (czekałam na te 9 kilo, żeby go to większego przełożyć, ale widzę, że to nie ma sensu), główka nie wystaje. Maskara z tym, że dziecko gotowe, do jazdy przodem w wieku 2 - 2,5 roku. No ale tak to już ze wszystkim jest - kiedyś w ogóle nie było fotelików, a dzieci jeździły w samochodach...
Dragusia mu kupiliśmy carterero - polska firma. Dzwoniłam do producenta, jak to jest z tymi testami zderzeniowymi (bo sprzedawcy reklamują te drogie foteliki z testami ADAC) i dowiedziałam się, że każdy fotelik ma testy zderzeniowe - ocena 0 (nie przeszedł) - 1 (przeszedł), tylko ta firma niemiecka przeprowadza testy gwiazdkowe - czyli jakby jeszcze dodatkowo ocenia. No i za to się płaci później też.

Katarzyniak niezła waga maluszka Imiona oba mi się podobają Ciekawe jakie wybierzecie A my jutro 9 tydzień zaczynamy

Paulinka to Natalka za chwilkę mojego Wojtusia przegoni Z resztą chyba większość Waszych dzieci go przegoni/przegoniła

White Cafe - nie przejmuj się tak tym śluzem! Ja w ogóle prawie nie obserwowałam płodnego, a w drugiej (a właściwie 3...) ciąży jestem. Czasem on jest tylko na szyjce - to nie znaczy, że się nie uda. Próbuj z wiesiołkiem i siemieniem lnianym. Kochana - wiem, że doła łapiesz na pewno przy każdej @, ale bierz CAŁY czas kwas foliowy

Patusia mi też wychodziły na początku negatywne testy... A który to dc? A jak z tą owulacją było? Miałaś w tym cyklu skok temperatury? A jak waga? Pochwal się, ile już zgubiłaś
Po szczepieniu ok - mam nadzieję, że tak pozostanie

Prymaza czuję się w miarę - lekkie mdłości, te zawroty głowy już przeszły, dzisiaj na badaniach byłam: morfologia, glukoza itd. Bo w pon kolejna wizyta - ale to leci A Ty jak tam? Wszystko ok? Całuski

Joanna kciuki trzymamy To kiedy testujesz?

Powiem szczerze, że w tym miesiącu wcale tempki nie mierzyłam więc nic nie wiem.. Cały cykl olaliśmy tylko się przytulaliśmy nie zwracając uwagi na nic Może też dlatego na nic się nie nastawiałam (miałam jedynie nadzieję na urodzinkowy prezent A dziś nam mija 33 dc może jutro albo w sobotę znów zrobię test A co do kg to nie wiem bo nie mam wagi w domu No i tydz temu skończyły mi się suplementy więc waga na pewno też mniej leci niż wcześniej

Napisane przez ewelinka2210

A to prawda Ale posłuchałabyś moich znajomych, jak mówiłam, że Wojtek dalej w nosidle jeździ, bo nie waży 9 kilo A w ogóle nie wyobrażam sobie jak ktoś półroczne dziecko ledwo siedzące wkłada do fotelika, które nie ma tej pozycji prawie leżącej. A o takich przypadkach też słyszałam, bo dziecko płacze, to trzeba go przodem do kierunku jazdy (ale fotelik kupiony z największym rozstawem wagowym, czyli najczęściej bez tych półleżących pozycji dla maluchów) - nie mówię - czasem na pewno pomaga, ale jakim kosztem?

A co w weekend robicie? Moja siostra z maluchami przyjeżdża Dragusia Twój tż znowu na studia?

Ja co do nosidełek się wcale wypowiadać nie będę- bo jak wszystkie wiecie się po prostu nie znam A ja w weekend w sobote jadę na szkolenie a w nd będę pisać prace zaliczeniowe do szkoły

Napisane przez Prymaza

Alee sjuper! Dragusiu to będziesz miała małego geniusza z tymi zabawkami edukacyjnymi ja je sama bardzo lubię, u siostrzeńca się razem bawiliśmy

---------- Dopisano o 19:37 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------



Ale super, marzenie mieć taką bez problemową ciążę, a jak miałaś w pierwszej?? U mnie w porządku, nie spinamy się tylko korzystamy z przyjemności, a jak będzie dzidzia to będziemy najszczęśliwszymi ludźmi na świecie mimo to obserwuję ciało, uważam, że każda kobieta powinna to robić bo w ten sposób można wiele zauważyć, przede wszystkim niepokojących objawów ponadto pojawiła się kolejna czapeczka (poprzednią sprułam bo mi się nie podobała), w połowie komin szalikowy i planuję rękawiczki muszę skończyć z tym szydełkowaniem bo polegnę na obronie, a wtedy to by była masakra buziole!

Katarzyniak brawo dla Malutkiego, który tak pięknie rośnie!!! Dbajcie o siebie!

Ja coraz częściej zastanawiam się nad szydełkowaniem lub robieniem na drutach

[Paulina 87]

hej Wam dziewczynki przepraszam, ze rzadko piszę i nie mam czasu wam odpisać na posty, na chwile siadłam, bo dzisiaj taki zwariowany dzień, ciągle coś.. Natalka cały dzień przy mnie, już zaczyna siadać i się obracać więc jeszcze bardziej jest absorbująca niż jak była noworodkiem.. tym bardziej, ze staram się na stałe wprowadzić jakiś nowy posiłek i nic z tego nie wychodzi
mamuśki napiszcie proszę jakieś rady co do wprowadzania pokarmów.. jak to u was przebiegało? czy maluszki wszystko chciały jeść? po 4 miesiącu dawałam jej trochę jabłka ale to było tylko takie próbowanie smaków.. wyszło spontanicznie, sama jadłam a Natalka aż się zaczęła trząść żeby jej też dać więc tak 2-3 razy w tyg było jabłko ale dosłownie 2 łyżeczki.. potem gdzieś po 5 miesiącu na próbę była zupka ze słoiczka, marchewka.. jak zjadła 1/3 tego najmniejszego słoiczka to był cud.. ale jakoś jadła i też 2 razy na tydzień może.. a od paru dni próbuje coś na stałe ale nic nie je, wpluwa, nawet jabłko jej już nie smakuje.. dzisiaj próbowałam trochę kaszki ze świeżym jabłkiem zmieszać , wypluwała.. a była głodna.. no to cyc.. po cycu tym bardziej nie chciała.. dynie w słoiczku dałam, okropieństwo, mnie to nie smakowało bleee może sama coś ugotuje .. wcześniej też sama marchewkę próbowałam ugotować ale te marchewki z supermarketu to ani smaku ani koloru... a 4 plasterki marchewki gotować to wole kupić słoiczek za 2,5.. i myślę co dalej, może marchewkę z rosołu zjeść? chyba nie bardzo, a ugotować więcej i zamrozić? przecież nie wyobrażam sobie codziennie gotować, bo będę jeszcze bardziej uziemiona niż przy noworodku..;/ myślałam żeby jakiś parowar kupić albo garnek piętrowy i gotować na jednym gazie osobno dla niej bez soli.. w efekcie je cyca 8-10 razy dziennie, tak samo od 4 miesięcy butelki nie tknie, smoczka gryzie jak gryzaczek więc nawet kaszki nie ma jak dać, ani soczku, wszystko łyżeczką.. ona cała brudna, potem ja i krzesełko, dzisiaj 3 śliniaczki do prania a Natalka raptem pół łyżeczki przełknęła.. masakra jakieś rady??? proszę!!!!!

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

apropo fotelika do auta to u nas tez chyba zaraz będzie potrzebny następny.. niby ten do 13 kg ale jakoś sobie tego nie wyobrażam.. on jest tki jakiś wąski, że jak małą wsadzę to ona wpada w to nosidełko ramiona zgniecione, mam wrażenie że nie ma jak oddychać tak jej ciasno, broda wciśnięta w klatkę piersiową.. a co dopiero jak przyjdą mrozy i w kombinezonie będzie jeździć.. nie ma szans.. ja rozumiem, że ciasno to jest bezpiecznie ale qrde no bez przesady.. w dodatku po 20min jazdy cała spocona główka mimo, że ją do auta lekko ubieram bez czapki nawet tylko kocykiem okrywałam i cała mokra..

[Dragusia88]

Napisane przez Paulina 87

hej Wam dziewczynki przepraszam, ze rzadko piszę i nie mam czasu wam odpisać na posty, na chwile siadłam, bo dzisiaj taki zwariowany dzień, ciągle coś.. Natalka cały dzień przy mnie, już zaczyna siadać i się obracać więc jeszcze bardziej jest absorbująca niż jak była noworodkiem.. tym bardziej, ze staram się na stałe wprowadzić jakiś nowy posiłek i nic z tego nie wychodzi
mamuśki napiszcie proszę jakieś rady co do wprowadzania pokarmów.. jak to u was przebiegało? czy maluszki wszystko chciały jeść? po 4 miesiącu dawałam jej trochę jabłka ale to było tylko takie próbowanie smaków.. wyszło spontanicznie, sama jadłam a Natalka aż się zaczęła trząść żeby jej też dać więc tak 2-3 razy w tyg było jabłko ale dosłownie 2 łyżeczki.. potem gdzieś po 5 miesiącu na próbę była zupka ze słoiczka, marchewka.. jak zjadła 1/3 tego najmniejszego słoiczka to był cud.. ale jakoś jadła i też 2 razy na tydzień może.. a od paru dni próbuje coś na stałe ale nic nie je, wpluwa, nawet jabłko jej już nie smakuje.. dzisiaj próbowałam trochę kaszki ze świeżym jabłkiem zmieszać , wypluwała.. a była głodna.. no to cyc.. po cycu tym bardziej nie chciała.. dynie w słoiczku dałam, okropieństwo, mnie to nie smakowało bleee może sama coś ugotuje .. wcześniej też sama marchewkę próbowałam ugotować ale te marchewki z supermarketu to ani smaku ani koloru... a 4 plasterki marchewki gotować to wole kupić słoiczek za 2,5.. i myślę co dalej, może marchewkę z rosołu zjeść? chyba nie bardzo, a ugotować więcej i zamrozić? przecież nie wyobrażam sobie codziennie gotować, bo będę jeszcze bardziej uziemiona niż przy noworodku..;/ myślałam żeby jakiś parowar kupić albo garnek piętrowy i gotować na jednym gazie osobno dla niej bez soli.. w efekcie je cyca 8-10 razy dziennie, tak samo od 4 miesięcy butelki nie tknie, smoczka gryzie jak gryzaczek więc nawet kaszki nie ma jak dać, ani soczku, wszystko łyżeczką.. ona cała brudna, potem ja i krzesełko, dzisiaj 3 śliniaczki do prania a Natalka raptem pół łyżeczki przełknęła.. masakra jakieś rady??? proszę!!!!!

nie ma co się stresować, widocznie Natalka nie jest jeszcze gotowa na stałe posiłki. przecież dopiero co pół roczku jej stuknie
Florek nic nie jadł oprócz cyca przez 6 miesięcy, a potem dopiero po pare łyżeczek słoiczki próbował. potem już ładnie zajadał i obiad i deser, a potem mu się odechciało i obiad już nie. wiec my narazie kaszka plus deser. od weekendu chyba znowu spróbuje z obiadem, bo wyszły mu 2 zęby i wydaje mi się że one były powodem.
a gotować możesz więcej i mrozić jak najbardziej.
z rosołu nie bo z przyprawami - solą. i wywar z mięsa też nie

dobra tyle idę spać

[allebazi]

Napisane przez ewelinka2210

No i powiem Ci, że żałuję, że się pospieszyliśmy z tym fotelikiem - bo kupiliśmy przodem, a jak o tym teraz (dzięki Tobie ) poczytałam, to się zastanawiam, czy nie próbować wymienić, jeżeli się będzie dało... Tylko z tymi tyłem to często problem z montażem jest, tak? Dużo zależy od typu samochodu?
No widzisz A Twój Wojtuś nawet starszy A ile ma wzrostu? Wczoraj mojego synka zmierzyli, to wyszło 74 Drobinka Mam nadzieję, że będzie wzrostu tatusia a nie mamusi w późniejszych latach

mój Wojtuś też ma ok 74. Foteliki montowane tyłem sa przeciętnie większe no i faktycznie może byc problem z montażem Ale my mamy Vw Polo czyli mała popierdółka ale udało się jakoś zamontować. Jak ktoś chce to się wszystko da nawet kosztem jednego miejsca.

Napisane przez Dragusia88

to dachowanie jest obalone już od jakiegoś czasu. zagłębialiśmy się trochę z tż w te wszystkie opinie i testy i podjęliśmy już decyzję
poza tym zauważ kto zrobił ten test niby dachowania Romer czyli konkurencja. (a ciekawostka, Romer jako pierwszy chciał wprowadzić poduszki )
u małego dziecka te narządy są jeszcze trochę inaczej, miednica itd.
a dodatkowo 80% fotelików i dzieci w nich zapiętych pasami jest zapięta ZA LEKKO więc niebezpieczeństwo rośnie.
ale tu już każdy rodzic musi sam przeglądnąć testy, opinie, pogadać z ludźmi którzy się na tym znają i wybrać my już to zrobiliśmy.
a Romer wypuścił to video w wiadomym celu, a każdy kto to oglądał pierwszy raz zobaczył to co chciał zobaczyć.
a i Cybex i Kiddy (bo oba mają poduszki) zaliczyły już testy z dachowania, takie prawdziwe a nie pod publikę
ale dzięki za troskę

no widzisz, ja się w ogóle nie zagłebiałam w ten temat ale widzę że do tematu podeszliscie profesjonalnie to fajnie bo niestety wiekszośc rodziców kupuje foteliki na podstawie "największej popularności " na allegro

Napisane przez ewelinka2210

No i znowu doczytałam W tym Waszym foteliku jak dziecko osiągnie wagę 13 kg, to już nie można go wozić tyłem? Dobrze zrozumiałam? Więc zostanę przy naszym nosidle albo spróbuję wymienić fotelik na 0-18

tak u nas powyżej 13 kg trzeba obrócić przodem. My kupiliśmy ten fotelik z rozmysłem - ponieważ Wojtuś drobinka i obstawiam (mam nadzieję że słusznie) że do co najmniej 2 lat spokojnie nie przekroczy 13 kg - a potem to juz można bezpiecznie wozić przodem.
Myslę, że fotelik 0-18 to też dobry wybór. Nie tylko do 13 kg można tyłem, są foteliki w których można wozić tyłem dłużej np Besafe izi (już nie pamiętam który model). No i napewno nieprawdą jest że dziecko starsze się nie miści, że jest mu niewygodnie - to problem rodziców

http://www.securatot.co.uk/article.p...&article_id=26.
Tutaj więcej fotelików tyłem: http://www.osiemgwiazdek.pl/category/rwf

Napisane przez Paulina 87

hej Wam dziewczynki przepraszam, ze rzadko piszę i nie mam czasu wam odpisać na posty, na chwile siadłam, bo dzisiaj taki zwariowany dzień, ciągle coś.. Natalka cały dzień przy mnie, już zaczyna siadać i się obracać więc jeszcze bardziej jest absorbująca niż jak była noworodkiem.. tym bardziej, ze staram się na stałe wprowadzić jakiś nowy posiłek i nic z tego nie wychodzi
mamuśki napiszcie proszę jakieś rady co do wprowadzania pokarmów.. jak to u was przebiegało? czy maluszki wszystko chciały jeść? po 4 miesiącu dawałam jej trochę jabłka ale to było tylko takie próbowanie smaków.. wyszło spontanicznie, sama jadłam a Natalka aż się zaczęła trząść żeby jej też dać więc tak 2-3 razy w tyg było jabłko ale dosłownie 2 łyżeczki.. potem gdzieś po 5 miesiącu na próbę była zupka ze słoiczka, marchewka.. jak zjadła 1/3 tego najmniejszego słoiczka to był cud.. ale jakoś jadła i też 2 razy na tydzień może.. a od paru dni próbuje coś na stałe ale nic nie je, wpluwa, nawet jabłko jej już nie smakuje.. dzisiaj próbowałam trochę kaszki ze świeżym jabłkiem zmieszać , wypluwała.. a była głodna.. no to cyc.. po cycu tym bardziej nie chciała.. dynie w słoiczku dałam, okropieństwo, mnie to nie smakowało bleee może sama coś ugotuje .. wcześniej też sama marchewkę próbowałam ugotować ale te marchewki z supermarketu to ani smaku ani koloru... a 4 plasterki marchewki gotować to wole kupić słoiczek za 2,5.. i myślę co dalej, może marchewkę z rosołu zjeść? chyba nie bardzo, a ugotować więcej i zamrozić? przecież nie wyobrażam sobie codziennie gotować, bo będę jeszcze bardziej uziemiona niż przy noworodku..;/ myślałam żeby jakiś parowar kupić albo garnek piętrowy i gotować na jednym gazie osobno dla niej bez soli.. w efekcie je cyca 8-10 razy dziennie, tak samo od 4 miesięcy butelki nie tknie, smoczka gryzie jak gryzaczek więc nawet kaszki nie ma jak dać, ani soczku, wszystko łyżeczką.. ona cała brudna, potem ja i krzesełko, dzisiaj 3 śliniaczki do prania a Natalka raptem pół łyżeczki przełknęła.. masakra jakieś rady??? proszę!!!!!

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

apropo fotelika do auta to u nas tez chyba zaraz będzie potrzebny następny.. niby ten do 13 kg ale jakoś sobie tego nie wyobrażam.. on jest tki jakiś wąski, że jak małą wsadzę to ona wpada w to nosidełko ramiona zgniecione, mam wrażenie że nie ma jak oddychać tak jej ciasno, broda wciśnięta w klatkę piersiową.. a co dopiero jak przyjdą mrozy i w kombinezonie będzie jeździć.. nie ma szans.. ja rozumiem, że ciasno to jest bezpiecznie ale qrde no bez przesady.. w dodatku po 20min jazdy cała spocona główka mimo, że ją do auta lekko ubieram bez czapki nawet tylko kocykiem okrywałam i cała mokra..

Paulinka Ty to zawsze wszystko rozkminiasz na wszystkie strony.
Wojtuś na początku tez prawie nic nie chciał jeść miał odruch wymiotny na dynię. Ja podawwałam nowe danie w ramach poznawania nowych smaków - na początku to jak zjadł pół słoiczka to już było naprawdę super. ile by nei zjadł zawsze potem dostawał mleko. Nawet jak wróciłam do pracy czyli miał juz prawie 8 miesięcy to moja mama po każdym posiłku podawała mu mleko. Do roczku dziecko może jeść tylko mleko i nic się nie stanie. Ja słoiczki dawałam okazjonalnie. Gotowałam na początku codziennie np. ziemniaczka z brokułem, potem stopniowo dodawałam inne jarzynki w takim garnuszeczku pół litrowym. Jak już miałam wprowadzone kilka warzyw to gotowałam bardzo podobne zupy. To się bardzo szybko robi obierasz jarzyny wrzucasz i już. A i mięso ja sobie gotowałam np kawałek wiejskiej kury, miksowałam i do foremek silikonowych i do zamrażalnika. Potem do ugotowanych jarzyn wrzucałam 1 lub 2 kostki i gotowe. niestety dzieci na początku abrdzo brudza przy jedzeniu - może spróbuj BLW? wtedy to dopiero jest syf .
Co do nosidełka - mój Wojtuś malutki to się spokojnie mieścił wszerz nie wiem jak to wygląda jak dziecko grubsze czy mu niewygodnie. A kombinezonu się do fotelika nie zakłada. Raz że dziecko się szybko zgrzeje i same kłopoty z tym a dwa że to niebezpieczne. Wklejam Wam do wszystkiego linki bo to wszystko o czym tu pisze to wiem skądś, jeśli sie myle to mnie poprawcie (jak Dragusia np). Sama jeszcze niedawno byłam zielona. Wojtuś ze szpitala jechał jak królewicz w nosidełku przypięty przodem do kierunku jazdy - tak wyglądała moja wiedza w tym temacie.

http://fotelik.info/pl/news/jak_prze..._zima,270.html

[Dragusia88]

widziałyście?
http://www.pudelek.tv/video/Palac-w-...-dziecko-3902/

[haneczka66]

Czytam i czytam … i dalej czytam .... i w końcu znalazłam się w nowym wątku…
Iguana gratulacje , niunia śliczniutka i słodziutka.
Witam nowe staraczki na naszym placu boju i trzymam kciuki za II kreseczki, jak również ściskam gorąco mamusie i mamusie w dwupaku .
Dawno mnie tu nie było, ale jak sobie poczytałam to przypomniała mi się ta domowa atmosfera.
U nas rewelka, moja Niunia jak to od początku samego jest w ogóle nie płacze (płacz jedynie słyszałam jej dwa razy na szczepieniu) Jak jest głodna czy śpiąca to jedynie sobie coś tam marudzi.
20 listopada byłyśmy na szczepieniu (miała 11,5 tygodnia) i mój pączuś ważył równe 7kilo i mierzył 67 cm. Od razu zapytano mnie czy karmie cycem bo jeżeli nie to bym miała lekki opr.. . No i od ponad dwóch tygodni moja Neska pięknie śpi, tzn. Jej pora zasypiania to 21-22 i śpi do 6 rano ( około 8 godzin) i jak zje to drzemie do około 10. Przez dzień też ma krótkie drzemki. Ale z tego spania jestem mega zadowolona.
Ja jestem wypoczęta i zregenerowana, mam czas dla siebie.
Tak sobie myślę że to moje Dzieciuńko tym że jest takie grzeczne rehabilituje mi te wszystkie moje przejścia ( a sporo ich było).
W sumie to ona jest taka spokojna i grzeczna że sama ją biorę bo mi jej szkoda że tak leży cichutko i noszę, kołyszę, śpiewam i przebieram dwa razy dziennie w inne ciuszki hehehe (bo mam tyle tych ubranek)

Ale się nachwaliłam, żeby mi się tylko nie odczarowała… heheh

Ehhh… ale ten czas szybko leci …. Jutro mamy pełne trzy miesiące….
Postaram się jakieś fotki wkleić tego mojego Dziubaska...

Buziaczki i pozdrowionka dla wszystkich

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

Napisane przez Dragusia88

widziałyście?
http://www.pudelek.tv/video/Palac-w-...-dziecko-3902/

OMG

[Dragusia88]

Napisane przez haneczka66

Czytam i czytam … i dalej czytam .... i w końcu znalazłam się w nowym wątku…
Iguana gratulacje , niunia śliczniutka i słodziutka.
Witam nowe staraczki na naszym placu boju i trzymam kciuki za II kreseczki, jak również ściskam gorąco mamusie i mamusie w dwupaku .
Dawno mnie tu nie było, ale jak sobie poczytałam to przypomniała mi się ta domowa atmosfera.
U nas rewelka, moja Niunia jak to od początku samego jest w ogóle nie płacze (płacz jedynie słyszałam jej dwa razy na szczepieniu) Jak jest głodna czy śpiąca to jedynie sobie coś tam marudzi.
20 listopada byłyśmy na szczepieniu (miała 11,5 tygodnia) i mój pączuś ważył równe 7kilo i mierzył 67 cm. Od razu zapytano mnie czy karmie cycem bo jeżeli nie to bym miała lekki opr.. . No i od ponad dwóch tygodni moja Neska pięknie śpi, tzn. Jej pora zasypiania to 21-22 i śpi do 6 rano ( około 8 godzin) i jak zje to drzemie do około 10. Przez dzień też ma krótkie drzemki. Ale z tego spania jestem mega zadowolona.
Ja jestem wypoczęta i zregenerowana, mam czas dla siebie.
Tak sobie myślę że to moje Dzieciuńko tym że jest takie grzeczne rehabilituje mi te wszystkie moje przejścia ( a sporo ich było).
W sumie to ona jest taka spokojna i grzeczna że sama ją biorę bo mi jej szkoda że tak leży cichutko i noszę, kołyszę, śpiewam i przebieram dwa razy dziennie w inne ciuszki hehehe (bo mam tyle tych ubranek)

Ale się nachwaliłam, żeby mi się tylko nie odczarowała… heheh

Ehhh… ale ten czas szybko leci …. Jutro mamy pełne trzy miesiące….
Postaram się jakieś fotki wkleić tego mojego Dziubaska...

Buziaczki i pozdrowionka dla wszystkich

super!!!
czekamy na foteczki, i "kciuki: żeby się nie odczarowało

[Neipys]

Witam w nowym wątku!! To już mój 3 staraczkowy, mam nadzieję, że dla wszystkich będzie szczęśliwy.
Za staraczki trzymam kciuki i czekam na wyniki kolejnego testu.
Mamusie pozdrawiam i gratuluję dzieciaków - Haneczka szczególnie Tobie, cieszę się, że mała dobrze się rozwija i możesz w pełni rozkoszować się macierzyństwem. A przespane noce to skarb - mój Kacper też grzecznie śpi w nocy. Wczoraj skończył 11 miesięcy - jak ten czas leci. Z pełną świadomością mogę powiedzieć, że z dnia na dzień kocham go coraz bardziej, nie wiem jak bardzo może się ta miłość rozciągnąć, ale jest niepojęta.
Wszystkim z całego serca życzę tego uczucia.

Paulina - ja dawałam obiadki od 4 mca, ale Kacper do 3 był karmiony mieszanie, a potem już tylko mm. Nie musisz się spieszyć, jeśli mała nie chce jeść. Ja bym tylko bardziej pilnowała butelki = będzie Ci wygodniej później, jak odstawisz od piersi.
Kacper też zjadał słoiczek mały na 3 razy, ale teraz je już duże danie na raz, a najchętniej jadłby nasze jedzenie. Uważam, że to za wcześnie i nie mam zamiaru zrezygnować ze spokojnych nocy na rzecz "dorosłych dań" w diecie dziecka. Na razie zjada kanapeczki (sam sobie odgryza mikro-kawałeczki), czasami kończy się to wymiotami, ale inaczej się nie nauczy.
A bałagan to rzecz normalna - im starsze dziecko, tym większy

[Prymaza]

Napisane przez ewelinka2210

Zależy co rozumiesz pod pojęciem bezproblemowa... Może nie mam jakiś silnych negatywnych objawów związanych z ciążą (z resztą przy zajmowaniu się synkiem ciężko się jakoś specjalnie na nich skupiać, bo nie mam na to czasu), ale jestem na podtrzymaniu, plamię, mam krwiaka i mięśniaka, więc ciężko ją nazwać bezproblemową...
Jeżeli chodzi o objawy, to przy synku mocniejsze były mdłości, ale nie wymiotowałam ani razu do 33 tygodnia, gdy w szpitalu z zatruciem wylądowałam, ale to były problemy nie z ciążą związane. No i z synkiem od 14 tygodnia brałam fenoterol, bo się macica baaardzo spinała, a luteinę to od początku do 36 tygodnia. Mam nadzieję, że teraz lepiej będzie, tym bardziej, że fenoterol wycofany...
Ja przed obroną i przy pisaniu pracy mgr zamiast się uczyć, to książki czytałam A miałam tak, że MUSIAŁAM skończyć, zanim się wzięłam za coś innego Dobrze, że szybko czytam, bo nie wiem co by było Więc po każdej książce trochę coś robiłam i znowu następną zaczynałam dla relaksu, tylko że zamiast chwilę poczytać w przerwie nauki itd., to ja już musiałam następną książkę skończyć i tak w kółko

Dragusia to super, że w ten weekend razem No wiem jak to z tym pisaniem - ciężko... Jeszcze przy maluchu, to naprawdę trzeba nieźle logistycznie to wszystko rozplanować... Powodzenia

Oj Ewelinka ale trzeba widzieć pozytywy, synka masz zdrowego i następne w drodze mimo takich trudności
Co do nauki to jakaś masakra, nim ja coś zrobię to najpierw wszystko dokładnie posprzątam, psa wykąpię, nagadam się z Tżtem, a dopiero później się uczę, jak do tej pory nie opracaowałam pytań od recenzentów i od egzaminów nie przeczytałam ani jednej publikacji....tylko szydełko szydełko...i zrobiłam czapkę, tak wielką, że zmeszczę się ja, Tż i chyba wszyskie my z tego forum hihi...coś źle policzyłam!

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Napisane przez Dragusia88

widziałyście?
http://www.pudelek.tv/video/Palac-w-...-dziecko-3902/

Dragusiu widziałam tylko pierwszy rzut z tego filmiku i z zasady nie obejrze bo cały miesiąc będe przeżywać

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:07 ----------

Napisane przez haneczka66

Czytam i czytam i dalej czytam .... i w końcu znalazłam się w nowym wątku
Iguana gratulacje , niunia śliczniutka i słodziutka.
Witam nowe staraczki na naszym placu boju i trzymam kciuki za II kreseczki, jak również ściskam gorąco mamusie i mamusie w dwupaku .
Dawno mnie tu nie było, ale jak sobie poczytałam to przypomniała mi się ta domowa atmosfera.
U nas rewelka, moja Niunia jak to od początku samego jest w ogóle nie płacze (płacz jedynie słyszałam jej dwa razy na szczepieniu) Jak jest głodna czy śpiąca to jedynie sobie coś tam marudzi.
20 listopada byłyśmy na szczepieniu (miała 11,5 tygodnia) i mój pączuś ważył równe 7kilo i mierzył 67 cm. Od razu zapytano mnie czy karmie cycem bo jeżeli nie to bym miała lekki opr.. . No i od ponad dwóch tygodni moja Neska pięknie śpi, tzn. Jej pora zasypiania to 21-22 i śpi do 6 rano ( około 8 godzin) i jak zje to drzemie do około 10. Przez dzień też ma krótkie drzemki. Ale z tego spania jestem mega zadowolona.
Ja jestem wypoczęta i zregenerowana, mam czas dla siebie.
Tak sobie myślę że to moje Dzieciuńko tym że jest takie grzeczne rehabilituje mi te wszystkie moje przejścia ( a sporo ich było).
W sumie to ona jest taka spokojna i grzeczna że sama ją biorę bo mi jej szkoda że tak leży cichutko i noszę, kołyszę, śpiewam i przebieram dwa razy dziennie w inne ciuszki hehehe (bo mam tyle tych ubranek)

Ale się nachwaliłam, żeby mi się tylko nie odczarowała heheh

Ehhh ale ten czas szybko leci . Jutro mamy pełne trzy miesiące.
Postaram się jakieś fotki wkleić tego mojego Dziubaska...

Buziaczki i pozdrowionka dla wszystkich

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------



OMG

Haneczko, nie znam Twojej historii ale pamiętam z wcześniejszych wpisów jak Dziewczynki wspominały, że miałaś bardzo trudną sytuację i że tyle co Ty nie przeżył chyba nikt z forum. Cieszę się, że życie wynagrodziło Ci wszystkie cierpienia i oby tak dalej !

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Napisane przez Neipys

Witam w nowym wątku!! To już mój 3 staraczkowy, mam nadzieję, że dla wszystkich będzie szczęśliwy.
Za staraczki trzymam kciuki i czekam na wyniki kolejnego testu.
Mamusie pozdrawiam i gratuluję dzieciaków - Haneczka szczególnie Tobie, cieszę się, że mała dobrze się rozwija i możesz w pełni rozkoszować się macierzyństwem. A przespane noce to skarb - mój Kacper też grzecznie śpi w nocy. Wczoraj skończył 11 miesięcy - jak ten czas leci. Z pełną świadomością mogę powiedzieć, że z dnia na dzień kocham go coraz bardziej, nie wiem jak bardzo może się ta miłość rozciągnąć, ale jest niepojęta.
Wszystkim z całego serca życzę tego uczucia.

Paulina - ja dawałam obiadki od 4 mca, ale Kacper do 3 był karmiony mieszanie, a potem już tylko mm. Nie musisz się spieszyć, jeśli mała nie chce jeść. Ja bym tylko bardziej pilnowała butelki = będzie Ci wygodniej później, jak odstawisz od piersi.
Kacper też zjadał słoiczek mały na 3 razy, ale teraz je już duże danie na raz, a najchętniej jadłby nasze jedzenie. Uważam, że to za wcześnie i nie mam zamiaru zrezygnować ze spokojnych nocy na rzecz "dorosłych dań" w diecie dziecka. Na razie zjada kanapeczki (sam sobie odgryza mikro-kawałeczki), czasami kończy się to wymiotami, ale inaczej się nie nauczy.
A bałagan to rzecz normalna - im starsze dziecko, tym większy

Piękna mama, piękny synek

[Dragusia88]

witam!
teściowie i tż na spacerze z Florkiem
ja prace napisałam ( nie, nie całą. ale skończyły mi się książki i nie mam już co pisać.)
teoria prawie prawie gotowa. mam 43 strony łącznie, a jeszcze badania

[pannajoanna71]

Napisane przez Dragusia88

witam!
teściowie i tż na spacerze z Florkiem
ja prace napisałam ( nie, nie całą. ale skończyły mi się książki i nie mam już co pisać.)
teoria prawie prawie gotowa. mam 43 strony łącznie, a jeszcze badania

O, a co studiujesz i o czym piszesz? Ja dopiero na 4 roku, to seminarke ledwo co zaczęlam, jestem w trakcie wymyslania tematu.

[Patusia1711]

Napisane przez haneczka66

Czytam i czytam … i dalej czytam .... i w końcu znalazłam się w nowym wątku…
Iguana gratulacje , niunia śliczniutka i słodziutka.
Witam nowe staraczki na naszym placu boju i trzymam kciuki za II kreseczki, jak również ściskam gorąco mamusie i mamusie w dwupaku .
Dawno mnie tu nie było, ale jak sobie poczytałam to przypomniała mi się ta domowa atmosfera.
U nas rewelka, moja Niunia jak to od początku samego jest w ogóle nie płacze (płacz jedynie słyszałam jej dwa razy na szczepieniu) Jak jest głodna czy śpiąca to jedynie sobie coś tam marudzi.
20 listopada byłyśmy na szczepieniu (miała 11,5 tygodnia) i mój pączuś ważył równe 7kilo i mierzył 67 cm. Od razu zapytano mnie czy karmie cycem bo jeżeli nie to bym miała lekki opr.. . No i od ponad dwóch tygodni moja Neska pięknie śpi, tzn. Jej pora zasypiania to 21-22 i śpi do 6 rano ( około 8 godzin) i jak zje to drzemie do około 10. Przez dzień też ma krótkie drzemki. Ale z tego spania jestem mega zadowolona.
Ja jestem wypoczęta i zregenerowana, mam czas dla siebie.
Tak sobie myślę że to moje Dzieciuńko tym że jest takie grzeczne rehabilituje mi te wszystkie moje przejścia ( a sporo ich było).
W sumie to ona jest taka spokojna i grzeczna że sama ją biorę bo mi jej szkoda że tak leży cichutko i noszę, kołyszę, śpiewam i przebieram dwa razy dziennie w inne ciuszki hehehe (bo mam tyle tych ubranek)

Ale się nachwaliłam, żeby mi się tylko nie odczarowała… heheh

Ehhh… ale ten czas szybko leci …. Jutro mamy pełne trzy miesiące….
Postaram się jakieś fotki wkleić tego mojego Dziubaska...

Buziaczki i pozdrowionka dla wszystkich

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------



OMG

Haneczka, cudownie za wspaniałą córeczkę

Napisane przez Neipys

Witam w nowym wątku!! To już mój 3 staraczkowy, mam nadzieję, że dla wszystkich będzie szczęśliwy.
Za staraczki trzymam kciuki i czekam na wyniki kolejnego testu.
Mamusie pozdrawiam i gratuluję dzieciaków - Haneczka szczególnie Tobie, cieszę się, że mała dobrze się rozwija i możesz w pełni rozkoszować się macierzyństwem. A przespane noce to skarb - mój Kacper też grzecznie śpi w nocy. Wczoraj skończył 11 miesięcy - jak ten czas leci. Z pełną świadomością mogę powiedzieć, że z dnia na dzień kocham go coraz bardziej, nie wiem jak bardzo może się ta miłość rozciągnąć, ale jest niepojęta.
Wszystkim z całego serca życzę tego uczucia.

Paulina - ja dawałam obiadki od 4 mca, ale Kacper do 3 był karmiony mieszanie, a potem już tylko mm. Nie musisz się spieszyć, jeśli mała nie chce jeść. Ja bym tylko bardziej pilnowała butelki = będzie Ci wygodniej później, jak odstawisz od piersi.
Kacper też zjadał słoiczek mały na 3 razy, ale teraz je już duże danie na raz, a najchętniej jadłby nasze jedzenie. Uważam, że to za wcześnie i nie mam zamiaru zrezygnować ze spokojnych nocy na rzecz "dorosłych dań" w diecie dziecka. Na razie zjada kanapeczki (sam sobie odgryza mikro-kawałeczki), czasami kończy się to wymiotami, ale inaczej się nie nauczy.
A bałagan to rzecz normalna - im starsze dziecko, tym większy

Ja tam czekam już na @ jak do rana nie przyjdzie to rano biorę dupka, wtedy może się pośpieszy no i będę czekać na nowy cykl

Napisane przez Dragusia88

witam!
teściowie i tż na spacerze z Florkiem
ja prace napisałam ( nie, nie całą. ale skończyły mi się książki i nie mam już co pisać.)
teoria prawie prawie gotowa. mam 43 strony łącznie, a jeszcze badania

Ale duuużo A z czego tą pracę piszesz? Ja żadnej w końcu pracy zaliczeniowej nie ruszyłam... A na ubiegły piątek miałam napisać ich 5 szt

[Dragusia88]

Napisane przez pannajoanna71

O, a co studiujesz i o czym piszesz? Ja dopiero na 4 roku, to seminarke ledwo co zaczęlam, jestem w trakcie wymyslania tematu.

w zasadzie studia skończone, została praca mgr i obrona.
Psychologia. pracę piszę o satysfakcji z małżeństwa

Napisane przez Patusia1711

Ale duuużo A z czego tą pracę piszesz? Ja żadnej w końcu pracy zaliczeniowej nie ruszyłam... A na ubiegły piątek miałam napisać ich 5 szt

to do roboty

dzień dobry
a my dziś byliśmy na basenie
Florkowi się fala podobała

[Paulina 87]

Dragusia ale jaja też pisałam o satysfakcji z małżeństwa eheh
a Ty nie byłaś na sądowej przypadkiem?

[Dragusia88]

Napisane przez Paulina 87

Dragusia ale jaja też pisałam o satysfakcji z małżeństwa eheh
a Ty nie byłaś na sądowej przypadkiem?

sądowo-klinicznej. chciałam pisać z tematyki sądowej ale nie mam wejścia ani do więzienia ani policji odmówili mi jak chodziłam z podaniami więc jestem zmuszona pisać o tym do czego mam dostęp z badanymi

[White Cafe]

Patusia, i jak? Ja okres dostane dopiero za tydzień. Byłam teraz W sobotę na weselu . Młoda była W ciąży, na przeciwko mnie dziewczyna W ciąży , obok mnie dziewczyna U ciąży. WSZYSTKIE z WPADKI.

[Patusia1711]

Napisane przez White Cafe

Patusia, i jak? Ja okres dostane dopiero za tydzień. Byłam teraz W sobotę na weselu . Młoda była W ciąży, na przeciwko mnie dziewczyna W ciąży , obok mnie dziewczyna U ciąży. WSZYSTKIE z WPADKI.

A u mnie @ brak brzuch mnie niby pobolewa ale to by było na tyle... no i od czasu do czasu zalewa mnie śluz (ale tylko mam tak tylko kilka razy dziennie, bo tak to sucho jest) testów już mi się nawet nie chce robić... U nas jak na nasze wesele prosiliśmy to wszyscy uważali, że ślub bierzemy bo wpadliśmy... i od wesela 1,5 roku zaraz minie a dzidzi jak nie było tak nie ma
(bo my ślub braliśmy równe 11 miesięcy od naszego spotkania po latach, a 4 m-ce od zaręczyn ) dziś mam jakiś dołek... dowiedziałam się, że chyba nie przedłużą mi umowy już się zastanawiam nad L-4 no i z koleżanką rozmawiałyśmy, że najlepsze wyjście było by gdybym zaszła w ciążę

[White Cafe]

Patusia, jestem w podobnej sytuacji jeśli chodzi o pracę. Szef miał dziś zły dzień ( wypłaty) i powiedział mi że od nowego roku nie będą wszyscy pracować, bo on nie będzie się martwił o to czy starczy mu na wypłaty . No i jak stwierdzi że zwalnia kogoś z biura to ja lecą jak nic . A my zaczęliśmy budowę domu i nie możemy pozwolić sobie na utratę pracy , będziemy musieli wziąć kredyt niestety . Ciąża byłoby dla mnie jak wybawienie , bo mieszkam w małym mieście bez szans na pracę (chyba że na czarno a to odpada u moim przypadku . Patusia, na co wzięłabyś to zwolnienie ? Ja bym się bała, w mohjm mieście wieści szybko się rozchodzą więc pewnie utrudniłoby mi to znalezienie nowej . A wyprowadzka nie wchodzi w grę bo przecież budujemy tu dom ..

[Patusia1711]

Napisane przez White Cafe

Patusia, jestem w podobnej sytuacji jeśli chodzi o pracę. Szef miał dziś zły dzień ( wypłaty) i powiedział mi że od nowego roku nie będą wszyscy pracować, bo on nie będzie się martwił o to czy starczy mu na wypłaty . No i jak stwierdzi że zwalnia kogoś z biura to ja lecą jak nic . A my zaczęliśmy budowę domu i nie możemy pozwolić sobie na utratę pracy , będziemy musieli wziąć kredyt niestety . Ciąża byłoby dla mnie jak wybawienie , bo mieszkam w małym mieście bez szans na pracę (chyba że na czarno a to odpada u moim przypadku . Patusia, na co wzięłabyś to zwolnienie ? Ja bym się bała, w mohjm mieście wieści szybko się rozchodzą więc pewnie utrudniłoby mi to znalezienie nowej . A wyprowadzka nie wchodzi w grę bo przecież budujemy tu dom ..

U mnie w pracy koleżanki wiedzą, że mam problemy z jajnikami i w ogóle... więc zawsze mogę coś wymyśleć... Z resztą mam lekarza, który na pewno sam coś wymyśli... Nie no liczę, że może albo przedłużą mi umowę albo może w końcu się uda...

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

A Ty jak coś co chcesz zrobić?

[Paulina 87]

hej wam
Mieliśmy jechać dziś na badanie krwi z małą.. no to
Natalka ma 37,4-37,6 i nie wiem co robić.. ehh
na spacerze sie przeziębiła czy co

[Patusia1711]

Napisane przez Paulina 87

hej wam
Mieliśmy jechać dziś na badanie krwi z małą.. no to
Natalka ma 37,4-37,6 i nie wiem co robić.. ehh
na spacerze sie przeziębiła czy co

Oj no to nie dobrze Taka pogoda... Na dworze zimno w domu itp. cieplutko i tak wychodzi. Ja też od niedzieli chodzę z "gilem do pasa" jak to moja babcia mówi i z wielkim bólem gardła... Ehhh masakra jakaś...

[Dragusia88]

Napisane przez White Cafe

Patusia, i jak? Ja okres dostane dopiero za tydzień. Byłam teraz W sobotę na weselu . Młoda była W ciąży, na przeciwko mnie dziewczyna W ciąży , obok mnie dziewczyna U ciąży. WSZYSTKIE z WPADKI.

Napisane przez White Cafe

Patusia, jestem w podobnej sytuacji jeśli chodzi o pracę. Szef miał dziś zły dzień ( wypłaty) i powiedział mi że od nowego roku nie będą wszyscy pracować, bo on nie będzie się martwił o to czy starczy mu na wypłaty . No i jak stwierdzi że zwalnia kogoś z biura to ja lecą jak nic . A my zaczęliśmy budowę domu i nie możemy pozwolić sobie na utratę pracy , będziemy musieli wziąć kredyt niestety . Ciąża byłoby dla mnie jak wybawienie , bo mieszkam w małym mieście bez szans na pracę (chyba że na czarno a to odpada u moim przypadku . Patusia, na co wzięłabyś to zwolnienie ? Ja bym się bała, w mohjm mieście wieści szybko się rozchodzą więc pewnie utrudniłoby mi to znalezienie nowej . A wyprowadzka nie wchodzi w grę bo przecież budujemy tu dom ..

uuu to lipa z tą pracą

Napisane przez Paulina 87

hej wam
Mieliśmy jechać dziś na badanie krwi z małą.. no to
Natalka ma 37,4-37,6 i nie wiem co robić.. ehh
na spacerze sie przeziębiła czy co

przecież to nie temperatura

Napisane przez Patusia1711

Oj no to nie dobrze Taka pogoda... Na dworze zimno w domu itp. cieplutko i tak wychodzi. Ja też od niedzieli chodzę z "gilem do pasa" jak to moja babcia mówi i z wielkim bólem gardła... Ehhh masakra jakaś...

zdrówka

dzień dobry!
powiem Wam, że i nas czeka pogrzeb w rodzinie babcia tż'ta wczoraj zmarła. więc jutro jedziemy do teściów, a w czwartek pogrzeb. ale ja z Florkiem nie idziemy. zimno, cmentarz jeszcze na takiej górce gdzie wieje jak cholera, więc to nie dla Florka.
wracamy w niedziele. a w sobote pojade do promotora i biblioteki żeby móc coś dalej pisać.

[allebazi]

Napisane przez Paulina 87

hej wam
Mieliśmy jechać dziś na badanie krwi z małą.. no to
Natalka ma 37,4-37,6 i nie wiem co robić.. ehh
na spacerze sie przeziębiła czy co

A czym mierzyłaś? Ja mam taki do czoła i jak nim mierze Wojtusiowi to zawsze ma w okolicach 37. Poniżej 38 to się nie przejmuję.

[pannajoanna71]

Napisane przez Dragusia88

sądowo-klinicznej. chciałam pisać z tematyki sądowej ale nie mam wejścia ani do więzienia ani policji odmówili mi jak chodziłam z podaniami więc jestem zmuszona pisać o tym do czego mam dostęp z badanymi

Ja jestem na reso, to troszke podobna działka. A 16 grudnia przyjezdza do nas do instytutu psycholog wiezienny z Kleczkowskiej, możesz wpaść jak jestes z Wrocławia bo to chyba z Twojej specjalizacji