Za ile najmniej jesteś w stanie pracować? ;)

[201607110949]

Napisane przez Kalini

Tylko czy w Twojej okolicy znajdzie się dla nich coś lepszego, w mojej rodzinnej okolicy (łódzkie, ale biedniejsze okolice) wielu wzięłoby pracę z 7,5 netto z pocałowaniem ręki, bo zwyczajnie innej pracy nie ma.
Z jednej strony to uleganie wyzyskowi, z drugiej co można zrobić... Wyjściem byłaby godna praca minimalna, dotycząca także umów cywilno-prawnych.

Powiedz, że żartujesz Niech każdy pracuje za tyle, na ile się wycenia. A lepsza praca w mojej okolicy jest, czasem trzeba po prostu się trochę wysilić i podnieść swoje kwalifikacje. Pracowałam kiedyś w tym samym budynku, więc wiem

[_stardust]

ja pracuję za 6,30brutto/h... i owszem, uwłacza to mojej godności. jednak coś robić muszę, a inną pracę ciężko znaleźć, choć szukam.

[Kalini]

Napisane przez SALIX

Powiedz, że żartujesz Niech każdy pracuje za tyle, na ile się wycenia. A lepsza praca w mojej okolicy jest, czasem trzeba po prostu się trochę wysilić i podnieść swoje kwalifikacje. Pracowałam kiedyś w tym samym budynku, więc wiem

Oczywiście, że nie żartuję. Pracownik, jest bezsilny wobec pracodawców, którzy traktują go jak niewolnika. Co z tego, że będzie chciał pracę za 10zł za godzinę, skoro nigdy jej nie znajdzie, przecież nie będzie umierał z głodu, bo szuka czegoś lepszego. Bezrobocie daje wielkie możliwości pracodawcom, choćby wspomniana praca za 1zł. I to nie jest wina szukających pracy.
I co do podnoszenia kwalifikacji, w większości przypadków nic nie daje.

[Mojwa]

Napisane przez SALIX

Powiedz, że żartujesz Niech każdy pracuje za tyle, na ile się wycenia. A lepsza praca w mojej okolicy jest, czasem trzeba po prostu się trochę wysilić i podnieść swoje kwalifikacje. Pracowałam kiedyś w tym samym budynku, więc wiem

To jest piękne w teorii. Tak byłoby, gdybyśmy mieli rynek pracownika nie pracodawcy. To pracodawca dyktuje stawki, czasem mam wrażenie, że coraz niższe.
Są już pomysły, żeby ustalić stawkę godzinową, która będzie odpowiadała minimalnej przy pełnym etacie, która obowiązywać będzie umowy cywilno-prawne.

[201607110949]

Napisane przez Kalini

Oczywiście, że nie żartuję. Pracownik, jest bezsilny wobec pracodawców, którzy traktują go jak niewolnika. Co z tego, że będzie chciał pracę za 10zł za godzinę, skoro nigdy jej nie znajdzie, przecież nie będzie umierał z głodu, bo szuka czegoś lepszego. Bezrobocie daje wielkie możliwości pracodawcom, choćby wspomniana praca za 1zł. I to nie jest wina szukających pracy.
I co do podnoszenia kwalifikacji, w większości przypadków nic nie daje.

trudna sytuacja gospodarcza tłamsi równo i pracowników i pracodawców. Pracodawcy najczęściej wcale nie zacierają chytrze rączek, że mogą mieć pracownika za 6 a nie 10 zł i sobie oszczędzą - po prostu ich nie stać na podnoszenie stawek bo tak są obłożeni kosztami prowadzenia działalności.
A co do podnoszenia kwalifikacji - jak masz konkretny zawód, jesteś specjalistą w jakiejś dziedzinie, to możesz sobie przebierać w robocie. Problem w tym, że obecnie każdy czuje się w tym kraju mądry bo po studiach, a żadnych praktycznych umiejętności nie posiada - za to wymagania co do zapłaty, a i owszem.

[Kalini]

Napisane przez _stardust

ja pracuję za 6,30brutto/h... i owszem, uwłacza to mojej godności. jednak coś robić muszę, a inną pracę ciężko znaleźć, choć szukam.

Powodzenia Obyś jak najszybciej znalazła coś lepszego.

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

trudna sytuacja gospodarcza tłamsi równo i pracowników i pracodawców. Pracodawcy najczęściej wcale nie zacierają chytrze rączek, że mogą mieć pracownika za 6 a nie 10 zł i sobie oszczędzą - po prostu ich nie stać na podnoszenie stawek bo tak są obłożeni kosztami prowadzenia działalności.
A co do podnoszenia kwalifikacji - jak masz konkretny zawód, jesteś specjalistą w jakiejś dziedzinie, to możesz sobie przebierać w robocie. Problem w tym, że obecnie każdy czuje się w tym kraju mądry bo po studiach, a żadnych praktycznych umiejętności nie posiada - za to wymagania co do zapłaty, a i owszem.

Tak szczególnie firmy farmaceutyczne są biedne i ledwo wiążą koniec z końcem. I bez przesady z tymi kosztami, w Polsce są one jednymi z najniższych w Europie. Bardziej zniechęcająco działa niejasność przepisów, ale te firmy, skoro prowadzą działalność, jakoś sobie z nią radzą. Pomijam już to, że mnóstwo z nich płaci podatki itd. zagranicą, a w Polsce szukają tylko taniej siły roboczej.
Ale posiadając ten konkrety zawód, nie oszukujmy się, często polegający na pracy fizycznej, również zarabia się w okolicach płacy minimalnej. A chyba nie każesz wszystkim kończyć mechatroniki. Poza tym, nawet sprzątaczka po podstawówce powinna zarabiać godnie.

[LinaInverse]

Oj ciężko, ciężko o dobrą pracę.
Powiedzmy sobie szczerze że w internecie można znaleźć tylko prace za psie pieniądze. Jak gdzieś płacą więcej i przypadkiem zwalnia się etat, to zaraz wskakuje znajomy znajomego a do ciebie nawet nie dociera informacja, że wolne miejsce było.
Ostatnia praca za 6 zł za godzinę. Więc witaj zagranico. Pakuję się i jadę, jak w zeszłym roku, i jak w jeszcze poprzednim. Wracam do Polski co rok, na parę miesięcy, obserwuję rynek, czy się przypadkiem coś pozytywnego nie dzieje. Nie skreślam Polski, cały czas mam nadzieję, że i dla mnie znajdzie się praca. 2000 na rękę, czy ja tak dużo wymagam? choć to dużo mniej, niż zarabiam miesięcznie za granicą, to zostałabym tutaj, byle tylko być bliżej przyjaciół i rodziny.

[201607110949]

Napisane przez Kalini

Tak szczególnie firmy farmaceutyczne są biedne i ledwo wiążą koniec z końcem. I bez przesady z tymi kosztami, w Polsce są one jednymi z najniższych w Europie. Bardziej zniechęcająco działa niejasność przepisów, ale te firmy, skoro prowadzą działalność, jakoś sobie z nią radzą. Pomijam już to, że mnóstwo z nich płaci podatki itd. zagranicą, a w Polsce szukają tylko taniej siły roboczej.
Ale posiadając ten konkrety zawód, nie oszukujmy się, często polegający na pracy fizycznej, również zarabia się w okolicach płacy minimalnej. A chyba nie każesz wszystkim kończyć mechatroniki. Poza tym, nawet sprzątaczka po podstawówce powinna zarabiać godnie.

Poczytaj sobie ile firm rocznie upada i jak bardzo obłożone są podatkami; jak wielkim kosztem jest pracownik. Zresztą, skoro jest tak różowo - czemu sama jakiejś nie założysz?
Pracownicy fizyczni, np. budowlańcy, potrafią akurat wyciągnąć świetne stawki. Musisz umieć coś dobrze robić, wtedy możesz dyktować warunki. Nie jesteś w niczym dobra - no to sorry, taki jest rynek pracy, dostaniesz ochłapy.Sprzątaczka po podstawówce dostanie tyle, ile sobie wynegocjuje, na podstawie tego jak dokładnie sprząta. Chce więcej - niech skończy gimnazjum

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez sublime

Pisałam już o tym w wątku Friese, ale przypomnę: staże np. w nieruchomościach nie są często za najniższą możliwą tylko...To stażysta PŁACI za możliwość odbycia stażu. To jest dopiero masakra.

Słucham? Chyba coś źle zrozumiałam.

Ktoś się na takie coś pisze??

[201607110949]

Napisane przez LinaInverse

Więc witaj zagranico. Pakuję się i jadę, jak w zeszłym roku, i jak w jeszcze poprzednim.

I to też jest wyjście. Grunt to być aktywnym i próbować zamiast oczekiwać, że samo się coś zmieni

[Kalini]

Napisane przez SALIX

Poczytaj sobie ile firm rocznie upada i jak bardzo obłożone są podatkami; jak wielkim kosztem jest pracownik. Zresztą, skoro jest tak różowo - czemu sama jakiejś nie założysz?
Pracownicy fizyczni, np. budowlańcy, potrafią akurat wyciągnąć świetne stawki. Musisz umieć coś dobrze robić, wtedy możesz dyktować warunki. Nie jesteś w niczym dobra - no to sorry, taki jest rynek pracy, dostaniesz ochłapy.Sprzątaczka po podstawówce dostanie tyle, ile sobie wynegocjuje, na podstawie tego jak dokładnie sprząta. Chce więcej - niech skończy gimnazjum

Oczywiście, że małe firmy mają problemy, ale on akurat płacą dużo w porównaniu z tymi wielkimi. Zauważyłam, że im mniejsza firma, tym większa szansa na godną płacę.
Firmy nie założę bo... nie.
Masz jakieś spaczone pojęcie o rynku pracy. Przypomnę, że jesteśmy w Polsce.

[Mojwa]

Kalini - nie zgodzę się z tym, ze mamy niskie koszty. Pracodawca płaci dwa razy tyle ile pracownik dostaje do ręki - więc widzisz, jakie to są koszty.
Pomijając już całą resztę podatków.
Nie ma dobrego wyjścia, dopóki podatki, a co za tym idzie - socjal nie zostaną ukrócone.
Nie porównujmy się do Zachodu, bo to bezsensowne porównanie.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez Kalini

I bez przesady z tymi kosztami, w Polsce są one jednymi z najniższych w Europie.

w Polsce jedne z najniższych w Europie? to czemu tak wiele firm ucieka z Polski i przenosi firmy do UK i innych państw?

[sideritis]

Napisane przez sublime

Pisałam już o tym w wątku Friese, ale przypomnę: staże np. w nieruchomościach nie są często za najniższą możliwą tylko...To stażysta PŁACI za możliwość odbycia stażu. To jest dopiero masakra.

Płaci się w przypadku odbywania praktyki na rzeczoznawcę majątkowego (taka praktyka kosztuje ok. 7-10 tys. zł). O innych, płatnych w taki sposób stażach nie słyszałam.

[201607110949]

Napisane przez Kalini

Firmy nie założę bo... nie.
Masz jakieś spaczone pojęcie o rynku pracy. Przypomnę, że jesteśmy w Polsce.

ale przecież pracodawcom jest tak dobrze!

Wiem, że jesteśmy w Polsce. Sama jestem pracownikiem - freelancerem; mam znajomych pracujących w różnych branżach jak i prowadzących firmy. Każdemu w tym kraju ciężko rozwinąć skrzydła ale najgorszym co można zrobić, to zamiast próbować zmienić to co się da (swoje kwalifikacje/miejsce zamieszkania), tylko i wyłącznie utyskiwać.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez Mojwa

Kalini - nie zgodzę się z tym, ze mamy niskie koszty. Pracodawca płaci dwa razy tyle ile pracownik dostaje do ręki - więc widzisz, jakie to są koszty.
Pomijając już całą resztę podatków.
Nie ma dobrego wyjścia, dopóki podatki, a co za tym idzie - socjal nie zostaną ukrócone.
Nie porównujmy się do Zachodu, bo to bezsensowne porównanie.

[Kalini]

Napisane przez Mojwa

Kalini - nie zgodzę się z tym, ze mamy niskie koszty. Pracodawca płaci dwa razy tyle ile pracownik dostaje do ręki - więc widzisz, jakie to są koszty.
Pomijając już całą resztę podatków.
Nie ma dobrego wyjścia, dopóki podatki, a co za tym idzie - socjal nie zostaną ukrócone.
Nie porównujmy się do Zachodu, bo to bezsensowne porównanie.

To wszystko mity. Nie wiem skąd się w ogóle wzięły.

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

Napisane przez SALIX

ale przecież pracodawcom jest tak dobrze!

Wiem, że jesteśmy w Polsce. Sama jestem pracownikiem - freelancerem; mam znajomych pracujących w różnych branżach jak i prowadzących firmy. Każdemu w tym kraju ciężko rozwinąć skrzydła ale najgorszym co można zrobić, to zamiast próbować zmienić to co się da (swoje kwalifikacje/miejsce zamieszkania), tylko i wyłącznie utyskiwać.

Na razie jakoś sobie radę, ale przeraża mnie to, że inni muszą pracować za grosze. I to musi się zmienić. Pracodawcy nie mogą być traktowani jak święte krowy do których ma się dopasować pracownik, a jak mu nie pasuje wyjechać zagranicę.

[Magari91]

Napisane przez sideritis

Płaci się w przypadku odbywania praktyki na rzeczoznawcę majątkowego (taka praktyka kosztuje ok. 7-10 tys. zł). O innych, płatnych w taki sposób stażach nie słyszałam.

Nie tylko, ja ostatnio czytałam o przyjęciu na staż na menedżera jakiegoś tam w sklepie i faktycznie przyjęli by, ale trzeba sobie za to zapłacić A czy potem dostaniesz tam posadkę to tego nikt nie wie.

[201607110949]

Napisane przez Kalini

Na razie jakoś sobie radę, ale przeraża mnie to, że inni muszą pracować za grosze. I to musi się zmienić. Pracodawcy nie mogą być traktowani jak święte krowy do których ma się dopasować pracownik, a jak mu nie pasuje wyjechać zagranicę.

nic nie musi - póki ci inni godzą się pracować za grosze, to ich sprawa i odpowiedzialność. Nie wiem czemu traktujesz pracodawców jak wrogów nr1, jak pijawki wysysające krew - śmieszne jest Twoje myślenie, powinnaś się urodzić w czasach PRLu, byłabyś szczęśliwa bo nieźle socjalizmem Twoja postawa zalatuje.

[syklamen]

Napisane przez SALIX

Pracownicy fizyczni, np. budowlańcy, potrafią akurat wyciągnąć świetne stawki.

Taaaa Owszem potrafią, ale wiesz jakim kosztem? Praca od świtu do nocy, pracujące soboty, a czasem nawet niedzielę i święta. Bo trzeba z czymś zdążyć na czas. Plus praktycznie zero czasu wolnego dla siebie, i minimalna ilość dla drugiej połowy (kombinowanie, żeby się udało jak najwięcej). Rzeczywiście praca marzeń. Pieniądze może i są, ale jakim kosztem?

[201705250955]

Napisane przez SALIX

spoko spoko, jeszcze są staże darmowe

Czytałam kiedyś o stażach osób po prawie. Podobno oni jeszcze muszą dopłacać, by móc gdzieś robić sobie staż... Teraz nie mogę wyszukać tego artykułu ;/


Ja jestem wolnym duchem, dobrze się czuję mając wolność, więc na razie pracuję w domu. Ciężko mi powiedzieć, ile zarabiam na godzinę, bo mam stawkę za wykonanie zadania, a ile to robię, to moja sprawa. Ale nie narzekam, pracuję kiedy chcę, pensja nie wychodzi głodowa . Myślę, że za mniej niż 10 zł/h netto do pracy bym nie poszła. Choć prywatnie i tak jestem nastawiona na prowadzenie własnego biznesu w przyszłości.

[Kalini]

Napisane przez SALIX

nic nie musi - póki ci inni godzą się pracować za grosze, to ich sprawa i odpowiedzialność. Nie wiem czemu traktujesz pracodawców jak wrogów nr1, jak pijawki wysysające krew - śmieszne jest Twoje myślenie, powinnaś się urodzić w czasach PRLu, byłabyś szczęśliwa bo nieźle socjalizmem Twoja postawa zalatuje.

Sytuacja wygląda tak, że albo ktoś bierze prace za 6zł/h albo nie ma żadnej. To dobie brak wyobraźni i empatii. Tak mam lewicowe poglądy, ale to nie ma nic do PRL-u. I owszem w Polsce pracodawcy często są pijawkami, którzy taktują pracownika jako "coś", na czym chcą maksymalnie oszczędzić. Oczywiście są uczciwi pracodawcy, ale to na pewno nie są Ci, którzy choćby zaproponują takie wynagrodzenie.

[201705250955]

Napisane przez syklamen

Taaaa Owszem potrafią, ale wiesz jakim kosztem? Praca od świtu do nocy, pracujące soboty, a czasem nawet niedzielę i święta. Bo trzeba z czymś zdążyć na czas. Plus praktycznie zero czasu wolnego dla siebie, i minimalna ilość dla drugiej połowy (kombinowanie, żeby się udało jak najwięcej). Rzeczywiście praca marzeń. Pieniądze może i są, ale jakim kosztem?

Jeszcze bym dodała sezonowość pracy. W życiu bym na to nie poszła.

[201607110949]

Napisane przez syklamen

Taaaa Owszem potrafią, ale wiesz jakim kosztem? Praca od świtu do nocy, pracujące soboty, a czasem nawet niedzielę i święta. Bo trzeba z czymś zdążyć na czas. Plus praktycznie zero czasu wolnego dla siebie, i minimalna ilość dla drugiej połowy (kombinowanie, żeby się udało jak najwięcej). Rzeczywiście praca marzeń. Pieniądze może i są, ale jakim kosztem?

Pytam ponownie: czy ktoś im każe tak żyć? Nie, sami zdecydowali, że w tych a nie innych warunkach, będą np. robić na budowie. Jak się nie rusza w pracy mózgiem to trzeba łopatą. Zawsze można próbować wyjechać za granicę, gdzie są lepsze warunki, na szczęście jeszcze paszportów nie zabierają

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ----------

Napisane przez Kalini

Sytuacja wygląda tak, że albo ktoś bierze prace za 6zł/h albo nie ma żadnej. To dobie brak wyobraźni i empatii. Tak mam lewicowe poglądy, ale to nie ma nic do PRL-u. I owszem w Polsce pracodawcy często są pijawkami, którzy taktują pracownika jako "coś", na czym chcą maksymalnie oszczędzić. Oczywiście są uczciwi pracodawcy, ale to na pewno nie są Ci, którzy choćby zaproponują takie wynagrodzenie.

Nie wzięłam pracy za 6 zł a ją mam. Podobnie jak i mój mąż, mój szwagier, moi przyjaciele. Mój brat, jeszcze student, wyciąga miesięcznie kilka tysięcy na rękę. Normalnie jesteśmy z kosmosu! Albo wróć... posiadamy cenne umiejętności.

[Kalini]

Nie wzięłam pracy za 6 zł a ją mam. Podobnie jak i mój mąż, mój szwagier, moi przyjaciele. Normalnie jesteśmy wyciągnięci z kosmosu! Albo wróć... posiadamy cenne umiejętności.

Tylko wam pogratulować. Jak widać nic nie rozumiesz, dlatego chyba lepiej zakończyć tę rozmowę.

[201705250955]

Napisane przez Kalini

Sytuacja wygląda tak, że albo ktoś bierze prace za 6zł/h albo nie ma żadnej. To dobie brak wyobraźni i empatii. Tak mam lewicowe poglądy, ale to nie ma nic do PRL-u. I owszem w Polsce pracodawcy często są pijawkami, którzy taktują pracownika jako "coś", na czym chcą maksymalnie oszczędzić. Oczywiście są uczciwi pracodawcy, ale to na pewno nie są Ci, którzy choćby zaproponują takie wynagrodzenie.

Chyba średnio lewicowe
Ja się mimo wszystko muszę zgodzić z Salix. Problemem ludzi jest nie tyle godzenie się na warunki pracy za psie pieniądze, co często brak odwagi - głównie wśród młodych ludzi.

[syklamen]

Napisane przez SALIX

Pytam ponownie: czy ktoś im każe tak żyć? Nie, sami zdecydowali, że w tych a nie innych warunkach, będą np. robić na budowie. Jak się nie rusza w pracy mózgiem to trzeba łopatą. Zawsze można próbować wyjechać za granicę, gdzie są lepsze warunki, na szczęście jeszcze paszportów nie zabierają

Słuchaj to, że ktoś pracuje w branży budowlanej nie znaczy, że nie używa mózgu więc hamuj się trochę. Budowlanka to nie tylko ruszanie w pracy łopatą, wyobraź sobie, że są np. jeszcze ludzie odpowiedzialni za wiele innych rzeczy, którzy też muszą przy tym być, jeżeli inni robią coś określonego, co ma być skończone na czas.
Nikt nie mówi, że ktoś komuś każe wybierać tą pracę, ale podałaś to jako przykład dobrze płatnej pracy więc widzisz, że jednak pieniądze to nie wszystko.

[Magari91]

Napisane przez asia_aisa

Chyba średnio lewicowe
Ja się mimo wszystko muszę zgodzić z Salix. Problemem ludzi jest nie tyle godzenie się na warunki pracy za psie pieniądze, co często brak odwagi - głównie wśród młodych ludzi.

W jaki sposób brak odwagi?
Teraz zazwyczaj stanowiska zajmowane są przez starsze osoby które pracują do wieku emerytalnego, trudno, ale to bardzo trudno przebić się osobie która nie ma doświadczenia w danej branży a ma tylko szkołę. Za przeproszeniem teraz ludzie po studiach nawet na zmywakach pracują.

[joanstark]

Napisane przez Kalini

Sytuacja wygląda tak, że albo ktoś bierze prace za 6zł/h albo nie ma żadnej. To dobie brak wyobraźni i empatii. Tak mam lewicowe poglądy, ale to nie ma nic do PRL-u. I owszem w Polsce pracodawcy często są pijawkami, którzy taktują pracownika jako "coś", na czym chcą maksymalnie oszczędzić. Oczywiście są uczciwi pracodawcy, ale to na pewno nie są Ci, którzy choćby zaproponują takie wynagrodzenie.

Jak ktoś chce znaleźć pracę, to ją znajdzie. Takie gadanie "nie ma pracy, w internecie nie ma ogłoszeń, w PUPie nie ma ogłoszeń" to zrzędzenie ludzi, którym się tyłka nie chce ruszyć i poszukać. Żyjemy w XXI wieku, młodzi ludzie mają mnóstwo możliwości, na uczelniach są prowadzone współprace z dużymi firmami, gdzie zapłacą nawet za praktyki i to więcej niż najniższa krajowa na rękę. Są portale jak linkedin, tak jest praca, można chodzić po firmach, udzielać się, cokolwiek, a nie siedzieć przed kompem czy chodzić po prośbie do urzędu.

Nie ma co oskarżać o wszystko pracodawców, bo i owszem, niektórzy są beznadziejni, ale nie wszyscy (nienawidzę generalizowania...). Są też niestety beznadziejni pracownicy, którzy tylko wymagają, a mało dają od siebie. Wiem co mówię, mój chłopak ma firmę i żeby znaleźć dziewczynę do sklepu, która będzie fair, trzeba się nieźle naszukać...

[sublime]

Napisane przez sideritis

Płaci się w przypadku odbywania praktyki na rzeczoznawcę majątkowego (taka praktyka kosztuje ok. 7-10 tys. zł). O innych, płatnych w taki sposób stażach nie słyszałam.

Nie mogę napisać nazwy firm/biur, ale proszę, uwierz mi na słowo, że znam kilka, w których żeby zostać agentem nieruchomości trzeba zrobić magisterkę i zapłacić za praktyki.

Znam też szkoły, które biorą pieniądze za staż dla przyszłych nauczycieli.

Z doświadczenia wiem, że często praktykant początkowo "przeszkadza", bo nie dość, że trzeba robić swoje, to jeszcze tłumaczyć, a tu jeszcze poprawić po "nowym", dlatego na przyuczeniu zgadzam się, można płacić mniej, tylko okres przyuczenia powinien być adekwatny do rozwoju tj. niektórym potrzeba 2-3 tygodni by zaczęli ogarniać, niektórym 3-4 miesiące (niektórym jeszcze dłużej). Nie jak jeden mąż 3 mce, gdzie taka Anna Kowalska po 2 tygodniach robi to, co regularny pracownik, ale spoko. Niech zarabia 300zł miesięcznie.

Ma to sens?