Obcy facet uderzył mojego psa.

[abiblabla]

kurde nie ma szans na zostawianie psa u TŻ jak jesteś w pracy? u babci? bliskiej sąsiadki? ja bym nie miała skrupułów powiedzieć nawet sąsiadce że przydupas twojej matki bije psa i boisz się go zostawiać. w zamian sąsiadce w czymś byś tam pomagała, zakupy/sprzątanie w weekendy

[chwast]

Napisane przez jesienny_lisc

Chwast się dowiedziała dopiero wczoraj, że ostatnie zranienia psa, nie są przypadkowe i zastanawia się, co może zrobić. Niestety w tej sytuacji, gdy ma do czynienia z typem ludzi, bezrefleksyjnych, którzy uważają, że im wszystko wolno, a na dodatek przy problemach z pracą, ma małe pole manewru.

nie rozmowa nic nie da.

Podam wam inny przykład, żebyście same zobaczyły.
Kiedyś chodziłam do psiego fryzjera do takiej fajnej pani, byłam obecna przy tym lub w innym pokoju i wszystko fajnie.
Później ona się przeprowadziła, znalazła moja matka innego fryzjera. Piesek tam chodził z rok było wszystko ok. Prowadziła to sama właścicielka i jej córka.
Po roku właścicielki prawie wcale tam nie ma tylko jakieś młode dziewczyny, raz je widziałam.
No i moja matka raz zaprowadzając tam psa mówiła, że trząsł się, chciał ugryźć tamte laski (nigdy tego nie robi nawet jak serio się boi) i w ogóle piszczał strasznie co się nie zdarzało.
Powiedziała mi to dopiero wieczorem. Zostawiła go tam widzac tą reakcję. Powiedziałam, że w takim razie więcej już tam nie pójdzie i ja go będe obcinać. Kupiłam maszynkę itd.
Po kilku miesiącach budzę się rano - w domu cisza. Dzwonię do niej a ona - no już wracam.
Wraca bez psa.
Co się okazało? Że zaprowadziła go tam rano po cichu jak jeszcze spałam. Dla niej to okazało się zabawne.

Więc niestety rozmowa sensu nie da. Tak samo jak mówię jej nie gotuj zupy z makaronem tylko osobno. Nie przemówisz

[jesienny_lisc]

Może to nie jest idealne rozwiązanie, bo pewnie nie chcesz rozstawać się z psem, ale może znalazłabyś mu miejsce w DT, dopóki się nie wyprowadzisz. Wiem, że to dość ekstremalne, ale podaje jako opcje.

[chwast]

Napisane przez abiblabla

kurde nie ma szans na zostawianie psa u TŻ jak jesteś w pracy? u babci? bliskiej sąsiadki? ja bym nie miała skrupułów powiedzieć nawet sąsiadce że przydupas twojej matki bije psa i boisz się go zostawiać. w zamian sąsiadce w czymś byś tam pomagała, zakupy/sprzątanie w weekendy

Myślałam o tym niestety ci którzy by sie nadawali są za starzy. Nie raz mówili, że chcieliby takiego, ale nie mogą tak schodzić ciągle z nim.
A jak ja idę do pracy na 2 zmianę to autobus mam już na 12.00 i o 23.20 jestem w domu. Sąsiad, który ledwo podchodzi do drzwi raczej by z nim nie wychodził.
Dzwoniłam przed chwilą do kolegi, ale jego nie będzie na miejscu przez miesiąc czasu.

Dodatkowo chcę powiedzieć, że ja składam wypowiedzenie jutro i wypadają mi tylko czwartek i piątek do tej 22. Przynajmniej teraz wiem, że nie mogę szukać pracy, która ma takie zmiany.

Dziś gadałam z mamą tż to powiedziała, że jakbyśmy chcieli na dłużej wyjechać to możemy psa zostawić po prostu u nich.

Więc wszystko się da tylko strasznie boję się, że ten frajer przyjdzie tu w czwartek. A na pewno w piątek. Uwierzcie mi, żeby spotykać się z moją matką to ten facet też musi mieć coś nie pokolei.

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Napisane przez zakonna

nigdzie nie pisałam o moście to po pierwsze. po drugie, jakie znaczenie ma fakt, że pisałaś o tym wczoraj wieczorem? Fakt jest chyba niezaprzeczalny, który sama napisałaś. Pies się boi, jest osowiały przy tej osobie i znalazłaś na nim ranę. W takiej sytuacji nie zostawiłabym psa ani chwili dłużej z takimi ludźmi sam na sam . I owszem, jeżeli byłaby możliwość to zabrałabym do pracy, jeżeli nie ma takiej możliwości, to stanęłabym na głowie, żeby znaleźć dla niego miejsce na czas pobytu w pracy. I powtórzę, że jesteś za psa odpowiedzialna, skoro dowiedziałaś się o takiej sytuacji to musisz teraz zadbać o to żeby się nie powtórzyła.

taa? no co ty nie powiesz.
A myślisz, że czemu leciałam dziś na 8 do lekarza i wzięłam zwolnienie na dziś i jutro :P

[Synthesthesia]

Napisane przez chwast

Dziś gadałam z mamą tż to powiedziała, że jakbyśmy chcieli na dłużej wyjechać to możemy psa zostawić po prostu u nich.

Więc wszystko się da tylko strasznie boję się, że ten frajer przyjdzie tu w czwartek. A na pewno w piątek. Uwierzcie mi, żeby spotykać się z moją matką to ten facet też musi mieć coś nie pokolei.

a jesli jest tak jak piszesz, nie możesz pogadać z mamą TŻ, powiedzieć jej szczerze jaka jest sytuacja i poprosić, żeby przez te 2 dni psiak mógł byc u niej dla jego bezpieczeństwa?

I poczytaj tutaj:
http://empatia.pl/str.php?dz=39&id=107
http://www.psy24.pl/865-Gdzie-zglaszac-interwencje.html

Nie ma na co czekać. Mnie osobiście spodobał se pomysł ze zdjęciem rany. Dobra mogłaby być tez opinia weta jesli by potwierdził, że ta rana to nie wynik samodzielnego skaleczenia tylko od jego uderzenia. Zadzwoń do TOZ-u, tam na pewno więcej wiedzą o tych sprawach, niz my.

[Dotka90]

Tylko, że wet może stwierdzić, w jaki sposób rana powstała, ale przecież nie stwierdzi, KTO ją spowodował...
Równie dobrze matka może powiedziec, że to na spacerze ktoś psa uderzył.

[Lexie]

Skoro mama TŻ jest tak nastawiona, to może u nich zostaw psa na czwartek i piątek, a potem będziesz ewentualnie myśleć co dalej?

[Synthesthesia]

Napisane przez Dotka90

Tylko, że wet może stwierdzić, w jaki sposób rana powstała, ale przecież nie stwierdzi, KTO ją spowodował...
Równie dobrze matka może powiedziec, że to na spacerze ktoś psa uderzył.

a Ty co proponujesz?

[Dotka90]

Ja już pisałam co proponuję: wyprowadzkę, bo IMO to jedyne wyjście. Zarówno ze względu na psa, jak i na matkę.
A póki się nie da, to oddać psa pod opiekę mamie TŻta.

[pffe]

Napisane przez chwast

Myślałam o tym niestety ci którzy by sie nadawali są za starzy. Nie raz mówili, że chcieliby takiego, ale nie mogą tak schodzić ciągle z nim.
A jak ja idę do pracy na 2 zmianę to autobus mam już na 12.00 i o 23.20 jestem w domu. Sąsiad, który ledwo podchodzi do drzwi raczej by z nim nie wychodził.
Dzwoniłam przed chwilą do kolegi, ale jego nie będzie na miejscu przez miesiąc czasu.

Dodatkowo chcę powiedzieć, że ja składam wypowiedzenie jutro i wypadają mi tylko czwartek i piątek do tej 22. Przynajmniej teraz wiem, że nie mogę szukać pracy, która ma takie zmiany.

Dziś gadałam z mamą tż to powiedziała, że jakbyśmy chcieli na dłużej wyjechać to możemy psa zostawić po prostu u nich.

Więc wszystko się da tylko strasznie boję się, że ten frajer przyjdzie tu w czwartek. A na pewno w piątek. Uwierzcie mi, żeby spotykać się z moją matką to ten facet też musi mieć coś nie pokolei.

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------


taa? no co ty nie powiesz.
A myślisz, że czemu leciałam dziś na 8 do lekarza i wzięłam zwolnienie na dziś i jutro :P

Słuchaj, jak mama TŻ taka fajna babka to może u niej zostaw na czwartek i piątek psinę?
powiedz jej wprost jaka jest sytuacja, na pewno się zgodzi. Myślę, że to jest jakieś rozwiązanie na te 2 dni przynajmniej.

I tak szczerze...jak by mojemu psu cokolwiek zrobił taki frajer to ja nie wiem, z pałą od bejsbola bym go przywitała kolejnego dnia.

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Napisane przez Dotka90

Ja już pisałam co proponuję: wyprowadzkę, bo IMO to jedyne wyjście. Zarówno ze względu na psa, jak i na matkę.
A póki się nie da, to oddać psa pod opiekę mamie TŻta.

Też tak uważam.
Szukaj czym prędzej pracy i uciekaj od tej patologii bo i Tobie i psu na zdrowie to nie wychodzi.
Nie męczcie się tam.

[lasoa]

przeczytałam wątek. Może pomoże zamykanie psa w dużym kenelu na kluczyk? Nie wiem, nie mam pomysłu

Biedny psiak.

[kennedy]

A nie mozesz podejsc do chlopa i powiedziec ze jak DOTKNIE twojego psa to zglosisz to na policje?

>< ' sprobuj do matki zagadac po ludzku moze sie uda.

[chwast]

Napisane przez kennedy

A nie mozesz podejsc do chlopa i powiedziec ze jak DOTKNIE twojego psa to zglosisz to na policje?

>< ' sprobuj do matki zagadac po ludzku moze sie uda.

No jesli go zobacze to nie omieszkam, ale serio liczysz, ze to cos da? z reszta nie wiem kim ten koles jest byc moze sam jest z policji.

[kennedy]

Napisane przez chwast

No jesli go zobacze to nie omieszkam, ale serio liczysz, ze to cos da? z reszta nie wiem kim ten koles jest byc moze sam jest z policji.

moze. ale moze go to zastopuje. szmaciarz.:/

[Sarrai]

też mi przyszła do głowy klatka kennelowa. kup używaną klatkę, przeprowadź z psem trening klatkowy i gdy cię nie ma zamykaj psa w pokoju na klucz. Nie koniecznie klatka musi być na kluczyk, ważne by ten $^&*#^$&# nie miał dostępu do klatki. Stąd też pomysł na zamykany na klucz, ale pokój.

[Dotka90]

Zamykanie psa w kennelu to nie jest dobry pomysł.
Chwast pisała, że jak ktoś przyjdzie, to pies będzie szczekał. Pajac podejdzie, będzie kopał w kennela, a przerażony pies nawet nie będzie miał jak uciec

Jasne, że można mu powiedzieć, że jak psa dotknie, to będzie to zgłoszone, ale:
- serio myślicie, że dorosły chłop przestraszy się 20parolatki? (nie wiem, ile masz lat dokładnie, ale wiecie o co cho)
- znęcanie się nad zwierzętami w Polsce jest bardzo trudne do udowodnienia
- nawet jak już udowodnią, to zobaczcie, że za znęcanie się nawet wyjątkowo okrutne/na dużą skalę zapadają wyroki... śmieszne.

Żeby nie było, absolutnie nie chodzi mi o to, żeby siedzieć i się nie odzywać. Tylko, że rezultat będzie żaden, a bałaby się, że skutek będzie odwrotny: facet skopie psa, żeby pokazać Chwast, że 'tralalala i tak mi nic nie zrobisz'.

Zresztą, nie od każdej przemocy pies będzie miał ślady, więc może i tak robić...


Dla mnie bezapelacyjnie pies do mamy TŻta, Ty szukaj pracy i się wyprowadzaj z tej patologii.

[chwast]

Dotka my z tż też tak pomyśleliśmy, że jak mu coś powiem czy coś (bo to cwaniak straszny i burak jest z tego co wczoraj słyszalam z mojego pokoju komentarze odnośnie mnie czy rzeczy mojego ojca takich jak np płyty cd ) to on po prostu zrobi coś jeszcze gorszego. Nie znam go, ale widać ma jakieś zapędy nienormalne.

[Sarrai]

Napisane przez Dotka90

Zamykanie psa w kennelu to nie jest dobry pomysł.
Chwast pisała, że jak ktoś przyjdzie, to pies będzie szczekał. Pajac podejdzie, będzie kopał w kennela, a przerażony pies nawet nie będzie miał jak uciec
.

no to może właśnie zamknąć psa w kennelu ale w pokoju zamykanym na klucz, by ten świr nie miał dostępu do klatki? no chyba drzwi nie wyważy, nawet jeśli pies by zaczął szczekać................. .

[Dotka90]

No ale jest sens wstawiać nowe drzwi z zamkiem (niemały koszt), biorąc pod uwagę fakt, że Chwast i tak powinna stamtąd szybko spadać w podskokach?
Założenie takich drzwi to też niemały koszt.

A i tak dochodzi problem z wyjściem z psem, gdy ona by była w pracy (12-23.30)

Dlatego zdecydowanie łatwiej oddać psa mamie TŻta.
Chwast, hmmm, a jego mama wie co i jak u Ciebie? nie mogłabyś się u nich zatrzymać na jakiś czas, dopóki nie staniesz na nogi (praca)?

[chwast]

Napisane przez Dotka90

No ale jest sens wstawiać nowe drzwi z zamkiem (niemały koszt), biorąc pod uwagę fakt, że Chwast i tak powinna stamtąd szybko spadać w podskokach?
Założenie takich drzwi to też niemały koszt.

A i tak dochodzi problem z wyjściem z psem, gdy ona by była w pracy (12-23.30)

Dlatego zdecydowanie łatwiej oddać psa mamie TŻta.
Chwast, hmmm, a jego mama wie co i jak u Ciebie? nie mogłabyś się u nich zatrzymać na jakiś czas, dopóki nie staniesz na nogi (praca)?

No mama wie. Tzn ona niby wszystko rozumie, jest w porzadku itd, ale tak naprawdę nie może zrozumieć, że są osoby, które są inne niż ona. W sensie np tż czasem musi jej przypominać bo mówi "a ona to robi tak i tak" i on mówi "bo to i to, mówiłem ci" a ona "aha, faktycznie, zapomniałam" więc to z deka dziwne.
Mogłabym, ale ojciec dostaje gorączki nawet jak mam tam spać jedną noc bo np wracamy z pracy po tej 23 i o 4 znów wstajemy i tak jest wygodniej bo tż nie musi po mnie przychodzić wtedy.

[kennedy]

Napisane przez chwast

Dotka my z tż też tak pomyśleliśmy, że jak mu coś powiem czy coś (bo to cwaniak straszny i burak jest z tego co wczoraj słyszalam z mojego pokoju komentarze odnośnie mnie czy rzeczy mojego ojca takich jak np płyty cd ) to on po prostu zrobi coś jeszcze gorszego. Nie znam go, ale widać ma jakieś zapędy nienormalne.

chwascior ja ci wspolczuje ze ty musisz pajaca w domu znosic.

[2016051109231]

U mnie na osiedlu ktoś wywiesił ogłoszenie że szuka opiekuna do pieska w godzinach swojej pracy, ta osoba zaznaczyła że nie może dużo zapłacić i szukała kogos kto zajął by sie pieskiem bo mu sie nudzi, jakaś starsza osobę w zamian za czekoladę i towarzystwo psa . Może ty też tak zrób.

[chwast]

Napisane przez kennedy

chwascior ja ci wspolczuje ze ty musisz pajaca w domu znosic.

No a jestem ciekawa z tż co będzie jak serio się w końcu wyprowadzę. Pewnie sprowadzi go do chaty albo jjakiegoś podobnego i jeszcze ją bić będzie czy co

ryba, no wiem, ale ja psa traktuję jak dziecko i na pewno nie oddałabym go pierwszej lepszej osobie z ogłoszenia. Dam do mamy tz

[dominikmeller25]

Napisane przez chwast

Dotka my z tż też tak pomyśleliśmy, że jak mu coś powiem czy coś (bo to cwaniak straszny i burak jest z tego co wczoraj słyszalam z mojego pokoju komentarze odnośnie mnie czy rzeczy mojego ojca takich jak np płyty cd ) to on po prostu zrobi coś jeszcze gorszego. Nie znam go, ale widać ma jakieś zapędy nienormalne.

co tego młota interesują rzeczy Twojego ojca, czy nawet pogawędki o Tobie bez udziału Ciebie.
lecz ja bym mu powiedział mimo wszystko żeby łapy trzymał przy sobie.

Napisane przez chwast

No a jestem ciekawa z tż co będzie jak serio się w końcu wyprowadzę. Pewnie sprowadzi go do chaty albo jjakiegoś podobnego i jeszcze ją bić będzie czy co

no to będzie ją tłukł dzień i noc, jej życie, jej twarz, lubi takich kretynów to niech będzie a Ciebie to nie powinno obchodzić, po cholerę się martwić dorosłą osobą która sama podejmuje decyzje? nie warto się denerwować.

[vanadis]

Napisane przez Dotka90

No ale jest sens wstawiać nowe drzwi z zamkiem (niemały koszt), biorąc pod uwagę fakt, że Chwast i tak powinna stamtąd szybko spadać w podskokach?
Założenie takich drzwi to też niemały koszt.

A i tak dochodzi problem z wyjściem z psem, gdy ona by była w pracy (12-23.30)

Dlatego zdecydowanie łatwiej oddać psa mamie TŻta.
Chwast, hmmm, a jego mama wie co i jak u Ciebie? nie mogłabyś się u nich zatrzymać na jakiś czas, dopóki nie staniesz na nogi (praca)?

Czasami mam wrażenie, że dla Was znalezienie pracy i wyprowadzka to hoho i już - otóż nie Zanim dziewczyna stanie na nogi prawdopodobnie minie jeszcze sporo czasu, bo idą święta i styczeń - miesiące nasilającego się bezrobocia (jakby już było małe). Więc tak: pracę za którą można się spokojnie utrzymać jest trudno znaleźć więc priorytet wyprowadzkę bym zostawiła w spokoju.
Spróbuj zainwestować w drzwi, najtańsze można kupić za ok 270 zł
Ponadto zrób tak jak napisała ryba

Napisane przez ryba871019

U mnie na osiedlu ktoś wywiesił ogłoszenie że szuka opiekuna do pieska w godzinach swojej pracy, ta osoba zaznaczyła że nie może dużo zapłacić i szukała kogos kto zajął by sie pieskiem bo mu sie nudzi, jakaś starsza osobę w zamian za czekoladę i towarzystwo psa . Może ty też tak zrób.

znakomity pomysł

[201604191001]

Rany boskie, jak zobaczyłam tytuł to myślałam, że ktoś na ulicy to zrobił. Już mi się ciśnienie niepokojąco podniosło. A jak przeczytałam o co chodzi...

Chwast, a twój ojciec?

[Dotka90]

Napisane przez vanadis

Czasami mam wrażenie, że dla Was znalezienie pracy i wyprowadzka to hoho i już - otóż nie Zanim dziewczyna stanie na nogi prawdopodobnie minie jeszcze sporo czasu, bo idą święta i styczeń - miesiące nasilającego się bezrobocia (jakby już było małe). Więc tak: pracę za którą można się spokojnie utrzymać jest trudno znaleźć więc priorytet wyprowadzkę bym zostawiła w spokoju.
Spróbuj zainwestować w drzwi, najtańsze można kupić za ok 270 zł
Ponadto zrób tak jak napisała ryba

znakomity pomysł

Ale gdzież ja napisałam, że ta wyprowadzka to ma być jutro? Jasne, że nie.
Poza tym, autorka ma TŻta, wynajęłaby z nim. Nikt nie każe im wynajmować dwupoziomowego mieszkania w standardzie lux, wystarczyłby pokój w mieszkaniu.

Przyczepiłaś się do mnie z tą wyprowadzką (niesłusznie, ale ok), a sama dajesz jej rady, żeby kupiła drzwi za 300zł, gdzie ona napisała, że nie ma kasy, bo wypłata poszła już na różne rzeczy.
Na dodatek matka może się nie zgodzić na montaż drzwi, bo chyba jest właścicielem mieszkania.

[201604191001]

Z tą wyprowadzką to nie takie hop siup kiedy ma się psa Szczególnie jeśli mowa o wynajęciu pokoju.

[Dotka90]

Szukajcie, a znajdziecie.
Trudne, ale nie niemożliwe. Szukałam mieszkania z psem i znalazłam. Nie było to super łatwe, ale możliwe.
Ostatecznie wybraliśmy inne mieszkanie, ale z innych powodów

[pffe]

Napisane przez Dotka90

Szukajcie, a znajdziecie.
Trudne, ale nie niemożliwe. Szukałam mieszkania z psem i znalazłam. Nie było to super łatwe, ale możliwe.
Ostatecznie wybraliśmy inne mieszkanie, ale z innych powodów

potwierdzam da się znaleźć takie mieszkanie gdzie właściciel i na psa i na kota i na rybki i wszystko się zgodzi pod warunkiem, że mu się nie zdemoluje mieszkania